Sysak Opublikowano 31 Października 2005 Zgłoś Opublikowano 31 Października 2005 (edytowane) ja jestem zakochany w Hondach :> 1728966[/snapback] Dobrze prawisz. :) S2000 - mniam! ;-) seryjne 246KM z dwulitrowego silnika wolnossącego. Motor kręci się do 9500RPM. Świetna skrzynia biegów, piękny design... Japońce mają łeb na karku. ;-) A ma ktoś może SEAT'a np Ibizke? psuje się to to? :> 1729316[/snapback] Seaty to VW w hiszpańskim opakowaniu. Co do ibizy. Czytałem, że lubią się w niej psuć różne duperelki, ale jako ogół auto jest bardzo solidne i właściciele są zadowoleni. Moje stereotypy na temat samochodów: Fiat - kupa złomu (Moi rodzice mieli już 126p, CC, Punto, Punto 2. Jakie są 126p i CC każdy wie, więc zacznę od Punto. Gdy auto stało na słońcu i plastiki się rozgrzały, po kilku godzinach w aucie mdliło mnie. (swoją drogą - mam wyostrzony węch...) Dodatkowo wkurzało mnie to, że jedynym wyposażeniem opcjonalnym tego auta były 2 airbagi, a silnik to mułowaty 55-konny 1.1 montowany w CC Sporting ;-) Awarie: Pewnego razu popychacz sprzęgła postanowił się złamać :lol2: Koszt naprawy wyniósł jedyne 2000zł :| Poza tym wszystko było w miarę ok. Nawet zdążyłem się przyzwyczaić i polubić to auto. Niestety pewnego razu na skrzyżowaniu, kierowca Tira nie włączył kierunkowskazu... Auto skasowane :( Z przymusu rodzice kupili punto 2 1.2. Główne wady te same - śmierdzący syfny plastik (choć i tak lepszy niż w Punto 1) i brak jakiegokolwiek wyposażenia. Mamy go niecały rok. Do tej pory padło radio firmy "Pionier" ;-) Coś głośno i wkurzająco trzeszczy wewnątrz panelu przedniego i niedawno zepsuł się zamek w tylnich drzwiach. Jak dobrze pójdzie to za niedługo zmienimy rzęcha na pięknego czerwonego VW Golfa IV 1.4. Honda - Silniki - Cuda techniki, karoserie - ładne, auta bezawaryjne ze sportowym zacięciem. Toyota - Imo porządne auta, ale nie podoba mi się spokojny wygląd nadwozia. Mercedes - Solidne, ciężkie, niezniszczalne kloce, z niesamowicie dużym apetytem na paliwo BMW - jak wyżej, ale można dodać, że teraz większość BMW w polsce, to zdezelowane czarne powypadkowe graty z buczącym wydechem i doklejonym znaczkiem "m-power", którymi wożą się dresiarze. (ostatnio widziałem takie BMW. Sądząc po dźwięku jaki wydawał, padł mu conajmniej jeden cylinder, ale właśc iciel niczym się nie przejmując, zapraszał do środka jakieś tlenione panienki... ;-) ) VW - solidne, ale nudne auta Volvo - auto - pancernik Ssangyong - chińska parodia europejskiego samochodu :lol: Edytowane 31 Października 2005 przez Sysak13 Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
hinco Opublikowano 31 Października 2005 Zgłoś Opublikowano 31 Października 2005 Audi mają silniki VW a Volvo? na licencji Citroena? Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
dadziuk Opublikowano 31 Października 2005 Zgłoś Opublikowano 31 Października 2005 Nie ma to jak TOYOTA... Ojciec miał corolle (nie pamiętam z którego roku, ale była stara ) Miała przebieg 500000 km. O ile dobrze pamiętam to stary lał tylko benzyne i wymieniał różnie płyny, :blink: zero rdzy na lakierze. Auto nie do zdarcia B) Widocznie TOYOTA przypadła mu do gustu bo rok temu kupił AVENSISA 2.0 D4 155 KM B) Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Swatkat Opublikowano 31 Października 2005 Zgłoś Opublikowano 31 Października 2005 VW, Audi - tępe niemieckie kloce bez polotu w które bez opamiętania jest wpatrzony polski naród, symbol niezawodności, luksusu i totalnego lansu, nawet jeśli jest to VW golf II czy Audi 80 z toną szpachli to i tak można się pokazać a mieście.........a tyle innych fajnych samochodów jest Ogólnie ze stereotypami w naszym społeczeństwie nie da sie walczyć, nie sądzę żeby Fiat był samochodem dla plebsu i nie sądzę że powinno się ludzi oceniać po samochodach, jeżdżę Fiatem Brava i śmiać mi sie chce jak ktoś uważa że Golf II jest lepszy bo niby w czym?? Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Reaper Opublikowano 1 Listopada 2005 Zgłoś Opublikowano 1 Listopada 2005 IGI: Mylisz sie, topowa wersja E36 po 1996 miala silnik 3.2l i 321PS :) Jesli chodzi o Astre 1,6 to robie ja jak chce, a z kadettem 1.6 ide rowno :) (mam Golfa 2 1.6) Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ULLISSES Opublikowano 1 Listopada 2005 Zgłoś Opublikowano 1 Listopada 2005 Hehe.. Golf 2 jest w tym momencie lepszy w tym, iż większość ludzi jezdzi nim, bo go kocha a nie kocha go, bo nim jeździ... Jeśli wybrałeś Bravę, bo Ci się bardzo podoba, to super. Ale jeśli wybrałeś, bo tak wyszlo z rozrachunku cenowego, to szkoda.. Jest wiele, wiele lepszych samochodów od Fiata 125p, ale ja i tak wolę go 100 razy od znacznej większości Fiatów 126p, Panda, Uno, Tipo, Punto, Punto 2, Matiza czy Tico, Golfa 1, 2, 3 itd.. Dlaczego? Pali więcej, jest ciężki, powolny, stary i większość ludzi uważa go za złom.. i własnie DLATEGO! Bo jeśli odpowienio się go przygotuje, to niewiele będzie samochodów, na które chciałobym go zamienić. I nie mówię tu o jakimś audio za 1000PLN czy felgach podobnej wartości. Mówię tu jedynie o lekkich poprawkach, które może wprowadzić większość osób, dla których klucz i śrubokręt nie są obcymi narzędziami. Są samochody, które są szybsze, lżejsze, zwinniejsze i mniej palą i podobają się panienkom i ogólnie ludziom. Co z tego? Większośc ludzi nie ma pojęcia o motoryzacji i dla nich ważny jest rocznik i okrągłości samochodu. Dla nich samochód z 2004 jest lepszy od tego z 2003 nawet jeśli to dokładnie ten sam model. A gdzie miejsce na piękno?? Są ogólnie 3 gatunki motoryzacji. Dla: - fanów motoryzacji [zwanych potocznie wariatami - ja sie do nich zaliczam] - ludzi, którzy potrzebują dostać się z punktu A do B [zwanych potocznie ignorantami] - ludzi, którzy muszą mieć "sliczny" (aby nie powiedzieć "cukierkowy") samochód z najdorższym i najgłośniejszym audio, z największymi kołami i w najbardziej pstrokatym i rzucającym się w oczy kolerze [zwanych potocznie pozerami] Wg właśnie tych kategorii widać, jaki wpływ mają stereotypy: - Ludzie z pierwszej grupy nie słuchają nikogo, gdyż sami wiedzą, co dla nich najlepsze. - Ludzie z 2 grupy słuchają stereotypów i starają się kupować wg tego, co usłuszeli, ale zdarza im się posłuchać kogoś mądrego i wybrać wbrew stereotypom. - Ludzie z 3 grupy uwzględniając stereotypy tworza sobie własny wymyślony ideał samochodu, gdzie wyznacznikami doskonałości jest cena samochodu, ilość bajerków (zupełnie zbędnych z punktu widzenia kierowcy) oraz wygląd samochodu (z pominięciem funkcjonalności zainstalowanych dodatków) Dla tych ostatnich takie np Audi TT jest lepsze od BMW 540. A ja sie pytam pod jakim względem? Mocy? Nie bardzo. Urody? Kwestia gustu. Praktyczności? Też nie bardzo. Więc jak to się dzieje, iż facetom podoba się Audi TT, Ford K lub (o zgrozno) Nissan Micra 2 [bez obrazy dla właścicieli]? Wracając do wątku tematu: Jeśli chodzi o Volvo - auta są dobre, dość bezpieczne, ale ich wygląd przez lata kojarzył się z małżeństwem po 40, które już swoje dzieci wyprawiło w świat. Obecnie to się zmienia i nowe Volvo staje się młodzieżowe. VW szczególnie wyższymi modelami nadal udowania, że wygląd auta to nie wszysko - mi osobiście nie podoba sie zdecydowana większość wozów tej firmy. Honda - wystarczy popatrzeć, kto nimi jeździ. Młodzież raczej wybiera CRX lub Civic. Ciężko na ulicy spotkać młodą osobę a starym (czyli mimo wszystko nie drogim i podobno dobrym) Accordzie. To samo tyczy sie wyższych modeli Mazdy. Skoro są takie dobre i zawsze były (co jest w miarę prawdziwe) to dlaczego tak mało osób ma 626 r.90 i okolice? Kogo znajomy ma Civica w sedanie? Rover - ten producent to dopiero ma przechlapane. W żaden sposób nie kojarzy sie z popularnością. Robi dobre samochody, ale mało kto je kupuje. Może model ZR zmieni co nieco. Ogólnie ludzie wolą wybierać "oklepane schematy" niż ryzykować. Jeśli więc Audi czy VW istnieje od lat na rynku i robi ogólnie dobre samochody, to dlaczego wybierać Volvo? W okreśie, gdy moi rodzice kupowali samochód istniało przekonanie, iż najlepszym samochodem jest nowy samochód. Dlatego wbrem mojej opini zamiast BMW 520 (r. około '91 kosztującego wtedy około 20 tysięcy) kupiliśmy nowiutkiego Fiata Uno za 24 tysiące. Minęło kilka lat. Fiat stracił na cenie 2/3 wartości. BMW jakimś cudem trzyma się lepiej. Wyższa klasa i lepsza marka robią swoje. Obecnie wiele osób przekonało sie, iż starszy samochód nie jest taki zły. Dlatego wzrósł import aut używanych. Dogodne zasady importu przyspieszyły cały proces. Mimo wszystko nadal są osoby, które wolą nowy samochód. W sumie dobrze, bo gdyby nie one, to nie byłoby aut używanych. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kardas Opublikowano 1 Listopada 2005 Zgłoś Opublikowano 1 Listopada 2005 (edytowane) Jezdze mietkiem 124 2.3 TE kombi, (takim ;) http://forum.purepc.pl/index.php?showtopic=153926 z 88'. I musze zgodzic sie z pewnym stereotypem, mercedes jest najlepszy B) (vide ilosc taxowek). Ponad 200.000 przeb, automat, a skrzynia chodzi tak ze jej nie czuc normalnie. Dopiero jak wcisne do dechy czuje ze zmienia biegi, w dol :) Silnik tylko wyczyscilem i zmienilem plyny po kupnie i ladnie mruczy. Moze tylko przydalby sie 5 bieg do przodu. Ojciec kolegi ma lagune kombi, z 2004r i po roku jezdzenia z silnikiem zaczely sie dziac jakies jaja, komputer cos szwankuje, pali duzo przez to, spadki mocy, itp i od tamtej pory nie moze sie z tym uporac, a ma juz trzeci komputer wstwiony i po kieszeni ladnie dostal. Idze do zyda. Synowi kupili seata leona, pol roku ok, pozniej cos z przednim zawieszeniem, zaczal mu ciac opony od wewnetrznej strony, mysleli ze zbierznosc itp, ale ta okazala sie ok, zmienili fele i dalej to samo, teraz ktos uprzejmy z warsztatu powiedzial ze zmiana zawiszenia na bardziej sportowe pomoze.... :mur: i bedzie ok. Albo mieli pecha, albo te nowsze autka to juz nie ta trwalosc. <_< Pozdrawiam. Edytowane 1 Listopada 2005 przez kardas Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
durek5 Opublikowano 1 Listopada 2005 Zgłoś Opublikowano 1 Listopada 2005 PS. A kolega Durek5 to mowi chyba o CXie, bo XM jak kupa wcale nie wyglada,wystarczy spojrzec na moj avatar :P 1730048[/snapback] No niewiem jaki to był model ale dawał rade :) Co do wyglądu citroenów to każdy ma swój gust i tyle,komuś podoba się trabant a 2 nie :] Brat miał kiedyś trabanta hahahah co to za tragedia była poszedł na złom potym jak urwało się zawieszenie na drodze i wpadł do rowu. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Zeniu Opublikowano 1 Listopada 2005 Zgłoś Opublikowano 1 Listopada 2005 http://www.autoreview.ru/new_site/year2002...en/800/xm-7.jpg xm w srodku :] nie wiem ktora to wersje wyposarzenia http://www.allcarpictures.com/pictures/cit.../citroen-xm.jpg xm od zewnatrz :] Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mlun Opublikowano 1 Listopada 2005 Zgłoś Opublikowano 1 Listopada 2005 Sądze że to zapatrzenie w niemieckie samochody wywodzi się jeszcze z czasów komunizmu kiedy były ona dla każdego człowieka oznką luksusu i ekstrawagancj(japońce były ogólnie nie dostępne a jeśli już to ceny zaporowe aut jak i częsci do nich). No dobra a teraz zadam pytanie bo jeszcze nie widziałem żeby się ktoś wypowiadał na temat mitshubishi,wie ktoś jak z tymi samochodami jest???Awaryjne itp???Bo przymierzam się powoli do kupna autka i bardzo mi sie spodobał colt(rocznik 92-96). A co Seat moi starsi mają cordobe 1.4 i faktcznie poza duperelami nie ma problemu(przebieg 140k). Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
5hiva Opublikowano 1 Listopada 2005 Zgłoś Opublikowano 1 Listopada 2005 1730652[/snapback] To sa zdjecia mkII, ktorego srodek zupelnie nie pasuje do futurystycznego wygladu autka na zewnatrz. Tu jest mkI, i niech ktos mi sprobuje powiedziec ze to autko nie wyglada zaje.iscie :> LINK Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
narcyz Opublikowano 1 Listopada 2005 Zgłoś Opublikowano 1 Listopada 2005 (...)No dobra a teraz zadam pytanie bo jeszcze nie widziałem żeby się ktoś wypowiadał na temat mitshubishi,wie ktoś jak z tymi samochodami jest???Awaryjne itp???Bo przymierzam się powoli do kupna autka i bardzo mi sie spodobał colt(rocznik 92-96).Mi tez sie to autko podoba niesamowicie. Podobno te Colty nie sa awaryjne, ale nie nalezy zapominac o tym, ze to przeciez juz samochody w wiekszosci ponad 10cio letnie, wiec wszystko ma prawo odmowic kiedys posluszenstwa. Jak dla mnie w srodku moglby wygladac nieco inaczej, ale to juz przeciez kwestia gustu. Gdybym mial mozliwosc zakupu samochodu do 10k, bylby to jeden z najpowazniejszych kandydatow;] Bardzo fajne osiagi, niewielka masa i niezbyt duze spalanie (oczywiscie wszystko moze byc uzaleznione od jazdy :) ). Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mlun Opublikowano 1 Listopada 2005 Zgłoś Opublikowano 1 Listopada 2005 Nie no wiadomo że już nie ma co wymagać ze bede jeździł i nic sie nie psuło ale no bez przesady żebym nie musiał co tydzien robic go na kanale.A samochodzi bardzo fajny za niedużą kaske można dostac z cała elektryką wmiare mocnym silnikiem.Jest dla mnie konkurencja dla hondy ale honda w tej samej cenie nie ma takiego wyposarzenia. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
narcyz Opublikowano 1 Listopada 2005 Zgłoś Opublikowano 1 Listopada 2005 H. Civic 5 generacji, niestety w tym przedziale cenowym, jak ten Colt nie ma tak mocnego silnika, ani wyposarzenia. Co do tej awaryjnosci, to nie masz sie raczej co martwic, ze co tydzien na kanale. Ja raczej mialem na mysli usterki, gdzie cos sie psuje z racji swojego wieku, a takie raczej nie zdazaja sie b. czesto. Poza tym sadze, ze kupujac samochod, szukasz jak najlepszego egzemplarza, tzn. bardzo dobrze zadbanego jak na swoj wiek, wiec chyba oczywiste, ze nie wezmiesz zdezelowanego rupiecia, ktory bedzie tylko stal na kanale i w garazu, zamiast jezdzic op drodze i sluzyc Tobie ;] Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
[Shinigami] Opublikowano 1 Listopada 2005 Zgłoś Opublikowano 1 Listopada 2005 Ja wam powiem że KIA to jest dopiero badziew :) Przynajmniej te starsze kwadratowe typu Pride. Moja matka ma właśnie Pride z 95r. to lekkim kopniku w tyłek. Awaryjna koszmarnie bo bezprzerwy rozlatują się hamulce które co gorsza mają dziwną konstrukcje i trzeba wymieniać całość ( zacisk tarcza itd. za jednm zamahem O_O ), Wydech w zasadzie to samo bo rdzewieje co 2 miesiące i samochód brzmi nie lepiej niż bombowiec do 2000 obrotów a powyrzej jak z dresiarskim wydechem :/ Chyba trzeba będzie kupić nierdzewke, jeszcze wkurza elektronika która jest tak zrobiona że trzeba walczyć z szybko wypalającymi się żarówkami. Zalety to autko ma jakby nie było, pierwsza to silnik w którym chyba jeszcze nic nie padło oprucz akumulatora, druga zaleta to automat ( nie było go w planach :D ) który biegi zmienia bez żadncyh kopnięć i do dzisiaj się nie sypnoł. Nie wiem ile to aitko przejechało bo nie patrzyłem. Wnętrze jest szare, fotele całkiem znośne (jest mały problem z fotelem pasażera bo zębatka ustawiająca kąt oparcia nie ma tego "najwygodniejszego" ustawienia więc się jedzie w pozycji pół leżącej :D ), z tyłu mogli dać więcej miejsca na nogi, bagażnik wchłania jakieś 350L czyli niewiele ale po złożeniu tylniej kanapy już mamy niezgorszego vana B) Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bajus Opublikowano 1 Listopada 2005 Zgłoś Opublikowano 1 Listopada 2005 wg mnie do samochodu trzeba miec szczescie ;) to jest najwazniejsze.. i jaki by on nie byl, to szczescie przy jego zakupie jest bardzo wskazane ;) moi Rodzice maja Renault Scenic'a faza II '99 (salon) ktory aktualnie ma przejechane ~110kkm i wiekszych (jak i upierdliwych) problemow z nim nie bylo... ja jestem szczesliwym posiadaczem 307-mki '01 ('02 salon) ktora aktualnie na liczniku ma 72,5kkm.. i powiem tak, wycieraczki mam od nowosci, klocki hamulcowe zmienilem po 60kkm, wachacze - stabilizatory - wszystko od nowosci fakt, sa osoby ktorym 307 sypia sie na potege.. lecz sa tez takie 307 jak moja, ktore jezdza poprawnie i wszystko jest cacy :) btw. Toyoty - mojej lepszej polowki Tata ma w firmie Yaris'a, z ktorego czasami, bedac w warszawie, korzysta - Yaris, kupiony w salonie, wyposazenie jedne z najwyzszych (byc moze najwyzsza opcja) i... automat :) od okolo roku, samochod na 'co 2 - co 3' skrzyzowaniu gasnie, automat blokuje sie.. i bum :) po kilkunastu sek mozna ponownie go odpalic > rozwiazanie > skryznia (cala) byla wymieniana 2 razy + kilka dodatkowych wizyt w serwisie > problem nie zostal rozwiazany, Toyota Polska nie ma pojecia co to za problem :)) aktualnie z tego co wiem zrezygnowano nawet z prob rozwiazania 'prawnego' tego problemu ;) z braku czasu i ochoty do ganiania za Toyota ;) ps. moj nastepny samochod.. na 99% bedzie francuzem... :) powodow jest bardzo duzo, ale przede wszystkim dlatego, ze francuzy sa ogroomne w srodku (co dla mnie i moich 'wymiarow' jest b.wazne, a ponadto wygodne, bezpieczne i ladne :D) pozdrawiam Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mlun Opublikowano 1 Listopada 2005 Zgłoś Opublikowano 1 Listopada 2005 No raczej bede szukał egzemplarza który mi bedzie mi odpowiadał,i też czytałem że nie są zbyt awaryjne,ale pytałem sie poprostu bo mało o nich ludzie piszą a widuje je jeszcze rzadziej.Głównie na ulicy jeżdżą BMW,hondy,no i jakies audi. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
KHOT Opublikowano 1 Listopada 2005 Zgłoś Opublikowano 1 Listopada 2005 Tu jest mkI, i niech ktos mi sprobuje powiedziec ze to autko nie wyglada zaje.iscie :> Dawno temu wszyscy wokoło wbijali mi do głowy, że francuzy są do doopy, ale nie dałem się i kocham żelazko, mimo że jeszcze własnego nie posiadam... Pozostałe stereotypy: - (panujące wśród moich znajomych) BMW - Buraki Mają Wypas, czyli Karkowóz - najlepiej starsza 3, czy 5 z pierdziawką na rufie, zapakowana dresami, pędząca od świateł do świateł z <łup><umcy><umcy><łup> - niestety często się sprawdza... Fiat - plastikowa zabawka do piaskownicy... Mesio - mafiowóz -> niestety dlatego, że tą markę (najnowsze i najdroższe) upatrzyli sobie mieszkający w mojej mieścinie bezrobotni obywatele pochodzenia romskiego. Ford, VW - 50% samochodu, 50% szpachli - escorty i golfy ze szwablandii - trochę prawdy tutaj też jest, jakiś czas temu będąc na wymianie oleju widziałem jak "chopaki" na warsztacie mieli przednie pół golfa i dobudowywali tył gdzieś od końca mocowań przednich foteli... Co do Forda, to potwierdzę słowa Berkuta - wierny samochód - rodzice mają Oriona '92, którego jestem prawie jedynym kierowcą (ojcu się nie chce <_< ). Samochód trzymany w odpowiednich warunkach, wszystkie rzeczy, które są do wymiany, wymieniane są dużo przed czasem i samochód odpłaca się tym samym - przy średnio dynamicznej jeździe trzyma się idealnie, nie zawiódł jeszcze. Prawda jest taka, że na awaryjność narzekają najczęściej ludzie, dla których "troska o samochód" to wyjrzenie wieczorem z okna bloku, czy nie kradną z parkingu pod chmurką, a największym szczytem poświęcenia dla samochodu jest umycie go 2x w roku - po sezonie jesiennym i po wiosennym - taka smutna prawda - kupić pieska z myślą że nic nie trzeba będzie przy nim robić, sam się będzie wyprowadzał - przełożone na samochód... Pozdrawiam Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
[Shinigami] Opublikowano 1 Listopada 2005 Zgłoś Opublikowano 1 Listopada 2005 A no ja zapomniałem o topicu i nie napisałem jakie ja stereotypy znam :) Mercedes - Powolny kloc dla biznes ludzików i czasami mafii BMW - sportówka udająca miejskiego wymiatacza ; dresmode ride szczególnie te z lat 80 i 90 jak powiedział kolega wyżej ( najlepiej ilustruje to klip pt. Big Cyc - Dres Fiat - Rodzinny kubełek z małym silnikiem Volvo - najbezpieczniejszy samochód czyli czołg w wersji city :wink: VW - wieczny samochód który lubi sobie skorodować ; wg kumpla skarbonka Wartburg - mega pakowny rodzinny wóz Ford - marzenie dla rodziny kiedy jest to kombi z silnikiem większym niż 1.6 Hummer :lol2: wiedzie gdzie sie da i jeszcze wróci Land Rover :lol2: to samo co wyżej ale ma więcej tego czegoś :lol2: Te stereotypy słyszałem w ciągu swojego życia i żaden z nich nie jest moją opinią ale co do dwóch ostatnich zgadzam się, no może jeszcze popieram ten o Volvo. ; - to oznacza drugi stereotyp :rolleyes: Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Felson Opublikowano 1 Listopada 2005 Zgłoś Opublikowano 1 Listopada 2005 Volvo 340 1,6Diesel ->nie do zajechania. Ojciec ma 19-letnie, kupił jako 5-latka w Holandii. Autko ma zrobione ponad 250tys km i nawet sprzęgło i tłumik są oryginalne. Zmienia olej co 5-6 tys i raz na kilka lat świece żarowe. Zapala i jedzie. Sam niedawno kupiłem Nissana Micre K11 (rok 2001) mam nadzieję, że pojeżdżę. Marzyła mi się Toyota Yaris, ale cena za 3-4 letnie auto to przesada. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ULLISSES Opublikowano 1 Listopada 2005 Zgłoś Opublikowano 1 Listopada 2005 Jeśli chodzi o BMW i dresów, to niestety się to sprawdza. Zastanówmy się jednak dlaczego tak jest? Wg mnie dlatego, że są to świetne samochody. "Dres" ceni sobie wygodę, dostatek no i jako szanujący się facet lubi prędkość oraz pokazywanie innym, że jest lepszy. BMW daje to wszystko - jest duże (nie licząc serii 3), wygodne, dość niezawodne, ma prestiż no i dzięki mocnym silnikom potrafi pokazać pazurki. Nie jestem dresem i daleko mi do tego, ale na 100% będę miał BMW, bo jest to jeden z lepszych samochodów. Podobne opinie odnośnie wygody i prestiżu prezentuje Mercedes i Volvo. Jednak pierwszy z nich kojarzy się szefami wielkich firm i emerytami a drugi z domem, rodziną, dziećmi i wersją combi. Są to jednak marki, które robiły od zawsze samochody wyższej klasy i obecnie wychodzą do ludu. Natomiast inne marki robiły samochodu dla ludu i pomimo usilnych starań żadko kiedy udaje sie im zbliżyć swoje samochody do flagowych aut w/w firm. Ze stereotypów, to Jaguar zawsze był jednym z niedoścignionych ideałów połączenia elegancji i sportu. Obecnie Jaguar czując zagrożenie ze strony nawet niepozornej Skody Superb czy VW Pheotona zaczyna wychodzić do ludzi. Najpierw powstał model X-Type, czyli tańsza odmiana XJ. Obecnie dorzucili do tej ofery silnik Diesla i wersję kombi, co jeszcze kilkanaście lat temu było nie do pomyślenia. Może za kilkanaśie lat powiedzenie "Kupiłem nowego Jaguara" nie będzie wywoływało ogólnego szoku połączonego z podziwem i zazdrością... i stereotyp o Jaguarze trzeba będzie lekko zmodyfikować. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
::snoopy:: Opublikowano 1 Listopada 2005 Zgłoś Opublikowano 1 Listopada 2005 Stereotypy jak to stereotypy, niezawsze prawdziwe. My mamy dość stare autko i nienarzekamy. [:)] Może kiedyś ojciec mi go da na "dotarcie" (czyt. na zatarcie) :wink: Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Fredziu Opublikowano 1 Listopada 2005 Zgłoś Opublikowano 1 Listopada 2005 ja jestem szczesliwym posiadaczem 307-mki '01 ('02 salon) ktora aktualnie na liczniku ma 72,5kkm.. i powiem tak, wycieraczki mam od nowosci, klocki hamulcowe zmienilem po 60kkm, wachacze - stabilizatory - wszystko od nowosci fakt, sa osoby ktorym 307 sypia sie na potege.. lecz sa tez takie 307 jak moja, ktore jezdza poprawnie i wszystko jest cacy :) 1731491[/snapback] Ojciec ma 307 SW 1.6 16V 110HP z 2003 roku. Ma przejechane 60000km i tak samo jak u Ciebie - wycieraczki sa od nowości i jeszcze sobie pomachają, klocki są ok, zawieszenie w porządku, nie ma żadnych problemów. Ojcu pali w jeździe mieszanej 8,5l, ja dostałem niedawno prawko, jeżdżę spokojnie - mieszczę się w 8 :) Jaki masz silnik Bajus? Ile pali? To jest hatchback czy kombica? Masz rację z tą przestrzenią we francuzach. Jeździłem L-ką Fiatem Punto II 1.2 , teraz przesiadłem się do 307-ki i różnica ogromna :) Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mlun Opublikowano 1 Listopada 2005 Zgłoś Opublikowano 1 Listopada 2005 Nie no peugot troszke większy jest od tego fiata to widac gołym okiem,ale musze przyznac ze niepozornie wyglądająca 206-tka też jest całkiem pojemna. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Fredziu Opublikowano 1 Listopada 2005 Zgłoś Opublikowano 1 Listopada 2005 (edytowane) Nie no peugot troszke większy jest od tego fiata to widac gołym okiem,ale musze przyznac ze niepozornie wyglądająca 206-tka też jest całkiem pojemna. 1731989[/snapback] Tak, pewnie, że większy, ale chodzi o poczucie przestrzeni głównie z przodu, bo różnica w wielkości tych aut to wiadomo jaka jest. W Peugeocie szyba przednia jest bardzo daleko wysunięta. Porównajmy 307 do Punto II obydwa hatchbacki. Przestrzeń z przodu w 307 jest o wiele większa, chociaż wymiary aut podobne. Co zauważyłem w Punto - ma dziwnie skonstruowane słupki przednie - jest lusterko, kawałek dalej słupek i tworzy to jedną całość, wiem, że tak jest to rozwiązane w wielu innych autach, ale tam wyjątkowo jest ograniczona widoczność przez to. Punciak na L-ce miał przebiegu około 50.000. Drzwi tylnie chodziły tak jakby coś tam chaczyło - nie wiem co to mogło być, ale otwierały się jak właz do bunkra :). Po 50.000 punciak miał wyjechane wycieraczki na maksa, nic wody nie zbierały, przed 50.000 spaliło się sprzęgło - szczerze mówiąc wcale się nie dziwię :D Miał też coś popsute z radiem. Był to jakiś Blaupunkt na CDki fabrycznie montowany w Punto i co kilka minut sam się wyłączał, gościu dał to do serwisu to powiedzieli, że to bardzo częsta usterka. Ostatnio z kumplem jeździliśmy Golfem II chyba '90 rok. Silnik 1.8 90HP - 5 drzwiowy. Przejechane ma prawie 200.000km. Muszę przyznać, że zbiera się nieźle i jest bardzo elastyczny. Jego egzemplarz nie miał żadnych oznak rdzy, całkiem fajnie się prowadzi. Edytowane 1 Listopada 2005 przez Fredziu Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Varrol Opublikowano 1 Listopada 2005 Zgłoś Opublikowano 1 Listopada 2005 BMW z lat 90 tych to piękny samochów - nie ważne, czy 3, 5, czy 7 - o 8 nie wspominająć - wiem, że dużo dresów nimi jeździ, bo robi wrażnie, ale i tak kupię jednego, nawet jakbym miał zmienić styl ubierania na "sportowy" :) Szkoda, że jakiś czas BMW zatrudniło projektanta-psychopatę - już zaczęli naprawiać wygląd, ale jeszcze daleko im do czegoś chociażby przyzwoitego... I tak najlepiej ze stereotypów korzystają w Top Gearze - pamiętam test Mazdy RX-8 - chociaż głowy nie dam, ale na 100% Mazda, testował chyba Hammond i stwierdził, ze to: "Fajny samochód, ale to Mazda -to nie ta marka..."... Clarkson miał awersję do Fordów, puki GT40 nie zamówił... No i jeszcze lista samochodów najchętniej kupowanych przez gejów... Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mlun Opublikowano 1 Listopada 2005 Zgłoś Opublikowano 1 Listopada 2005 Nie no na kursach to wogóle niektóre samochody (jak nie wiekszosc) wołają o pomste do nieba. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
zawilczak Opublikowano 1 Listopada 2005 Zgłoś Opublikowano 1 Listopada 2005 Ja wiem o czym mówie bo pracuje w tej branży. Pytanie ile lat mają te celici. Ja w tym momencie mówię o toyotach yaris, toyotach corollach (to firma jest toyota prawda?). Moze inaczej. Po prostu: jezeli weźmiemy i porównamy samochody 3 letnie, to fordy oraz toyoty PRZODUJĄ w awaryjnosci. Po prostu. A wystarczyłoby dać mocniejsze akumulatory do toyot oraz zmiana producenta alarmów do fordów i juz statystyka awarii spadłaby o 75%. 1729854[/snapback] :D Jakiej branży? :blink: Jakie akumulatory? :blink: Bzdury z palca wyzssane. A co do alarmów, to wybór modelu i producenta zależy od przyszłych właścicieli zarówno forda jak i toyoty (oczywiście jest zalażny od oferty danego dealera). Oj to chyba jednak nie Twoja branża :lol2: Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
fipa Opublikowano 1 Listopada 2005 Zgłoś Opublikowano 1 Listopada 2005 Ostatnio z kumplem jeździliśmy Golfem II chyba '90 rok. Silnik 1.8 90HP - 5 drzwiowy. Przejechane ma prawie 200.000km. Muszę przyznać, że zbiera się nieźle i jest bardzo elastyczny. Jego egzemplarz nie miał żadnych oznak rdzy, całkiem fajnie się prowadzi. 1732028[/snapback] Ja ostatnio z kumplem jezdzilem Golfem III 1.9 TDI, tez 90KM. Chcialbym poznac goscia, który jezdzil nim do tej pory - miał świra na punkcie podświetleń ;) Do tego niezłe, sportowe zawieszenie. Predkosc maksymalna w 4 osoby to ok. 170km/h. Musze przyznac, ze bylem bardzo zaskoczony, z jaką łatwoscią wyprzedzał przy 110-120km/h inne autka i ja łajnie pokonywał zakręty. Jedynie przeszkadza mi w nim poziom głosności.. Chodzi mi głownie o silnik, ale takze szumy powietrza na zewnatrz przy predkosciach okolo 100km/h. Moze to dlatego, ze do tej pory wozilismy sie Audi 100 2.3 w gazie, gdzie jest cichutko, nie czuc predkosci, wygodnie. Samochód - klasa, szczegolnie kiedy jest dobrze utrzymany. Sprowadzony byl na sprzedaz, ale po dokladniejszych ogledzinach i kiluset przejechanych kilometrach nie mogą się z nim rozstac :) i zostawią dla siebie. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Fredziu Opublikowano 1 Listopada 2005 Zgłoś Opublikowano 1 Listopada 2005 Kuzyn ma Gofa III 1.4 chyba 60 KM 3-drzwiowego. Jak na ten silnik idzie całkiem całkiem, wiadomo, że nie można zbyt wiele od niego wymagać, ale do zwyczajnego przemieszczania się starcza. Ma dość długą skrzynię - tak mi się wydaje w porównaniu do tego Golfa II. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...