Skocz do zawartości
lspider

Polityka i politycy

Rekomendowane odpowiedzi

Szok! W Polsce jest drożej niż w Niemczech! - Fakt.pl

 

Zwrocmy uwage na 2 ostatnie kolumny w tabelce..

Ciekawy tez artykul, a konkretniej czesc o podatkach.

 

Przypomnijmy tez, ze u nas po podwyzce Vatu do 23% juz w kolejce sa na 24% i na ostatecznie na 25% (max. ile unia dopuszcza).

Czy kolejne podwyzki Vatu beda i czy obecna jest tylko 'tymczasowa' chyba doskonale juz wiemy patrzac na historie..

Edytowane przez agr

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@agr, a weź jeszcze pod uwagę, że produkty w Niemczech są o wiele wyższej jakości (spożywcze), wydajności (chemia gospodarcza) oraz lepiej się pilnuje aby nie miały wad produkcyjnych bo Niemiecki klient jest bardziej wymagający.

 

Nie powiem skąd wiem, ale zagraniczne firmy na Polskę dyktują ceny fabryczne nawet 100% wyższe niż na główne rynki Unii. I nie chodzi mi akurat o firmy niemieckie, choć te prawdopodobnie postępują podobnie.

 

Gdyby w Polsce był faktycznie wolny rynek Polski biznes szybko wykorzystał by okazję i wypełnił lukę. Tego jednak nie ma. Podatki w tym CIT są wysokie, ludziom nie bardzo chce się pracować, a szczególnie na legalu. Ogólnie wszystko zżera stagnacja, jedyny plus, że nie upadamy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

...produkty w Niemczech są o wiele wyższej jakości ...

 

To prawda, były już niejednokrotnie przeprowadzane analizy laboratoryjne różnych produktów które to niezbicie stwierdzały, w samochodach też mi się obiło o uszy że jest podobnie.

 

Proszki do prania: zagraniczne lepsze? - eGospodarka.pl - Biznes wiadomości

 

A najgorsze jest to że idą w zaparte:

 

''Koncerny takie jak Henkel czy Procter & Gamble konsekwentnie zaprzeczają twierdzeniom, jakoby stosowały różne standardy na poszczególnych rykach''

 

Tak nas szanują, a skoro tak to proponuję nawiązać większą współprace z producentami Japońskimi, ich produkty są bardzo wysokiej jakości.

Edytowane przez mpeg-4
  • Upvote 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Odsunie minimalnie w czasie nieuchronną i całkowitą niewypłacalność ZUSu oraz utracenie wiarygodności (pozornej) państwa w oczach obywateli. Dzisiaj debatowano o tej reformie w kancelarii prezydenta. Nasuwa mi się tylko na usta jedno pytanie - po co debatować publicznie o czymś, co i tak już zostało postanowione? Pytanie retoryczne.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ekhm ja to wiem ;)

Zasada dzialania ofe to min. inwestycje w OBLIGACJE :D (to wlasnie jest to zadluzanie OFE naszego buzdzetu !) jak i w gielde warszawska.

Tych pieniedzy nie bedzie na obligacje, to panstwo gdzies indziej je pozyczy :D a pieniadze ludzi z ofe wrzuci do worka ZUS.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No ale rząd tak ustawę o OFE uszył, że musi inwestować większość w bezpieczne papiery. OFE nie mogą też inwestować za granicą (tylko 5%).

Wystarczyło zrobić tak, że im wyższe indeksy tym więcej % bezpiecznych papierów muszą mieć OFE ale przy tanich papierach mogą zainwestować a akcje nawet 85% aktywów. Było by to zależne od indeksów Wig i Wig 20 lub osobnych indeksów specjalnie na tą okoliczność. I od razu problem z kupowaniem przez OFE obligacji znika. Ale nie, lepiej ograbić obywateli niż naprawić system. Tuskokasowyciągacz działa już pełną mocą i wysysa wszystko co masz na koncie lub w portfelu. To super maszyna ale nie zaspokoi budżetu bo ten wciąż rośnie jak nowotwór.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiem, że onet nie jest zbyt rzetelnym źródłem wiadomości, aczkolwiek. Czy ktoś śledził dalsze losy ustawy medialnej?

 

Link do artykułu.

 

 

Mam wrażenie, że w sejmowej restauracji podają zbyt dużo kapusty i grochu, a że politycy i inne tałatajstwo typu KRRiT są "kulturalni"- to gazów w towarzystwie nie puszczają, a niewypuszczone bąki wędrują do głowy- bo innego wytłumaczenia na takie posrane pomysły nie mam...

Edytowane przez KWS89
  • Upvote 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale czym się martwisz? Kolejna gałąź gospodarki po dopalaczach wyemigruje nam do Czech. Jak byś nie wiedział legalnie możesz kupić dopalacz w Czechach online i kurier Ci go dostarczy, a nawet nie mogą go zatrzymać, bo formalnie wciąż jest legalny. Tylko odpowiednie osoby wyleciały z biznesu a odpowiednie zostały. Tak działa Tuskomafiozokorporacjonizm.

 

Ustawa włącza zarejestrowany w Polsce internet w sferę działań cenzury KRRIT.

 

To nic, Tuskopropagandoupychator wbije nam do głów, że tak miało być i to dla naszego dobra wszystko. Niedługo na formach w imię jego będziemy sami bronić tej jakże mądrej decyzji.

 

Ale wiecie kto zarobi na budowie systemu cenzury? Jest taka firma zaprzyjaźniona z PO, być może ich sponsor. Podali jej nazwę przy okazji poprzedniej awantury o ustawę medialną, ale teraz już nie pamiętam. Pewnie jednak niebawem ją ktoś przypomni.

Edytowane przez maxymili

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Euro na przemiał?

Todd: Oczywiście. Nie ma sensu wchodzić do strefy euro, bo ona i tak eksploduje. W ciągu ostatnich miesięcy wiara w euro jako wyznacznik przyszłości Europy całkowicie się załamała. Dawniej, kiedy mówiłem o możliwości załamania euro, uznawano to za niesmaczny dowcip. [potwierdzamy... :-( - cynik9]. Dziś występuję w telewizji czy radiu, mówię o czarnych perspektywach euro i nikt nie odważa się polemizować. A kiedy audycja się kończy, ekonomiści, którzy do niedawna bronili wspólnej waluty z ogromnym zacięciem, przyznają, że we francuskim rządzie nie ma już nikogo, kto stawia na przetrwanie euro.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jest bardziej wiarygodna, niż diagnoza większości ekonomistów, którzy książkę fantasy pt. "Ogólna teoria zatrudnienia, procentu i pieniądza" J. M. Keynesa traktują poważnie. Zresztą wiarygodna to mało powiedziane - jest pewna.

 

Pieniądz oparty na niczym jest warty tyle, co nic. Tym bardziej, jeżeli nie ma się nad nim żadnej kontroli.

  • Upvote 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie jest tak zupełnie. Teoryja Keynesa w początkowej fazie jej stosowania miała rację bytu i się sprawdzała.

Mianowicie:

jeżeli zysk z inwestycji podjętej na kredyt będzie wyższy, niż odsetki od tego kredytu minus inflacja to warto się zadłużyć aby wykonać taką inwestycję. Przykładowo, budujemy elektrownię, dzięki niej w okolicy powstanie 320 zakładów pracy i fabryk. Ludzie znajdą zatrudnienie a pracodawcy i pracownicy zaczną płacić podatki. Spadną wydatki na redukcję szkód (policja sądy) a wzrosną dochody budżetu i potencjał rozwojowy.

 

W takich warunkach szczególnych teoria Keynesa sprawdzała się. Potem jednak niedorozwinięci dorwali się do władzy bo tak ładnie mówili jak chcą wszystkich zrobić dobrze. Zadłużyli kraje w celu budowy systemów pomocy społecznej które nie dość, że kosztują, to jeszcze powodują straty w strukturze społeczeństwa. Przybywa nierobów. Inwestując na kredyt w dobra nie przynoszące zwrotu.

 

Za każdym razem powoływano się bez zrozumienia rzeczy na Keynesa i jego teoryję. Nikt już nie pamiętał o co w niej chodziło, bo ważne było usprawiedliwienie przed kolejnymi wyborami dlaczego tak nieroztropnie postępują rządy. Cenę przyszło zapłacić później i przyszła powoli jak otyłość. Żarło się, żarło bez umiaru socjalem pasło się społeczeństwo, a teraz nagle okazuje się, ze państwo nie potrafi już wstać ze stołka i pójść do ubikacji. Całość dochodów tego państwa idzie już na żarcie, nie ma już mowy u inwestycjach. Zaczynamy wyprzedawać sprzęty z domu aby się nażreć, a żremy 50 razy za dużo. Tak upadnie cywilizacja zachodnia. To już wiadomo. Czas już płynie, sepy krążą i będą miały co jeść ze spasionego socjalnego cielska, które już nie będzie się w stanie bronić.

 

Abstraciach!ąc nieco ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Najbardziej kretyńska ustawa ostatnich lat

 

Nie wiem czy autor tego artykułu mówi prawdę i dobrze interpretuje wszystko, bo z innych źródeł na ten temat nic nie czytałem, ale jeżeli to prawda to kogoś nieźle pogięło.

Edytowane przez Oskaliber
  • Upvote 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja wracając do Artykułu Moda.

Twórcą hipotezy jest politolog, i nie wiem jaka jest w originale, ale dla mnie ona opiera się na zbyt wielu uogólnieniach. A prawda jest taka ze proces jest bardziej skomplikowany. To że Sarkozy nie jest zadowolony z jewro to i tak musi sejm przekonać i ludność (a ostatnio poparcie mu spada na pysk! Poza tym Fr. Merkel jest za jewro)Ja tez jestem nie zadowolony z mojego samochodu/komórki ale czy stać mnie na zmianę ?(chodzi o kare i koszty utrzymania)przy euro żadnych kar nie będzie ale ..... będą koszta zmian systemów plus koszt nowej waluty wizerunek państwa (zaufanie inwestorów do obligacji!)itd

A co do procentów z kredytu. Mam pytanie dlaczego bank kreuje tak puste pieniądze ?

Skoro pożyczamy ok. 100 tys i musimy po 4 latach dajmy na to oddać ok 130 tys. To wychodzi 30 tys skąd ?

Zaraz ktoś napisze bo na tych 100 tys bank mógł by gdzieś zarobić (akcje etc). A ja powiem mógł by ! Ale nie wiadomo ile naprawdę by zarobił, jest to tylko założenie !

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A nie jest przypadkiem tak, że na moje 100zł złożone w banku może on udzielić kredytów na wartość 900zł przy 10% stopie? Tak gdzieś słyszałem. Oczywiście od tych 900 pożyczonych komu innemu bank weźmie sobie procent. To dopiero kreacja :)

Szukałem chwilkę związku między stopami procentowymi banku centralnego a właśnie ilością pieniędzy, które bank może komuś pożyczyć na podstawie depozytów innych ludzi, ale jakoś ciężko o taką informację wprost.

http://www.youtube.com/watch?v=NXZmzm2PLB4&feature=fvst ktoś się odniesie?

I niech przy okazji wyjaśni ten ktoś jaki jest związek między FED-em a bankami centralnymi innych państw - słyszałem gdzieś że Polska ma tylko nieco mniej dolców w rezerwach jakichś tam, niż wynosi jej dług publiczny.

Edytowane przez q8ic

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To tym juz wogole nie wspominam. To co takiego ma bank ? Ma nasze pieniadze na ktore udziela pozyczek. Pobiera pieniadze za trzymanie naszych pieniedzy i za zarzadzanie pieniedzmi przez nas plus % od kredytu. Perpetum mobile ?? :lol2: :lol2:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

sprawdź kim jesteś

Ciekawy, obiektywny sprawdzian własnych poglądów. Trochę zbyt uproszczony.

 

Uważałem, że jestem konserwatystą, a okazuje się, że jednak liberałem, ale po zastanowieniu się doszedłem do wniosku, że jednak ja się myliłem a skrypt miał rację ;)

 

Najwidoczniej to kwestia innego pojmowania przeze mnie słowa "konserwatyzm". Mniejsza z tym.

  • Upvote 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Warto zauważyć, że nasz liberał to w USA libertarianin, bo tam liberałowie mają poglądy socjalistyczne.

Co do testu, to niektóre pytania są źle zadane.

 

Jestem za zakresem swobód gospodarczych spotykanym w USA.

Tam nie ma zbyt wielu swobód, więc nie wiem, czy to jest pytanie podchwytliwe, czy głupie.

 

Jestem za tym, by samorządy zajmowały sie przede wszystkim tworzeniem warunków dla rozwoju przedsiębiorczości.

Czyli co mają robić? Bo wg mnie nic. Jeżeli nic nierobienie zalicza się do tworzenia warunków dla rozwoju przedsiębiorczości, to tak.

 

Jestem za wprowadzeniem odpłatności za studia przy jednoczesnym systemie kredytów i pożyczek studenckich.

Kredytów rządowych, czy szkolnych? Jeżeli rządowych, to jestem przeciwko, jeżeli szkolnym, to nie moja sprawa. Szkoła decyduje komu pożycza pieniądze.

 

A co do tego filmu "Money as Debt" - wygląda na idiotyczny, ale jak obejrzę cały, to się wypowiem.

Edytowane przez Modd
  • Upvote 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Warto zauważyć, że nasz liberał to w USA libertarianin, bo tam liberałowie mają poglądy socjalistyczne.

Co do testu, to niektóre pytania są źle zadane.

Libertarianizm jest klasyfikowany jako skrajny liberalizm taki z minimalnym udziałem państwa - ergo jest to pogląd raczej utopijny.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bo jest właśnie problem z rozdzieleniem pojęć liberalizmu społecznego i liberalizmu gospodarczego.

 

Jeżeli za liberalizm społeczny uznaje się na przykład parytety płci czy prawo aborcji to taki liberalizm mnie nie interesuje. Wg mnie takie niby wolności naruszają faktycznie wolność innych osób, w przypadku parytetów wolność wyborców, którzy sami powinni podejmować decyzję kogo chcą wybrać z jakiej listy, czy z takiej, gdzie są same kobiety, czy z takiej, gdzie kobiet jest połowa itd. Przerywanie ciąży także narusza prawo do wolności po pierwsze ojca, który ma prawo poczuwać się do obowiązku obrony swojego dziecka, po drugie samego dziecka. Tak, że taka wolność to jest też niewola dla innych.

 

Natomiast wolność wyboru, kiedy nie szkodzimy innym jest jak najbardziej potrzebna Polakom, którzy taką wolność sobie cenią. W sondażach ok 40% społeczeństwa popiera postulaty wolności osobistej, kolejnych 25% popiera je częściowo. Jak widać jesteśmy jednym z najbardziej wolnościowo nastawionych społeczeństw. A jednocześnie jesteśmy przywiązani do tradycji i do kościoła, oczywiście nie wszyscy, ale mniej lub bardziej bezpośrednio 70% społeczeństwa w końcu słucha tego co tam kościół zasugerował. To bardzo ciekawe połączenia. Tradycja ale i wolność. Partia która będzie potrafiła to zaoferować Polakom osiągnie sukces.

 

Robiłem rok temu z kolegami ankietę o poparciu dla legalizacji konopi. Większość była przeciw legalizacji wprost, ale aż 68% nie chciało, aby za posiadanie konopi karać więzieniem, co de facto oznacza cichą legalizację. Czyli chcemy wolności, ale po cichu a na głos mówimy o tradycji. To jest coś takiego wg mnie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Co ma wspólnego wolność z parytetem? Nie dodawaj do liberalizmu żadnych przydawek, bo Ci wyjdzie taki piękny dziwoląg jak społeczna gospodarka rynkowa z konstytucji.

Sprawiedliwość społeczna, albo opinia społeczna - oksymorony, twory nieistniejące zupełnie jak jednorożec za to w pełni odpowiadające zasadom Newspeak Orwella.

Ostatnio dołączyła do tego grona (tak mi się wydaje, że ostatnio bo w wielu radiach reklamę słyszałem) ekonomia społeczna, że niby każde dziecko wie, co to jest i jakie to dobre ;)

Edytowane przez q8ic

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Może niedokładnie się wyraziłem. Jest to nadal liberalizm tylko w jakimś wycinku życia.

 

Wyobrażam sobie jednak ludzi i polityków, którzy widzą częściową wolność gospodarki, a społeczną nie lub odwrotnie. Patrz Chiny. Więc liberalizm stosowany wybiórczo w określonych dziedzinach życia także istnieje.

 

Przykłady parytetu i aborcji podałem jako złe pojmowanie liberalizmu. Wolnością nie jest to co ogranicza prawa innych obywateli.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Może niedokładnie się wyraziłem. Jest to nadal liberalizm tylko w jakimś wycinku życia.

 

Wyobrażam sobie jednak ludzi i polityków, którzy widzą częściową wolność gospodarki, a społeczną nie lub odwrotnie. Patrz Chiny. Więc liberalizm stosowany wybiórczo w określonych dziedzinach życia także istnieje.

 

Przykłady parytetu i aborcji podałem jako złe pojmowanie liberalizmu. Wolnością nie jest to co ogranicza prawa innych obywateli.

 

Parytet nie ma nic wspólnego zarówno z liberalizmem jak i z demokracją. Aborcja to już inna para kaloszy i dużo bardziej skomplikowany temat.

Liberalizm wybiórczy (np. gospodarczy) tak się ma liberalizmu sensu stricte jak demokracja ludowa do demokracji parlamentarnej jaką mamy teraz- niby jest tam słowo demokracja ale na tym podobieństwa się kończą.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli za liberalizm społeczny uznaje się na przykład parytety płci czy prawo aborcji to taki liberalizm mnie nie interesuje. Wg mnie takie niby wolności naruszają faktycznie wolność innych osób, w przypadku parytetów wolność wyborców, którzy sami powinni podejmować decyzję kogo chcą wybrać z jakiej listy, czy z takiej, gdzie są same kobiety, czy z takiej, gdzie kobiet jest połowa itd. Przerywanie ciąży także narusza prawo do wolności po pierwsze ojca, który ma prawo poczuwać się do obowiązku obrony swojego dziecka, po drugie samego dziecka. Tak, że taka wolność to jest też niewola dla innych.

 

No to jesteś za wolnością czy "wolnością"? Bo dla mnie zakaz aborcji jest ograniczeniem. Wolnością jest dopiero coś co nie jest zabronione a każdy obywatel osobno podejmuje decyzje sam, a nie urząd czy przepisy za niego!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wolność gospodarcza/liberalizm gospodarczy - to nie jest takie pojęcie jak demokracja ludowa. To jest część, element składowy całej wolności wyboru w życiu. Nie twierdzę, ze mając wolność gospodarczą jesteśmy już wolni i jest dobrze. Wcale nie jest tak. To tak, jak by wolność jako całość była samochodem, a wolność gospodarcza silnikiem. Samochód bez silnika nie pojedzie, ale sam silnik może pracować, tyle, że na próżno.

 

Aborcja, a wolność wyboru - można dyskutować, że dziecko nie jest zdolne żyć bez matki, jest więc w pełni zależne od niej, więc to "własność matki" w 100% i tylko ona ma prawo decydować o jego życiu i śmierci. I można uznać, że to jest wolność. Ja tak nie uważam. Jestem za wolnością, także dla ojca dziecka i dla samego dziecka. Oni/One też mają prawa. Takie jest moje zdanie po bardzo dogłębnym przemyśleniu tematu. Obecne prawo wydaje mi się najmniej bolesnym kompromisem pomiędzy niekiedy smutną rzeczywistością, a minimalnym poziomem praw dziecka i rodziców. Nie ma w tej materii prawa, które nikogo nie będzie bolało. Ubolewam nad tym, zawsze szukał bym takiego rozwiązania i je poparł.

 

No to jesteś za wolnością czy "wolnością"? Bo dla mnie zakaz aborcji jest ograniczeniem. Wolnością jest dopiero coś co nie jest zabronione a każdy obywatel osobno podejmuje decyzje sam, a nie urząd czy przepisy za niego!

 

Czy wolnością będzie, kiedy ty sam okradniesz sklep i czy nie należy prawnie tego zakazywać i ewentualnie karać za to? Zastanów się, gdzie jest granica i dlaczego ją wyznaczamy. to na pewno nie jest tak proste jak piszesz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gospodarczy - niech będzie, ale jak pojawia się dodatek społeczny(a) to zawsze znaczy coś innego a często po prostu przeciwieństwo.

"Naprawę państwa należy rozpocząć od naprawy pojęć"

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem aborcja powinna być legalna. I nie ma znaczenia czy to moralne, czy nie. Po prostu jeżeli komuś będzie bardzo zależało na aborcji, to i tak to zrobi, ale lepiej niech zabieg wykona prawdziwy lekarz w szpitalu, niż jakiś znachor w brudnej kanciapie.

Mogłoby być tak, że zabieg można wykonać tylko po rozmowie z psychologiem, którego zadaniem byłoby zniechęcenie do tego matki. Jeżeli nie udałoby mu się - cóż, nie można jej powstrzymać. Ale na pewno kogoś udałoby się odwieść od popełnienia tego błędu.

 

A traktowanie tego jako przestępstwo stawia tylko w jeszcze trudniejszej sytuacji osoby, które i tak już są w trudnej sytuacji i nie mogą zwrócić się do nikogo o pomoc, bo boją się konsekwencji.

 

"Naprawę państwa należy rozpocząć od naprawy pojęć"

 

Prawda. Na początek można przestać dzielić partie w Sejmie na prawicę i lewicę, bo mamy tylko lewicę.

To mnie zdumiewa, że PO od SLD się niczym nie różni, a mimo to wg TV jedna partia jest prawicowa, a druga lewicowa.

PO mówi, że jest partią liberalną i to wystarczy, żeby była za taką uważana bez względu na to, co robi.

 

Dodatkowo te śmieszne pojęcia typu "sprawiedliwość społeczna" albo "społeczna gospodarka rynkowa", których znaczenia i tak nikt nie zna. Zapewne dlatego, że te terminy powstały z zabawy "walnij głową w klawiaturę" i w praktyce nie znaczą nic.

Edytowane przez Modd

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie


×
×
  • Dodaj nową pozycję...