Gość CBZ Opublikowano 19 Grudnia 2007 Zgłoś Opublikowano 19 Grudnia 2007 (edytowane) No to właśnie miałem zagrożenie, specjalnie sie nauczyłem na spr, dostałem 3 a potem była kartkówka która nie decydowała o niczym no to nie przejmowałem się nią, tym bardziej, ze miałem inne przedmioty do zaliczenia... Może? A to ciekawe... Tak, bo jego też obowiązują jakieś zasady a nie "robi co chce" Myslisz, ze jak zaliczysz jeden sprawdzian w semestrze 'pozytywnie', a reszte czasu sobie bimbales, to nauczyciel pojdzie ci na uklad ? Litosci. Kazdy nauczyciel [czytaj - kazdy przedmiot] to odrebna sprawa. Nauczyciel moze ci powiedziec, nie pasuje, to zmien szkole na ta z nizszej polki. Sam robisz co chcesz i masz pretensje do belfra, ze na koniec semestru olal cie cieplym moczem... ;] Ubłagaj ją na dwa,powiedz że w następnym semestrze dasz z siebie wszystko.Zrób jakiś referat.Po prostu podliż się :) Jeśli nadal nie będzie chętna na współprace to..Przedstaw jej PSO,powiedz że wszystko jest jasne jak słoneczko. U mnie kiepsko z fizyką,zagroziła mnie mam ocenki 1 z kartkówy i 1 ze sprawdzianu..Sytuacja nie ciekawa,babka to sieka.Mimo wszystko dziś z nią szczerze i grzecznie pogadałem,mimo tego że wystawiała dziś oceny powiedziała że 2-go stycznia pisze poprawe sprawdzianu i od niej wszystko zależy :) Tez mi, ublagaj ja na 2. A co to za ocena ? Sam asem nie bylem, ale wszystko zaliczalem pozytywnie i w terminie, czasem lekko naciagajac czasoprzestrzen. Referaty to sie w podstawowce na muzyke robilo ;) Podlizywac to sie mozna, ale caly rok, a nie na koniec, gdy masz reke w nocniku i tkwisz po uszy w kupie ;] PSO swoja droga, prawo swoja droga, podejscie do przedmiotu swoja droga, tak wiec wszystko swoja droga, oceny i wyliczenie z nich sredniej to zaden fundament. Kazdy nauczyciel to tez czlowiek, pamietajcie. Ma swoje prywatne zycie. Jego zycie wiec nie polega na uganianiu sie za banda jasnie wielmoznych nastolatkow ;) Ja nigdy nie mialem pretensji do nauczyciela, tylko do siebie, jesli cos sie zlego dzialo. Bywaja przypadki, fakt, ale na dluzsza mete lepiej po prostu czasami ciut bardziej przylozyc sie do nauki i zaliczac wszystko w terminie z pozytywnym rezultatem. Edytowane 19 Grudnia 2007 przez CBZ Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
chemiczny_ali Opublikowano 19 Grudnia 2007 Zgłoś Opublikowano 19 Grudnia 2007 Eeeeeeeeee... Nie czytałem tematu, ale temat coś mówi o "kampanii wrześniowej", a Ci co takową "przyjemność" mają z pewnością nie dostają stopni 1 :blink: A stopień 2 to [ciach!] i poprawka :wink: BTW. Może temat zmienił się na "zagrożenia i ile mam jedynek na semestr?" :huh: pzdr Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Kaaban Opublikowano 19 Grudnia 2007 Zgłoś Opublikowano 19 Grudnia 2007 Myslisz, ze jak zaliczysz jeden sprawdzian w semestrze 'pozytywnie', a reszte czasu sobie bimbales, to nauczyciel pojdzie ci na uklad ? Litosci. Kazdy nauczyciel [czytaj - kazdy przedmiot] to odrebna sprawa. Nauczyciel moze ci powiedziec, nie pasuje, to zmien szkole na ta z nizszej polki. Ta, ale nauczyciel na początku wyraźnie mówił, że liczy się średnia ważona a nie stosunek do przedmiotu. Przykładowo na geografii jest tak samo i kolega ma z ocen 1,1-spr 5-prezentacja 3 na koniec i nikt mu nie robi problemu, że nic nie umie, dostał to co wychodzi... Jak się na początku ustala zasady to się ich nie zmienia w trakcie, tu nie mam racji? Eeeeeeeeee... Nie czytałem tematu, ale temat coś mówi o "kampanii wrześniowej", a Ci co takową "przyjemność" mają z pewnością nie dostają stopni 1 :blink: A stopień 2 to [ciach!] i poprawka :wink: BTW. Może temat zmienił się na "zagrożenia i ile mam jedynek na semestr?" :huh: pzdr Tylko podpiąłem się pod temat żeby nie zaśmiecać, po co zakładać nowy dla paru postów... Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość CBZ Opublikowano 19 Grudnia 2007 Zgłoś Opublikowano 19 Grudnia 2007 (edytowane) Ta, ale nauczyciel na początku wyraźnie mówił, że liczy się średnia ważona a nie stosunek do przedmiotu. Przykładowo na geografii jest tak samo i kolega ma z ocen 1,1-spr 5-prezentacja 3 na koniec i nikt mu nie robi problemu, że nic nie umie, dostał to co wychodzi... Jak się na początku ustala zasady to się ich nie zmienia w trakcie, tu nie mam racji? Taaa... Srednia swoja droga jak juz mowilem, stosunek do przedmiotu swoja. Chlopie, to chyba logiczne, chyba ze mam ci rozrysowac, bo myslisz ze jak zlewasz przedmiot, a masz przy tym oceny mowiace same za siebie, to na co liczysz ?! Na cud ? Na taki to licz, ale tylko w bajkach. Nie patrz na kolegow i na innych nauczycieli, rozpatrujemy twoj przypadek. Mamusia nie mowila, zeby nie patrzec na kolegow, tylko dbac o siebie samego ? Zasady zasadami, nauczyciel ma jeszcze 3 oko. Wez sie do roboty, nie bedziesz mial stresow na koniec semestru i na koniec roku... Zlota porada Wujka Dobra Rada. Edytowane 19 Grudnia 2007 przez CBZ Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Kaaban Opublikowano 19 Grudnia 2007 Zgłoś Opublikowano 19 Grudnia 2007 Dziękuję Wujku Dobra rada na pewno skorzystam w przyszłym ;) ale mam jeszcze ten :P a oceny 1,1,1 były z kartkówek, z których potem był spr który zaliczyłem na 3, więc nie może powiedzieć, że nie umiem tego no grrr.... Dobra eot, jutro napiszę jak coś wytarguje, jak nie to nic nie zdziałałem :P Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
KrOOliK89 Opublikowano 19 Grudnia 2007 Zgłoś Opublikowano 19 Grudnia 2007 Taaa... Srednia swoja droga jak juz mowilem, stosunek do przedmiotu swoja.Do jasnej ciasnej, gadaj sobie gadaj. PSO (Przedmiotowy System Oceniania) to PSO, jeśli ktoś podchodzi do przedmiotu (który jest po, to żeby był) tak żeby mieć 2 to coś złego? Przecież zobacz, wg tego PSO wypada 2, na tą 2'je się uczył. Ja wiem, że nauczyciel to też człowiek ale sory, to jest to samo co by nauczyciel powiedział, że na klasówkach za 50% stawia 2. Po czym postawił by komuś za 60% lache, takiemu też powiesz, żeby się wziął za naukę? (to nie jest atak, ani nic podobnego) Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość CBZ Opublikowano 19 Grudnia 2007 Zgłoś Opublikowano 19 Grudnia 2007 Gadal sobie bede tyle ile mi sie zamarzy. Sam chodzilem do szkoly i wiem jak jest. Stosunek do przedmiotu jest znaczna czescia oceny koncowej, tudziez semestralnej. To nie studia, gdzie mozesz przyjsc na zaliczenie, odbebnic swoje i powiedziec milego dnia na pozegnanie. Nie sra sie do wlasnego gniazda. Idac tokiem twojego rozumowania mozna miec 5 z wyliczen zapisanych w PSO, przyjsc do szkoly, splunac nauczycielowi w twarz i dalej miec ta 5... Stosunek do nauki, przedmiotu, nauczyciela, szczegolnie negatywny, to nic innego jak plucie nauczycielowi w twarz i wmawianie mu, ze deszcz pada. Plujesz, to pluj, ale nie radz komus tego, bo to nie konczy sie niczym dobrym. Po cos ten przedmiot jest, nawet jak nie jest potrzebny, albo tak ci sie wydaje. Nie odbiegaj od tematu i nie przedstawiaj procentowych wypadkowych oceny z kartkowki i sytuacji, ze ktos, bo cos, to nie ma nic do rzeczy. Ocena semestralna to ocena semestralna, a nie kartkowka, sprawdzian, czy referat. To ogol ucznia wraz z ocenami. Niedopuszczajaca na semestr moze byc wspaniala motywacja. Wyobraz sobie sytuacje, ze ublagasz nauczyciela na 2 na semestr. Pasuje ci taki stan rzeczy ? Ze masz wyblagana dwoje ? Gowno masz i nie mow, ze tak nie jest. Na koneic roku tez bedziesz blagal ? No tak, przeciec chodzisz do szkoly tylko z przymusu, bo rodzice kazali. Jak nie pasuje, to zbieraj zabawki i idz do pracy, do wojska, albo do piaskownicy lepic babki z piasku. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
KrOOliK89 Opublikowano 19 Grudnia 2007 Zgłoś Opublikowano 19 Grudnia 2007 Na koneic roku tez bedziesz blagal ? No tak, przeciec chodzisz do szkoly tylko z przymusu, bo rodzice kazali. Jak nie pasuje, to zbieraj zabawki i idz do pracy, do wojska, albo do piaskownicy lepic babki z piasku. Hmm nie powiem, że nie masz racji. Ale jak się mów a, to się mówi a....(nawiązanie do sposobu wystawiania oceny) I nie każdemu rodzice kazali chodzić, sam chodzę bo chcę. Teoretycznie nie muszę. Sam ledwo zdawałem z biologi, ale co z tego? Biologi już nie ma, "udało się". Tylko nie odbierajcie tego, że całkowicie olałem ten przedmiot bo tak nie było. Ale CBZ masz rację, nie ma co drążyć tego tematu, bo każdy z nas ma inne do niego podejście i robimy niepotrzebne ot... Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...