Skocz do zawartości
Kamyk_^

Czy Ktos Ma Doswiadczenia Z Firma Blasc ?

Rekomendowane odpowiedzi

Mi cos naped zaczal warczec i w zyciu im nie wysle calego kompa, raz juz to zrobilem wtedy jeszcze do Bielsko-Bialej i czekalem ponad 3 tyg. i nie usuneli usterki (chodzilo o inna rzecz) cale szczescie ze laptop wrocil caly i zdrowy i o dziwo mi matryce ladnie wyczyscili. Teraz mam problem z nagrywarka ale ja do blasca calego kompa im nie wysle.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Heh, no list moze i optymistyczny ale rzeczywistosc pokaze na ile "uczciwy", bo taki serwis moze powstac w ciagu kilku tygodni, miesiecy, a moze i dluzej? A tak jak mowi Spierdman, w tym czasie wiele osob straci juz gwarancje z ktorEJ maja koniecznosc teraz skorzystac ale sie boja wpakowac w jeszcze wiekszy klopot.

Mysle ze sprawa jest w rekach uzytkownikow i sprzedawcow Acera, im bardziej bedziecie zasypywac ich mailami z zadaniami normalnego serwisu, tym szybciej powstanie :)

 

Tłumaczenia sie pana przedstawiciela jest groteskowe, facet narzeka ze sprzedaja tak duzo laptopow!!... hmm, faktycznie gdyby sprzedawali 1/3 tego co teraz to problemu by nie bylo, moze warto przemyslec co zrobic zeby zanizyc sprzedac? :))) problem rozwiaze sie sam...

 

Mozna to porownac chyba do organizatora koncertu ktory sprzedaje mase biletow a potem sie okazuje ze sala jest tak mala ze co 2gi musi stac na korytarzu...

 

IMHO sprawy nie mozna lekcewazyc tylko trzeba meczyc Acera ile sie da, bo to jest walka o normalizowanie naszego rynku, ktory jeszcze przez wielu producentow jest krotko mowiac olewany.

Czy w np Stanach tez by tak zwlekali ze zorganizowaniem rzetelnego serwisu ? .. pytanie reotryczne.

Edytowane przez TeQuila SunRise

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

polska to kraj 3 kategorii to inna sprawa

U nas nie ma po prostu swiadomosci ze istnieje cos takiego jak prawo konsumenckie, ze mozna i trzeba dochodzic swoich spraw i walczyc o swoje. To wszystko dopiero raczkuje w mentalnosci Polakow. Po prostu ludzie mysle ze sprzedawca to pan i tylko on ma jakiekolwiek pole do popisu, a jak nam cos nie idzie to zrzucamy to na pech itd. Na zachodzie ludzie oddaja laptopy jak sie cos dzieje i sa wymieniane i nikt slowem nie pisnie ze nie. Trzeba pokonac strach czy opor (nie wiem ktore lepsze) przed pojsciem do sklepu czy serwisu i domaganie sie dobrego traktowania.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

tu juz nie chodzi o mentalnosc polakow bo ci potrafia byc bardzo zdeterminowani ale o to ze potezne lobby biznesowe blokuje zmiany prawne ktore sprowadza niektore firmy na glebe. Moim zdaniem ministerstwo praw konsumenckich powinno przycisnac Acera za pysk do gleby i zmusic ta firme do otworzenia kolejnych serwisow.

 

Powinno byc prawo ktore by regulowalo liczbe servisow na ilosc sprzedanych egzemplarzy albo ich wydajnosc/ekipe serwisantow.

 

Jak polskie prawo sie nie zmieni to tu postawa klientow nic nie da (a czesto postawa klientow wlasnie jest taka bo panstwo jest przeciwko jednostce i sprzyja drugim). Prawo jest tak skonstruowane (np. problem z odpowiedzialnosci za sprzedawany towar) ze sklep/producent moze sie smiac w zywe oczy. Albo wrecz zwalic wine na uzytkownika ze sie zle obchodzil ze sprzetem, albo ze mu sie buty rozkleily bo za duzo chodzil i niewlaciwie ukladal stope itp itd.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Moze i raczkuje, ale tez nie sa bez wini sami klienci, ktorzy lubia stwarzac problemy. Problem praw konsumenta sami sobie stworzylismy, po tym jak siebie traktujemy - co widac czesto na forum. Powiem wprost - polski klient to cholernie ciezki klient, ktory czesto nie wie czego chce i czesto nie wie czego oczekiwac (gdyby wiedzial, to nie bylo by tylu pytan na forum). Najlepiej jakby bylo najtaniej i najlepiej - a tak sie niestety nie da, czego przykladem sa glosy niezadowolenia po zakupieniu lapcia renomowanej firmy T za 3 tysiace zl: http://skapiec.pl/site/cat/17/comp/70984_komentarze/

 

"Badziewiarsko wykonana obudowa! Przenoszac tego noteboka ma sie wrazenie ze zaraz sie rozpadnie tak lata obudowa matrycy,do tego slaba jakosc matrycy, slabiutkie katy,lipny dzwiek z niewiadomo jakich glosniczkow, wentylacja od spodu to zle rozwiazanie poniewaz nie mozna polozyc laptopa np na kocu, zaraz by sie sfajczal procek i cal areszta, cichy ale do bani ta wentylacja, slaba grafa i slaba pamiec ram, brak wifi (model 181), nie polecam!"

 

Gdybym byl sprzedawca w sklepie z kompami to bym po miesiacu sfiksowal. Serwisanci tez pewnie nie maja latwego zycia.

Gdyby Polacy dostali prawo zwrotu towaru do miesiaca, jak w Niemczech, to watpie w racjonalne wykorzystanie tego prawa. Tak jak w USA - moj kumpel podczas pobytu wzial sobie wypasny aparat cyfrowy, kino domowe, PS 2 - pozniej zwrocil wszystko (i nie mam tu na mysli resztek pokarmu) ;)

 

Takze nie wiem, czy doroslismy do takich prawdziwych praw gwarancyjnych jak na zachodzie.

Edytowane przez limerro

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

hehe najlepsze jest to ze po fakcie ktos napisal ze mogl kupic cos bardziej funkcjonalnego innej firmy - no shit, realy? :lol2:

 

I teraz jak sie maja do tego argumenty ze sie oplaca placic za marke, to juz Aristo ma wiecej fantazji i polotu. Nie wszystko zloto co ma nalepke Toshiba/HP SZCZRGOLNIE jak sie kupuje lapki z polki ponizej 4000zl.

Edytowane przez kurek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

limerro >> No własnie tobie jak i milionom Polakow to sie nie miesci w glowie ze mozesz sobie po np. tygodniu oddac sprzet bo ci sie poprostu... nie podoba! (i tylko tyle) A wtedy zadaniem producenta, zadaniem sprzedawcy bedzie zrobic tak zeby tobie jednak cos podpasowac czego juz nie bedziesz chcial oddac.

Ale zrozum, ze jak ten twoj kolega pomieszka tam w Stanach jeszcze pare lat, to dla niego stanie sie ten fakt norma. Wtedy jak wroci do Polski to zacznie sie łapac za glowe jak w sklepie mu powiedza ze bez oryginalnego pudelka np nie wymienia wadliwego sprzetu..

 

U nas trwa poprostu jakby wojna, klient v sprzedawca. Kto kogo bardziej...

Jednak nalezy pamietac ze to sprzedawca jest na uprzywilejowanej pozycji, z racji kulawego prawa.

 

Pare dni temu kupowalem monitor LCD i troche pojezdzilem po sklepach, bylem w takim jednym z najwiekszych Lodzkich sklepow komp. i na pytanie czy moga mi sprowadzic monitor ktorym jestem zainteresowany zebym mogl go obejzec, porownac itp (mieli go w ofercie ale nie na magazynie) to pan z rozbrajajacym usmiechem powiedzial: "oczywiscie, ale jak pan da zaliczke"

....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Korzystalem z tego prawa zwrotu dwa razy w zeszlym roku (oczywiscie nie w Polszy). W sumie to bylo bez problemu. Miesci mi sie w glowie, tylko obawiam sie o wykorzystanie tego prawa ;) U nas oznaczaloby to masowe zwroty i nieprzemyslane zakupy. Wystarczy zerkac na reklamy w TV drwiaca z naszych przywar - reklama ludzi szturmujacych MM ze wzgledu na niskie ceny. Dla mnie to jest cokolwiek ponizajaca reklama i koncern powinien sie zastanowic nad tym, ale tak to wyglada. Pozniej sa skecze kabaretu "Ani Mru Mru" - otwarcie hipermarketu :D Niedaleko kolo mnie otworzyli Tesco, to chociaz za przeproszeniem g... w nim bylo to ludzie wykupili wszystkie butelki Maggi do zup, bo byly tanie. Dzicz i tyle. Ludziska kupia nawet to co im jest kompletnie niepotrzebne. Gdyby bylo prawo zwrotu to na nastepny dzien oddawali by napoczete butelki.

 

W jednym z supermarketow kolo mnie przeniesli dzial z wazeniem owocow pod kase, bo ludzie wazyli towar, naklejali kod kreskowy z cena, a pozniej dokladali sobie do woreczka dodatkowa porcyjke.

 

Moja znajoma ma sklep komputerowy, ktory znajduje sie naprzeciwko kosciola. Niedaleko mieszkaja siostrzyczki. Jedna z nich kupila kiedys tusz HP do drukarki, po kilkunastu minutach wrocila mowiac, ze w srodku sa jakies sruby, a tuszu brak. Oczywiscie tusz byl oryginalnie zapieczetowany i nic nie dzwonilo w momencie zakupu. Jako, ze pingwinowi z zalozenia nalezy ufac, to dala jej nowe opakowanie,a pingiwn trafil do gablotki - tych klientow nie obslugujemy ;)

 

Ide do MM obejrzec notebooki - co widze ? Kazdy notebook wyglada jak po przejsciu tornada - zywcem wyrwane klawisze. Dziwic sie pozniej, ze wszystko trzymaja pozniej za gablotka. Ja wiem, ze czarne owce sa w narodzie, ale taka jest niestety nasza rzeczywistosc.

Edytowane przez limerro

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiesz to jest zwiazane z dochodzeniem do pewnych konsumenckich standardow, wiadomo ze prawo wprowadzane nagle jest zle i w gruncie rzeczy bedzie martwe, sprzedawcy nie zgodzodziliby sie na tak drastyczne dla nich, w porowaniu ze stanem dzisiejszym, prawo.

ALe... no wlasnie, z czasem zacznie sie zmieniac i tu juz tez "nasze" zadanie, zeby na to zwracac uwage i glosno krzyczec.

Pamietajmy ze my wolny rynek mamy dopiero od kilkunastu lat i w sumie dopiero zaczynamy przechodzic droge jaka kraje starej Unii, Stany, Japonia i inne wysokorozwieniete, maja juz dawno za soba, tylko ze mozemy ta droge przejsc szybciej albo wolniej :)

Porownanie do hipermarketow jest wlasnie bardzo dobre, mowisz ze teraz ludzie kupuja jak dzicy, heh ja widzisz pameitam jak to bylo kiedy hipermarkety (wtedy to czesto nie byly hiper a ledwo markety :) wchodzily na rynek, to byla dopiero DZICZ.

Edytowane przez TeQuila SunRise

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Korzystalem z tego prawa zwrotu dwa razy w zeszlym roku (oczywiscie nie w Polszy). W sumie to bylo bez problemu. Miesci mi sie w glowie, tylko obawiam sie o wykorzystanie tego prawa ;) U nas oznaczaloby to masowe zwroty i nieprzemyslane zakupy. Wystarczy zerkac na reklamy w TV drwiaca z naszych przywar - reklama ludzi szturmujacych MM ze wzgledu na niskie ceny. Dla mnie to jest cokolwiek ponizajaca reklama i koncern powinien sie zastanowic nad tym, ale tak to wyglada - trudno tez sie nie zgodzic, ze tak to wyglada. Pozniej sa skecze kabaretu "Ani Mru Mru" - otwarcie hipermarketu :D Niedaleko kolo mnie otworzyli Tesco, to chociaz za przeproszeniem g... w nim bylo to ludzie wykupili wszystkie butelki Maggi do zup, bo byly tanie. Dzicz i tyle. Ludziska kupia nawet to co im jest kompletnie niepotrzebne.

ale looool, wez sie przygladnij jak sprawa wyglada w Angli badz USA - polakom daaaaleeeeko brakuje do tamtych scen dantejskich jak sa wyprzedaze. Tu nie chodzi o wysmiewanie sie z polakow tylko pakazanie jaki to MM jest "superowski"

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Racja kurek, ale mi taka reklama osobiscie ubliza - nie rzucam sie jak debil na promocje i nie stoje od dwoch nocy w kolejce po TV, ktory nie jest mi potrzebny. Co prawda kazdy orze jak moze, ale troche opamietania.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Racja kurek, ale mi taka reklama osobiscie ubliza - nie rzucam sie jak debil na promocje i nie stoje od dwoch nocy w kolejce po TV, ktory nie jest mi potrzebny. Co prawda kazdy orze jak moze, ale troche opamietania.

 

no to moze byc rzeczywiscie dyskusyjne :-)

 

Wiesz co, jak by mial kupowac TV i MM oferowalo aurat cos fajnego za NAPRAWDE niezla kase to bym pewnie czatowal do rana pod sklepem. Fajnie jest kupic cos nowego z gwarancja jak wiesz ze to byla najprawdopodobniej najlepsza oferta w kraju w tym czasie i ze nie mogles kupic lepiej - to fajne uczucie. Poza tym wiesz jak polacy lubia kombinowac. Przyznac sie ze sie przeplacilo to prawie grzech ;-)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tyle ze w Polsce to jeszcze dlugo nie bedzie praktykowane to co na zach ... w stanach jak kupisz lapa to w ciagu np 20 dni mozesz oddac i powiedziec ze jednak ci sie ten klawisz nie podoba i zly kolor ma leda z przodu ... a w Polsce gdyby bylo cos takiego dowolnie stosowane, to ludzie co chwile byc cos kupowali a pozniej oddawali, np po obejrzeniu jednego filmu idziesz oddac TV, paranoja ... Wracajac do Acera - naszczescie kupilem go w listopadzie i mam nadzieje ze moja nagrywarka doczeka sie serwisu z prawdziwego zdarzenia.

 

Pozdrawiam wszystkich

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Racja kurek, ale mi taka reklama osobiscie ubliza - nie rzucam sie jak debil na promocje i nie stoje od dwoch nocy w kolejce po TV, ktory nie jest mi potrzebny. Co prawda kazdy orze jak moze, ale troche opamietania.

[/quote

Mam takie same spostrzeżenia. jesteśmy narodem ( delikatnie mówiąc ) dziwnym. Kiedys byłem na targu w niewielkim mistaczku Kozienice , wśród stojących straganów byli i handlujący rosjanie, ukraińcy i ormianie. zauważyłem jak rozpędzone klijentki zapędziły się do straganów gdzie ( niestety ) mówiono tylko po polsku a wtedy usłyszałem : chodźta spowrotem bo tu polaki :):):)

A podatki kto płaci ?

A legalnie kto handluje ?

A kto im płaci rente, emeryture i z czego? z podatków płaconych przez obcokrajowców ?

Oni za nic nie płaca - kontroli podlega tylko handlowiec polski - nie obcokrajowiec .

Państwo ma to w du...pie.

Sory . rozpisałem się ale taka jest rzeczywistość.

Polaka w piekle nie trzeba pilnować ponieważ sami się upilnują :)

Edytowane przez jansob

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

hm za 1000 sam bym kupil na serverek ^_^

ten lapek byl tragiczny z tego co pamietam, gdyby go postawic pod kloszem, wiewlaczony, niedotykany po roku jak nic by sie samoczynie rozpadl. zdaje sie ze po pierwszej goracze podwyzszyli jego cene do 1999 :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

I sprawa tak została właśnie załatwiona. Czekamy właśnie na pisemną odpowiedź z serwisu. O dalszych losach sprawy dam znać.

Zgodnie z obietnicą chciałem poinformować, iż mój znajomy, któremu pomagałem, w odpowiedzi na nasze pismo otrzymał z serwisu nowego laptopa z informacją iż poszukiwaniem zaginionego w wysyłce laptopa zajmie się na własną rękę serwis.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zgodnie z obietnicą chciałem poinformować, iż mój znajomy, któremu pomagałem, w odpowiedzi na nasze pismo otrzymał z serwisu nowego laptopa z informacją iż poszukiwaniem zaginionego w wysyłce laptopa zajmie się na własną rękę serwis.

no no czyzby sie w koncu zaczynalo cos zmieniac?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zgodnie z obietnicą chciałem poinformować, iż mój znajomy, któremu pomagałem, w odpowiedzi na nasze pismo otrzymał z serwisu nowego laptopa z informacją iż poszukiwaniem zaginionego w wysyłce laptopa zajmie się na własną rękę serwis.

co stracil a co dostal ?? i jak nie znajda to ten ktorego mu dali juz jest jego rozumiem ??

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

co stracil a co dostal ?? i jak nie znajda to ten ktorego mu dali juz jest jego rozumiem ??

 

Dostał to samo, co stracił. Jaki dokładnie to model ACERA to nie wiem, bo mnie to specjalnie nie interesowało. Komputer został oddany, a jak serwis odnajdzie sprzęt, który zagubił, to go sobie zatrzymuje. Jeżeli nie odnajdzie sprzętu to jest "do tyłu" o sprzęt, który w zamian za utracony wydali mojemu koledze.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mowiac szczerze to u mnie te info o nowym serwisie troche wzbudzilo nadzieje. Postanowilem sprawdzic czy cos o tym pisza na stronie acera i .... zonk :) ale za to szukaja kogos do pracy w call center ze znajomoscia polskiego, miejsce pracy: Czechy :). Cos mi sie wydaje ze ten caly polski serwis ograniczy sie tylko do infolini i to z czech (tam jest oficjalne centrum serwisowe acera) a naprawy dalej bedzie robil ten caly Blasc. Mam nadzieje ze zle mysle. Ale z drugiej strony przegladalem jak to wyglada w innych krajach i tam tez zazwyczaj sa jedna albo dwie firmy swiadczace uslugi serwisowe dla acera. I tak to bedzie docelowo wygladalo (koszty), czy to zle? wg mnie niekoniecznie, jesli blasc poprawi jakosc uslug a chyba tak sie dzieje sadzac po niektorych postach, Ma ktos jakies swieze doswiadczenia?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam

 

Popsuł mi sie kiedyś głośnik no i głupi byłem do blasca pojechałem. Przy okazji okazało się, że mam małe pęknięcie obudowy matrycy pani powiedziała, że wymienią.

 

Po tygodniu dzwonię do firmy 'blasc - bardzo nie profesjonalny serwis komputerowy' (tak udało mi się po półgodzinie połączyć) komputerek zrobiony wszystko hula.

 

No i to koniec fachowej obsługi - odbieram kompa pan servisant cos tam na grzebał w systemie stworzył sobie konto admina, chociaż konto gościa mu zostawiłem żeby sprawdził czy głośnik działa - powinno starczyć. No ok konto kontem nie wielki ból można przecież usunąć i po krzyku, ale czemu odinstalował mi The Bill sterowniki do karty muzycznej?? Zebym nie mógł posłuchać czy naprawione?? Dziwne, ale ok do domu zajechałem głośniki działają i jest spoko, ale okazało się że brakuje trzech śrubek obudowy.

 

Następna wizyta w błaszku (już trzecia) - dawajcie śruby i przykręcać. Przykręcili przykręcając połamali część do której wkręcali śrubę i próbowali mi wćisnąć kompa z połamaną. Na szczęście zauważyłem pęknięcie i wymienili od ręki.

 

Po dwóch tygodniach doszło do czwartej wizyty (dzisiejszej i ostatniej) w błaszku - bardzo k. profesjonalnym servisie komputerowym - niedawno wymieniana przez blaszk obudowa matrycy zaczęła się rozchodzić (rozczepiać na dwie części z których to jest wykonana).

Na powitaniu Pani oczywiście stwierdziła, że to tak fabrycznie już jest i że tak ma być. Przyszedł pan techniczny i stwierdził, że jednak tak nie jest wymiana trwała półtorej godziny.

 

Podsumowując

Popsuł mi się głośnik i miałem małe pęknięcie na obudowie matrycy, a w błaszk byłem 4 razy raz chciano mi wcisnąć uszkodzony sprzęt, raz przekonfigurowano mi system chociaż było to zbyteczne, na koniec pani stwierdziła, że jestem upierdliwy, bo chce mieć naprawiony komputer.

 

Pozdrawiam

Maciek

 

:ploom: :ploom: :ploom: :ploom: :ploom: :ploom: :ploom:

 

HUMOR z BLASCiem

 

No ale moja wizyta nie była bez owocna, siedząc tam 90 min usłyszałem to i owo a nazwałem to HUMOR z BLASCiem:

 

1.

Mężczyzna odbiera komputer, włącza i nie działa podświetlenie matrycy, zgłasza pani a ona radzi:

- Może źle pan podłączył przewód zasilający (aaaaaaaa myślałem, że padnę)

Dała się jednak przekonać, że przewód zasilający jest podłączony ok to koleś ją pyta czemu oddają mu komputer który jest uszkodzony czy nie sprawdzają kompów przed oddaniem, a pani:

- No technik sprawdza, ale komputer leżał po sprawdzeniu 2 dni wiec może się leżąc popsuł (w tym servisie wszystko jest możliwe)

 

2.

Przychodzi koleś z kompem i mówi ze coś mu system nie działa i chciałby żeby mu zainstalowali od nowy, bo on ma jakaś tam płytę z xp ale jak wkłada do kompa i restartuje to się z tej płyty nic nie czyta.

Pani przyjmuje zlecenie bardzo chętnie (za takie coś blasc zgarnia kasę bezpośrednio od ofiary), a ja stoję obok i nie mogę wytrzymać pytam kolesia czy włączył w biosie bootowanie z płyty. Facet patrzy na mnie mętnym wzrokiem widać, że nie wie o czym mówię, a nasza kochana pani: ale te komputery nie mają biosu one mają tylko ten duży napis acer na początku :lol2: :lol2: :lol2: :lol2: :lol2: :lol2:

 

3. Pan technik który rozwalił moją obudowę:

'Wie pan bo te Acery to są do [gluteus maximus]'

 

No niestety Acery, a szczególnie BLASC

 

Pozdrawiam

Maciek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie



×
×
  • Dodaj nową pozycję...