Skocz do zawartości
lspider

Polityka i politycy

Rekomendowane odpowiedzi

Kundla można wziąć ze schroniska za 30 zł, więc nadal nie rozumiem.

Kundel może mieć sierść która uczula. Tak jest w przypadku mojej rodziny, żona jest uczulona na sierść. Poza tym kumpel miał kundla i pies miał tak porypaną psychikę, że po prostu nie chcę, bo nie umiał bym potem uśpić psa tylko dlatego, że gryzie gości. Dziecko by mi tego nie wybaczyło.

 

Mogę dziecku kupić psa tylko i wyłącznie z określonych ras jak na przykład spaniel.

http://allegro.pl/rodowodowe-szczenieta-cavalier-king-charles-spani-i2059126562.html 2500zł cena zbyt wysoka, pieski całkiem ładne.

http://allegro.pl/cavalier-king-charles-spaniel-i2060724336.html 1800zł ale nie podobają mi się oceniając ze zdjęcia...

Jeszcze pół roku temu od 550 do 700zł za pieska ofert było kilkanaście i ładniejsze od tych rodowodowych z drugiej oferty. Co do zdrowia kupowanych psów, akurat teść jest hodowcą i potrafi zauważyć czy pies ma wrodzone wady. Ale on hoduje nie takie rasy jak ja mogę mieć. Może mnie nawet skontaktować z hodowcą takiej rasy, ale u niego też nawet po znajomości cena jest dla mnie zaporowa.

 

Warto też zauważyć, że kiedy była konkurencja niehodowlanych psów także hodowle sprzedawały część psów bez rodowodów tej rasy po 1300zł. Teraz takich ofert nie ma.

 

Poza tym czyja to jest sprawa decydować za mnie czy ja chce kundla czy spaniela bez rodowodu? Do fixuma dyrduma tylko moja. Mam prawo decydować jak mój pies ma wyglądać. Jakie ma mieć cechy charakteru wynikające z rasy.

 

Dodatkowo sam fakt, że ktoś mi zakazał transakcji kupna bez uzasadnienia budzi mój strukturalny sprzeciw. Bunt i gniew.

Edytowane przez Sławomir Guzik

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Poza tym czyja to jest sprawa decydować za mnie czy ja chce kundla czy spaniela bez rodowodu? Do fixuma dyrduma tylko moja. Mam prawo decydować jak mój pies ma wyglądać. Jakie ma mieć cechy charakteru wynikające z rasy.

Przyjacielu, hoduj sobie nawet warana, z rodowodem czy bez. Mnie śmieszy przeogromnie nazywanie mieszańców kundla z kundlem "rodowodowymi" psami, co w przypadku oferowanych na bazarze podejrzanych kłębków futra jest zwykłym kłamstwem. Sam mam psa z metryką, rodowodu nie wyrabiałem, ale mógłbym, wystarczyłoby pojeździć po wystawach raz i drugi. Zwierzątko ładne i pojętne, może nawet jakieś medale by wpadły. Córka mistrza Polski (Dakar De Bes, można se wyguglać), wiadomo, 1800 sztuk złota trzeba było położyć, ale przynajmniej wiadomo za co.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wedle woli kup sobie pas za milion jeżeli to kochasz. Mi się to nawet podoba. Ale po co mi zabraniają kupować taniej? Mówisz kundla z kundlem. Jak ja widzę, że to spaniel i mi to wystarczy. Wady ocenię z hodowcą który się zna i miał nawet psa, boksera po championie świata. I szczeniaków sam sprzedał wiele po 2000-1700.

 

Jeżdżę po wystawach z dzieckiem i mu pokazuję psy. On to kocha. Jakim prawem durny rząd ingeruje w moje relacje z dzieckiem utrudniając mi zakup psa dla niego? Nie stać mnie wywalić 2000 na szczeniaczka. Po prostu mam inne wydatki i podatki.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kundel może mieć sierść która uczula. Tak jest w przypadku mojej rodziny, żona jest uczulona na sierść. Poza tym kumpel miał kundla i pies miał tak porypaną psychikę, że po prostu nie chcę, bo nie umiał bym potem uśpić psa tylko dlatego, że gryzie gości.(...)

Psa? Ty lepiej doradź znajomemu, żeby siebie uśpił!

 

Takich bzdur dawno nie widziałem! Kundel ma porypaną psychikę. LOL! Leże ze śmiechu.

 

To, że pies gryzie gości to znaczy, że się boi. Pies to nie jest przedmiot! Dodatkowo nie rozumie co się do niego mówi, ale jak znajomy wydziera na niego japę (woła go po imieniu, bo jakże inaczej :D ) jak gryzie to nic dziwnego, że dalej gryzie. Nie ma znaczenia czy jest to pies z rodowodem czy kundel, pies to pies i jak nie wiesz jak go ustawić to sobie odpuść. Opinia, że z kundlami jest coś nie tak wzięła się z tego, że zwykle są to psy po przejściach. Problem w tym, że pies żyję dniem dzisiejszym i dopóki zchorowany znajomy nie zapomni skąd ma psa i zacznie go traktować jak należy dopóty pies będzie gryzł i miał "schorowaną psychikę". Pieski z rodowodem zwykle są chowane od małego w przyzwoitych warunkach i dlatego (jak twierdzą spece, jak ten cytowany) wymaga mniej pracy (czy tam ma mniej schorowaną psychikę :lol2: ).

  • Upvote 2

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mówisz kundla z kundlem. Jak ja widzę, że to spaniel i mi to wystarczy. Wady ocenię z hodowcą który się zna i miał nawet psa, boksera po championie świata. I szczeniaków sam sprzedał wiele po 2000-1700.

Opinia, że z kundlami jest coś nie tak wzięła się z tego, że zwykle są to psy po przejściach.

Tu nie chodzi o czystość rasową samą w sobie, ale charakter, bo takie dalmatyńczyki są rasowo wręcz naziolskie, ale przy tym głupie jak stołowa noga. I nie dlatego, że nikt ich nie uczy, ale dlatego, że od zawsze były hodowane ze względu na pożądane cechy umaszczenia i nikogo nie interesowało, co mają w głowie - a mają zatrważająco niewiele. "Dzięki" pewnym filmom masa tych psów pojawiła się potem w schroniskach, kiedy ludzie przekonywali się, jakie to durne.

 

A z kundlami jest tak, że nigdy nie wiadomo, co się trafi - wariat, stróż, przyjaciel domu czy dusiciel szczurów, jeśli wśród przodków były jakieś jaminikowate albo teriery. Niektórym to nie przeszkadza, ale pewną przewidywalność (nigdy 100% pewną, to nie maszyna przecież) zachowań rasowy pies jednak daje. Oczywiście po odpowiedniej tresurze, puszczony samopas nawet border collie, najmądrzejszy jakoby K-9, będzie tylko szczekającym półdebilem.

  • Upvote 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale o czym my tutaj mówimy? O tym, że pies nie tańczy ani nie skacze, bo jest głupi. Czy o wychowaniu (nie lubię słowa tresura) psa na zrównoważonego który posiada odpowiednie odruchy i potrafi żyć w stadzie, tak tak nasza rodzina czy grupa ludzi dla psa będzie stadem i to jest dla niego naturalna kolej rzeczy. Problem pojawia się w tym jak nie wiemy czego pies od nas oczekuję (oczekuję tylko i wyłącznie lidera lub liderów owego stada) i wtenczas mamy bzdurne posty jak ten powyżej :wink: pzdr

Edytowane przez chemiczny_ali
  • Upvote 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Psa? Ty lepiej doradź znajomemu, żeby siebie uśpił!

 

Takich bzdur dawno nie widziałem! Kundel ma porypaną psychikę. LOL! Leże ze śmiechu.

 

To, że pies gryzie gości to znaczy, że się boi. Pies to nie jest przedmiot! Dodatkowo nie rozumie co się do niego mówi, ale jak znajomy wydziera na niego japę (woła go po imieniu, bo jakże inaczej :D ) jak gryzie to nic dziwnego, że dalej gryzie. Nie ma znaczenia czy jest to pies z rodowodem czy kundel, pies to pies i jak nie wiesz jak go ustawić to sobie odpuść. Opinia, że z kundlami jest coś nie tak wzięła się z tego, że zwykle są to psy po przejściach. Problem w tym, że pies żyję dniem dzisiejszym i dopóki zchorowany znajomy nie zapomni skąd ma psa i zacznie go traktować jak należy dopóty pies będzie gryzł i miał "schorowaną psychikę". Pieski z rodowodem zwykle są chowane od małego w przyzwoitych warunkach i dlatego (jak twierdzą spece, jak ten cytowany) wymaga mniej pracy (czy tam ma mniej schorowaną psychikę :lol2: ).

 

Nie znasz przypadku to może nie wygłaszaj takich opinii.

 

Tu nie chodzi o czystość rasową samą w sobie, ale charakter, bo takie dalmatyńczyki są rasowo wręcz naziolskie, ale przy tym głupie jak stołowa noga. I nie dlatego, że nikt ich nie uczy, ale dlatego, że od zawsze były hodowane ze względu na pożądane cechy umaszczenia i nikogo nie interesowało, co mają w głowie - a mają zatrważająco niewiele. "Dzięki" pewnym filmom masa tych psów pojawiła się potem w schroniskach, kiedy ludzie przekonywali się, jakie to durne.

 

A z kundlami jest tak, że nigdy nie wiadomo, co się trafi - wariat, stróż, przyjaciel domu czy dusiciel szczurów, jeśli wśród przodków były jakieś jaminikowate albo teriery. Niektórym to nie przeszkadza, ale pewną przewidywalność (nigdy 100% pewną, to nie maszyna przecież) zachowań rasowy pies jednak daje. Oczywiście po odpowiedniej tresurze, puszczony samopas nawet border collie, najmądrzejszy jakoby K-9, będzie tylko szczekającym półdebilem.

 

Oczywiście, że rasa ma wpływ na psychikę. Różne są psy w tej samej rasie ale pewien zakres czy norma jest określona. Opisana i naukowo potwierdzona. Jedne psy nadają się dla dzieci inne rasy się odradza i zaleca się aby hodowca był dorosły. Kiedy bierzesz kundelka nigdy nie wiesz na jaką psychę trafisz.

 

A teraz coś o wiele straszniejszego od zakazu handlu:

http://di.com.pl/news/42977,0,Polska_podpisze_ACTA_26_stycznia.html

 

Polska zamierza zrzec się części niepodległości na rzecz zorganizowanej grupy przestępczej ACTA i to już 26 stycznia. Nieźle się czaili z tym.

Edytowane przez Sławomir Guzik

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A teraz coś o wiele straszniejszego od zakazu handlu:

Polska podpisze ACTA 26 stycznia - Biznes, Finanse i Prawo

 

Polska zamierza zrzec się części niepodległości na rzecz zorganizowanej grupy przestępczej ACTA i to już 26 stycznia. Nieźle się czaili z tym.

 

Radosna działalność tych bandytów zostanie zdławiona w momencie, jak kukną Komuś Dużemu do portfela i będą chcieli coś stamtąd zabrać. Wtedy sfinguje się pedoproces albo inną brzydką sprawę i ACTA trafi ad acta albo ad kratki. Na razie to Ktoś Duży sponsoruje te wygłupy (pewnie "klepiące biedę" z powodu podrabianej Viagry koncerny farmaceutyczne i równie ubodzy eremici z przemysłu rozrywkowego), ale nie ma takiego dużego, żeby nie było na niego większego.

Co za planeta.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

21 stycznia Kongres Nowej Prawicy zaprasza na demonstrację pt. Solidarni z Węgrami w obronie premiera Węgier Wiktora Orbana. Pikieta jest o 12.

Facebook

W Warszawie

Ambasada Republiki Węgierskiej

Adres: 00-559 Warszawa, ul. Chopina 2

 

W Łodzi

Honorowy Konsulat Generalny Republiki Węgierskiej

Adres: 91-214 Łódź, ul. Kaczeńcowa 10.

 

W Poznaniu

Honorowy Konsulat Republiki Węgierskiej

Adres: 60-195 Poznań, ul. Gniewska 97

Edytowane przez Sławomir Guzik
  • Upvote 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Orban odwala kawal dobrej roboty a robia z niego faszyste :/

Sam z siebie robi: Viktor Orban w rozmowie z Janem Pospieszalskim - Sek - NowyEkran.pl

Napisał pan, że zasady rynku nie mogą być uniwersalnymi zasadami, którymi rządzi się życie społeczne. Że omnipotencja rynku, niewidzialna ręka rynku nie wystraczą, by regulować życie społeczne. Co ma więc być zasadą, którą kieruje się społeczeństwo?

 

W ostatnich 20 latach upowszechniło się niebezpieczne myślenie, że ludzie będą szczęśliwi jeśli zasady wolnego rynku będą decydować o wszystkich obszarach ich życia. Zupełnie się z tym nie zgadzam. Kryzys gospodarczy jasno pokazuje do czego prowadzi takie myślenie. Kryzys gospodarczy to suma kryzysów moralnych pojedynczych osób. Punktem wyjścia jest moralny upadek Zachodu, np. spekulacje na nieruchomościach. Na tym polega kryzys na Zachodzie, kryzys bankowy. Wierzę, że społeczeństwo funkcjonuje inaczej, ważna jest w nim solidarność, odpowiedzialność, poczucie przynależności do narodu, wspólnota i jej interes. Interes wspólnoty może być ważniejszy niż interes jednostki. Węgierska konstytucja mówi, że musi być równowaga między dobrem prywatnym, a interesem społecznym. Przed przyjęciem konstytucji wysłałem 8 milionów listów do obywateli z pytaniami dotyczącymi konstytucji. Otrzymałem odpowiedź od miliona obywateli. Jedno z pytań brzmiało - czy interes indywidualny ma być ważniejszy niż interes wspólny, czy mają być równoważne.85% obywateli opowiedziało się za równowagą między interesem indywidualnym, a interesem wspólnoty. Z tego powodu konstytucja węgierska nie jest konstytucją egoistyczną ale konstytucją społeczną. Szanuje wolność indywidualną, ale obok niej akcentuje dobro publiczne, jako zasadę organizacji życia społecznego.

- warto wiedzieć, warto znać i rozumieć.

- przypomina Ci jak jesteś niewdzięczny.
  • Upvote 2

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A czytales komentarze?? pod tym linkiem.

A co powiesz na to

CÓŻEŚ TY EUROPIE UCZYNIŁ ORBANIE

 

Najpierw był „wstępniak” redakcyjny. Tylko że w roli moskiewskiej „Prawdy” wystąpił londyński Financial Times.

 

www.ft.com/intl/cms/s/0/a5fe09ee-3604-11e1-ae04-00144feabdc0.html#axzz1ikXSaZ00

 

Zgodnie ze „sztuką” zaczęło się od przywołania autorytetu. Za autorytet „robił” zmarły Vaclav Havel, który przed śmiercią wyraził niepokój o demokrację węgierską.

 

A potem już była jazda „po bandzie”. Na Węgrzech miał miejsce „zamach stanu w majestacie prawa”. „Znowelizowana konstytucja oraz zalew pomniejszych („basic”) ustaw przepchniętych (rushed through) przez parlament pod koniec roku praktycznie zlikwidowały system kontroli i równowagi między trzema gałęziami władzy”. Nowe ustawy „dają Fideszowi ogromną władzę nad mediami, sądami, bankiem centralnym oraz instytucjami nadzoru”. „Zmiany w ordynacji wyborczej pozwolą temu ugrupowaniu pozostać u władzy przez długie lata”. Żadnych konkretnych przykładów – znowu zgodnie ze „sztuką” – nie podano.

 

Ja się nie znam na polityce, ale ciekawy jestem jak to się dzieje, że parlament polski ustawy „uchwala” (na przykład tę o refundacji leków), a przez parlament węgierski ustawy się „przepycha”? Który to konkretnie przepis nowej węgierskiej konstytucji albo „pomniejszych ustaw” daje konkretnie Fideszowi władzę nad mediami, sądami, bankiem centralnym, i instytucjami nadzoru?

 

Żeby było jasne – nie podoba mi się nowa węgierska ustawa medialna, bo wolność słowa to jedno z moich ulubionych praw! Ale poza tym? Nowa węgierska konstytucja ogranicza podobno uprawnienia sądu konstytucyjnego do badania konstytucyjności przepisów na wniosek zwykłych obywateli. Wbrew dotychczasowej praktyce będą oni musieli najpierw przejść całą procedurę sądową. Dla wszystkich, którzy zapałali z tego powodu oburzeniem przypomnienie, że tak samo mamy w Polsce od lat!

 

A może chodzi o to, że sędzia sądu najwyższego musi mieć co najmniej pięcioletni staż. Zapis został uznany jako napisany personalnie pod obecnego szefa sądu najwyższego Andrasa Bakę, który przez 17 lat pracował w Europejskim Trybunale Praw Człowieka i nie może się wylegitymować niezbędnym doświadczeniem nad Balatonem. Ale przecież w Polsce (art. 5 ust 3 ustawy o Trybunale Konstytucyjnym w związku z art. 22 § 1 pkt 6) ustawy o Sądzie Najwyższym) wymagany jest staż 10 lat!

Zamachem na demokrację ma być podobno zmniejszenie liczby posłów z 386 do 199. – to źle. Po pierwsze będzie taniej – bo mniej posłów to mniejsze wydatki na ich utrzymanie. Po drugie Węgrów jest raptem 10 milionów więc nawet 199 posłów to dużo (proporcjonalnie w Polsce, gdzie wyborców jest prawie 4 razy więcej powinno być 800). Zresztą ministerstw w „faszystowskim” rządzie Orbana jest raptem 8, a w Polsce 19. To gdzie jest lepiej, bo moim zdaniem na Węgrzech.

Węgierska opozycja skrytykowała niemal całą konstytucję. Od invocatio dei na początku (chodź słowa „Boże, błogosław Węgrów”, od których zaczyna się preambuła, są zarazem pierwszym wersem niezmienionego nawet za komunistów hymnu) po zmianę nazwy państwa z Republiki Węgierskiej na Węgry co ma oznaczać jakoby… zapowiedź rezygnacji z systemu republikańskiego. Jak się psa chce uderzyć, to kije się zawsze znajdzie. Bo czy w nazwie USA jest słowo „republika”?

 

Jak był „wstępniak” to trzeba było wyciągnąć z niego wnioski. W Polsce wyciągnął je jeden z publicystów ekonomicznych. „Węgry są o krok od katastrofy i wydaje się, że jedynym sposobem na jej uniknięcie jest podanie się rządu Orbana do dymisji i utworzenie rządu pozapartyjnego, mającego szanse na odzyskanie zaufania rynków, MFW i Komisji Europejskiej” – napisał.

 

Uciec z Budapesztu

 

Politykę zostawię jednak tym, co się znają na polityce. Sam mam kilka spostrzeżeń dotyczących gospodarki.

 

W nowej węgierskiej konstytucji przewidziano limit zadłużenia do wysokości 50% PKB – czyli o 10 punktów procentowych niższy niż w Polsce! To też źle? Przecież cała Europa walczy z problemem nadmiernego zadłużenia. Węgry są więc raczej pod tym względem dobrym przykładem do naśladowania przez innych!

 

Podatek CIT wynosi dziś na Węgrzech 19%, a dla tak zwanych „Misi” – czyli małych i średnich przedsiębiorstw – został właśnie obniżony do 10%! Od 1 stycznia 2012 roku obowiązuje też liniowy podatek PIT ze stawką 16% i z ulgami na dzieci.

 

www.kormany.hu/download/3/11/10000/Hungary s flat rate personal income tax.pdf

 

Może dlatego w Polsce jako chyba już ostatnim kraju postkomunistycznym upieramy się przy podatkowej progresji – żeby nie posądzono nas o faszyzm?

 

Za to podstawowa stawka podatku VAT została na Węgrzech podwyższona do 27%. Niezmienione zostały stawki na podstawowe produkty żywnościowe (18%), prasę i książki (5%). Ale podwyżkę podatku VAT poparła Komisja Europejska. Inaczej niż obniżkę podatku PIT. To jest kość niezgody między węgierskim rządem a Międzynarodowym Funduszem Walutowym, który żądał od Węgrów rezygnacji z jego obniżania, choć w ostatnim raporcie OECD Taxing Wages zalecana jest właśnie zmiana proporcji miedzy podatkami pośrednimi i bezpośrednimi: (www.blog.gwiazdowski.pl/index.php?subcontent=1&id=989)

 

A i w Polsce pojawiają się takie pomysły – jak w zmodyfikowanej wersji raportu „Polska 2030. Trzecia fala nowoczesności” – czy jakoś tak.

 

www.zds.kprm.gov.pl/sites/default/files/dsrk_kadry_0.3.pdf

 

Może więc „faszystowski” jest „podatek chipsowy”? Ale polski rząd też zaczął przebąkiwać o jego wprowadzeniu. Pomysłu likwidacji preferencyjnych stawek VAT na „używki” – bo chipsy mają taki właśnie charakter – ja bym za „faszystowski” nie uznał.

 

To może zatem „faszystowski” jest przepis, że do zmiany przepisów podatkowych wymagana odtąd będzie kwalifikowana większość 2/3 głosów? Co prawda wpływa to w sposób istotny na stabilność systemu podatkowego i skoro do zmiany konstytucji potrzebna jest kwalifikowana większość głosów to dlaczego do zmiany systemu podatkowego nie może być wymagana taka sama? Jak pokazuje praktyka w konstytucjach są same ogólniki, a tu chodzi o konkretne pieniądze!

 

Na pewno polscy obrońcy OFE uznają Orbana za „faszystę” bo pozwolił Węgrom wybrać – czy chcą pozostawać w prywatnych funduszach emerytalnych czy tez wolą przenieść się do państwowego. Czas na to mają do 31 stycznia 2012, ale już 97% Węgrów skorzystało z tego prawa i wybrało. Jak się Państwu wydaje, co wybrali?

 

Czy to pomysł żeby ludzie sami sobie o czymś decydowali jest sprzeczny z zasadami Unii Europejskiej? Wygląda na to, że tak – o czym przekonali się Grecy, gdy pomysł przeprowadzenia referendum w sprawie akceptacji warunków pomocy unijnej spotkał się z ostracyzmem i szybko został zaniechany.

 

Za to deficyt, który od 2002 roku wzrósł na Węgrzech z 53% do 82% PKB w 2009 roku został zredukowany do 75% w 2011. Węgry i Szwecja były jedynymi krajami UE, które w minionym roku zmniejszyły swój deficyt!!! Wyniósł on na Węgrzech raptem 2,9% PKB. Pierwszy raz od wejścia do UE Węgry spełniły pod tym względem wymagania Traktatu z Maastricht.

I to ?
  • Upvote 5

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pewnie. Krótko - socjaliści różnej maści się szczerze nienawidzą, bo wielka socjalistyczna rewolucja ma objąć cały świat, a nie, że jakiś Orban nie będzie się dzielił z innymi trudami i zyskami wynikającymi ze status quo. Że faszyzm się kojarzy z Hitlerem (błędnie) to się stosuje takie wygodne ad personam. Analogicznie nie rozumiejący istoty problemu ludzie chcą obciążyć rolników podatkiem dochodowym, no bo oni sami przecież płacą zus i dochodowy - socjalizm musi objać wszystkie dziedziny w danym kraju no i słynna walka klas się zaostrza.

Obie strony - obrzucani błotem i rzucający - należą do statists/collectivists czyli ludzi, którzy zdają się nie dostrzegać, że system miłości (wg. nich) mówiący o sprawiedliwości społecznej i dobru wspólnym (common good) opiera się na niszczącej sile przemocy*. Żeby Kowalskiego dzieci dostały np. indoktrynację (tzw. darmową edukację) Wiśniewski musi oddać swoje pieniądze na ten cel w postaci podatków pod groźbą utraty życia. Gdy Wisniewski spróbuje nie zapłacić, przyjdzie do niego US, gdy W. powie żeby sobie poszedł, przyjdzie nakaz, gdy W go oleje przyjdzie komornik, gdy W. (całkiem słusznie) kopnie go w tyłek, przyjdzie policjant, gdy spróbujesz kopnąć w tyłek policjanta ten użyje środków przymusu bezpośredniego, a gdy spierzesz policjanta wystarczająco solidnie przyjdzie jego kolega i Cię zabije. Więc płacisz. Dlaczego miałbyś nie chcieć płacić? Bo to co wypracowałeś jest twoją własnością. Wychodzimy (voluntaryści, libertarianie, anarcho-kapitaliści) od samoposiadania - szalonej teorii, że masz władzę nad swoim ciałem, a skoro tak, to i nad tym co z nim zrobisz. Ściaganie podatków jest złodziejstwem na Twojej pracy. Jeżeli pracujesz większą część roku na podatki to oznacza, że ponad połowa czasu, który spędziłeś w pracy została Ci zabrana przemocą. To był Twój czas, Twojego życia i masz tylko jedno.

 

*kiedy to kapitalizm** jest oparty na dobrowolnych działaniach bez żadnej przemocy. Prosty przykład: ostatnio sprzedałem pewneą ilości złomu (jakieś jeszcze chyba przedwojenne wały przerobione na 3p zaczep, brony itp.) nie używaliśmy tego, zakupiliśmy lepszy sprzęt i marnowało się. Ogłoszenie, handlarz przyjechał kupił 3 razy drożej niż za złom - i komuś gdzieś to sprzedał jeszcze drożej (takie mam przypuszczenie przynajmniej). Nikt nie traci, nikomu nie przystawia się broni do głowy żeby ta aktywność zaszła, wszyscy zyskują. Facet, który zajmuje się tutaj transportem sprzętu i jego odsprzedażą jest mitycznym spekulantem w oczywisty sposób. Z resztą - wszyscy jesteśmy spekulantami codziennie decydując o tym czy, kiedy i co warto kupić, sprzedać czy wyprodukować.

 

**nie ma kapitalizmu gdy masz bank centralny i stopa procentowa jest ustanawiana odgórnie, masz tylko żałosną namiastkę, a dzieje się tak, bo socjalisci w stanach głównie (chociaż wszedzie ich naśladują) troszkę zmądrzeli i nie biorą się tak chętnie do kontroli nad wszystkim jak leci rozumiejąc, że w życiu nie dadzą sobie z tym rady, bo

I pencil

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Q8ic nie rozumiesz istoty problemu. Orban robi porzadek w kraju, wprowadzil chociaz podatek liniowy.

Ja sie buntuje przeciwko nagonce na niego on nie jest socjalista poza tym jest konserwatysta.

To co napisales bardziej pasuje do Unii anizeli do postepowania Orbana, ktory komunizm nazwal zbrodniczym systemem.

  • Upvote 3

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Z tego wniosek że jesteśmy świadkami powstawania nowej odmiany aksamitnego totalitaryzmu - czas pokaże czy ten system nadal będzie taki aksamitny.

Nie spodziewam się terroru takiego jak w reżimach Franco, Pinocheta, Videla ale niczego fajnego na tym etapie spodziwać się nie można, ingerencja w bank centralny źle wróży gospodarce zresztą ratingi i tak już leżą na ryju, do tego dochodzi stopniowe pozbawianie wolności mediów, OFE zostały zlikwidowane a środki rzucone na pożarcie budżetu.

Zaiste, Węgrzy kroczą w promieniach słońca.

  • Upvote 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Q8ic nie rozumiesz istoty problemu. Orban robi porzadek w kraju, wprowadzil chociaz podatek liniowy.

Ja sie buntuje przeciwko nagonce na niego on nie jest socjalista poza tym jest konserwatysta.

To co napisales bardziej pasuje do Unii anizeli do postepowania Orbana, ktory komunizm nazwal zbrodniczym systemem.

 

Problem (chyba) jest, że najeżdżają tak? Wyjaśniłem dlaczego najeżdżają, zdaje się dosyć sensownie. Dochodzi do tego kwestia zblatowanych z państwami bankierów, którym rzecz jasna się nie podoba to co się dzieje u Węgrów. Te socjalistyczne świnie (mam na mysli bankierów i nie przecieraj oczu) chcą mieć w garści cały świat i znowóż wracamy do nienawidzących się reżimów.

Im więcej zarabiasz tym więcej płacisz - liniowy to jest podatek progresywny, a progresywny to progresja do kwadratu. Kwestia tego co kto uważa za porządek - akcyza na chipsy to nie jest porządek, to wynaturzenie w czystej postaci. Dziękuję bardzo za takiego lidera - 27%Vat no i ten cytat z Pospieszalskiego, którym rozpoczął ten wątek - jest czerwony jak św. Mikołaj i już.

W ostatnich 20 latach upowszechniło się niebezpieczne myślenie, że ludzie będą szczęśliwi jeśli zasady wolnego rynku będą decydować o wszystkich obszarach ich życia. Zupełnie się z tym nie zgadzam. Kryzys gospodarczy jasno pokazuje do czego prowadzi takie myślenie. Kryzys gospodarczy to suma kryzysów moralnych pojedynczych osób.

2 możliwości - albo jest ciemny jak tabaka w rogu i wie ułamek tego co ja na temat przyczyn powstania kryzysu (mało prawdopodobne aczkolwiek nie niemożliwe), albo należy do 2. typu socjalistów - kłamiących w żywe oczy łajdaków, którzy mówią takie a nie inne rzeczy, żeby utrzymac się u władzy. Sam się otwarcie przyznaje więc o czym tu rozmowa? Kim jest konserwatysta wg. Ciebie? Rząd USA nazywa narodowy socjalizm zbrodniczym systemem ale nie przeszkadza im to wogóle w czerpaniu z tych wzorców pełnymi garściami. Może od początku - państwo to nie Ty, nie ja, nie my, ok - spróbuj się zdystansować od tego "my wygralismy z Niemcami w piłkę kopaną". To tak nie działa.

On ma wehikuł czasu czy naprawdę jest tak inteligentny? :unsure:

On jest uczniem szkoły austriackiej - to jest tajemnica. No może jej część, ale duża cześć raczej.

 

Korwin tłumaczy jak będzie wygladała prywatyzacja służby zdrowia:

Edytowane przez q8ic
  • Upvote 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nawet Korwin Mikke popiera Orbana

Państwo Węgierskie. Zmienione i uzupełnione m.in. moim wystąpieniem.I tekstem p.Gwiazdowskiego.

 

Miałem pewien problem gramatyczny. Węgry nie są już okupowane przez Republikę Węgierską. Obecnie są okupowane przez „Magyarország” - czyli „Państwo Węgierskie” czy „Państwo Węgier”?

Użyłem nazwy „Państwo Węgier”. Skoro mówi się „Królestwo Węgier” - to czemu nie „Państwo Węgier”? Ale p.Andrzej Wayda przekonał mnie, że "Państwo Polski" to głupio. Więc dałem sie przekonać.

Pikiety w Warszawie, Łodzi i Poznaniu spotkały się z pewnym odzewem mediów. Jakby Państwo mogli podać, gdzie to się ukazało? W każdym razie: zebrałem pochlebne recenzje za swoją wypowiedź -

 

Manifestacja solidarności z narodem Węgierskim. - Wykop.pl

 

– a pochwalił mnie nawet m.in., o dziwo, p.Jerzy Buzek.(CEP)

Konwent KNP uchwalił APEL o poparcie dla Węgrów w ich staraniach o odzyskanie suwerenności Państwa Węgierskiego, walczącego z naciskiem federastów:

"My, Konwent Partii "Kongres Nowej Prawicy", zebrani w dniu 14 stycznia 2012 r. w Łodzi, wyrażamy solidarność z bratnim narodem węgierskim, popieramy jego niezależność oraz prawo do kształtowania jego własnej polityki.

Wyrażamy poparcie i przesyłamy je na ręce Ambasadora Węgier - oraz do wiadomości Prezydenta, Premiera, Ministra SZ RP a także Przewodniczącego Komisji Europejskiej."

Realizując tę uchwałę wręczyłem tekst Apelu w sobotę w ambasadzie Państwa Węgier.

Przypominam, że linki do video znajduja się na blogu:

Janusz Korwin Mikke - blog oficjalny - Onet.pl Blog Jest tam m.in. wywiad p.Wiktora Orbána, w którym mówi On, że w wartości wyznawane przez większość Wegrów wierzy Europa. Co nasunęło mi taką myśl.

W te wartości wierzy 10% Francuzów, ze 30% Hiszpanów, 50% Polaków, ze 20% Brytyjczyków, ze 35% Niemców...

Jak to wszystko dodać, to wychodzi co najmniej 100 milionów. Czy jakby sie ws zyscy zebrali na duzym obszarze, to mieliby prawo żyć po swojemu?

Mają.

To dlaczego takie aj-waj, kiedy wciela to w życie 10 milionów Węgrów?

 

Jak d***kracja, to d***kracja. Sam tego chciałeś - Grzegorzu Dyndało! ("Tu l'as voulu, George Dandin" - że tak powiem po europejsku; dlaczego "Boy" przerobił Jerzego na Grzegorza - to nie wiem...)

 

A tu jeszcze znakomita wypowiedź p.Roberta Gwiazdowskiego:

 

CÓŻEŚ TY EUROPIE UCZYNIŁ ORBANIE - Robert Gwiazdowski - NowyEkran.pl

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Byłem an tej manifestacji solidarności z Węgrami z synem, choć trochę się spóźniłem i na relacji nie było mnie widać :)

Bardzo sympatycznie, mimo, że osoby mocno prawicowo narodowe stanowiły większość wcale nie czułem się tam jak na zjeździe czubków. Jak zwykła pokazywać takie protesty TVN i gazeta.

  • Upvote 2

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nawet Korwin Mikke popiera Orbana

 

Popiera też wolne konopie chociaż się z nimi nie zgadza. Mówi (raczej słusznie), że ci ludzie wydają się chcieć tylko żeby im pozwolono palić. Nie interesuje ich wolność per se. To tak jakby nie dostrzegali (a jak mają po indoktrynacji w szkole?) skąd się bierze penalizacja, ściganie, wyroki, więzienia, mafia itd. To samo z Orbanem - JKM popiera Europę ojczyzn, czyli rządźmy się sami, bez tych (i tu stek wulgarnych wyzwisk opisujący prawdziwy stan rzeczy) z UE, więc popiera prawo Węgrów do samostanowienia a nie konkretne ich działania. Zajrzyj w ten materiał o służbie zdrowia - jest też troszkę o Orbanie.
  • Upvote 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Akurat wolne konopie dobrze dostrzegają skąd biorą się penalizacja zwykłej używki i cały system. Problem też po trochu polega na tym, ze Pan Janusz nie dla wszystkich jest wiarygodny. Niektórzy uważają, że powinno się pomagać finansowo ubogim, że należy się ze wspólnej kasy szkolnictwo czy leczenie. Nie rozumieją raczej procesów gospodarczych. To jest powód dla którego dają sobie wmówić, że Korwin Mikke jest niepoważny, a Palikot, który mówi, że właściwie tak jak teraz, ale z legalizacją gejów i trawki dla części z nich wydaje się normalny i do zaakceptowania.

 

Zwalczanie Wolnych Konopi, wśród których KNP nadal ma spore poparcie także śród elektoratu z nimi związanym jest absurdalne. Myślicie, że kibice tak jednogłośnie poparli KNP? Pewnie bardziej, ale też słyszałem wiele głosów, "jestem kibicem i nie głosuję na tą waszą partię". No i co zrobić? Każdy ma wolność wyboru, to nie organizacje decydują ale my na końcu w wyborach.

 

Za 4 alta Tusk z Kaczyńskim znów się śmiertelnie pokłócą o marchewkę i połowa uzna, że PO to mniejsze zło, połowa, że jednak PIS obroni nas przed PO mimo, że Jarek jest szalony. Znów wygrają dwie partie, których nikt nie chce.

  • Upvote 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Akurat wolne konopie dobrze dostrzegają skąd biorą się penalizacja zwykłej używki i cały system. Problem też po trochu polega na tym, ze Pan Janusz nie dla wszystkich jest wiarygodny. Niektórzy uważają, że powinno się pomagać finansowo ubogim, że należy się ze wspólnej kasy szkolnictwo czy leczenie. Nie rozumieją raczej procesów gospodarczych. To jest powód dla którego dają sobie wmówić, że Korwin Mikke jest niepoważny, a Palikot, który mówi, że właściwie tak jak teraz, ale z legalizacją gejów i trawki dla części z nich wydaje się normalny i do zaakceptowania.

Zupełnie nie wiem dlaczego poczułeś się dotknięty. Znaczy coś się domyślam ;) Chodzi mi (i Jemu) o to, że chłopaki z wolnych konopii "chcą żeby im pozwolono" - to jest złe postawienie sprawy. Powinni być oburzeni i krzyczeć "jakim prawem nam się zabrania!" robić z moim ciałem co chcę, "nie macie autorytetu!", "chcącemu nie dzieje się krzywda!", "przestępstwo? wskaż ofiarę ustawodawco!". Do tego spolegliwe próby dogadania się ze smokiem wskazując na to, że może jak rzucą mu owieczkę w postaci akcyzy w wysokości kilku tysięcy procent wartości produktu to smok ich nie zje a zajmie się cyklistami, amatorami chipsów i coca-coli czy ludźmi lubiącymi się zabawić przy białku, jak pewien poseł (nie- to był senator - sorry);)

 

Wcześniej wkleiłem Schiffa

sponsorowany przez kampanię Rona Paula (facet jest złoty, sprawdź go), ale możesz powiedzieć: cóż, gadać każdy potrafi. Nawet tak płynnie, bez notatek z głowy na tak skomplikowany temat. Nie sądzę. Oczywiście Schiff to łebski gość, ale niemożliwe jest żeby kłamał w takiej sytuacji. Niemożliwe jest takie płynne kłamanie z prostego powodu - kłamstwo wymaga wzmożonej mocy obliczeniowej mózgu. Kłamstwo jest wymagające. Dlatego politycy zwykle bez telepromptera z lekka się przycinają co chwilę. Ich czapki pracują na najwyższych możliwych obrotach. Obama gadając do tłumu się przycina. Kaczyński miał lagi takie, że grać by się z nim nie dało.. Tutaj mamy do czynienia z debatą Schiffa z keynsistą (zgaduję, że tak się to odmienia). Warto wysłuchać, bo jest na początku dosyć zwięzłe i konkretne przedstawienie ekonomii Keynsa przez prof. Epstein'a. To jest ekonomia, której uczą na uniwersytetachi którą realizują wszystkie rządy na świecie (USA przede wszystkim ale też wszyscy ich nasladują), austriacka szkoła nie ma tam wstępu. Jedyne brawa jakie zgarnął Epstein były za przedstawienie stanu finansów/gospodarki i teorii ekonomicznej Keynsa. Wszystkie inne oklaski są dla Schiffa i bynajmniej nie dlatego, że na sali zasiadali sami austriacy. Oceń sam kto brzmi bardziej sensownie :]

 

Dla mnie austriacka szkoła to jak dopełnienie mojej osoby (patetycznie brzmi, wiem). Zawsze uważałem się za wolnościowca i kapitalistę (to i tak jest tożsame), ale nie zawsze byłem w stanie odeprzeć argumenty socjalistów. Z austriakami wydaje się to o niebo prostsze.

Np. mamy takie Video

i mamy odpowiedź komuszej pani profesor:

Peter Schiff's Senseless Minimum Wage Arguments Debunked Again Zwróć uwagę na ilość wyświetleń u profesórki - 3000 constans. Brak czerwonego jak sztandar ZSRR paska pod spodem, bo po prostu nie ma go tam w ogóle. Załóżmy że komentarze nie byłyby cenzorowane (ok? ;) ok..) pod tym wpisem to cóż ja mały żuczek mógłbym odpowiedzieć pani profesor? Wyglądałoby to tak:

 

Musi być na prawdę kiepsko z komuszą myślą ekonomiczną (ha ha) skoro sięga pani po pomysł Negative income tax Miltona Friedmana*, którego jednocześnie tak zażarcie, brutalnie i częściowo bezpodstawnie* atakujecie w odrażającej i nie mającej żadnego sensu w narracji propagandzie pt. Doktryna szoku. Ale ok, rozumiem, jest na prawdę cienko.

Oczywiście pomysł obcięcia wydatków na imperium militarne (zwane dla niepoznaki wydatkami obronnymi) uważam za świetny, tyle, że wyrzucenie tego kapitału (sprawdź co to jest jeśli nie wiesz) w błoto jest całkowicie bez sensu. Załóżmy, że nie ma tego wydatku na "obronę" albo, że jest on sztywny i nie występuje w tym przykładzie - bo przecież nie o tym rozmowa prawda - rozmowa jest o NIT i jego specyficznej cesze a mianowicie dopłacaniu do płacy minimalnej przez budżet państwa. Twierdzi pani, że ceny w restauracjach np. wzrosną raptem o 3% względem dużo większego wzrostu płacy minimalnej i że to pobudzi gospodarkę. 1. rzecz pani profesor - wydatki na płacę minimalną będą o niebo wyższe niż się pani wydaje. Otóż ustawiając podłogę dla płacy minimalnej zmienia pani warunki, na których pracodawca będzie mógł zatrudnić pracownika. Pracownik ten (za minimalną) od dnia wprowadzenia będzie kosztował pracodawcę z e r o ponieważ nic nie zmusi pracodawcy do zapłacenia mu więcej. Nic prócz hmm zmuszania pracodawcy do płacenia temu pracownikowi części płacy tak, żeby ten (pracodawca) "podzielił" się obciążeniem z rządem. Osobiście nie rozumiem zupełnie jak to mogłoby sprawnie działać bez odgórnej ustalonej pensji w konkretnych przypadkach co zmuszałoby do potwornej wręcz inwigilacji, gargantuicznego aparatu kontroli i starego znajomego czyli płacy minimalnej ze wszystkimi jej przywarami. Nie wspomnę przez litość o absolutnie pewnej korupcji urzędników ustanawiających płacę minimalną, którą ma uiscić pracodawca. Ale pani oczywiście prowadziła badania i ma wszystko policzone prawda? :D

Troszkę mnie ciekawi też, skoro wyrzuciliśmy cięcia w militariach z równania, skąd rząd weźmie pieniądze żeby dopłacić do poziomu płacy minimalnej - może z podatków? załóżmy for the sake of argument że najbiedniejsi, dla których ma iść ta pomoc, tym razem, dla odmiany nie zapłacą za swoje darmowe świadczenie. Jeżeli zapłacą za nie najbogatsi, czyli zostanie odebrany im kapitał, to przecież oni go nie zainwestują w nowe miejsca pracy - będą się zwijać a nie rozwijać. Biorąc pod uwagę przejście tych pieniędzy przez IRS (ichniejszy US) ca 40% zostanie w procesie przejedzone na samo funkcjonowanie machiny i złodziejstwo urzędników (raczej skromny szacunek). Dołożyć do tego należy zobowiązania i przepisy, które również są kosztem dla pracodawcy, a które rząd narzuci na pracodawcę przy okazji - przecież musi coś mieć z tego, że wydaje publiczne pieniądze żeby ożywić biznes obrzydliwego kapitalisty tak? To o ile szanowana pani profesor liczy zwiekszyć tym działaniem zatrudnienie? Czy ma pani coś do dodania? :D

 

*Friedman (niech mu ziemia lekką będzie) to ciekawa postać ale na pewno nie austriak pełną gębą - żeby wyrobić sobie jakieś zdanie wystarczy przeczytać artykuł o nim na wiki Milton Friedman - Wikipedia, the free encyclopedia

No więc chłopaki z wk mówią to znacznie częściej niż przeciętnie "jakim prawem nam się zabrania".

Ok. Fajnie by było, gdyby jeszcze pojęli, że socjal nawet w wersji light opiera się na dawaj albo wp!erdol, ale nie da się pstryknąć palcami. Edytowane przez q8ic

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No więc chłopaki z wk mówią to znacznie częściej niż przeciętnie "jakim prawem nam się zabrania". To chciałem powiedzieć i nie jestem dotknięty, nie czuję się z tym wcale źle co napisałeś. PO Fuj... Po prostu próbuję Cię poinformować o tym, o czym wiem.

Edytowane przez Sławomir Guzik
  • Upvote 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jakie stulecia demokracji. Nie dość że pionek to jescze nie zna historii. Ale plus za szczerość, chociaż z drugiej strony on już pewnie przeczuwa, że następnej kadencji nie będzie więc takie bohaterstwo po czasie to sobie może wetknąć. Ojciec Shiffa siedzi w klatce za nie płacenie income tax, dla którego sąd nie był w stanie przedstawić podstawy prawnej. Godzinna rozmowa - jak nie umrze to za 4 lata wyjdzie - będzie miał 88. Niedaleko padło jabłko od jabłoni trzeba przyznać. 303 wyświetleń constans ..

Edytowane przez q8ic

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

IMHO SLD i PiS powinny zacząć zbierać podpisy pod jakimś wnioskiem o przedterminowe wybory. Biorąc pod uwagę ile osób PO już wkurzyło od października oraz rozbudowane struktury lokalne tych partii długo by to nie trwało, a wyniki byłyby ździebko inne niż pół roku temu...

Edytowane przez Aquarium

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Right now, this afternoon, just 400 Americans -- 400 -- have more wealth than 50-60% of all Americans combined. Four hundred obscenely wealthy individuals, most of whom benefited in some way from the multi-trillion-dollar taxpayer bailout of 2008 -- now have more cash, stock and property than the assets of 155 million Americans combined.

 

The 2010 net worth of the Forbes 400 was $1.37 trillion, while the net worth of the poorest 60 percent of U.S. households, was $1.26 trillion. By contrast, in 2007 the bottom 50% of U.S. households owned slightly more wealth than the Forbes 400. The economic meltdown has hurt the bottom far more than the top. In addition to this, the average Washington politician earns a six figure salary, and possesses a seven figure fortune.

 

How could it be that 400 people (0.0000035%) have more wealth than half (50-60%) of the more than 100 million U.S. households?

Sorry, ale juz nie mam sily tlumaczyc...

 

Nie to zebym byl przeciwko ich bogactwu, ale to pokazuje po prostu obraz nedzy i rozpaczy jak i sile przebicia tego ułamka populacji...

Edytowane przez Aurora001

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

IMHO SLD i PiS powinny zacząć zbierać podpisy pod jakimś wnioskiem o przedterminowe wybory. Biorąc pod uwagę ile osób PO już wkurzyło od października oraz rozbudowane struktury lokalne tych partii długo by to nie trwało, a wyniki byłyby ździebko inne niż pół roku temu...

 

Przecież to żadna różnica - PO, PiS czy SLD. Te same mordy, te same bolszewickie hasła o rzekomej równości wszystkich, o zabieraniu bogatym, to samo ochocze rozdawnictwo publicznych pieniędzy tym, którzy pokrzyczą coś w stolicy. Oczywiście najpierw trzeba ustawić siebie i kumpli, wiadomo. Wymieniona trójca różni się kwestiami kosmetycznymi, drugo- lub trzeciorzędnymi: jeśli do władzy dojdzie znów PiS, czekają nas cztery lata "wyjaśniania" katastrofy smoleńskiej w wykonaniu takich mężów stanu jak Antoś "Xanax" Macierewicz; jeśli do władzy dojdzie znów SLD, czekają nas cztery lata włażenia ZSRE w tyłek pod przewodnictwem grupki geriatryków - włazili ZSRR, to mają wprawę; jeśli do władzy dojdzie znów PO, czekają nas cztery lata korozji gospodarczej kraju, gnębienia przedsiębiorców i strzyżenia owiec, zwanych dla żartu obywatelami. Kluczowe jest tu słowo "znów", bo obrazuje dość dobrze umiejętność wyciągania wniosków przez społeczeństwo. A raczej jej brak.

 

Do tego dochodzi plankton w rodzaju PSL z żelaznym 5% elektoratem, błazen Palikot, który umiejętnie mami młodzież, zielarzy i lewaków uprawianiem kabaretu, Król Korwin a.k.a. Jestem Fajny Ale Za Cholerę Nie Umiem O Tym Opowiadać Motłochowi, jakieś efemerydy zebrane z obrażonych na Jarka lub Donka, obliczone na zrobienie chwilowego zamieszania.

 

I w tej sytuacji ja mam uwierzyć że przedterminowe wybory czy w ogóle wybory zmienią cokolwiek?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie


×
×
  • Dodaj nową pozycję...