RadeX Opublikowano 19 Stycznia 2004 Zgłoś Opublikowano 19 Stycznia 2004 Mi stary nie da nawet wieży:(kupić bo sąsiedzi będą płakać:),jak ja mam 2+1 których moc 40w dam 3/4 to jusz się wkuri....mieszkam w bloku na 6 piętrzemasz pecha moj starszy na ten przyklad w takich sprawach sie nie odzywa, sam lubi sobie posluchac :] tylko czasem za bardzo daje czadu, juz mi jednego syka spalil skurczybyk, a o tym jednym wyruchanym niskotonowym to juz nie wspomne :] ehh Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Varrol Opublikowano 11 Maja 2004 Zgłoś Opublikowano 11 Maja 2004 No, odgrzebałem stary temat... ale w lutym sie przeprowadziłem i od tego czasu wreszcie moge słuchać muzy bez problemu - nawet kilka razy mi się do 23/24 zdarzyło i nic... Inna sprawa, że ja nie słucham cały dzień - tak 1-2h max (głośno) bo ciszej to nie biorę pod uwagę... Takie słuchanie cały dzień na full to lekka przesada i chamstwo wobec sąsiadów - bo to powinno działać w obie strony - ja nie słucham za długo, a oni się nie czepiają jak im dudni w mieszkaniu :) BTW - głośne słuchanie nawet przed 22 jest niezgodne z prawem, bo narusza prawo innych ludzi, którzy nie chcą tego słuchać - jest wolność, ale pod warunkiem, że nie narusza się wolności innych :)... Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
SKRYTOBOJCA Opublikowano 11 Maja 2004 Zgłoś Opublikowano 11 Maja 2004 Jakies przepisy sa ktore ustalaja max poziom halasu, czy nie? Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Niemiec Opublikowano 11 Maja 2004 Zgłoś Opublikowano 11 Maja 2004 Jakies przepisy sa ktore ustalaja max poziom halasu, czy nie?jest to subiektywne odczucie. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
aster Opublikowano 12 Maja 2004 Zgłoś Opublikowano 12 Maja 2004 BTW - głośne słuchanie nawet przed 22 jest niezgodne z prawem, bo narusza prawo innych ludzi, którzy nie chcą tego słuchać - jest wolność, ale pod warunkiem, że nie narusza się wolności innych :)...mozesz mi podac dokladny paragraf i punkt. nawet jezeli tak jest to do miedzy 6-22 sasiedzi cie ladnie poprosic i to wszystko do mnie tylko raz przyszli na nowym mieszkaniu koles, chcial isc spac byl to wtorek kolo 21, przyszedl zapytal sie grzecznie i zaraz wylaczylem calkiem. na starym mieszkaniu to mialem sasiadow sku*****ow wiec jak przyszli z zadyma to podkrecilem jeszcze glosniej, nieraz byla policja :D, nigdy mandatu mi nie dali, nawet jak muza leciala na cale osiedle w srodku nocy. czy wygralem z nimi? tak! poprostu dali sobie spokoj, woleli dac spokoj niz grzecznie sie zapytac. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ReDi Opublikowano 13 Maja 2004 Zgłoś Opublikowano 13 Maja 2004 Ja mam takiego wrednego sąsiada... Puszczałem sobie coraz muzę troche głosniej to prszychodził skurczybyk. Pewnego pięknego dzionka u niego była impreza, discopolo na całą pare, więc ja w akcie obywatelskim poinformowałem kogo trzeba (997) i odpłaciłem sąsiadowi pięknym za nadobne :) Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Hanu Opublikowano 13 Maja 2004 Zgłoś Opublikowano 13 Maja 2004 Ja mam nieciekawie. Mieszkam w takiej nietypowej dwupiętrowej , powojennej kamienicy i jeśli chodzi o wyciszenie to go po prostu nie ma. Jak ktoś idzie po schodach na klatce czy zamyka drzwi na piętrze to słychać. Nade mną mieszka taki skur... co ma "zielone" papiery, czterdziestoparolatek. Koleś jest poj... na maksa, długo by o tym mówić. Oczywiście ja, przyzwyczajony jeszcze od czasów pomieszkiwania z rodzicami do słuchania w miarę głośnej muzyki i w nowym lokum to robię. Dnia pewnego, około 13-stej, dzwonek do drzwi. Otwieram, a tam ten koleś. I z wrzaskiem pretensje do mnie, że muzyka mu przeszkadza. Ja mu, żeby się uspokoił i że słuchać to sobie mogę co chcę i jakieś ale to po 22 może sobie rościć. Dodam, że wcale głośno akurat nie grało. A ten do mnie z łapami, na piąchy!!!!! No i musiałem kolesiowi przyj... W życiu bym się nie spodziewał takiej reakcji kogokolwiek z sąsiadów! Od tego czasu mam z nim na pieńku. W zeszłe lato wróciłem ze wczasów ok. 23 w nocy i zastałem...pozalepiane super glue zamki od drzwi. Zmęczony, po 30 godzinnej podróży, a tu taki dżinks! Wyobraźcie sobie , że musiałem w środku nocy wzywać speca do otwierania zamków. W mieszkaniu znalazłem się ok. 1-ej Wiem, że to on, ale nie mam jak udowodnić. Ale juz się zapobiegawczo odwdzięczyłem podkładając mu gwoździe pod opony jego leciwego fiata 125. Oko za oko. A muzy słucham jak słuchałem , a ten ze złości aż kipi jak mnie widzi. Ale juz nie podskoczy... Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Grimlock Opublikowano 13 Maja 2004 Zgłoś Opublikowano 13 Maja 2004 Ja tam słucham muzyki przez słuchawki. Nawet jak chcę sobie pograć też. Wkurza mnie jak ktoś rozkręca wieżę na cały regulator, nie każdy musi tego i nie chce tego słuchać. Już nie mówiąc o tym, że przy czymś takim wogóle nie da się uczyć. Tępie takich sąsiadów. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Hanu Opublikowano 13 Maja 2004 Zgłoś Opublikowano 13 Maja 2004 Tak, jeśli muzyka rzeczywiście głośno jest przez kogoś puszczana przez długi czas. Ale jak ktos zna umiar to jestem w stanie przemilczeć sprawę. Powiedzmy ktos ma fajny sprzęt i godzinkę dziennie pokatuje sobie. Spox, rozumiem pasję gościa i dam się wyszaleć. Grimlock, czy o do mnie :wink: Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Grimlock Opublikowano 13 Maja 2004 Zgłoś Opublikowano 13 Maja 2004 Tak, jeśli muzyka rzeczywiście głośno jest przez kogoś puszczana przez długi czas. Ale jak ktos zna umiar to jestem w stanie przemilczeć sprawę. Powiedzmy ktos ma fajny sprzęt i godzinkę dziennie pokatuje sobie. Spox, rozumiem pasję gościa i dam się wyszaleć. Grimlock, czy o do mnie :wink: Nie, nie do końca do Ciebie... ale kultury by się trochę przydało. Jakbyś musiał słuchać godzinkę dzienne "Ich Troje" to też byś zmienił zdanie, albo jakichś dresiarsko-hiphopowych parafii. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Hanu Opublikowano 13 Maja 2004 Zgłoś Opublikowano 13 Maja 2004 Wiesz, ale temu kolesiowi przeszkadzało, że W OGÓLE słucham muzyki. Co mnie to obchodzi, że on nic nie słucha i muzyka go drażni. A jak mówiłem, głośno nie słuchałem, normalnie rzekłbym ( pytanie co znaczy dla niektórych normalnie :? ) Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Grimlock Opublikowano 13 Maja 2004 Zgłoś Opublikowano 13 Maja 2004 Wiesz, ale temu kolesiowi przeszkadzało, że W OGÓLE słucham muzyki. Co mnie to obchodzi, że on nic nie słucha i muzyka go drażni. A jak mówiłem, głośno nie słuchałem, normalnie rzekłbym ( pytanie co znaczy dla niektórych normalnie :? ) Jeśli innym nie przeszkadza tylko temu jednemu, to nie ma sprawy :wink: Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
P_i_t_t Opublikowano 13 Maja 2004 Zgłoś Opublikowano 13 Maja 2004 Ale juz się zapobiegawczo odwdzięczyłem podkładając mu gwoździe pod opony jego leciwego fiata 125. Oko za oko. A muzy słucham jak słuchałem , a ten ze złości aż kipi jak mnie widzi. Ale juz nie podskoczy... Co Ty dziecko jesteś, że posuwasz się do takich rozwiązań ? :? . Jeden super glue, drugi gwoździe - ehh - jakby zacytować powiedzonko z pewnego znanego filmu "w dup.ach się poprzewracało" - ot co. Pomijając moralność takich "operacji" pomyśl czy to ma jakiś sens. Co w ten sposób osiągniesz ?. Jeśli myślisz, że spokój to grubo się mylisz. Typowy przykład polaczkowej zawziętości, a sensu i logiki tu na koński paznokieć. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
tomcyk Opublikowano 13 Maja 2004 Zgłoś Opublikowano 13 Maja 2004 ja w sumie nie słucham muzy głosno po 22...(troszki sciszam) ale w ciagu dnia??? mam gdzieś co myślą inni.:) tak jak teraz ..zaliczylem melioracje...i słucham na pólfull..bo głosniki padają :D Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
n0rbi Opublikowano 13 Maja 2004 Zgłoś Opublikowano 13 Maja 2004 Heh a ja mieszkam w steraj kamienicy (3 pietra), naokolo sami dziadkowie ale muza im nie przeszkadza - za to przeszkadza mojej rodzince :? a dokladniej oni moga sluchac i moje zdanie sie nie liczy, a jak ja chce cos ciezszego puscic to od razu zebym sobie sluchawki wzial :evil: ale czasami sobie wyjda wszyscy w hmmm wyjda :) to moge posluchac i sasiedzi sie nie wqrzaja ;) a co do mnie to jakbym mial sluchac np przez kilka-kilkanascie godzin dziennie umcykow sasiadow to tez bym sie wqrzal ;) za to gorzej ma qmpela, kiedys zrobila impre - 30 osob to sasiedzi policje wezwali ;) na nastepny dzien kolejna impra, ale to juz naprawde spokojnie bylo ! jakies 7 osob, muza nie grala, nie darli sie, cichutko bylo - to i tak sasiadka przyszla :P ehh najlepiej to miec odosobniony domek (tak w promieniu 300m), z widokiem na morze, z drugiej strony las, z 3 laki, a z 4 to sam nie wiem ;) i of koz do tego lacze satelitarne (dwukierunkowe) :D i zyc nie umierac :D Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Egeba Opublikowano 13 Maja 2004 Zgłoś Opublikowano 13 Maja 2004 heheheh, ja mam takiego sasiada co lubi posluchac glosno muzyki(techno, hip hop , disco polo i rozne) mieszka podemna, wiec jak wlaczy sprzet to ja muzyki nie slysze tylko dudnienie cala podloga lata, czasem trwa to 10-15min a czasem po pare godzin(da sie wytrzymac), ja tez lubie glosno sluchac muzy ale nie mam dobrego sprzetu :P ps. a do tych co sluchaja duzo i glosno i maja wszystkich w pupie to rzycze im najgorszego, ciekawe co byscie powiedzieli jak by wam caly czas ktos tak napierdalal, a wy byscie chcieli odpoczac po calym dniu pracy, lub obejrzec cos w TV ps.2. inyy sasiad skloei(tak to sie pisze??) to jhak sluycha muziki to mi sie smiac chce(raz techno a za chwile klasyka lub Abba) LOL Pozdrawiam Egeba Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Hanu Opublikowano 13 Maja 2004 Zgłoś Opublikowano 13 Maja 2004 Pitt, ja doskonale zdaję sobie sprawę z faktu, że moje działanie nie było delikatnie mówiąc najszczęśliwsze. Zadziałały nerwy. Spróbuj postawić się w mojej sytuacji. Stajesz przed własnym mieszkaniem, zmęczony jak pies po wyczerpującej podróży okraszonej wielogodzinnymi postojami na granicach, żona ma kompletnie dość ( aż się popłakała ze zdenerwowania i bezsilności), a tu nie możesz dostać się do wewnątrz w środku nocy, bo jakiś palant miał ochotę ci dokuczyć. I co, szlag cie nie trafi? Uwierz mi , jestem z natury spokojnym człowiekiem i zwad nie szukam, ale wtedy, aż się zagotowało we mnie. Poszedłem do piwnicy, wyciągnąłem trzy "jezuski" i udałem się w kierunku fiaciora. Wtedy czułem,że tak trzeba. Dziś wcale się do sąsiada nie odzywam i on do mnie też. Oboje wiemy doskonale kto co komu zrobił, ale za ręke sie nie złapaliśmy i jest jak jest. Zresztą sam jest sobie winien, przyszedł do mojego domu, rzucił sie na mnie z pięściami, dostał za swoje. Zamiast podkulić ogon i przeprosić za swoje zachowanie ( bo jak mówiłem OGÓLNIE przeszkadza mu muzyka) to chciał się jeszcze "rewanżować" i stąd sytuacja z zamkami. Co ja jestem tu winien? Że budynek jest nieszczelny, że zwykły głos się niesie, że on ma zaburzenia psychiki? Pewnie, można powiedzieć - jak psychiczny to trzeba było dać luz. Na policję miałem zadzwonić? Pomyłka, nie masz dowodów, nie masz winy. Ja jakoś nie lecę do niego z awanturą, jak co wieczór ok. 21 skacze na skakance, jak wiecznie coś puka i stuka, niewiedzieć co tam montuje. Taki typ. Za idiotą nie trafisz. A wtedy w nocy, niestety zadziałały nerwy. Nie zmienia to wszystko faktu, że muzyki słuchac będę,a on sie wiecznie będzie pienił. Nikt mi tego nie może zabronić, jeśli jest to w rozsądnych ramach.... Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Grimlock Opublikowano 13 Maja 2004 Zgłoś Opublikowano 13 Maja 2004 A w hipermarkecie Leclerc przy Alejach Jerozolimskich naprzeciwko Makro puszczaja Disco-Polo. To chyba po to żeby klienci szybciej robili zakupy. Albo chcą zdobyć "nowych klientów" czy co :?: Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
P_i_t_t Opublikowano 13 Maja 2004 Zgłoś Opublikowano 13 Maja 2004 Hanu - ja doskonale rozumię o co Ci chodzi - naprawdę szczerze współczuję. Wiem też, że człowiek w stanie silnych emocji robi rzeczy, których często potem żałuje. Podobne sytuacje nie dość, że nie przynoszą żadnego rozwiązania to tylko potęgują wzajemną niechęć między sąsiadami. Cóż - sąsiadów się nie wybiera - jacy są, tacy są - chciało by się mieć jak najlepszych - takich którzy pomogą kiedy potrzeba, przypilnują mieszkania w czasie wyjazdu itp., ale często jest właśnie na przekór. Nie ma nic gorszego niż wiecznie narzekający, upierdliwy typek, któremu wszystko źle i kątem oka patrzy jakby tu tylko komuś zaszkodzić a donosicielstwo ma jakoby we krwi. W takiej sytuacji IMO rozwązanie "oko za oko" jest chyba najgorsze i przynosi więcej problemów niż pożytku. W sumie nie wiem co Ci poradzić - sam mieszkam w domku, więc ten problem odpada. Nie wiem też jak wygląda dokładnie cała ta Twoja sytuacja. Może spróbuj porozmawiać z nim, ewentualnie z innymi mieszkańcami - zawsze jest jakaś nadzieja na polubowne załatwienie sprawy i to, że wzajemna niechęć rozejdzie się nieco po kościach - czego Tobie i innym (w podobnych sytuacjach) życzę A w hipermarkecie Leclerc przy Alejach Jerozolimskich naprzeciwko Makro puszczaja Disco-Polo. To chyba po to żeby klienci szybciej robili zakupy. Albo chcą zdobyć "nowych klientów" czy coHeh - to pewnie happening Samoobrony :lol: http://www.bajecznik.pl/kategoria.php?cate...tegory=1&show=7 - a to dla ludzi, którzy dzielą własne ściany z obcymi :). Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
alien_x Opublikowano 13 Maja 2004 Zgłoś Opublikowano 13 Maja 2004 Bzdurą jest, że można sobie sluchać jak się chce głosno muzyki od 6 do 22. Od 22 do 6 jest cisza nocna, a od 6 do 22 zakłucanie spokoju. Ale nawet pomijając to, to gdy sie mieszka w bloku, należy się jakoś zachowywać. "To moje mieszkanie i robie co chce", prosze bardzo, ale dopóki nie przeskadzasz tym innym. Skoro niektórzy nie potrafią się dostosować do życia w społeczeństwie, to może niech zasiedlą inne rejony naszej pięknej ziemi? Jakaś syberi byłaby by dobra, nikt by się nie czepiał. Oczywiście są przypadki, jakaś impreza, 18stka, ale należy wcześniej uprzedzić sąsiadów i przeprosić, że coś takiego będzie i myślę, że nikt by nie miał pretensji. Głośno muzyki można słuchać na słuchawkach, a pewnie taniej kupisz dobre słuchawki niż głośniki. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
B3T0N Opublikowano 13 Maja 2004 Zgłoś Opublikowano 13 Maja 2004 katuje sasiadow po 4-5h dziennie tunningowanymi altusami 110 (zwrotnice alt-18 ) przy 80% wzmacniacza (diora ws502) nikt sie nie dowala do mnie mieszkam w galeriowcu 10 pietrowym (150 mieszkan) - 2 pietro dzieje sie to tak od 3 miesiecy - zero pretensji , wszyscy sie do mnie usmiechaja i nie patrza zlym wzrokiem ... widac ze muza typu Hardstyle i Klubb jest lubiana przez nich :lol: Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
aster Opublikowano 14 Maja 2004 Zgłoś Opublikowano 14 Maja 2004 widac ze muza typu Hardstyle i Klubb jest lubiana przez nich :lol:mozesz mi podac twoich ulubionych producentow hardstyle, zobaczmy czy sa podobni, ja szczegolnie jedna "grupe" lubie zobaczymy czy mamy podobne gusty :) btw. jutro montuje nowe glosniki do mojego pojazdu, nie moge sie doczekac, dostane je za free od kolegi :) nic specjalnego ale zawsze cos Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
raki Opublikowano 14 Maja 2004 Zgłoś Opublikowano 14 Maja 2004 Pitt, ja doskonale zdaję sobie sprawę z faktu, że moje działanie nie było delikatnie mówiąc najszczęśliwsze. Zadziałały nerwy. Spróbuj postawić się w mojej sytuacji. Stajesz przed własnym mieszkaniem, zmęczony jak pies po wyczerpującej podróży okraszonej wielogodzinnymi postojami na granicach, żona ma kompletnie dość ( aż się popłakała ze zdenerwowania i bezsilności), a tu nie możesz dostać się do wewnątrz w środku nocy, bo jakiś palant miał ochotę ci dokuczyć. I co, szlag cie nie trafi? Uwierz mi , jestem z natury spokojnym człowiekiem i zwad nie szukam, ale wtedy, aż się zagotowało we mnie. Poszedłem do piwnicy, wyciągnąłem trzy "jezuski" i udałem się w kierunku fiaciora. Wtedy czułem,że tak trzeba. Dziś wcale się do sąsiada nie odzywam i on do mnie też. Oboje wiemy doskonale kto co komu zrobił, ale za ręke sie nie złapaliśmy i jest jak jest. Zresztą sam jest sobie winien, przyszedł do mojego domu, rzucił sie na mnie z pięściami, dostał za swoje. Zamiast podkulić ogon i przeprosić za swoje zachowanie ( bo jak mówiłem OGÓLNIE przeszkadza mu muzyka) to chciał się jeszcze "rewanżować" i stąd sytuacja z zamkami. Co ja jestem tu winien? Że budynek jest nieszczelny, że zwykły głos się niesie, że on ma zaburzenia psychiki? Pewnie, można powiedzieć - jak psychiczny to trzeba było dać luz. Na policję miałem zadzwonić? Pomyłka, nie masz dowodów, nie masz winy. Ja jakoś nie lecę do niego z awanturą, jak co wieczór ok. 21 skacze na skakance, jak wiecznie coś puka i stuka, niewiedzieć co tam montuje. Taki typ. Za idiotą nie trafisz. A wtedy w nocy, niestety zadziałały nerwy. Nie zmienia to wszystko faktu, że muzyki słuchac będę,a on sie wiecznie będzie pienił. Nikt mi tego nie może zabronić, jeśli jest to w rozsądnych ramach.... No widzę analogczną sytuację do tej jaką miał mój braszka... Mieszka pod nim taka samotna kobiecina ok 40 i wykonuje jeden z najstarszych zawodów świata... Wszystko się właśnie zaczeło od głośnego słuchania muzyki w różnych godzinach... po południu, czasami jak imprezka to w nocy. Kobieta często, bardzo często wzywała policję! Ale to jej nie wystarczyło... wracając z pracy w godzinach nocnych, bądź porannych wydzwaniała do niego domofonem, a potem bawiła się w głuche telefony! Nawet wieże soboe kupiła, żeby uprzykrzyć życie braciszkowi. Pewnego weekendu przyjechał kumpel z Poznania i wiadomo imprezka przez 2 dni! Tylko, że jak była głośno muzyka to nic nie robiła, a jak poszli spać ok 23 to po 24 wezwała policję, że zakłucamy ciszę nocną :lol: Panowie przyjechali i się dosłownie śmiali... Na drugi dzień braszka z ekipą przyszli nas odwiedzić, a wracając do domu zastali zapchany zamek i przypalone drzwi petem! Bratowa nie wytrzymała i poszła do niej do drzwi zadzwoniła, a ta już była przygotowana i jak tylko otworzyła drzwi to wylała wiadro wody na bratową!!! Wtedy to pusciły nerwy mojemu bratu i jego kumplowi, wbili się do niej do chaty, przepychanki... i spuścili jej w kiblu klucze od mieszkania :lol: :lol: Zadzwoniliśmy na Policję... powiedzieli, że nie przyjadą... stary musiał interweniować... no i po chwili byli... oczywiście na nic .. bo tak jak mówisz nie było dowodów! Ale braszka pewnego dnia poszedł sobie na taką spokojną rozmowę z dzielnicowym... efekt: dzielnicowy odwiedził panią nawiedzoną i chyba jej powiedział jakie mogą jej grozić konsekfencje. Od tego czasu jest SPOKÓJ!!! Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Zoltar Opublikowano 14 Maja 2004 Zgłoś Opublikowano 14 Maja 2004 i spuścili jej w kiblu klucze od mieszkania Dobre :lol: Ja z sąsiadami problemów nie mam. Na górze też kolo lubi pograć, na dole się nie czepiają. Choć w nocy słucham bardzo cicho... A i sprzętu super też nie mam :wink: Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
B3T0N Opublikowano 14 Maja 2004 Zgłoś Opublikowano 14 Maja 2004 widac ze muza typu Hardstyle i Klubb jest lubiana przez nich :lol: mozesz mi podac twoich ulubionych producentow hardstyle, zobaczmy czy sa podobni, ja szczegolnie jedna "grupe" lubie zobaczymy czy mamy podobne gusty :) btw. jutro montuje nowe glosniki do mojego pojazdu, nie moge sie doczekac, dostane je za free od kolegi :) nic specjalnego ale zawsze cos max b. grant tuneboy (malo tego w necie) :( technoboy DJ Luna - niesamowity set z ID&T z qlimax'a TEN SET TO MISTRZOSTWO SWIATA ! (dla mnie) dokladna nazwa : DJ Luna (IDT Radio)-04-13-2003 - Qlimax Thialf Heerenveen Hardstyle masterz Bas&ram Kai Tracid Builder jeszcze tego troche jest... w Hardstyle'u siedze juz od ponad roku - niezla miazge robi ogolnie ta muza tylko nie rozumiem jednego :( dlaczego ludzie okreslaja ja jako vixiarska muzyke - nie moge tego za cholere zrozumiec :/ co ma vixa do hardstyle'u :evil: :evil: :x :x chyba nie maja zielonego pojecia o tej muzie :/ edit zapomnialem : deepack :D heheheh Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
thuGG Opublikowano 15 Maja 2004 Zgłoś Opublikowano 15 Maja 2004 Ja mieszkałem w bloku na 4 piętrze (ostatnim) i bardzo często słuchałem baardzo głośno muzy (System Of A Down, 2Pac itd.) i nigdy nie miałem problemów z sąsiadami. W sumie to trochę dziwne, że ani razu do mnie nikt nie przyszedł, widocznie tolerancyjni są. Dodam że mam miniwieżę Technics 2x80W, nie wiem dokładnie jaki to model. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
||Falcon|| Opublikowano 15 Maja 2004 Zgłoś Opublikowano 15 Maja 2004 U mnie rowniez uklony dla sasiadow, nie mialem jeszcze przydadku, zeby ktos sie czepial. Oczywiscie muza idzie glosniej maxymalnie do 20 wieczorkiem. Pozniej sluchawki, albo wyciszenie. Mieszkam w bloku, na 2 pietrze :) Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Bartek Opublikowano 15 Maja 2004 Zgłoś Opublikowano 15 Maja 2004 He he ja sie ostatnio wprowadzilem z panną do nowej duzej kawalerki.No i troche bałem sie sąsiadow bo lubie ale przedewszystkim filmy na konkretnym kinie domowym lukac na razie nikt nie pukał... :) Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
raki Opublikowano 16 Maja 2004 Zgłoś Opublikowano 16 Maja 2004 No... o godzinie 0:00 miałem interwencje sąsiada z dołu... Niestety muzyka mus przeszkadzała!!! Idę spać!!! Dobranoc :D Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
RS Opublikowano 16 Maja 2004 Zgłoś Opublikowano 16 Maja 2004 Ja mieszkam w bloku, ale sasiadow mam tylko z jednej strony, no i na gorze i na dole. Tych na dole mam gdzies, bo gosc czasem o 3 w nocy zapodowal glosno muzyke metalowa, masakra...... Tych wyzej tez mam gdzies bo jak stazy wjezdzaja to sa tam balangi i tez halasuja :), ale obok za sciana mojego pokoju mieszka fajna rodzinka z malym dzieckiem ... staram sie dosc cicho sluchac i nie robic dlugich jazd technoza :), w niektore dni sasiad wraca z nocki z pracy wiec do popoludnia, tez nie "rabie", kieruje sie taka zasada, ze dla mnie tez bylo by to bardzo niemile gdyby po calonocnej pracy ktos mi lupal za sciana.... A mam czym lupac :) 2 kolumny 110 litrow z 30cm basem :) 3 drozne 120W kopulkowy glosnik, no i wzmachol Dual Mono Pioneer a77x :) 225w na strone przy 4 ohm ^^ Ale nie jestem swiety :), onic zesto wychodza na spacery i jak widze ich na dworzu to zamykam szczelnie okna, drzwi od pokoju i jazda :), masarz basowy hyhy. Co do sasiadow, to warto byc z jakimis w przyjaznych stosunkach, sam sie o tym przekonalem kiedy bylem sam w domu poznym wieczorem , pierwszy dzienpo szpitalu po operacji wyrostka, z pozaklejanym brzuchem ledwo sie poruszalem i strzelila rura od wody... zalalo by mi mieszkanie :), sasiedzi bardoz poogli i nie mialem wyzutow proszac ich o pomoc :). Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...