kucyk Opublikowano 4 Lipca 2005 Zgłoś Opublikowano 4 Lipca 2005 (edytowane) http://www.joemonster.org/article.php?sid=...=thread&order=0 polak potrafi [; nie wrzuciłem w topic śmiechu bo to nie jest śmieszne :mellow: Edytowane 4 Lipca 2005 przez kucyk Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Shantillas Opublikowano 4 Lipca 2005 Zgłoś Opublikowano 4 Lipca 2005 (edytowane) heheheh dobre, chetnie kupie te "bezwypadkowe" autko :) Widzialem autaka po znacznie wiekszych zniszczeniach, ktore traz wygladaja jak nowe...tylko waga wzrosla o jakies 100kg...szpachel itp :lol: btw to nie powinno isc do dzialu lole z allegro ? smiesznie czy tez nie, jak sie kupuje atuko trzeba miec ze soba przyrzad do pomiaru grubosci lakieru i dobrego kumpla co sie zna na takich naprawach, szybko wychwyci wtedy niedociagniecia naprawy. Edytowane 4 Lipca 2005 przez Shantillas Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Kaeres Opublikowano 4 Lipca 2005 Zgłoś Opublikowano 4 Lipca 2005 Co w tym dziwnego. Polak Polaka oszwabia. Normalnie kanibalizm. Ojciec kupil Vectre kombi 2001r. Po 500KM rozwalila sie skrzynia biegow, wycieraczki przestaly dzialac, spryskiwacz rowniez (pompka), pojemnik wyrownawczy na plyn chlodniczy byl do wymiany bo przeciekal, i jeszcze kilka drobnostek, po ktora od miesiaca co tydzien jezdzi na gielde i dokupuje bo odnajduje co rusz to nowe wady. Normalnie jechac do takiego kolesia i mu mlot w potylice - oszust pier**** ! Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
sir Afeen Opublikowano 4 Lipca 2005 Zgłoś Opublikowano 4 Lipca 2005 ej wezcie mnie qwa nie straszcie :D ja wlasnie szukam sobie auta Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Kaeres Opublikowano 4 Lipca 2005 Zgłoś Opublikowano 4 Lipca 2005 Bierz mechanika, blacharza i elektryka ze soba. Lepiej im zaplacic po 100pln niz wywalic za samochod, do ktorego na starcie wlozyc 1000 pln. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
IGI Opublikowano 4 Lipca 2005 Zgłoś Opublikowano 4 Lipca 2005 hehe Karees - niestety nie jest tak rozowo ;) to jakie auto kupiles wyjdzie po jakims pol roku uzywania i kilknastu tys km :) czesto mechanicy nic nie pomoga bo wszystko jest tak zatuszowane ze w zyciu sie nie kapniesz chyba ze bys np sciagnal glowice, auto na kanal, wywalil dywaniki, rozkrecil kompa, sprawdzil wtryski. zmierzyl cisnienie na pompie oleju, pompie paliwa itd Jedna rada - nigdy nie ufaj sprzedawy - po to masz galy i rece zeby samemu wszystko sprawdzic, jak przylapiesz go na jakims klamstwie to najlepiej odpusc auto bo jak sklamal np ze zmienial olej a zobaczysz ze filtr jest usyfiony a olej czarny to dlaczego nie mial by ci np sklamac ze auto jest bezwypadkowe i silniczek super igla :P Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Kaeres Opublikowano 4 Lipca 2005 Zgłoś Opublikowano 4 Lipca 2005 Sluchaj, ja mowie o mechaniku z papierami a nie o koledze z podworka. Po to maja urzadzenia, ze spokojnie zmierzy cisnienie. Przynajmniej wie gdzie sa newralgiczne pkt. Blacharz sie kapnie czy samochod byl poturbowany, a elektryk podlacza samochod do kompa i rowniez wie o nim wszystko. Wiadomo, ze do skrzyni biegow nie zagladniesz (vide moj ojciec) i rozsypie sie bo nie bedzie w niej oleju. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kucyk Opublikowano 4 Lipca 2005 Zgłoś Opublikowano 4 Lipca 2005 Bierz mechanika, blacharza i elektryka ze soba. Lepiej im zaplacic po 100pln niz wywalic za samochod, do ktorego na starcie wlozyc 1000 pln. 1529132[/snapback] Co racja to racja, najlepiej wziąć specjalistów ze sobą bo kupując auto można tych przysępionych kilku stówek bardzo pożałować. Ostatnio ze swoją furką wybrałem sie do blacharza, bo zaczeło rdzewieć nadkole - mówie mu co jest grane itp, a on kucnął, przejechał dwa razy ręką i mówi - no przecież widać, że tu już coś było robione :blink: Jednym słowem trzeba być ostrożnym B) Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rivam Opublikowano 4 Lipca 2005 Zgłoś Opublikowano 4 Lipca 2005 (edytowane) Już aukcja się skończyła http://allegro.pl/show_item.php?item=56219502 Spójrzcie na powód odwołania ofert. Za pośrednictwem prasy... hmmm... chyba go Joe Monster sprzedał jako LOL roku, albo naprawdę trafił się jeleń, który kupił tego C5. Swego czasu mój Ojciec chciał kupić samochód. Znaleźliśmy w mieście typka, który sprzedawał Hondę Accord (wersja amerykańska). Na pierwszy rzut oka niby OK, gość otworzyl maskę, a tam pokrywy lefrektorów: jedna oryginalna a druga z Malucha!! :lol: Ojciec pyta go o poduszki powietrzne. On na to: "No, ma 2, ale teraz wyłączyłem sobie w serwisie, bo kiedyś mi w USA gałąź na maskę spadła i się włączyły. Wymieniłem oczywiście, ale zaraz sobie je wyłaczyłem, bo mnie wkur****." Co za idiota jeździ z wyłączonymi poduszkami powietrznymi? Edytowane 4 Lipca 2005 przez Rivam Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Kwiecień Opublikowano 4 Lipca 2005 Zgłoś Opublikowano 4 Lipca 2005 Co w tym dziwnego. Polak Polaka oszwabia. Normalnie kanibalizm. Ojciec kupil Vectre kombi 2001r. Po 500KM rozwalila sie skrzynia biegow, wycieraczki przestaly dzialac, spryskiwacz rowniez (pompka), pojemnik wyrownawczy na plyn chlodniczy byl do wymiany bo przeciekal, i jeszcze kilka drobnostek, po ktora od miesiaca co tydzien jezdzi na gielde i dokupuje bo odnajduje co rusz to nowe wady. Normalnie jechac do takiego kolesia i mu mlot w potylice - oszust pier**** ! 1529036[/snapback] A mówiłem ci nie kupuj Vectry !! Nie posłuchałeś a teraz płaczesz ;) Co do tego C5 to ktoś kawał dobrej roboty odwalił. Można powiedzieć że zrobił "coś" z "niczego" !! Jeśli wszystkie uszkodzone części były wymienione na NOWE i nie robił tego pan Zdzisiu za flaszkę voodki to z takim samochodem nie powinno być żadnych problemów. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Kaeres Opublikowano 4 Lipca 2005 Zgłoś Opublikowano 4 Lipca 2005 Ja nie placze bo to nie moja sprawa ;) Szkoda mi tylko ojca bo sporo za nia dal, a juz wlozyl z 2500pln Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
IGI Opublikowano 4 Lipca 2005 Zgłoś Opublikowano 4 Lipca 2005 Sluchaj, ja mowie o mechaniku z papierami a nie o koledze z podworka. Po to maja urzadzenia, ze spokojnie zmierzy cisnienie. Przynajmniej wie gdzie sa newralgiczne pkt. Blacharz sie kapnie czy samochod byl poturbowany, a elektryk podlacza samochod do kompa i rowniez wie o nim wszystko. Wiadomo, ze do skrzyni biegow nie zagladniesz (vide moj ojciec) i rozsypie sie bo nie bedzie w niej oleju. 1529164[/snapback] Chyba jestes niepowazny ... Co ci mechanik specjalista z papierami powie ... Tak jak z autem znajomego ktore stracilo moc i jezdzilo od specjalisty do specjalisty - wszyscy podpinali pod techa sprawdzali kompreche itd a nikt nie mogl sobie poradzic ... az w koncu pan Henio w swoim zakladzie sciagnal glowice i okazalo sie ze sie zawor przywiesza czasami ... Mozna miec papiery i g wiedziec - zreszta nie ma chyba mechanika ktory by znal wszystkie auta na swiecie - osobiscie wole jezdzic do znajomego "bez papierow" ktory robi tylko ople niz Mechaniora z papierami ktory robi wszystko co mu sie trafi Inny przyklad vectra znajomego - prawie nie jezdzila i tech nic nie wykazal a sie okazalo ze to sam komp byl walniety ... A dziury w podlodze zalepione zywica i zasmarowane bitexem czym wykryjesz ? A naprawy powypadkowe jak wiesz gdzie szukac to sam znajdziesz bo nie da sie zrobic tak auta zeby nie bylo widac no chyba ze ma wymieniane cwiartki ale tego uwierz mi jak zrobil fachowiec to i fachowiec nie wykryje ... Heh tak jak pewna supra z streetracing ktora byla w trzech zaladach badajacych punkty bazowe nadwozia i wszedzie bylo ok i dopiero jak ja koles kupil i zabral sie z tuning to sie okazalo ze podluznica jedna cofnieta o 5 cm a na blotniku 5 kilo szpachli ... Albo eclipse ktorego robil znajomy blachaz po strzale w dupke - jedyne miejsca ktore mogly zdradzic ze auto bylo bite byly pod lampami - a co wykrecisz lampy przy zakupie auta ? Tak naprawde jak masz jakies pojecie o mechanice to sam wykryjesz bubla - ostatnio matka sie napalila na pewna asterke maly przebieg klima itd nie mialem czasu z nia jechac i ogladac to zabrala ze soba chlopaka mojej siostry - tzw "znawce" i przyjechala napalona - wszystko super auto idealne bla bla bla Pawel mowil ze super ... Pojechalismy sfinalizowac tranzakcje - tym razem ja z matka i przed podpisaniem umowy postanowilem jeszcze zerknac pod maske i co sie okazalo ?? podluznice prostowane, auto po duzym dzwonie... Tylko trzeba wiedziec gdzie patrzec ... Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Kaeres Opublikowano 4 Lipca 2005 Zgłoś Opublikowano 4 Lipca 2005 IGI mieszasz w zeznaniach. Najpierw mowisz, ze nawet fachowiec nie pomoze aby pozniej na sam koniec skwitowac, ze trzeba wiedziec gdzie patrzec. Wlasnie o to mi chodzilo. Jezeli komus jest idealny wał wciskany to kazdy sie nabierze. Ale gdybysmy z ojcem mieli jakiegos fachmana nawet z garazu to kapnalby sie bo nawet ja zauwazylem roznice w szparach ale zamydlil oczy, ze tylko drasniety byl przez caly bok. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Varrol Opublikowano 4 Lipca 2005 Zgłoś Opublikowano 4 Lipca 2005 Koniecznie trzeba brać ze sobą fachowca - nawet jeżeli znamy się na tym - po prostu to wynika z tego, że kupując coś w pewien sposób może nas zamroczyć - w Polsce kupno samochodu to dalej jest coś, co innego jak tv, czy część do kompa - po prostu spodoba nam się wózek i nie zauważymy wad, a jeśli nawet to będziemy starali sie je umniejszyć... Inna sprawa - nie każdy ma takie oko, że wypatrzy pozostałości po dzwonie - blacharz widzi setki takich przypadków, co więcej - sam robi takie rzeczy, więc wie co zamaskować najtrudniej. Poza tym silnik - tutaj naprawdę ciężko coś stwierdzić jak się nie ma dużo do czynienia z samochodami - no bo po tym, że chodzi równo, nic nie trzeszczy, skrzypi itp. nie ocenię jego stanu. No i na koniec przegląd przed zakupem - ale to jak już na 100% jesteśmy zdecydowani - te co większe usterki jakie by się mogły pojawić można wykryć, niestety jak Kaeresa spotkało - mniejszych nie bardzo się da, bo to jest często na tej zasadzie, że coś się sypnie, to ktoś zamiast wymienić, czy porządnie naprawić odstgawi prowizorkę i po niedługim czasie poleci... BTW - właśnie dlatego niegdy raczej nie pojadę kupować samochodu do niiemiec, czy innego kraju, tylko kupie od znajomego, który je sprowadza i są w miarę pewne. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Shantillas Opublikowano 4 Lipca 2005 Zgłoś Opublikowano 4 Lipca 2005 (edytowane) Do sprawdzenia czy samochod byl po crash tescie wystarczy przydzad do sprawdzania grubosci lakieru. Zanim sie sprawdzi najlepiej dokladnie wypytac typa czy auto nie bylo bite itp, jesli tak to gdzie i jak mocno udajac z lekka troszke glupiego (serio pomaga, goscie ala wtedy niezle wkrety i latwo sie kapnac) Potem mozemy wyjac przyrzadzik i sprawdzic zeznania wlasciciela :) Po drugie, patrzymy na szpary pomiedzy blotnikami, na uszczelki, jak sie dzrzwi zamykaja itp. Jak juz jedziemy autkiem kazemy sie zamknac pasazerom i slcuhamy czy nie slychac swistu powietrza,takiego jakby szyba byla lekko uchylona( jak jest tzn ze sa szpary bo autko jest krzywe, drzwi itp..) Sprawdzamy podwozie, podluznice itp. Jesli autko jest stosunkowo mlode rocznikowo to mozemy sprawdzic symbole z danych czesci (na kazdej w kodzie jest rok i miesciac produkcji) w ten spsob sprawdzimy czy czesci nie pochodza od dawcow albo czy sa nowsze niz auto itp.. To tylko pare rzeczy, ktore mozna sprawdzic, poktorych okaze sie co bylo z autkiem...wiec prosze nie gadac ze sie np fachowiec nie zauwazy naparwy. Mnie braciak, mechanik i jego kumpel lakiernik uczyli tego. Z daleka widze juz jak niektore autka byly robione w warsztacie u "Romana" po min kosztach... Edytowane 4 Lipca 2005 przez Shantillas Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
IGI Opublikowano 4 Lipca 2005 Zgłoś Opublikowano 4 Lipca 2005 IGI mieszasz w zeznaniach. Najpierw mowisz, ze nawet fachowiec nie pomoze aby pozniej na sam koniec skwitowac, ze trzeba wiedziec gdzie patrzec. Wlasnie o to mi chodzilo. Jezeli komus jest idealny wał wciskany to kazdy sie nabierze. Ale gdybysmy z ojcem mieli jakiegos fachmana nawet z garazu to kapnalby sie bo nawet ja zauwazylem roznice w szparach ale zamydlil oczy, ze tylko drasniety byl przez caly bok. 1529770[/snapback] No wlasnie mniej wiecej o to mi chozilo - auto da sie tak podszykowac ze nawet fachman tego nie wykryje ale wiekszosc trupow nawet pan Zenek z warsztatu z naprzeciwka rozpozna :) czy ty sam jesli masz jako takie pojecie Czyli i tak i tak to co kupiles wychodzi w praniu po kilku miesiacach jazdy - taka polska rzeczywistosc Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mib Opublikowano 4 Lipca 2005 Zgłoś Opublikowano 4 Lipca 2005 Ja przed kupnem zainwestowal w przegal w ASO albo jakiejs stacji diagnostycznej (najlepiej majac tam jakies wtyki zeby mnie nie wykolowali). Czasem widac ze auto bite i kijowo zrobione a czasem za cholere nie wiadomo czy bylo czy nie bylo robione. Kupno dobrej fury wymaga szczescia. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jonzi Opublikowano 4 Lipca 2005 Zgłoś Opublikowano 4 Lipca 2005 Nie do końca tak jest, że wszyscy tylko chcą coś wcisnąć. Załóżmy, że sprzedam auto, a po 500km, coś padnie. To nie znaczy, że coś ukryłem przed kupującym, tylko samo z siebie padło, zdarza się:) Ja jak chciałem kupić używane auto (nie znam się za bardzo) to do każdego sprzedawcy z kumplem, jeśli on coś wykrył to odrazu żegnam, a jak nie to do warsztatu, na podnośnik i szybka opinia mechanika za 30zł. Warto dać te pare zł, można zaoszczędzić dużo więcej. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość lukk Opublikowano 4 Lipca 2005 Zgłoś Opublikowano 4 Lipca 2005 Do sprawdzenia czy samochod byl po crash tescie wystarczy przydzad do sprawdzania grubosci lakieru. Zanim sie sprawdzi najlepiej dokladnie wypytac typa czy auto nie bylo bite itp, jesli tak to gdzie i jak mocno udajac z lekka troszke glupiego (serio pomaga, goscie ala wtedy niezle wkrety i latwo sie kapnac) Potem mozemy wyjac przyrzadzik i sprawdzic zeznania wlasciciela :) Po drugie, patrzymy na szpary pomiedzy blotnikami, na uszczelki, jak sie dzrzwi zamykaja itp. 1529943[/snapback] tu akurat bylbym sceptyczny..moi starsi sprzedawali jakies 6 lat temu(tzn wymieniali bo zostawili u dealera stary samochod i doplacili do nowego) Tico..bylo bite..maska+lewe nadkole..i koles u dealera nic tym magicznym długopisikiem nie wykrył <_< :blink: Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
el_gringo_dado Opublikowano 4 Lipca 2005 Zgłoś Opublikowano 4 Lipca 2005 (edytowane) Kiedy mój dziadek kupował auto to miał pare furek na oku. W końcu znajomy zaproponował mu, że sprzeda swoją bryke. Oczywiscie nie była w idealnym stanie, co sam sprzedajacy zaznaczył, wymienił wszysko co trzeba zrobić. Potem pojechał do mechanika (do serwisu Forda, bo ten samochód to Ford Escort) i tam wszystko zrobili, a on nawet odrobine spuścił z ceny za zwłokę. Autko chodzi pięknie od 4 lat, u mojego dziadka ma przejechane 450 tys. km Tak więc można trafić także na uczciwych sprzedawców ;) Edytowane 4 Lipca 2005 przez el_gringo_dado Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Novus Opublikowano 4 Lipca 2005 Zgłoś Opublikowano 4 Lipca 2005 (edytowane) Fakt nawet najlepszy mechanik nie zobaczy wszystkiego, ale jesli kupujesz auto z mechanikiem kilkukrotnie zmniejsza sie prawdopodobienstwo kupienia auta z rabnmietym silnikiem. Nigdy nie uchronisz sie z wadami dobrze ukrytymi ale wprawny mechanik odkryje wady niezdarnie ukryte... A wydaje mi sie ze Kaeres ma 100% racje bo załózmy ze gdyby jego ojciec kupowal by Vectre z mechanikiem to mysle ze prawdopodobnie mialby kilkunastokrotnie wieksze szanse niz na wykrycie tak zaawansowanej usterki niz jego ojciec. A pozaty przy kupnie auta dochodza spore emocje (pamietam swoje pierwsze auto i pisze to tylko z wlasnego doswiadczenia) i czesto moze zdarzyc sie tak ze bedziemy zauwazac zalety samochodu a niezauwazymy badz zbagatelizujemy jego wady. A obecnosc przy ogladaniu auta mechanika, blacharza, elektronika moze byc jak kubel zimnej wody i pamietajcie oni patrzac na samochod widza duzo wiecej niz my "zwyki smiertelnicy". Edytowane 4 Lipca 2005 przez Novus Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
EXO3 Opublikowano 5 Lipca 2005 Zgłoś Opublikowano 5 Lipca 2005 Normalnie nóż się w kieszeni otwiera widząc takie aukcje/przekręty :evil: Zgadzam się z Novus'em - kupno samochodu to duże przeżycie i jeśli jakieś auto nam się spodoba to zachowujemy się jak dziecko - taka prawda :) nie widzimy rysy na lakierze bo patrzymy przez różowe okulary :D Co innego mechanik, którego weźmiemy ze sobą - to nie on kupuje auto - on tylko sprawdza w jakim jest stanie - stawia się w sytuacji - "czy ja bym sobie kupił to auto i dlaczego tak/nie" ale robi to czysto hipotetycznie więc bez jakiś większych emocji. Nie to co osoba mająca lada chwila wydać pieniądze zbierane przez x miesięcy/lat. Wszystkich wad oczywiście nie wychwyci nawet najlepszy specjalista - no ale to jest wada kupowania używanych samochodów. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Camis Opublikowano 5 Lipca 2005 Zgłoś Opublikowano 5 Lipca 2005 I znow na sprzedaż byl :lol: :lol: :lol: Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
sir Afeen Opublikowano 5 Lipca 2005 Zgłoś Opublikowano 5 Lipca 2005 Takie akcje powinny być traktowane jak oszustwo i to surowo karane. W ogóle dobija mnie takie bierne przyzwolenie na kręcenie liczników, lepienie samochodów z kilku precli itd. Oglądałem juz sporo samochodów przez te 2 miesiące ktore mi zeszły na poszukiwaniach, widzialem juz właścicieli rżnących głupa kiedy pytalem ich o sprawy oczywiscte, jak nierówno leżące dzwi i ślady szpachli na masce, błotniku itp. Jestem totalnym laikiem ale naprawde niektóre próby zamydlenia oczu przez właścicieli są żenujące. Jak oszukuje se fiskusa to odrazu straszą kryminałem, szturmuje antyterrorka, ale jeśli niby wszysko jest ok bo storny zapłaciły podatek to przeciez co ma do rzeczy, że towar jest niezgody z umową... ich to [ciach!] obchodzi. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość artur.c Opublikowano 5 Lipca 2005 Zgłoś Opublikowano 5 Lipca 2005 (edytowane) nie takie rzeczy robi sie z samochodami! mieszkam obok zakladu blacharskiego :) wedlug mnie powinna byc jakas karta pojazdu gdzie informacja o nawet najmniejszym wypadku powinna isc za takim pojazdem, od pierwszego do ostatniego uzytkownika! kazdy wiedzialby co kupuje... Shantillas - wolne zarty! a jak odroznisz crash test od stluczki? a przy uzytkowaniu auta w duzym miescie to wlasciwie nieuniknione, rozne ofermy jezdza, dzisiaj niknalem kolejnej stluczki! ludzie mysla ze jak migacz wrzuca to moge jechac gdzie im sie zywnie podoba i nie patrzec w lusterka! :mur: btw. chcialbym poznac szczesliwego nabywce! Edytowane 5 Lipca 2005 przez artur.c Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kicol Opublikowano 6 Lipca 2005 Zgłoś Opublikowano 6 Lipca 2005 Jest jakiś bug w tym wszystkim na pierwszych zdjęciach wnętrza tego C5 widać, że skrzynia jest na 100% manualna a nie automat! Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kucyk Opublikowano 6 Lipca 2005 Zgłoś Opublikowano 6 Lipca 2005 jest update; UWAGA! Wiadomość z ostatniej chwili!Samochód nadal jest na sprzedaż i ciągle może być Twój! Co prawda w ciągu kilku dni przejechał 24 000 km ale NADAL JEST BEZWYPADKOWY, zmieniła się skrzynia biegów i wessało conajmniej jednego właściciela bo teraz jest sprzedawany jako od PIERWSZEGO WŁAŚCICIELA. Ale to cały czas ten sam C5. ;)Tak wyglądała dzisiaj oferta na stronie jednego z auto komisów. A, że została usunięta, to prezentujemy zrzut ekranu: więcej na http://www.joemonster.org/article.php?sid=...=thread&order=0 Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...