Skocz do zawartości
Orgiusz

Book Squad

Rekomendowane odpowiedzi

Waldemar Lysiak - "Dobry"

 

Polecam kazdemu. od milosnikow sensacji poprzez fanow sci-fi i spiskowej teorii dziejow. Jesli ktos lubi sztuke i literature piekna - takze znajdzie cos dla siebie. W skrocie: Waldemar Lysiak jest facetem piszacym glownie ksiazki historyczne (i osadzone w realiach historycznych) oraz ksiazki o Sztuce (pisanej z wielkiej litery). "Dobry" jest powiescia sensacyjna rozgrywajaca sie pod koniec lat 70-ych wieku XX w Warszawie w srodowisku miejskich gitow. Bohaterem/narratorem jest Fokstrot - mlody chlopak, ktory na skutek dziwnego splotu zdarzen zostaje prawa reka krola warszawskiego podziemia. Potem akcja sie mocno rozkreca, wkraczaja sluzby specjalne, a le grande finale ma miejsce w momencie wybuchu ruchu "Solidarnosci". Zdrada, intryga, milosc (a jakze!), sluzby specjalne, prawdziwe wydarzenia pomieszane z fikcja - a wszystko napisane w takim stylu, ze naprawde nie polecam zaczynac lektury wieczorem, przed snam, bo nastepnego dnia bedziecie niewyspani. Wszelkie Ludlumy, Forsythy, Cobeny, MacLeany mogliby sie uczyc. No i zakonczenie ktorego nikt sie nie spodziewa. Jako ciekawostka: rekopis ksiazki zostal skradziony autorowi - Lysiak odkupil ja potem od zlodzieja za ciezka kase. Pierwsze wydnie ksiazki ukazalo sie w roku 1990 i bylo OSTATNIA ocenzurowana ksiazka wydana w Polsce. I jednoczesnie pierwsza ocenzurowana ksiazka wydana w III RP. Mam wrazenie, ze dzis ta ksiazka tez moglaby sie nie ukazac.

 

Inne powiesci Lysiaka: "Konkwista" - ciag dalszy "Dobrego", ksiazka nie majaca z "Dobrym" nic wspolnego. Jedyna polska powiesc sensacyjna, ktora znalazla sie na liscie bestsellerow New York Times'a. Akcja rozgrywa sie w Afryce i opowiada o tym, jak sie wyzwalaly panstwa afrykanskie. Rewelacja. Trzecia czescia tej trylogii jest "Najlepszy" - juz nie tak dobry jak pozostale dwie, ale na tle tego co w zyciu czytalem - doskonala lektura, ktora dzis moze jednak powodowac usmiech politowania nad wiara autora w odrodzona Polske... "Flet z Mandragory" - jesli ktos po przeczytaniu tej pozycji powie mi, ze czytal kiedys cos przynajmniej podobnego - ma u mnie piwo. I na koniec "Statek" - rzecz o burdelu na statku przycumowanym w porcie i tym, jak omijac prawo skutecznie i bez uszczerbku na zdrowiu.

 

Zreszta przeczytajcie "Dobrego" a po reszte siegniecie sami. Zareczam.

 

Philip K. Dick - "Ubik" - jesli ktos lubi naprawde dziwne historie i sadzi, ze widzial (czytal) juz wszystko - "Ubik" skutecznie zburzy jego spokoj ducha i wiare w niemozliwe. Wyobrazcie sobie, ze nagle czas biegnie wstecz. I w przyspieszeniu. A do tego wasze zycie zalezy od Ubika. Tylko czym ten Ubik jest? No wlasnie...

 

Stephen King - "Lsnienie" ("Jasnosc") - najbardziej przerazajaca ksiazka jaka mialem przyjemnosc (?) czytac. A zaczyna sie tak niewinnie - rodzina skladajaca sie z trojki osob (mama, tata i 6-o letni syn) zamieszkuje na zime w hotelu odcietym od swiata. Problem w tym, ze hotel jest nawiedzony, a dzieciak ma zdolnosci paranolmalne z ktorych rodzice nie do konca zdaja sobie sprawe. Po prostu: przerazajace.

 

Za tydzien ciag dalszy lektur do poduszki.

 

 

Co do Cobena, to mam w domu jego pozycje :) 'Bez pożegnania'. Ktos to czytal?

Tak, czytalem. Lekka lektura z zaskakujacym - jak to u Cobena - zakonczeniem. Wada Cobena jest powtarzajacy sie w jego ksiazkach schemat. Ale przeczytac jedna na 2-3 miesiace warto. Cos jak dobry film sensacyjny w przerwie miedzy filmami z tzw. wyzszej polki. I piszac "dobry film sensacyjny" mam raczej na mysli takie "Siedem" a nie "Za szybcy, za wsciekli". Facet ma swietne pioro, ksiazki w Polsce sa dosc dobrze przetlumaczone, a akcja pedzi jak szalona. Warto siegnac.

 

Chyba poszukam jakis szybkich opowiadan... [;

polecam "Perfidie" Waldemara Lysiaka, lub ewentualnie zbior opowiadan Philipa K. Dicka - szczegolnie z pierwszych lat jego tworczosci. Fascynujace, krotkie, zwiezle i zaskakujace.

Edytowane przez sialala

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam

Chciałem sie spytać wielbicieli Harrego Pottera czy to prawda że bedzie 8 częsci książki a nie 7 ?

Bo tak wyczytałem

A przy okazji co sądzicie o najnowszej częśći HP ?

Według mnie zakończenie było dośc zaskakujące, i smutne

Pozdrawiam

Edytowane przez ra-v

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja tez HP przeczytalem i koncowka w**ila mnie na maksa, a potem zasmucila, eehh szkoda.

 

A o osmej czesci nic nie wiem.

 

Tylko sie nie smiac, ze czytam HP. To naprawde dobre ksiazki, ale wiele osob podchdzi do nich negatywnie nawet nie czytajac.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

HP i Książe półkrwi był nawet fajny, tylko zakończenie było dość smutne

Ogólnie wydażenia w książce potoczyły sie inaczej niż tego możnaby przypuszczać po poprzednich częściach

Kupiłem w sobote (tą kiedy była premiera), przeczytałem następnego dnia ;)

Edytowane przez AragornPL

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

HP bardzo dobze sie czyta pierwsze 4 czesci przeczytalem 4 razy 5 tylko 2(najnudniejsza imho) 6 najciekawsza a zakonczenie rzeczywiscie zaskakujace i smutne, jestem ciekaw kiedy pojawi sie 7 czesc

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziwne, ale nie zauwazylem aby ktos polecal P.K.Dick-a. Jego ksiazki to klasyka gatunku s-f. Tytuly takie jak "Ubik", "Człowiek z wysokiego zamku", "Przez ciemne zwierciadlo". Dla ludzi , ktorzy juz znaja jego tworczosc polecam quasi-autobiografie "VALIS".

P.S. Do ludzi, ktorzy nie sa zwolennikami s-f. JEgo towrczosc to nie jest zwykle typowe s-f z jakim mozna sie spotkac na codzien. Ten autor poprzez otoczke s-f przekazuje swoje przemyslenia itp dotyczace swiata, rzeczywistosci, Boga itd. Zreszta do konca swego zycia, twierdzil , iz swiat nas otaczajacy nie jest realny, ze to swego rodzaju fikcja, kamuflaz, czy wrecz hologram (to przy okazji kontrargument dla ludzi , ktorzy twierdza,ze fabula pierwszej czesci "Matrix-a" byla nowatorska i oryginalna). Pozdrowienia dla wielbicieli ksiazek.

Zgadza się wszystko, co do joty. Dodam tylko, że Dick najlepsze swoje pozycje napisał będąc na haju. Można więc sobie wyobrazić klimaty. Czytałem chyba wszystko.

 

Dla zwolenników space opery polecam "Gdzie jest twój dom, Ziemianinie?" James'a Blish'a. Krótki opis:

http://www.altamagusta.pl/k1020.html

 

Natomiast dla historyków-hobbystów polecam wszystko, co napisał Norman Davies. Czasami warto spojrzeć na historię z innego niż słowianocentryczny punktu widzenia.

Mam chyba wszystko, co ukazało się w Polsce.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mam do was pytanie :

Jaka według was jest najlepsza książka Toma Clancyego ?

IMHO najlepsza książka "Niedżwiedż i Smok"

Tęcza sześć" też warta przeczytania

 

Seriami to Power Plays jest narazie dla mnie najfajniejsza potem Net Force.

 

Narazie rozpoczynam zabawe z jego książkami ale ogulnie to mi się podobają.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@eragonek

Zeby sie nie rozpisywac - kazda. Nie wywyzszam zadnej poniewaz wszystkie ktore przeczytalem ( cykle Centrum, Netforce, z Jackiem Ryanem ) zasluguja na miano godne polecenia.

Nie bede wspominac ze filmy wiele traca z ksiazek. To jest oczywiste :wink:

 

No to sieknalem tak z 1/3 Achaji ( jak to odmienic??!! ). Nawet zaczelo mi sie podobac :twisted2:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A podobają wam sie książki G. Mastertona?

 

Teraz zaczołem "Zwierciadło Piekieł" i muszę powiedzieć że tak jak jego pozostałe książki czyta się wyśmienicie :smile:.

 

Pierwsza książka T. Clancyego jaką przeczytałem to "Niedżwiedż i smok" i zaraz siuę do jego książek przekonałem.

 

Ale tak jak napisał Orgiusz:

Zeby sie nie rozpisywac - kazda.

...jest dobra, ciekawa..itd: :wink: Edytowane przez JROX

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie najlepszy Clancy to "Suma wszystkich strachow"

 

Krotkie streszczenie: wojna 6dniowa w Izraelu. Izrael ma zamiar uzyc broni nuklearnej w celach obronnych. Samolot niosacy ta bron zostaje bodajze zniszczony, bomba spada gdzies w ogrodku, gdzie zostaje zakopana, zapomniana. Kilkanascie(dziesiat) lat pozniej zostaje znaleziona przez arabskich ekstremistow.

» Naciśnij, żeby pokazać/ukryć tekst oznaczony jako spoiler... «
Ci konstruuja (jako ze bombka troche sie uszkodzila) z niej bombe atomowa, ktora przemycaja do USA. Bomba zostaje odpalona w dniu finalow SuperBowl - na stadionie na ktorym obecni sa prominenci amerykanscy.

 

Cos doskonalego. Moglem cos przekrecic (ksiazke czytalem na poczatku liceum, wiec jakies... XX lat temu) - ale dzieki niej nie mialem problemow z fizyka i chemia ;)

 

Druga najlepsza ksiazka (jak dla mnie) to ta, w ktorej Japonia chce rozpoczac wojne z USA - niestety tytul zapadl mi sie gdzies pod ziemie (lub przepadl w otchlaniach pamieci) - bardzo mocna rzecz. Na jej podstawie zrealizowano zreszta 9/11 ;) - jak ktos skojarzy tytul to niech rzuci postem.

 

 

Dodam tylko, że Dick najlepsze swoje pozycje napisał będąc na haju. Można więc sobie wyobrazić klimaty. Czytałem chyba wszystko.

W ktoryms z wywiadow z Dickiem czytalem, ze autor owszem, przyznawal sie do brania LSD (ktore jego zdaniem odslanialo "prawdziwa rzeczywistosc") ale jak to sam okreslil: (cytat z pamieci) "kazdy, kto probowal LSD zdaje sobie sprawe, ze robienie czegokolwiek pod wplywem tego srodka jest fizycznie niemozliwe i wie, ze pisac ksiazke pod wplywem LSD jest niewykonalne - swoje ksiazki pisze gdy haj schodzi" - czyli pisal na zejsciowkach - stad sporo melancholii i desperacji.

Jedyna osoba, ktora probowala cos pisac pod wplywem LSD byl Aldous Huxley, ktory napisal esej pod wplywem tego srodka, opisujac co widzi i co czuje - esej ma niestety dziure w momencie, gdy autor zdaje sobie sprawe, ze od paru stron opisuje krzeslo, ktorego ksztalty, barwy i dzwieki (!) sie zmienialy nieustannie. Polskiego tlumaczenia calosci nigdzie nie widzialem. Huxleya natomiast warto przeczytac "New World Order" - polski tytul "Nowy Lepszy Swiat" - wizja utopii w ktorej kazdy obywatel ma prawo (i obowiazek) spozywac srodki psychoaktywne (ktorych dzialanie jest bardzo podobne do dzialania nieznanego wtedy jeszcze Extasy oraz dobrze znanej amfetaminy). Mocna rzecz. Podobnie jak klasyczny "Rok 1984" Orwella - najslynniejsza antyutopia wszechczasow.

Jak znajde chwilke to dam mini-recenzje ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Sprostowanie: nie "New World Order", tylko "Brave New World". Inna wersja polskiego tytulu to "Nowy Wspanialy Swiat".

 

:oops:

Na swe usprawiedliwienie moge tylko dodac, ze czytalem to DAAAAWNO temu - choc w oryginale i tytuly mi sie musialy pomerdac :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@sialala

"Sume wszystkich strachów" zaczynałem dopiero, ale dostałem w rece "Zwierciadło piekieł" i niemogłem patrzeć jak się marnuje na półce :razz:

 

Ale muszę powiedziec że zaczynała mi się podobać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

co do Dick-a i haju, moze Sikor mial na mysli to, ze Dick czesto do pisania zabieral sie bedac pod wplywem amfy. To pozwalalo mu pisac ksiazki wiele godzin bez przerwy.

Dokładnie. Tyle, że Dick eksperymentował ze wszystkim, co było dostępne na rynku jeżeli chodzi o prochy. Nie tylko z amfą i LSD.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie. Tyle, że Dick eksperymentował ze wszystkim, co było dostępne na rynku jeżeli chodzi o prochy. Nie tylko z amfą i LSD.

Amfa nie daje haju sensu stricte - daje energie. Dobra kawa z ekspresu cisnieniowego potrafi zadzialac podobnie (choc nie przez tyle godzin).

Co do innych prochow - uzalezniony byl od barbituranow i psychotropow, ktore mialy niby hamowac rozwoj jego schizofrenii. Dodatkowo pakowal w siebie naprawde ogromne ilosci kwasow i grzybow. Obok Huxleya (z ktorym sie nie zgadzal w kwestii legalizacji i propagowania wsrod "zwyklych" ludzi) i Timothy'ego Larry'ego od "Polityki Extazy" byl najwiekszym zwolennikiem stosowania psychotropow w celu poszerzania granic wyobrazni i percepcji. Oficjalnej biografii chyba nie ma.

 

edit:

Huh... Rozpedzilismy sie, a tutaj jest takze i mlodziez... :-|

Edytowane przez sialala

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

"Przez ciemne zwierciadlo" jest ksiazka poswiecona zazywaniu narkotykow. (Przy okazji bardzo dobra ksiazka)

Jak sie wczytac w Dicka to wszystkie jego ksiazki sa o narkotykach. Szczyt osiagnal w Stygmatach Palmera Eldritcha.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak, ale tytul, ktory wymienilem to jakby swego rodaju podsumowanie dotyczace narkotykow.

W zwiazku z wydaniem "Najgorszego" Lysiaka i mozliwoscia zakupu tej ksiazki przy okazji wizyty w kraju, odswiezylem sobie od niedzieli pierwsze trzy tomy "Trylogii lotrzykowskiej" czyli "Dobrego", "Konkwiste" i "Najlepszego". I po raz kolejny jestem pod wrazeniem kunsztu. To, czy ktos sie zgadza z tezami autora i jego podejsciem do rzeczywistosci - to juz osobna sprawa. Jednak kunszt pisarski jest niepodwazalny.

Zaczalem czytac wczoraj "Najgorszego" - przez co przegapilem mecz - i okresle to tak: X1800XL nawet nie zainstalowane jeszcze w kompie, lezy w pudelku nieotworzone - a ja zatonalem w ksiazkach (i tylko zona mnie od czasu do czasu meczy, zeby zagrac z nia w Buzz!a na PS2 ;) )

"Najgorszy" zapowiada sie swietnie - przeczytalem na razie tylko 3 sesje, ale juz nie moge sie doczekac, az sie dorwe do ksiazki z powrotem. Jak tylko skoncze, zdam relacje. I bez spoilerow, gdyby przypadkiem ktos juz to czytal ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość sialala

Nie uzywam EDIT, bo temat malo popularny, a szkoda, bo czytac warto. Dopisuje, bo mialem sie podzielic refleksjami na temat "Najgorszego". Troche mnie nie bylo na Forum, zdziwiony jestem zmianem layoutu, ale mialem nie o tym pisac ;)

 

"Najgorszego" przeczytalem dwa razy. Po pierwszym razie przeczytalem po raz kolejny "Najlepszego" (choc czytalem go tuz przed "Najgorszym" i potem podszedlem ponownie do "Najlepszego").

 

Okresle to tak: w tej ksiazce kilka dni temu przeczytalem o tym, o czym dzis dowiedzialem sie z serwisow internetowych. Spiskowa teoria dziejow Lysiaka zaczyna sie coraz bardziej ukladac w jakas sensowna calosc. Nie wiem czy smiac sie czy plakac. Plus dzisiejsze radio BBC podalo info na temat rosyjskiego milliardera, ktore idealnie pasuje do tego, co pisze Lysiak.

 

Cholera - zaczynam inaczej troche patrzec na otaczajaca rzeczywistosc. Nazwijcie mnie betonem, maniakiem z fobia przesladowcza, jak chcecie. Ale "Najgorszego" przeczytajcie koniecznie.

 

I bron Boze nie zagladac mi do "Poslowia" przed zakonczeniem lektury!!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja się wetnę. Książka stulecia (uważam, że kto jej nie czytał, to jakby nie czytał w ogóle nic przez całe życie) to

 

PARAGRAF 22

(ci co znają, to wiedzą dlaczego :wink: )

 

Acha: kto z was czytał 'Ulissesa' Joice'a? Od razu do ulubionych dodam :wink: (a co ja taka wredna się dziś zrobiłam? :) )

Edytowane przez Quistis

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hmm nie pamietam czy skonczylem P22 nawet. Muszki w oczach, burmistrz Milo, Major Major Major Major, Yossarian... Wariaci w powietrzu jednym slowem. Swietna ksiazka...

Murzyn w gipsie i przesuniecie linii wroga roxxowaly. Czytalem jakies 4 lata temu ;]

 

No i Indianin, koles ktoremu chcial poderznac gardlo..Cholera gdzie mam ta ksiazke?!

 

A ostatnie co czytalem to 3xPratchett - Bogowie, honor, Ankh-Morpork, Na glinianych nogach i Ostatni kontynent Zbiera mi sie chec na jakiesc ciezkie sc-fi/cyberpunk ale to co napisal Gibson juz przeczytalem ( mowie oczywicie o kanonie gatunku ). Marze o ksiazce w klimacie Alien/Zagubiony Horyzont. Bez wiekszego happy endu, ciarki na plecach w przyszlosci :twisted:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pratchet rulz;) Z niego to ostatnio czytałem "Czerej motocyklisci apokalipsy" i książka jest dobra, humor typowy dla Pratchetta. Przymierzam sie do kupna książek Gemmela bo w bibliotece już nic nie ma a fantasy imho swietne, momentami nieco sztampowe ale za to brutalność, klimat, krew i ból(bo przecie oto w walce chodzi;) w rozsądnych, stymulująch dawkach :twisted: Aha no i Sapkowskiego ostatnio zaniedbałem,najnowszej książki nie przeczytałem

Edytowane przez Caehl

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie


×
×
  • Dodaj nową pozycję...