Smalec Opublikowano 4 Lipca 2005 Zgłoś Opublikowano 4 Lipca 2005 hahaha, nie no to raczej u mnie nie przejdzie bo nie ma za bardzo sensu... zresztą ostatnimi laty nauczyłem się żeby nie pić na umór wszystkiego po kolei jak to mają w zwyczaju moi znajomi... ja sobie wyznaczam albo piwo albo wódka albo wino albo szampan itd. i pije sobie to po trochu. jak mi zacznie być dobrze i szumieć w głowie (taki najlepszy stan podczas spożywania alkoholu, wiecie o co biega) to wtedy przestaje i prawie zawsze taki stan utrzymuje mi sie do konca imprezy i jestem zadowolony z tego. no i prawie nie miewam kaca :P Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Varrol Opublikowano 4 Lipca 2005 Zgłoś Opublikowano 4 Lipca 2005 Przedew wszystkim trzeba zrobić wszystko, żeby zminimalizować kaca następnego dnia. Zacznę od tego, że haftowanie to też objaw kaca - bo to jest związane z tym, że alkohol zamienia się w truciznę, która u jednych powoduje ból głowy, a u drugich opróżnianie żołądka, a u innych to i to :D Ja należe do grupy żoładkowców i ostatnio zapomniałem o wszystkich środkach ostrożności - no i się skończyło, że miałem następny dzień totalnie zgłowy... No ale po pierwsze są środki do zażywania w trakcie picia - na przykład 2kc. Po drugie dobrze jest podjadac jakieś słodycze w miedzyczasie - te najbardziej kaloryczne - ja preferuje marsy - można sporo wypić i się nie upić. Poza słodyczami jakieś normalne jedzenie. Niestety jak się o tym zapomni i ma się żoładek taki jak ja, to już nic nie pomoże - ani antykace, ani ogórki, woda mineralna smakuje jakby była zepsuta - po prostu nic - i nie ma mowy o jakimś wysiłku fizycznym, bo osłabienie jest potężne, a i żopładek pusty... Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Smalec Opublikowano 4 Lipca 2005 Zgłoś Opublikowano 4 Lipca 2005 nie wiem czy wiecie ale z medycznego punktu widzienia wszystkie antykace to leki placebo :lol: Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
psychodeliczny Opublikowano 4 Lipca 2005 Zgłoś Opublikowano 4 Lipca 2005 (...) Po drugie dobrze jest podjadac jakieś słodycze w miedzyczasie - te najbardziej kaloryczne - ja preferuje marsy - można sporo wypić i się nie upić. Poza słodyczami jakieś normalne jedzenie(...) 1528940[/snapback] :blink: A ja myślałem, że z Marsami to był mój pomysł :lol: Mi to pomaga :) Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
rumun_666 Opublikowano 4 Lipca 2005 Zgłoś Opublikowano 4 Lipca 2005 Ja na zakończenie ferii przyjąłem 0,7 Krakowskiej (sam :? ) ... No oczywiscie z pomocą moich kumpli, którzy ciągle mi doleweali i wkrecali ze tego juz nie wypije :? Od tamtej pory słyszac nazwe "Krakowska" to mi sie na bełty zbiera. Ale fakt jest faktem. Jeden zdrowy spaw na koneic imprezy baaardzo osłabia kaca na drugi dzień, bo wszystkie syfy wylatują. Osobiscie 2x mi sie zdarzyło sie leczyc w ten sposob. Mając kaca, raczej nie boli mnie głowa tylko mam koszmarny mętlik, taką pustek, ze nawet na chwile sie nei moge skupić. A dobrym lekrastwem jest wypić 2l wody mineralnej po piciu, tak gdzie sprzed snem. Ew. jedna 1.5 butelke. Naprawde dobrze robi. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Smalec Opublikowano 4 Lipca 2005 Zgłoś Opublikowano 4 Lipca 2005 nom my jak z kumplami idziemy spac 3-5 rano po imprezie to zawsze bierzemy zgrzewke wody i przed zasnieciem konkretnie sobie golniemy... ale jak sie wstanie to lepiej juz wiecej witaminy C :P Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
soultaker Opublikowano 5 Lipca 2005 Zgłoś Opublikowano 5 Lipca 2005 Ja może często nie pije, ale za to jak już się zabiore to do rana B) Większość tego, co tutaj zebraliście pomaga, ale są jeszcze sprawy o ktoorych należy bezwzględanie pamiętać. Po pierwsze jaką vodke pijemy. Po najtańszej flaszce rano chce sie głową rozwalić ścane. Takiego objawu nie ma po np. Panu Tadeuszu, Finlandii, Smirnoffie itp markowych voodkach B) (Ostatnio właśnie piłem Bolsa weselnego i Pana Tadeusza w sporej ilości i rano było nieźle :rolleyes: ) Po drugie zagrycha. To od niej najczęściej zależy czy "spawamy" pod koniec imprezy czy też nie. Dobrze jest przed imprezką zjeść pizze, a w czasie jej trwania zagryzać kanapeczkami, paluszkami itp. Odradzam wynalazki. Po trzecie zapitka. Według upodobania, byleby w sporych ilościach. Ja preferuje soki z czarnej porzeczki, aronii, żurawiny, winogron lub jabłek. Pomarańcze itp zostawiam sobie na rano B) Po czwarte miejsce i klimat. W pomieszczeniu musi być przewietrzone, jeśli będzie duszno to impreza skończy sie szybciej. Ludzie też są ważni - nielubiane osoby wprowadzają stres i niepotrzebne nerwy, ktoore też wpływają negatywnie. Najdłużej i najwięcej można wypić w towarzystwie najlepszych przyjaciooł. Jeszcze jedna ważna uwaga - nie pijemy dla szpanu - tylko na miarę swoich mozliwości. Po piąte mieszanie trunkoow. Osobiście mogę mieszać piwko i voodke bez problemu (nawet zapijając jedno drugim) ale znam ludzi, ktoorzy albo tracą kontakt z bazą po takim wyczynie albo spawają dalej niż widzą :rolleyes: Nie polecam mieszanek piwo/wino voodka/wino a szampana to wogoole omijać szerokim łukiem. Po szóste tempo. To jest akurat sprawa indywidualna. Ja preferuje kielonek za kielonkiem B) Mniejwięcej w roownych odstempach co kilka minut. Papierosa najlepiej wyjść zapalić na zewnątrz (przewietrzyć się), żeby w pomieszczeniu nie było dymu (doadatkowo z myslą o niepalących, ktoorym dym tytoniowy jak piszecie powiększy kaca). Po siódme odpoczynek. Jak czujemy, że mamy już dość to albo przestajemy pić % i degustujemy sie innymi płynami (jeśli impreza jest fajna i nie mamy ochoty opuszczać towarzystwa) albo idziemy spać - wiadomo. Z doświadczenia wiem, że najgorsze jest spanie 3 - 4 godziny, zawsze należy spać 7 - 8 chyba, że nie ma innego wyjścia. Dobrze sobie postawić mineralną przy łużku i przy okazji przebudzenia popijać. Po ósme ranek. Jak już wszyscy ładnie napisali trzeba się orzeźwić, zimna kompiel/prysznic to nie dla mnie - ja wskakuje do letniej wody (ręcznik pod głową, maksymalnie rozluźniony w wannie z papieroskiem w pysku jeśli mogę B) leże godzinke. Przed kompielą pare łykoow mineralnej i szczotkowanie uzębienia. Po kompieli posiłek - w moim wypadku zawsze jest to MEGA JAJECZNICA :wink: (czyli bardzo dużo posiekanej cebuli, szynki i pomidora + jajka). Ogoolnie dobrze jest zjeść coś tłustego a potem słodkiego. Po śniadaniu dla pewności że będzie wszystko OK można łyknąć Ibuprom, Panadol etc. i wyjść na spacerek (grunt, żeby nie chodzić po upale w słońcu). Zabranie ze sobą zmrożonej Pepsi napewno będzie dobrym pomysłem :wink: Jeśli się zasotsujecie do moich rad to gwarantuje, że jeśli rano wogoole będziecie mieli kaca to zniknie bardzo szybko i bez skutkoow ubocznych. Pamiętajcie tylko, że wszystko zależy od rozsądku pijących bo po wypicu 5 litroow gorzały to nawet moje rady nie pomogą (działają do ~ 0,7 na głowe) B) Ja jeszcze w ekstremalnych przypadkach ide wchłonąc troche delta-9-trans-tetrahydrokannabinolu (w skroocie thc) i czuje sie jak nowo narodzony :wink: Wszyscy pytacie jak walczyć z kacem jak już sie pojawi, mam ndzieje, że chociaż troche nakierowałem Was na to, iż trzeba już podczas picia myśleć o następstwach, bo tylko niektoorzy to jak narazie zauważyli B) Najpierw SAKE potem SUSZI :wink: Powodzenia B) Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Dziobak Opublikowano 5 Lipca 2005 Zgłoś Opublikowano 5 Lipca 2005 wow! soultaker - toż to normalnie 8 przykazań alkoholowych jest :D bardzo przydatne rady... większość już znałem ale jest też coś co w przyszłości zastosuje :) Ja tam raczej większych problemów z kacem nie mam... Nigdy ale to nigdy nie spawałem po alkoholu. Zawsze rano jedyną dolegliwością jest to potworne suszenie, no i czasem - tak w 20% przypadków - ból głowy. Później, najczęściej wieczorem w dniu po imprezie czuję taką jakąś dziwną zamułę... Mija dopiero po dobrym wyspaniu się. Ogólnie to najważniejszą radą jest niemieszanie i picie dobrego alkoholu!!! Osobiście nienawidzę win i do ust tego raczej nie biorę. Preferuję browarki lub jakąś dobrą czystą (nie taką za 15zł/0,5l!!!). Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Smalec Opublikowano 5 Lipca 2005 Zgłoś Opublikowano 5 Lipca 2005 ja tam lubie dobre wytrawne wina ale co kto lubi :P soultaker bardzo dobry poradnik, powinno się taki FAQ przykleić :lol: Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
rumun_666 Opublikowano 5 Lipca 2005 Zgłoś Opublikowano 5 Lipca 2005 Z win to półwytrawne czerwone. Za białym nie przepadam. No i oczywiscie nasz miejscowy wyrób wino "Bieszczady" z takim niedzwiedziem na etykietce ;) Taka niby siara, ale nie jest najgorsza. Wracając do tematu, wczoraj zegnalismy sie z kumplami bo wlasciwie wszyscy wyjezdzamy. Wypiłem 7 Tatr Mocnych, troche jakiejś wódki i na koniec giecik. I dzisiaj, poza tym ze mam cholerny niesmak w ustach (alkohol+tyton+thc+kiełbasa), to w sumie nie mam jakis wiekszych problemow. Szkoda tylko ze ledwo pamietam co sie wczoraj działo ;) . W sumie w miedzyczasie bylo palenie, oczywiscie piłem sobie browarki powoli, przegryzałem kiełbaską, a spałem pod chumrką ;) MOze to mi dobrze zrobiło. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Smalec Opublikowano 5 Lipca 2005 Zgłoś Opublikowano 5 Lipca 2005 hehe fajny opis :) ps białe wytrawne jest dobre na dworze jak jest gorąco i też do rybek (ogólnie do białego mięsa)... apropos wina bieszczady pamietam jak kiedys z kumplem odkrywalismy przed szwajcarami tajniki wina H2SO4. smakowało im ! (wiśniowe - 1l za 5.60z) Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kamilo23 Opublikowano 5 Lipca 2005 Zgłoś Opublikowano 5 Lipca 2005 Ja na kaca stosuje 1) Klin odpada bo jak usłysze słowo alkohol (to zaraz zrobie twixa) :cry: 2) Zielona herbatka 3) Woda niegazowana 4) Cały dzień śpię :mur: I co najważniejszego sięnauczyłem na swoich błędach NIGDY ALE PRZE NIGDY NIE MIESZAM PIWA WINA I WÓDKA ..... :mur: :mur: :mur: Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
psychodeliczny Opublikowano 5 Lipca 2005 Zgłoś Opublikowano 5 Lipca 2005 Co do wódek - Absolwent - już mi nie wchodzi po tym jak haftowałem, bleeee Luksusowa - dla mnie niedobra, ale nie miałem nieprzyjemności żołądkowych :D Finlandia - drooooga :D, ale good :D Soplica - wchodzi :D Ale generalnie jestem zwolennikiem browarów :), bo jaki pisałem po wódce mam straszną zamułkę... Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kamilo23 Opublikowano 5 Lipca 2005 Zgłoś Opublikowano 5 Lipca 2005 Co do wódek - Absolwent - już mi nie wchodzi po tym jak haftowałem, bleeee Luksusowa - dla mnie niedobra, ale nie miałem nieprzyjemności żołądkowych :D Finlandia - drooooga :D, ale good :D Soplica - wchodzi :D Ale generalnie jestem zwolennikiem browarów :), bo jaki pisałem po wódce mam straszną zamułkę... 1531366[/snapback] absolwent - taki sobie luksusowa good i żoładkowa też finlandia the best soplica bleeeeeeeeee absynt zaje fajnie jest jazda JA też wole browary ZYWIEC ale także koniaki :-P :D Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Smalec Opublikowano 5 Lipca 2005 Zgłoś Opublikowano 5 Lipca 2005 imo najlepsza wodka dostepna u nasz powszechnie to Absolut Citron. a co do reszt to sie z wami mniej wiecej zgadzam :) Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
BiAłY Opublikowano 5 Lipca 2005 Zgłoś Opublikowano 5 Lipca 2005 Ja nie wiem gdzie wy tą Finlandie kupujecie, że wam smakuje. Jak dla mnie i moich znajomych ta wódka od jakiegoś czasu straciła smak :/. Z jakichś gorszych reniferów ją robią chyba :-]. A tak ogólnie co do alkoholi, które miałem okazje pić: Jeśli chodzi o piwo to tylko warka. Z wódek: Najlepszy jest Absolut cytrynowy, ta wódeczka to poezja, jedyny minus to cena :( Soplica - ujdzie Dębowa - dobra jest, ale też droga Wyborowa - jest po prostu wyborowa :D, najlelpsza z ogórkami Smirnoff - też już kiszka jak i Finlandia Sobieski - dobra wódka Zawisza Czarny - syf jak cholera Czerowna Kartka - trunek dla desperatów, w smaku straszna, ale jak nie ma nic innego pod ręką to co zrobić ... Maximus - kiedyś nie lubiłem, a teraz mi przechodzi bez zwrotów ;-] Tequilla - super sprawa :D, fajnie się pije z dziewczynami :D Jeszcze jedna byłą wódeczka, którą raczyłęm się w hiszpanii, ale nie moge sobie nazwy przypomnieć. Co do win to polecam Sangrie. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Smalec Opublikowano 5 Lipca 2005 Zgłoś Opublikowano 5 Lipca 2005 sangria z owocami (np pomarańczami) jest jedwabista, a co do tequilli to zauważyłem że dziewczyny się na nią strasznie jarają :P Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
shakur_45 Opublikowano 5 Lipca 2005 Zgłoś Opublikowano 5 Lipca 2005 najlpesze to jest wypic tyle, zeby na drugi dzien kaca nie bylo :D:D:D:D Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Smalec Opublikowano 5 Lipca 2005 Zgłoś Opublikowano 5 Lipca 2005 tak to jest ewidentnie sztuka do której ostatnio dążę za wszelką cenę, wypić jak najwięcej ale na tyle, żeby nie było kaca... no cóż doświadczenie podobno czyni mistrzam zobaczymy :P Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
psychodeliczny Opublikowano 5 Lipca 2005 Zgłoś Opublikowano 5 Lipca 2005 Ja nie wiem gdzie wy tą Finlandie kupujecie, że wam smakuje. Jak dla mnie i moich znajomych ta wódka od jakiegoś czasu straciła smak :/. Z jakichś gorszych reniferów ją robią chyba :-]. (...) Jeśli chodzi o piwo to tylko warka. (...) Sobieski - dobra wódka (...) Czerowna Kartka - trunek dla desperatów, w smaku straszna, ale jak nie ma nic innego pod ręką to co zrobić ... 1531456[/snapback] :lol: Sobieski - jak wyżej :wink: Z browarów Warka i zielony Lech :) Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość BarTweak Opublikowano 5 Lipca 2005 Zgłoś Opublikowano 5 Lipca 2005 (edytowane) Ja tam moge wypic 8 browarow i na drugi dzien nie mam kaca nom moze troszke chodze przycmiony acz nic mnie nie boli. NIE polecam pic browarow roznych marek np. zywiec + okocim + warka... Oczywiscie kupic trzeba w butelce bo puszka to lipa jest, a spozywac najlepiej jest z kufla no i jak nie ma sie ochoty bawic to z buteleczki :) My best beers: Carlsberg (lager(orzezwiajacy bardzo) beer - jego lyk sprawia, z mam ochote na nastepny :) Lech zielony / czerwony Heineken (takze lager beer) Warka Mocna/ jasne pelne Okocim Mocne / Palone Zywiec Debowe mocne Tatra Mocna Redd's (czasem lubie bo fajny smak) Krolewskie Tyszczak Zubr no i chyba tyle :) Edytowane 5 Lipca 2005 przez Bart17 Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Ouara Opublikowano 6 Lipca 2005 Zgłoś Opublikowano 6 Lipca 2005 ja wrócę do tematu toppicu Fajne te 8 przykazań, ale... primo: pizza jako podkład dla mnie jest porażką - coś tłustego z fryteczkami owszem ;) secundo: od czasu 18 (tj od daaawna) mam problemy ze spożywaniem alkoholi wysokoprocentowych (tj powyżej 20%) i niezależnie od zastosowania się do tych zasad kończy się z reguły rzygankiem z rana (nawet jak nie jestem pijany). Jedynym ratunkiem dla mnie stało się 2kc - przy ostrym piciu (sylwek - zaczynamy o 20 kończymy o 5 rano) 4 tabletki były wysrarczające. Przy imprezkach do 7 piw lub 0,5 wódeczki na głowę - stykają 2, no chyba, że jest dużo żarcia i ruchu - wtedy obcodzę się bez (oczywiście dotyczy to piwka). Wiem, że pojawiły się jakieś nowe prochy a'la 2kc ale nie testowałem Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
maziboss Opublikowano 27 Sierpnia 2005 Zgłoś Opublikowano 27 Sierpnia 2005 ja wrócę do tematu toppicu Fajne te 8 przykazań, ale... primo: pizza jako podkład dla mnie jest porażką - coś tłustego z fryteczkami owszem ;) 1532172[/snapback] bardzo dobrze napisales, wczoraj moim podkladem byla pizza i po nastepnym kieliszku bylem w kiblu :? Nie jadamy pizzy przy piciu duzej ilosci wodki Ale pozniej dokonczylismy 1 litra na dwoch :P Ja nie mam takiego duzego kaca po wodce ja po piwach. Pic trza duzo wody, na obiadek ziemniaczki z cebulka i kefirkiem, zarzyc witaminke C i po krzyku ;) Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość BarTweak Opublikowano 27 Sierpnia 2005 Zgłoś Opublikowano 27 Sierpnia 2005 Piwo rulezz ;) Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
BENITO Opublikowano 27 Sierpnia 2005 Zgłoś Opublikowano 27 Sierpnia 2005 Polecam picie nieopodal jakiegoś większego zbiornika wodnego. Wilgotne powietrze sprawia, że lepiej wchodzi. Co do wódek: Ostatnio mi wchodzi absolwent. Co do browarków: Książ mocny->przestali produkować :( a taki dobry był Książyk zwykły, tak lajtowo Warka mocna, zwykłą popsuli :( Dębowe mocne. Van Pur 18-stka. Tatra pils( bo po mocnej straśnie z gęby jedzie) Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
meeron Opublikowano 27 Sierpnia 2005 Zgłoś Opublikowano 27 Sierpnia 2005 (edytowane) na kaca to polecam Edytowane 27 Sierpnia 2005 przez meeron Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Szela Opublikowano 27 Sierpnia 2005 Zgłoś Opublikowano 27 Sierpnia 2005 (edytowane) Kto tam mowi zeby nie mieszac piwa z wodka??? ostatnio na 3 piwa 2 byly z wodka mieszane w proporcjach kieliszek wodki na puszke piwa i nic mi nie bylo (alkocholikiem nie jestem, pije tylko dla "respectu" ;] [moze dlatego mi nic nie bylo bo nigy mi nic nie jest :? ] ) A na kaca najlepsze jest powietrze z papki od materaca :wink: a tak serio to swiece zapachowe sa dobre i pomagaja jakos wytrzymac (brat ma problemy czasami) :-P Edytowane 27 Sierpnia 2005 przez Szela Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MaKaR Opublikowano 27 Sierpnia 2005 Zgłoś Opublikowano 27 Sierpnia 2005 ja zawsze jak przychodze do domu na rauszu to łykam tabletke ibupromu i ide spać kładąc obok łóżka butle czegoś do picia (najlepsza minerałka nie polecam napojów pomarańczowych tych tanich ani innego tego tupy badziewia) rano wstaje i tylko pić sie troche chce. bardzo dobry jest też jakiś sok typu ptyś i kubuś tylko z normalnym smakiem (kiedyś wypiłem jakiegoś kubusia filoteowego jagodowo-bananowego to myśłałem że mi żołądek zaraz wyskoczy przez okno) także polecam cytrusy pomarańczka grejfrut czy coś takiego bardzo mi pomaga oczywiście rosołek (chciaż czasami mnie po nim muli jeszcze bardziej) a tak poztym to pić z głową to kac nie bedzie tak męczył ;] Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość BarTweak Opublikowano 27 Sierpnia 2005 Zgłoś Opublikowano 27 Sierpnia 2005 (edytowane) Ja właśnie wybijam na piwko i nie wiem jakie sobie kupić oczywiście po swoich doświadczeniach nie preferuję już mocnych piw pić wiecej Zastanawiam sie nad Zywcem lub Leszkiem polećcie coś dobrego do wypicia z kumplami ;) a tak w ogole to nawet zalozylem wlasny alko board zapraszam LINK ;-) Nie zasmiecajmy tweaka takimi rzeczami majac do dyspozycji moje forum ;) Edytowane 27 Sierpnia 2005 przez Bart17 Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
LOBO Opublikowano 27 Sierpnia 2005 Zgłoś Opublikowano 27 Sierpnia 2005 Ja parwie nigy nie mam efektu dnia jutrejszego (po latach doświadczeń) :D Po pierwsze tylko czysta - (nie pijam wina, piwa itp wynalazków). Picie nawet kolorowych wódek daje 'efekt' dnia następnego - ale smak fajny - np żołądkowa gorzka czy Polska korzenna, czy nawet siwucha. Niektórzy w poprzednich pistach chwalili Luksusową - ludzie wy chyba nie macie już kubków smakowych - jedna z najgorszych wódek jakie w życiu piłem (prawdę mówiąc gorszy był tylko ruski Timur :D). Z białych - Absolut (ale żurawinowy - cranberry znaczy się), Finladnia ostatnio spadła, tak jak kiedyś moje faworyzowane Sobieski i Soplica - te dwie ostatnie się 'zbolszczyły'. Smirnoff w europie też jest słaby - nie wiem jak to robią ale w stanach smakuje już znacznie lepiej (może się jest bardziej spragnionym :P). Jak dla mnie jedzenie nie ma wpływu na kaca - jedynie na ilość alkoholu którą mogę spożyć przed osiągnięciem stanu nieważkości. Działającym sposobem jest wypicie PRZED położeniem się spać Wapnia+Magnezu do tego wit C i B1 (brak B1 jest odpowiedzialny za ból głowy nazajutrz - B1 się niestety łatwo wypłukuje z organizmu alkoholem. Magnez i wapń odpowiadają za 'suszenie' następnego dnia) U mnie to działa :D. Mogę przyjąć na ciało sporą dawkę 'trucizny' i nazajutrz mieć ledwo wyczuwalne efekty (chociaż z wiekiem moja tolerancja wyraźnie spada - nie trenuję już tak często). Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...