Czy Jest Ustawa O Minimalnej Temperaturze W Mieszkaniu?

[dayus]

Tj. w temacie, czy jest taka ustawa w naszym polskim prawie?

[Gość Rocca]

Minimalna wartość temperatury w mieszkaniu Jestem właścicielem mieszkania należącego do wspólnoty. W okresie zimowym, niezależnie od temperatury zewnętrznej, w mieszkaniu jest 18-20 ş C. Dodam, iż mam nową stolarkę okienną i wymienione grzejniki. Czy istnieją przepisy, mówiące o tym, ile powinna wynosić minimalna temperatura w budynkach mieszkalnych? Obecnie obowiązuje norma PN-78/B-03421określająca parametry powietrza w pomieszczeniach przeznaczonych do stałego przebywania ludzi. Zgodnie z jej wymogami temperatura powietrza w pokojach powinna wynosić 20ş C, w łazience powinno być cieplej o 2ş.

Google ;]

Edytowane 1 Stycznia 2006 przez KrokOboK

[emre]

Nie słyszałem...

[BLANTMEN]

dayus tylko mi nie mów że teraz u ciebie nie ma ogrzewania :wink:

[PelzaK]

a co jeśli nie ma tych 20°?

 

moja rodzina mieszka w szczytowymmieszkaniu.. i mimo ze grzejniki chodza pełną parą mamy 16..18 stopni. Co gorsze jak panowie przychodzą mierniki ciepła sprawdzac okazuje się ze musimy dopłącać po 500..900 pln. Co jeszzce bardziej denerwujące.. sąsiedzi mają kaloryfery skręcone powiedzmy na 2/5 (regulatory DANFOS) i mają 22 stopnie w hacie i pieprzona spółdzilnia jeszcze im zwraca po 500 pln. I gdzie tu logika i sprawiedliwosc? Czy ktoś ma taki problem i wie jak podejsc spóldzielnie żeby cokolwiek zmienic?

 

Bez sensu tak dopłacać za to że się marznie przez 5 miesięcy w roku.

[Marcin_gps]

u mnie w piatek bylo 8*C ;-O

w sobote rano juz 21 ;D

[forest kila zbila]

uhh zimno masz,, spoldzielnia ma$$, chocby fundusz remontowy, powinni was docieplic

Edytowane 2 Stycznia 2006 przez forest kila zbila

[dziura]

PelzaK ja mam podobna sytuacje w 1 pokoju - przez sciane mam klatke schodowa. Jesli jakis d.... za przeproszeniem nie zamknie drzwi wejsciowych to przez nocke temp w pokoju spada na tyle, ze roznica miedzy moim pokojem a przedpokojem to jakies 8 stopni (przy zamknietych w nocy drzwiach do pokoju). Kaloryfer chodzi na 5/5, okna sa nowe (drewniane) a i tak jest wyrazna roznica z innymi pokojami gdzie sa przykrecone kaloryfery. Musze napisac do spoldzielni zeby nie doliczala mojego pokoju do ogolnego kosztu bo wlasciwie ogrzewam klatke schodowa.

[BLANTMEN]

To ja wam powiem tak, że przez tydzień nie mieliśmy ogrzewania :? Pękła rura któa dostarcza ciepło i marzliśmy w mieszkaniach. Dosłownie para z ust leciała.

[Gość Rocca]

Ja mam cholera stare okna... 5/5 i zimno jak w ^#$&@ [; Jutro maja przyjsc wymienic na plastiki ;]

Edytowane 2 Stycznia 2006 przez KrokOboK

[GenghisKhan]

a co jeśli nie ma tych 20°?

 

moja rodzina mieszka w szczytowymmieszkaniu.. i mimo ze grzejniki chodza pełną parą mamy 16..18 stopni. Co gorsze jak panowie przychodzą mierniki ciepła sprawdzac okazuje się ze musimy dopłącać po 500..900 pln. Co jeszzce bardziej denerwujące.. sąsiedzi mają kaloryfery skręcone powiedzmy na 2/5 (regulatory DANFOS) i mają 22 stopnie w hacie i pieprzona spółdzilnia jeszcze im zwraca po 500 pln. I gdzie tu logika i sprawiedliwosc? Czy ktoś ma taki problem i wie jak podejsc spóldzielnie żeby cokolwiek zmienic?

 

Bez sensu tak dopłacać za to że się marznie przez 5 miesięcy w roku.

a jakie masz grzejniki? blacha? czy mosiężne?:>

moze instalka CO w twojej chacie juz sie sypie, albo zapowietrzona niezle????

[Domik]

Genghiskhan jak by miał zapowietrzone to liczniki ciepła by nie naliczały mu 500-900 zł. U mnie w mieście ludzie mieli dopłaty po 1200-2500 zł:| za ogrzewanie.

[ajgon]

A ja i moj ojciec to mamy fajnie - uwielbiamy chlod, gdyby nie mama to placilibysmy najnizsze rachunki w bloku za cieplo ;] Wszystkie kaloryfery w domu sa poskrecane, poza duzym pokojem (szczegolnie gdy leci T jak Tandeta) i sypialnia rodzicow w nocy.

U mnie jeszcze do tego dochodzi otwarte okno w nocy i .... nie bylem przeziebiony od 8miu lat. A ojciec gdzies od 30 ;] Takze niska temperatura ma swoje zalety, tylko trzeba sie przyzwyczaic - chociaz wiem, ze nie kazdy organizm to toleruje.

[punek]

ja mam okno otwarte (uchylone) 365 dni w roku.. każdy się dziwi.. w pokoju kaloryfer chodzi jak w całym domu.. :) nie mocniej, ani nie słąbiej. Jak wychiodzę z pokoju i wracam to czuje, że jest chłodniej.. ale po chwili się przyzwyczajam.. mam tak od 2 lat i nie chorowałem od tamtej pory.. a wczesniej 2x w roku antybiotyki... na początku zimy i na końcu :) Pzdr.

[emre]

Brr... jak można mieć okno w swoim pokoju otwarte. Ja ciepło i 1-2x w roku choróbka, ale jakoś mi to nie przeszkadza, bo non szkoła :mrgreen:

[Dziobak]

Mieszkam w domku jednorodzinnym i ogrzewanie mam ustawione na dzien na 19C, na noc na 18C... Nienawidzę jak jest gorąco tak jak w niektórych blokach... Idę czasem do kumpla, u niego 24 stopnie... Wytrzymać nie mogę... :? A spać w takiej temperaturze to wogóle bym nie mogł... na wieczór musze mieć porządnie wywietrzony pokój bo inaczej nie zasnę!

[KWS89]

Hm, u mnie sam nie wiem ile jest stopni. Wiem ze w domu mam coś ok 20* w dzień ale w bloku jest niemiłosiernie zimno albo upalnie gorąco tak ze moge raz nakręcić 4/4 i bedzie 17* a w nocy na 1/4 a będe miał 23* i powiem krótko. Ciepłowia se w wała leci i okrada ludzi :mad: Ale słyszałem że jakoś te liczniki ciepła można blokować ale to już kwestia <is_that_legal> więc nie drążmy tego tematu.

[Domik]

A ja i moj ojciec to mamy fajnie - uwielbiamy chlod, gdyby nie mama to placilibysmy najnizsze rachunki w bloku za cieplo ;] Wszystkie kaloryfery w domu sa poskrecane, poza duzym pokojem (szczegolnie gdy leci T jak Tandeta) i sypialnia rodzicow w nocy.

U mnie jeszcze do tego dochodzi otwarte okno w nocy i .... nie bylem przeziebiony od 8miu lat. A ojciec gdzies od 30 ;] Takze niska temperatura ma swoje zalety, tylko trzeba sie przyzwyczaic - chociaz wiem, ze nie kazdy organizm to toleruje.

Sąsiedzi są zadowoleni bo was ogrzewają :/ jest prawo które mówi że nie możecie wychładzać mieszkania za mocno bo inni ludzie was ogrzewają czemu mają płacić za was pieniądze.

[grzesiu]

Hm, u mnie sam nie wiem ile jest stopni. Wiem ze w domu mam coś ok 20* w dzień ale w bloku jest niemiłosiernie zimno albo upalnie gorąco tak ze moge raz nakręcić 4/4 i bedzie 17* a w nocy na 1/4 a będe miał 23* i powiem krótko. Ciepłowia se w wała leci i okrada ludzi :mad: Ale słyszałem że jakoś te liczniki ciepła można blokować ale to już kwestia <is_that_legal> więc nie drążmy tego tematu.

podobno wkładają do zamrazarek te urzadzonka co są przyczepione na grzejnik...no ale na forum nie mozna o tym pisac ;p Co do temperatury to gdy sie budze rano i nie wlacze grzejnika na noc to mam 19-20c, gdy wlacze kompa to po godzinie wzrasta do 23c i tak sie utrzymuje gdy komputer chodzi w IDLE...gdy zaczne cos w grac wzrasta do 24c, a temperatura sie tak zmienia poniewaz moj pokoj ma 3m x 4m :P

[ajgon]

Sąsiedzi są zadowoleni bo was ogrzewają :/ jest prawo które mówi że nie możecie wychładzać mieszkania za mocno bo inni ludzie was ogrzewają czemu mają płacić za was pieniądze.

Po pierwsze, mieszkanie nie jest wychlodzone (wlasnie przez to, ze mamie zimno), po drugie kto mi zabroni w mieszkaniu wlasnosciowych robic co chce (moge nawet sobie klime wlaczyc), a po trzecie blok stoi prawie pusty, bo jest nowy i wiekszosc ludzi kupila mieszkania dla dzieci i placi teraz tylko czynsz ;]

A jesli jest takie prawo, to coz poradzic - nie pierwszy i nie ostatni martwy przepis. Zawsze moge powiedziec, ze moj organizm nie toleruje wysokich temperatur w zamknietych pomieszczeniu (i cos w tym jest, jesli jest duszno, momentalnie slabiej sie czuje - szlag mnie trafia przez to w akademiku, bo tam non stop grzeja jak jasna cholera, a okien nie pootwieram ze wzgledu na wspollokatora).

I tak mi sie nasunelo po Twoim poscie, ze tak naprawde w Polsce kazdy bez wyjatku lamie prawo, skoro jest tak ogromna ilosc przepisow o ktorych przecietny czlowiek nie ma zielonego pojecia. Coz, Corruptissima re publica plurimae leges. Swiete slowa.

Edytowane 2 Stycznia 2006 przez ajgon

[JROX]

U mnie jest cały czas 20*, no chyba że okno otworze. A kolega u którego byłem na sylwestrze ma stary piec i szybko traci ciepło. Kimłem się na 3 godzinki i jak rano koło 8 wstałem to para z ust leciała, a jego kuzynka poszła się kompać O_o(w łazięce jeszcze zimniej było). A co do tych przepisów to rzeczywiście są takie o których nawet by sie nie pomyślało.

[Domik]

@Ajgon nie zrozumiałeś sam nie mieszkasz ;) i jak by sie ktoś przykleił to byś miał kłopoty. Tak miała moja babcia musiała utrzymyać temp min (nie pamiętam jaką). Pozdr

[ajgon]

Domik domyslam sie. Chodzi tylko o to, ze nie mialem bladego pojecia ze istnieje taki przepis i mysle, ze moi sasiedzi tez nie maja (gorzej, jak czytaja tweaka :wink:). Aczkolwiek cos w tym jest, tylko co np. z ludzmi mieszkajacymi w mieszkaniach naroznych ? Oni sa slabiej dogrzewani od sasiadow => musza placic wiecej za cieplo a i tak czasem moga nie utrzymac zadanej temperatury (oczywiscie, czysto hipotetycznie pytam). Ale dobrze wiedziec, ze cos takiego jest - jak bede kiedys sam mieszkal ew. znajde sobie tak samo zimnolubna zone, to moze byc problem :wink:

[mkl]

Ogrzewanie mam naszczęście na ryczałt.

W 5 stopniowej skali regulacji ustawiam 2, a i tak chodzę w krótkich spodenkach bo jest ciepło. Ale o przepisach nie słyszałem, mi najwyżej jak jest zimno w nogi to fanmatem zmieniam obroty na pentagramie i zdejmuje bok budy ;]

[Domik]

@Ajgon oni mają inny współczynnik przy wyliczaniu opłat :) (tak samo ludzie na parterze itd ). Dlatego jak sąsiad wyziębia wam mieszkanie do spółdzielni i :blurp: ;).

[Jabar83]

Ja mieszkam na parterze i mam na dzien dzisiejszy (bez grzania) ok. 18-20'C. Ale to dzieki ociepleniu bloku w ktorym mieszkam.Wczesniej jakies 2 lata temu musialem w zime praktycznie ciagle grzac ,bo temperatura spadala do 16'C nawet przy niewielkich mrozach.Ocieplenie zrobila administracja ,a raczej wynajela firme ktora wykonala zlecenie z funduszy remontowych.

Edytowane 3 Stycznia 2006 przez Devil

[SilentMan]

U mnie kiedyś, gdy kotłownia była na węgiel, to temperaturka była w sam raz bo w mieszkaniu było te 20-25'C - mozna było bez obaw wietrzyć mieszkanie zimą bo wiadomo było że grzejniki szybko je spowrotem nagrzeją ;) Ale kilka lat emu kotłownia przestawiła się na gaz... i od tamtego momentu totalna klapa. Grzejniki są ledwo ciepłe - na dole lodowate, a w górnej partii lekko ciepłe... temp. w mieszkaniu bez dogrzewania farelkiem wynosi około 15'C... a blok obok zasilany tą samą kotłownią ma tak gorące grzejniki że nie da się ich dotknąć, i cwaniaki pozakładały tam liczniki cieplne ... gdyby u nas założyli to by się wypłacić nie mogli mieszkańcom bloku :\

[Domik]

SilentMan chyba odwrotnie teraz im nie na ręke jak są gorące kaloryfery licznik tyka ;). Zobacz czy nie masz zapowietrzonego grzejnika :>? Lub zmień na jakiś nowszy. Pozdr

---------------------------------------------------

Zabrakło 1 słowa

[bober9035]

a w szkole powinnno być 17 stopni w gimnazjum dyrka zwalniała z zajęć jak było zimniej a w liceum to już lipa może być nawet 15 stopni jakby co to można chodzić w kurtkach

[SilentMan]

Domik: Ano właśnie im na rękę ;) Tym u których grzejniki są gorące pozakładali liczniki ażeby im licznik tykał i wpadała im kasiorka do portfeli, natomiast u nas gdzie grzejniki są letnie, licznik by im zbytnio nie tykał, i zarabialiby mniej niż jak gdy zarabiają teraz gdy opłaty są prowadzone niezależnie od tego ile dane mieszkanie zużyje 'ciepła' ;) Gdyby u nas założyli te liczniki to okaząłoby się że nadpłacamy i to ostro - bo płacimy prawie tyle samo co mieszkańcy z bloku obok z gorącymi grzejnikami... tam chyba zaledwie pare złotych różnicy jest :lol: Kaloryfery były już odpowietrzane kilkukrotnie, natomiast same w sobie są nowiutkie ... byćmoże ich instalacja zawodzi i coś gdzieś jest zapchane... no ale jak mieli na węgiel ogrzewanie to jakoś nie było z tym problemów ;)