srekal34 Opublikowano 17 Grudnia 2007 Zgłoś Opublikowano 17 Grudnia 2007 (edytowane) widzę że masz zerowe pojęcie jak wygląda obecnie rynek pracy, kumpel niedawno skończył studia inżynierskie, jako taki staż posiada i w dalszym ciągu nie może znaleźć dobrze płatnej pracy więc dalej kieruj się swoim tokiem rozumowania a "daleko" zajedziesz.... kwestia druga że tym 90% również należy się godna płaca bo z pewnością nie przychodzą sobie do zakładu pracy dla spotkań towarzyskich ps i nie z całym szacunkiem jak misico, bo widzę że Ty do ludzi szacunku nie masz Wierz mi, że 3/4 osób opiernicza się w pracy niemiłosiernie. Jakie to studia inżynierskie skończył ze nie ma dobrej pracy jeśli mógłbym spytać? Nie wystarczy skończyć JAKICHKOLWIEK studiów żeby mieć dobrą pracę, ale jak ktoś idzie na politechnikę bo tlyko tam się dostał to cóz zrobić(nie mówię tu akurat o Twoim koledze, tylko o tym jak wygląda charakterystyka studentów na większości polibud) Edytowane 17 Grudnia 2007 przez srekal34 Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
apo5 Opublikowano 17 Grudnia 2007 Zgłoś Opublikowano 17 Grudnia 2007 Zależy czym dla kogo jest "dobrze płatna" praca. Dla jednego to będzie dwa i pół na rękę a dla drugiego i 5 będzie za mało ... :) Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Opublikowano 17 Grudnia 2007 Zgłoś Opublikowano 17 Grudnia 2007 (edytowane) Politechnika Wrocławska -inż informatyk, obecnie zarabia około 1000zł w fabryce, lepiej płatna to po prostu te 2.5tys na łapke :] co jak co ale żeby ze studiami nie znaleźć pracy za 3tys zł w tym chorym kraju ... ehhhh Edytowane 17 Grudnia 2007 przez Gość Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
apo5 Opublikowano 17 Grudnia 2007 Zgłoś Opublikowano 17 Grudnia 2007 No to faktycznie przegięcie :/ sprzątaczki więcej zarabiają. Mam nadzieję, że uda mu się znaleźć coś lepszego. Może nowy rok się do niego usmiechnie. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mr^_^max Opublikowano 17 Grudnia 2007 Zgłoś Opublikowano 17 Grudnia 2007 (edytowane) widzę że masz zerowe pojęcie jak wygląda obecnie rynek pracy, kumpel niedawno skończył studia inżynierskie, jako taki staż posiada i w dalszym ciągu nie może znaleźć dobrze płatnej pracy więc dalej kieruj się swoim tokiem rozumowania a "daleko" zajedziesz....jakiś problem w czytaniu ze zrozumieniem? ok, dla tych 10% płaca jest niesprawiedliwa,czyli np. Twój kolega. fakt, może 10% to troszkę za mało, ale popytaj kolegów po studiach, zobaczymy ilu pracuje za 1000zł. kwestia druga że tym 90% również należy się godna płaca bo z pewnością nie przychodzą sobie do zakładu pracy dla spotkań towarzyskicha czy to moja wina, że płaca w Polsce jest jaka jest? skoro ludzie nadal głosują na socjalistów, to podoba im się, że dostają 2x mniej na rękę. ps i nie z całym szacunkiem jak misico, bo widzę że Ty do ludzi szacunku nie masz okej, skoro nie z całym, to wystarczy tylko kawałek. dziękuje. Edytowane 17 Grudnia 2007 przez mr^_^max Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
misico Opublikowano 17 Grudnia 2007 Zgłoś Opublikowano 17 Grudnia 2007 Zniesienie przez Rosję embarga na polskie mięso to czysta polityka krajów ościennych, mocarstwowych, a nie zasługa obecnego polskiego rządu... Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Przemol^N Opublikowano 18 Grudnia 2007 Zgłoś Opublikowano 18 Grudnia 2007 Ekhm, wśród moich znajomych po skończeniu studiów nikt już chyba nie zarabia poniżej 2,5 tysiąca PLN netto. Ja sam będąc studentem I roku(czyli kwalifikacji żadnych) pracując weekendami zarabiam 3x więcej niz jeszcze rok temu(i przy okazji sporo więcej niż najniższa krajowa) i nadal twierdzisz że w Polsce jest źle? Generalnie przynajmniej w moim środowisku nikt juz nie narzeka, a z moich obserwacji wynika ze najgłośniej krzyczą Ci, którym nie chce się pracować i czekają na mannę z nieba. Uwazasz ze 2.5K to jest duzo? Duzo moze dla kogos kto mieszka z rodzicami i przeznacza to na imprezowanie. Sprobuj sie za to utrzymac. Nie mowie juz o tym ze z takimi dochodami nigdy nie bedzie cie stac na mieszkanie. W Polsce nie jest zle ale nie jest tez dobrze. Zarabiasz 3 razy wiecej niz rok temu, ser moj ulubiony z 26zlotych zdrozal na 49? Mieso wolowe tez jest 2 razy drozsze niz rok temu. Ceny mamy unijne a zarobki polskie. 2.5 nie wystarcza na normalne zycie singlowi. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
apo5 Opublikowano 18 Grudnia 2007 Zgłoś Opublikowano 18 Grudnia 2007 Singlowi singlowi to napewno nie. Bo z tych 2,5 napewno MINIMUM (przynajmnije w wawie) tysiąc złotych zapłaci za jakąś dziurę w której bedzie mieszkał - a wiadomo ze w dziurze nie chce mieszkać, więc prawie dwójka bedzie szła na opłacenie mieszkania wraz z rachunkami. Tak wiec zostaje na zycie 500 zlotych. To niewiele. Sytuacja zmienia się gdy mamy tą drugą połówkę i oboje przynajmniej 2,5 zarabiają. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
misico Opublikowano 18 Grudnia 2007 Zgłoś Opublikowano 18 Grudnia 2007 Uwazasz ze 2.5K to jest duzo? Duzo moze dla kogos kto mieszka z rodzicami i przeznacza to na imprezowanie. Sprobuj sie za to utrzymac. Nie mowie juz o tym ze z takimi dochodami nigdy nie bedzie cie stac na mieszkanie. W Polsce nie jest zle ale nie jest tez dobrze. Zarabiasz 3 razy wiecej niz rok temu, ser moj ulubiony z 26zlotych zdrozal na 49? Mieso wolowe tez jest 2 razy drozsze niz rok temu. Ceny mamy unijne a zarobki polskie. 2.5 nie wystarcza na normalne zycie singlowi. Przy dzisiejszym kursie EURO, ceny w Polsce są nieco droższe niż w UE... Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
draak Opublikowano 19 Grudnia 2007 Zgłoś Opublikowano 19 Grudnia 2007 Po 1. to cena moze byc wyzsza, nie "drozsza" (ekhm). Po 2. silna pozycja zlotego wplywa na, twoim zdaniem, wzrost cen (jeszcze mi powiedz, ze dobr importowanych)? Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
misico Opublikowano 19 Grudnia 2007 Zgłoś Opublikowano 19 Grudnia 2007 Po 1. to cena moze byc wyzsza, nie "drozsza" (ekhm). Po 2. silna pozycja zlotego wplywa na, twoim zdaniem, wzrost cen (jeszcze mi powiedz, ze dobr importowanych)? No dobrze powiem (choc myślałem, że do tego można samemu dojśc)... Np.: 1 kg bananów kosztował w Niemczech 1 EURO, a w Polsce 4 PLN (czyli też 1 EURO) przy kursie 1 EURO = 4 PLN. Przy obecnym kursie 1 EURO = 3,60 PLN i dotychczasowej cenie w Niemczech (sic!), to w przeliczeniu na EURO 1 kg bananów kosztuje w Polsce już nie 1 EURO, lecz 1,11 EURO, nie mówiąc o tym, że ostatnio w Polsce skoczyły ceny do góry... Problem ten zauważają wszyscy, którzy większośc czasu spędzają w strefie EURO (czyt.: także ja)! PS: Oczywiście cena jest zmyślona, bo ma na celu 'wyraźne' pokazanie Tobie, na czym polega ta droższa (masz rację - poprawne jest: 'wyższa', ale często słyszę w polskich sklepach: 'ale drożyzna') cena... Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Opublikowano 19 Grudnia 2007 Zgłoś Opublikowano 19 Grudnia 2007 masz rację - poprawne jest: 'wyższa', ale często słyszę w polskich sklepach: 'ale drożyzna' 'droższa cena' to błąd składniowy "ale drożyzna" -określenie jest raczej poprawne mogę się mylić bo humanistom nie jestem ale chyba tak jest ... XD Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
draak Opublikowano 19 Grudnia 2007 Zgłoś Opublikowano 19 Grudnia 2007 No dobrze powiem (choc myślałem, że do tego można samemu dojśc)... Np.: 1 kg bananów kosztował w Niemczech 1 EURO, a w Polsce 4 PLN (czyli też 1 EURO) przy kursie 1 EURO = 4 PLN. Przy obecnym kursie 1 EURO = 3,60 PLN i dotychczasowej cenie w Niemczech (sic!), to w przeliczeniu na EURO 1 kg bananów kosztuje w Polsce już nie 1 EURO, lecz 1,11 EURO, nie mówiąc o tym, że ostatnio w Polsce skoczyły ceny do góry... Problem ten zauważają wszyscy, którzy większośc czasu spędzają w strefie EURO (czyt.: także ja)! PS: Oczywiście cena jest zmyślona, bo ma na celu 'wyraźne' pokazanie Tobie, na czym polega ta droższa (masz rację - poprawne jest: 'wyższa', ale często słyszę w polskich sklepach: 'ale drożyzna') cena... Wybacz, ale ten twoj problem tyczyc moze osob, ktore zarabiaja w euro. Z makroekonomicznego punktu widzenia silna zlotowka jest czynnikiem hamujacym inflacje, a twoja poprzednia wypowiedz mozna bylo interpretowac dokladnie odwrotnie. Rada na przyszlosc- gdy chcesz poruszyc dana kwestie, "przelej" na forum cos wiecej niz swoj skrot myslowy. Inaczej twoje wypowiedzi beda kluc w oczy, kazdego kto ma wyksztalcenie ekonomiczne lub w zyciu posluguje sie logika. PS. Mogles rownie dobrzec zwyczajnie rozwinac swoja poprzednia wypowiedz, a nie rozpisywac lopatologiczne przyklady- chyba, ze sam ich potrzebujesz do zrozumienia praw rynku etc. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
misico Opublikowano 19 Grudnia 2007 Zgłoś Opublikowano 19 Grudnia 2007 Silny złoty hamuje inflację? Czy Ty nie zauważyłeś 'tego roku' w Polsce, co tutaj się dzieje? Ceny znacznie poszły do góry (aż mnie dziw bierze, że wykazują tak niską inflację -> problem jej obliczania), a EURO spadło, a to oznacza, że jesteśmy 'mało konkurencyjni' w strefie EURO, a wprowadzenie w tym momencie EURO w Polsce (a przecież do tego dążymy) zachwiałoby naszym eksportem (już eksport kuleje do strefy EURO). Nastąpiła bowiem dziwna sytuacja: przy spadku EURO do złotego, nastąpił znaczny wzrost cen (i nie chodzi mi tutaj o towary i usługi liczone do koszyka inflacyjnego, ale tak jak np.: Przemol^N wskazał wzrost cen sera), co w konsekwencji oznacza 'drożyznę' w porównaniu do strefy EURO - a dlaczego ta strefa EURO jest taka ważna? Bo my mamy do niej wkrótce wejśc, a taka sytuacja oznacza poważne problemy dla polskiej gospodarki (czyt.: jej konkurencyjności), bo wszystko zostanie przeliczone na EURO (nie licząc problemu 'samoistnego' wzrostu cen po przejściu na EURO). Nie śpij, człowieku, tylko się obudź, bo najważniejszy dla polskiej gospodarki jest eksport, a nie import, a nie wystarczy 'pochwalic się' wykutymi na pamiec tezami z egzaminu... Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
draak Opublikowano 19 Grudnia 2007 Zgłoś Opublikowano 19 Grudnia 2007 Nie obrazaj mnie, to pierwsze primo. Drugie, to tezy do egzaminow byly mi potrzebne spory kawalek temu (chyba, ze piszesz o egzaminach ACCA). Po trzecie "ser Przemol'a" tez sie liczy do koszyka inflacyjnego, wiec kolejne pudlo. A po czwarte- tak "o wyksztalcony i jedynie swiatly liberale z forum purepc" silny zloty hamuje nam inflacje (chocby ceny paliw), a wzrost inflacji spowodowany jest poprawa sytuacji na rynku pracy (tez zarabiam 2x tyle, co rok temu i zdecydowanie nie narzekam, choby i ser ten kosztowal 100PLN), wzrostem plac, rozpasaniem konsumpcyjnym spoleczenstwa (tanie kredyty!)- tak powstaje spirala inflacyjna, ale co jest bede sie rozpisywal- przeciez to tylko tezy z egzaminow, a prawdy objawione znajdziesz przeciez w "Najwyzszym Czasie" z ktorego dzielnie przepisujesz "swoje" poglady. eot Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mr^_^max Opublikowano 19 Grudnia 2007 Zgłoś Opublikowano 19 Grudnia 2007 celem gospodarki jest import. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Przemol^N Opublikowano 19 Grudnia 2007 Zgłoś Opublikowano 19 Grudnia 2007 (edytowane) Po trzecie "ser Przemol'a"Dzisiaj ser Przemola 56 zlotych. hehe czuje sie jak Lepper.... :wink: Nie jestem finansista, nie znam sie na finansach kompletnie. Wiem ze rok temu zarabialem podobnie jak teraz a produkty podstawowe byly 2 razy tansze. Edytowane 19 Grudnia 2007 przez Przemol^N Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
misico Opublikowano 19 Grudnia 2007 Zgłoś Opublikowano 19 Grudnia 2007 Nie obrazaj mnie, to pierwsze primo. Drugie, to tezy do egzaminow byly mi potrzebne spory kawalek temu (chyba, ze piszesz o egzaminach ACCA). Po trzecie "ser Przemol'a" tez sie liczy do koszyka inflacyjnego, wiec kolejne pudlo. A po czwarte- tak "o wyksztalcony i jedynie swiatly liberale z forum purepc" silny zloty hamuje nam inflacje (chocby ceny paliw), a wzrost inflacji spowodowany jest poprawa sytuacji na rynku pracy (tez zarabiam 2x tyle, co rok temu i zdecydowanie nie narzekam, choby i ser ten kosztowal 100PLN), wzrostem plac, rozpasaniem konsumpcyjnym spoleczenstwa (tanie kredyty!)- tak powstaje spirala inflacyjna, ale co jest bede sie rozpisywal- przeciez to tylko tezy z egzaminow, a prawdy objawione znajdziesz przeciez w "Najwyzszym Czasie" z ktorego dzielnie przepisujesz "swoje" poglady. eot- nie jestem liberałem (reszta by się zgadzała :P ) - nie czytam w ogóle "Najwyższego Czasu" - pierwsze primo, drugie primo, ale już: pierwsze secundo, drugie secundo Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
draak Opublikowano 19 Grudnia 2007 Zgłoś Opublikowano 19 Grudnia 2007 (edytowane) Oj, znów pudło- pierwsze primo, czyli "najpierwsze" ;) Celowe powtórzenie, nie pisz, że nigdy się nie spotkałeś z podobnym zwrotem? Ale żarty na bok. @mr^_^max- może dodawaj do takich wypowiedzi "moim zdaniem", "wg mnie" itp? Po co masz innym psuć krew przed świętami? Celem gospodarki, gdy mowa o hz'ecie jest równowaga bilansu płatniczego, w drugiej kolejności (zdaniem keynesistów, do których sam się częściowo zaliczam) wolumen eksportu. Problem z gospodarką (ekonomią) jest taki, że każdy może kupić Rzepe, poczytać zielone strony i zgrywać znawcę- zupełnie jak z Małyszem, każdy Polak to wybitny znawca skoków :lol: Nie ma co kontynuować tego o/t w tym temacie, ale wyjaśnij mr^_^max, czemu twoim zdaniem to import ma być celem gospodarki, która już jest w stopniu zadowalającym (by nie potrzebować towarów z końca cyklu życia prodkuktu) rozwinięta? PS misico, pomyliłem cię z mr max'em- obaj wpadliście mi w oku postami składającymi się z 3-4 słów, rzucanymi od czasu do czasu w tym temacie. Fakt, ty jesteś lewicowcem (przynajmiej tak kiedyś pisałeś). Edytowane 19 Grudnia 2007 przez draak Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Twój Pan Opublikowano 20 Grudnia 2007 Zgłoś Opublikowano 20 Grudnia 2007 2.5 nie wystarcza na normalne zycie singlowi. E tam sie nie da: czynsz za mieszkanie - ok 300zl za wszystko prad - 70zł internet + tv - 31zl kom - 40zl jedzenie - ok 300zl w poprzednim miesiacu mi wyszlo, zbieralem paragony :D studia - 280zl inne, wyzej nie uwzglednione - 200zl Wychodzi ~1200zł na utrzymanie 50m2 mieszkania w miescie wojewodzkim. Mieszkam sam, wiec za prad/zarcie malo wychodzi. Pomijam kwiestie "rozrywek", bo to juz indywidualna sprawa. Samochodem nie jezdze, bo nie jest mi niezbedny (wszedzie mam max 15min na piechote), a potrzeby lansu "bo kumple tez maja" nie odczuwam. Moja konkluzja - jak sie chce, to da sie utrzymac samemu za 1.5k, jedynie trzeba sie postarac i czasem pokombinowac, jednak niechcialbym tak zyc na dluzsza mete :) Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mr^_^max Opublikowano 20 Grudnia 2007 Zgłoś Opublikowano 20 Grudnia 2007 (edytowane) nie eksportujemy węgla dla tego, że jest nam nie potrzebny, ale po to by na nim zarobić. zarobione pieniądze służą oczywiście temu, żeby coś kupić. celem nie jest więc eksport, a import. p.s. też nie czytam nczasu ^_^ Edytowane 20 Grudnia 2007 przez mr^_^max Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gemmy Opublikowano 20 Grudnia 2007 Zgłoś Opublikowano 20 Grudnia 2007 hehehe... wiedziałem,następny krok to pewnie zadość uczynienie w kwocie 100kpln za krzywdy moralne :D :D :D http://wiadomosci.wp.pl/wiadomosc.html?kat...=1198162396.177 Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
misico Opublikowano 20 Grudnia 2007 Zgłoś Opublikowano 20 Grudnia 2007 nie eksportujemy węgla dla tego, że jest nam nie potrzebny, ale po to by na nim zarobić. zarobione pieniądze służą oczywiście temu, żeby coś kupić. celem nie jest więc eksport, a import. p.s. też nie czytam nczasu ^_^ Sorry, ale naprawdę nie rozumiem... eksportujemy węgiel -> dostajemy kasę -> coś kupujemy ale co to do (...) ma wspólnego z importem? a skąd tutaj wyprowadzic wniosek, że celem gospodarki jest import? PS: może ktoś z userów pomoże mi zrozumiec tezę 'mr^_^maxa', bo jego tez i spójności logicznej nie mogę uświadczyc... Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mr^_^max Opublikowano 20 Grudnia 2007 Zgłoś Opublikowano 20 Grudnia 2007 (edytowane) mało precyzyjnie napisałem, już się poprawiam: nie eksportujemy węgla dla tego, że jest nam nie potrzebny, ale po to by na nim zarobić. zarobione pieniądze służą oczywiście temu, żeby coś kupić. np. importujemy za te pieniądze gaz. celem nie jest więc eksport węgla, a import gazu. p.s. celem gospodarki jest import.przepraszam, źle to ująłem. chciałem tylko wyrazić zdanie, że wyższe miejsce w gospodarce zajmuje import, a nie eksport. mój błąd, biję się w pierś. Edytowane 20 Grudnia 2007 przez mr^_^max Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Przemol^N Opublikowano 20 Grudnia 2007 Zgłoś Opublikowano 20 Grudnia 2007 E tam sie nie da: czynsz za mieszkanie - ok 300zl za wszystko prad - 70zł internet + tv - 31zl kom - 40zl jedzenie - ok 300zl w poprzednim miesiacu mi wyszlo, zbieralem paragony :D studia - 280zl inne, wyzej nie uwzglednione - 200zl Czyncz za mieszkanie 600, prad prawie 200 miesiecznie. internet + tv 200 komputer? nic? jedzenie 1000 studia skonczone;) Nieduze miasto w zachodniopomorskim. To podstawowe wydadki bez zadnej ekstrewagancji. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Opublikowano 20 Grudnia 2007 Zgłoś Opublikowano 20 Grudnia 2007 (edytowane) komputer? nic? (kom - 40zl) chodzi zapewne o abonament za telefon :] co do wydatków ... można mieć net za 30zł i też żyć ;) , tv podobnie, telefon na kartę i zasilać w razie konieczności i nie trzeba na jedzonko wydawać 1tyś zł by nie umrzeć z głodu czy głodować ;) więc kwestia utrzymania zależy w dużej mierze od stylu bycia danej osoby, a nie wysokości cen czy miejsca zamieszkania Edytowane 20 Grudnia 2007 przez Gość Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Camis Opublikowano 20 Grudnia 2007 Zgłoś Opublikowano 20 Grudnia 2007 1k za jedzenie ? :> Rozumiem 600zl, ale 1000zl :P sporo jak za samo jedzenie :D Chyba ze sie stołujesz w barach itp :P Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Przemol^N Opublikowano 20 Grudnia 2007 Zgłoś Opublikowano 20 Grudnia 2007 (kom - 40zl) co do wydatków ... można mieć net za 30zł i też żyć ;) , tv podobnie, telefon na kartę i zasilać w razie konieczności Jasne mozna wpieprzac ryz i kury. Zreszta mozna jesc co 2 dni a telewizji nie ogladac wcale. Mozna tez chodzic do pracy na pieszo, po co komu internet? 1000 na jedzenie to 30 zlotych dziennie. Rano do pracy jakas kanapka, sok to 10 zetow. Obiad? 15-20. Kolacja podobnie. Nie sadze ze 1000 do duzo na jedzenie. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Opublikowano 20 Grudnia 2007 Zgłoś Opublikowano 20 Grudnia 2007 (edytowane) nie trzeba kupować "sera Przemola za 56 zlotych" ...od sera po 20zl nie umrzemy xD czy ewentualnie zwymiotujemy Edytowane 20 Grudnia 2007 przez Gość Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
tukamon Opublikowano 20 Grudnia 2007 Zgłoś Opublikowano 20 Grudnia 2007 Sorry, ale naprawdę nie rozumiem... eksportujemy węgiel -> dostajemy kasę -> coś kupujemy ale co to do (...) ma wspólnego z importem? a skąd tutaj wyprowadzic wniosek, że celem gospodarki jest import? PS: może ktoś z userów pomoże mi zrozumiec tezę 'mr^_^maxa', bo jego tez i spójności logicznej nie mogę uświadczyc... jego teoria sprawdza sie tylko w przypadku surowcow i sytuacji gdy kraj w ktorym zyjemy totalnie nic nie produkuje i wszystko musi importowac z zewnatrz Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...