Gość Opublikowano 17 Września 2006 Zgłoś Opublikowano 17 Września 2006 Najwazniejsze na egzamininie to sie nie stresowac i wszystko bedzie good jesli jest sie pewnym swoich umiejetnosci :D Co do egzaminu u mnie sa tylko corsy, a ja miałem kurs na punciaku <_< Z tego co wiem , WORD ma psi obowiązek zapewnic samochod do egzaminu, taki jakim uczyleś sie w school jazdy... Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
hinco Opublikowano 17 Września 2006 Zgłoś Opublikowano 17 Września 2006 Z tego co wiem , WORD ma psi obowiązek zapewnic samochod do egzaminu, taki jakim uczyleś sie w school jazdy...ale w praktyce mająto gdzieś jeżeli to co piszesz jest prawdą ; ] Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
LukeXE Opublikowano 17 Września 2006 Zgłoś Opublikowano 17 Września 2006 Jak placyk juz masz opanowany to juz czesc sukcesu ;) teraz trudniejsza czesc przed toba czyli miasto :D Ja na kursie miałem punciaka ze przypalonym sprzegłem i duzym wyczynem było ruszyc płynnie ;) Na jakich autach sie u Ciebie zdaje egzamin?? na corsach czy puntach Na miescie juz bylem 2h :P Nastepy wypad w środe, juz do tego miasta gdzie bede zdawał, czyli do Radomia. Ogolnie jeździmy 15h punciakiem, 15h micrą. Egzamin praktyczny bedzie micrą. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Dziobak Opublikowano 17 Września 2006 Zgłoś Opublikowano 17 Września 2006 Z tego co wiem , WORD ma psi obowiązek zapewnic samochod do egzaminu, taki jakim uczyleś sie w school jazdy...To jak się będę uczył na zdezelowanym fiacie 125P to WORD ma mi zapewnić też taką furę do zdawania? Chyba raczej nie... Polecam raczej wybieranie school jazdy :wink: , w której uczą na takim samochodzie jakim się zdaje... A zresztą... jak potrafisz jeździć choćby średnio to pojedziesz każdym samochodem... A te punta, corsy i inne yarisy, które występują w school nie różnią się tak naprawdę ani wymiarami, ani osiągami... Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Opublikowano 17 Września 2006 Zgłoś Opublikowano 17 Września 2006 To jak się będę uczył na zdezelowanym fiacie 125P to WORD ma mi zapewnić też taką furę do zdawania? Chyba raczej nie... Polecam raczej wybieranie school jazdy :wink: , w której uczą na takim samochodzie jakim się zdaje... A zresztą... jak potrafisz jeździć choćby średnio to pojedziesz każdym samochodem... A te punta, corsy i inne yarisy, które występują w school nie różnią się tak naprawdę ani wymiarami, ani osiągami... Tak mnie informował szef szkolki jazdy, kiedy zdawałem rok temu. Starszy tez tak twierdzi wiec nie bede sie klocil z mistrzami ^^ Btw moze i wszystkim pojedziesz, bo teraz nie ma juz tego placyku&] Ale wczesniej wszystkie manewry były mierzone na maske, słupek itd....Zresztą u mnie śmiga po olsztynie WV Bora...Przesiadka z punta do takiego "kolosa" musi byc ciekawa :D Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
narcyz Opublikowano 17 Września 2006 Zgłoś Opublikowano 17 Września 2006 Raczej to szkoła jazdy ma obowiązek dostosować się tego czym obecnie dysponuje WORD. Właśnie w ten sposób WORD napędza koniukturę dealerom samochodów, ponieważ szkoły jazdy prześcigają się w tym kto pierwszy będzie miał samochód jaki jest wymagany na egzaminie. Widuję różne wynalazki, które napewno nie mają nic wspólnego z Micrą, Corsą czy Punciakiem. Chociażby Lanos, Almera, A-Klasse. @LukeXE, powodzenia w Radomiu ;) Też tam zdawałem. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
LukeXE Opublikowano 17 Września 2006 Zgłoś Opublikowano 17 Września 2006 @LukeXE, powodzenia w Radomiu ;) Też tam zdawałem. I jak było ? :rolleyes: Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
torque Opublikowano 17 Września 2006 Zgłoś Opublikowano 17 Września 2006 Raczej to szkoła jazdy ma obowiązek dostosować się tego czym obecnie dysponuje WORD. Właśnie w ten sposób WORD napędza koniukturę dealerom samochodów, ponieważ szkoły jazdy prześcigają się w tym kto pierwszy będzie miał samochód jaki jest wymagany na egzaminie. Widuję różne wynalazki, które napewno nie mają nic wspólnego z Micrą, Corsą czy Punciakiem. Chociażby Lanos, Almera, A-Klasse. @LukeXE, powodzenia w Radomiu ;) Też tam zdawałem. Moj kolega np zaczyna we czwartek jazdy Oplem Meriva :D a bedzie zdawał na pewno na Corsie bo tylko takie auta ma WORD ;) Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
narcyz Opublikowano 17 Września 2006 Zgłoś Opublikowano 17 Września 2006 (edytowane) I jak było ? :rolleyes:Egzaminator zabrał mnie w miejsca po któych w ogóle nie jeździłem eLką. Być może był na początku negatywnie nastawiony, zabrał mnie na jakieś roboty drogowe, zwężenie drogi, ruch wachadłowy, etc. Coś się czepiał, że wachluję biegami, jak rajdowiec. Ale po zajechaniu do WORDu jednak powiedział, że oby więcej takich kierowców i zdałem. Ogólnie, większość znajomych w zdawała w Radomiu- może nie każdy za pierwszym razem, ale prędzej czy później z powodzeniem ;) Było też kilka ciekawych przypadków: kolega zdawał kilka dni przed Wigilią, więc pojechał z egzaminatorem po karpia do M1, a potem wrócił do ośrodka i miał już zdane ;) Koleżanka została wyprowadzona gdzieś daleko na obrzeża miasta między garaże i usłyszała od egzaminatora: "no to moja droga, odepnij pasy i teraz możesz się wyluzować" po czym... gośc poszedł do kolegi na piwo;) Inny kumpel chodził do jakieś dziwnej szkoły jazdy i nie miał egzaminów wew., a uczył się z kodeksu, zamiast testów i oblał 3 razy (!) teorię ;] Edytowane 17 Września 2006 przez narcyz Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mayk Opublikowano 18 Września 2006 Zgłoś Opublikowano 18 Września 2006 @LukeXE, powodzenia w Radomiu ;) Też tam zdawałem. ja też :D 7 lat temu, pykło za drugim. Za pierwszym pasy, ręczny i czerwone :angry: Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
costi Opublikowano 18 Września 2006 Zgłoś Opublikowano 18 Września 2006 Co do samochodow: ja robilem kurs akurat w momencie, gdy WORD w Warszawie (czy moze w calej Polsce) przesiadal sie na Corsy. Kurs robilem na Punto i Lanosie (plac tym czyms to byla katorga, ze wzgledu na marna widocznosc do tylu), pod koniec na nowo zakupionej przez osrodek Corsie (zeby poznac troche samochodzik). Egzamin mialem na Corsie - tak jak kazdy, kto zdawal w tym czasie na Odlewniczej. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
hinco Opublikowano 18 Września 2006 Zgłoś Opublikowano 18 Września 2006 kolega na milimetry na egzaminie o mało nie skasował samochodu, na warunhkowej ; ] Ma dziewczyna zdawała dziś i oblał ją na tym że 'wymusiła' pierwszeństwo na rowerzyście skręcają w lewo, a był tak dalejo że nawet ciężko było rozróżnić kolor ubrania etc.. ehh.. Nie wiem komu dziekowac ze ja z a1 razem :| Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jonas Opublikowano 18 Września 2006 Zgłoś Opublikowano 18 Września 2006 Nie traćwa nadziei, ja próbowałem 6 czy 7 razy i w końcu się udało. Jakaś baba na którymś egzaminie poinformowała mnie, że jest tu 23 raz i nic. To było dopiero budujące. Najważniejsze żeby za dużo nie myśleć, tylko działać odruchowo. Tak właśnie zrobiłem przy ostatnim podejściu i najlepiej na tym wyszedłem. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
hinco Opublikowano 18 Września 2006 Zgłoś Opublikowano 18 Września 2006 Nie traćwa nadziei, ja próbowałem 6 czy 7 razy i w końcu się udało. Jakaś baba na którymś egzaminie poinformowała mnie, że jest tu 23 raz i nic. To było dopiero budujące. Najważniejsze żeby za dużo nie myśleć, tylko działać odruchowo. Tak właśnie zrobiłem przy ostatnim podejściu i najlepiej na tym wyszedłem. Dżizas 23? :o licząc z 100 lekko na każdy plus kurs, to sporo kasy.. chyba lepiej na komunikacjie miejską karnet kupić ; ]] Nie rozumiem natomiast ludzi którzy po 10 razy zdają, uda i m sie i dalej nie umieją jeździć, porazka.. :| Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
dario_t Opublikowano 19 Września 2006 Zgłoś Opublikowano 19 Września 2006 A ja dzisiaj padlem (drugi raz). A walnalem sie na nieczynnej stacji benzynowej (nie mial mnie gdzie kierowac?). Myslalem, ze tam jest droga jednokierunkowa a tu zonk :< Zawiozlem go do WORD, powiedzial mi, ze dobrze jezdze i do widzenia :/ Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
forest kila zbila Opublikowano 20 Września 2006 Zgłoś Opublikowano 20 Września 2006 eh, moja pani oblała ostatnio za spowodowanie niebezpiecznej sytuacji. przejechała z prędkością ~15-20km/h w odległości mniejszej od metra (co również było sporne) od stojącego autobusu :-/ Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
xor Opublikowano 22 Września 2006 Zgłoś Opublikowano 22 Września 2006 Forest -> to co za problem ? Składa ona prośbę o przeglądnięcie nagrania z uzasadnieniem - nie zgadza się z decyzją egzaminatora o niezaliczeniu. Wsio. Po to dali kamery :) Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bryken Opublikowano 24 Września 2006 Zgłoś Opublikowano 24 Września 2006 (edytowane) a ja w Katosach zdawalem no czeka sie na egzamin raptem 1,5miecha odnosnie autek to albo punto albo corsa i nie wiesz do czego wsiadziesz na egzaminie sie okaze. Ja jezdzilem jakies 25h corsa sprzeglo chodzilo jak marzenie delikatne i wogole a potem mialem dodatkowe 5h na punciaku te sprzeglo klockowate i teraz mojj egzamin: nr1 byly 4 osoby na placyku no to zaczynamy: - pierwsza taka lasencja ktora zdawala 2raz oblala luk - druga laska tez fajna 23lata maz czekal :( oblala ruszanie z recznego - ja zdawalem jako trzeci zrobilem obie rzeczy (do terazpamietam jak mi noga latala na tym sprzegle stopa ani drgnela ale uda to mi lataly tam i spowrotem) wysiadka - ostatnia laska zrobila wszystko i na miasto przyjechala po pol godzinie i zdala -przyszla kolej na mnie no to jedziemy od razu malo dynamicznie pan jezdzi jedziemy juz niech pan rusza i kurna sie zdenerwowalem, byl zjazd oczywiscie musialem sie zatrzymac no to ruszamy delikatnie puszczam sprzeglo prawie nic gazu ciul zgaslo drugi raz to samo. Mysle no to po ptakach a on jeszcze raz niestety znowu to samo. PRZESTROGA jak ktos zdaje w Katosach to niech przy ruszaniu nie zaluje GAZU, sprzeglo bierze praktycznie na samej gorze i jak nie pocisniemy gazu to nam zgasnie ale trzeba tak zdrowo ten gaz wciskac bo inaczej klapa w normalnych autach mamy piski tu plynne ruszanie. egzamin nr 2 zdawany dwa dni przed koncem teorrii bo moja mamusia zadecydowala ze matura najwazniejsza i przed matura zdalem teroie i mialem 8godzin jazd i koniec po maturze jazdy i egzamin na prawko. No to sobie czekam przychodzi starszy pan spokojny mily pokazuje mu swiatla itd no to robimy luk spoko luzik gorka to samo miasto i sie zaczelo tyle bledow co ja zrobileem to masakra ale podeszlem do niego jak do czlwieka zagadalem okazalo sie ze on skonczyl ta sama uczelnie co ja teraz zaczynam ten sam wydzial i zdalem a bledy to: wjechanie na nie swoj pas, 3razy zgasl ba nawet robilem cos takiego jak zawracanie na trzy tylem w sumie wyszlo na dwa razy ale lajtowo teraz jezdze z tatusiem raz na dwa dni po godzince i mnie ch.. strzela bo ta dacia cos mnie nie lubi przypalilme sprzeglo, ruszylem dwa razy po piskach nawet nie wiedzialem ze potrafie, i ogolnie teraz dopiero zaczalem sie uczyc jezdzic i uwazac i jak widze tych ci%li na drogach, chyba kupie dupne zielone liscie Edytowane 24 Września 2006 przez bryken Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
...John Opublikowano 24 Września 2006 Zgłoś Opublikowano 24 Września 2006 Brawo, tylko mam nadzieję, że to nie filologia... Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kamilo23 Opublikowano 24 Września 2006 Zgłoś Opublikowano 24 Września 2006 Dżizas 23? :o licząc z 100 lekko na każdy plus kurs, to sporo kasy.. 13 miała gratis :wink: Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
hinco Opublikowano 24 Września 2006 Zgłoś Opublikowano 24 Września 2006 13 miała gratis :wink:Może wtedy, ale teraz od tego odeszli :( Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
rosolini Opublikowano 25 Września 2006 Zgłoś Opublikowano 25 Września 2006 Osobiscie egzaminy na prawko mam juz dawno za soba ale pod koniec pazdziernika bedzie zdawala moja zona. Jak na moje oko, to jezdzi bardzo dobrze ale czytajac ten temat i sluchajac innych podobnych opowiesci, szczerze watpie, czy uda jej sie za pierwszym razem? Prawda jest taka, ze jak chca kogos ujebac, to i tak ujebia! No bo przeciez musza na czyms ta kase golic. Bylismy niedoawno w osrodku egzaminacyjnym - jakie tam fury stoja na parkingu dla pracownikow, to glowa mala!!! Prawie jak pod Kuria Biskupia! A i tak zapewne panowie egzaminatorzy staraja sie za bardzo nie afiszowac. A ha... teraz juz wiem, dlaczego tak czesto oblewaja za "malo dynamiczna jazde"! Przeciez co drugi z egzaminatorow to gruba i tlusta swinia! To ten samochod nie ma sily ciagnac takiego wieprza na pokladzie! :D Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
sbchp250 Opublikowano 25 Września 2006 Zgłoś Opublikowano 25 Września 2006 JA nistety za pierwszym razem oblałem, łuk idealnie, a potem z recznego klapa, zgasl 2x i powiedzial kolo ze wynik negatywny. Przyslugiwalo mi prawo do dalszej kontynuacji egzaminu, wiec z niego skorzystalem, a wyjechac z recznego udalo mi sie za hmmm... 9 razem :blink: i tak ledwo ledwo, sam nie wiem czemu mi zawsze gasł, gazu troszke dawlałm, sprzeglo puszczalem prawie do momentu tego brania puszczam reczny, szarpneło i zdech :( Nastepny termin za 2 misiace i jakos ciezko mi sobie wyobrazic to jak ruszam z tego recznego. POtem jezdzilem po miescie na luzaka, gosc powiedzial ze bym zdal ggdyby nie ta tragiczna histora z recznym. Sprzeglo calkiem inaczej chodzilo w tej corsie na egzamine niz tej na kursie (jezdzilem 25h zdezelowanym puntem i 5 corsa w ktorej sprzeglo mieciutko chodzilo) Moze jakies rady co do tego cholernego ruszania, (na jazdy nie mam czasu :mur: ) Pozdro Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
thermalfake Opublikowano 25 Września 2006 Zgłoś Opublikowano 25 Września 2006 (edytowane) A ha... teraz juz wiem, dlaczego tak czesto oblewaja za "malo dynamiczna jazde"! Przeciez co drugi z egzaminatorow to gruba i tlusta swinia! To ten samochod nie ma sily ciagnac takiego wieprza na pokladzie! :D Jeszcze się taki delikwent porzyga na kursanta i co wtedy :) Kiedyś sam nie potrafiłem ruszać z ręcznego, dopiero kiedy zauważyłem na egzaminie jak zachowuje się samochód, "tzn siada [gluteus maximus]" zrozumiałem jak należy wyjść z tej sytuacji. Ruszanie z ręcznego robie tak: podjeżdzam wduszam sprzęgło do końca jedynka na skrzyni zaciągnięty ręczny wciskam gaz na na około 2500rpm puszczam lekko sprzęgło do momentu zanim nie weźmie puszczam ręczny wyczuwam kiedy tył autka "usiądzie" zaraz po zwolnieniu ręcznego delikatnie puszaczam sprzęgło żeby auto ruszyło ujmuje po chwili gaz ale nie za dużo żeby nie zdechł Edytowane 25 Września 2006 przez thermalfake Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
rosolini Opublikowano 25 Września 2006 Zgłoś Opublikowano 25 Września 2006 Moze jakies rady co do tego cholernego ruszania, (na jazdy nie mam czasu :mur: ) Wogole nie dotykaj recznego! Trzymaj noge na hamulcu - gdy chcesz ruszyc, to bardzo szybko puszczasz hamulec, w tym samym czasie dajesz w rure i zwalniasz sprzeglo. ;) Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
...John Opublikowano 25 Września 2006 Zgłoś Opublikowano 25 Września 2006 Wogole nie dotykaj recznego! Trzymaj noge na hamulcu - gdy chcesz ruszyc, to bardzo szybko puszczasz hamulec, w tym samym czasie dajesz w rure i zwalniasz sprzeglo. ;)To chyba będzie trudniejsze dla niego. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
sbchp250 Opublikowano 25 Września 2006 Zgłoś Opublikowano 25 Września 2006 (edytowane) Wogole nie dotykaj recznego! Trzymaj noge na hamulcu - gdy chcesz ruszyc, to bardzo szybko puszczasz hamulec, w tym samym czasie dajesz w rure i zwalniasz sprzeglo. ;) Ale wlasnie chodzilo mi o ten plac, ruszanie z recznego hamulca jest obowiazkowe, a ruszanie z noznego hamulca zawsze mi wychodzi :) czasami asfalt zwijam bo za mocno depne, jak by było mozna ten manewr na placu tak wykonac by bylo fajnie :) NA miescie nigdy z recznego nie ruszalem podczas kursu, bo mi niewychodzilo, a instruktor wykazywal postawe bierną :angry: wiec robilem tak: Trzymalem noge na sprzegle i hamulcu powoli popuszczalem hamulec tak zeby bylo na styk i zeby sie samochod nie toczyl, lekko popuszczalem sprzegla a potem noga z hamulca na gaz i rura :) A z recznego zawsze mi gasnie (znaczy szarpnie do przodu i zdech, mozna powiedzieć "ja mu w gas a on zgas" :mur: Edytowane 25 Września 2006 przez sbchp250 Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
rosolini Opublikowano 25 Września 2006 Zgłoś Opublikowano 25 Września 2006 Wiecej gazu dawaj. Powoli zwalniaj sprzeglo - poczujesz jak delikatnie zacznie ciagnac i w tym momencie zwolnij z recznego, dodaj gazu, pusc do konca sprzeglo i gotowe. :) Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
sbchp250 Opublikowano 25 Września 2006 Zgłoś Opublikowano 25 Września 2006 (edytowane) Wiecej gazu dawaj. Powoli zwalniaj sprzeglo - poczujesz jak delikatnie zacznie ciagnac i w tym momencie zwolnij z recznego, dodaj gazu, pusc do konca sprzeglo i gotowe. :) Jak bym ksiązke czytał :D Tak robilem na corsie na kursie ze 3 razy i wyszlo jako tako, kilka razy zgals, a na egzaminie kilka razy i to samo :angry: Musze cos pokombinowac i jakosc wychaczyc ze 2 godzinki jazdy przed egzaminem na ruszanie pod gorke z recznego, pojde tym razem do innej firmy (mam nadzieje ze mnie nie wysnieja) PS: Corsa ktora jezdzilem na kursie miala tylne swiatlo przeciwmgielne tylko z lewej i na samym dole, a ta na egzaminie mial w polowie zderzaka i po obydwu stronach. Czemu taka roznica jest ?? lifting jakis ?? Tak z ciekawosci pytam :) Edytowane 25 Września 2006 przez sbchp250 Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
hinco Opublikowano 25 Września 2006 Zgłoś Opublikowano 25 Września 2006 Moja luba znowu nie zdała, 3 raz.. "powolne ruszanie ze skrzyżowania" Do tego machał ciągle klapką od zasłaniania słońca po jej stronie :| grrr :[ Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...