Gość Pioorek Opublikowano 23 Listopada 2005 Zgłoś Opublikowano 23 Listopada 2005 O wlasnie ten smrod... ubranie bardzo szybko smierdzi od dymu tytoniowego, tzn mam na mysli to, ze jak sie wejdze w taki dym i nawet bedzie sie w nim 1 sek to juz lipa, ubranie do prania. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
PoGo Opublikowano 23 Listopada 2005 Zgłoś Opublikowano 23 Listopada 2005 Edit Pioorek Co do siostry polecam jedna metode - bierzesz jej fajki i wkladasz do srodka kazdej swojego obcietego paznokcia - zapewniam cie ze sie potem 3 razy zastanowi zanim zapali znowu fajke w twoim pokoju Popieram, wystarczy nawet spiłować troche i wsypać w fajke. Efekty beda zaskakujace :D Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Shibo Opublikowano 23 Listopada 2005 Zgłoś Opublikowano 23 Listopada 2005 Jak nabijesz siostrze fajke swoja **** i to nakrecisz to cie jeszcze dodatkowo w "UWADZE" pokaza :razz: Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
azyl Opublikowano 23 Listopada 2005 Zgłoś Opublikowano 23 Listopada 2005 jak ja to kocham ... nie sadzisz ze jezeli ona to kupila za swoja kase to ma prawo to wypalic ? jezeli ci sie nei podoba ze pali u cibeie to pogadaj z nia powaznie raz na ostro, trzeba umiec zalatwiac takie sprawy, a nie od razu niszczyc cos co nalezy do niej ... w koncu fajki ne sa tanie .... Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
N2O Opublikowano 23 Listopada 2005 Zgłoś Opublikowano 23 Listopada 2005 @Pioorek może powiedz jej zeby zamiast fajek kupila sobie kompa, a potem palila u siebie w pokoju ?:D sam nienawidze dymu (niewazne jakiego - każdego!!) u mnie w domu obowiązuje ZAKAZ PALENIA, można to robic tylko na zewnątrz budynku z dala od okien :)) jak ktos przy mnie pali to poprostu uciekam z tego miejsca ;] Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
EsiuWWW Opublikowano 23 Listopada 2005 Zgłoś Opublikowano 23 Listopada 2005 pain nie wierze ze nie paliszi za nic mnie nie przekonasz ... Po drugie czytam ten temat i mam straszna beke jak widze jak sie jeden z drugim palaczem popieraja, rozwalil mnie przyklad dziadka, czy porownywanie fajek do dymu z aut czy jedzenia chamburgera ... Wszystko byle by siebie wyczyscic ... Dla mnie kary finansowe za palenie w miejscu publicznym takim jak ulica, przystanek, itd. Co z tego ze nawet moze sie nie zatruje idac a palaczem jak to po prostu smierdzi i nie mam przyjemnosci wdychania tego smrodu... Uwazam tez ze ludzie o slabym charakterze nie moga rzucic palenia - bo dlaczego jednym sie to udaje a innym nie ? Po prostu ci ktorym sie nie udalo nie maja dostatecznie silnej woli zeby zerwac z nalogiem ... Nawet nie widzicie jak smiesznie wygladaja wasze wypowiedzi - osoby niepalace moga to potwierdzic bo wy pewnie tego nie widzicie :] Zeby nie bylo - palilem 3 lata i byla to jedna z glupszych rzeczy jakie robilem w zyciu... Edit Pioorek Co do siostry polecam jedna metode - bierzesz jej fajki i wkladasz do srodka kazdej swojego obcietego paznokcia - zapewniam cie ze sie potem 3 razy zastanowi zanim zapali znowu fajke w twoim pokoju 1. Przystanek ok ale ulica ?? co na ulicy ci śmierdzi ?? :lol: 2. Dlaczego wychodzisz z założenia że każdy chce to do razu rzucić ?? jesteś wszystkimi palaczami że to wiesz :lol: 3. Nawet nie wiesz jak śmieszna jest twoja wypowiedź 4. Żeby nie było on palił 3 lata chmmm a może tylko udawał że pali, wiele osób często tak pali 5. Nie wiem co jest dziwnego w porównaniu dymu z papierosa do spalin samochodowych, co dym na ulicy śmierdzi a spaliny nie :lol: :mur: Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
PoGo Opublikowano 23 Listopada 2005 Zgłoś Opublikowano 23 Listopada 2005 (edytowane) jak ja to kocham ... nie sadzisz ze jezeli ona to kupila za swoja kase to ma prawo to wypalic ? jezeli ci sie nei podoba ze pali u cibeie to pogadaj z nia powaznie raz na ostro, trzeba umiec zalatwiac takie sprawy, a nie od razu niszczyc cos co nalezy do niej ... w koncu fajki ne sa tanie ....Niech jej odda za kazdego papierosa z paznokciem. Efekty sa tego warte :lol: Mi osobiscie dym nie przeszkadza, przwyczajony z pubów ;p Edytowane 23 Listopada 2005 przez PoGo Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
und3r Opublikowano 23 Listopada 2005 Zgłoś Opublikowano 23 Listopada 2005 (edytowane) IGI to raczej Twoja wypowiedź jest smieszna (tym samym dementuje stwierdzenie, jakoby dla niepalących wypowiedzi palących byly smieszne - w tym topicu dostrzegam zjawisko wrecz odwrotne:>). Wkładac cos palącemu do papierosa??? No super pomysl. Teraz wyobraź sobie, ze ktoregos z Twoich znajomych irytuje to, ze za dlugo siedzisz przed kompem i zalewa Ci go wodą. Za****cie nie? Wiele osob tutaj jest uzaleznionych od internetu, tak samo jak inni od szlugow - ciekawe jakbyscie zareagowali na proby silowego "wyleczenia" Was przez najblizszych. Ja nie pale i nigdy nie paliłem, ale nie przeszkadza mi, jak np. moi znajomi palą. Gadanie, ze ktos truje Was na ulicy jest zalosne. Palenie (palenie, nie bierne wdychanie dymu) nie powoduje raka, tylko zwieksza o pare procent prawdopodobienstwo jego wystapienia. Nie wiem ile bys musial wdychac papierosowego dymu na ulicy, zeby cos Ci sie stalo. Kwestia "smrodu" tez jest smieszna, bo idac ulica czujemy mase innych nieprzyjemnych zapachow, abstraciach!ac juz nawet od tego, ze dobry tytoń pachnie, nie śmierdzi. Dalej sprawa "silnej woli" - nie przyszlo Wam czasem do glowy, ze czesc ludzi pali dla smaku, tak jak gengi np? Czy jak ktos pali bo lubi, to ma niby slabszą wolę? A ci co nie palą mają silna? W takim razie dalej, Panowie z mocnym charakterem - wyłączamy komputer (teraz!), wkladamy do pudla i zamykamy w szafie na tydzień. Co jest? Dlaczego jeszcze czytacie? Nie potraficie uwolnic sie od kompa na tydzien? Przecież to tylko 7 dni! Pewnie powiecie zaraz, ze komp to nie fajki - siedzicie bo lubicie. Buahahaha. Siedzenie 7 godzin dziennie przed ekranem jest bardziej niezdrowe od palenia. Zakrzep moze sie Wam we krwi zrobic i dalej uuuuu - bedzie nieciekawie. W ogole Wasza "tolerancja" dla palaczy mnie rozwala :lol: . Jesli naprawde nie mozecie zniesc dymu na ulicy (ktorego faktycznie są tam cale chmury :lol: ) to chodźcie w maskach a'la M. Jackson. Tyle ode mnie. EDIT: Poprawilem blad stylistyczny :lol2: Edytowane 23 Listopada 2005 przez und3r Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
GenghisKhan Opublikowano 23 Listopada 2005 Zgłoś Opublikowano 23 Listopada 2005 IGI to raczej Twoja wypowiedź jest smieszna (tym samym dementuje stwierdzenie, jakoby dla niepalących wypowiedzi palących byly smieszne - w tym topicu dostrzegam zjawisko wrecz odwrotne:>). Wkładac cos palącemu do papierosa??? No super pomysl. Teraz wyobraź sobie, ze ktoregos z Twoich znajomych irytuje to, ze za dlugo siedzisz przed kompem i zalewa Ci go wodą. Za****cie nie? Wiele osob tutaj jest uzaleznionych od internetu, tak samo jak inni od szlugow - ciekawe jakbyscie zareagowali na proby silowego "wyleczenia" Was przez najblizszych. Ja nie pale i nigdy nie paliłem, ale nie przeszkadza mi, jak np. moi znajomi palą. Gadanie, ze ktos truje Was na ulicy jest zalosne. Palenie (palenie, nie bierne wdychanie dymu) nie powoduje raka, tylko zwieksza o pare procent prawdopodobienstwo jego wystapienia. Nie wiem ile bys musial wdychac papierosowego dymu na ulicy, zeby cos Ci sie stalo. Kwestia "smrodu" tez jest smieszna, bo idac ulica czujemy mase innych nieprzyjemnych zapachow, abstraciach!ac juz nawet od tego, ze dobry tytoń pachnie, nie śmierdzi. Dalej sprawa "silnej woli" - nie przyszlo Wam czasem do glowy, ze czesc ludzi pali dla smaku, tak jak gengi np? Czy jak ktos pali bo lubi, to ma niby slabszą wolę? A ci co nie palą mają silna? W takim razie dalej, Panowie z mocnym charakterem - wyłączamy komputer (teraz!), wkladamy do pudla i zamykamy w szafie na tydzień. Co jest? Dlaczego jeszcze czytacie? Nie potraficie uwolnic sie od kompa na tydzien? Przecież to tylko 7 dni! Pewnie powiecie zaraz, ze komp to nie fajki - siedzicie bo lubicie. Buahahaha. Siedzenie 7 godzin dziennie przed ekranem jest bardziej niezdrowe od palenia. Zakrzep moze sie Wam we krwi zrobic i dalej uuuuu - bedzie nieciekawie. W ogole Wasza "tolerancja" dla palaczy mnie rozwala :lol: . Jesli faktycznie nie mozecie zniesc dymu na ulicy (ktorego faktycznie są tam cale chmury :lol: ) to chodźcie w maskach a'la M. Jackson. Tyle ode mnie.dzieki ze to napisales ująles wszystko co trzeba a fakt...pale raczej dla smaku, nie truje sie fajkami za 3.8zl:P chociaz dzisiaj czuje sie troche skapcaniały po paczce goldenow:P zastanawiam sie czy dac se z tym spokoj ale jak poczuje ze znow ktos pali jakies fajne dobre fajki no to czemu sobie nie popykać? ps. zeby nie bylo....nie mam umiaru jesli chodzi o alkohol i faje.... pale/pije rzadko ale jak juz przyjdzie co do czego to nie mam granic;]]]] ma to swoje dobre i złe strony - bo nei pale i nie pije czesto;] Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Neo_x Opublikowano 23 Listopada 2005 Zgłoś Opublikowano 23 Listopada 2005 nie nawidze jak ktos pali w moim otoczeniu.. najbardziej boli mnei to ze pracuje w fajnym miescu.. jednak pali tam 95% osob przychodzacych... a mianowicie w knajpie w ktorej sa organizowane imprezy dla osob powyzej 25 roku zycia.. pelnie tam rozne funkcje.. od sprzedazy biletow po latanie po sali i stanie na ochronie.... jednak jak podchodzi do mnei jakis typ z fajkiem w reku.. i CHUCHA mi tym smrodem z r.y.j.a prosto w twarz to normalnie mam mu ochote je.bn.ac.. a ostatnio mialem taka akcje ze typ gadal ze mna i mi chuchal prosto w twarz.. ja od niego odchodze.. a on za mna i gada.. ja znowu odchodze a on znowu gada.... to ja do niego .. Panie... idz mi pan z tym papierosem.... odszedl kulturalnie a ja mialem spoqj.. tyle ze ja tak biernie musze palic po 7 h :\ w kazda sobote Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Pioorek Opublikowano 23 Listopada 2005 Zgłoś Opublikowano 23 Listopada 2005 To ci wspolczuje neo x... Co z tego ze ona za to placi, a kto zaplaci mi za moje zdrowie? Jak ja tak wdychem ciagle ten dym bo mi kopci ona? Nie rozumiesz ze do niej nie dociera i robi co chce? Co mam sie z nia szarpac (zrreszta juz nie raz tak bylo ;))? Bez sennsu jest gadanie ze za to placi, to jest poprostu bezczelne, to tak jakby ktos w bloku muze na maxa zapuscil i ma reszte w [gluteus maximus] bo on sobie kupil i on moze sluchac... wez sie zastanow. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
EsiuWWW Opublikowano 23 Listopada 2005 Zgłoś Opublikowano 23 Listopada 2005 To ci wspolczuje neo x... Co z tego ze ona za to placi, a kto zaplaci mi za moje zdrowie? Jak ja tak wdychem ciagle ten dym bo mi kopci ona? Nie rozumiesz ze do niej nie dociera i robi co chce? Co mam sie z nia szarpac (zrreszta juz nie raz tak bylo ;))? Bez sennsu jest gadanie ze za to placi, to jest poprostu bezczelne, to tak jakby ktos w bloku muze na maxa zapuscil i ma reszte w [gluteus maximus] bo on sobie kupil i on moze sluchac... wez sie zastanow. To miej problem do siostry że tak robi a nie problem do palaczy że palą, już to tu gdzieś napisałem kwestia dobrego wychowania Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Varrol Opublikowano 24 Listopada 2005 Zgłoś Opublikowano 24 Listopada 2005 Nie Ty;] ale spotykam takich ludzi no sorry ale przegieciem jest mowienie ze jak idziesz ulica i ktos pali to sie czlowiek truje:P :lol: Dla niektórych widok czegoś co im się nie podoba jest gorszy od dymu - dotyczy to nie tylko papierosów :D Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ent Opublikowano 24 Listopada 2005 Zgłoś Opublikowano 24 Listopada 2005 (edytowane) nie nawidze jak ktos pali w moim otoczeniu.. najbardziej boli mnei to ze pracuje w fajnym miescu.. jednak pali tam 95% osob przychodzacych... a mianowicie w knajpie w ktorej sa organizowane imprezy dla osob powyzej 25 roku zycia.. pelnie tam rozne funkcje.. od sprzedazy biletow po latanie po sali i stanie na ochronie.... jednak jak podchodzi do mnei jakis typ z fajkiem w reku.. i CHUCHA mi tym smrodem z r.y.j.a prosto w twarz to normalnie mam mu ochote je.bn.ac.. a ostatnio mialem taka akcje ze typ gadal ze mna i mi chuchal prosto w twarz.. ja od niego odchodze.. a on za mna i gada.. ja znowu odchodze a on znowu gada.... to ja do niego .. Panie... idz mi pan z tym papierosem.... odszedl kulturalnie a ja mialem spoqj.. tyle ze ja tak biernie musze palic po 7 h :\ w kazda soboteKolejny przeciwnik palenia ktory zauwazyl ze nieraz wystarczy poprosic o niepalenie w towarzystwie i wszystko gra! PS. Ide sie potruc na podworko i przy okazji chyba pol osiedla. :lol: Edytowane 24 Listopada 2005 przez ent Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
IGI Opublikowano 24 Listopada 2005 Zgłoś Opublikowano 24 Listopada 2005 (edytowane) buahaha i znowu sie tlumaczycie jak dzieci - under od tego ze siedze przy komputerze nikomu nie smierdzi i nikt nie umrze a jak pale i ktos siedzi w pomieszczeniu w ktorym pale to juz mu szkodze ... Co do ulicy - wy nie wiecie jak to jest isc za kims kto pali faje bo wam to nie przeszkadza wiec ten temat uwazam za zamkniety ... Uwierzcie mi ze samochody mniej smrodza ... Kwestia tolerancji ktora poruszyles und3r ... Czyli jak ktos sie uzaleznil od bicia innych - np kibole bo to jest ich "religia" to ja mam im na to pozwolic i jeszcze twarz nadstawic ??? Dlaczego ja mam byc tolerancyjny a zaden palacz nie chce - moja tolerancja jest i tak wielka bo nie mam nic do palacych u siebie w domu albo jak nikogo nie ma w poblizu ... Dlaczego wy palacze nie chcecie byc tolerancyjni dla nie palacych i po prostu nie palic na ulicy czy w innym miejscu publicznym ??? Dlaczego odnosicie sie do tego ze pioorek polamal fajki siostrze albo ze ja zaproponowalem inne rozwiazanie a nie do tego ze ona go ciagle truje w domu, smrodzi mu w pokoju i ma za nic wszystkie jego prosby ??? Jakie to polskie bronic ewidentnie winnych ... Co do palenia palilem okolo 15 fajek dziennie przez trzy lata - do dzisiaj ciagnie mni jak diabli no ale pewnie robilem to na niby ... Na koniec za und3rem WIECEJ TOLERANCJI PALACZE !! I jeszcze kilka refleksji na temat wypowiedzi und3ra Nie zauwazyles problemu jaki ma pioorek ze siostra mu pali w pokoju ? On nie chce jej silowo wyleczyc z palenia tylko z palenia w swoim pokoju wiec prosze o uwazniejsze czytanie Po drugie kwestia smrodu Przyklad z wczoraj jechalem na rowerze - ne oszczedzam sie nigdy i traf chcial ze przejezdzalem za "biednym nalogowym palaczem" ktory nie moze sobie z nalogiem poradzic, to myslalem ze pawia puszcze jak niechcacy wciagnalem dym z jego faji - ci ktorzy uprawiaja sport wiedza co to za uczucie ... Po trzecie - pisales ze bierne palenie nie zabija i nie powoduje raka tylko zwieksza o kilka procet mozliwosc jego wystapienia To dlaczego do jasnej ciasnej mam miec nawet o pol % wieksze prawdopodobienstwo wystapienia tej choroby bo ktos nie moze sobie poradzic z swoim nalogiem ?? Edytowane 24 Listopada 2005 przez IGI Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
und3r Opublikowano 24 Listopada 2005 Zgłoś Opublikowano 24 Listopada 2005 (edytowane) buahaha i znowu sie tlumaczycie jak dzieci - under od tego ze siedze przy komputerze nikomu nie smierdzi i nikt nie umrze a jak pale i ktos siedzi w pomieszczeniu w ktorym pale to juz mu szkodze ...Załamujesz mnie czlowieku. Ten przykład dotyczył kwestii silnej woli, nie szkodliwosci dla otoczenia - kłania sie czytanie ze zrozumieniem. Co do ulicy - wy nie wiecie jak to jest isc za kims kto pali faje bo wam to nie przeszkadza wiec ten temat uwazam za zamkniety ... Uwierzcie mi ze samochody mniej smrodza ... A nie mozesz wyprzedzic takiego goscia i isc przed nim??? Dlaczego ja mam byc tolerancyjny a zaden palacz nie chce - moja tolerancja jest i tak wielka bo nie mam nic do palacych u siebie w domu albo jak nikogo nie ma w poblizu ...No taaaak - przeciez palacze sa nietolerancyjni. Szczegolnie po tym topicu to widac :lol: . Dlaczego wy palacze nie chcecie byc tolerancyjni dla nie palacych i po prostu nie palic na ulicy czy w innym miejscu publicznym ???Kurna, to gdzie mają palic?? W domu nie, bo przeszkadzaja rodzinie (i to jeszcze jest najbardziej zrozumiale), na ulicy nie, w miejscach publiczny tez nie, to gdzie?? Dlaczego odnosicie sie do tego ze pioorek polamal fajki siostrze albo ze ja zaproponowalem inne rozwiazanie a nie do tego ze ona go ciagle truje w domu, smrodzi mu w pokoju i ma za nic wszystkie jego prosby ???To jest kwestia DOBREGO WYCHOWANIA, a nie papierowsow. Dobrze wychowany czlowiek wyjdzie zapalic na balkon czy na dwor. Jakie to polskie bronic ewidentnie winnych ...Winnych palenia? A co to, zbrodnia? Nie zauwazyles problemu jaki ma pioorek ze siostra mu pali w pokoju ? On nie chce jej silowo wyleczyc z palenia tylko z palenia w swoim pokoju wiec prosze o uwazniejsze czytanieAaa i ta rada z wkladaniem paznokci do papierosa miala ja wyleczyc z palenia w jego pokoju? Ciekawe podejscie. Ja np. mam brata, ktory skleja modele. Czasami w calym domu jedzie klejem - to tez jest trujace. Idac Twoim tokiem rozumowania, powinienem wlozyc mu kiedys zapalnik do tego kleju, zeby mu poparzylo lapy. Ja jednak jestem zwolennikiem nieco innych metod. Po drugie kwestia smrodu Przyklad z wczoraj jechalem na rowerze - ne oszczedzam sie nigdy i traf chcial ze przejezdzalem za "biednym nalogowym palaczem" ktory nie moze sobie z nalogiem poradzic, to myslalem ze pawia puszcze jak niechcacy wciagnalem dym z jego faji - ci ktorzy uprawiaja sport wiedza co to za uczucie ...Do czego teraz pijesz?? Po trzecie - pisales ze bierne palenie nie zabija i nie powoduje raka tylko zwieksza o kilka procet mozliwosc jego wystapieniaNic takiego nie napisalem - czytanie ze zrozumieniem po raz kolejny. Edytowane 24 Listopada 2005 przez und3r Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
IGI Opublikowano 24 Listopada 2005 Zgłoś Opublikowano 24 Listopada 2005 A nie mozesz wyprzedzic takiego goscia i isc przed nim???A dlaczego ja mam go wypredzac a on nie moze przestac palic na ulicy ? podaj jeden racjonalny powod i nie pisz ze to nalog i biedactwo inaczej nie moze ... Heroina tez nalog to mam pozwolic ludziom dawac sobie w zyle na jezdni ? No taaaak - przeciez palacze sa nietolerancyjni. Szczegolnie po tym topicu to widac :lol: . A gdzie napisali cos tolerancyjnego - gdzie choc jeden napisal - macie racje smrodze na ulicy postaram sie tego nie robic bo trzeba zwracac uwage na innych ludzi - tylko kazdy sie oburza ze juz nigdzie palic nie moze !! Dlaczego to ja mam w poczuciu tolerancji wdychac smrod z fajek ? Kurna, to gdzie mają palic?? W domu nie, bo przeszkadzaja rodzinie (i to jeszcze jest najbardziej zrozumiale), na ulicy nie, w miejscach publiczny tez nie, to gdzie?? A co mnie to obchodzi ???? Moga sobie palic gdzie chca byle nie przy mnie Kwestia jest taka e to oni uprzykrzaja zycie innym a nie na odwrot i powinni sie podpozadkowac. Ok tobie to nie przeszkadza niech pala przy tobie ale ja nie mam zamiaru wdychac smrodu z fajki. Winnych palenia? A co to, zbrodnia? Czytaj ze zrozumieniem ... Winnych smrodzenia innym niepalacym ludziom ... Aaa i ta rada z wkladaniem paznokci do papierosa miala ja wyleczyc z palenia w jego pokoju? Ciekawe podejscie. Ja np. mam brata, ktory skleja modele. Czasami w calym domu jedzie klejem - to tez jest trujace. Idac Twoim tokiem rozumowania, powinienem wlozyc mu kiedys zapalnik do tego kleju, zeby mu poparzylo lapy. Ja jednak jestem zwolennikiem nieco innych metod. Nie najpierw z nim porozmawiac tak jak to zrobil kolega pioorek. I przyjmijmy ze twoj brat i tak sie nie posluchal i nadal skleja samoloty a na wszelkie uwagi z twojej strony reaguje smiechem -- Tydzien 2 3 miesiac pol roku codziennie przychodzisz do domu a tam smrod kleju... Co zrobisz ??? Jakie sa te twoje inne metody bo chetnie wszyscy posluchamy do wkladania zapalnika w fajke tez go nie namawialem wiec nie wiem po co to napisales ... Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
EsiuWWW Opublikowano 24 Listopada 2005 Zgłoś Opublikowano 24 Listopada 2005 (edytowane) Jestem palaczem, nie pale w domu przy rodzinie co najwyżej u siebie w pokoju w alto na balkonie, stojąc na przystanku oddala się ok 3-4 metrów od wiaty, bedąc w jakimkolwiek miejscu publicznym ide zapalić na zewnątrz, lub do miejsc specjalnie wydzielonych, tak samo na uczelni, na imprezach wychodze zapalić na korytarz ewentualnie (jak jest ciepło) na zew. więc powiedz mi pod jakim względem jestem nietolerancyjny?? Ty za to odznaczasz się daleko posuniętą tolerancją Co do wdychania dymu na ulicy bez jaj, robisz sztuczne problemy, jakoś nie umie sobie wyobrazić jak to idziesz za palaczem i dusisz się dymem przez niego wypuszczanym, takie bajki zachowaj dla siebie O tym rowerze to już całkiem nie czaje co to ma do rzeczy spróbuj napisać to po Polsku to może się do tego odniose, jak narazie twoja argumentacja mnie śmieszy edit :lol: Inaczej nie idzie tego ując, Ludzie zejdzcie z drogi, no bo IGI idzie :lol2: Edytowane 24 Listopada 2005 przez EsiuWWW Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
IGI Opublikowano 24 Listopada 2005 Zgłoś Opublikowano 24 Listopada 2005 (edytowane) Jak nie mozesz tego pojac to sie zapytaj kogos niepalacego czy mu nie przeszkadza chozenie za kims kto pali faje. Jak palilem to tez mi nie przeszkadzali inni palacze - od kiedy nie pale dym mi po prostu przeszkadza. Co moge na to poradzic ? Ja maski zakladal nie bede bo to nie ja pale :] niech palacz wydycha dym przez filtr :] Edytowane 24 Listopada 2005 przez IGI Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
und3r Opublikowano 24 Listopada 2005 Zgłoś Opublikowano 24 Listopada 2005 A dlaczego ja mam go wypredzac a on nie moze przestac palic na ulicy ? podaj jeden racjonalny powodHmmm miałes w szkole logike? Rozpatrzmy 3 mozliwe przypadki: 1) osoba paląca idzie szybciej od Ciebie, w zwiazku z tym oddali sie w kilkadziesiat sekund na taką odleglośc, ze dym rozwieje sie w powietrzu; 2) Ty idziesz szybciej - w takim przypadku kompletnie nie widze problemu 3) obaj idziecie w tym samym tempie, zatem wystarczy zrobic 5 krokow troche szybciej, i juz idziesz przed nim, ergo nie wdychasz dymu. Poza tym teksty, ze idziesz ulica i dusisz sie dymem, to mozesz wmawiac dzieciom w przedszkolu... Osobiscie w zyciu nie mialem takiej sytuacji, a wierz mi, ze w Warszawie sporo osob pali na ulicy (w tym kilka z mojego najblizszego otoczenia). A gdzie napisali cos tolerancyjnego - gdzie choc jeden napisal - macie racje smrodze na ulicy postaram sie tego nie robic bo trzeba zwracac uwage na innych ludzi - tylko kazdy sie oburza ze juz nigdzie palic nie moze !! Dlaczego to ja mam w poczuciu tolerancji wdychac smrod z fajek ? :lol: Ok - specjalnie dla Ciebie zrobiłem małe zestawienie wypowiedzi w tym watku: "źli i nietolerancyjni palacze vs niepalący - wzory tolerancji" :lol: . Jedziemy: nie pale przy ludziach niepalących, na salach podczas imprezy, na przystankach, lub pale tylko w strefach wyznaczonych i tyle ostatnio w robocie przenieśli kolesia z innego działu do mojego pokoju i akurat się zdarzyło, że koło mnie było wolne biurko, więc miałem nowego sąsiada ;) okazało się że jara faje więc po jednym dniu wdychania tego [ciach!]a powiedziałem mu, aby nie palił w mojej obecności bo mnie truje :mad: i na drugi dzień się to nie powtórzyło :) a ostatnio mialem taka akcje ze typ gadal ze mna i mi chuchal prosto w twarz.. ja od niego odchodze.. a on za mna i gada.. ja znowu odchodze a on znowu gada.... to ja do niego .. Panie... idz mi pan z tym papierosem.... odszedl kulturalnie a ja mialem spoqj.. tyle ze ja tak biernie musze palic po 7 h :\ w kazda sobote A teraz druga strona barykady: według mnie tylko kretyni palą (nie che nikogo urazić, ale takie jest moje zdanie) Odizolowac i rozstrzelac. Oprocz smrodu nie ma z nich zadnego pozytku (...) nie toleruje takich ludzi. Ja od jakiegoś czasu zaczynam wprowadzać w życie plan- zero tolerancji dla palaczy. trujesz się świadomie to zdychaj śmierdzielu jeden z drugim... Smierdziele i tyle :? A co mnie to obchodzi ????To sie nazywa Tolerancja przez duże T :lol: . Czytaj ze zrozumieniem ...Jestes ostatnią osobą, od ktorej chciałbym uczyc sie tej "trudnej sztuki" :lol: . Nie najpierw z nim porozmawiac tak jak to zrobil kolega pioorek. I przyjmijmy ze twoj brat i tak sie nie posluchal i nadal skleja samoloty a na wszelkie uwagi z twojej strony reaguje smiechemAkurat sklejanie samolotow to jego hobby, a zapach kleju da sie znieść. Po prostu otwieram sobie okno w pokoju. Nie wiem dlaczego mialbym zabraniac bratu sklejac samoloty :blink: . do wkladania zapalnika w fajke tez go nie namawialem wiec nie wiem po co to napisales ... Loooooool :lol: . Mialem napisac o wkladaniu obcietego paznokcia do kleju? :lol: A gdzie tu sens? Ta "metoda" sprawdza sie moze w przypadku fajek, nie kleju :lol: . Jak nie mozesz tego pojac to sie zapytaj kogos niepalacego czy mu nie przeszkadza chozenie za kims kto pali faje.Mi nie przeszkadza. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Jeditte Opublikowano 24 Listopada 2005 Zgłoś Opublikowano 24 Listopada 2005 (edytowane) tez nie pale i w moim otoczeniu pali masa ludzi, jakos mi to nie przeszkadza na dworzu yu, bardziej, a u siebie w pokoju mam popielniczke dla znajomych :) pzdr Edytowane 24 Listopada 2005 przez Jeditte Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Varrol Opublikowano 25 Listopada 2005 Zgłoś Opublikowano 25 Listopada 2005 Ogólnie w naszym kraju palenie staje się coraz mniej popularne - zauważyłem, że pali głównie żeńska część... Problem wywodzi się z tego, że w podstawówce palenie jest/było? uważane za szpan - i ludzie zaczynają palić nie dla tego, że mają ochotę, tylko, żeby szpanować przed kolegami, a później już leci. Co do tego dlaczego niepalący nie lubią palaczy - no coż wynika to z tego kto w większości pali, i z tego, że palacze bardziej tolerancyjni, starają się nie palić przy innych i nie kopcą non stop po paczce i więcej dziennie, więc możemy ich nawet nie zauważać, bo tacy ludzie nie są przesiąknieci dymem. Z tym paleniem na balkonie, to też jest problem, bo np. mój sąsiad pali w oknie i czasem jak zostawię otwarte okno, to mam gęsto od dymu w pokoju. Ogólnie palacze faktycznie mają problem z miejscami, gdzie moga palić - tak naprawdę wszędzie mogą komuś kopcić. Ale z drugiej strony, chyba zdają sobie sprawę, że to co robią może być też szkodliwe dla innych - choć pewnie jak zaczynali, to o tym nie myśleli. Jest wiele przyjemnych rzeczy, których robienie może szkodzić innym, więc się tego unika, lub w ogóle nie robi - weźmy taki przykład - bardzo lubię szybko jeździć - ale gdzie w Polsce można naprawdę szybko pojechać (legalnie) - no i co, mam jeździć po mieście ile wyciągnę z tego powodu - no bo w sumie to gdzie ja mam szybko jeździć? Jak mam nałóg/hobby, który szkodzi wszystkim to nie ma wytłumaczenia, że nie mam gdzie go realizować, to będę szkodził ludziom. Ja rozumiem tolarancja - jak ktoś pali na przystanku, to nie łamię mu papierosa, biję, czy robię awanturę, tylko sie odsuwam, tak samo jak ktoś kto idzie przede mną i pali, to nie podkłądam mu nogi ;) - ale mam prawo tego nie lubieć i mam prawo się starać, żeby nie wdychać dymu - i nie ma to nic wspólnego z nietolerancją... Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
EsiuWWW Opublikowano 25 Listopada 2005 Zgłoś Opublikowano 25 Listopada 2005 (edytowane) Bez przesady, takie są uroki życi w bloku, to że ktoś lubi niewiem schabowe i je gotuje i przewżnue zapachy dochodzą to też trzeba mu zabronić, jeżeli ktoś lubi se majsterkować i robi to od rana do godz 18, przez co robi hałas to też mam mu tego zabronić, stara zasada "wolność Tomku w swoim domku" Co do szybkiego jeżdżenia to z tego co wiem są niekedy organizowane amatorkie zawody, czy możliwość poszalenia gdzieś na jakichś starych lotnikskach, ja chcąc zapalić musze uda się w wyznaczone miejsce, ty poprostu zrób to samo Aha odpowiedz mi na pytanie kto w większości pali ??? bo nie kumam czy jestem tą większością czy mniejszością?? A propos ulicy i wdychania dymu przez osoby postronne idąc wczoraj ulicą i patrząc w ajki sposób zachowuje się wypuszczany przezemni dym :lol2: musze stwierdzić iż: żeby móc nawdychać się dymu papierosowego od osoby palącej na ulicy musisz iśc tuż obok niej, lub is tuż za nią "szyjąc jej podeszwy od tyłu" gdyż dym ten od razu ulatnia się w góre, tak więc jak wy chodzicie po tych ulicach :blink: Edytowane 25 Listopada 2005 przez EsiuWWW Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Pioorek Opublikowano 25 Listopada 2005 Zgłoś Opublikowano 25 Listopada 2005 (edytowane) Lol... und3r, czemu sie dziwisz, ze osoby nie palace jada po palaczach? Jak myslisz, skad sie bierze text "rozstrzelac"? Ten kto to powiedzial musial juz nie raz natknac sie na palacza i dym. Poprostu chodzi o to, ze osoby palace robie wiele problemow nie palacym... to trzeba uwazac zeby sie w dym nie wpier... wpiperzyc, to trzeba upominac takiego asa zeby odszedl z tą faja itp itd... ale po co to? Jak wy palacze, bylibyscie tacy super ultra tolerancjyjni, to byscie palili w swoich pokojach, a nie robili zawod ludziom ktorzy chodza sobie po uliocach itp... i sluszne jest to, ze dlaczego osoba ktora nie jest tutaj ta "zla" osoba, ma unikac dymu... dlaczego IGI mialby skrecac rowerem i jechac gdzie indziej niz chce, to niech palacz ma oczy do okola glowy i niech to bedzie jego problem aby uwarzac, zeby to nie zasmrodzic komus faja. Samochody rzeczywiscie wydalaja dym ale przeciez stoimy zazwyczaj daleko od odpalonej fury, a nie zadko sie zdaza palacz ktory leci prosto po chodniku przed siebie. I nikt mi nie wmowi ze mam zwolnic kroku, zeby nie wpasc na palacza, czy mam skrecic gdzies itp, bo to ON powinien to robic. Wg. mnie powinien byc zakaz palenia w ogole na miescie, na ulicach, tylko w swoim domu. Chcesz sie truc - to rob to sam. Jasne, ze to, czy ktos bedzie palil przy osobach ktore sobie tego nie zycza, czy nie bedzie palil, zalezy od wychowania, ale nie malo mamy ludzi samolubnych, ktorzy mysla wylacznie o sobie. Wiadomo, ze sa i ludzie ktorzy wychodza ladnie i pala sobie na dworze, ale do cholery jest tez pelno "tych zlych". Ze tutaj pare osob sie znalazlo dosc tolerancyjnych, nie znaczy ze wszyscy palacze tacy sa. Jedynym rozwiazaniem na te sprawe jest to, zeby poprostu jednoznacznie zakazac palenia na ulicach. Wtedy kazdy by byl szczesliwy, no moze nie kazdy, a palacz by palil w domu. W drodze ze szkoly/pracy koniecznie musicie zapalic? Nic by sie wam nie stalo jakbyscie poczekali te 30 minut zanim dojedziecie do domu. Edytowane 25 Listopada 2005 przez Pioorek Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
und3r Opublikowano 25 Listopada 2005 Zgłoś Opublikowano 25 Listopada 2005 Lol... und3r, czemu sie dziwisz, ze osoby nie palace jada po palaczach?Nie dziwie się - zdazylem sie juz przyzwyczaic do wszechobecnej nietolerancji. Chciałem tylko pokazać IGI, jakie plecie farmazony. Kiedys zrozumiesz, ze takie naskakiwanie na palaczy jest śmieszne - moze sam zapalisz dobre cygaro albo fajke i Ci zasmakuje. Wtedy inaczej bedziesz gadał. Jak myslisz, skad sie bierze text "rozstrzelac"?Z głupoty piszącego? Ten kto to powiedzial musial juz nie raz natknac sie na palacza i dym.Ojej, straszne. Powiedz jeszcze, ze zaczal sie dusic na ulicy :lol: . Poprostu chodzi o to, ze osoby palace robie wiele problemow nie palacym... to trzeba uwazac zeby sie w dym nie wpier... wpiperzyc, to trzeba upominac takiego asa zeby odszedl z tą faja itp itd... ale po co to?Po co?! Ja p****ole - mi np. kompletnie nie przeszkadza, ze ktos pali i co?? Jak Tobie przeszkadza, to mu to powiedz i na 90% zgasi fajka albo odejdzie. Co Ty byś chciał, zeby palacze czytali Ci w myslach?? "Po co to?" - dobre :lol: . Jak wy palacze, bylibyscie tacy super ultra tolerancjyjni, to byscie palili w swoich pokojach, a nie robili zawod ludziom ktorzy chodza sobie po uliocach itp...W domu moze palic tylko osoba, ktora mieszka sama. Mieszkający z rodzinami zazwyczaj nie palą w domu (kwestia wychowania). i sluszne jest to, ze dlaczego osoba ktora nie jest tutaj ta "zla" osoba, ma unikac dymu... dlaczego IGI mialby skrecac rowerem i jechac gdzie indziej niz chce, to niech palacz ma oczy do okola glowy i niech to bedzie jego problem aby uwarzac, zeby to nie zasmrodzic komus faja.Ty chyba rzeczywiscie myslisz, ze palący to telepaci :lol: . Samochody rzeczywiscie wydalaja dym ale przeciez stoimy zazwyczaj daleko od odpalonej fury, a nie zadko sie zdaza palacz ktory leci prosto po chodniku przed siebie. I nikt mi nie wmowi ze mam zwolnic kroku, zeby nie wpasc na palacza, czy mam skrecic gdzies itp, bo to ON powinien to robic.Taaaak, powinien kluczyc i iść zygzakiem, przewidując jednocześnie komu przeszkadza jego papieros, a komu nie :lol: . Wg. mnie powinien byc zakaz palenia w ogole na miescie, na ulicach, tylko w swoim domu. Chcesz sie truc - to rob to sam.Jak ktos mieszka sam to zapewne pali w domu. Jasne, ze to, czy ktos bedzie palil przy osobach ktore sobie tego nie zycza, czy nie bedzie palil, zalezy od wychowania, ale nie malo mamy ludzi samolubnych, ktorzy mysla wylacznie o sobie. Wiadomo, ze sa i ludzie ktorzy wychodza ladnie i pala sobie na dworze, ale do cholery jest tez pelno "tych zlych". Ze tutaj pare osob sie znalazlo dosc tolerancyjnych, nie znaczy ze wszyscy palacze tacy sa.Odkrywcze. Jedynym rozwiazaniem na te sprawe jest to, zeby poprostu jednoznacznie zakazac palenia na ulicach.Taki zakaz nigdy nie wejdzie w zycie i bardzo dobrze, bo jest bez sensu. Wtedy kazdy by byl szczesliwy, no moze nie kazdy, a palacz by palil w domu. W drodze ze szkoly/pracy koniecznie musicie zapalic? Nic by sie wam nie stalo jakbyscie poczekali te 30 minut zanim dojedziecie do domu.Jak ktos ma ochote zapalic w drodze do pracy, to nic Ci do tego. I nie mow, ze sie dusisz na ulicy, bo takich bredni to dawno nie czytalem. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
EsiuWWW Opublikowano 25 Listopada 2005 Zgłoś Opublikowano 25 Listopada 2005 Lol... und3r, czemu sie dziwisz, ze osoby nie palace jada po palaczach? Jak myslisz, skad sie bierze text "rozstrzelac"? Ten kto to powiedzial musial juz nie raz natknac sie na palacza i dym. Poprostu chodzi o to, ze osoby palace robie wiele problemow nie palacym... to trzeba uwazac zeby sie w dym nie wpier... wpiperzyc, to trzeba upominac takiego asa zeby odszedl z tą faja itp itd... ale po co to? Jak wy palacze, bylibyscie tacy super ultra tolerancjyjni, to byscie palili w swoich pokojach, a nie robili zawod ludziom ktorzy chodza sobie po uliocach itp... i sluszne jest to, ze dlaczego osoba ktora nie jest tutaj ta "zla" osoba, ma unikac dymu... dlaczego IGI mialby skrecac rowerem i jechac gdzie indziej niz chce, to niech palacz ma oczy do okola glowy i niech to bedzie jego problem aby uwarzac, zeby to nie zasmrodzic komus faja. Samochody rzeczywiscie wydalaja dym ale przeciez stoimy zazwyczaj daleko od odpalonej fury, a nie zadko sie zdaza palacz ktory leci prosto po chodniku przed siebie. I nikt mi nie wmowi ze mam zwolnic kroku, zeby nie wpasc na palacza, czy mam skrecic gdzies itp, bo to ON powinien to robic. Wg. mnie powinien byc zakaz palenia w ogole na miescie, na ulicach, tylko w swoim domu. Chcesz sie truc - to rob to sam. Jasne, ze to, czy ktos bedzie palil przy osobach ktore sobie tego nie zycza, czy nie bedzie palil, zalezy od wychowania, ale nie malo mamy ludzi samolubnych, ktorzy mysla wylacznie o sobie. Wiadomo, ze sa i ludzie ktorzy wychodza ladnie i pala sobie na dworze, ale do cholery jest tez pelno "tych zlych". Ze tutaj pare osob sie znalazlo dosc tolerancyjnych, nie znaczy ze wszyscy palacze tacy sa. Jedynym rozwiazaniem na te sprawe jest to, zeby poprostu jednoznacznie zakazac palenia na ulicach. Wtedy kazdy by byl szczesliwy, no moze nie kazdy, a palacz by palil w domu. W drodze ze szkoly/pracy koniecznie musicie zapalic? Nic by sie wam nie stalo jakbyscie poczekali te 30 minut zanim dojedziecie do domu. No właśnie samolubni ja, nie będe to, ja nie będe tamto, wiesz co nudzi mi się już tłumaczenia ze na ulicy nawdychać się dymu to nie lada sztuka, chyba tylko dla tych co chcą :mur: , moim zdaniem zakaz palenia obowiązuje już niemal wszędzie wyjątkiem ulica i puby, i wydaje mi się że to rozwiązanie jest optymalne, aczkolwiek zawsze znajdzie się jakiś nawiedzony który widzi problem tak gdzie go nie ma, odpowiem ci w twój sposób, co mnie to obchodzi że śmierdzi, co mnie to obchodzi że ci szkodzi miejsca publiczne są tak samo publiczne dla placzy jak i dla niepalących i dlaczego to ja mam się zrezekać swoich praw w imie poszanowania twoich, zawsze trzeba umieć znaleźc ten "złoty środke" pozatym piszesz bzdury, dym papierosowy jest mało toksyczny w porównaniu do spalin których jadąc po drodze rowerem nawdychasz się 20 razy więcej i przez znacznie dłuższy czas nie mówiąc już o jakimś cięzarowym który kopci jak huta Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
TOMAHAWK_ Opublikowano 25 Listopada 2005 Zgłoś Opublikowano 25 Listopada 2005 może zakazy są ale nikt tego nie przestrzega domy palaczy nie dla mnie nie śmierdzą (już się przyzwyczajiłem), ale palenia w aucie nie zniose, potem tak w aucie śmierdzi że hej dość ciężko jest aby dym 'wleciał' centralnie do nosa, a jeszcze gorzej jak ktoś pali takie śmieci jak 'fajranty', boże ratuj, nie idzie strzymać ktoś mówić że trzeba uważać żeby nie wejść w chmure dymu, w przestrzeni otwartej jest to raczej nie możliwe, rozpływa się on po mniej niż pół metra und3r nie powiesz chyba że pierwszy papieros Ci smakował pioorek, jak zakażą palić całkowicie na ulicach to gdzie ludzie będą palić, w pracy nie można, w szkole nie można, na dworze nie można, i co, czekać 9h bez fajek ? raczej nie da rady EsiuWWW, co do majsterkowania w blokach, to jak ktoś robi na nocki a w dzień śpi a sąsiad mu przeszkadza udarem i tak dzień w dzień ? Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kucyk Opublikowano 26 Listopada 2005 Zgłoś Opublikowano 26 Listopada 2005 Hmmm miałes w szkole logike? Rozpatrzmy 3 mozliwe przypadki: 1) osoba paląca idzie szybciej od Ciebie, w zwiazku z tym oddali sie w kilkadziesiat sekund na taką odleglośc, ze dym rozwieje sie w powietrzu; 2) Ty idziesz szybciej - w takim przypadku kompletnie nie widze problemu 3) obaj idziecie w tym samym tempie, zatem wystarczy zrobic 5 krokow troche szybciej, i juz idziesz przed nim, ergo nie wdychasz dymu. buahaha nie no dobre, normalnie masz faqi tak dobre jak na forum o2 może zaczniesz pisać jakieś poradniki które w życiu można by wykorzystac, no lol normalnie :lol: po za tym zauważyłem, że twoją ulubioną formą "wypowiedzi" jest wyrywanie kawałków zdań i komentowanie ich na zasadzie - a teraz ja Ciebie przeskoczę bo zabieram głos :blink: nie no jeszcze nie mogę przestać się śmiać z pkt 3 - jest super :lol2: pan żabka zrobi 5 króków szybciej i już jest z przodu proszę Cię wymyśl coś jezcze tak dobrego jak ten tekst:lol2: może zaczne wyprzedzać wszystkie samochody na ulicy, aby nie wdychać dymu, wystarczy, że przyspiesze o kilkadziesiąt kilometrów na godzinę :rolleyes: :lol: :lol: :lol: Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
und3r Opublikowano 26 Listopada 2005 Zgłoś Opublikowano 26 Listopada 2005 (edytowane) und3r nie powiesz chyba że pierwszy papieros Ci smakowałZdaje sie, że nie czytales dokladnie watku - ja nie pale ;) . EsiuWWW, co do majsterkowania w blokach, to jak ktoś robi na nocki a w dzień śpi a sąsiad mu przeszkadza udarem i tak dzień w dzień ?Idzie sie do sasiada i przedstawia sytuacje. Zalezy na jaki typ czlowieka sie trafi - albo przeprosi i nie bedzie robil problemu, albo nie ;) . Tak jak pisalem - kwestia wychowania i charakteru. Poza tym, takie sa uroki mieszkania w bloku. Niektorzy potrafią nawet grilla na balkonie robic :? :) . Tak kucyk, doceniam Twoją opinie na moj temat :lol: . (Wyborne :lol: . ) Edytowane 26 Listopada 2005 przez und3r Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
EsiuWWW Opublikowano 26 Listopada 2005 Zgłoś Opublikowano 26 Listopada 2005 trujesz się świadomie to zdychaj śmierdzielu jeden z drugim... esiu - zamiast wagonu fajek kupsesłownik Odezwał się ten co pisze same mądre i elokwentne teksty <_< Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...