Skocz do zawartości
berkut

Prawo Jazdy

Rekomendowane odpowiedzi

4 godz. to stanowczo za dużo, chyba, że zdajesz pierwszy raz i chcesz przećwiczyć trasę lub pojeździć z innym instruktorem co zdecydowanie polecam, ale w obydwu wypadkach 2h wystarczają.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@up

A może nie miał na myśli 4 godzin przed samym egzaminem?

 

Sąsiad w Bytomiu oblał dwa razy, pierwszy egzamin przepisowo po miesiącu, drugi już po trzech, trzeci też powiedzieli po trzech.. Przesłał papiery do Opola, po tygodniu zadzwonili ze egzamin za tydzień, dwa tygodnie i zdane. Paranoja w tym Bytomiu jest :damage_wall:

 

Dziwisz się skoro w Gliwicach już się nie zdaje? Trzeba gdzieś tych ludzi upchnąć. Dobrze, że nie mieszkasz w Pile :)

Ja w Bytomiu dostałem termin w dwa tygodnie po zgłoszeniu chęci udziału w nim.

 

Mam do was takie pytanie, ile trwa wpisanie czegokolwiek do systemu na stronie www.kierowca.pwpw.pl?

 

W poniedziałek zdawałem egzamin (w Bytomiu akurat :P) i wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują na to, że zdałem ale w tym systemie dalej pokazuje złe dane lub brak sprawy.

 

I czy po zdanym egzaminie trzeba było jeszcze coś wypełniać? O ile wiem wniosek jest razem z papierami, które oddaje się przy zapisywaniu na egzamin, byłem w urzędzie miasta i pani tam powiedziała mi, że tylko czekać na odbiór i później z kwitkiem opłaty zgłosić się po odbiór.

 

W moim wypadku przez cały okres czekania, a także po odebraniu prawka, na stronie widniał wpis: "Dane nie poprawne lub brak spraw w toku"

Nie wiem od czego to zależy, że tak jest, ale nie jesteś pierwszą osobą, która po prostu musi się przejść do okienka i zapytać miłej/niemiłej pani (facet?) czy dokumencik jest do odbioru :)

 

Jeszcze jest taka sprawa, że często z dala od cywilizacji prawo jazdy zaczynają wyrabiać dopiero jak zapłacisz (bodajże 71,50). W większych miastach wyrabiają od razu a płaci się dopiero przy odbiorze.

 

W Polsce? w 180tyś mieście najpierw kazali mi zapłacić i to nie 71,50, a raczej 81,50. Drożeje prawko z każdą zmianą ustawową :/

 

  Każdy na początku ma jakiegoś stresa, ale uwierz mi, daję Ci rok a zmienisz zdanie. Fakt, że ja uczyłem się jeździć na Avensisie 2003...

 

Avensis? to nie auto, tylko jeżdżąca kabina samolotu :D

 

(...)Pomimo już mojej wcześniejszej jazdy miałem stres największy w życiu. (...)w mieście wszystko pięknie to... noga na sprzęgle dosłownie się telepała :lol: (...)

 

Całe szczęście że ten stres poszedł w nogę a nie w zmysły :P dzięki temu zdałem :) Edytowane przez Maniak

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Również zdałem, za 10 razem. Na dodatek miałem jeszcze oprócz egzaminatora, gościa, który czuwał nad przebiegiem egzaminu, siedział na tylnym siedzeniu i coś notował. Przed egzaminem jeździłem 3h po mieście. Ogólnie, to prawko zdawałem już od 3 lat, miałem w tym rok przerwy, ale nie poddałem się.

 

Nie, to nie był praktykant, w Dąbrowie Górniczej była afera korupcyjna niedawno, więc kontrolują egzaminatorów ;).

Edytowane przez oldskul

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To chyba nie gość, który czuwał a praktykant. Też takiego miałem ale on na szczęście skutecznie odwracał uwagę egzaminatora przez rozmowę o [gluteus maximus] Marynie.

Sam egzaminator wydawał się bardzo nieciekawy z charakteru. :P

Do tego ten praktykant podstawiał mi auto na łuk i przeprowadził ze mną część egzaminu na placu, później z przodu siedział już ten "prawdziwy". U Ciebie też tak było?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jutro zdaje, 3mac kciuki ;] zdam relacje ;]

 

testy chwila moment i zdane. 2 godziny czekania, placyk... egzaminatorka, beznadziejne sprzeglo... jakos poszlo. miasto, zołte swiatlo... dziekuje, do widzenia, koniec imprezy :P

 

yhh :P

Edytowane przez NeonPPC

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 tygodnie temu "kupowałem" - 1090zł ;) Jednak w Warszawie, gdzie konkurencja jest przeogromna i ceny niskie, w Nowym Dworze Maz kurs to już koszt ~1300zł. + oczywiście badania lekarskie od 50 do (ponoć) nawet 150zł.

Edytowane przez KonradGT

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gratzy ;)

 

U mnie dopiero 12h wyjeżdżone... Choć w zasadzie nie spieszy się, 18stka dopiero 27 listopada.

 

Mam nadzieję, że ludzie się przestraszą śniegu i zimy i nie będzie niespełna miesięcznych kolejek na egzamin :mur:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja się pochwalę, moja Druga Połówka w zeszłym tygodniu zdała prawko, za pierwszym razem i teoria i praktyka.   B-) Teraz już tylko wytłumaczyć Jej do czego jest ręczny i voila ;) 

Edytowane przez MaciekCi

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chyba machne prawko kat C (mam A i B), jeszcze przed podwyżką VATu - koszt w Warszawie, przy "zniżkach" Politechnicznych wynosi 1600zł. Czy ktoś z Was robił C? Jak wygląda taki kurs? Jak wygląda przesiadka z B na C. Ogólnie wrażenia mile widziane - zasłyszane newsy również!

 

Dzięki :wink:

 

Jeżeli ktoś pamięta, czy w tym temacie było coś o C, to niech da również znać w razie czego.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Taniocha, u mnie C kosztuje 2500zł. Miałem zamiar robić C, ale zmieniłem zdanie. Ogólnie to C bez zrobienia w przyszłości C+E nie ma sensu ;]. Jeśli umiesz jeździć osobówką, to przesiadka na szkoleniowego kolosa nie będzie taka straszna. Trzeba będzie przyzwyczaić się do gabarytów, ale sam kurs wygląda podobnie do tego na B. Teoria jedynie jest nieco bardziej wymagająca, ale i tak dość łatwa. Placyk to jeden wielki łuk i duża górka, właściwie to taki kurs na B tylko w wiekszych rozmiarach :P, a i chyba parkowanie do zatoczki też jest wykonywane na placu.

Edytowane przez OCM4n14k

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja się pochwalę, moja Druga Połówka w zeszłym tygodniu zdała prawko, za pierwszym razem i teoria i praktyka. B-) Teraz już tylko wytłumaczyć Jej do czego jest ręczny i voila ;)

 

Gratulacje dla lepszej połówki ;) U nas wyglądało to inaczej - co prawda żonka też zdała za 1szy podejściem, ale później przez kilka lat jeździła sporadycznie. Dopiero gdy kupiliśmy dla niej pierwsze auto to zaczęła jeździć regularnie i, co mnie bardzo cieszy, polubiła jazdę samochodem. Nawet sama zgłosiła się do szkoły bezpiecznej jazdy, gdzie całkiem całkiem radziła sobie na trolejach :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Fajnie. Ja właśnie usiłuję ojca namówić, żeby nas na coś takiego wysłał, bo to inwestycja w bezpieczeństwo lepsza niż esp, super-wypasione opony czy dodatkowe poduszki powietrzne.

Edytowane przez Sysak

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Googlując wychodzi na to, że OSK nie będą obłożone podatkiem VAT na większość kursów... na większość, bo kurs na kat A ma mieć podatek VAT.

Licząc 10k ludzi robiących A w ciągu rok * 23% * 1100zł = 2 i pół bańki. Brawo! Łatanie dziury pełną parą!

 

Powyższe liczby są tylko moim domysłem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie, drogi jak wszędzie a egzamin jest od początku do końca nagrywany wiec trudno aby dochodziło do nadużyć ze strony egzaminatora. Większość kursantów po zaliczonym egzaminie dalej nie potrafi jeździć, pamiętam siebie ile to jeszcze błędów na początku popełniałem, wiec co się dziwić że jest taka kiepska zdawalność. Wina w dużym stopniu leży po stronie szkół jazdy, uczą jak przetrwać na egzaminie a nie jazdy autem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pierwszej rzeczy jakiej powinni nauczyć to wyzbywanie się stresu. Jak widziałem jak denerwują się ludzie przed praktycznym egzaminem, to po prostu O_o Przecież to nie jest gra o życie czy o 100 sztabek złota, rozumiem, że komuś zależy, ale za przeproszeniem srać w majtki, przed zwykłą jazdą samochodem?

 

Wbrew pozorom, dla mnie egzamin okazał się o wiele łatwiejszy niż jazda z instruktorem, choć i tak zadrżały mi nogi gdy zgasł mi samochód na światłach :D. Także rada dla kursantów -> proście swojego instruktora by był BARDZO wymagający, jazda na centymetry, niech nawet se pokrzyczy (dobry trening jazdy w stresie), potem jak egzaminator będzie mówił prawo lewo zawracamy, będzie to po prostu bułka z masłem ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kolejna sprawa jest to.. ze jednak nie kazdy urodzil sie z "darem" prowadzenia pojazdow mechanicznych... chociazby nie wiadomo co taka osoba robila.. i ile sie uczyla.. po prostu jej to nie idzie... A znam takie osoby niestety...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No i takie osoby nie powinny mieć prawka. jak słyszę, że ktoś zdawał po 20 - 30 razy egzamin i twierdzi, że potrafi jeździć, a egzaminator się uparł to az się we mnie gotuje. Moim zdaniem powinien być jakiś limit podejść do egzaminu.

  • Upvote 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Moja luba też dzisiaj zdała :) za 3cim razem, 1 raz wyjechała z WORD i ją oblał na krzyżówce, 2gi raz jeździła 40 minut i ją oblał też na jakimś skrzyżowaniu dzisiaj po 20 minutach wróciła z miasta, myślę q.. znów oblała bo coś krótko jeździła ale okazało się, że zdała :) WORD Bielsko-Biała.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Moja luba też dzisiaj zdała :) za 3cim razem, 1 raz wyjechała z WORD i ją oblał na krzyżówce, 2gi raz jeździła 40 minut i ją oblał też na jakimś skrzyżowaniu dzisiaj po 20 minutach wróciła z miasta, myślę q.. znów oblała bo coś krótko jeździła ale okazało się, że zdała :) WORD Bielsko-Biała.

 

Czyli banda kut***ów. :P Miałem tam zdawać, ale się zdecydowałem na Szwajcarię, robiąc tylko kurs w Polsce, bo dużo tańszy i instruktor mi poopowiadał dobre historie o nich... Gratuluacje dla lubej. ;-)

Edytowane przez Sysak

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

piotreek - a ja uwazam, ze prawo jazdy to zbedny wymysl biurokratycznego zepsucia... specjalne testy i uprowanienia powinny byc obowiazkowe tylko dla zawodowcow (np do kierowania ciezarowka/autobusem/koparka/dzwigiem) i powinny byc prowadzone przez losowo wybieranych egzaminatorow oraz dokumentowane (by ograniczyc korupcje)

kategorie a i b do likwidacji (kurierzy jezdzacy busami - kategoria c i tyle)

podniesc kary za lamanie przepisow, za przekroczenie predkosci 2 krotne - dozywotni zakaz prowadzenia pojazdu, za spowodowanie wypadku ze skutkiem smiertelnym - traktowanie jak zwyczajne morderstwo (w koncu narzedzie nie ma znaczenia), jazda pod wplywem (ale nie 0.1, tylko 0,5 przykladowo, by jablka albo plytn do plukania ust nam nie bruzdzily) - dozywotni zakaz prowadzejnia + grzywna, za zlamanie zakazu - wysoka grzywna (jestem przeciwnikiem wsadzania do pierdla za glupoty), powiedzmy 20k... nie masz kasy - licytujemy caly twoj majatek i zostajesz zebrakiem - tak ma byc, jak lubisz kozaczyc!

  • Upvote 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie


×
×
  • Dodaj nową pozycję...