Skocz do zawartości
osek

Ropa A Olej Opałowy W.... Aucie

Rekomendowane odpowiedzi

sory że się smiałem, ale zrozumiałem to tak, że ktoś sobie życzył za dizla '92 17000 pln ;) - to byłby lolem miesiąca

 

pozdro

1439986[/snapback]

spoko byq ;]

ale dobrze myślałeś:), tylko mały szczegół sie wdarł ; P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość -osek-

ktoś usuwając dwa ostatnie posty, blokując mi konto, usunoł też trzeci post...

dziękuje moderatorowi.... jakiemus...

 

w każdym razie- ciągle poszukuję stron polskich/niemieckich z autami...

mobile.de

http://www.autoscout24.de/

motoallegro.pl

gratka.pl...

znacie jakieś większe/lepsze?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

podczepie sie pod temat bo szkoda smiecic forum.

mam MB W123 240D '78 i chce lac w niego OO to powinienem dolewac MIXOLU S??

szukam oszczednosci dojezdzajac do szkoly (dziennie 80km do szkoly + ~50km po miescie).

Edytowane przez bamboocha

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Z punktu widzenia własciciela i użytkownika golfa mk2 1.6 GTD (turbo diesel z intercoolerem, wtrysk pośredni oficjalnie 80KM), członka vwgolf.pl grupa Dolny Śląsk:

 

Twierdzenie 1

OO na 100% różni się od ON więcej niż tylko kolorem. Wystarczy posłuchać silnika zasilaneego OO. Chodzi dużo głośniej z uwagi na większe obciążenie wtryskiwaczy, bo to właśnie one powodują w dieslach ten słynny klekot.

Wszelkie inne teoretyczne bzdury mozecie sobie schować między bajki. Kto nie jeździł niech się nie wypowiada w temacie i tyle.

 

Twierdzenie 2

Dobrze jest dodać mixolu do OO w przypadku silników z pompą wtryskową smarowaną paliwem (czyli nie dotyczy starych merców te bez obaw mogą jeździć na samym OO). Olej opałowy jest sam w sobie zbyt suchy do smarowania wtrysków i pompy a to najważniejszy element w dieslu.

 

Innym rozwiązaniem jest jazda na mieszance OO z bioestrem dostępnym na stacjach BLISKA, bioester jest rzadszy, ma lepsze właściwości smarne niż ON co równoważy niedostatki smarne OO.

 

Twierdzenie 3

Nie leje się OO do silników PD i CR. Układy wtryskowe tychże motorów są bardzo wrażliwe na jakość podawanego paliwa. NIe opałaca się oszczędzać w ten sposób z uwagi na ogromne koszty ewentualnej (rychłej) wymiany podzespołów.

 

Twierdzenie 4

Nie leje się OO do silników TDI z turbinami, które posiadają kierownice powietrza (np. wspomniany 1.9TDI AFN 110KM z Golfa MK3).

Nadmierna ilość sadzy powstająca w wyniku spalania OO z mixolem z pewnością szybko poradzi sobie z naszą turbiną. Minimalny koszt regenaracji turbiny to jakieś 700 zł, co czyni stosowanie OO nieopłacalnym.

 

Teraz trochu od siebie, do TDI bym wogole OO nie lał, poniważ pompy wtryskowe w TDI pracują w dużo cięższych warunkach niżw TD(wyższe ciśnienia i większe siły tarcia) i są bardziej wrażliwe na smarowanie.

Tylko dlatego, że diesle są z natury bardzo wytrzymałe, skutków jazdy na OO może nie być widać nawet i po 100 000 km. Wszystko jednak będzie jasne po zdjęciu głowicy i sprawdzeniu pompy.

 

Pozdrawiam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja tak dodam może trochę ciekawostkę.. W rodzinie(nieco dalszej) mamy peugota 405td.. I co ciekawe cudo to jezdzi juz ładnych kilka lat na oleju.. Roślinnym.. Początkowo nie wierzyłem sam, ale organoleptycznie sprawdzone.. Ot tak gdyby ktoś miał dostęp do oleju ze smażalni frytek.. Wiem też, że VW T4(2.4d) również dzielnie radzi sobie na takim nietypowym paliwie..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Każdy klasyczny diesel na rzepaku pojedzie. Uważac trzeba tylko przy niskich temperaturach, bo olej robi się gęstszy i to może nam pompę zajechać. Najllepiej go doprowadzić do temp. 80 stopnii i wtedy jest idealny. Koleś ma Audi B3 1.6TD i lata juz na tym kilka lat bez skutków ubocznych.

 

A Opałek to trochę przesada jak dla mnie, w tej kwestii zgadzam się z Benito. Zresztą wychodzę z założenia, że jak mnie nie stać na utrzymanie auta to go nie kupuje, a nie szukam oszczędności w paliwie, bo prędzej czy później to się może zemścić.

Edytowane przez KosiMazaki

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Olej rzepakowy jadalny trzeba doprowadzić do układu wtryskowego jak napisałeś w temperaturze co najmniej 80 stopni Celsjusza, ponieważ w przeciwnym wypadku na wtryskach, pierścieniach i zaworach zacznie się osadzać nagar ze związków gliceryny zawartych w oleju. Grozi to zatarciem silnika pomimo prawidłowego smarowania olejem, po prostu tłoki zapieką się w cylindrach. Zaznaczam, że jest to proces, który wymaga czasu i dlatego niektórym się wydaje, że mogą bezpiecznie jeździć na oleju jadalnym. Niech sobie zdejmą głowicę i popatrzą, to zmienią zdanie.

 

Instalacja do zasilania OR jest banalnie prosta. Osobny bak, ze 2 do 3 przekaźników, termostat i grzałka. Do tego węże, zaciski, itp.

 

Z drugiej strony ceny OR tak skoczyły w górę, że jego lanie przestało się opłacać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Owszem, dlatego mówię że jest to na krótka metę i kiedyś to może wyjść bokiem. Skutków ubocznych może być wiele, a w konsekwencji to o czym piszesz. Niemniej są dowody na to że 600 tyś. na blacie i 20 lat na karku nie jest w stanie wykończyć niezniszczalnego w124 :)

 

http://pl.youtube.com/watch?v=kZ2C67GocGg

Edytowane przez KosiMazaki

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie



×
×
  • Dodaj nową pozycję...