Skocz do zawartości
lspider

Polityka i politycy

Rekomendowane odpowiedzi

Gość dwaIP

:blink: :lol2: :mur:

Ha ha ha ha

OMG, jak to trzeba sie znizyć i jakie głupoty trzeba wypisywać zeby chronić tyłek swojego góru, ale racja elektorat PIS-u z racjonalizmem ma niewiele wspólnego

Nie można mnie zaliczyć do niczyjego elektoratu.

Zasady dyplomacji są dostępne dla wszystkich. Techniki negocjacyjne też, wystarczy się dokształcić.

Znajomość języka w dyplomacji jest bardzo przydatna, pod warunkiem że jest perfekcyjna i zachowana

dla własnej wiedzy do słuchania, nigdy do mówienia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie można mnie zaliczyć do niczyjego elektoratu.

Zasady dyplomacji są dostępne dla wszystkich. Techniki negocjacyjne też, wystarczy się dokształcić.

Znajomość języka w dyplomacji jest bardzo przydatna, pod warunkiem że jest perfekcyjna i zachowana

dla własnej wiedzy do słuchania, nigdy do mówienia.

No własnie mógłbys juz zcząc bo tego to sie czytać nawet nie da. Podstawowa zasada w dyplomacji jest możliwośc prowadzenia rozmów w 4 oczy, sczególnie na strzeblu szefów państw, bez zbędnych świadków i niepotrzebnych osób trzecich.; Co do tych twoich technik negocjacyjnych to wytłumacz mi w jakis posób nieznajomośc jezyka wyjdzie ci in plus ??, słyszałem juz o wielu metodach negocjacji, począwszy od pewnych trików dobr/zły facet po zasade sumy zerowej po makiawelizm ale o tym ze nieznajomośc jezyka stanowi pewnego rodzaju przewage nigdy :lol2:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość dwaIP

No własnie mógłbys juz zcząc bo tego to sie czytać nawet nie da. Podstawowa zasada w dyplomacji jest możliwośc prowadzenia rozmów w 4 oczy, sczególnie na strzeblu szefów państw, bez zbędnych świadków i niepotrzebnych osób trzecich.; Co do tych twoich technik negocjacyjnych to wytłumacz mi w jakis posób nieznajomośc jezyka wyjdzie ci in plus ??, słyszałem juz o wielu metodach negocjacji, począwszy od pewnych trików dobr/zły facet po zasade sumy zerowej po makiawelizm ale o tym ze nieznajomośc jezyka stanowi pewnego rodzaju przewage nigdy :lol2:

Nie napisałem że nieznajomość języka daje przewagę, napisałem że ukrycie znajomości języka może dać przewagę.

To elementarny trik skłaniający rozmówcę-przeciwnika w negocjacjach do bardziej otwartego korzystania z doradców.

Słyszysz wtedy więcej. Mając rozumnego tłumacza można stosować bardziej zaawansowane metody.

Słyszałeś o technice pijanego w walce wręcz ?

Edytowane przez dwaIP

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Techniki negocjacyjne maja to do siebie że

1. Ich licza jest nieskończona

2. Publikacje nt negocjacji wzajemnie sie wykluczają, bez problemu mozna przeczytać ze negocjacje z sumą zerowoą to nabardziej optymalny wariant, w innych nieporzadany

 

Co do kontaktów miedzynarodowych to twierdzenie że jakieś zasady obligują do prowadzenia ich za pomoca tłumaczy to bujda do kwadratu, podstawą działania na arenie międzynarodowej, w szczególności organizacjach takich ja ONZ, jak Rada Europu czy w końcu UE jest znajomośc jezyków, po to byc módz zamknąc sie w zaciszu gabinetu w 4 oczy przedyskutować cała sprawe, a nie koniecznośc słuchania o najwazniejszych kwestiach przez osoby trzecie

Zresztą aby otrzymać tytuł doktora trzeba zdać egazamin z jezyka obcego wiec w jakis posób ów Kaczyński który jest doktorem może nie znać jezyków obcych

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość dwaIP

Techniki negocjacyjne maja to do siebie że

1. Ich licza jest nieskończona

2. Publikacje nt negocjacji wzajemnie sie wykluczają, bez problemu mozna przeczytać ze negocjacje z sumą zerowoą to nabardziej optymalny wariant, w innych nieporzadany

 

Co do kontaktów miedzynarodowych to twierdzenie że jakieś zasady obligują do prowadzenia ich za pomoca tłumaczy to bujda do kwadratu, podstawą działania na arenie międzynarodowej, w szczególności organizacjach takich ja ONZ, jak Rada Europu czy w końcu UE jest znajomośc jezyków, po to byc módz zamknąc sie w zaciszu gabinetu w 4 oczy przedyskutować cała sprawe, a nie koniecznośc słuchania o najwazniejszych kwestiach przez osoby trzecie

Zresztą aby otrzymać tytuł doktora trzeba zdać egazamin z jezyka obcego wiec w jakis posób ów Kaczyński który jest doktorem może nie znać jezyków obcych

Kwestionując zasadę posługiwania się tłumaczem przez głowę państwa wykazujesz się niewiedzą.

Rozmowa z prezydentem Rosji po rosyjsku to nie tylko łamanie zasad ale i przejaw głupoty.

Jaką sprawę w 4 oczy ? Coś pod stołem ?

 

Jakąś znajomość języków trzeba mieć żeby skończyć szkołę średnią podobnie aby ukończyć studia, do doktoratu to jest potrzebne

tylko nieformalnie do czytania prac naukowych dostępnych w innych językach.

 

Na podstawie czego twierdzisz że Kaczyński nie zna wystarczająco języka angielskiego?

Wymyślasz czy byłeś u wróżki ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kwestionując zasadę posługiwania się tłumaczem przez głowę państwa wykazujesz się niewiedzą.

Rozmowa z prezydentem Rosji po rosyjsku to nie tylko łamanie zasad ale i przejaw głupoty.

Jaką sprawę w 4 oczy ? Coś pod stołem ?

 

Jakąś znajomość języków trzeba mieć żeby skończyć szkołę średnią podobnie aby ukończyć studia, do doktoratu to jest potrzebne

tylko nieformalnie do czytania prac naukowych dostępnych w innych językach.

 

Na podstawie czego twierdzisz że Kaczyński nie zna wystarczająco języka angielskiego?

Wymyślasz czy byłeś u wróżki ?

To jest darmene, wiesz co to sa jezyki dyplomacji??

Jest to 6 uznanych jezyków przez ONZ w których dokonuje sie ustaleń i uzgodnień, jednym z nich jest j rosyjki :mur:

Rozmowy w 4 oczy czyli spotkanie dwóch szefów państw za zamkniętymi drzwiami, podstawa kazdej wizyty dyplomatycznej

Kaczyński sam sie przyznał że nie potrafi sie porozumieć w jakimkolwie jezyku obcym

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość dwaIP

To jest darmene, wiesz co to sa jezyki dyplomacji??

Jest to 6 uznanych jezyków przez ONZ w których dokonuje sie ustaleń i uzgodnień, jednym z nich jest j rosyjki :mur:

Rozmowy w 4 oczy czyli spotkanie dwóch szefów państw za zamkniętymi drzwiami, podstawa kazdej wizyty dyplomatycznej

Kaczyński sam sie przyznał że nie potrafi sie porozumieć w jakimkolwie jezyku obcym

ONZ nie wyznacza norm dyplomatycznych, te powstały w wyniku setek lat doświadczeń dyplomatów.

Uznanym językiem w dyplomacji jest angielski podobnie w nauce. Chiny to kwestionują i z głową ich państwa nie da się oficjalnie

porozmawiać po angielsku (pomimo że zna anielski perfekt).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ONZ nie wyznacza norm dyplomatycznych, te powstały w wyniku setek lat doświadczeń dyplomatów.

Uznanym językiem w dyplomacji jest angielski podobnie w nauce. Chiny to kwestionują i z głową ich państwa nie da się oficjalnie

porozmawiać po angielsku (pomimo że zna anielski perfekt).

Bo chiński to jeden z 6 jezyków urzędowych ONZ, proste, gdyby Polska liczyła sobie blisko 1,5 miliarda ludzi też pewnie dyplomaci uczyli sie polskiego (zresztą był już taki okres w histori, kiedy to w Europie wschodnie jpolski był jezykiem dyplomacji).

Kiedys taką funkcje spełniała grka i łacina, potem francuski, dziś angielski, podstawą w stosunkach miedzyanrodowych jest dwujezycznośc, dziś nawet sprzątaczka pracująca w hotelu zna jezyki, a prezydent nie, bo po co bo jakieś zasady Protokól Dyplomatyczny jedynie dopuszcza możliwośc uczestniczenia tłumaczy a nie nakazuje

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Rozumiem wiec, ze mamy przyjac metode Chinczykow i domagac sie komunikacji po polsku? Zastanow sie troszke...

 

A tak BTW. znajomosc jezykow przydaje sie chocby do tego, zeby na (mniej lub bardziej) oficjalnym bankiecie czy przyjeciu nie miec ciaglego ogona w postaci tlumacza. To wlasnie przy takich okazjach, w nieco luzniejszej atmosferze, mozna czesto zalatwic bardzo wiele rzeczy lub zdobyc czyjas sympatie (albo i kogos do siebie zrazic), co potem azowocuje lepsza wspolpraca na plaszczyznie oficjalnej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przykładem kiedy dany jezyk jest potrzebny jest już przytoczony szczyt w Davos, tam obecnosc tłumacza kręcacego sie jak smród za tyłkiem od razu danego delikwenta dyskredytuje. Jezeli chcesz poruszać sie wśród możnych tego świata to jezyki znać musisz, bo inaczej bedą cie odbierać ja jakiegoś analfabete

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość dwaIP

Rozumiem wiec, ze mamy przyjac metode Chinczykow i domagac sie komunikacji po polsku? Zastanow sie troszke...

Źle rozumiesz. Po prostu rozmawiając z prezydentem Chin prezydent Polski nie powinien mówić po chińsku nawet jeśli by potrafił.

 

A tak BTW. znajomosc jezykow przydaje sie chocby do tego, zeby na (mniej lub bardziej) oficjalnym bankiecie czy przyjeciu nie miec ciaglego ogona w postaci tlumacza. To wlasnie przy takich okazjach, w nieco luzniejszej atmosferze, mozna czesto zalatwic bardzo wiele rzeczy lub zdobyc czyjas sympatie (albo i kogos do siebie zrazic), co potem azowocuje lepsza wspolpraca na plaszczyznie oficjalnej.

To się zgadza dlatego dyplomaci muszą znać języki. Głowa państwa nie powinna się jednak zabawiać na (mniej lub bardziej )

nieformalnych bankietach bo łatwo może się okazać że ma chorą goleń.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Źle rozumiesz. Po prostu rozmawiając z prezydentem Chin prezydent Polski nie powinien mówić po chińsku nawet jeśli by potrafił.

To się zgadza dlatego dyplomaci muszą znać języki. Głowa państwa nie powinna się jednak zabawiać na (mniej lub bardziej )

nieformalnych bankietach bo łatwo może się okazać że ma chorą goleń.

Jakoś Putin może swobodnie rozmawiać z Merkel po niemiecku i nikt z tego porblemów nie robi. A co do mniej formalnych baniketów to własnie Davos jest takim mniej formalnym bankietem i jezeli twoim zdaniem lepiej że Kaczyńskich tam nie było to o czym my mówimy

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość dwaIP

Wyjaśniła się przyczyna dymisji Sikorskiego. Domagał się olbrzymich

pieniędzy na finansowanie wojenki w Afganistanie.

Część mediów rozmyślnie ściemniała mając tą informację od początku.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jakoś Putin może swobodnie rozmawiać z Merkel po niemiecku i nikt z tego porblemów nie robi. A co do mniej formalnych baniketów to własnie Davos jest takim mniej formalnym bankietem i jezeli twoim zdaniem lepiej że Kaczyńskich tam nie było to o czym my mówimy

Słyszałem jak Putin rozmawia po niemiecku! Podobnie jak LB i AK po angielsku! Komuś, kto nie zna języków obcych, lub się mu wydaje, że je zna, nie widzi pewnej subtelnej różnicy - do czego przyrównać? Posłuchajcie jak Benedykt XVI mówi po polsku! Analogia jest trafna!

 

Ale EsiuWWW ma rację: lepiej znać język obcy (nawet się nim nie posługując w rozmowie), niż go nie znać! Oczywiście, że dawniej łacina czy francuski były 'minimum' (niezbędne!) w dyplomacji, a teraz już nie... bo obecnie język jest pomocny, potrzebny, ale nie niezbędny! Przykład: Angela Merkel mówiła do Busha po niemiecku (a ten nie zna niemieckiego!) i dużo udało jej się osiągnąć, a Putin mówił do niej po niemiecku, ale ona sceptycznie to przyjmuje (w obawie o zagrożenie niemieckiego rynku energetycznego).

 

Ja gdy rozmawiałem w Bośni z Włochami, to ciągle się śmiali ze mnie, z tego jak ja mówię po włosku! Jednak wiedzieli, że nie rozmawiam z nimi po polsku, niemiecku, czy angielsku, ale w języku, który rozumieją, a którego nigdy się nie uczyłem! Na szczeblu dyplomatycznym nie ma mowy o takim zachowaniu! Jednak często zdarzają się 'wielkie' błędy, także dokonane przez tłumaczy! Jak pracowałem w restauracji w Niemczech, kumpel chciał 'zaimponować' znajomością niemieckiego i chciał powiedzieć szefowej, że potrzebuje popielniczki, ale zamiast tego powiedział, że potrzebuje du..lniczki (zamiast: Ich brauche Aschenbecher, powiedział: Ich brauche Arschbecher!) - szkoda, że nie widzieliście miny szefowej! Podobnych sytuacji widziałem sporo! Jaki wniosek z tego? Lepiej rozmawiać przez dobrego tłumacza, niż samemu starać się zaimponować mierną znajomością języka obcego! Przecież dawniej nawet były problemy z powodu użycia takiego a nie innego słowa (pamiętacie takie sporne słówko z łaciny, które mogło oznaczać 'wcielić' lub 'przyłączyć' Litwę do Polski?).

 

Jednak lepiej się uczyć języków obcych - choćbyśmy rozmawiali przez tłumacza, to pewne aluzje i niuanse, których tłumaczenie oddać nie potrafi, możemy zrozumieć, a to jest dużym plusem w rozmowie...

 

W programie Tok Szok prof. Davies powiedział, że to, co się dzieje w Polsce nie jest niczym szczególnym. Podobne rzeczy dzieją się na całym świecie, z tym, że każdy kraj (w tym Polska) ma swoją specyfikę! Od razu mi się przypomina parę rzeczy:

- Berlusconi przeprasza publicznie (sic!) swoją żonę (tego nawet w Polsce nie było!)

- Blair jest przesłuchiwany w sprawie faworyzowania 'swoich przyjaciół politycznych'

- w parlamentach krajów Dalekiego Wschodu nieraz dochodzi do rękoczynów!

- Edmund Stoiber odchodzi z rządu Bawarii (znacie powody? I wszystko jasne!)

- najbardziej mnie rozbawiła afera w urzędzie jakiegoś mniejszego niemieckiego miasta: zatrudniano tam za publiczne pieniądze prostytutkę, która (nie wiem czy używam odpowiednich słów) 'opiekowała się urzędnikami i dbała o ich dużą motywację w pracy!'...

- w Bośni Serbowie zawiązali koalicję z Muzułmanami, żeby przegłosować odebranie Chorwatom prawa do nadawania telewizji publicznej w języku chorwackim...

 

Zgadzam się z wypowiedzią prof. Davies'a - na całym świecie dzieją się różne dziwne rzeczy, ale w każdym kraju mają one swoją specyfikę!

 

PS: jakoś w to nie wierzę, że dymisja była spowodowana odrzuceniem zwiększenia środków na misję w Afganistanie...

 

Edit:

Ach! Jeszcze jedno! Nie mieszajcie języka chińskiego do tej dyskusji, bo ten język ma inne specyfikację niż języki indoeuropejskie! Przejawia się to także w tym, że ma wiele dialektów, ale problem tkwi w tym, że pismo (znaki) każdy z umiejących czytać język chiński umie odczytać i zrozumieć, ale dogadać się z ludźmi z innych dialektów nie można, bo się nie rozumie (znaki mają te same w każdym dialekcie, a więc przeczytanie gazety czy książki nie powoduje problemów, ale nie można zrozumieć osoby mówiącej innym dialektem)...

Edytowane przez misico

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość dwaIP

Ale EsiuWWW ma rację: lepiej znać język obcy (nawet się nim nie posługując w rozmowie), niż go nie znać! Oczywiście, że dawniej łacina czy francuski były 'minimum' (niezbędne!) w dyplomacji, a teraz już nie... bo obecnie język jest pomocny, potrzebny, ale nie niezbędny! Przykład: Angela Merkel mówiła do Busha po niemiecku (a ten nie zna niemieckiego!) i dużo udało jej się osiągnąć, a Putin mówił do niej po niemiecku, ale ona sceptycznie to przyjmuje (w obawie o zagrożenie niemieckiego rynku energetycznego).

Wielu polityków i dziennikarzy (zwłaszcza lewicowych) posługuje się brudną techniką w dyskusji mającą na celu przekonanie że

oponent w dyskusji nie ma racji. Technika polega na stwierdzeniu jakiejś oczywistości i zasugerowanie że przeciwnik polityczny

twierdzi coś przeciwnego. Technika obliczona jest na to że obserwator dyskusji nie słyszał wszystkich wypowiedzi.

Stwierdzenie "Ale EsiuWWW ma rację lepiej znać języki" dowodzi że nabrałeś się na taką technikę bo nikt wcześniej nie

twierdził że lepiej nie znać języków.

Stwierdzenie wypisane przez EsiuWWW

cytuję :

"... ale o tym ze nieznajomośc jezyka stanowi pewnego rodzaju przewage nigdy laugh.gif"

koniec cytatu,

ma zasugerować że wcześniej padło zdanie twierdzące że nieznajomość języka daje jakąś przewagę.

 

Wcześniej takie zdanie nie padło dlatego wypowiedź EsiuWWW nie ma sensu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Skoro Esiu tak sie czepil owych jezykow obcych, to niech nam Esiu powie, kto w takim raze - jego zdaniem - pod tym wzgledem lepiej nadaje sie na glowe panstwa polskiego? Cóż to jest za swiatla persona, ktora biegle opanowala owe 6 jezykow dyplomacji?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale ja w tym miejscu nie cytowałem EsiuWWW, tylko stwierdziłem, że zgadzam się z jego opinią! Przy tym nie cytowałem go, lecz poparłem jego zdanie własnymi przemyśleniami!

 

Czytałem wszystkie posty i wiem, że nikt nie twierdził, że lepiej nie znać języków obcych! I ja przecież takie zdanie wyraziłem! Nawet idąc Twoim tokiem rozumowania, pokazałem, że znajomość języków obcych jest pomocna, potrzebna, ale nie niezbędna!:

bo obecnie język jest pomocny, potrzebny, ale nie niezbędny!

co właściwie jest zgodne z tym, co Ty powiedziałeś:

Nie napisałem że nieznajomość języka daje przewagę, napisałem że ukrycie znajomości języka może dać przewagę.

To elementarny trik skłaniający rozmówcę-przeciwnika w negocjacjach do bardziej otwartego korzystania z doradców.

Słyszysz wtedy więcej. Mając rozumnego tłumacza można stosować bardziej zaawansowane metody.

Słyszałeś o technice pijanego w walce wręcz ?

To się zgadza dlatego dyplomaci muszą znać języki

To jest norma w dyplomacji że rozmowy prowadzi się przez tłumacza bez względu na znajomość języków.

 

Pewien prawie-magister mający kompleksy co do swojego wykształcenia łamał tą normę łamaną angielszczyzną starając się

uchodzić za wykształconego. Ośmieszał się tym w kręgach międzynarodowej dyplomacji.

 

Przy negocjacjach biznesowych można osiągnąć przewagę nad przeciwnikiem jeśli posługujesz się tłumaczem pomimo

doskonałej znajomości języka zwłaszcza jeśli rozmówca o tym nie wie.

więc myślę, że mnie źle zrozumiałeś! Zobacz mój poprzedni post, a tam zauważysz, że ja napisałem o znajomości języka obcego u Putina, LB (=Balcerowicz) i AK (Kwaśniewski), dając pewną analogię do Benedykta XVI...

 

Po odniesieniu się do wypowiedzi (w l. mn.!) EsiuWWW i ich akceptacji, podałem pewne wątpliwości:

- znajomość języków obcych jest pomocna, potrzebna, ale nie niezbędna (a więc bliżej mi tutaj do Twojego zdania niż do EsiuWWW!)

- polityk ma być 'dobrym' politykiem, a nie poliglotą (znów Twoje zdanie, że jest pomocna, ale nie na bankietach ma być jej uwieńczenie!)

- przykład języka chińskiego (nie chodzi mi o normy dyplomatyczne!) potwierdza moją opinię o językach obcych wśród polityków.

 

EsiuWWW ma niestety rację, że znajomością języków obcych można dużo 'załatwić' w cztery oczy, bo niestety taka jest polityka! Przykład? Janusz Kaczmarek po rozmowie z prezydentem, premierem został ministrem MSWiA...wiem - powiesz, że to przykład nieadekwatny, ale prawdą jest, że jeśli rozmawia się w tym samym języku, co druga strona, to o wiele łatwiej jest nawiązać bardziej bezpośrednią więź!

 

Zresztą też broniłem Twojego zdania, że lepiej nie ujawniać znajomości języka obcego (zwłaszcza znajomości miernej!), co może przynieść większe owoce, niż nadmierne 'szpanowanie' (patrz: przykład mojego kolegi z pracy w restauracji!).

 

A co do metod 'lewackich', to grubo się mylisz, bo EsiuWWW często mnie krytykuje (i vice versa), a z powodów, których nie podam tutaj, nie tak łatwo mną manipulować (czytaj: w ogóle nie można mną manipulować ze względu na mój zawód!)...

 

PS: Sorry za OT, ale musiałem parę spraw wyjaśnić, bo chyba zostałem źle zrozumiany...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość dwaIP

...

A co do metod 'lewackich', to grubo się mylisz, bo EsiuWWW często mnie krytykuje (i vice versa), a z powodów, których nie podam tutaj, nie tak łatwo mną manipulować (czytaj: w ogóle nie można mną manipulować ze względu na mój zawód!)...

...

Spora część polityków i dziennikarzy lewicowych przeszła specjalne szkolenie uczące technik manipulacji i dla nie-zawodowca

są trudne do zobaczenia. Można się domyślać że agentura SB i WSI w mediach miała to obowiązkowo.

 

Jeśli się przeczyta wszystko to wtedy wygląda jakby manipulujący nie czytał lub nie zrozumiał tekstu na który odpowiada, jeśli

się nie przeczyta wszystkiego dostrzeżenie manipulacji jest jeszcze trudniejsze.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Spora część polityków i dziennikarzy lewicowych przeszła specjalne szkolenie uczące technik manipulacji i dla nie-zawodowca

są trudne do zobaczenia. Można się domyślać że agentura SB i WSI w mediach miała to obowiązkowo.

 

Jeśli się przeczyta wszystko to wtedy wygląda jakby manipulujący nie czytał lub nie zrozumiał tekstu na który odpowiada, jeśli

się nie przeczyta wszystkiego dostrzeżenie manipulacji jest jeszcze trudniejsze.

Zgadzam się z Tobą! Jednak jeśli chodzi o mnie, to z pewnych względów 'nie podlegam' manipulacji (czasem to mi się zarzuca, że ludźmi manipuluję, gdy niektórzy widzą to, co się dzieje!)...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Skoro Esiu tak sie czepil owych jezykow obcych, to niech nam Esiu powie, kto w takim raze - jego zdaniem - pod tym wzgledem lepiej nadaje sie na glowe panstwa polskiego? Cóż to jest za swiatla persona, ktora biegle opanowala owe 6 jezykow dyplomacji?

Nie sie czepił tylko to jest ważne, dzisiaj podstawa jest umijetenośc porozumiewania sie po angielsku i naprawde dziwi fakt że człowiek z tytułem doktora prawa owych jezyków/jezyka obcego nie zna. A co do perosony to może mój promotor, który biegle akurat w tylu jezykach porozumiewa. :lol2:

Dobrym kandydatem wdg mnie byłby Olechowski, ma prezencje, zna jezyki

Spora część polityków i dziennikarzy lewicowych przeszła specjalne szkolenie uczące technik manipulacji i dla nie-zawodowca

są trudne do zobaczenia. Można się domyślać że agentura SB i WSI w mediach miała to obowiązkowo.

Chmmmmmmmmm

Zdefiniuj pojęcie lewicy, bo dla jedych lewicą bedzie Trybuna, dla innych Gazeta Wyborcza to też lewica

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dobrym kandydatem wdg mnie byłby Olechowski, ma prezencje, zna jezyki

hmm... były agent SB na prezydenta... no niczego sobie :)

A co do perosony to może mój promotor, który biegle akurat w tylu jezykach porozumiewa.

Esiu, nie osmieszaj sie... i swego promotora przy okazji ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

hmm... były agent SB na prezydenta... no niczego sobie :)

 

Esiu, nie osmieszaj sie... i swego promotora przy okazji ;)

No i co z tego ze był agentem, w dodtaku ds gospodarczych??, publicznie to przyznał, ja tam problemu nie widze, dla mnie komunizm skończył sie 18 lat temu, widać do niektórych wieśc ta jeszcze nie dotarła :mur:

Nie ośmieszam sie (tzn nie zaliczam sie do sekty UPR-owskiej), chce tylko pokazać że trafić gościa z tytułem doktora który w jezykach obcych anie be ani me ani kukuryku to dzisiaj nielada wyczyn, jak ktoś kto nie potrafi przynajmniej w stopniu średnio zaawansowanym nauczyć choćby jedengo jezyka to jak może "poruszać sie" na arenie międzyanrdowej. Ja rozumiem polityk taki jak np Wałesa który jest znany na świecie jeździ po najlepszych i największych uniwerkach można go znaleź w każdej encyklopedi, taki polityk ma taryfe ulgową, ale polityk z nikąd, nie znany tak jak np Kaczyński to totalna porażka

Edytowane przez EsiuWWW

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No i co z tego ze był agentem, w dodtaku ds gospodarczych??, publicznie to przyznał, ja tam problemu nie widze, dla mnie komunizm skończył sie 18 lat temu, widać do niektórych wieśc ta jeszcze nie dotarła :mur:

Hmm... a dla mnie się jeszcze nie skończył! Dlaczego? Bo obecna rzeczywistość tkwi głęboko w 'okrągłym stole', który był tylko (niestety!) 'kontrolowanym dopuszczeniem zmian' przez komunizm...

W Chinach mamy też zmiany gospodarcze, ekonomiczne, ale co z tego, jeśli 'stara ekipa' w dalszym ciągu sprawuje faktyczną władzę?

 

Nie ośmieszam sie (tzn nie zaliczam sie do sekty UPR-owskiej), chce tylko pokazać że trafić gościa z tytułem doktora który w jezykach obcych anie be ani me ani kukuryku to dzisiaj nielada wyczyn, jak ktoś kto nie potrafi przynajmniej w stopniu średnio zaawansowanym nauczyć choćby jedengo jezyka to jak może "poruszać sie" na arenie międzyanrdowej. Ja rozumiem polityk taki jak np Wałesa który jest znany na świecie jeździ po najlepszych i największych uniwerkach można go znaleź w każdej encyklopedi, taki polityk ma taryfe ulgową, ale polityk z nikąd, nie znany tak jak np Kaczyński to totalna porażka

Dlaczego to Wałęsa ma mieć taryfę ulgową? Bo go komuniści dopuścili do rozmów? A ten, co przez władzę jest odrzucany i nie zna języka obcego, nie ma prawa być politykiem? Przecież to bzdury!

 

Bycie politykiem (i to 'dobrym' politykiem!) nie ma żadnego związku ze znajomością języków obcych! Ta znajomość może być znacznie pomocna, ale nie jest warunkiem bycia politykiem! W żadnym wypadku!

Edytowane przez misico

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No i co z tego ze był agentem, w dodtaku ds gospodarczych??, publicznie to przyznał, ja tam problemu nie widze, dla mnie komunizm skończył sie 18 lat temu, widać do niektórych wieśc ta jeszcze nie dotarła :mur:

Nie ośmieszam sie (tzn nie zaliczam sie do sekty UPR-owskiej), chce tylko pokazać że trafić gościa z tytułem doktora który w jezykach obcych anie be ani me ani kukuryku to dzisiaj nielada wyczyn, jak ktoś kto nie potrafi przynajmniej w stopniu średnio zaawansowanym nauczyć choćby jedengo jezyka to jak może "poruszać sie" na arenie międzyanrdowej. Ja rozumiem polityk taki jak np Wałesa który jest znany na świecie jeździ po najlepszych i największych uniwerkach można go znaleź w każdej encyklopedi, taki polityk ma taryfe ulgową, ale polityk z nikąd, nie znany tak jak np Kaczyński to totalna porażka

 

nie tylko ds gospodarczych!! skądinąd wiadomo, ze rowniez ds kontrwywiadu :) zresta w dosc dziwnych okolicznosciach zaginela jego teczka - gdyby byl takim drobnym pionkiem, to nikt by takiego trudu sobie nie zadawal - co nie? to po pierwsze

 

po drugie - masz jakies kompleksy na punkcie UPR? manie przesladowcza? czy moze agenta w rodzine, ze tak ci ten UPR kołkiem w oku stoi? :D Osmieszasz sie chlopie, bo nie wiesz w jakim swiecie zyjesz! Obudz sie - mamy demokracje!!! A w demokracji niestety nie wygrywa ten, ktory jest najmądrzejszy, zna najwiecej jezykow, etc. Demokracja to konkurs pieknosci - wygrywa ten ktory najpiekniej gada i gada to co lud chce uslyszec. Dlatego tak kulawy jest to system.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No i co z tego ze był agentem, w dodtaku ds gospodarczych??, publicznie to przyznał, ja tam problemu nie widze, dla mnie komunizm skończył sie 18 lat temu, widać do niektórych wieśc ta jeszcze nie dotarła :mur:

Ile czasu działał w polityce od 1989 zanim publicznie to ujawnił ? Przez ponad 10 lat nie przyszło mu to do głowy żeby zrobić

to dobrowolnie. Olechowski nigdy nie przedstawił żadnego konkretu w swoim programie politycznym i gospodarczym.

Był promowany przez SB-ckie układy w tym samym czasie kiedy ludzie niezależni w polityce byli zwalczani najbrudniejszymi

i przestępczymi metodami.

 

Dla mnie komunizm skończy się na dobre kiedy wpływy PRL-owskiej nomenklatury i agentury stopnieją w polityce do zera

i żadna głowa bolszewickiej hydry nie będzie miała szans odrosnąć.

Edytowane przez dwaIP

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hmm... a dla mnie się jeszcze nie skończył! Dlaczego? Bo obecna rzeczywistość tkwi głęboko w 'okrągłym stole', który był tylko (niestety!) 'kontrolowanym dopuszczeniem zmian' przez komunizm...

W Chinach mamy też zmiany gospodarcze, ekonomiczne, ale co z tego, jeśli 'stara ekipa' w dalszym ciągu sprawuje faktyczną władzę?

Dlaczego to Wałęsa ma mieć taryfę ulgową? Bo go komuniści dopuścili do rozmów? A ten, co przez władzę jest odrzucany i nie zna języka obcego, nie ma prawa być politykiem? Przecież to bzdury!

 

Bycie politykiem (i to 'dobrym' politykiem!) nie ma żadnego związku ze znajomością języków obcych! Ta znajomość może być znacznie pomocna, ale nie jest warunkiem bycia politykiem! W żadnym wypadku!

 

nie tylko ds gospodarczych!! skądinąd wiadomo, ze rowniez ds kontrwywiadu :) zresta w dosc dziwnych okolicznosciach zaginela jego teczka - gdyby byl takim drobnym pionkiem, to nikt by takiego trudu sobie nie zadawal - co nie? to po pierwsze

 

po drugie - masz jakies kompleksy na punkcie UPR? manie przesladowcza? czy moze agenta w rodzine, ze tak ci ten UPR kołkiem w oku stoi? :D Osmieszasz sie chlopie, bo nie wiesz w jakim swiecie zyjesz! Obudz sie - mamy demokracje!!! A w demokracji niestety nie wygrywa ten, ktory jest najmądrzejszy, zna najwiecej jezykow, etc. Demokracja to konkurs pieknosci - wygrywa ten ktory najpiekniej gada i gada to co lud chce uslyszec. Dlatego tak kulawy jest to system.

 

Ile czasu działał w polityce od 1989 zanim publicznie to ujawnił ? Przez ponad 10 lat nie przyszło mu to do głowy żeby zrobić

to dobrowolnie. Olechowski nigdy nie przedstawił żadnego konkretu w swoim programie politycznym i gospodarczym.

Był promowany przez SB-ckie układy w tym samym czasie kiedy ludzie niezależni w polityce byli zwalczani najbrudniejszymi

i przestępczymi metodami.

 

Dla mnie komunizm skończy się na dobre kiedy wpływy PRL-owskiej nomenklatury i agentury stopnieją w polityce do zera

i żadna głowa bolszewickiej hydry nie będzie miała szans odrosnąć.

Najazd troli czy co :blink:

1. A ja odbieram okragły stól pozytywnie, róznica Chiny a my jest dosć wielka

2. Ludzi znani ze swoich dokonań zawsze mają taryfe ulgową, Wałese zna cały swiat dlatego można pewne rzeczy w nim przeboleć, których np w Kaczyńskich politykach z nikąd przeboleć sie nie da

3. Bycie politykiem, która ma coś do powiedzenia na arenie międzynarodowej wymaga od niego znajomośc jezyków obcych, zresztą widać jak nasz prezydent czesto jeździ w podróze służbowe, jak czesto uczestniczy w róznego rodzaju spotkaniach ze światem biznesu, gospodarki, etc

4. Tak mania teczkowa, nic tylko jedno i to samo, a ja mam pytanie gdzie te wszystkie układy które miały być zlikwidowane i ukazane społeczeństwu, jakoś nikt nie udowodnił i ich nie wskazał, to co jest teraz to czysty Mcartyzm, a wszyscy wiedzą jak to sie skończyło

5. Żadnych, słuchając/czytając posty ludzi zwizanych z tym ugrupowaniem tylko sie dowartoścoiwuje, co do świata w jakim zyje spoko dziwie mnie ten poglad od człowieka które całe info uzyskuje z lektóry tylko jednej gazety

6. I co z tego że 10 lat??, tak znów te układy, ktoś coś kiedyś widział??, ktoś coś komuś gdzieś kiedyś udowodnił??, pokażcie mi te układy po roku działalności PIS-u nie wykazano nic w tej kwestii, cała ta inwigilacja prawicy jak sie okazuje to też jeden wielki blef, duzo gadki dowodów praktycznie zero

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Najazd troli czy co :blink:

1. A ja odbieram okragły stól pozytywnie, róznica Chiny a my jest dosć wielka

2. Ludzi znani ze swoich dokonań zawsze mają taryfe ulgową, Wałese zna cały swiat dlatego można pewne rzeczy w nim przeboleć, których np w Kaczyńskich politykach z nikąd przeboleć sie nie da

3. Bycie politykiem, która ma coś do powiedzenia na arenie międzynarodowej wymaga od niego znajomośc jezyków obcych, zresztą widać jak nasz prezydent czesto jeździ w podróze służbowe, jak czesto uczestniczy w róznego rodzaju spotkaniach ze światem biznesu, gospodarki, etc

4. Tak mania teczkowa, nic tylko jedno i to samo, a ja mam pytanie gdzie te wszystkie układy które miały być zlikwidowane i ukazane społeczeństwu, jakoś nikt nie udowodnił i ich nie wskazał, to co jest teraz to czysty Mcartyzm, a wszyscy wiedzą jak to sie skończyło

5. Żadnych, słuchając/czytając posty ludzi zwizanych z tym ugrupowaniem tylko sie dowartoścoiwuje, co do świata w jakim zyje spoko dziwie mnie ten poglad od człowieka które całe info uzyskuje z lektóry tylko jednej gazety

6. I co z tego że 10 lat??, tak znów te układy, ktoś coś kiedyś widział??, ktoś coś komuś gdzieś kiedyś udowodnił??, pokażcie mi te układy po roku działalności PIS-u nie wykazano nic w tej kwestii, cała ta inwigilacja prawicy jak sie okazuje to też jeden wielki blef, duzo gadki dowodów praktycznie zero

Hmm... jak brakuje argumentów, to wystarczy rzucić hasło 'trole'?

1. Nigdzie nie krytykowałem 'okrągłego stołu', i sam doceniam jego wartość, ale w przeciwieństwie do wielu dostrzegam także jego 'drugą stronę medalu'. Wystarczy być realistą, żeby zrozumieć mechanizmy polityki!

2. Co ma taryfa ulgowa do Wałęsy? Co on takiego zrobił? Przecież do władzy dopuściła go komuna, a nie sam do niej doszedł! A może innych nie dopuszczono, bo się na to 'kontrolowane dopuszczenie zmian' nie zgadzali i walczyli o całkowite? To, że Wałęsa jest znany na całym świecie, nie jest żadnym argumentem w tej dyskusji! Znani na całym świecie: Józef Stalin, Kim Ir Sen, Adolf Hitler, Saddam Hussein itd. byli dobrymi politykami, czy nie?

Kanclerz Niemiec Merkel zna języki obce? A udaje jej się dużo osiągnąć na arenie międzynarodowej? Czy Bush zna języki obce? A wiesz, co by zrobili Francuzi prezydentowi, gdyby mówił nie przez tłumacza po francusku?

5. Nie jestem związany z żadną partią obecnej koalicji rządzącej, ani nawet nie głosowałem, bo byłem w Bośni, gdzie nie miałem możliwości nawet oddać głosu na nich (nawet nie miałem zamiaru na nich głosować!).

 

Mówisz, że komunizm dla Ciebie się skończył 18 lat temu i że nie widzisz żadnych 'układów'... Hmm... To dlaczego do tej pory nie osądzono zbrodniarzy, którzy mordowali Polaków walczących o wolność swojej ojczyzny? Dlaczego wysokie stanowiska państwowe piastują osoby bezpośrednio związane z władzą tamtego okresu? Dlaczego do tej pory wypłaca się renty i emerytury tym, którzy gnębili naród polski nawet łamiąc ówczesną konstytucję (sic!)? Dlaczego nie odebrano przywilejów tym, którzy jawnie niszczyli państwo polskie?

Nie ma układów? Tylko przypadkiem pan Solorz dostaje koncesję, mimo braku spełnienia odpowiednich wymagań? Tylko przypadkiem osoby związane z byłą SB zrobiły w błyskawicznym tempie kariery? ITP, ITD!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hmm... jak brakuje argumentów, to wystarczy rzucić hasło 'trole'?

1. Nigdzie nie krytykowałem 'okrągłego stołu', i sam doceniam jego wartość, ale w przeciwieństwie do wielu dostrzegam także jego 'drugą stronę medalu'. Wystarczy być realistą, żeby zrozumieć mechanizmy polityki!

2. Co ma taryfa ulgowa do Wałęsy? Co on takiego zrobił? Przecież do władzy dopuściła go komuna, a nie sam do niej doszedł! A może innych nie dopuszczono, bo się na to 'kontrolowane dopuszczenie zmian' nie zgadzali i walczyli o całkowite? To, że Wałęsa jest znany na całym świecie, nie jest żadnym argumentem w tej dyskusji! Znani na całym świecie: Józef Stalin, Kim Ir Sen, Adolf Hitler, Saddam Hussein itd. byli dobrymi politykami, czy nie?

Kanclerz Niemiec Merkel zna języki obce? A udaje jej się dużo osiągnąć na arenie międzynarodowej? Czy Bush zna języki obce? A wiesz, co by zrobili Francuzi prezydentowi, gdyby mówił nie przez tłumacza po francusku?

5. Nie jestem związany z żadną partią obecnej koalicji rządzącej, ani nawet nie głosowałem, bo byłem w Bośni, gdzie nie miałem możliwości nawet oddać głosu na nich (nawet nie miałem zamiaru na nich głosować!).

 

Mówisz, że komunizm dla Ciebie się skończył 18 lat temu i że nie widzisz żadnych 'układów'... Hmm... To dlaczego do tej pory nie osądzono zbrodniarzy, którzy mordowali Polaków walczących o wolność swojej ojczyzny? Dlaczego wysokie stanowiska państwowe piastują osoby bezpośrednio związane z władzą tamtego okresu? Dlaczego do tej pory wypłaca się renty i emerytury tym, którzy gnębili naród polski nawet łamiąc ówczesną konstytucję (sic!)? Dlaczego nie odebrano przywilejów tym, którzy jawnie niszczyli państwo polskie?

Nie ma układów? Tylko przypadkiem pan Solorz dostaje koncesję, mimo braku spełnienia odpowiednich wymagań? Tylko przypadkiem osoby związane z byłą SB zrobiły w błyskawicznym tempie kariery? ITP, ITD!

1. Wiadomoże w życiu nie ma rzeczy idealnych OS tęz takową nie był, kilka jego założeń było i jest szkodliwych

2. Wałesy nikt od władzy nie dopuścił, wygrał w wyborach, Polska doprowadził do wyłomu w państwach realnego socjalizmu to i też opozycja musiała w sposób najwiekszy iśc na kompromis z władzą, zupełnie inna sytuacja była w Czechosłowacji, inna w Bułagari, inna w Rumunii i inna na Węgerzch. W Polsce dzisiaj nie ma parti jawnie odwołującej sie do przeszłości w Czechach istniej KPCziM która tego typu kwestie porusza

3. Porównanie Wałesy z w/w ludzmi to czyste chamstwo, świadczy tym bardziej że jesteś trolem

4. Merkel jest od niedawna, Bush nie musi znać jezyków bo kraje anglosaskie maja ta przewagę ze to ich jezyk dominuje, a prezydent Francji jest chyba w Europie zarza po Kaczyńskich najcześciej wyśmiewanym przywódca, którego obycie w świecie jest fatalne, zresztą jak kazdego gulysty, zresztą porównywanie przywudców tych państw do naszych jest smieszne, Francja USA członkowie RB ONZ, Niemcy państwo ktrego potencjał gospodarczy jest jednym z największych na świecie

5. Jednych osądzono, innych sie sadzi, pretensje do wymiaru sprawiedliwości, który w PL jest nieefektywny

6. A dlaczego by nie mieli piastować ??, jeżeli ktoś nie odznaczył sie niczym szczególnie szkodliwym w czasach PRL-u to dlaczego mamy go skreślać ??

7. Bo prawo nie działa wstecz i raz otrzymane uprawnienie nie mogą zostać (chyba że sad stwierdzi inaczej w danym przypadku) odebrane to pisze w konstytucji, konstytucji, która została ztwierdzona w drodze referendum, czyli przez ogól społeczeństwa

8. Miał odpowiednie koneksje to dostał, zeby w PL dostać cos na lewo nie trzeba być byłym SB-kiem, wystarczy być kasiasty, zamiast bawić sie w teczkomanie wystarczy stworzyć transparentne prawo, odbrać mozliwośc decydowania przez polityków w wiekszości spraw które tyczą sie gospodarki, uprościć zmniejszyć podatki i dać ludziom na strzeblu loklanym dysponowac własna wspólnota i problem sam sie rozwiąza bez prawicowego oszołomstwa którego u nas ostatnio pełno

Edytowane przez EsiuWWW

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

6. I co z tego że 10 lat??, tak znów te układy, ktoś coś kiedyś widział??, ktoś coś komuś gdzieś kiedyś udowodnił??, pokażcie mi te układy po roku działalności PIS-u nie wykazano nic w tej kwestii, cała ta inwigilacja prawicy jak sie okazuje to też jeden wielki blef, duzo gadki dowodów praktycznie zero

To że nie widziałeś nie znaczy że nie ma dowodów.

Ja widziałem. Widziałem niezbite dowody nie tylko inwigilacji (nie tylko prawicy) ale i poważnych przestępstw przeciwko

zdrowiu i życiu dokonywane w ramach działań osłonowych dla niektórych polityków-przestępców.

Wiem że byłe SB zajmowało się wspieraniem polityków i tacy politycy są dla mnie przekreśleni bo nie wierzę aby SB-ecja dawała

takie wsparcie za friko bez oczekiwania korzyści.

Likwidacja WSI to znaczący fakt. Postawienie przed sądem ludzi pokroju Wachowski, Milczanowski też niebagatelny.

Co do pełnej oceny skuteczności koalicji będę oceniał po zakończeniu kadencji.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@EsiuWWW

 

W którym miejscu porównałem Wałęsę do kogokolwiek? Chyba masz problemy ze zrozumieniem tekstu pisanego!

 

Wracając do tematu: nie rozumiem Twojej argumentacji w ostatnich postach, a już dobitnie w ostatnim - Bush nie musi znać języków obcych, Merkel także nie musi, prezydent Francji oczywiście też nie (bo to niby margines?), a nasi politycy muszą znać? Toż to jakieś chore myślenie! Zanim napiszesz posta, przeczytaj dokładnie i zastanów się, co chcesz odpowiedzieć! Bo takie stwierdzenie, że tamci to nie muszą znać języków obcych, a nasi politycy muszą, to czyste 'lelum polelum'.

 

Nieważne czy polityk zna języki obce! Najważniejsze, żeby był 'dobrym' politykiem, ale owa znajomość języków obcych jest bardzo pomocna! I tu leży pies pogrzebany! Bo z Twoich postów wynika, że najlepszymi politykami byliby poligloci - najważniejsze żeby znali języki obce, a ich poglądy na politykę, gospodarkę, ekonomię, itp. nie są ważne, byle umieli się dogadać w danym języku z innymi politykami. Paranoja!

 

Edit - adresat

Edytowane przez misico

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie


×
×
  • Dodaj nową pozycję...