Skocz do zawartości
_Ran'dall_

Star Wars Episode 3 - Zemsta Sithów

Rekomendowane odpowiedzi

Nie odpowiedziales na pytanie :P Ogladales Stara Trylogie? Dla Twojej informacji, GW nie maja mieć 20-watkowej fabuły z głebokim studium psychologicznym bohaterow, tylko ukazywac walke Dobra ze Zlem - chyba nie za bardzo to pojmujesz :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Film nędzny :D

 

Efekty specjalne przeciętne, nie robiły na mnie szczególnego wrażenia, walki tak samo, fabuła typowo amerykańska - prosta i momentami nonsensowna. Przerost formy nad treścią, innymi słowy.

 

Ocena - 5/10

1456422[/snapback]

ja rozumiem ze są gusta i guściki , ale jak sie czegoś nie rozumie to od razu nie trzeba tego besztać :lol:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Film nędzny :D

 

Efekty specjalne przeciętne, nie robiły na mnie szczególnego wrażenia, walki tak samo, fabuła typowo amerykańska - prosta i momentami nonsensowna. Przerost formy nad treścią, innymi słowy.

 

Ocena - 5/10

1456422[/snapback]

Ja to zawsze powiadałem na cos takiego "Racja jest jak d..a kazdy ma swoja" byłem w kinie i teraz mam całkiem niezła wersje na Divx i juz goladam bo dla mnie to film rewelacja, a co do gwiazdy smierci (długiego czasu jej budowy, kiedy Luke stanie sie "mezczyzna":D) to nie jest zaden bład jest to dosc zrecznie opisane w jednej z ksiazek zpod znaku Star Wars bodajrze "Kryształowa Gwiazda" lub w podobie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No jestem świerzo po obejrzeniu filmów w Silver Screen łódzkim i muzę napisać że chyba jest to najlepszy film ze wszystkich 6 części.Jedynka i dwójka były kiepskie i jechały na opinii trzech ostatnich części.Natomiast Zemsta Sithów ma bardzo fajny klimat i bardzo fajnie połączyli wątki.Zaznaczam że nie jestem maniakiem SW i jest to moja subiektywna opinia (no,nie tylko moja bo sam w kinie nie byłe :) ).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

co do brzuszka Padme - To bylo upozorowane aby wszyscy mysleli ze dzieci nie przezyly , a potem rozdzielone aby nie bylo latwo ich zabic (co sith napewno chcialby zrobic, po co mu wrog). w koncu w rodzinie skywalkerow moc byla zawsze ;]. Wszystko sie fajnei uklada w calosc.

 

Wgmnie serie 1 i 2 wnosza bardzo duzo, mowia o spisku przeciwko Jedi, opowiadaja jak ich zdradzono. Wkoncu to jest historia mlodego skywalkera

Edytowane przez p3dzi0r

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja sie zawiodłem...

i to bardzo.

 

Film imo do kitu, sceny walk genialnie banalne, efekty tez nie staly na najwyzszym poziomie raczej, no ale wszystko uklada sie w logiczna calosc i historia SW zostala w koncu opowiedziana.

 

stracilem 14zl w cinema city (wolalbym pojsc na shake'a takiego jak w pulp fiction) :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie odpowiedziales na pytanie :P Ogladales Stara Trylogie?

Rozcarujesz się

Ależ odpowiedziałem

 

Dla Twojej informacji, GW nie maja mieć 20-watkowej fabuły z głebokim studium psychologicznym bohaterow, tylko ukazywac walke Dobra ze Zlem - chyba nie za bardzo to pojmujesz :P

1456484[/snapback]

Sęk w tym, że fabuła powinna mieć sensowne minimum wartości psychologicznej,

a nie same jatki.. Mroczne Widmo było dla mnie najciekawsze z pierwszych 3 epizodów

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Coz moge powiedziec.

Dla mnie wspaniale zawiazanie calej sagii.

Jakbym mial oceniac NT to troche szkoda, ze sie pojawila jezeli patrze oczami fana. Jezeli natomiast widza to fajnie sie to ogladalo lecz dopowiedziec moglem sobie sam jak powstal Vader i inni.

 

Co do samego EIII to mnie nie zawiodl. Ba nawet podobal mi sie najbardziej ze wszystkich czesci NT. Przewyzszyl nawet ANH w moich oczach.

O grze aktorow sie nie bede wypowiadal bo mnie te kwestie nie interesuja zbytnio w tym filmie.

Dla jednych Heyden jest przekonujacy dla innych nie. Wg. mnie ma przeblyski kunsztu aktorskiego, a z drugiej strony Glus mogl obsadzic kogos innego w tej roli.

Szczegolnie podobaja mi sie motywy jak sie niezle wqr*** (EII i EIII).

Mc Gregor pokazal juz klase w niejednym filmie i wiedzialem, ze bedzie godzien postaci Kenobiego.

Amidala miala ladnie wygladac i tak tez bylo.

Jedyna role jaka miala odegrac to role watka milosnego z Anakinem i wyszlo to w miare sprawnie.

Na ch*** ten Grevious ?

Co to za pajak wogole ?

Jestem jednym z tych, ktorzy nie lacza filmu z ksiazkami. Dla mnie GW to film, a ksiazki sie fajnie czyta lecz nie probuje wciskac nic do filmu czego w nim nie bylo i dla mnie postac GG jest po prostu smieszna i debilna zarazem jesli patrzymy w kategoriach udziwnien Glusia.

 

Hrabia Dooku okazal sie niezlym cieniazem i to mnie zdenerwowalo. Nie lubialem go z EII ale jednak niezle dokopal dwom Jedi naraz, a nawet z Yoda sobie niezle radzil.

A tu taki zdenerwowany Anakin rozklada go w 5 minut. Scena na sile wcisnieta. Glus przesadzil z iloscia postaci. Juz w EII wiedzialem, ze nie jest potrzebny zaden Dooku i jak sie okazalo mialem racje.

 

W czasie nieco ponad 2 godzin byly do wyjasnienia:

 

1. Dooku

2. Grevious

3. Vader

4. Palpi->Impek

5. Powstanie Imperium

6. Powstanie gwiazdy smierci

7. Smierc Windu

8. Smierc wszystkich Jedi

9. Blizniaki

 

 

I tak bym tutaj wyliczal. Generalnie chodzi mi o to, ze Glus tak namieszal, ze sam zamotal sie w tym wszystkim i powstal tak jakby skrot wydarzen (swoja droga niezwykle klimatyczny).

 

Efekty byly powalajace, walki spektakularne (spodziewalem sie jedynie lepszej Windu vs Palpi), dzwieki i muzyka szczyt zaje***osci.

Czasami mnie za gardziolko scisnelo, czasami usmiech na twarzy sie pojawial poniewaz znajac koleje losow Luka i Leii nie moglem sie powstrzymac od tego gdy zobaczylem noworodki (zachod dwoch slonc na tatooine m. in. ).

 

Kilka niepotrzebnych watkow sie pojawilo.

Wspomniany Grevious, Qui Gon-Jin w roli mentora samego Yody :(

I jeszcze troszke bym znalazl i wymienil ale pisze posta na zywo wiec nie jestem w stanie wszystkiego teraz przytoczyc.

 

Swietny watek z rozwiklaniem zagadki Darth Sidiousa i skad sie wzial (nie do konca chodzi o miejsce gdzie mieszkal lub skad pochodzi ale co nim powodowalo i kto byl jego mistrzem).

 

Opowiesc na kilka stron A4, a teraz nie mam zbytnio czasu wiec bede dodawal co jakis czas spostrzezenia.

 

PS. Za niedlugo bede musial znow obejrzec cala sage poki jeszcze jestem na fali EIII :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przemyslalem sprawe, i :

1. Postac Vadera zostala potwornie zdegradowana

2. Olbrzymie niescislosci - w Powrocie Jedia Leia w rozmowie z Lukiem mowi, ze pamieta swoja prawdziwa matke. Gratuluje - jako noworodek ja widziala po raz ostatni... I co - Lucas tez wyedytuje te scene, jak zrobil z duchem Anakina ?

3. Zbytnie 'efekciarstwo'

 

Ogladnalem sobie wlasnei Powrocik Jedi, i bije on nastrojem, powago, etc., Zemste Sithow na leb.

 

Moje oceny poszczegolnych zcesci sagi :

I - 2/10, nalezy wyciac ~85% filmu

II - 3/10, nalezy wyciac ~70% filmu

III - 6/10, nalezy wyciac ~30% filmu

IV - 10/10,

V - 10/10,

VI - 10/10, ale jednak nalezaloby wyciac momnety z Ewokami :P

 

Z tym wycieciem %filmu to chodzi mmi o to, ze po takim manewrze to co zostalo nie psuloby swiata GW wytworzonego w czesciach IV-VI.

Edytowane przez xor

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Poszperalem troche w necie o tym niby bledzie z Leja i jej matka.

Okazuje sie, ze mozna to banalnie prosto wytlumaczyc.

Leja miala na nazwisko Organa.

Czyli byla przyrodnia corka Baila Organy oraz jego zony (pod koniec EIII byli pokazani na Naboo).

To o niej mowi Leja.

Tym samym Luke upewnia sie co do tego, ze Leja jest jego siostra w EVI bo wie, ze Leja nie moze pamietac swojej matki tak jak i on.

Edytowane przez Kaeres

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A mnie zastanawia jeszcze, dlaczego Yoda przegrał (no, powiedzmy, ze remis był) z Palpim?? Z tego wynikałoby, ze Yoda jest mniej potezny niż Windu, ktory przeciez robił imperatora jak chciał. Tylko nie mowcie mi tutaj, ze Palpi specjalnie dał sie pokonać Windu, bo Lucas juz temu zaprzeczył w oficjalnej wypowiedzi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A mnie zastanawia jeszcze, dlaczego Yoda przegrał (no, powiedzmy, ze remis był) z Palpim?? Z tego wynikałoby, ze Yoda jest mniej potezny niż Windu, ktory przeciez robił imperatora jak chciał. Tylko nie mowcie mi tutaj, ze Palpi specjalnie dał sie pokonać Windu, bo Lucas juz temu zaprzeczył w oficjalnej wypowiedzi.

1459653[/snapback]

Podaj mi ta oficjalna glupote.

Widziales wogole ten film ?

Palpi zmiotlby Windu jak piorko.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kaeres - no wlasnie, musiales szukac... To jest wyjasnienie - samo mi wpadlo do glowy po filmie - ale badzmy szczerzy - jest to staranie sie na sile wytlumaczyc niescislosc. To blad fabularny, i tyle.

Palpatine nie dal rady Windu ! Windu byl najlepszym szermierzem wsrod Jedi i rzeczywiscie pokonal Palpatine-a. Glowny fakt potwierdzajacy to - Palpatine ostatkiem sil miotal blyskawice w niego, az tyle mocy z siebie w to dal - ze potem wygladal, jak wygladal... Twierzdenie, ze byl to kolejny ukartowany etap przeciagniecia Anakina to juz paranoja ;)

Palpatine jak i Yoda nie byli niepokonani !

Yoda nie przegral z Palpim - po prostu z nim nie wygral. Nie zawsze silniejszy wygrywa. Yoda byl lepszym w kontroli mocy, Windu byl jak juz napisalem wspanialym szermierzem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Podaj mi ta oficjalna glupote.

Widziales wogole ten film ?

Palpi zmiotlby Windu jak piorko.

:lol: Weź mnie nie rozśmieszaj :lol: Czytałes w ogole (btw, to sie oddzielnie pisze - nie czepiam sie, tylko informuje) moje poprzednie posty w tym temacie? Nie ogladałem filmu, buahahaha :lol:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hmm = mnie jeden fakt dziwi - niby palpi "zbrzydl" po walce z windu - a dlaczego w poprzednich czesciach jak i w poczatkowych czesciach filmu w transmisjach do np gen. Grevious'a mial juz taka zeszpecona facjate :] ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie



×
×
  • Dodaj nową pozycję...