luki2 Opublikowano 23 Września 2005 Zgłoś Opublikowano 23 Września 2005 Pewnego feralnego dnia uzytkowalem sobie normalnie kompa poczym wyszedlem na chwile z pokoju kiedy wrocilem zastalem zdechlego kompa, świecila sie tylko dioda zasilania a reszta byla martwa. Wszystkie wentyle i dysk przestaly pracowac. Komputer wylaczylem i po ponownym wlaczeniu zobaczylem tylko jasny blysk z zasilacza i oczywiscie komp sie nie wlaczyl. Jak sie pozniej okazalo jako bonus padla jeszcze plyta EP 8rda3+... ech poprostu super :angry: . Zasilka to Topower p6 420W! wiec tak sie zastanawiam jaki jest sens kupowania drogich zasilek kiedy one nie spelniaja swojego zadania. Tak wogole to tego samego dnia odebralem wlasnie swoje mobo z serwisu wiec moze to jej wina bo plyta byla po naprawie kiedys juz uzytkowana przez kogos innego(niby mojej nie dalo sie naprawic). Co o tym myslicie czy to byla wina mobo czy zasilacza(chodzil ledwo miesiac) i co taki blysk z zasilki oznacza, co sie wogole moglo zepsuc? Pytam z ciekawosci bo oczywiscie obydwa podzespoly sa na serwisie ale jestem ciekaw i czy czasem kupowanie tak drogic zasilek to nie wyrzucenie kasy w błoto. ps. Post ten pisalem na czteroletnim rubikonie :D Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Slow Opublikowano 23 Września 2005 Zgłoś Opublikowano 23 Września 2005 bardzo prawdopobone iz to wina plyty. Abit NF7-s kumpla zabral ze soba Modecoma i 2 Tagany - w dokladnie takich samych okolicznosciach.. a markowa sprawdzona, niekoniecznie droga zasilke oplaca sie kupic z wielu powodow jak chocby: cisza, stabilnosc napiec, filtry, poczucie bezpieczenstwa, gwarancja. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...