Davidcopperfield Opublikowano 11 Listopada 2005 Zgłoś Opublikowano 11 Listopada 2005 tak ad hoc kiedyś były rzekome akcje nalotów policji na prywatne domy w na Śląsku w okolicach Sosnowca i powstał wierszyk: CHWDP- Chowaj Windowsa Do Piwnicy Gdy przyjdą przeszukać dom- ten , w którym mieszkasz chłopie Gdy sprawdzą twój CD-rom i na płytach nagrane kopie Kiedy staną u twych drzwi i nocą nakazem w dłoni załomocą Już wiesz o jaką im chodzi zbrodnię ściągałeś pliki przez dwa tygodnie Juz przed twym domem pełno jest glin Dokąd uciekać, chyba do Chin A wszystko przez to że owe dane wprost z Hameryki byly zassane Co czyni z ciebie kogoś gorszego, niźli mordercę wielokrotnego. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gared Opublikowano 11 Listopada 2005 Zgłoś Opublikowano 11 Listopada 2005 Rozumiem chłopaki, że skoro nie stać Was na BMW to idziecie je ukraść? Skoro nie macie kasy na łóżko to wynosicie je cichcem w nocy ze sklepu meblowego? Kiedy nie ma kasy na Sincekrsa to rozbijacie automat? W końcu to pijawki takie BMW kosztuje 200k, kogo na to stac, w Polsce przeciez powinno kosztować góra 20k bo u nas zarabia się po 1100 miesięcznie - dlaczego kosztowac ma tyle samo co w Niemczech? Ci co tak piractwo popieracie - zauważyliście analogię? Skoro Cię nie stać to Twój problem, a nie tego co sprzedaje - to jego dobra i może rządać za to ceny jaka mu się podoba. Panowie to jest biznes i ten rządzi się twardymi prawami, a Wy byście chcieli żeby to była instytucja charytatywna... Poza tym jeśli w Niemczech za grę będziesz miał zapłacić 30Euro a w Polsce 30 złotych to co zrobi taki Niemiec? Kupi ją u siebie? Nie sądzę, raczej zamówi ją w sklepie internetowym w Polsce, bo mu sporo taniej wyjdzie. Oni tez potrafią liczyć i myśleć, a wydawcy softu powstałe w wyniku takiego procederu straty też liczyć potrafią. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
salaciarz Opublikowano 11 Listopada 2005 Zgłoś Opublikowano 11 Listopada 2005 "Za drogie , to trzeba ukraść" wychowanie wzorcowe. 2 pokolenia przeminą co by sie mentalność takich ludzi zmieniła. Poronione rozumowanie wogóle tego typu , pff... Załóż jeden z drugim firme , zobaczymy jaki ty dobry dla ludzi będziesz , jak im za damro bedziesz wszystko dawał. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
lukk_ Opublikowano 11 Listopada 2005 Zgłoś Opublikowano 11 Listopada 2005 o boze..a ja juz myslalem ze tacy ludzie nie istnieja (to do panów powyzej mojego posta)..gdzie tu do ku..y analogia UKRAŚĆ a SKOPIOWAĆ?? do niektorych nigdy nie dotrze powiem tak: GDYBY ktos mi zaproponował SKOPIOWANE (czytaj zbudowane IDENTYCZNIE jak oryginał - te same czesci ale taniej) BMW za 20.000 to bym z marszu brał...a Wy penie nie?? wzorcowi obywatele?? Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Davidcopperfield Opublikowano 11 Listopada 2005 Zgłoś Opublikowano 11 Listopada 2005 (edytowane) Rozumiem chłopaki, że skoro nie stać Was na BMW to idziecie je ukraść? Skoro nie macie kasy na łóżko to wynosicie je cichcem w nocy ze sklepu meblowego? Kiedy nie ma kasy na Sincekrsa to rozbijacie automat? Tożto wandalizm przecie. W końcu to pijawki Nie pijawki lecz businessmani- marketingowcy i PR'arowcy, którzy na podstawie badań społecznych w głównych krajach exportowych ustalili cenę (Kraje postkomunistyczne zostały pominięte, a gdyby zostały uwzględnione to by im się cały business-plan zawalił) takie BMW kosztuje 200k, kogo na to stac.... dobre pytanie. Chyba tylko polityka u żłobu. Ci co tak piractwo popieracie - zauważyliście analogię? Co innego kradzież, a co innego kopiowanie jak w powyższym poście kolegi lukk_'a. Skoro Cię nie stać......to nie kupuj to Twój problem, a nie tego co sprzedaje - to jego dobra i może rządać za to ceny jaka mu się podoba. Zgadza się, dlatego jest tak jak jest. Na przykłda jakiś polski zespół -będę strzelał- Varius Manx- wydał w internecie ZA DARMO! cała płytę. Absurd na pierwszy rzut oka, nieprawdaż? Acz, przeliczmy ile na tym piraci stracili skoro, kto się uparł to mógł ściagnąć całość z internetu, a nie kupując u kopiarza. Jakby płyta bylaby normalnie płatna 60 zł to zarobiliby jedynie piraci, a zespół stracił. Co uczciwszy i naprawdę lubiący ich muzykę kupił potem oryginał. bo mu sporo taniej wyjdzie To juz zależy od stosunku jego zarobków do różnicy między 30 zł a 30 Euro- kwestia względna. Ja jadąc pociągiem na Ukrainie kupiłem loda u sprzedających za (po przleiczeniu) 1,30zł a mogłem biec 250m do sklepu, gdzie bym go nabyl; za 65 gr. - w tym wypadku stosunek mojego kieszonkowego do zysku tej pani był na tyle mały że mogłem zaoszczędzić sobie przechadzki. Podobnie może być z takim Niemcem. On sobie pomyśli "co będę kupował od polskich świń, zarabiam stać mnie, żebym kupił w sklepie za rogiem" a wydawcy softu powstałe w wyniku takiego procederu straty też liczyć potrafią.To niech przeliczą o ile mniejsze byłyby straty w wyniku takiego procederu, niźli wskutek piractwa. Nie każdy chce, może i umie korzystać ze sklepów internetowych i nie każdy zaoferuje numer karty kredytowej, żeby mu (z punktu widzenia Niemca) w Polsce wyczyścili, a napewno nie będzie czekał tygodnia na dostawę. Czy ty przejedziesz całe miasto po to żeby kupić dwa kilo ziemniaków 30 groszy taniej? Następnie takie sklepy internetowe mogłyby być jedynie jednojęzyczne- jeśli uważacie że bariera językowa nie istnieje to zapraszam do zakupów w sklepach na madziarskich (węgierskich) stronach bez linków w stylu Deutsche Version/English Version koniecznie daj im numer karty kredytowej i zrób przelew np. do Debreczyna albo Miszkolca drapiąc się w głowę co nabyłeś. Uwierzcie mi tym wielkim producentom nie sprawi różnicy czy kupisz kilka Euro taniej czy drożej (nie są w stanie przeżreć tego co mają np. Silvester Stalone ma w garażu odrzutowca- tak jako hobby- a ty starego składaka), a dla ciebie jest to gruntowna sprawa. Edytowane 12 Listopada 2005 przez Davidcopperfield Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
_Levy_ Opublikowano 12 Listopada 2005 Zgłoś Opublikowano 12 Listopada 2005 typowo "polskie" myslenie :/ nielegalne kopiowanie softu to zwykla kradziez. zycze tym wszystkim zwolennikom piractwa zeby zalozyli kiedys wlasne firmy, spedzili kilka miesiecy nad jakims projektem po nascie godzin na dobe a potem zobaczyli jak jakis laps na stadionie sprzedaje ich produkt za bezcen. ciekawe czy wtedy tez byliby takimi zwolennikami "kopiowania" :] Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gared Opublikowano 12 Listopada 2005 Zgłoś Opublikowano 12 Listopada 2005 o boze..a ja juz myslalem ze tacy ludzie nie istnieja (to do panów powyzej mojego posta)..gdzie tu do ku..y analogia UKRAŚĆ a SKOPIOWAĆ?? do niektorych nigdy nie dotrze Faktycznie do niektórych to nigdy nie dotrze. Czym to się niby różni? Tym że kradnąc samochód kradniesz jakąś rzecz a kopiując nielegalnie kradniesz efekt czyjejś pracy? Pomyśl trochę, napisałeś niezły prgram i liczysz na to że z jego sprzedaży się utrzymasz - a tu lipa bo jakiś pajac go kupił zrobił cracka kopiuje na potęgę i sprzedaje za 25% ceny. powiem tak: GDYBY ktos mi zaproponował SKOPIOWANE (czytaj zbudowane IDENTYCZNIE jak oryginał - te same czesci ale taniej) BMW za 20.000 to bym z marszu brał...a Wy penie nie?? wzorcowi obywatele??Przykład nietrafiony. Jeśli kupisz te części u producenta to wszystko jest ok, ale zwróć uwagę, że kupujesz części oryginalne/od firmy posiadającej licencję - generalnie z legalnego źródła. Możesz sobie z tego zbudować traktor, kosiarkę, hulajnogę czy BMW - nikogo to nie obchodzi, możesz sobie sam projekt udoskonalić - żaden problem. Kup te części z nielegalnego źródła i już w jakiś pośredni sposób popełniasz przestępstwo. Zaś co do softu - chłopaki dadzą Ci narzędzia za ćwierć ceny gotowego programu i zrób sobie takiego far crya. W końcu... części masz :P Davidzie po kolei: 1. Na BMW za 200k stać także osoby legalnie i ciężko pracujące. Są to jednostki nieliczne jednak takowe istnieją. Zresztą na samochód za 100k tez nie stać większość społeczeństwa - powiedz mi czy winni są temu producenci aut? Czy może nasze zarobki? 2. Kopiowanie to nie kradzież? To co to w takim razie jest? Może mi ktoś wyjaśni w końcu? Przekonująco.(Zaznaczam, że nie chodzi mi o sytuacje w której skopiuję sobie płytę z muzyką do samochodu - bo a nóz mi ktoś auto ukradnie to niech chcoiaż płyta w domu zostanie) 3. Jeśli mnie nie stać to nie kupuję - proste. 4. Przykład z płytą - chwalebne. Piraci na tym nie zarobili tyle tylko że zespół też nie(jedyne co zyskał to rozgłos i opinię) - dalej jesteśmy w punkcie wyjścia. Poza tym zależy to od warunków pod jakimi zostało to ściągnięte - jeśli możesz sobie potem te utwory nagrać na płytę to po kiego kupować ją w sklepie? 5. Zmniejszając cenę softu czterokrotnie sprzedaż musiałaby wzrosnąć czterokrotnie... A ja i tak się założę, że koszta dystrybutora/producenta będą zawsze większe niż koszta pirackiego kopiowania płyt. I zawsze znajdzie się ktoś kto będzie narzekał że mu za drogo. Poza tym popatrz na to w ten sposób - za dwie godziny filmu w kinie płacisz 13 złotych (zakładając że masz zniżkę). Za grę zapłacisz powiedzmy 130 - czyli 10 biletóq do kina = zabaw przez 20 godzin. Dobra gra starczy Ci na dłużej, niektóre dostarczą wiele wiele wiele więcej rozrywki. Poza tym czego potrzebuje taki pirat? Weź taki Cdprojekt - przynajmniej ustawowo mają Ci zapewnić gwarancję i pomoc techniczną, do tego często ponieść koszta lokalizacji (zatrudnić tłumaczy, wynająć studio dzwiękowe, zatrudnić lektorów - często znanych aktorów którym by wystąpili trzeba zapłacić więcej niż pierwszemu człowiekowi z ulicy) do tego dochodzą kwestie promocji. Legalny soft tańszy od pirackiego nie będzie bo jego wytwórcy pójdą z torbami. 6. Szukać zmieniaków 30gr taniej? Akurat ziemniaki biorę od sąsiada, że tak powiem prosto z pola i taniej nie znajdę :P Natomiast owszem często spędzam nieco czasu by wyszukać tej samej rzeczy za mniejszą kasę (np ubrania itp) Absurdalny jest stosunek cen softu do otrzymywanego wynagrodzenia, lecz to jest raczej wina naszej szarej rzeczywistości niż takich a nie innych cen. Teraz żeby mi ktoś nie wyjechał, że się mądrzę bo mam kasę i jestem idealnie "czysty". Mam piracką Windę, Offica, parę gierek też się znajdzie (chociaz tu jest lepiej bo około połowa to oryginały). Tyle tylko, że instalując sobie pirata mam świadomość tego, że właśnie łamię prawo, a niektórym to chyba nie robi różnicy. Poza tym u pirata nigdy niczego nie kupiłem (i nie kupię)- nelegalny soft można sobie ściągnąć z sieci - przynajmniej nie zarabiają na tym złodzieje. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Grzechu_1990 Opublikowano 12 Listopada 2005 Zgłoś Opublikowano 12 Listopada 2005 A ja podam taki przykład, w Rosji Windows kosztuje 100 rubli, czyli około 10-15zł, pojedź do Rosji i ciesz sie że kupiłeś LEGALNEGO Windowsa. Ale żeby tego było mało tu jest haczyk-Microsoft nie podpisał jakiejś tam umowy że Windows może być sprzedawany w Rosji. I jaki z tego morał, legalny legalnemu nie równy. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Overclocked Opublikowano 12 Listopada 2005 Zgłoś Opublikowano 12 Listopada 2005 bez piractwa te cwoki zarabialy by 10000x wiecej a przez to wydawali by coraz wieksze gnioty z lenstwa;) konkurencja musi byc:) Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Davidcopperfield Opublikowano 12 Listopada 2005 Zgłoś Opublikowano 12 Listopada 2005 (edytowane) a kopiując nielegalnie kradniesz efekt czyjejś pracy?To prawda, wszak producenci czegokolwiek również wydają pieniądze na reklamę i promocję - ać te kopiowanie będzie jakby reklamą czy sztukami próbnymi, bo bardziej pozytywnie pozytywnie tego wytłumaczyć sobie się nie da. Pomyśl trochę, napisałeś niezły prgram i liczysz na to że z jego sprzedaży się utrzymasz Błąd- ludzie nie mają tyle pieniędzy, żeby płacić za twoje utrzymanie (skrót myślowy co do zakupu drogiego programu). W krajach biednych się nie utrzymasz, gdyż im, mniej zamożny jetseś tym bardziej liczą się dla ciebie podstawowe wartości i zaspokojenie podstawowych instynktów co byście woleli kupić program i nie jeść przez 3-4 dni czy zjeść posiłek. Ludzie w biednych krajach też potrzebują się krztałcić i mają do tego prawo, a świat dowiódł, że inetrnet i programy zaawanasowe są przy tym przydatne i nie odbiorę tego ubogim w np. Kabulu gdzie jest uniwersytet. Oni zpaąłcą ci za tego office'a ale w równaowartości 15 zł, a dla ciebie optymalna cena to około 150 zł, francuza, niemca i szwajcara to około 500 zł- takie realia Przykład Afgaistan, Somalia, Irak i wiele innych, niestety zbyt dużo żeby je tu wymieniać. :( Rozwiązanie w krajach biednych sprzedajesz program po cenach żeby tylko ci się koszty zwróciły, a na rynek zachodni sprzedajesz z zyskiem. W innym przypadku będziesz mógł ściągnąć własny program od pirata albo kupić za dychę na bazarze, żeby było śmieszniej z zabezpieczeniem nałożonym od pirata! żebyś sobie sam nie mógł powielać i robić mu konkurencji Zaś co do softu - chłopaki dadzą Ci narzędzia za ćwierć ceny gotowego programu i zrób sobie takiego far crya. W końcu... części masz :P Nie części a narzędzia, bo części to np. etap tudziez bazooka, shotgun. Żeby pasowało do twej wypowiedzi chłopaki musieliby udostepnić ci fabrykę BMW żebyś miał narzędzia- wtedy zachowalibyśmy analogię i może byśmy coś wtedy zbudowali :rolleyes: Zresztą na samochód za 100k tez nie stać większość społeczeństwa - powiedz mi czy winni są temu producenci aut? Czy może nasze zarobki? Zarobki 2. Kopiowanie to nie kradzież? To co to w takim razie jest? Może mi ktoś wyjaśni w końcu? Przekonująco Idąc np. szukać ubrań widzisz cenę i idizesz tam, gdzie taniej, a tam gdzie taniej nie pytasz skąd te ubrania są. Tak samo nie masz obowiązku wiedzieć, że kupujesz nielegalnie poprostu wybierasz "tańszy sklep". Łapać uczniów, studnetów, którzy ledwo na akademik wyrabiają, nie mają siew co ubrać i jeszcze zabrać im elektorniczne "pomoce naukowe" - wtedy sami sobie podetniemy skrzydła naszemu kraju, w końcu wykształcona młodzież to szansa, ażeby coś sie poprawiło. 4. Przykład z płytą - chwalebne. Piraci na tym nie zarobili tyle tylko że zespół też nie(jedyne co zyskał to rozgłos i opinię) - dalej jesteśmy w punkcie wyjścia.Niekoniecznie własnie zespół zdobył zaufanie ludzi, że nawet ci najbiedniejsi będą mogli legalnie nagrać sobie płytkę, a co uczciwsi i na tyle kasiaści pójda kupić za 59,99 bo ich sumienie ruszy i kwestia estetyki. Legalny soft tańszy od pirackiego nie będzie bo jego wytwórcy pójdą z torbami.Wystarczy że będzie tylko kilka razy droższy i już większość piratów zrezygnuje. Jeśli dalej za tanio dla wytwórców, to niestety będa musieli poczekać, aż całą Polskę wykupi Unia i zarobki się podniosą. Absurdalny jest stosunek cen softu do otrzymywanego wynagrodzenia, lecz to jest raczej wina naszej szarej rzeczywistości niż takich a nie innych cen. Dlatego należy przymykać oko na piractwo wśród biednych, jeślibym spotkał bogacza który posiada piraty to bym go za kratki wrzucił, nie dlatego że złamał prawo odnośnie ochrony praw autorskich, ale za brak honoru, cwaniactwo i bezczelność. Mam piracką Windę, Offica, parę gierek też się znajdzie (chociaz tu jest lepiej bo około połowa to oryginały). Jeśli naprawdę cię na nie nie stać to ci przebaczam. Poza tym u pirata nigdy niczego nie kupiłem (i nie kupię)- nelegalny soft można sobie ściągnąć z sieci - przynajmniej nie zarabiają na tym złodzieje. Popieram taka postawę :) Najlepiej ściagaj z DC++, Kazaa (choc zawirusowana) Torrent, donkey wiesz że musisz sam udostepnic nieco softu, żeby zassać coś dla siebie. Cracki tutaj http://seriall.com/ i http://asta-killer.com/ spoko wsyztsko znajdizecie dla siebie i nie bójcie się strażników systemu tego forum- to klawisze :mur: sami mają nielegala a psioczą na innych - ręcę nie maja siły niżej opaść :lol: Edytowane 3 Grudnia 2005 przez Davidcopperfield Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gared Opublikowano 13 Listopada 2005 Zgłoś Opublikowano 13 Listopada 2005 Widzę, że powoli nasze punkty widzenia stają się zbieżne :wink: Odnośnie przykładu z programem: gdybym miał sprzedawać tak by tylko koszta mi się zwróciły nie zawracałbym sobie głowy takim rynkiem. OK można próbować jeśli w perspektywie czasu rynek stanie się bogatszy, lecz jesli takiej opcji nie ma... Na offfica mnie nie stać na Windę jakos nigdy nie udawało mi się uskładać (Zawsze jakiś wydatek wyskakiwał :/ ) Gry kupuje sobie dwie/trzy w roku - nie mam czasu by grac na okrągło, zatem dwie dobre/trzy dobre pozycje w zupełności mi wystarczają - mój budżet jest jakoś w stanie znieść zwizane z tym wydatki :wink: Kwestię "pomocy elektrocznicznych" i poruszoną kwestię studentów nie będę komentował, bo nie ma czego. Tu się ze sobą zgadzamy. Piractwa się całkowicie nie zlikwiduje, niezależnie od tego jak tani będzie soft. Można tylko ograniczyć skalę zjawiska. Tym co mnie najbardziej drazni jest popieranie piractwa na zasadzie: pirat Twym najlepszym przyjacielem! Te gnojki wydawcy softu zdzierają jak się da ale Bogu dzięki mamy piratów. Yeah. Brawo. Dowalić tym świniom - producentom a biednych piracików zostawić w spokoju, bo przeciez nie robią nic złego. Taki koles wyrasta na dobrego darczyńcę... Janosik umarł już dawno... i bynajmniej wcale takim ideałem nie był jak go w serialu przedstawiali :P Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
IamWeasel Opublikowano 13 Listopada 2005 Zgłoś Opublikowano 13 Listopada 2005 Davidcopperfield gadasz bzdury aż miło. Zły Microsoft? Co ma to, że Bill gates umie tak pokierować firmą, żeby dużo zarobić, do naszego biednego rządu? Zazdrościsz Billowi umiejętności? Informuję, że on tych pieniędzy nie ukradł, tylko zarobił własną pracą, za to go tak nienawidzisz? Poza tym ISTNIEJE coś takiego jak różne ceny gier w różnych krajach, a to zależy też od wydawcy. Np. Quake 4 w Amazon US kosztuje 49$, a identyczna wersja w polskich grach-online - 100zł. Jesli cena, jaką firma daje na swój produkt ci nie odpowiada - NIE KUPUJ GO. Co kogo obchodzi, że policjanta nie stać na photoshopa dla dziecka? Ten program nie jest przeznaczony do zabawy, tylko dla profesjonalistów. Jeśli jest ci niezbędny to cóż - za jakość się płaci. Nie mówię że sam jestem święty, ale poprostu dziwi mnie, że taki zupełnie niezgodny z prawdą pogląd zyskał na tym forum takie poparcie. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Lateral Opublikowano 13 Listopada 2005 Zgłoś Opublikowano 13 Listopada 2005 Ktoś tam wcześniej powiedział, że gry POWINNY kosztować 50zł. A na jakiej podstawie i jaki został tu zastosowany wzór na obliczenie tej ceny? Nikt z szanownych panów złodziei nie zauważył, że autorzy programów i gier (a jest tam całkiem sporo osób) PRACUJĄ i ktoś im musi płacić przed ich wydaniem. To po pierwsze, a po drugie ktoś (wydawca, producent) ustala cenę i jak panom szanownym złodziejom to nie odpowiada to tłumaczę: nie istnieje żadne prawo pozwalające pragnąć i chcieć wszystko za wszelką cenę co inni wydali/wyprodukowali. Niektórym się wydaje że jak ktoś coś sprzedaje to od razu musi to mieć. Nie stać mnie to tego nie mam i już. Najprościej jest dorobić ideologię do własnej pazerności, chciwości i lenistwa. Tylko dlaczego nikt takich teorii nie dorabia np. do sprzętu komputerowego? Bo trudniej ze sklepu ukraść? Bo to łatwiej prawnie ścigać? A administratorzy i moderatorzy nie reagują. Publiczne, legalne forum nie może tolerować tresci nie zgodnych z prawem. Jeśli ktoś pyta jak uszkodzić kartę żeby serwis wymienił to wylatuje a jak ktoś zachwala i PRZYZNAJE się do do kradzieży oprogramowania to nic się nie dzieje. Ręce to już nawet nie mają siły opaść... ... PS. Mała dygresja: Idąc tym kretyńskim tokiem myślenia. Jak koleś jest z du.py na maxa, nie stara się i żadna dziewczyna się nim nie interesuje (a on jak koń owsa chce sexu) to ma gwałcić i dorobimy mu/sobie zaraz na usprawiedliwienie jakąś ideologię? Że te "baby są głupie i nie chcą" a nam się NALEŻY wiec można a nawet trzeba?????? Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Kaaban Opublikowano 14 Listopada 2005 Zgłoś Opublikowano 14 Listopada 2005 Ja jestem ciekaw czy ci wszyscy antypiraci którzy sie tu wypowiadaja maja SAME ORYGINALNE GRY PROGRAMY I INNE APLIKACJE?? Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
IamWeasel Opublikowano 14 Listopada 2005 Zgłoś Opublikowano 14 Listopada 2005 Ja jestem ciekaw czy ci wszyscy antypiraci którzy sie tu wypowiadaja maja SAME ORYGINALNE GRY PROGRAMY I INNE APLIKACJE?? Nie mówię że sam jestem święty, ale poprostu dziwi mnie, że taki zupełnie niezgodny z prawdą pogląd zyskał na tym forum takie poparcie. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
costi Opublikowano 14 Listopada 2005 Zgłoś Opublikowano 14 Listopada 2005 W kwestii piraci vs wydawcy dodalbym moze przyklad z naszego polskiego swiatka gier: Byl taki czas, ze gry kosztowaly srednio 150-200zl, byly po angielsku, z polska instrukcja odbita na ksero (jezeli wogole)... notujacym najwieksze obroty sklepem z grami (i najlepiej zaopatrzonym) byl wtedy warszawski Stadion Dziesieciolecia. Zeby bylo weselej, mozna tam bylo dostac gry mniej lub bardziej nieudolnie przetlumaczone na polski, o czym wydawcom nawet sie nie snilo. Oczywiscie krzyczano, ze piractwo obniza zyski, ze gry nie moga byc tansze, bo piractwo sie szerzy itp. Nie pamietam w tej chwili, ktora firma zrobila pierwszy krok (cos mi sie kolacze, ze byl to CD Projekt z Baldur's Gate, ktory co prawda kosztowal te 160zl, ale byl na 5CD, profesjonalnie przetlumaczony na polski od deski do deski, lacznie z elegancko wydana instrukcja, w pudelku byla dodatkowo mapa i chyba jeszcze jakies bonusy) i w krotkim czasie wyszlo, ze jednak da sie wydawac gry taniej i porzadnie przygotowane na polski rynek. Spojrzcie jak to wyglada teraz: mozna kupic najnowsze tytuly po 20, 30 (skrajne przypadki), 50 czy 100zl, pelna polska wersja jezykowa jest w zasadzie norma, tak samo jak profesjonalnie wydawane instrukcje, do tego dochodza czesto bonusy w pudelkach. Po prostu wydawcy przestali zadzierac nosa i potraktowali piratow jak konkurencje, a dalej juz prawa rynku zrobily swoje... Do pewnego stopnia nawet Microsoft ulegl temu trendowi wydajac Office'a w wersji dla nauczycieli/studentow/uczniow za 400PLN - choc osobiscie nadal uwazam, ze jest to 2x za duzo... Do "pelni szczescia" brakuje jeszcze systemu operacyjnego w rozsadnej cenie - wersja OEM Windows XP Home kosztuje ponizej 400zl, co juz jest w miare rozsadna cena, problem w tym, ze M$ znow cos zmienia w licencjach OEM zeby utrudnic ludziom zycie... Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
fipa Opublikowano 14 Listopada 2005 Zgłoś Opublikowano 14 Listopada 2005 (edytowane) Podliczając, wartość mojego oprogramowania = wartość mojego komputera. I tym optymistycznym akcentem pragne zakończyc ;) wersja bardzo optymistyczna...: Windows - 400pln Office - 400pln Dwie, trzy gierki - 200pln Kilka programów uzytkowych - 300pln = 1300-1600zł Edytowane 14 Listopada 2005 przez fipa Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Davidcopperfield Opublikowano 15 Listopada 2005 Zgłoś Opublikowano 15 Listopada 2005 Dokładnie nie posiadasz jednego program utylko wiele dlatego wżdy piractwo pomoże ci zaoszczędzić, ludzie inwestuja w hardware, a na sofwarze oszczędzaja- taki świat. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
_Levy_ Opublikowano 15 Listopada 2005 Zgłoś Opublikowano 15 Listopada 2005 (edytowane) Boze ty widzisz i nie grzmisz ... kopiowanie softu to byla, jest i bedzie kradziez. dorabiacie sobie jakies ideologie do zwyklego lamania prawa. chcesz tani system operacyjny ? patrz na cene linuxa. 0 zl w dodatku jest to system duzo stabilniejszy od produku microsoftu. programy uzytkowe tez sa dostepne za free. staroffice, gimp etc ... ale wy chcecie miec koniecznie drogiego windowsa bo wiekszosc gier wam nie pojdzie. po co to cale mydlenie oczu. czytajac takich baranow odechciewa sie tworzenia oprogramowania. bo po co, skoro istnieje spoleczne przyzwolenie na to zeby ktos najzwyczajniej w swiecie ukradl program. przyklad z Rosja calkowicie chybiony bo tam zdaje sie nie ma czegos takiego jak prawa autorskie a nawet jesli jest to nikt tego nie przestrzega. panstwa bloku wschodniego nie naleza do zbyt praworzadnych ... przyklad z ograniczaniem studentow rowniez calkowicie chybiony. a) moga korzystac z oprogramowania open source na licencji GPL B) sporo uczelni ma podpisane z microsoftem umowy o udostepnianiu msdn'a studentom na okres studiowania za darmo(z wylaczeniem komercyjnego uzytkowania) chcesz miec przyjemnosc z grania to zarob sobie na te przyjemnosc. a ceny softu spadna tylko i wylacznie wtedy kiedy ograniczy sie piractwo i firmy beda generowaly wiekszy zysk ze sprzedazy oficjalnego i legalnego oprogramowania. Edytowane 15 Listopada 2005 przez _Levy_ Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
costi Opublikowano 15 Listopada 2005 Zgłoś Opublikowano 15 Listopada 2005 Temat piractwa momznaby walkowac dlugo, bez dochodzenia do zadnych sensownych wnioskow... a prawda jak zwykle lezy posrodku. Piractwo trzeba zwalczac, ale producenci nie moga uzywac piractwa (czyli rzekomo nizszej sprzedazy) jako pretekstu do utrzymywania wysokich cen. Wrecz przeciwnie, jedna z lepszych metod zwalczania piratow jest odebranie im klientow - poprzez porzadne przygotowanie produktu na rynek lokalny oraz obnizenie cen do poziomu akceptowalnego przez potencjalnych klientow w danym kraju. Mowimy tu oczywiscie o oprogramowaniu konsumenckim, typu gry, system operacyjny w wersji Home, Office itp. - oprogramowanie specjalistyczne, sprzedajace sie z definicji w mniejszej ilosci kopii, rzadzi sie nieco innymi prawami (chociaz mozna na gieldach czy bazarach napotkac AutoCADa czy MATLABa :roll: ). Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Davidcopperfield Opublikowano 15 Listopada 2005 Zgłoś Opublikowano 15 Listopada 2005 (edytowane) Ktoś tam wcześniej powiedział, że gry POWINNY kosztować 50zł. A na jakiej podstawie i jaki został tu zastosowany wzór na obliczenie tej ceny? Na podstawie obserwacji portfeli- sadze że taką obserwację dokonał autor tamtego postu. Niektórym się wydaje że jak ktoś coś sprzedaje to od razu musi to mieć. Nie stać mnie to tego nie mam i już. Zyjemy w Polsce, jesli ci się wydaje że u nas jest dziwnie zapraszam na wschód. ;) Najprościej jest dorobić ideologię do własnej pazerności, chciwości i lenistwa. Widzisz w tym jakas ideologię? Bo ja widze fakty. i PRZYZNAJE się do do kradzieży oprogramowania to[..] ... sprawa Gareda, a ty masz same oryginały? "baby są głupie i nie chcą" a nam się NALEŻY?????? Wreszcie gadasz jak facet :lol2: patrz na cene linuxa. 0 zl w dodatku jest to system duzo stabilniejszy od produku microsoftu. programy uzytkowe tez sa dostepne za free. staroffice, gimp etc ... i przyklad z ograniczaniem studentow rowniez calkowicie chybiony. a) moga korzystac z oprogramowania open source na licencji GPL Nie kązdy lubi, nie każdy umie się z tym babrać. a ceny softu spadna tylko i wylacznie wtedy kiedy ograniczy sie piractwo i firmy beda generowaly wiekszy zysk ze sprzedazy oficjalnego i legalnego oprogramowania. Bzdura. Oni nie poczują róznicy z zysków w skali globalnej tylko dlatego że tysiące ludzi nie będa jadło i pogra sobie w oryginał. Ceny i tak nie spadną, bo kogo na górze obchodzi los Polski, jeżlei wiedza w ogóle gdzie ona leży. Informuję, że on tych pieniędzy nie ukradł, tylko zarobił własną pracą, za to go tak nienawidzisz? alez ja go bardzo lubię :) Pieniędzy nie ukradł, a zarobił; W polsce przy takich cenach nie zarobi. Edytowane 15 Listopada 2005 przez Davidcopperfield Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
logray Opublikowano 16 Listopada 2005 Zgłoś Opublikowano 16 Listopada 2005 Co do Office to szkoda, że rabat jest tylko dla uczniów, studentów i nauczycieli. Jest ona odpowiednikiem wersji office SBE 2003 która kosztuje jakieś 1.2k. Nie miał bym nic przeciwko temu aby licencja wersji tańszej została rozszerzona na wszystkich użytkowników domowych (400zł to jak dla mnie bardzo rozsądna cena). Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Lateral Opublikowano 16 Listopada 2005 Zgłoś Opublikowano 16 Listopada 2005 (edytowane) Davidcopperfield odpowiem na jedną Twoją odpowiedź na część mojego wywodu :) Otóż gospodarka rynkowa (a taką jeszcze póki co mamy w Polsce) charakteryzuje się ogólnie rzecz biorąc ustalaniem cen "końcowych" na podstawie poniesionych kosztów wraz (z uwzględnieniem konkurencyjności na rynku) z zyskiem (co jest chyba naturalne bo właśnie po to robi się interesy, nieprawdaż?). Otóż od momentu stworzenia gry (a to już są kolosalne koszty w dzisiejszych czasach) do dotarcia tejże gry na półki sklepowe w Polsce jest długa droga: produkcja, podatki, pośrednicy, marże hurtowników, sklepów. Każdy chce (nic w tym dziwnego) zarobić. Dzięki takiej zasadzie "kula" się KAŻDA gospodarka wolnorynkowa na świecie. Dzięki temu ma pracę mnóstwo ludzi... Tak na prawdę to nie gry, programy są drogie. Tylko my zarabiamy za mało (i mówię tu w imieniu pracujących, bo ci co nie mają stałych zarobków w kwestii popierania "złodziejstwa" z powodu cen, z założenia nie powinni zabierać głosu). Rzeczone 50zł (za nowość) to nic innego jak błogie marzenia, wartość wynikła z porównania z "lokalnymi" zarobkami (równie dobrze możemy zażądać żeby Mercedes 600 kosztował 25.000zł). A zastanówmy się chwilę: Jest ktoś na tym świecie producent który produkuje cokolwiek a potem sprzedaje to wszystko po cenach jakie zażąda sobie rynek (ale niższych niż to wynika z rentowności biznesu)? Nie da się tak prowadzić interesów. A właśnie twierdzenie że jest za drogo więc kradnę jest dorabianiem ideologi do czynów. Czyjeś życie będzie zagrożone jak nie zagra jednocześnie w Quake-a 4, Doom-a 3 i np. Fear ??? NIE :) To jest chciwość i pazernosć. Ja osobiście kupuję sobie 2 gry tzw. "tanie" plus 1 nowość raz na 2-3 miesiące (i jest to przemyślany zakup) Tylko ignorant lub świadom swojej obłudy może twierdzić, że "złodziejstwo" coś tu zmieni. Nie zmieni nic a nawet jest odwrotnie bo większe zainteresowanie grami/programami to większa sprzedaż i tak dalej i tak dalej. Paradoks ale dorosły i dojrzały człowiek to rozumie a młodzież myśli że się buntuje a dzięki temu robi się największy szmal :) :) :) Pozdr. Na marginesie: za PRLu się "należało" (nic nie robiąc). Można zrozumieć, że ktoś ubogi żąda niższej ceny chleba. A kto żąda niższych cen gier? Młodzi, zdrowi ludzie, którzy więcej przepuszczają kasy w barach niż te gry kosztują??? <lol> ... Edytowane 16 Listopada 2005 przez southorn Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Camis Opublikowano 16 Listopada 2005 Zgłoś Opublikowano 16 Listopada 2005 chcesz tani system operacyjny ? patrz na cene linuxa. 0 zl w dodatku jest to system duzo stabilniejszy od produku microsoftu. :lol: :lol: A co niby Win XP nie jest stabilny ? Uzywam bardzo intensywnie i nie pamietam kiedy mi sie zawiesil... A linux sie tez zawiesza :> i to dosyc czesto jak cos sie 'gryzie' Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
_Levy_ Opublikowano 16 Listopada 2005 Zgłoś Opublikowano 16 Listopada 2005 @Davidcopperfield to, ze "Nie kązdy lubi, nie każdy umie się z tym babrać." nie usprawiedliwia w zaden sposob kradziezy, zreszta wiele linuxow robionych jest teraz wlasnie dla takich "niepotrafiacych sie babrac" podaj prosze chociaz jeden sensowny argument, ze MUSISZ miec akurat windowsa. tylko blagam, nie pisz, ze gry :D @Cmx odbiegamy od meritum sprawy, stabilnosc systemu nie jest tematem tej dyskusji :) tez nie narzekam na win2k, ktore mam zainstalowane :P Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
miramax Opublikowano 16 Listopada 2005 Zgłoś Opublikowano 16 Listopada 2005 To chyba jakaś ściema!!! Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
costi Opublikowano 16 Listopada 2005 Zgłoś Opublikowano 16 Listopada 2005 podaj prosze chociaz jeden sensowny argument, ze MUSISZ miec akurat windowsa. tylko blagam, nie pisz, ze gry :D A czemu nie? Takie samo zastosowanie komputera jak zadne inne. Nie wspominajac juz o tym, ze kompatybilnosc produktow linuksowych z Windowsowymi jest marniutka - otwierajac dokument stworzony w OpenOffice pod Wordem mozemy sie spodziewac calej masy niespodzianek (wprost proporcjonalnej do stopnia skomplikowania dokumentu). Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
SGJ Opublikowano 16 Listopada 2005 Zgłoś Opublikowano 16 Listopada 2005 Z tym, że z uruchomieniem takiego worda czy excela, a nawet wielu windowsowych gier pod linuxem nie ma zadnego problemu. Zresztą nawet nie trzeba linuxa. Windowsa można sciagnąc triala od MS(czas jego działania jest dłuższy niż u mnie dziala system bez reinstalacji). Office tez mozna od nich sciągnac, ale te njuz działątroche krócej. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
costi Opublikowano 16 Listopada 2005 Zgłoś Opublikowano 16 Listopada 2005 Z calym szacunkiem sgj, ale instalowanie Linuxa, zeby potem na nim uzywac emulatora Windowsa to IMHO wbijanie gwozdzi wiertarka... Trial juz brzmi duzo sensowniej, szczegolnie ze trwa chyba 120dni. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
SGJ Opublikowano 16 Listopada 2005 Zgłoś Opublikowano 16 Listopada 2005 Tylko taki drobny szczegół. Wine nie jest emulatorem... Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...