BENITO Posted November 25, 2005 Report post Posted November 25, 2005 Pewnie wielu z was spotkało się z pewną osobą (najczęściej młodą kobietą). Która zaczepiła was tak sobie na ulicy, lub zadzwoniła do waszych drzwi. Technika przekrętu jest wyuczona i zawsze taka sama(nawet nie silą się na urozmaicenie) :mur: : Pytają was czy chodzicie do jakiegoś znanego sklepu z kosmetykami, bo wkrótce od nowego tygodnia ma być w nim promocja "najnowszej serii" francuskich kosmetyków :blink: . W tym momencie wyjmuje z dużej torebki pudełko (czasem już nieco sfatygowane) no i chce was skropić perfumami. Później wciska kit, że będą sprzedawane w promocji po 199zł, lub inną śmiesznie wysoką kwotę. :lol: Teraz najważniejsza część przekrętu, pyta się o zapachy no i obrzuca was pudełeczkami z perfumami, że to prezenty w ramach promocji :wacko: Pod koniec napomina ze musi wziąć opłate za jakieś tam koszty dystrybucji chociaż od jednego flakonika (pozostałe w prezencie <_< ). Płacisz tą kwotę i rozstajecie się w pokoju. Właśnie daliście się zrobić w balona płacąc średnio 15 zł za flakonik tanich podrabianych perfum kiepskiej jakości, które z Francją mają tyle wspólnego, co ja z baletem. Niby mała opłata za 1 flakonik zostaje tak skalkulowana, że za każdy bulicie po 15 zł i o to babie chodzi. :legal: Quote Share this post Link to post Share on other sites More sharing options...
Rocca Posted November 25, 2005 Report post Posted November 25, 2005 Ja moze raz w zyciu widzialem domokrazce... (pomijajac armie zbawienia, swiadkow jehowy, panie handlujace jajkami) ;] Jak ktos jest bystry, to sie nie da zrobic w balona [; Ja tam zawsze jak widze w wizjerku taka osobe, to albo otwieram i dziekuje za 'uslugi'; albo zamykam drzwi takiemu delikwentowi, bo jest narwany jak dziadoski bicz; albo po prostu nie otwieram i pies takiego typa zaszczeka to sobie pojdzie w cholere ;] Do tego co napsiales: jak ktos robi wjazd na chate i prezentuje Ci jakis towar, to jak na Ciebie nawet wyleje wszystkie te swoje flakony, to nie masz zadnego cholernego obowiazku mu za nie zaplacic! Co innego, gdyby zakomunikowal, ze 'prezentacja' jest odplatna... <_< Wiekszosc tych wszystkich wymienionych w nazwie tematu to sciemniacze, przekrety i cfaniacy! Trzeba takich pradem razic ;] Pozdro! Quote Share this post Link to post Share on other sites More sharing options...
kucyk Posted November 25, 2005 Report post Posted November 25, 2005 (edited) Pewnie wielu z was spotkało się z pewną osobą (najczęściej młodą kobietą). Która zaczepiła was tak sobie na ulicy, lub zadzwoniła do waszych drzwi. Technika przekrętu jest wyuczona i zawsze taka sama(nawet nie silą się na urozmaicenie) :mur: : Pytają was czy chodzicie do jakiegoś znanego sklepu z kosmetykami, bo wkrótce od nowego tygodnia ma być w nim promocja "najnowszej serii" francuskich kosmetyków :blink: . W tym momencie wyjmuje z dużej torebki pudełko (czasem już nieco sfatygowane) no i chce was skropić perfumami. Później wciska kit, że będą sprzedawane w promocji po 199zł, lub inną śmiesznie wysoką kwotę. :lol: Teraz najważniejsza część przekrętu, pyta się o zapachy no i obrzuca was pudełeczkami z perfumami, że to prezenty w ramach promocji :wacko: Pod koniec napomina ze musi wziąć opłate za jakieś tam koszty dystrybucji chociaż od jednego flakonika (pozostałe w prezencie <_< ). Płacisz tą kwotę i rozstajecie się w pokoju. Właśnie daliście się zrobić w balona płacąc średnio 15 zł za flakonik tanich podrabianych perfum kiepskiej jakości, które z Francją mają tyle wspólnego, co ja z baletem. Niby mała opłata za 1 flakonik zostaje tak skalkulowana, że za każdy bulicie po 15 zł i o to babie chodzi. :legal: Miałem okazje kiedyś pracować na pasażu w markecie, na przeciwko naszego sklepu "rozbiła" się firma "bjuti kosmetiks". Oj naoglądałem sie technik sprzedaży, naoglądałem, laska jedna z drugą zagadała by Cię na śmierć. Czasami głowa mi pękała, a tekstu - "gratis można otrzymać" wysłuchałem tyle razy, że do końca życia nie zapomne :D . Laska potrafiła 10 minut gadać z klientem, rozmowa zaczynała się od promocji i gratisach, o tym, że wszystko jest za darmo, a kończyła na - i to wszystko za jednyne ... zł Ludzie łykali to jak pingwiny. W zasadzie to różnie reagowali, jedni byli zachwyceni, a drudzy na drugi dzień wracali z "[ciach!]#$mi" Najlepsze teksty były typu - być może nie słyszała Pani o naszej firmie, bo nie reklamujemy się w mediach, no bo proszę Pani - co by się działo jakbyśmy się zareklamowali, że rozdajemy perfumy za darmo, no co? :lol: :lol: :lol: Ogólnie nie wiedziałem, że te techniki sprzedaży z marketów wchodzą do domu :huh: Edited November 25, 2005 by kucyk Quote Share this post Link to post Share on other sites More sharing options...
BENITO Posted November 25, 2005 Report post Posted November 25, 2005 Wiesz ja nie poddałem się takiej technice tylko miałem wątpliwą przyjemność być przy okazji takich sprzedaży jako kandydat na pracownika w takiej firmie. Na szczęście się opamiętałem i ostrzegam ludzi przed tym cfaniakami. Quote Share this post Link to post Share on other sites More sharing options...
alberto56 Posted November 25, 2005 Report post Posted November 25, 2005 ehh jak ktoś jest głupi i daje się zbałamucic to jego sprawa. W miarę rozgarnięta osoba powinna odpowiedziec tym "sprzedawcą" , Talk to the hand ( albo inaczej ;) ) i pujśc swoją drogą. Quote Share this post Link to post Share on other sites More sharing options...
Kaeres Posted November 25, 2005 Report post Posted November 25, 2005 DObra, dobra cwaniakujecie bo juz znacie sztuczke. Ale socjotechnika KAZDEGO podpierd**** i to nawet najwieszego twardziela. Zrozumcie, ze idealny sprzedawca sprzeda Wam wszystko za kazde pieniadze. Quote Share this post Link to post Share on other sites More sharing options...
Varrol Posted November 25, 2005 Report post Posted November 25, 2005 DObra, dobra cwaniakujecie bo juz znacie sztuczke. Ale socjotechnika KAZDEGO podpierd**** i to nawet najwieszego twardziela. Zrozumcie, ze idealny sprzedawca sprzeda Wam wszystko za kazde pieniadze. Idealny sprzedawca nie zaczepia na ulicy :D A z tym wszystkim, to bym się zastanowił - no chyba, że idealny sprzedawca ma zdolności telepatyczne... :D Quote Share this post Link to post Share on other sites More sharing options...
EsiuWWW Posted November 25, 2005 Report post Posted November 25, 2005 Dobry sprzedawcas jeżeli trafi w gust klienta jest w stanie sprzedać mu prawie wszystko z danej dziedziny, i takie gadki że tylko tępi ludzie dawają się na to nabrać są ... Quote Share this post Link to post Share on other sites More sharing options...
BENITO Posted November 25, 2005 Report post Posted November 25, 2005 Podam nazwę firmy jakby ktoś miał się do nich przejść z pretensjami FHU Apollo jest we Wrocławiu przy ulicy Nowej 8. Kłamią we wszystkim jeśli mogą. Podejrzewam jednak, że w Polsce jest kilkadziesiat tych "firm" skoro nawet u mnie w Wałbrzychu te babska łażą po domach. Quote Share this post Link to post Share on other sites More sharing options...
DaRoN Posted November 25, 2005 Report post Posted November 25, 2005 Takie zjawisko jest prawdziwą plagą np. w Krakowie za Bramą Floriańską. To co tacy ludzie tam odpierdalają przechodzi ludzkie umysły. Najlepsze jest to, że przechodząc przez całą ulicę Floriańską zagadują Cię przynajmniej 4-5 krotnie. Quote Share this post Link to post Share on other sites More sharing options...
igomako Posted November 25, 2005 Report post Posted November 25, 2005 eh, a najgorsze jest to ze przez takich 'sprzedawców' cierpia ludzie ktorzy chca normalnie, uczciwie zarobic :/ na codzien pracuje jako ankieter i rozpierdala mnie to jak ludzie bez słowa zamykaja drzwi przed nosem (a nic od nich nie chce, tylko odpowiedzi skrotowej na kilka pytan, takze krotko, oni mysla ze ja czerpie z tego przyjemnosc? ja chce to jak najszybciej zalatwic i miec z głowy). no wiec zamykaja, wyzywaja, itd, a potem chodza po ludziach i narzekaja na brak kultury wsrod ludzi, bo im pani w spozywczaku powiedziala krzywo 'dzien dobry' :/ Quote Share this post Link to post Share on other sites More sharing options...
benek Posted November 25, 2005 Report post Posted November 25, 2005 obecnie to i tak sa kulturalni ci rozni naciagacze ja pamietam jak pare lat temu byl boom na drzwi antywlamaniowe (przynajmniej u mnie na osiedlu) - lazilo duzo akwizytorow i najczesciej dawali wizytowki itp ale pewnego razu lazil jakis debil ktory nie dzwonil do drzwi tylko napierniczal piescia (a moza i czasem butem) z calej sily i w bloku obok mial maly wypadek ... bo ktos nie wyrobil i sprzedal mu plombe :26: :lol: Quote Share this post Link to post Share on other sites More sharing options...
grzegrz Posted November 25, 2005 Report post Posted November 25, 2005 Na rynku we Wrocławiu spotkałem ze 3 takie kobiety z perfumami, wierszy tej pierweszej wysłuchałem, dałem sie wypsikac i poszedłem patrząc na zegarek i panikując, ze mam mało czasu. Pozostałe dwie pytałem czy moge wyprobowac, jak dała to spojrzałem na zegarek i wio... Kiedys moj kumpel sie na to nabrał, kupił dziewczynie taki podrobki. W sumie nie załował bo jego panna miała radochę :lol: Quote Share this post Link to post Share on other sites More sharing options...
Jabar83 Posted November 25, 2005 Report post Posted November 25, 2005 (edited) Mnie ostatnio odwiedzila jedna panna w domciu. Proponujac tanie kosmetyki dla mezczyzn. To bylo jakies 160 PLN za zestaw + gratis perfumy znanej Francuskiej marki . Oczywiscie byly to tanie podrobki :/ Radze uwazac.We wrocku to dosc powszechne. Na rynku czesto zaczepiaja ludzi oferujac rozne towary po "okazyjnych" cenach. Edited November 25, 2005 by Devil Quote Share this post Link to post Share on other sites More sharing options...
oldskul Posted November 25, 2005 Report post Posted November 25, 2005 Miałem okazje kiedyś pracować na pasażu w markecie, na przeciwko naszego sklepu "rozbiła" się firma "bjuti kosmetiks". Oj naoglądałem sie technik sprzedaży, naoglądałem, laska jedna z drugą zagadała by Cię na śmierć. Czasami głowa mi pękała, a tekstu - "gratis można otrzymać" wysłuchałem tyle razy, że do końca życia nie zapomne :D . Laska potrafiła 10 minut gadać z klientem, rozmowa zaczynała się od promocji i gratisach, o tym, że wszystko jest za darmo, a kończyła na - i to wszystko za jednyne ... zł Ludzie łykali to jak pingwiny. W zasadzie to różnie reagowali, jedni byli zachwyceni, a drudzy na drugi dzień wracali z "[ciach!]#$mi" Najlepsze teksty były typu - być może nie słyszała Pani o naszej firmie, bo nie reklamujemy się w mediach, no bo proszę Pani - co by się działo jakbyśmy się zareklamowali, że rozdajemy perfumy za darmo, no co? :lol: :lol: :lol: Właśnie Kucyk... stary oprzypomiałeś mi akcję sprzed 2-3 lat z tymi kosmetykami. Pamiętam byłem z rodzicami na zakupach w hipermarkecie, a tam jakieś kobiety wkręcały ludziom kit. Oczywiście udzie łykali te kosmetyki, były one za 50 zł. Pamiętam jak moja mama dała się wtedy nabić i je kupiła, a okazały sie shitowne. ; ] Echhh takie życie. Quote Share this post Link to post Share on other sites More sharing options...
AragornPL Posted November 25, 2005 Report post Posted November 25, 2005 Z babkami z kosmetykami sie jeszcze nie spotkałem, ale z innymi typami domokrążców jak najbardziej... IMHO domokrążcy są załośni, zwłaszcza ci co próbują Ci coś sprzedać... Quote Share this post Link to post Share on other sites More sharing options...
bryken Posted November 25, 2005 Report post Posted November 25, 2005 a nikt nie przebije mojej mamy chodzila jakas baba sprzedajac rozne badziewia noze kuchenne, zelazka i cos tam jeszcze i jak akwizytorka powiedziala ze mama ma piekne meble (tydzien wczesniej je zakupila) to wziela dwa komplety oczywiscie beznadziejne te noze. Quote Share this post Link to post Share on other sites More sharing options...
EsiuWWW Posted November 25, 2005 Report post Posted November 25, 2005 (edited) To w sumie i tak nic wielkiego w porownaniu z tym jak się robi w balona starszych ludzi, wiem coś o tym gdyż jestem u babci co wekend, a tak wogóle jest to dość "strare" wiekowo osiedle (sami emeryci i rencisci), nie było takiego piątku zeby nie zapukał jakiś oszust. A wiecie co jest najlepsze, najlepsze jest to kiedy dany jegomość dzwoni otwiera mu moja bacia, gościu zaczyna coś tam ściemniąć po czym do akcji wchodze ja :) , szkoda że niewidzicie ich min kiedy mnie zobaczą albo ich tłumaczeń, szczególnie rozbawił mnie gościu który przyszedł do mojej babci przerobić jej urządzenia elek żeby działaly na 230 V ( w momencie przechodzenia z 220V) :mur: Edited November 25, 2005 by EsiuWWW Quote Share this post Link to post Share on other sites More sharing options...
Domik Posted November 25, 2005 Report post Posted November 25, 2005 (edited) Miałem to sami dzwoni [; młoda kobitka ;) miła i itd ... i mówi mi że ma też zajefaniutkie perfumy hymmm za jedyne 50 zł + gratis. A ja na to że ni ;] a ona dla mamy (mówie nie ma ) dziewczyny a ja na to że daleko mieszka. I że mam 20 zł :) tyko i co cena spadła do 20 zł ;]. Mimo to grzecznie podziękowałem bo po co mi damskie perfumy :>? To samo było z nożami ciśnieniomierzem (ale tutaj już się nabrałem :) prawie). Bo po wyładowaniu: wagi, noży, ciśnieniomierza, etc (10 produktów) powiedziałem nie. Inną stuacją była akcja na obrączke;). Kolegi mama idzie i patrzy a tam nagle spada obok niej obrączka. Podbiega inna babka bierze i mówi, ja oddam pani tą obrączke bo swoją mam, ale nie oddam tak za darmo no np 30 zł. Pójdzie pani do złotnika to z 100 zł minimum dostanie. Jego mama dała kasę, poszła do złotnika i dostała czysty tombak. Tak więc uważajcie. Edited November 25, 2005 by Domik Quote Share this post Link to post Share on other sites More sharing options...
[Shinigami] Posted November 25, 2005 Report post Posted November 25, 2005 Takie zjawisko jest prawdziwą plagą np. w Krakowie za Bramą Floriańską. To co tacy ludzie tam odpierdalają przechodzi ludzkie umysły. Najlepsze jest to, że przechodząc przez całą ulicę Floriańską zagadują Cię przynajmniej 4-5 krotnie. Podobnie jest niedaleko Arkadii gdzie bez problemowo możesz dostać 5 gazet i 10 ulotek :D Z babkami z kosmetykami sie jeszcze nie spotkałem, ale z innymi typami domokrążców jak najbardziej... IMHO domokrążcy są załośni, zwłaszcza ci co próbują Ci coś sprzedać... Dokładnie, czasami jak widze takiego pseudo żebraka ( kut** jeden przychodzi średnio raz na dwa miechy :/ ) to mnie krew zalewa i takich ludzi nie brakuje :mur: W tramwaju też można spotkać panią która gada z akcentem hindusa albo co "dajcie na pieluchy", może i jest biedna ale jak sie stoi i tego słucha to aż się chce wyjść. Quote Share this post Link to post Share on other sites More sharing options...
AragornPL Posted November 25, 2005 Report post Posted November 25, 2005 Podobnie jest niedaleko Arkadii gdzie bez problemowo możesz dostać 5 gazet i 10 ulotek :D Dokładnie, czasami jak widze takiego pseudo żebraka ( kut** jeden przychodzi średnio raz na dwa miechy :/ ) to mnie krew zalewa i takich ludzi nie brakuje :mur: W tramwaju też można spotkać panią która gada z akcentem hindusa albo co "dajcie na pieluchy", może i jest biedna ale jak sie stoi i tego słucha to aż się chce wyjść. Jeszcze czasami "żebrający" to wybitni naciągacze... Kiedyś gdy szedłem obok kościoła a tam siedzi taki żebrak, całe ubranie podarte i kartka - mam 2ke dzieci, nie stać mnie na ich wyżywnienie, blebleble. No to my czmych z kolegami w krzaki, bo był dość podejrzany. Parenaście sekund później wyjmuje Nokie 6210 (wtedy to był jeden z najlepszych telefonów) i dzwoni se :lol2: Dlatego także żebraków omijam. A o domokrążcach moge powiedzieć, że nieźli to są Ci, co chcą na dojazd do noclegowni tak ze 4 zetaki a wali od nich tanim winem i chyba wiadomo, że chcą je przeznaczyć na nie... Jeżeli chce pomagać biednym ludziom to wpłacam kaske na organizacje charatywne... Quote Share this post Link to post Share on other sites More sharing options...
Pioorek Posted November 25, 2005 Report post Posted November 25, 2005 No akurat ja nic dziwnego nie widze w tym, ze gdzies tam jak sie idzie jakas tam ulica to daja ci ulotki... ci ludzie akurat tak zarabiaja i najlepiej ulotki brac, a nie gadac jak to was nie wkurza... Quote Share this post Link to post Share on other sites More sharing options...
Jabar83 Posted November 25, 2005 Report post Posted November 25, 2005 (edited) Ja czesto teraz spotykam na miescie tych samych rozdajacych ulotki rano i po pracy. Trzeba przyznac ze stanie na mrozie po 8 godzin budzi szacunek. Kazdy probuje jakos zarobic ,a nie branie ulotek przez ludzi tylko im to utrudnia. Edited November 25, 2005 by Devil Quote Share this post Link to post Share on other sites More sharing options...
costi Posted November 25, 2005 Report post Posted November 25, 2005 Z reguly ulotkarze maja placone od godziny, wiec problemu nie widze... Quote Share this post Link to post Share on other sites More sharing options...
KrzychuG Posted November 25, 2005 Report post Posted November 25, 2005 Zrozumcie, ze idealny sprzedawca sprzeda Wam wszystko za kazde pieniadze. Nie sadze, zwlaszcza jesli taki kupiec nie ma przy sobie kasy albo mysli o czyms innym. Kilku takich super sprzedawcow juz probowalo mnie podejsc, na szczescie dla mnie nie udalo im sie wykonac zadania z dosc prozaicznego powodu. Bardzo rzadko nosze przy sobie wiecej niz 10-20zl, a towary, ktore oni zazwyczaj proboja sprzedac sa warte wedlug nich nieco wiecej ;) Quote Share this post Link to post Share on other sites More sharing options...
costi Posted November 25, 2005 Report post Posted November 25, 2005 W takich sytuacjach przydaja sie sluchawki w/na uszach - mozna takiego delikwenta olac bez zwracania na niego uwagi i silenia sie (albo i nie :lol: ) na uprzejmosc. Dodatkowo, czesto nawet nie probuja nas zaczepic. Quote Share this post Link to post Share on other sites More sharing options...
AragornPL Posted November 25, 2005 Report post Posted November 25, 2005 Ulotkarzy też raczej nie lubie... Aleja spamerów na WGK roxuje rulezem, przejście tam bez dostania ulotki jest nie możliwe... Quote Share this post Link to post Share on other sites More sharing options...
Novus Posted November 25, 2005 Report post Posted November 25, 2005 No to cos wam powiem Sam przez 2dni pracowalem w bardzo podobnej firmie hurtownia o nazwie "Golden Vip" :lol: wyjechana nazwa. Zajmowalem sie tam sprzedaza kuchenki opromiennikowej, za ktora leszcze brali po 250zl od sztuki wszystko pieknie gdyby nie fakt ze to bylo takie badziewie ze strach to bylo podlaczyc do pradu. Ludzi mamilo sie garnkami ze stali nierdzewnej(tak im sie tylko wydawalo) o wartosci 149zl :lol:. Pierwszy dzien mojej pracy wygladal tak ze pojechalem z innym typem gdzies na wies 50 km od Siedlec i wciskalismy(glownie)starszym ludziom to cudo techniki. Nastepnego dnia olalem ta prace. Najlepsze jest to ze prezes uparcie twierdzil ze to nie jest akwizycja tylko sprzedaz promocyjna majaca wybadac zapotrzebowanie na rynku. I tak juz od 3lat sprzedaja te kuchenki, z tym ze firma co 6mcy zmienia nazwe i przenosi serwis gwarancyjny w inne miejsce. Innym razem poszedlem do innej "hurtowni" na kierowce ale siedzimy z prezesem i rozmawiamy (odrazu widze ze to jest kolejna akwizycja) i on mi mowi ze jestem na tyle inteligentny i mam handlowe wyksztalcenie ze chce mnie zrobic przedstawicielem handlowym (akwizytor nigdy nie nazywa swego zawodu inaczej) i mowi do mnie sposobem "-chce pan zarobiac 3000zl" na co ja wiedzialem co to za firma i ze ten tekst jest haczykim(haslem na, ktore przecitny czlowiek reaguje mowiac TAK!) na, ktory sie mam zlapac(to jest jedna z technik sprzedazy zadac retoryczne pytanie dotyczace czegos niezwykle atrakcyjnego jak np. Chcialbys miec Mercedesa ). Na co kolesiowi odpowiedzialem "nie chce wystarczy mi 1200zl i praca za kierownica" po czym wstalem powiedzialem doidzenia i wychodzac zapytalem sie "Moze mi Pan powiedziec tylko szczerze, nigdy nie bylo posady na kierowce tylko szukaja panstwo akwizytrow tak?" na co on mi odpowiedzial "Tak ma Pan racje" Troche dlugie ale daje pogladna sprawe Quote Share this post Link to post Share on other sites More sharing options...
NoVVy Posted November 25, 2005 Report post Posted November 25, 2005 Ulotkarzy też raczej nie lubie... Aleja spamerów na WGK roxuje rulezem, przejście tam bez dostania ulotki jest nie możliwe... Dokładnie ;) Ale przynajmniej starają się zarabiać uczciwie. Quote Share this post Link to post Share on other sites More sharing options...
TOMAHAWK_ Posted November 25, 2005 Report post Posted November 25, 2005 sposób na jehowych: "wiesz że jakbym był muzułmanem to mógłbym Ci rozpłatać głowe na pół" Quote Share this post Link to post Share on other sites More sharing options...