KaZi Opublikowano 8 Sierpnia 2006 Zgłoś Opublikowano 8 Sierpnia 2006 AbsolwentSGH#: Ile według Pana realnie powinien zarabiać świeżo upieczony absolwent SGH w swej pierwszej pracy? 1,5 do 2 tysięcy, taka jest płaca asystenta. Z wywiadu z Markiem Rockim - rektorem SGH. no to wierz dalej w media, świat jest inny niż mówią o tym w tv/gazecie/internecie Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
hary Opublikowano 8 Sierpnia 2006 Zgłoś Opublikowano 8 Sierpnia 2006 (edytowane) Ale on jest newsmenem na PPC i z zasady musi wierzyc w newsy i media :lol: Edytowane 8 Sierpnia 2006 przez hary86 Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
igomako Opublikowano 8 Sierpnia 2006 Zgłoś Opublikowano 8 Sierpnia 2006 Przepraszam, ja chciałbym tylko powiedziec cos na temat utrzymania sie na studiach... mianowicie. majac niskie dochody i co najwiazniejsze oddzielne gospodarstwo domowe niz rodzina (stancja itp) w gdańsku moge miec 1000zł bez wysiłku comieszecznych wpływów. za to ze studiuje. jak? ok 400zł stypendium socjalne z politechniki gdanskiej. do tego 600zł tzw kredytu studenckiego. Jak to działa? dostajesz od banku co miesciac 600zł. nisko oprocetowane (1-2%) bo wiekszosc odsetek pokrywa panstwo. by go dostac musisz miec dochody ponizej 1200zł i dwóch żyrantów. jesli masz dochody ponizej bodajze 600zł - jednego zyranta. do tego dochodzi smieszny fakt o ktorym naprawde niewiele osob wie - o żyrowanie szczegolnie tego kredytu. a w praktyce kazdego mozna prosic instutucje. rozne istytucje - nawet banki. i to wszystko da sie załatwic. podpisujesz z nimi odpowiednia umowe, oni ci żyruja i po studiach spłacasz. sama spłata zaczyna sie 2 lata po zakonczeniu studiów i rata miescieczna wynosi połowe tego co dostawles co miesiac. Czyli reasumujac - jesli jestes zdolny, ale z nie najbogatszej rodziny - bierzesz kredyt i stypendium i uczysz sie uczysz i uczysz. jak dobrze skoczysz studia to firmy beda o ciebie zabiegac, a nie ty o prace u nich. i bez problemu potem spłacisz kredyt... Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Wintereq Opublikowano 8 Sierpnia 2006 Zgłoś Opublikowano 8 Sierpnia 2006 Kredyt? A jak wylecisz ze studiów to co wtedy? Są uczelnie gdzie mimo, że się uczysz podziękują ci, bo po prostu muszą robić przesiewkę... Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Carkon Opublikowano 8 Sierpnia 2006 Zgłoś Opublikowano 8 Sierpnia 2006 @Sarkazz Po farmacji idzie mi otworzyć aptekę. Nie wiem jak sytuacja przedstawia się w firmach farmaceutycznych, lecz przypuszczam, że tak jak do większości firm ciężko się dostać. Jednak można to rozważyć. Jakie przedmioty na to są potrzebne? Biologia i chemia tylko, czy też fizyka? @Tukamon Widzę, że z Ciebie niezły hardcore:) Nie lubie się uczyć(jak większość:P), a z Twoim planem to już bym pewnie wysiadł kompletnie. Umiem angielski na poziomie średnio-zaawansowanym i trochę się zniechęciłem do certyfikatów, a konkretnie FC. Pomijając to że się płaci spore sumki to jeszcze zniesiono przywilej, że można nie pisać matury jeśli się takowy certyfikat posiada. Chociaż przy przyjęciu do pracy pewnie daje dodatkowe plusy. W każdym razie jeśli zdecyduję się na fizykę(bo matma kompletnie odpada) to i tak mnie to nie urządza bo z angielskim wykładowym i tak się nie wyrobię. Takich terminów jakich tam się używa to po polsku ciężko skumać, a co dopiero po angielsku(przynajmniej dla mnie). Biotechnologia ciekawa, ale jak już mówiłem - fizyka u mnie średnio idzie. Może wezmę korki to się coś poprawi. Dzięki za sugestie i proszę o kolejne. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
draak Opublikowano 8 Sierpnia 2006 Zgłoś Opublikowano 8 Sierpnia 2006 AbsolwentSGH#: Ile według Pana realnie powinien zarabiać świeżo upieczony absolwent SGH w swej pierwszej pracy? 1,5 do 2 tysięcy, taka jest płaca asystenta. Z wywiadu z Markiem Rockim - rektorem SGH. :lol: . Sprawdź sobie ile dostają absolwenci przyjmowani do big4. Informacje są na ich stronach www, więc się nie naklikasz zbytnio. Ja piszę ze swojego doświadczenia (wiem ile mi wpływa na konto miesięcznie) oraz dość dużej grupy znajomych. Ogólnie, głupia gadanina- za te kilka lat jak zaczniesz wchodzić na rynek pracy sam przekonasz się, jak diametralnie różne są wynagrodzenia dla absolwentów. Generalizowanie, że absolwent musi zarabiać tak mało jest tezą bez podparcia, i aż dziw bierze, że rektor SGH palnął taką piramidalną bzdurę. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
igomako Opublikowano 8 Sierpnia 2006 Zgłoś Opublikowano 8 Sierpnia 2006 Kredyt? A jak wylecisz ze studiów to co wtedy? Są uczelnie gdzie mimo, że się uczysz podziękują ci, bo po prostu muszą robić przesiewkę... mechanizm dzialania jest taki - dostajesz kredyt do puty do puki im przynosisz zaswiadczenia ze sie uczysz. nosisz je co roku w pazdzierniku. jak nie dostana któregos pieknego razu to licza dwa lata i zaczyna sie spłata tak jak jest w umowe - czyli polowa stawki miesiecznie. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
David666 Opublikowano 8 Sierpnia 2006 Zgłoś Opublikowano 8 Sierpnia 2006 Jak wylecisz ze studiów to płacisz od razu. Nie można też powtarzać roku. W sumie nie polecam kredytu dla samego komfortu psychicznego . Widze jak osoby z grupy mające kredyt żyją w strachu na sesji. Ja osobiście nie chciałbym żeby coś tak nademną wisiało. Przecież zawsze moze się coś nie udać , niektórych przedmiotów nawet pomimo szczerych chęci trudno się nauczyć (vide u mnie na roku egzamin z wstępu do literaturoznawstwa , mi się na szczęście udało :wink: ) Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MeHow Opublikowano 8 Sierpnia 2006 Zgłoś Opublikowano 8 Sierpnia 2006 (edytowane) DO USUNIECIA! Edytowane 8 Sierpnia 2006 przez MeHow Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
igomako Opublikowano 8 Sierpnia 2006 Zgłoś Opublikowano 8 Sierpnia 2006 Jak wylecisz ze studiów to płacisz od razu. Nie można też powtarzać roku. W sumie nie polecam kredytu dla samego komfortu psychicznego . Widze jak osoby z grupy mające kredyt żyją w strachu na sesji. hm... w bz wbk mowili mi co innego... (tak jak ja mowie). trza sie podowiadywac. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
David666 Opublikowano 8 Sierpnia 2006 Zgłoś Opublikowano 8 Sierpnia 2006 Mi tak akurat mówiły osoby mające owe kredyty , czyli niezbyt przyjemnie . Trafi się na jakiś cięższy przdmiot , którego nie zrozumiesz i może być nieciekawie. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
hary Opublikowano 8 Sierpnia 2006 Zgłoś Opublikowano 8 Sierpnia 2006 Mi tak akurat mówiły osoby mające owe kredyty , czyli niezbyt przyjemnie . Trafi się na jakiś cięższy przdmiot , którego nie zrozumiesz i może być nieciekawie.Zależy na jekiej uczelni, na PG to spokojnie można mieć 3 jak nie 4 warunki po 2 semestrze jeśli tylko się im zabuli i lecieć dalej ze studiami (tylko to z 2 sem trz pozniej w 4 sem. zaliczyć a to już jest hardkor :lol: );] Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
David666 Opublikowano 8 Sierpnia 2006 Zgłoś Opublikowano 8 Sierpnia 2006 U nas studenci pierwszego roku warunków mieć nie mogą . Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
hary Opublikowano 8 Sierpnia 2006 Zgłoś Opublikowano 8 Sierpnia 2006 Bywa, pewnie łatwiejsza uczelnia/kierunek ;) Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość lucas234 Opublikowano 8 Sierpnia 2006 Zgłoś Opublikowano 8 Sierpnia 2006 U nas studenci pierwszego roku warunków mieć nie mogą .raczej pierwszego semestru bo z tego co wiem to raczej wszedzie tak jest ze po II semestrze mozesz juz miec warunek ale niestety trzeba za to placic Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
costi Opublikowano 8 Sierpnia 2006 Zgłoś Opublikowano 8 Sierpnia 2006 U nas (WEiTI PW) mozna miec warunek i na pierwszym semestrze i bujac sie z takim przedmiotem az do szostego jak ktos jest wybitnie niezdolny :lol: Wraz z postepem studiow zwieksza sie tylko dopuszczalna ilosc warunkow (nie bede wchodzil w szczegoly, bo za dlugo by szlo tlumaczyc jak to dziala - zainteresowanych odsylam na strone wydzialu), dodatkowo po pierwszym roku mozna skladac podanie o wznowienie studiow, jesli warunkow sie zbierze za duzo i mialoby sie wyleciec - jak sie nie ma zanujaco niskiej sredniej, to takie podania sa zazwyczaj rozpatrywane pozytywnie. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
tukamon Opublikowano 8 Sierpnia 2006 Zgłoś Opublikowano 8 Sierpnia 2006 (edytowane) Są uczelnie gdzie mimo, że się uczysz podziękują ci, bo po prostu muszą robić przesiewkę...Pan Znawca widze. Byles? Wywalili Cie? Widziales? Nie? Aaaaa, to pewnie kolega znajomego kuzyna tak zostal potraktowany... Jak sam nie doswiadczyles to cisza i nie gadac bzdur. Edytowane 8 Sierpnia 2006 przez tukamon Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
narcyz Opublikowano 9 Sierpnia 2006 Zgłoś Opublikowano 9 Sierpnia 2006 Hmm, pytanie może wydać się głupie, ale co mi tam. Czy na prywatnej uczelni, chociażby takiej jak Łazarski można trafić normalnych ludzi? Może sprecyzuje: ludzi którzy pomimo uczęszczania do tej szkoły nie są jakoś super zamożni i nie traktują uczelni jak kiosku z dyplomem. Dostałem maila z UW, że mógłbym ubiegać się o wieczorwe, ale jakoś średnio mi się widzą studia wieczorowe. Bo skoro płacić, to już chyba lepiej za dzienne. No i jeszcze jedno pytanie. Czy pracodawcy nie przekreślają od razu absolwentów szkół niepublicznych? Nie bardzo mam o to kogo zapytać, więc mam nadzieje że w jakiś sposób pomożecie. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Wintereq Opublikowano 9 Sierpnia 2006 Zgłoś Opublikowano 9 Sierpnia 2006 Pan Znawca widze. Byles? Wywalili Cie? Widziales? Nie? Aaaaa, to pewnie kolega znajomego kuzyna tak zostal potraktowany... Jak sam nie doswiadczyles to cisza i nie gadac bzdur. Na jakim ty świecie żyjesz... Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
tukamon Opublikowano 9 Sierpnia 2006 Zgłoś Opublikowano 9 Sierpnia 2006 (edytowane) Na jakim ty świecie żyjesz...Haha chyba nie bedziesz sie starac wmowic mi, ze studenta publicznych studiow dziennych, ktory ma wszystko zaliczone, wywalily "bo tak"? :lol:* Takie wykrety to wymyslaja tylko ci, co sie nie ucza i widza winnych we wszystkim i wszystkich tylko nie w sobie. *Nie dotyczy sytuacji gdy wydzial/kierunek/uczelnia traci akredytacje PKA, z uwagi na zastosowanie slowa "przesiewka" zamiast "likwidacja kierunku". Edytowane 9 Sierpnia 2006 przez tukamon Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
fipa Opublikowano 9 Sierpnia 2006 Zgłoś Opublikowano 9 Sierpnia 2006 Hmm, pytanie może wydać się głupie, ale co mi tam. Czy na prywatnej uczelni, chociażby takiej jak Łazarski można trafić normalnych ludzi? Może sprecyzuje: ludzi którzy pomimo uczęszczania do tej szkoły nie są jakoś super zamożni i nie traktują uczelni jak kiosku z dyplomem.W pierwszej wersji mialem tam isc na dzienne. Zrezygnowałem wlasnie po wizycie w tej szkole i po rozmowie ze znajomymi na jej temat. IMO to poprostu szkoła lansu i bansu.. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
David666 Opublikowano 9 Sierpnia 2006 Zgłoś Opublikowano 9 Sierpnia 2006 Ja przestałem wierzyć w te prywatne uczelnie jak kumpel z liceum (niezbyt rozgarnięty) dostał z egzaminu z jakiejś tam fizyki 4,5 , a w średniej miał problemy z promocją właśnie z tego przdmiotu.Szkoła to jakaś w Wodzisławiu Śląskim , nazwy dokładnej nie znam. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Allen Opublikowano 9 Sierpnia 2006 Zgłoś Opublikowano 9 Sierpnia 2006 No i jeszcze jedno pytanie. Czy pracodawcy nie przekreślają od razu absolwentów szkół niepublicznych? Nie bardzo mam o to kogo zapytać, więc mam nadzieje że w jakiś sposób pomożecie.W niektórych kręgach takie zacofanie ciągle funkcjonuje... Jedna rzecz ciągle nie daje mi spokoju, czy to, że ktoś ukończy uczelnię prywatną oznacza od razu, że jest gorszy? Koniecznie trzeba powiewać przed nosem komisji rekrutacyjnej dyplomem ukończenia uczelni typu MIT, Cambridge, UW, PW, PWr, PG, aby dostać pracę? IMHO niesądzę, i pracodawcy też chyba zazauważyli to, że dana osoba, która ukończyła renomowaną publiczną uczelnię wyższą niekoniecznie jest taka 'do przodu'. Ważne, abyś się znał na rzeczy, umiał coś zrobić możliwie szybko, dokładnie, starannie, nie przekraczał deadline'ów (jeżeli ustalone), robił rzeczy piękne, przydatne i funkcjonalne. :) Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
KaZi Opublikowano 9 Sierpnia 2006 Zgłoś Opublikowano 9 Sierpnia 2006 W niektórych kręgach takie zacofanie ciągle funkcjonuje... Jedna rzecz ciągle nie daje mi spokoju, czy to, że ktoś ukończy uczelnię prywatną oznacza od razu, że jest gorszy? Koniecznie trzeba powiewać przed nosem komisji rekrutacyjnej dyplomem ukończenia uczelni typu MIT, Cambridge, UW, PW, PWr, PG, aby dostać pracę? IMHO niesądzę, i pracodawcy też chyba zazauważyli to, że dana osoba, która ukończyła renomowaną publiczną uczelnię wyższą niekoniecznie jest taka 'do przodu'. Ważne, abyś się znał na rzeczy, umiał coś zrobić możliwie szybko, dokładnie, starannie, nie przekraczał deadline'ów (jeżeli ustalone), robił rzeczy piękne, przydatne i funkcjonalne. :) no tak ale przy sytuacji w polsce (wiecej ludzi niz dobrych stanowisk pracy) pracodawca często nie chce ludzi z prywatnych (w sumie mu sie nie dziwie) ponieważ w wielu prywatnych uczelniach każdy idiota może mieć wyższe, nawet jakiś wul z ulicy - płacisz, masz. W polsce za duże bezrobocie, ludzie mają za niskie poczucie własnej wartości dlatego pracodawcy mogą stosować mobbing czyli stawianie wyższych wymagań niż są potrzebne do wykonywanego zawodu bo wiedzą, że i tak frajera do pracy znajdą. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Sarkazz Opublikowano 9 Sierpnia 2006 Zgłoś Opublikowano 9 Sierpnia 2006 mobbing czyli stawianie wyższych wymagań niż są potrzebne do wykonywanego zawoduCzy ty wiesz co to jest mobbing? Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
und3r Opublikowano 10 Sierpnia 2006 Zgłoś Opublikowano 10 Sierpnia 2006 Czy ty wiesz co to jest mobbing?To chyba Ty nie wiesz - KaZi uzył tego określenia poprawnie. Mobbingiem nazywamy kazde dzialanie pracodawcy, ktore ma na celu ponizenie pracownika (w tym przypadku - zaniżenie jego kompetencji, samooceny). Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Sarkazz Opublikowano 10 Sierpnia 2006 Zgłoś Opublikowano 10 Sierpnia 2006 mobbing czyli stawianie wyższych wymagań niż są potrzebne To chyba Ty nie wiesz - KaZi uzył tego określenia poprawnie. Mobbingiem nazywamy kazde dzialanie pracodawcy, ktore ma na celu ponizenie pracownika (w tym przypadku - zaniżenie jego kompetencji, samooceny). :lol2: Czyli jak na rozmowie o pracę pracodawca chce czterdzieści osiem dyplomów to jest mobbing? No chyba nie za bardzo. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
tukamon Opublikowano 10 Sierpnia 2006 Zgłoś Opublikowano 10 Sierpnia 2006 Ale jesli przy tym dodaje, ze kazdy bez tego jest idiota i niewyksztalconego debila na wywijanie mopem nie przyjmie, to chyba tak :D Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Wintereq Opublikowano 10 Sierpnia 2006 Zgłoś Opublikowano 10 Sierpnia 2006 Nie wiem, czy tak patrzą na to, czy ktoś jest po prywatnym, czy po państwówce, w obu mogą cię wypieprzyć, jeśli osiągasz słabe wyniki, nie każdemu się uśmiecha płacić za prywatne, ale niektórzy by mieć jakieś studia muszą... ja na razie składam na filologię do Krosna, jak się tam nie dostanę, to jadę na WSIZ do Rzeszowa na prywatne, poziom jest bardzo wysoki, świetne wyposażenie, kuzyn chodził i chwalił sobie, chociaż trzeba trochę płacić za czesne... Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Sarkazz Opublikowano 10 Sierpnia 2006 Zgłoś Opublikowano 10 Sierpnia 2006 Ale jesli przy tym dodaje, ze kazdy bez tego jest idiota i niewyksztalconego debila na wywijanie mopem nie przyjmie, to chyba tak :DNie kolego, z mobbingiem masz do czynienia kiedy systematycznie szef cię tępi przez kilka(naście) miesięcy. Jak ktoś Cię nazywa niewykształconym debilem i idiotą to możesz go co najwyżej pozwać o znieważenie. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...