Skocz do zawartości
Orgiusz

Book Squad

Rekomendowane odpowiedzi

Jak to zwykle bywa, kwestia gustu (wiem jak wyglądają amberowskie sci-fi z tamtych lat, bo sporo ich mam). Ładnie na półce prezentują się i muszę pochwalić MAG za to, że bezpłatnie przysłali prawidłową obwolutę, ponieważ w pierwszej parti wkradł się błąd edytorski.

Edytowane przez mortex

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Fakt, mnie też dosłali obwolutę do Triumfu Endymiona.

Za to w Hyperionie mam za dużo stron, powtarzają się. Dobrze przynajmniej, że niczego nie brakuje.

Na półce chyba najlepiej wygląda Uczta wyobraźni. :)

Edytowane przez borsuczy_król

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dylogie Hyperion i Endymion sa IMHO genialne, zdecydowanie polecam sie z nimi zapoznac.

Czytalem je ze trzy razy i za kazdym razem wrazenie jest to samo.

Swoja droga, cykl zaczalem znienacka od Endymionu, ktorego kupilem w USA za poltora dolara, zeby bylo co poczytac w samolocie do Polski. Jak zaczalem wkrotce po starcie, to ani sie obejrzalem, a byl juz Frankfurt :)

Czytanie w dziwnej kolejnosci (najpierw Endymion+Rise Of Endymion, potem Hyperion+Fall Of Hyperion) wcale nie bylo zle, rzeklbym wrecz, ze cykl nic na tym nie stracil, a nawet troszke zyskal.

 

Nie wiem tylko, co za matol przetlumaczyl "Shrike" na "chyżywar" w ktoryms z wydac... rece mi opadly jak to zobaczylem. Na szczescie mam te ksiazki w oryginale i nie musze sie meczyc z takim tlumoczeniem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość Villentretenmerth

Simon Sebaq Montefiore - Dwór Czerwonego Cara - dla chcących "zagłębić się" w historię człowieka ze "stali". Polecam !

 

Archiwum Mitrochina II. KGB i świat. - "[...]Archiwum Mitrochina II. KGB i świat po raz pierwszy zaś odsłania wymiar globalnych wpływów Centrali, ujawniając jej operacje w Ameryce Łacińskiej, na Bliskim Wschodzie, w Azji i Afryce. Przez ćwierć wieku Moskwa uważała, że "zimną wojnę" można wygrać w Trzecim Świecie. Książka ta pokazuje tajne kontakty KGB z licznymi przywódcami, m.in. Castro, Allende, Husajnem, Indirą Gandhi, jak również z terrorystami i partiami komunistycznymi na całym świecie. Przedstawia też, jak wielkie środki zaangażowano, by wpłynąć na bieg wydarzeń w poszczególnych krajach, oraz obnaża absurdy radzieckiej polityki - agenci KGB oceniali wpływy największego rywala ZSRR, Chin, licząc plakaty Mao Tse-tunga w Afryce.[...]" - Polecam !

 

Archiwum Mitrochina / KGB w Europie i na Zachodzie -

"[...]Autorzy ujawniają szczegóły i rozmach działalności radzieckich służb specjalnych: !próby penetracji najwyższych władz i instytucji państwowych w różnych krajach! (w wielu wypadkach udane, co pociągnęło za sobą okreslone skutki - również dziś), sposoby werbowania agentów – m.in. kariery szpiega Romea i nielegałów – oraz !inwencję w dyskredytowaniu przeciwników! (skąd to znamy ? ;) ). Opisują spektakularne działania słynnych „Pięciu Wspaniałych” z Cambridge, szpiegów atomowych, a także kulisy stłumienia „praskiej wiosny” w 1968 roku oraz wprowadzenia stanu wojennego w Polsce w roku 1981.[...]" - dla osób, które chcą się "czegoś dowiedzieć" - i spojrzeć już innym spojrzeniem na historię, między innymi wydarzeń w Polsce - Polecam !.

 

Kim jest Wasilij Mitrochin.

 

Cytaty .:

 

"[...] Dzięki Archiwum potwierdzono także lokalizację i odkopano tajne arsenały KGB na terenie Szwajcarii i Belgii. O arsenałach tych pisał już wcześniej Aleksander Sołżenicyn, ale brak było dowodów na ich istnienie. Archiwum Mitrochina zawiera także sporo dokumentów dotyczących Polski. Wśród najczęściej poruszanych wątków należy inwigilacja Kościoła Katolickiego, prowokacje przeciwko księżom (w tym Karol Wojtyła) oraz raporty Służby Bezpieczeństwa na temat Lecha Wałęsy. [...]"

 

"[...]W 2002 włoski parlament, w którym większość posiadała centroprawicowa Forza Italia powołał specjalną komisję, której zadaniem było zbadanie związków włoskich polityków, opisanych w Archiwum Mitrochina z KGB. Podejrzany o współpracę z sowieckimi służbami specjalnymi był m. in. premier Włoch Romano Prodi (kryptonim "UCHITEL"). W 2006 w raporcie końcowym komisja uznała, że zamach na papieża Jana Pawła II został przeprowadzony przez służby specjalne ZSRR, nie poparła jednak swych zarzutów konkretnymi dowodami. Konsultantem tej komisji był m. in. Mario Scaramella, który korzystał z wiedzy byłego agenta FSB Aleksandra Litwinienki. Potwierdził przed komisją, że 10 stycznia 1970, radziecki okręt podwodny K-8 rozstawił 20 min z taktycznym ładunkiem nuklearnym w Zatoce Neapolitańskiej.[...]"

 

Opinia czytelnika.

 

Przepraszam za małe OT, mam nadzieję że mi wybaczycie ....

Edytowane przez Villentretenmerth

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Miłośnikom Space Opery polecam cykl polskiego autora Tomasza Kołodziejczaka - Dominium Solarne. Świetnie mi się to czytało, i można tanio kupić np na Allegro. Nie jest ten cykl bez wad, które wytknął sam Jacek Dukaj (i tak był zadowolony :wink: ), ale w ogólnym rozrachunku to kawała b. dobrego Sci - Fi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Miłośnikom Space Opery polecam cykl polskiego autora Tomasza Kołodziejczaka - Dominium Solarne. Świetnie mi się to czytało, i można tanio kupić np na Allegro. Nie jest ten cykl bez wad, które wytknął sam Jacek Dukaj (i tak był zadowolony :wink: ), ale w ogólnym rozrachunku to kawała b. dobrego Sci - Fi.

Popieram przedmówcę. ;) Szczegółów już nie pamiętam, ale pamiętam, że mi się podobało.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

pleci ktoś jakiś dobry thriller polityczny, najlepiej w realiach cyberpunk albo niedaleka przyszlosc... od biedy moze byc sredniowiecze :-D

 

ostatnio przeczytalem szczegolna przypadlosc Fewera, mimo, ze ksiazka jest typowym czytadlem do autobusu/pociagu calkiem przypadla mi do gustu, jesli podobal sie wam film Pi prawdopodobnie spodoba sie Wam ta ksiazka

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ostatnie życzenie, Miecz przeznaczenia i Saga o wiedźminie Andrzeja Sapkowskiego - nie mam wiele do powiedzenia - i to wcale nie dlatego, że czytałem w sierpniu, a po prostu to bardzo dobre książki. Barwni bohaterowie (tylko Geralt czasem dziwnie się zachowuje), sporo dobrego humoru, wciągająca fabuła, walka, słowa miłe i obelżywe, zdrada, miłość, chwile triumfu i porażek. Super. Opowiadania podobały mi się bardziej niż saga.

 

Wydanie kolekcjonerskie SuperNOWEJ - kiepskie. Nieciekawy projekt opakowania i okładek, błędy w druku (w numeracji rozdziałów, rozmazany tusz), cienki (prześwitujący) papier, czcionka natomiast dobra. Po odpakowaniu mocno czuć nieprzyjemny zapach tuszu drukarskiego, który jednak z czasem wietrzeje. Tyle dobrze, że okładki twarde.

 

Cmętarz zwieżąt Stephena Kinga - to pierwszy horror, jaki czytałem, i muszę przyznać, że spodziewałem się czegoś innego. To, co przeczytałem, nie jest oczywiście gorsze od mojego wyobrażenia, po prostu inne. Teraz rozumiem, jak to wygląda. Co uderza? Przede wszystkim umiejętność Kinga do stworzenia świetnej wizji przeciętnej (jak sądzę) amerykańskiej rodziny, co zajmuje większość książki, by później rozbić ją strachem, zgrozą i horrorem. Bardzo mi się to podoba i na pewno sięgnę po inne książki tego słynnego autora (Bastion już czeka na półce). Fabuła wciągająca i bardzo dobra, robi wrażenie. Nieraz trzeba odetchnąć. Niestety, część właściwa szybko się skończyła.

 

Wydanie Prószyńskiego i S-ki w przekładzie Pauliny Braiter - wszystko ładnie (tyle że folia łatwo schodzi z okładki, łee).

 

Sługa Boży, Młot na czarownice, Miecz Aniołów i Łowcy dusz Jacka Piekary - saga o Mordimerze Madderdinie przyciągnęła mnie obrazoburczą wizją świata wiary, którego historia buduje się zgoła inaczej niż tego w innym, starszym zbiorze opowiadań - mianowicie Biblii. Syn Boży zstąpił z krzyża i wraz z Apostołami "wyrżnął w pień pół Jerozolimy" (z bliska zdarzenia te ma opisywać zapowiedziana przez Jacka Piekarę książka pt. Rzeźnik z Nazaretu). Tak prezentuje się fundament, na którym stoi ów świat. W samym środku, między prałatami-dziwkarzami, kardynałami lubującymi się w kąpielach z krwi niechrzczonych dzieci, księżami-pedofilami, poganami i heretykami palonymi na stosach, a także wielkimi panami i bogobojnymi mnichami, znajduje się "biedny inkwizytor Mordimer", o którym to opowiadania traktują. Główny bohater to człowiek kierujący się zasadami zarówno wiary, jak i swoimi własnymi (nie lubi na przykład bezmyślnej przemocy, hi). Trudno go opisać, na pewno jednak nie jest sympatyczny. Opowiadania długo nabierają pędu, by potem szast-prast skończyć się - słowem: są za krótkie. Mimo to całkiem dobre, ale nie rewelacyjne. Czasem trafi się jakiś dobry żart. Tu zresztą wszystko przychodzi i odchodzi bardzo szybko, wręcz nagle. Z czasem te książki zaczęły mi przypominać swego rodzaju dziennik (głównie z uwagi na pierwszoosobową narrację). A na końcówce czwartego tomu srodze się zawiodłem. Ogółem nie zapiera tchu, lecz czyta się bardzo dobrze.

 

Wydanie III Fabryki Słów z miękkimi okładkami - bez zarzutu. Przyjemne dla oka rysunki (nie wszystkie), ładne okładki, czcionka w sam raz.

Edytowane przez Vennor

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przeczytałem Pana Lodowego Ogrodu wczoraj, albo już przedwczoraj.

Albo mi się wydaje, albo troszkę brakuje mu do poprzednich części, nie mniej jednak książka wciąga i znów kończy się w takim momencie że na usta ciśnie się mocne nosz **** ( tu wstawcie co wam pasuje) ;) ;] [;

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ogolnie : Komunizm = brak krajow , narodowosci etc wiec ciezko znalesc cokolwiek ale napewno pisala o tym Róża Luksemburg : http://www.marxists.org/polski/luksemburg/index.htm

Lenin bodajrze tutaj : http://www.marxists.org/polski/lenin/1914/prawonar/index.htm

Edytowane przez Pietia(lania)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nigdziebądź Neila Gaimana - nieco bajkowe opowiadanie o człowieku zagubionym w nieswoim świecie. O jego pierwszych krokach na nieprzyjaznej ziemi. O (nie)ludziach, który mu sprzyjają i nie. O jego pragnieniu powrotu. Słodko się czytało. Książka wciąga, a Richard - nasz bohater - jest bardzo ludzki i sympatyczny, przez co prędko się z nim utożsamiłem i życzyłem mu jak najlepiej. Trzeba przyznać, że musiał zmierzyć się z wieloma przeciwnościami. Końcówka jest... chytra, ale ostatecznie wszystko ułożyło się zgodnie z moimi życzeniami. Super.

 

Mam wydanie III z MAG-u w twardej oprawie z obwolutą. Nie znoszę obwolut. Łatwo się niszczą, a na czas czytania i tak trzeba je zdejmować i odkładać na półkę, żeby nie zniszczyć jeszcze bardziej. (Nie wiem, jak James D. Rolfe mógł o nich nie wspomnieć w "You Know What's Bullshit!".) Przekład jakoś mi nie podszedł. Chyba lepiej czytać ją w oryginale.

 

Tytuł ten polecił mi borsuczy_król (dzięki!), kiedy zapytałem go o te mające miejsce w podziemiach (lubię taki setting). A wy znacie jakieś dobre?

 

 

 

Decathexis Łukasza Śmigla, czyli religia wywrócona na lewą stronę. Jako że nie lubię znać zbyt wiele treści, nim zacznę czytać, moje oczekiwania wyznacza często - tak, trywialnie - fajność bądź niefajność okładki. A tę Decathexis ma całkiem przyjemną. To powiedziawszy, czuję się zawiedziony ubogą treścią. Ta bowiem sprawia wrażenie nieskładnej, a wydarzenia są jakby wymuszone, nienaturalne, sprzyjające ustalonemu przez autora planowi. Wszystko jest jakby niezależne od działań głównego bohatera. Świat swoje, on swoje. Przyznaję ze smutkiem, że to właśnie czułem podczas czytania. A nie lubię tego. Fabułą nie usypia, ale to niewątpliwie jedna z mniej ciekawych książek, jakie czytałem. Przeciwnie sprawa ma się ze światem, który Śmigiel stworzył na potrzeby Decathexis. Jest nie tyle bulwersujący, co po prostu obrzydliwy, wstrętny, makabryczny (co nie znaczy zły). W żołądku mi się przewracało, kiedy czytałem, jak tłum żywcem pożera wylosowanych wcześniej nieszczęśników. Na dokładkę autor serwuje precyzyjne opisy procesów zachodzących w ludzkim ciele po śmierci. Przechodząc do formy, muszę wspomnieć o dużej, jak na książkowe standardy, liczbie błędów interpunkcyjnych. Zarówno tych, z których niewielu Polaków zdaje sobie sprawę, jak i tych prostych, na które uczula się dzieci w szkołach podstawowych. Niemniej nie są one nagminne, więc stawiam, że to przeoczenia, które zdarzają się nam wszystkim. Podsumowując - jest słabo. A liczne odwołania (głównie powiązane ze... śmiercią) nie ratują sprawy.

 

Fajnie, że wydawca pomyślał o dodaniu do książki tematycznej zakładki.

 

 

 

Zbliża się premiera kolejnego tomu opowiadań o Mordimerze Madderdinie ("Ja, inkwizytor. Wieże do nieba"). Nie mogę się doczekać. O! I przyszła wreszcie poprawiona (ech) obwoluta Triumfu Endymiona. Wciąż rozsyłają. Za darmo. I ładnie zapakowane w tubę.

Edytowane przez Vennor

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jacek Dukaj - Inne Pieśni - 10/10. Majstersztyk fantastyki. Wciągająca bezlitośnie fabuła + kilka bardzo umiejętnie wplecionych życiowych mądrości, a to wszystko okraszone sporą ilością zapadających w pamięć kwestii. Must read.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czytał. Książka mnie mocno wciągneła. Moim zdaniem jest dużo lepsza niż film - wsumie bez przeczytania książki ciężko czasem zrozumieć niektóre sceny z filmu, np. dzieci w ciężarówkach.

Mojej mamie jednak książka nie podobała się. Przytłoczyła ją ilość nazwisk wymienianych przy okazji opisów wojny itp. Zresztą jest kobietą, a kto je tam zrozumie :razz:

Ogólnie polecam :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

poleci ktos jakis cyberpunk albo fallout na terenach polski?

 

"Kocioł" Bonda - fajnie się czytało, bardzo dokładne opisy działań militarnych, szkoda, że Polska przedstawiona w taki mało korzystny moim zdaniem sposób. Dla fanów sensacji jak znalazł.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Rycerz Kielichów - Jacek Piekara

 

Z twórczością tego krakowskiego pisarza spotkałem się po raz pierwszy przy okazji lektury jednej z jego książek o przygodach Mordimera Madderdina, bogobojnego inkwizytora, który ku chwale Chrystusa szerzy Jego słowo, wypalając wszelakie zło ogniem i niszcząc je mieczem. Lektura pochłoneła mnie bez pamięci, gdyż wychowany na literaturze fantasy z serii Dragon Lance, Świata Forgotten Realms oraz Pratchetta, szukałem czegoś świeżego i przede wszystkim Polskiego, a przygody Mordimera opisane są w wspaniały sposób - lekkim językiem, z dużą dozą humoru.

Powyższe fakty spowodowały, że gdy tylko ujrzałem na półce mojej lokalnej biblioteki nową, nieznaną mi książkę Jacka Piekary sięgnąłem po nią bez zwłoki.

Pozwolę sobie przytoczyć fragment opisu zaczerpnięty o książce, którą umieścił wydawca na okładce:

 

Pewnego dnia pracownik wielkiej firmy komputerowej spotyka na ulicy tajemniczą Annę. Dziewczyna proponuje mu niezwykły układ – zamieszka w jego mieszkaniu, a w zamian będzie śnić jego sny. Zaintrygowany informatyk zgadza się i… następnej nocy przenosi się do świata ze swych marzeń sennych, gdzie jest Lanne Lloch l’Annah, opiewanym w pieśniach herosem, jeźdźcem smoka, obrońcą uciśnionych, słynnym bardem i niezrównanym kochankiem. Otoczony powszechnym uwielbieniem, bez lęku korzysta z przyjemności, jakie oferuje mu baśniowa kraina, bo przecież w razie niebezpieczeństwa zawsze zdąży się obudzić. Jednak życie lorda wciąga go coraz bardziej. I wtedy okazuje się nagle, że za wszystko, co jest i co było, trzeba zapłacić.

 

Nie chce zdradzać dalszej fabuły, ale niestety czytelnik obdarzony jakąkolwiek fantazją z łatwością może przewidywać dalszy bieg książki. Brak w niej zaskakujących momentów, przez co lektura nie przyciąga na dłuższy okres czasu, a po skończonym fragmencie nie odczuwa się głodu dalszego czytania. Autor w książce nie opisuje świata w sposób nurzący nastawiając się raczej na opis przeżyć wewnętrznych bohatera i jego ewolucji z zagubionego przybysza w pełnoprawnego mieszkańca wyśnionego świata. Niestety ten sposób narracji przedstawiony w książce nie trafia do mnie i gdyby nie fakt, że na okładce widnieje nazwisko Piekary, możnaby pomylić się i pomyśleć, że autor jest dopiero początkującym adeptem pisania prozy fantazy. Dziwi mnie to, bo po sprawdzeniu chronologii książek jakie napisał Piekara zdawać się by mogło, że jest dość dojrzałym autorem. Dla przykładu przytoczone wyżej przygody Inkwizytora czy też niesamowita wizja alternatywnej rzeczywistości w jakiej znajduję się Polska w książce "Przenajświętsza Rzeczpospolita" pochłoneły mnie bezgranicznie.

 

Pragnę, więc przestrzec przed pochopnym rzucaniem się na książkę "Rycerz Kielichów" wszystkich sympatyków twórczości Jacka Piekary i w zamian spróbowanie czegoś innego, np "2586 kroków" Andrzeja Pilipiuka, które aktualnie doczytuję, ale o tym może kiedy indziej...

 

Zmierzch - Stephenie Meyer

 

Krótko i treściwie: gniot, gniot, gniot. Historia rodem z Harlequina opakowana i podana językiem literackim nie wykraczającym poza opowiadania tworzone przez uczniów klas humanistycznych w liceum. Harrego Pottera bojkotowałem i nie czytałem, ale przy takiej nagonce na sage Meyer postanowiłem się skusić i zobaczyć cóż takiego czytają dziewczęta. I powiem Wam, że przez pierwsze 50 stron lałem się ze śmiechu, gdyż opis głównej bohaterki tak skutecznie trafiał w opis co po niektórych koleżanek z lat młodzieńczych, że mogłem się poczuć jakbym znajdował się tam zaraz obok - o co chodzi, to już zostawiam Wam do sprawdzenia, ale mówię - WARTO!

 

Ale zaraz, zaraz, moja rekomendacja kłóci się z tym co napisałem na początku. No niestety nie do końca, gdyż po chwili dochodzimy do głównego wątku fabularnego, czyli miłości bohaterki i wampira. Pomimo, że książkę czyta się lekko, to po lekturze czujemy się jakbyśmy właśnie przeczytali prospekt reklamowy nowego środka przeczyszczającego - po lekturze nie ma w nas śladu emocji. Osobiście lubię czuć takie "coś" - poprawiony humor po lekturze czegoś humorystycznego, czy też po prostu zadowolenie z dobrze spędzonego czasu przy książce. Ta książka pozostawiła we mnie zdziwienie jak masowa kultura może promować takie słabe pozycję, które sprzedają się w milionowych kopiach. Słabe pozycje - mam tu na myśli sposób pisania, język autorki, który jest ubogi, a narracja płytka. Dochodzą do tego kwestie błędów logicznych i niespójności, których można znaleźć od groma w książce. O samej kwestii historii przedstawionej, o wątku pierwszej miłości bohaterki i rozterkach z nią związanych nie chce się rozwodzić, bo są gusta i guściki, ale wydaje mi się, że opisać tak cudowne przeżycia jak miłość można w lepszy sposób.

 

Pozostałych trzech tomów moje oczęta nie zaświadczą, dowiedziałem się tylko jak skończy się czwarty tom i to mi wystarczy, jeśli chodzi o książki Pani Meyerowej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

BOND Leksykon, Kamila Śmiałkowskiego. Głównie i przede wszystkim dla fanów pana 007 (są na forum tacy?). Dość pokaźny (ale napisany w bardzo przystępny i ciekawy sposób) zbiór, zawierający opisy poszczególnych "odcinków", aktorów, ciekawostek i masy innych rzeczy powiązanych z bohaterem książek Fleminga... Wciąga... Edytowane przez Wreq

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jacek Dukaj - Inne Pieśni - 10/10. Majstersztyk fantastyki. Wciągająca bezlitośnie fabuła + kilka bardzo umiejętnie wplecionych życiowych mądrości, a to wszystko okraszone sporą ilością zapadających w pamięć kwestii. Must read.

Podpisuje się "ręcami i nogami" ;)

Co prawda jeszcze nie skończyłem jej, ale tą książkę można tak nazwać już po kilkunastu stronach.

 

Muszę zapoznać się bardziej z twórczością Dukaja.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie


×
×
  • Dodaj nową pozycję...