Skocz do zawartości
berkut

Prawo Jazdy

Rekomendowane odpowiedzi

gdyby faktycznie tak było jak piszą nie którzy (zapisuje sie na prawko a mając egzamin po nowym roku czekam 3 lata) to byłaby po prostu imo chora sytuacja.

 

trzeba to jednogłośnie zweryfikować, pytanie brzmi: jak ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zapytać w ośrodku szkolenia ?

Ja właśnie dziś się zapisałem, ale pierwsze wykłady dopiero 29 października. Jak będę to zapytam, choć do tego czasu padnie tu milion odpowiedzi ;)

 

Jedno jest pewne. Nowe zasady ustalają nowy egzamin teoretyczny, więć jeżeli zdamy już teorie na starych, a po nowym roku pojawią się nowe przepisy, to przynajmniej tą część mamy za sobą ;) zostaje tylko samochód.

Edytowane przez FoX 13

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Na którym skrzyżowaniu ? Ja raz jechałem tamtędy na egzaminie i na Cytadeli w nocy, bez latarni, na pustym skrzyżowaniu znaku stopu nie zauważyłem i mnie utrącił.

 

PS Nie martw się, zimowe terminy są szczęśliwe, ja jechałem w śniegu i pełnym oblodzeniu i bez problemu potem zaliczyłem :).

Edytowane przez Thomas

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

I jak?

post wyżej ;)

Na którym skrzyżowaniu ? Ja raz jechałem tamtędy na egzaminie i na Cytadeli w nocy, bez latarni, na pustym skrzyżowaniu znaku stopu nie zauważyłem i mnie utrącił.

 

PS Nie martw się, zimowe terminy są szczęśliwe, ja jechałem w śniegu i pełnym oblodzeniu i bez problemu potem zaliczyłem icon_smile3.gif.

oj nazwy ulic nie znam ;/ wiem że jechałem drogą koło jakiegoś marketu niewielkiego gdzie po bruku i zakręt w prawo ... 4 bodajże STOPy i wjazd na pusty parking prostopadłe przodem i nawrót... gdzieś tam nawet chyba był jakiś kościół ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A tak przy okazji nowych zasad... wejdą ale nie odrazu po nowym roku i znaczne zmiany będą dla tych co planują śmigać piździkami ...pojemność silnika będzie inaczej podzielona względem wieku ;) aa i żeby nie było że lipne źródło to od egzaminatora :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ha zapisalem sie na "A"...hiihih egzamin motorem po sniegu? :P :)

;)

ja tez dzis zapisalem sie na A zeby ominac zmiany w przepisach;p

W zime egzaminu nie bedzie... jezeli pogoda sie tak zepsuje ze przed egzaminem spadnie snieg to egzaminy zostana po prostu przelozone na przyszly rok... a jezeli wejda nowe przepisy to bedzie trzeba prawko zdawac juz wedlug nowych... prawo nie dziala wstecz... Ciekawi mnie tylko jak bedzie z tym prawem jazdy ktore juz ktos zaczal a ma powiedzmy 19 lat.... na nowy sezon wejda nowe przepisy mowiace ze prawko na pelne A moze miec dopiero osoba od 24 roku zycia...

 

A tak przy okazji nowych zasad... wejdą ale nie odrazu po nowym roku i znaczne zmiany będą dla tych co planują śmigać piździkami ...pojemność silnika będzie inaczej podzielona względem wieku ;) aa i żeby nie było że lipne źródło to od egzaminatora :D

I bardzo dobrze o czym juz wspominalem nie raz... chodz prawko jazdy na motor powinno byc normalnie od powiedzmy 20 roku zycia (bo 24lata to juz lekka przesada)... a na skuter od 16... oczywiscie takze po zdaniu egzaminu panstwowego... poczekamy zobaczymy.. ja juz mam to naszczescie za soba ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zaraz zaraz, to co z tymi zmianami w kat A? Wprowadzają to czy nie? Kiedy? Pare stron temu pisałem, że "podobno najwcześniej w X 2009". A tu widzę, że wszyscy na kursy się pozapisywali, o co chossi?

zmiany beda ale z tego co slyszalem nie wejda szybciej niz w pazdzierniku (moge sie mylic widzialem to w jakims wywiadzie)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

heh zdałem :)

3 podejscie w krk... egzaminatorka (tak kobieta) nawet w miare sympatyczna, choc odwaliło mnie i kazala mi zjechać gdzies w bok od normalnej trasy egz. i trafiłem na jakies jednokierunkowe widziane pierwszy raz w zyciu. ;)

 

Poza tym chyba wszelkie mozliwe rodzaje zawracania: z wykorzystaniem infrastruORT: ORT: ktury, na przełączce, rondzie, kierunkowych... ale nie dałem sie.

 

Poza tym wreszcie sie nie stresowałem... i to chyba pozwoliło mi przetrwac. Bo niepewnych sytuacji bylo kilka: nie zauwazyłem jednokierunkowej, i w czasie jazdy zorientowałem sie ze jakos tylko w jedna strone zaparkowane te auta. Poza tym zgasł mi - po raz pierwszy od kilkanastu godzin jazdy- i to na torowisku :)

 

 

Ps. Co z tym motocyklem ostatecznie? chce sie zapisac na A, ale chciałem to odlozyc, bo póki co jestem w maturalnej - ale skoro maja byc te zmiany to moze sie spiac i zapisac teraz?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ps. Co z tym motocyklem ostatecznie? chce sie zapisac na A, ale chciałem to odlozyc, bo póki co jestem w maturalnej - ale skoro maja byc te zmiany to moze sie spiac i zapisac teraz?

Nic nie wiadomo... podejrzewam ze moze od nowego roku wejsc albo na nowy sezon... poczekamy zobacyzmy.. wszedzie pisza co innego...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam. :)

 

Panowie, w środę 22, drugie podjeście (w Ostrołęce, w Wawie za długo się czeka). Mam tylko taki problem, gdy zdawałem pierwszy raz, jak wsiadłem do samochodu tak się zestresowałem jak chyba jeszcze nigdy w zyciu (sam nie wiem czemu), noga mi latała jak oszalała i nie zdałem na łuku (ogolnie tez dziwny jest tam plac, bo dwa łuki są obok siebie, i gdy cały zdenerwowany juz cofałem, zacząłem sie patrzeć do tyłu na słupek z drugiego łuku i w ten spósób wyjechałem za linie). Ktos polecił mi aby przed egazminem napić się melisy (na uspokojenie), ale boję się, ze to w jakiś sposób może zadziałąc na moja koncentracje.. Czy znacie jakieś sposoby na opanowanie stresu ? Chiciałbym miec juz to za soba, bo nawet gdy już oblałem, to mój insruktor się ze mnie smiał, bo normalnie jeżdże podobno bardzo dobrze :)

 

Dzięki i pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wlasnie w tym caly myk ze jak stresowalem sie to i ja oblalem ;) Jak podszedlem na luzaku to wszystko git... a najciekawiej prawko na motor zdawalem.. totalnie na luzaku... troche olewajac egzaminatorke na placu jak mi pytania zadawala :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam. :)

 

Panowie, w środę 22, drugie podjeście (w Ostrołęce, w Wawie za długo się czeka). Mam tylko taki problem, gdy zdawałem pierwszy raz, jak wsiadłem do samochodu tak się zestresowałem jak chyba jeszcze nigdy w zyciu (sam nie wiem czemu), noga mi latała jak oszalała i nie zdałem na łuku (ogolnie tez dziwny jest tam plac, bo dwa łuki są obok siebie, i gdy cały zdenerwowany juz cofałem, zacząłem sie patrzeć do tyłu na słupek z drugiego łuku i w ten spósób wyjechałem za linie). Ktos polecił mi aby przed egazminem napić się melisy (na uspokojenie), ale boję się, ze to w jakiś sposób może zadziałąc na moja koncentracje.. Czy znacie jakieś sposoby na opanowanie stresu ? Chiciałbym miec juz to za soba, bo nawet gdy już oblałem, to mój insruktor się ze mnie smiał, bo normalnie jeżdże podobno bardzo dobrze :)

 

Dzięki i pozdrawiam

w gdansku sa cztery tory obok siebie praktycznie :)

 

podejdz do tego lajtowo jak do kolejnej jazdy, jesli bedziesz mial w miare spoko egzaminatora to pojdzie ci latwiej, u mnie tak bylo, typ sie przedstawil Łukaszyński do mnie a ja Łukasz mam na imie i obaj w beke :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hm... łatwo to tak powiedziec :P jak juz oblałem, to dokupiłem sobie kilka godzin jazd i jak wsiadłem po ponad tygodniowej przerwie, znów jakiś zestresowany jezdziłem i na dodatek jakas babcia mi wyskoczyła na jezdnie i omal jej nie przejechałem ... ogolnie z natury jestem podatny na stres :| i nie wiem jak sobie z tym poradzic, bo raczej tak na luzak to nie będę potrafił do tego podejsc jak wy :( a stres jest chyba największą zmora zdających na prawko :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Instruktor jak dokupowałem godziny twierdził że:

łuk zrobisz na punto robiąc jeden obrót kierownicą gdy mamy lusterko między 2 a 3 słupkiem i to starczy...wiadomo potem prostowanie...

na clio trzeba na wysokości 2 słupka

 

Ja wolałem nie ryzykować na egzaminie i zrobiłem po swojemu ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam. :)

 

Panowie, w środę 22, drugie podjeście (w Ostrołęce, w Wawie za długo się czeka). Mam tylko taki problem, gdy zdawałem pierwszy raz, jak wsiadłem do samochodu tak się zestresowałem jak chyba jeszcze nigdy w zyciu (sam nie wiem czemu), noga mi latała jak oszalała i nie zdałem na łuku (ogolnie tez dziwny jest tam plac, bo dwa łuki są obok siebie, i gdy cały zdenerwowany juz cofałem, zacząłem sie patrzeć do tyłu na słupek z drugiego łuku i w ten spósób wyjechałem za linie). Ktos polecił mi aby przed egazminem napić się melisy (na uspokojenie), ale boję się, ze to w jakiś sposób może zadziałąc na moja koncentracje.. Czy znacie jakieś sposoby na opanowanie stresu ? Chiciałbym miec juz to za soba, bo nawet gdy już oblałem, to mój insruktor się ze mnie smiał, bo normalnie jeżdże podobno bardzo dobrze :)

 

Dzięki i pozdrawiam

 

Ta nieszczesna noga to chyba kazdemu daje o sobie znac :D tez tak mialem, tylko do tego doszla dosc zfatygowana Corsa gdzie o jezdzie na polsprzegle nie bylo mowy to łuk musialem normalnie z gazem robic, a jak sie uczylem to elegancko sie toczyla na polsprzegielku. I tak jak chlopaki wyzej pisza - trzeba podjejsc na luzie, powiedziec no coz jak nie dzis to nastepnym razem :D Tam ktos o maturze cos wspominal - ja to nawet w 1/4 sie tak nie denerwowalem przed maturą jak przed examem na plastik :)

Edytowane przez gib

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ehh....niestety znów się nie udało .. tym razem jednak juz w mieście. O dziwo do egz. podszedłem ze spokojem (zestresowałem się raz, gdy juz cofałem na łuku, jakoś się zagapiłem i zacząłem wyjedzca za linie, jenak szybko skontrowałem, ale byłem pewien że przejechałem linie - nawet juz egzaminator zaczął do mnie podchodzic, ale jednak wszystko było ok). Niestety po ok 20 min jazdy, uwaliłem na głupiej rzeczy. Dojezdzajac do ronda, miałem jechac prosto, gdy na prawym pasie nikogo nie było na rondzie, tylko ktos lewym śmigał, zacząłem wjedzac i w tym momencie ten ktos z lewego pasa zaczął skrecac na prawy... niestety egazminator dal mi po hamulcach i koniec... Szkoda, szczegolnie dlatego, ze dobrze mi sie jezdzilo, a i egzminato, był w porządku .. :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja się pochwalę, że zdałem za pierwszym razem (i to zarówno teorię jak i praktykę, w odstępie dwóch tygodni :) ) na warszawskim Bemowie;] Ale było ciężko - przede wszystkim byłem zszokowany wspominanym już tutaj tikiem w nodze. Ogólnie jestem typem człowieka, którego praktycznie nie da się zdenerwować, więc ostro się zdziwiłem, jak na górce nagle zaczęła mi noga latać i mi zgasł :blink: (przy czym taka sytuacja nigdy nie zdarzyła mi się na jazdach, a samą górkę uznawałem za najbanalniejszy element egzaminu). Poza tym trafiłem na bardzo "gburowatego" egzaminatora, czepiającego się wszystkiego. Dlatego jak mu powiedziałem (po pierwszym zgaśnięciu na górce), że muszę na chwilę wyjść i rozchodzić nogę, to spojrzał się na mnie jak na debila :lol: . Potem jeszcze zignorowałem na mieście raz czy dwa razy jego polecenie (bałem się zrobić błąd, więc udawałem głupiego i np. na polecenie "proszę skręcić w lewo na najbliższym skrzyżowaniu" omijałem te najbliższe, w jakąś osiedlową uliczkę, i skręcałem dalej tłumacząc, że tak zrozumiałem polecenie ;) ). Gdzieś tak po 15 minutach dopiero się wyluzowałem i kiedy wykonałem poprawnie polecenie typu "proszę zawrócić w najbliższym miejscu, gdzie jest to dozwolone przepisami ruchu drogowego" (a okazało się, że takie miejsce jest dopiero na czwartym z kolei skrzyżowaniu) to już poszło z górki :) .

 

Ps.

Yarisem łuk robi się skręcając kierownice o jakieś 90% pełnego obrotu na drugim słupku ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Heh macie pomysły z tymi łukami. Wystarczy patrzec sie w prawe lusterko i trzymac koła w stałej odeglosci od linii, tyle :D Jak sie lekko oddalamy od lini to bardziej skrecic (ale bez przesady, bo przodem walniemy), a jak przyblizamy to troszeczke wyprostowac kierownice. Nie wiem po co sie tak na pamiec uczyc z tymi obrotami :wink:

 

Ja zdalem tydzien temu prawko w KRK za drugim podejsciem, za 1-szym tez mialem wszystko ok, oprocz przekroczenia predkosci kilka razy o ~ 5km/h :blink: o czym mnie egzaminator poinformował juz po powrocie do osrodka...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie


×
×
  • Dodaj nową pozycję...