Skocz do zawartości
BiAłY

Siłownia

Rekomendowane odpowiedzi

Przyszły wakacje, trochę więcej czasu więc postanowiłem rozruszać trochę swoje stare ciało ;]

Niestety terminarz zapełniony jest stażem/pracą więc nie do końca mogę realizować to co bym chciał. No ale lepsze to niż siedzenie na dupsku i popijanie piwa (?)

Plan jest dosyć prosty - siłownia ma się wymieniać z bieganiem - chciałbym się jedynie dowiedzieć, czy takie proporcje są sensowne - względem wypoczynku mięśni i organizmu.

- poniedziałek - siłownia po pracy, godzina 19

- wtorek - bieganie ok 60min, godzina 6-7

- środa - siłownia po pracy, godzina 19

itd.

Zaznaczam, że na siłowni nie będę robił nóg, także nie będą one przemęczone.

Jakieś rady/zalecenia?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@UP

 

Chyba "zastrzeliłeś towarzystwo" swoim PRO żargonem- czy abyś na pewno sezonowcem? Ci nie używają takich określeń:

- z podwójnym dnem ATG,

- push press z przodu,

- z supinacją skos dodatni,

- Wszystko w Rampie 5 i 10,

- face pull,

- itp.

No offence, ale z tak konkretnie sformułowanym planem to uderzaj raczej na sfd.pl lub kfd.pl- tam siedzą ludki bardziej śmigający w temacie.

 

Z ciekawości- co chcesz osiągnąć? Bo zbijasz kg a piszesz coś o misze (chyba tak to się odmienia). Wycinka? U sezonowca?

 

Zbijam kg i "trzymam miche", czyli stosuje dietę. Teraz chce zrzucić wagę, pas itp, a potem zacząć jakoś wyglądać, bez zalewania się jak świnka.

 

Kiedyś trenowalem powazniej, a od 2 lat mam okresy, ze potrenuje 3-4 miechy, a potem przerwa (głównie przez brak czasu). Ale teraz powinienem w końcu wyjść na prostą.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli chodzi o bieganie w mieście to stanowczo odradzam, chyba, że w jakimś parku albo innych terenach zadrzewionych. Sam chcę znów zacząć na siłownię chodzić, czy ktoś zz was ćwiczy na tzw. siłę względną (w stosunku do masy ciała-jak największą)?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Polecam posłuchać audycji Roberta Burneiki

radiokoksu's sounds on SoundCloud - Create, record and share your sounds for free

 

btw.

Też coś działam, tak wygląda mój plan

 

Poniedziałek

-Klatka

-Triceps

OFF

Środa

-Plecy, kaptury

-Biceps

OFF

Piątek

-Barki

-Nogi

 

Brzuch jak się zachce, wieczorem. No i dieta: pierś z kurczaka, białe ryby, tuńczyk, jajka, ryż, fasolka, różne sałatki, pasta z orzechów, ciemne pieczywo, banany itd. :)

Ćwiczę w domu i za każdym razem musi być jakaś video motywacja:

 

http-~~-//www.youtube.com/watch?v=pKOv4B93JNk

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przyszły wakacje, trochę więcej czasu więc postanowiłem rozruszać trochę swoje stare ciało ;]

Niestety terminarz zapełniony jest stażem/pracą więc nie do końca mogę realizować to co bym chciał. No ale lepsze to niż siedzenie na dupsku i popijanie piwa (?)

Plan jest dosyć prosty - siłownia ma się wymieniać z bieganiem - chciałbym się jedynie dowiedzieć, czy takie proporcje są sensowne - względem wypoczynku mięśni i organizmu.

- poniedziałek - siłownia po pracy, godzina 19

- wtorek - bieganie ok 60min, godzina 6-7

- środa - siłownia po pracy, godzina 19

itd.

Zaznaczam, że na siłowni nie będę robił nóg, także nie będą one przemęczone.

Jakieś rady/zalecenia?

 

 

Zależy co chcesz zrobić, napisz proszę dokładnie czy chcesz spalić tkankę, zrobić masę, czy ogólnie poruszać się. Chętnie Ci pomogę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Warto przeczytać, ku przestrodze Zobacz: Jak to "oszukiwane" białko udaje takie prawdziwe - przekręt z Agorą w tle - Wykop.pl

i temat na sfd wpc protein ekono - Po siłowni, o siłowni

 

 

edit: oczywiście temat z sfd poleciał :/

Edytowane przez deserted

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ćwiczę głównie żeby zmniejszyć procentowo tkankę tłuszcząwą przy jak najmniejszej utracie mięśni.

 

I takie pytanie, jak można łączyć treningi? Mam dosyć dużo czasu do dyspozycji.

Chciałbym biegać może 3-4 razy w tygodniu HIITem, 1x aerobowe bieganie, 1x w tygodniu basen i ile do tego mogę dołożyć takiej "domowej siłowni" (czyli głównie ćwiczenia na mięśnie brzucha zaczęrpnięte z jutuba, sfd itd.) i w jakie dni to wykonywać?

 

Czy mogę łączyć HIITa z tą domową siłownią? Bo rozumiem, że biegania aerobowego z hiitem się nie łączy, tak samo jak pojade na basen to bieganie odpuszczam w tym dniu.

Edytowane przez Ombre

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

"Ćwiczę głównie żeby zmniejszyć procentowo tkankę tłuszczową przy jak najmniejszej utracie mięśni." a robisz wiele przeciwko temu założeniu.

Nie możesz ekstremalnie forsować organizmu bez utraty resztek mięśni. Najefektywniej zachowasz mięśnie spalając tłuszcz poprzez szybki marsz utrzymując tętno ok 130 uderzeń na minute.

HIIT jest dobry ale nie można robić go zbyt dużo i zbyt często. Siłowo powinieneś trenować całe ciało a przede wszystkim największe grupy mięśni w ćwiczeniach złożonych jak przysiady, martwy ciąg, wiosłowania, podciągania i wyciskanie na klatke. Pamiętaj że to mięśnie zużywają energie z tłuszczu a bez nich nie możliwe jest odtłuszczenie. Im więcej mięśni masz tym łatwiej się odchudzać.

Najlepiej HIIT robić w dniach wolnych od treningu a zaraz po treningu (i/lub zaraz po przebudzeniu rano na czczo) szybki marsz do 60 minut.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzięki, muszę sprawdzić ten trucht po aerobach. Na dzień dzisiejszy, po prawie 3 miesiacach treningu mogę się pochwalić straconymi 6-ścioma kilogramami, przy jednoczesnym jakimś minimalnym wzroście "bajsów i cycków", także jestem bardzo zadowolony. Jednak trzeba przyznać, że gdybym nie ulegał od czasu do czasu pokusie i i nie schodziłbym w ogóle z wyznaczonej diety, to byłoby jeszcze lepiej.

 

@OCM4n14k, wiadoma sprawa, dieta jest ułożona dosyć starannie.

Edytowane przez Ombre

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zmienił mi się trochę tryb życia i warunki pracy. Z wolnym czasem przyszła też motywacja na zrobienie czegoś z samym sobą wreszcie. Ławeczka 3 rok leży i w sumie przez większość czasu służyła jako wieszak na koszulki.

 

Jakieś 180cm i 70kg, w klubach na wejściu mi 3x owijają opaski na nadgarstku, tak więc jest źle ;-) Za to brzuch wystaje od wpierdzielania spaghetti i piwa. Dlatego nie wiem w którą stronę uderzyć.

 

- redukcja sprawi że osoba patrząca na mnie z boku zobaczy chyba tylko brzuch i głowę

 

- nabrać masy się boję, bo jeżeli dojdzie mi jeszcze więcej brzucha to zbankrutuje na wymianie garderoby

 

Co zrobić żeby przytyć wszędzie poza pasem? Jak ćwiczyć?

 

Możliwości:

 

rano godzina wolna przed pracą

 

do roboty 4km - rowerem (auto chce odstawić na lato) po 10h drugie 4km jazdy z powrotem.

 

w pracy stoi ławeczka i mikrofalówka. myślę o wszamaniu czegoś pożywnego przed 19tą i późniejszy trening, pół godziny odpoczynku i powrót rowerkiem do domu. Treningi co 2 dni. Tylko jakie?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dystans 4km rowerem to bardzo mały dystans. Taką trasę warto przebiec truchtem lub szybkim marszem (tempo takie byś mógł spokojnie mówić i nie łapał zadyszki). Jeśli nigdy wcześniej nie biegałeś to nie polecam wykonywania tego ćwiczenia codziennie, a już tym bardziej w obie strony.

 

Łapiąc masę mięśniową ukryjesz nieco wystający brzuch. Nawet bardzo otłuszczony brzuch nie wygląda tak źle jeśli klatka jest od niego sporo szersza (mowa o przebywaniu w koszulce ;), bez ubrania już nie jest tak fajnie). W Twoim przypadku znalazłbym jakiś trening na masę, do 80kg spokojnie możesz przytyć. Później przejdziesz na redukcje jeśli zechce się Tobie zrzucać tłuszcz. Pamiętaj, że aby coś zrzucić trzeba mieć co zrzucać ;).

 

Aeroby zazwyczaj powodują także utratę tkanki mięśniowej, tym bardziej jeśli nie dostarczymy odpowiedniej ilości białka, treningi aerobowe nie mogą być zbyt intensywne (intensywne treningi robi się na wytrzymałość i kondycje, ale lepsze są interwały). Zbyt dużą intensywność treningu aerobowego można poznać po zapachu potu, jeśli pot ma zapach amoniaku to znaczy, że spalamy mięśnie.

 

Trening redukcyjny musi trwać dość długo przy utrzymywaniu stałego poziomu tętna. Organizm przestawia się głównie na spalanie tłuszczu dopiero po wyczerpaniu glikogenu, a to trwa nawet 15-30 minut. Oczywiście glikogen dalej będzie spalany, ale w mniejszych ilościach.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wszystkim zainteresowanym zdrowym odżywianiem polecam zapoznać się z autorstwem Garego Taubesa.

Krótki cytat, który może zachęci fanatyków kalorii i treningów:

Wyobraźmy sobie, że spacerujemy razem ulicami Nowego Jorku i widzimy zatłoczoną restaurację tuż obok pustej. Pytasz mnie, dlaczego w tej restauracji jest tak dużo ludzi, a ja Ci odpowiadam: „Ten lokal jest zatłoczony, ponieważ więcej ludzi w nim zostało, niż go opuściło.” Taka odpowiedź jest równoznaczna pod względem logicznym z twierdzeniem, że ktoś utył, ponieważ zmagazynował więcej kalorii niż zużył („więcej kalorii w nim zostało, niż go opuściło”). Na pewno po usłyszeniu takiej odpowiedzi pytałbyś dalej: „To oczywiste, że zostało w nim więcej ludzi niż, go opuściło, ale dlaczego?” I w odpowiedzi na to ja bym odwrócił logikę i odparł „Słuchaj, jeśli więcej ludzi wejdzie do tej restauracji, niż z niej wyjdzie, to w lokalu musi zrobić się tłoczno, prawda?” Taka odpowiedź jest równoznaczna z twierdzeniem, że jeśli więcej energii dostanie się do Twojego organizmu, niż się z niego wydostanie, to znaczy, że utyjesz. Jednak mówiąc to, wciąż niewiele Ci wyjaśniłem. Prawa termodynamiki nie dostarczają nam informacji na temat przyczyn otyłości. Mówią nam jedynie, jak funkcjonuje wszechświat. Absolutnie nie wyjaśniają nam, dlaczego ktoś tyje, bądź chudnie.

Wykład EN:

 

Wywiad PL:

„Współczesne nauki o żywieniu nie mają wiele wspólnego z nauką”. Wywiad z Gary Taubesem. (część 1) | Nowa Debata

„Tłusta dieta jest najzdrowsza”. Wywiad z Gary Taubesem. (część 2) | Nowa Debata

 

Z innej beczki:

Kiedy jeść węglowodany?

 

I jeszcze strony dwóch ciekawych osobników - Gregory Ellis i Steve Maxwell. Co prawda ich wariacja LC jest nie do końca prawidłowa, ale chłopy mają koło 60-tki, wyrzeźbioną muskulaturę i wyniki siłowe lepsze niż na HC.

www.byebyecarbs.com

www.maxwellsc.com

  • Upvote 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Havoc, jeszcze 3 miesiące temu byłem w tej samej sytuacji co Ty, teraz klatka powoli wychodzi "na prowadzenie" przed brzuchem, więc są efekty.

Ja czytałem na sfd tylko tematy o redukcji, jednak jadłem tego redukcyjnego jedzenia dużo.

Tutaj możesz sobie zerknąć, na koniec zamieszczam zarys mojej diety, tylko Tobie polecałbym z 300 nawet do 500 kcal mniej, ze względu na to, że ja mimo identycznego wzrostu startowałem z 84kg (cała waga ciała zawarta w brzuchu, horror).

Przedewszystkim skup się na wyelminowaniu shitowego jedzenia całkowicie. Wprowadź maksymalnie zdrowe jedzenia i to już zaowocuje rekompozycją ciała.

Aha! Spaghetti wcale nie musi być niezdrowe.

 

Powodzenia! Wytrwałości bo niestety potrzeba miesięcy.

 

Obiecana dieta:

Dołączona grafika

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie myślałeś o np. 150 : 250 : 50?

6 posiłków dziennie to znęcanie się nad układem pokarmowym. Błonnika też nie żałujesz, masz żołądek przeszczepiony od krowy?

Po co oliwa i orzechy? Ludzki organizm i tak przerabia wszystkie tłuszcze do nasyconych. Nawet nie chce mi się dalej szukać niedoskonałości, bo ta cala dieta jest jak z programu Doktora Oza. Mówisz o wyeliminowaniu śmieci. Wedlina, pieczywo, mleko i proch to zdrowa żywność?

  • Upvote 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Post Carnassiera tylko pokazuje, jak ciężko ułożyć dietę. Mimo iż spędziłem nad nią dziesiątki godzin, tysiące postów to nadal są buble.

Teraz już mam tylko pięć. Chociaż nie wiem dlaczego uważasz, że 6 to za dużo? Jeszcze nigdy nie słyszałem takiej opinii.

Orzechy zwyczajnie lubię, ale to samo co wyżej, nie słyszałem o nich złego słowa, to samo z oliwą.

Wędlina, pieczywo, mleko to może i są śmieci, ale zobacz też w jakich to wartościach występuje... Nie przesadzajmy. Co złego jest w odżywce białkowej? Teraz zresztą jem najczęściej wieczorem białko jako twaróg czy serek wiejski.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

  • Autorytety LC zgadzają się w jednym - 2 posiłki na dobę to optimum (obiad i kolacja - bez śniadania).
  • Absolutnie nie napisałem, że orzechy i oliwa są złe. Po prostu nie są najlepszym źródłem tłuszczy, ale i tak są generalnie wartościowymi produktami.
  • Co do małych ilości odpadów spożywczych to OK - w sumie nie mają żadnego znaczenia.
  • Suplementacji mówię stanowcze nie. Bóg wie z czego to robią i ile faktycznie jest tam tego białka. Poza białko białku nierówne. Z ciekawostek dodam, że białko zawarte w żółtku jajka ma lepszy skład aminokwasowy niż to w białku jajka. Więc zastanów się jak wypada np. popularne białko sojowe.
  • Upvote 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Białka roślinne to ogólnie syf, a w suplementach białkowych często je dodają. Od siebie jako źródło białka polecam mięso drobiowe (ważne, żeby źródłem tego mięsa nie był supermarket, a wiejskie gospodarstwo, mam to szczęście, że biore mięso ze wsi), rybki, wołowine, a od biedy schab wieprzowy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

AFAIK nie ma dowodów naukowych na to, że mięso "przemysłowe" (sterydy, antybiotyki i śmieciowa pasza) jest szkodliwe dla człowieka. Więc polecam nie przejmować się tym.

A najwartościowsze białko jest w jajkach i podrobach (cielęcych i jagnięcych).

  • Upvote 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

8 miesicy temu wróciłem na siłkę. (3x w tygodniu+ rower często)

Cel jeden, zacząć się ruszać i z 90kg zejść trochę z wagą i fetem (183cm)

Dziś ważę 88kg ale w pasie straciłem 10cm, za to przybyło trochę mięśnia i siły;)

Nie chcę mi się tu rozpisywać na temat diet itd, od tego są inne fora (polecam KFD)

Zaczynałem od LC, jednakże na dłuższą metę to nie ma sensu, w pewnym momencie organizm jest przemęczony, a nic tak nie demotywuje jak brak siły. wiem wiem, są wyczynowcy, kulturyści/maniacy co na LC mają dobre rezultaty. Ba niektórzy na CKD rosną jak nie wiem, moim jednak zdaniem SZKODA SIĘ TAK KATOWAĆ jeśli ktoś jest amatorem, a co najważniejsze szkoda zdrowia. (polecam wyniki badań i wpływ diet wysokobiałkowych na zachorowanie na raka jelita)

 

Przestałem liczyć gramy białka itd, ale też zaczynałem od rozpisek+ białek WPC, by się co do grama zgadzało. Teraz jem zdrowiej, bez złych nawyków i nie tyję (waga w miejscu)

Co jem tak pi razy drzwi:

- omlet z 3 jaj i mąki razowej oraz otrębów+ garść rodzynek

-pół kostki twarogu+banan

-makrela w sosie pomidorowym+2x bułka sojowa

-mięso (pierś lub inne)+ ryż /kartofle (i wariacje na ten temat różne) to jest przyslowiowy obiad;)

-tu dodatkowy posiłek, z tym bywa różnie, staram się jednak by nie był kaloryczny szczególnie że wypada po siłowni

-przed snem pół kostki twarogu i woda:D

 

Nawet sobie na piwo pozwolę, ewentualnie garść orzechów;) czasem jakiś chips ALE WSZYSTKO Z UMIAREM. Czyli nie cala paczka, a np biorę 50g

 

Zauważyłem jedno, 6 posiłków to MINIMUM, by cały czas metabolizm był na wysokich obrotach, by nie przechodził w stan magazynowania zapasów.

Nie wyobrażam sobie 2800 kcal zeżreć w 2-3 posiłkach i być ciągle głodnym.

ombre zacznij z tym co masz (wiadomo portfel też jest ograniczeniem) sprawdzaj rezultaty i będziesz widział co się dzieje, jak reaguje twój organizm.

Edytowane przez HeatheN

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

AFAIK nie ma dowodów naukowych na to, że mięso "przemysłowe" (sterydy, antybiotyki i śmieciowa pasza) jest szkodliwe dla człowieka. Więc polecam nie przejmować się tym.

A najwartościowsze białko jest w jajkach i podrobach (cielęcych i jagnięcych).

 

Dowodów nie ma, ale dla mnie ogromną rolę odgrywa sam walor smakowy. Mięso ze sklepu, a te ze wsi to zupełnie inna bajka ;).

 

Zupełnie zapomniałem o jajach, oczywiście jest to świetne źródło białka. Odnośnie podrobów to wątroba drobiowa też jest bardzo dobra, około 20 gram białka na 100 gram produktu, sam czasami spożywam.

Edytowane przez OCM4n14k

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

na temat diet itd, od tego są inne fora (polecam KFD)

Odradzam. KFD i SFD to istna nonsensopedia dietetyki. Z polskich for gotów jestem polecić jedynie DobraDieta.

 

Zaczynałem od LC, jednakże na dłuższą metę to nie ma sensu, w pewnym momencie organizm jest przemęczony

Jak przypuszczam Twoje LC było również LF. Skąd zatem organizm ma brać paliwo? Przerabia białka na cukry, a że proces ten jest szalenie nieefektywny to właśnie stajesz się coraz bardziej osłabiony.

 

moim jednak zdaniem SZKODA SIĘ TAK KATOWAĆ jeśli ktoś jest amatorem, a co najważniejsze szkoda zdrowia. (polecam wyniki badań i wpływ diet wysokobiałkowych na zachorowanie na raka jelita)

Mit. Człowiek jest naturalnie przystosowany do diety wysokotłuszczowej. Atkins, Lutz, Kwaśniewski, Ponomarenko i Taubes udowodnili, że sporo nieuleczalnych chorób da się wyleczyć dietą LC. W szczególności polecam Lutza, która w swojej książce "Życie bez pieczywa" szczegółowo udokumentował jakie zmiany zaobserwował u chorych na m.in. gruźlicę, cukrzycę, nadciśnienie i wiele innych "schorzeń cywilizacyjnych". Rak jelita grubego najczęściej jest spowodowany zbyt dużą podażą błonnika i ogólnie roślin, które zwyczajnie gniją w jelitach.

 

Przestałem liczyć gramy białka itd, ale też zaczynałem od rozpisek+ białek WPC, by się co do grama zgadzało. Teraz jem zdrowiej, bez złych nawyków i nie tyję (waga w miejscu)

Co jem tak pi razy drzwi:

- omlet z 3 jaj i mąki razowej oraz otrębów+ garść rodzynek

-pół kostki twarogu+banan

-makrela w sosie pomidorowym+2x bułka sojowa

-mięso (pierś lub inne)+ ryż /kartofle (i wariacje na ten temat różne) to jest przyslowiowy obiad;)

-tu dodatkowy posiłek, z tym bywa różnie, staram się jednak by nie był kaloryczny szczególnie że wypada po siłowni

-przed snem pół kostki twarogu i woda:D

Daruję sobie.

 

Nawet sobie na piwo pozwolę, ewentualnie garść orzechów;) czasem jakiś chips ALE WSZYSTKO Z UMIAREM. Czyli nie cala paczka, a np biorę 50g

Alkohol w niewielkich ilościach jest nawet wskazany, choć lepiej by była to wódka lub gin. Młody Kwaśniewski udowodnił, że zdrowy organizm produkuje bodajże 20g etanolu na dobę. Czemu więc nie oszczędzić mu pracy?

 

Zauważyłem jedno, 6 posiłków to MINIMUM, by cały czas metabolizm był na wysokich obrotach, by nie przechodził w stan magazynowania zapasów.

Nie wyobrażam sobie 2800 kcal zeżreć w 2-3 posiłkach i być ciągle głodnym.

Znowu mit. Mój jadłospis:

  • 17:00 - 10 jaj + 100g masła extra
  • 21:00 - 500g karkówki + majonez czosnkowy
Nie czuję głodu w ogóle, około 20:00 pojawia się u mnie leciutki apetyt, bo uwielbiam ostatni posiłek. W ciągu dnia wypijam kilka kaw z sowitym dodatkiem śmietanki 30%. Proste wyliczenia dają 1500 kcal na jeden posiłek, a wcale nie czuję się przejedzony. I uwierz, że nie jestem wyjątkiem.
  • Upvote 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Odradzam. KFD i SFD to istna nonsensopedia dietetyki. Z polskich for gotów jestem polecić jedynie DobraDieta.

 

i napisał to gośćktórego jadłospis wygląda tak:

 

 

  • 17:00 - 10 jaj + 100g masła extra
  • 21:00 - 500g karkówki + majonez czosnkowy
Nie czuję głodu w ogóle, około 20:00 pojawia się u mnie leciutki apetyt, bo uwielbiam ostatni posiłek. W ciągu dnia wypijam kilka kaw z sowitym dodatkiem śmietanki 30%. Proste wyliczenia dają 1500 kcal na jeden posiłek, a wcale nie czuję się przejedzony. I uwierz, że nie jestem wyjątkiem.

 

weź się nie ośmieszaj... i wrzuć tu wyniki badań za kilka lat :rolleyes:

  • Upvote 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

weź się nie ośmieszaj... i wrzuć tu wyniki badań za kilka lat :rolleyes:

Z całym szacunkiem, ale to ty się nie ośmieszaj. Od początku roku schudłem ze 130kg do 105kg. Miałem nadciśnienie takie, że jak wchodziłem po schodach na I piętro to czułem pulsowanie w głowie, teraz mam max. 130/85. Gdy na śniadanie zjadałem otręby na mleku 0% miałem zgagę i ból żołądka. Teraz moje śniadanie to kawa i papieros (absolutnie nie twierdzę, że palenie jest zdrowe) i cóż takiego? Problemy żołądkowe nie istnieją.

Nie mam żadnego interesu w propagowaniu takiego stylu odżywiania, więc może zamiast oglądać TVN Style to przeczytaj sobie dowolną książkę o LC (prawdziwym, a nie Dukana). Bo - znów z całym szacunkiem - Twoje myślenie jest przedwojenne (przed-pierwszo-wojenne). Dla przykładu: słonie są w 100% wegetarianami. Całe życie się zdrowo odżywiają roślinnością wszelaką, pozbawioną tłuszczów nasyconych, cholesterolu itp. Nie palą papierosów, cały dzień spędzają w ruchu poszukując pożywienia. Raczej nie ma za wiele drapieżników polujących nie, więc też nie mają powodów do stresu. Czy wiesz przypadkiem jaki gatunek zwierząt cierpi najczęśniej na miażdżycę, chorobę wieńcową i tętniaki? Jako podpowiedź dodam, że to wcale nie np. gepard, który całe życie je wyłącznie mięso i wcale nie chudziutkie filety z piersi indyka.

  • Upvote 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

oh jej doprawdy wzruszające... możesz sobie jeść majonez z masłem na śniadanie obiad i kolacje, popijać kawą po czym zapalić fajeczkę dla relaksu ale nie pierdziel za przeproszeniem, że to jest zdrowe a wszelakie inne diety podawane tu i ówdzie to "nonsensopedia" Ty zrzuciłeś ileś tam kg przy takim dziwnym trybie żywieniowym ktoś inny po roku takiej "diety" zejdzie z tego świata przez zarośnięte tętnice. :rolleyes:

  • Upvote 2

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

zrzuciłeś ileś tam kg przy takim dziwnym trybie żywieniowym ktoś inny po roku takiej "diety" zejdzie z tego świata przez zarośnięte tętnice. :rolleyes:

 

Czyli twierdzisz, że to tłuszcz dostarczony z pożywienia przyczynia się do zwyrodnienia tętnic - nie ten wytwarzany w wątrobie z nadmiaru cukru?

Mam przeczucie, że i tak nie dojdziemy do prawidłowych wniosków, więc wolę po prostu przyznać Ci rację.

  • Upvote 2

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie


×
×
  • Dodaj nową pozycję...