Skocz do zawartości
lspider

Polityka i politycy

Rekomendowane odpowiedzi

Dobre postulaty, jeszcze lepiej byłoby, jakby udało się je wprowadzić w życie. Jestem za!

Rozdział państwa od kościoła, usunięcie religii ze szkół, darmowy internet, zmiany w polityce - te rzeczy chyba najbardziej mi się podobają, reszta pomysłów też jest ok, jak dla mnie prawie że ideał.

  • Upvote 2

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ideał idealem- to powiew świeżości. Ale ile z tego dałby radę wprowadzić, a ile to czcze gadanie.

 

Tak w ogóle- co za problem jest przykrywany afera z dopalaczami? Ich "zdecydowane" i determinacja w walce o zdrowie jest taka,jak miłość do ojczyzny przed wyborami- zaczyna przypominać gwałt. To, ze banda ludzi, zjadła by gowno pod warunkiem, gdyby dawało jakiś odlot, nie znaczy ze- jestem pewien- większość społeczeństwa chciała by tego próbować.

Jak wyglada sprawa z ta ustawa która "legalizuje" posiadanie małej ilości substancji na wlasny użytek? Już utknela w legislacyjnej dżungli?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Najprawdopodobniej utknęła, jak wiele innych, ciekawych projektów.

Dopalacze? Przyznam się, testowałem - ciekawa sprawa, ale generalnie jestem na nie (podobnie jest jeżeli chodzi o narkotyki; bad trip), jednak nie oznacza to, że powinno być to zdelegalizowane. Jeżeli ktoś chcę, to i tak nabędzie (nawet te mniej legalne rzeczy ;)), więc imo powinno być to dostępne, jednak powinna zostać ograniczona sprzedaż nieletnim (lepsza kontrola). Uważam, że tylko alkohol, papierosy i tzw. dopalacze powinny być od 18 roku życia, pornografia np. nie, gdyż dzieciak jak nie nabędzie, to i tak jakoś zobaczy (TV, internet itd.), więc na nic się to zdaje.

Edit: O, akurat na temat:

Graś: wszystkie sklepy z dopalaczami zostaną zamknięte - Wiadomości - WP.PL

Edytowane przez AragornPL
  • Upvote 2

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To zejdzie do podziemia- prosta sprawa.. Owszem- sam próbowałem- dwa razy, i załuję- to były zdecydowanie nieudane próby rozrywki. A wszelkie próby kontrolowania ludzi i mówienie im dosadnie, ze to jest be- nakreca spiralke nieposłuszeństwa- do zakazanego bardziej ciągnie...

Edytowane przez KWS89
  • Upvote 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pewnie jak zwykle... aczkolwiek z walka z dopalaczami sie zgadzam.

 

Co do Palikota: nie zgadzam sie tylko z darmowa antykoncepcja i Internetem - to jest rozdawnictwo za publiczne pieniadze i kielbasa wyborcza. Nie jestem tez pewien co do pomyslu kadencjnosci - niby ma to na celu usuniecie starych geb z parlamentu, ale z drugiej strony moze to utrudnic przeprowadzanie dlugofalowych zmian. Inna rzecz, ze u nas zadna partia nie byla u wladzy dwa razy z rzedu, wiec chyba martwie sie na wyrost ;)

 

Troche sie tez obawiam, ze Palikot znowu skonczy na gadaniu. W koncu prace komisji "Przyjazne Panstwo" nie przyniosly zbyt wielkich efektow.

 

EDIT: alez macie tempo... ;)

 

Problem z dopalaczami jest taki, ze nikt nie wie co w nich jest.

  • Upvote 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dajcie spokój tym dopalaczom, przez alko czy papierosy umiera dużo więcej ludzi i nikt nie robi problemu. Jak ktoś nie chce, to nie będzie kupował. Jak ktoś jest idiotą to kupi nielegalnie lub zrobi sobie krzywdę w inny sposób.

 

Teraz są z tego podatki, oraz naturala selekcja słabszych/głupszych jednostek - same zalety ;)

  • Upvote 4

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

usunięcie religii ze szkół -lekko przeciw, choć miałoby to swoje plusy. imo powinna być dostępna ale nieobowiązkowa, i wyłącznie zamienna z etyką, która realnie nie jest dostępna

prawo kobiet do aborcji-przeciw, morderstwo to morderstwo. jak ktoś nie chce dziecka to niech je odda, albo robi sobie aborcję na własne ryzyko w podziemiu a nie w zgodzie z prawem

darmową antykoncepcją -wtf?! z jakiej paki niby?

refundowaniem in vitro -nie wiem, nie znam się. Ja bym raczej był na nie, żeby popularyzować adopcję, ale nie mnie oceniać.

wprowadzeniem edukacji seksualnej w szkołach -przeciw, to strata czasu/sprawa rodziców. Jak już wprowadzać, to nieobowiązkowo

likwidacją kościelnej Komisji Majątkowej i zniesieniem Funduszu Kościelnego -za, kościół powinien być dotowany tylko przez tych którzy płacą ofiarę, ale od pieniędzy państwa won. Ba, ja bym tą działalność opodatkował i możnaby zrobić dużo dobrego dając np. ulgi za np. prowadzenie przez parafie/zakon działalności charytatywnej.

rejestracją związków partnerskich, hetero i homoseksualnych- obojętne mi to, do póki jest pewność, że homoseksualistom nie zachce się więcej swobód po jakimś czasie, co zazwyczaj się zdarza.

Palikot postuluje, aby parlamentarzyści i samorządowcy mogli sprawować mandat maksymalnie dwie kadencje Jest za zniesieniem subwencji budżetowej dla partii, jednomandatowymi okręgami wyborczymi i likwidacją senatu, a także ograniczeniem liczby posłów do 300.- BRAWO! Dokładnie tak powinno być. Z tym, że nie ograniczać sejmu do 300, tylko do jeszcze mniej.

darmowy internet-i jak to niby możliwe z prywatną tepsą?

jawność dokumentów urzędowych- TAK! Jawność zawsze jest dobra.

przeznaczanie 1% środków budżetowych na kulturę -ogólne za

ograniczenie, albo zlikwidowania subwencjonowania partii politycznych- 100x tak, w tym właśnie leży problem polskiej polityki. Przez to prawo najsilniejsze partie mają dostęp do potężnej kasy i drogimi kampaniami mogą walczyć o utrzymanie przy korycie, a małe partie nie mają szans wejść na scenę polityczną ze swoimi programami. w ogóle wtf? czemu państwo ma płacić za kampanię? A jak już to czemu tylko akurat największym partiom? toż to jawne złodziejstwo.

Janusz Palikot zaproponował wprowadzenie trzech zasad, które ułatwią życie obywatelom. To zastąpienie zaświadczeń oświadczeniami, "zasada milczącej zgody" i jawność urzędowych dokumentów. - To obywatel ma być silny wobec państwa, a nie odwrotnie - przekonywał Palikot. -brawo!

na kongresie głos zabrali zaproszeni goście: m.in. poseł SLD Ryszard Kalisz, poseł PO Kazimierz Kutz, prof. Magdalena Środa i Manuela Gretkowska. :mur:

Ogólnie Palikot powinien zastąpić nieogarnięte i bezpłciowe SLD, ale i tak bym nie zagłosował na niego. Po 1. nie szanuję go i nie ufam mu Po 2. Większości programu i tak pewnie nie wprowadzi w życie Po 3. 1/3 tego programu to pseudo-postępowy lewacki idiotyzm. Akurat w materii życia rodzinnego polskie prawo jest dobre i jest opoką normalności w Europie i nie chciałbym, żeby ktoś w nim mieszał.

Edytowane przez Sysak
  • Upvote 2

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

chodzi o to, że dopalacze to najzwyczajniejsze ciach!o robione z cholera wie jakiego świństwa... już lepiej zapalić trawe bo wiadomo jakie leki podać i jak to wykryć, a w tych ciach!ianych dopalaczach skład chemiczny jest taki, że ludzie tak naprawdę nie wiedzą co biorą a lekarze nie wiedzą jak do tego podchodzić...

  • Upvote 6

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie. G*o jak mało co, możliwe że nawet gorsze niż "normalne narkotyki" bo nikt nie wie co w tym siedzi, ale moim zdaniem nie powinno się gnębić tych, którzy legalnie obchodzą prawo sprzedając dopalacze, tylko tylko powinno się sukcesywnie badać z jakich substancji się składają i dawać im bana. To, że w sierpniu zakazano sprzedaży syfu na bazie mefedronu to już spory sukces.

Edytowane przez Sysak
  • Upvote 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie, tym bardziej że nad ich produkcją pracują superchemicy. Zabraniają prawem jakiegoś związku, no to próbujemy zsyntezować jakiś izomer i już mamy nowy związek. A to wszystko pełna chemia, syntetyki z surowców niewiadomego pochodzenia, od najtańszych dostawców odczynniki, bez kontroli jakości.

A tak uczciwe jaranie jest 100 razy lepsze, w sumie sama natura. Chociaż jak wszędzie, też przy trawie znajdą się debile co to będą ulepszać chemiki.

 

Nie łudzę się że na fali walki z dopalaczami u nas zalegalizują zielone. Ale moim zdaniem byłoby to bezpieczniejsze, nawet dla takiego 14'sto letniego "kretyna", co to chce przed kolegami zaszpanować, wypija jedno piwo, we łbie szumi i pakuje w siebie kilka tajfunów.

Nie powiem, niewiniątkiem nie jestem. W życiu wypróbowałem różne rzeczy, ale miałem więcej lat i nigdy to nie było pod presją/dla szpanu/kto weźmie więcej.

 

Określić jasno:

- +18

- skład chemiczy chemiczny tego co ma być legalne (wtedy lekarze wiedzą z czym mają do czynienia, jak będzie wiadomo że taki powiedzmy Devil ma to, to i to)

- dowalić na to akcyzę

i można to kontrolować.

 

Ale najbardziej mnie ciekawi jak to lobby dopalaczowe powynajmuje prawników i jak Skarb Państwa zostanie zasypany pozwami. Bo jak słyszę, jak DT mówi że w takich sprawach będzie działał na granicy prawa, to mnie to trochę jednak przeraża. Nie idzie tą drogą cytując klasyka ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@slavOK: Podobnie mówił mi przyjaciel jarający trawę, dodał też, że to <span style='color: red;'>[ciach!]</span>iane roślinki podlewane eterem i w ogóle syf.

Edytowane przez AragornPL

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dajcie spokój tym dopalaczom, przez alko czy papierosy umiera dużo więcej ludzi i nikt nie robi problemu. Jak ktoś nie chce, to nie będzie kupował. Jak ktoś jest idiotą to kupi nielegalnie lub zrobi sobie krzywdę w inny sposób.

 

Teraz są z tego podatki, oraz naturala selekcja słabszych/głupszych jednostek - same zalety ;)

 

Otóż to, zalatuje nieco nietzscheanizmem, ale w gruncie rzeczy tak to teraz działa, umierają od tego idioci nie znający umiaru, tylko dodatkowo Policję ganiają po różnych dziuplach. Durnie wyeliminują się sami, czy to za pomocą wódy, koksu, dopalaczy czy butaprenu. This is a good thing. A że twoje dziecko zaczęło coś ćpać i odjechało błękitnym tunelem - cóż, mam złe wieści: jesteś beznadziejny jako rodzic.

 

Podejrzewam, że Palikot nie wprowadzi nawet 1/10 swoich pomysłów w życie, ale może być wesoło, a taniego ubawu nigdy dość - na poważne rzeczy w polityce czy rządzeniu tym krajem przestałem czekać już dawno temu. I sieje populizm w dużo lepszym stylu niż kryminalista lepper, który umiał tylko ryczeć o zabraniu "onym" i daniu "ludziom". Poza tym Płonącykocur to przede wszystkim biznesmen, który coś tam osiągnął, więc bawi się za swoje, nakręcając szoł i błaznując.

Szkoda tylko, że, jak mówi telewizor, może to być sprytnie wykalkulowana akcja socjotechniczna, obliczona na ściągnięcie niezdecydowanych do urn, a potem wyjdzie z tego mdła koalicja PO + Palikot Enterprises i będzie wujowo jak zwykle.

  • Upvote 2

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Taki tylko jeden szczegół

 

prawo kobiet do aborcji-przeciw, morderstwo to morderstwo. jak ktoś nie chce dziecka to niech je odda, albo robi sobie aborcję na własne ryzyko w podziemiu a nie w zgodzie z prawem

 

A co jeśli kobieta została zgwałcona i w wyniku tego jest w ciąży? Edytowane przez el_gringo_dado
  • Upvote 2

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jestescie panowie strasznie radykalni. Ilu z was zajaralo papierosa czy wypilo piwo w krzakach za szkola, bedac malym gnojkiem? Obecnie coraz czesciej dzieciarnia siega po ziolo, a niech sie trafia tacy, co sprobuja dopalacza... tez bedziecie tacy liberalni jak wasze dziecko bedzie sie zwijac w szpitalu, a lekarze rozloza bezradnie rece, bo nie wiedza, czym sie zatrulo?

Ziolo, alkohol, papierosy, nawet twarde narkotyki - to sa znane substancje, mozna je wykryc i leczyc/neutralizowac/przeciwdzialac. A dopalacze? Bog jeden wie, chemiczne swinstwo powstale w laboratorium z odpadow plastiku, gumy i zlewek z fabryki lekow... Uwazam, ze powinien byc co najmniej wymog podawania skladu chemicznego. A najlepiej na razie robi Glowny Inspektorat Sanitarny, ktory konkretne dopalacze uznaje za niedopuszczone do obrotu.

 

prawo kobiet do aborcji-przeciw, morderstwo to morderstwo. jak ktoś nie chce dziecka to niech je odda, albo robi sobie aborcję na własne ryzyko w podziemiu a nie w zgodzie z prawem

I znowu: ciekawe, jak bys spiewal, gdyby Twoja dziewczyne zgwalcili w "odpowiednim" momencie. Oczywiscie nikomu nie zycze takich przezyc, ale prawda jest taka, ze wedle obecnego prawa, jesli plod jest zdrowy, nie mialaby szans na legalna aborcje.

Poza tym nie kazda dziewczyna jest gotowa do macierzynstwa, a para do rodzicielstwa (co wiaze sie tez z duzymi wymaganiami finansowymi). To jest kwestia odpowiedzialnosci i dojrzalosci emocjonalnej, a te rzeczy rozwijaja sie u kazdego inaczej. Nie skazujmy takiej "przypadkowej" matki na skrobanke, czy dziecko na porzucenie w torbie na smietniku. Zaraz powiecie, ze trzeba bylo uwazac - trzeba bylo, ale nie kazdy, szczegolnie mlody, zachowuje jasnosc umyslu 24/7. Koniecznosc poddania sie aborcji (i zaplacenia za nia) jest IMHO wystarczajaca kara. Po co jeszcze karac dziecko?

Wreszcie na koniec: tak glosno krzyczycie o zalegalizowanie maryski, zreszta zgadzam sie z tym postulatem. Ale z aborcja jest to samo - jest zapotrzebowanie, sa uslugi, wykonywane na lewo, czesto w beznadziejnych warunkach i przez kompletnych dyletantow. Zalegalizujmy to, bo skutki zdrowotne tej szarej strefy potrafia byc duzo gorsze niz jarania.

 

refundowaniem in vitro -nie wiem, nie znam się. Ja bym raczej był na nie, żeby popularyzować adopcję, ale nie mnie oceniać.

Tak, adopcja teoretycznie jest lepsza, ale to jest zawsze cudze dziecko. Niektorzy potrafia o tym zapomniec i pokochac dziecko jak swoje, inni niekoniecznie. A tez chcieliby miec potomstwo - wlasne. Osobiscie uwazam, ze w miare mozliwosci powinno sie promowac adopcje, ale nie odbierajmy ludziom mozliwosci wyboru. Juz pomijam nawet tak prozaiczna kwestie, ze przyrost naturalny mamy maly i kazdy pomysl na jego zwiekszenie jest dobry.

 

rejestracją związków partnerskich, hetero i homoseksualnych- obojętne mi to, do póki jest pewność, że homoseksualistom nie zachce się więcej swobód po jakimś czasie, co zazwyczaj się zdarza.

Osobiscie mierzi mnie, w jaki sposob pedaly wyciagaja swoje sprawy lozkowe na forum publiczne, agresywnie i histerycznie domagajac sie akceptacji, jednoczesnie przylepiajac na lewo i prawo latki homofobow. Ale to juz sprawa na inny temat. Natomiast legalizacje zwiazkow partnerskich homo (bo hetero to oczywista sprawa) jestem sklonny zaakceptowac - nie zakloca to zycia innych w zaden sposob, a jednak moze tym ludziom ulatwic wiele spraw. Co do malzenstw to siedze okrakiem na plocie, natomiast stanowczo sprzeciwiam sie adopcji dzieci przez pary homoseksualne - jest to dla mnie wykrzywianie psychiki dziecka i narzucanie mu nienaturalnego modelu rodziny.
  • Upvote 9

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pogląd skrajny: rejestracja ich (par homoseksualnych) związków tak, adopcja dziecka - nie. Costi dobrze mówi, nie podoba mi się to, jak obnoszą się ze swoją 'innością'. Sami na siebie ściągają nienawiść niechętnych im ludzi, a potem jeszcze narzekają. Jakby siedzieli cicho, to zapewne ich problem nie urósłby do takiej rangi. Jako faceta związek dwóch kobiet raczej mnie nie razi, natomiast związek dwóch facetów, cóż, wydaje mi się nie za ciekawy, chociaż jak chcą, to niech będą ze sobą razem. Może prezentowany pogląd jest nienowoczesny, ale wynika to z moich odczuć i sposobu postrzegania świata oraz tego, że gustuję w kobietach. Peace.

  • Upvote 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@slavOK: Podobnie mówił mi przyjaciel jarający trawę, dodał też, że to <span style='color: red;'>[ciach!]</span>iane roślinki podlewane eterem i w ogóle syf.

 

Przynajmniej wiesz, że jest podlewane eterem czy innym poznanym już przez medycynę syfem, natomiast w przypadku chemii w dopalaczach mamy lipę, bo w ciągu godziny nie da się poznać składu syfu który delikwent umieścił w swoim "klaserze"... a to właśnie ta godzina może przesądzać o trwałym uszkodzeniu tkanki/ośrodków nerwowych czy nie daj boże śmierci.

Nie jestem święty różnych rzeczy próbowałem, ale tego syfu szczerze bym do ust nie wziął, jedyną chemią z jaką miałem styczność to LSD pod język oczywiście fajnie było kumpel lał na środku rynku w biały dzień co było nawet śmieszne i miło się wspomina, ale miałem 15 lat i było to raz, z trawą miałem do czynienia częściej ale też za młodu, teraz od tego typu używek raczej trzymam się z daleka, nie kręci mnie to po prostu.

 

@costi widzę, że mamy bardzo zbliżone poglądy na otaczającą nas rzeczywistość.

Edytowane przez slavOK

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dopalacze powinny mieć skład na opakowaniu, tak jak każdy inny produkt, no i oczywiście 18+.

Nie biorę tego, ale w przeciwieństwie do pana costiego nie czuję się na tyle zajebisty, żeby za kogoś decydować co może brać, a czego nie.

 

Co do homoseksualistów - małżeństwo to związek mężczyzny i kobiety, i nie rozumiem po co mieszać w to choroby psychiczne. Natomiast prawo do dziedziczenia itp. to dobry pomysł, tyle że nie ma żadnego związku z małżeństwem i powinno tyczyć się wszystkich obywateli.

  • Upvote 2

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

...

prawo kobiet do aborcji-przeciw, morderstwo to morderstwo. jak ktoś nie chce dziecka to niech je odda, albo robi sobie aborcję na własne ryzyko w podziemiu a nie w zgodzie z prawem

Jakie znowu morderstwo? Morderstwo jest na człowieku a embrion nie jest człowiekiem tylko embrionem! Poza tym masa spraw o których pisał costi

refundowaniem in vitro -nie wiem, nie znam się. Ja bym raczej był na nie, żeby popularyzować adopcję, ale nie mnie oceniać...

 

Tutaj wykazałeś się daleką ignorancją o co bym Cie nie posądzał. Być może jesteś zbyt młody i jeszcze nie wiesz/nie czujesz jakie to ważne móc posiadać dziecko i szczególnie własne. Edytowane przez rafa
  • Upvote 2

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jakie znowu morderstwo? Morderstwo jest na człowieku a embrion nie jest człowiekiem tylko embrionem! Poza tym masa spraw o których pisał costi

Tutaj wykazałeś się daleką ignorancją o co bym Cie nie posądzał. Być może jesteś zbyt młody i jeszcze nie wiesz/nie czujesz jakie to ważne móc posiadać dziecko i szczególnie własne.

 

A komu oceniać, że powiedzmy w 60 dniu to jeszcze embrion, a w 61 już człowiek? Mnie? Tobie? Panu magistrowi czy panu profesorowi? Można przeprowadzić 1000 badań na płodach a i tak nie będzie wiadomo co one czują. Dla tego wolałbym nie wyrokować co można zabić a czego nie, bo bałbym się pomyłki. Pewne jest tylko, że to jest ŻYCIE a nie jakiś przypadkowy śmieć który można wyskrobać i wyrzucić na śmietnik. I nie podchodzę do tego emocjonalnie tylko chłodno i logicznie- aborcja to przerwanie ŻYCIA. Nie mnie oceniać innych, ale jak ja bym (puk-puk) zrobił sobie teraz dzidzie, to stanął bym na głowie ale nie pozwoliłbym go usunąć, bo sumienie by mnie dręczyło do końca życia.

Co do tej ignorancji wobec in vitro to masz w 100% racji, do myślenia o dzieciach mi tak daleko jak stąd na księżyc ale przynajmniej uprzedziłem, że nie mam kwalifikacji, żeby to ocenić. Jakbym (puk-puk) sam miał taką czy inną sytuację, że nie mogę z żoną mieć dziecka, to możliwe, że bym inaczej zaśpiewał. Sorry za brak wrażliwości, ale tak to oceniam a nie inaczej.

 

Taki tylko jeden szczegół

 

 

A co jeśli kobieta została zgwałcona i w wyniku tego jest w ciąży?

 

W takim wypadku chyba teraz można się poddać aborcji? I jeszcze jak życie matki jest zagrożone, co nie? Po tak wielkiej tragedii imo kobieta powinna mieć wolność wyboru. Edytowane przez Sysak
  • Upvote 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A komu oceniać, że powiedzmy w 60 dniu to jeszcze embrion, a w 61 już człowiek? Mnie? Tobie? Panu magistrowi czy panu profesorowi? Można przeprowadzić 1000 badań na płodach a i tak nie będzie wiadomo co one czują. Dla tego wolałbym nie wyrokować co można zabić a czego nie, bo bałbym się pomyłki. Pewne jest tylko, że to jest ŻYCIE a nie jakiś przypadkowy śmieć który można wyskrobać i wyrzucić na śmietnik. I nie podchodzę do tego emocjonalnie tylko chłodno i logicznie- aborcja to przerwanie ŻYCIA. Nie mnie oceniać innych, ale jak ja bym (puk-puk) zrobił sobie teraz dzidzie, to stanął bym na głowie ale nie pozwoliłbym go usunąć, bo sumienie by mnie dręczyło do końca życia.

Słoneczko, ciebie by dręczyło i stawałbyś na głowie, a innych nie. Ludzie robią znacznie gorsze rzeczy niż skrobanki. Poza tym jakbym miał przyjść na świat, na który powołała mnie wiecznie pijana mamusia i jej agresywny konkubent tylko z powodu 1000 zł becikowego, wolałbym zostać wyskrobany przed ukształtowaniem się mojego mózgu.

 

Z tymi 60 dniami chodzi chyba o to, że później aborcja jest niebezpieczna dla życia matki.

 

 

costi - jako pędrak miałem nieraz okazję by spróbować tego i owego, ba, bywałem na takich imprezach, gdzie feta i zioło leżały dosłownie rozsypane na stołach, bo towarzystwo było zbyt nawalone, by usypać równą kreskę albo nabić lufkę. I niespodzianka - nie spróbowałem nigdy niczego poza alkoholem. To przykre, ale powtórzę - jeśli dziecko zaczyna ćpać jakieś ciach!a, puszczać się na dworcu za dżinsy albo eksperymentować z mieszankami typu Tussipect + APAP + wódka + Red Bull, popełniłeś po drodze błędy jako rodzic i teraz ponosisz ich konsekwencje.

 

Niemniej zgadzam się co do obowiązku podawania składu chemicznego torebki z byle syfem.

Edytowane przez jonas
  • Upvote 7

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W takim wypadku chyba teraz można się poddać aborcji? I jeszcze jak życie matki jest zagrożone, co nie? Po tak wielkiej tragedii imo kobieta powinna mieć wolność wyboru.

Jesli zycie matki jest zagrozone - owszem, choc to tez nie jest taka prosta sprawa. Natomiast jesli chodzi o wynik gwaltu (zakladajac, ze nie ma przeslanek zdrowotnych) to nie jestem pewien, ale znajac szybkosc dzialania naszych sadow i biurokracji to dziewczyna predzej urodzi niz zobaczy orzeczenie...

 

costi - jako pędrak miałem nieraz okazję by spróbować tego i owego, ba, bywałem na takich imprezach, gdzie feta i zioło leżały dosłownie rozsypane na stołach, bo towarzystwo było zbyt nawalone, by usypać równą kreskę albo nabić lufkę. I niespodzianka - nie spróbowałem nigdy niczego poza alkoholem. To przykre, ale powtórzę - jeśli dziecko zaczyna ćpać jakieś [ciach!]a, puszczać się na dworcu za dżinsy albo eksperymentować z mieszankami typu Tussipect + APAP + wódka + Red Bull, popełniłeś po drodze błędy jako rodzic i teraz ponosisz ich konsekwencje.

Zasadniczo sie z Toba zgadzam. Tylko skoro to blad rodzica, to czemu jego konsekwencje ponosi dziecko?
  • Upvote 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bo bylo na tyle glupie by dac sie poniesc fantazji innych malych debili

 

Ogolnie wychowanie kiedys wygladalo ciut inaczej

Kuzwa nie pamietam by u mnie w podstawowce istanialy slowa jak dysgrafia, dysortografia i temu podobne

Siedziales z piorem wiecznym i zapierniczales na lekcjach kaligrafii. Ba! ocena za wypracowanie skladalo sie z trzech punktow: tresc, ortografia, pismo

 

Teraz w erze wyscigui szczurow robi sie wszystko szybciej i latwiej. Poswieca sie mniej czasu na rodzine i rozrywki. Skad dzieciaki maja brac przyklad skoro starzy caly czas w robocie a w szkole koledzy cwaniacy? Jestes albo El0 albo lamus.

Ogolnie o tym moznaby stworzyc nowy temat. "jak to bylo kiedys a jak jest teraz"

  • Upvote 2

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Można żyć bez "cwaniakowania" ;).

Wydaje mi się, że jestem dobrym przykładem takiegoż właśnie młodego człowieka (lat 18).

Kaligrafia? Oj, to chyba jeden z wymogów, których nie spełniam, bo "bazgrzę" strasznie, praktycznie odkąd zacząłem pisać odręcznie. Dobrze, że sprawnie za to używam klawiatury.

Dysleksja? Wydaje mi się, że jest dość dziwnym zjawiskiem. O ile ładnie nie piszę, tak z ortografią nie mam problemów (gorzej bywa z interpunkcją). Ostatnio powstało nawet coś takiego jak dyskalkulia. Matematyka mnie nie przeraża - nie lubię geometrii (głównie ze względu na te rysunki, nie posiadam do niej także wyobraźni), za to algebra jest całkiem przyjemna. Mimo ogólnego zboczenia humanistycznego (i nie używam tego słowa tak, jak większość młodych ludzi: "bo nie umiemy matmy, jesteśmy fajni") przedmioty ścisłe mnie nie przerażają (no może poza chemią, brr...).

Dosyć smęcenia. jonathan, przydałby się taki temat, o jakim wspomniałeś w swoim poście.

Przepraszam za OT, ale uznałem za stosowne odniesienie się do postu jonathana.

Nie wszyscy młodzi są spaczeni, jednak nie raz sam mam się ochotę złapać za głowę i powiedzieć "ach, ta dzisiejsza młodzież".

  • Upvote 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zasadniczo sie z Toba zgadzam. Tylko skoro to blad rodzica, to czemu jego konsekwencje ponosi dziecko?

 

A kto ma ponieść - Caritas? Fundacja Polsat? Jurek Owsiak? Narobiło się bachorów, to trzeba je umieć chociaż ubrać i wyżywić, a potem wypada wychować na coś innego niż konsumenta jaboli, przy czym niekoniecznie zaraz musi być prawnik lub lekarz. Tego się nie zrobi za 1000 zł, jak naiwnie myślą świeżo upieczeni rodzice z nizin społecznych, gdzie stuzłotowy banknot pojawia się rzadziej niż trzeźwość.

Tak tak, ciężkie życie, ciężkie dzieciństwo, piję bo muszę, też byś pił, kto da pracę menelowi, oj jak teraz ciężko panie szaremu człowiekowi, a ci co mają więcej niż 1317 brutto to na pewno złodzieje, podatkiem ich i wodą święconą!

Wygodnymi tłumaczeniami nie zmieni się niczego, niestety.

 

@"dzisiejsza młodzież"

Ja naprawdę jestem już taki stary? Wygląda na to, że tak, skoro pod młodzież nijak nie podchodzę od dobrych paru lat.

Czy dzieci są teraz gorsze, głupsze czy coś tam? Nie sądzę, po prostu jest inaczej - pewne rzeczy się pojawiły, pewne zniknęły. Komputer i telefon komórkowy to teraz dla nastolatków oczywistość na miarę powietrza, telewizory zawsze były płaskie, a "kaseta" jest pojęciem zupełnie abstrakcyjnym. Ale dla roczników '80-'90 oczywistością były Commodore i Atari, BMXy i zegarki na komunię, "Rambo" na VHS i ceny w spożywczaku wyrażane w tysiącach złotych. Nie tak dawno niewyobrażalne było, że wyjechać do Londynu na weekend można ot tak, wystarczy mieć dowód osobisty i trochę złotówek na RyanAira. I tak to się kręci - cóż, postęp.

Aha, różne tam dysmózgowia to zwyczajna wymówka dla leniwych durniów, którą przygotowało równie tępe lewactwo, to samo od "kochających inaczej" czy "Afroamerykanów". Prawdziwi "dys" doskonale wiedzą, że coś im nie idzie i starają się z tym walczyć dostępnymi środkami. "Tak-zwany-dys" kładzie nauczycielowi papierek na stół i bimba sobie beztrosko, pisząc "ORT: ORT: ktury", "z kond" i tak dalej.

 

Niepokojące jest natomiast zamerykanizowanie społeczeństwa: do wymiany zepsutego gniazdka woła się fachowca, kierunki typu "psychologia", "socjologia" czy inna "lol-logia" pękają w szwach, bo matematyka w szkołach średnich jest na zastraszająco niskim poziomie i wszyscy boją się całek (choć przebóg, w życiu do niczego potrzebne mi nie były i na uczelni pojawiły się tylko kilka razy, budząc zrozumiały szacunek), wywalanie sprzętu elektronicznego zaraz po skończonej gwarancji jest codziennością, a w Chinach robi się już prawie wszystko - ostatnio widziałem w Lidlu czosnek stamtąd, chyba dojrzewa na tym samym drobnicowcu, na którym składa się pendrive'y i szyje buty w drodze do jakiegoś portu w Europie. I to się może zemścić, bo o ile chojractwa Polakom raczej nie zabraknie, o tyle chwaloną tu i tam szeroką wiedzą ogólną będą się szczyciły tylko jednostki. I co wtedy, mały Ekwadorze?

Edytowane przez jonas
  • Upvote 7

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

...Dla tego wolałbym nie wyrokować co można zabić a czego nie, bo bałbym się pomyłki. Pewne jest tylko, że to jest ŻYCIE a nie jakiś przypadkowy śmieć który można wyskrobać i wyrzucić na śmietnik. I nie podchodzę do tego emocjonalnie tylko chłodno i logicznie- aborcja to przerwanie ŻYCIA. Nie mnie oceniać innych, ale jak ja bym (puk-puk) zrobił sobie teraz dzidzie, to stanął bym na głowie ale nie pozwoliłbym go usunąć, bo sumienie by mnie dręczyło do końca życia...

 

No i widzisz o to w tym biega, Ty postępujesz z własnym sumieniem i pozwól postępować innym zgodnie ze swoim. To jest właśnie wolność kiedy prawo nie ogranicza a daje wybór. Margines działania.

To życie, to zaledwie jego początek. Nie czuje, nie myśli. Jest zlepkiem komórek.

 

...Natomiast jesli chodzi o wynik gwaltu (zakladajac, ze nie ma przeslanek zdrowotnych) to nie jestem pewien, ale znajac szybkosc dzialania naszych sadow i biurokracji to dziewczyna predzej urodzi niz zobaczy orzeczenie...

 

Szybkość działania sądów to kolejny problem do rozwiązania, ale odrębny. Prawo do aborcji szczególnie w takiej sytuacji jest niezbędne.

 

 

@AragornPL + za postawę ;)

Edytowane przez rafa
  • Upvote 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie


×
×
  • Dodaj nową pozycję...