Skocz do zawartości
KaxxL

Test Gimnazjalny

Rekomendowane odpowiedzi

masz ten sam problem problem co ja miałem

Też chciałem od zawsze informatyka, grafika coś w tym stylu. Ale nigdy nie byłem dobry z matmy. I w końcu - jakoś mnie wzięło na medycyne, na biochema - i ide, i nie żałuje, i się ciesze i wiem, że będzie ciekawie ;) na informatyce męczyłbym się z matmą po nocach, a tutaj wiem, że dam rade się nauczyć. Jeśli chcesz informatyka mieć, no to niestety, musisz lubieć matme, albo ją umieć.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość f.e.a.r.

omg, rozszerzona matma w liceum nie jest taka straszna.

Łżesz... Czasami nie pojmuje niektórych rzeczy na poziomie podstawowym więc do wszystkich, którzy interesują się kompami itp(czyli do wszystkich z tego forum ;]) - Jeżeli chcecie dalej kontynuować swoją pasje to ok ale nie idźcie na matme jeżeli jesteście z niej słabi. Nie ma sensu nic na siłe. Ja jestem na profilu Ang-Geo a komp to prawie całe moje życie więc... :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

omg, rozszerzona matma w liceum nie jest taka straszna.

 

Dużo zależy od nauczyciela i przede wszystkim od Twojego stosunku - czy chcesz się czegoś nauczyć, czy nie. W liceum nikt Cię nie będzie zmuszał do czegokolwiek. To Twoja sprawa czy zdasz, czy nie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość f.e.a.r.

W liceum nikt Cię nie będzie zmuszał do czegokolwiek. To Twoja sprawa czy zdasz, czy nie.

Dokładnie. Gimnazjaliscie sobie z tego jeszcze sprawy nie zdają :) Nauka w LO wygłada zupełnie inaczej niż w gimnazjum. Z biegiem czasu to co było niemożliwe w gim, w LO staje sie codziennością :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja naprawdę współczuję ludziom z podstawową matmą - godzin znaaacznie mniej, a materiału nie aż bardzo (szczególnie w 1 klasie), większość rzeczy tak czy siak trzeba zrozumieć, a bez tych kilku godzin to może być po prostu koszmar - szczególnie jak się czegoś nie lubi (biologio, już zaraz powiem ci papa :P ).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

w sumie to zależy od nas samych. ktoś pisał o biol-chem.

chemia - okej, jeszcze ujdzie, ale biologia jak dla mnie to już bariera nie do przebrnięcia. ja nie umie po prostu wkuwać 30 stron na sprawdzian. na szczęście jest wyjście - ściąganie. biologii ani nie lubie, ani mnie nie interesuje. z tych względów nie prowadzę zeszytu, nie uczę się kompletnie. liczę na szczęście, które jak dotąd dopisuje. z pożałowaniem patrze na ludzi, którzy z biologią nie wiążą przyszłości, a ryją, dostając niekiedy gorsze oceny ode mnie. od nowego roku z biologią się żegnam i jestem z tego bardzo zadowolony. ktoś powie, że do biologi i do nauczyciela mam stosunek lekceważący. w połowie się zgodzę. profesorkę szanuję i nawet lubię, ale już sam przedmiot olewam. w końcu nie będę uczył się czegoś, co mi nie jest potrzebne :)

 

myślałem, że matematyka rozszerzona będzie dużo trudniejsza. okazuje się, że aż tak źle nie jest. na moje szczęście...

żeby nie było. czempionem żadnym nie jestem. mam mnóstwo momentów, gdzie przy nowym temacie nic nie rozumie ("ja pier*** OCB"), ale niedługo potem "już wiem kur**" :)

Edytowane przez mr^_^max

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja się wybieram do LO na mat-inf :D Z tego co się dowiedziałem, to się różni tylko tym, że jest godzina maty w tygodniu więcej i dwie nauczycielki (przynajmniej tak jest teraz w tej szkole). Natomiast w 3 klasy odchodzi sporo przedmiotów do matury. Do mnie Biologia i Geografia to jest męczarnia, jest u nas w mieście inne LO, podobno lepsze, ale mają klasę mat-inf-geogr i w takim wypadku im podziękuję :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Też idę na Mat- INF, ale jeszcze z Fizyką :)

 

U mnie wszyscy narzekają na obowiązkową matme na maturze. Ja tam się nie przejmuje bo i tak bym zdawał, nawet przeciwnie bo nic mnie i tak nie odwiedzie od zdawania matmy ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja tam również wolę matematykę, fizykę od polskiego czy geografi, chemi ale mimo tego oceny mam bardzo kiepskie z maty i fizy ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja tam również wolę matematykę, fizykę od polskiego czy geografi, chemi ale mimo tego oceny mam bardzo kiepskie z maty i fizy ;)

No ja mam podobnie, chociaż nie powiedziałbym, że mam słabe oceny z ww. przedmiotów. Z polskiego z góry na dół prawie same 5, dużo mam za prace pisemne, natomiast z maty i z fizy 4/5, ale liczę że te dwie piątki na koniec wpadną, bo chciałbym świadectwo z paskiem dostać :D (w zeszłym roku w ostatni dzień przed konferencją załatwiłem/poprawiłem 3 oceny, oprócz tego wyczyściłem ławki na bardzo dobre zachowanie i pasek był :D to taka przechwalanka :D ).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Za kilka miesięcy się będziecie przechwalać o ile wam oceny spadły z danych przedmiotów. Jeśli nie spadną to albo mieliście to szczęście i trafiliście na dobrych nauczycieli w gimnazjum(ew. we własnym zakresie sie uczyliście), albo dobrze ściągacie :>

 

 

Btw. ja tam lubiłem dużo przedmiotów w gimnazjum(miałem fajnych nauczycieli i było raczej mało materiału), a teraz mam kilku takich nauczycieli, ze do ich przedmiotów(średnio mi potrzebnych) zmieniłem nastawienie o 180st.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mojej wychowawczyni najchętniej kupiłbym sznur z pętelką, bo przez 3 lata nie potrafiła załatwić ani jednej sprawy. Jeżeli trzeba było interweniować u któregoś nauczyciela to padały hasła w stylu "ja nie będę tego załatwiać, bo ta pani pracuje w tej szkole 10 lat dłużej niż ja". Nie potrafiła w ogóle rozwiązywać klasowych konfliktów, jak trzeba było zorganizować np. wycieczkę klasową to wszystko musieli załatwiać uczniowie.

Ale zapewne będzie standardowo, czyli jakiś sprzęt AGD+kwiaty.

 

Aha, i jeszcze jedno.

To prawda, że za rysunek w brudnopisie mogą nie sprawdzić pracy? :d

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość Grzechu_1990

Aha, i jeszcze jedno.

To prawda, że za rysunek w brudnopisie mogą nie sprawdzić pracy? :D

Ponoć, mogą nie sprawdzać :o Ale ile w tm prawdy to nie wiem... ;)

Brudnopis jest brudnopisem i nie mogą unieważnić/nie sprawdzić testu dlatego że jakiś rysunek czy coś było w nim napisane, po to jest żeby sprawdzić sobie coś czy jest dobrze/źle. Edytowane przez Grzechu_1990

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Brudnopis jest brudnopisem i nie mogą unieważnić/nie sprawdzić testu dlatego że jakiś rysunek czy coś było w nim napisane, po to jest żeby sprawdzić sobie coś czy jest dobrze/źle.

Też tak myślę i lepiej dla mnie, żeby te przypuszczenia się sprawdziły. :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mi coś nauczyciele mówili, żeby nie rysować bo mogą nie sprawdzić wcale :roll:

:blink: :blink: mój kumpel za brudnopisem malował jakiegoś człowieczka :lol2: :lol2: Ciekawe czy mu uznają prace B-) B-) Edytowane przez wegorz91

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hep, właśnie matematyczka wspomniała ostatnio, że nie sprawdzili 2 prac kiedyś tam bo były rysunki, a to jest w końcu dokument. Jednak nie bardzo mi się to widzi, bo z tego co widziałem na sali to co druga osoba coś rysowała. Nie było tam żadnych wulgarnych ani zakazanych treści, więc nie powinno być problemów. Zresztą podczas naklejania kodów koleś z CKE widział mój brudnopis i tylko się do mnie uśmiechnął, a nie powiedział o przypuszczalnych konsekwencjach.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie rozumiem troche po co tak na siłe sobie robić problemy :lol:

Mozna sobie rysować całymi dniami, a ktoś akurat na teście musi. Moim zdaniem troche głupota, bo jak kogos talent meczy, to niech skonczy szybko idzie do domu i rysuje, a nie na egzaminie i potem się martwić czy mu prace sprawdzą. :D

Edytowane przez bjkuba

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja nie miałem czasu na rysowanie w brudnopisie bo mi się do domu spieszyło :) btw. kiedy będa wyniki?. Zostało nam jeszcze 30 dni chodzenia do szkoły, bez wolnych :wink:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

w sumie to zależy od nas samych. ktoś pisał o biol-chem.

chemia - okej, jeszcze ujdzie, ale biologia jak dla mnie to już bariera nie do przebrnięcia. ja nie umie po prostu wkuwać 30 stron na sprawdzian. na szczęście jest wyjście - ściąganie. biologii ani nie lubie, ani mnie nie interesuje. z tych względów nie prowadzę zeszytu, nie uczę się kompletnie. liczę na szczęście, które jak dotąd dopisuje. z pożałowaniem patrze na ludzi, którzy z biologią nie wiążą przyszłości, a ryją, dostając niekiedy gorsze oceny ode mnie. od nowego roku z biologią się żegnam i jestem z tego bardzo zadowolony. ktoś powie, że do biologi i do nauczyciela mam stosunek lekceważący. w połowie się zgodzę. profesorkę szanuję i nawet lubię, ale już sam przedmiot olewam. w końcu nie będę uczył się czegoś, co mi nie jest potrzebne :)

 

myślałem, że matematyka rozszerzona będzie dużo trudniejsza. okazuje się, że aż tak źle nie jest. na moje szczęście...

żeby nie było. czempionem żadnym nie jestem. mam mnóstwo momentów, gdzie przy nowym temacie nic nie rozumie ("ja pier*** OCB"), ale niedługo potem "już wiem kur**" :)

Popieram :)

 

Ja tam również wolę matematykę, fizykę od polskiego czy geografi, chemi ale mimo tego oceny mam bardzo kiepskie z maty i fizy ;)

Otóż to :P

 

Mojej wychowawczyni najchętniej kupiłbym sznur z pętelką, bo przez 3 lata nie potrafiła załatwić ani jednej sprawy. Jeżeli trzeba było interweniować u któregoś nauczyciela to padały hasła w stylu "ja nie będę tego załatwiać, bo ta pani pracuje w tej szkole 10 lat dłużej niż ja". Nie potrafiła w ogóle rozwiązywać klasowych konfliktów, jak trzeba było zorganizować np. wycieczkę klasową to wszystko musieli załatwiać uczniowie.

Ale zapewne będzie standardowo, czyli jakiś sprzęt AGD+kwiaty.

 

Aha, i jeszcze jedno.

To prawda, że za rysunek w brudnopisie mogą nie sprawdzić pracy? :D

Moja była dokładnie taka jak Toja (no może potrafiła interweniować ale tylko to) i nie kupiłem nic :) I jest zajebiście! :P Nie szkoda Ci kasy na AGD? :blink: :blink:

 

Ponoć, mogą nie sprawdzać :o Ale ile w tm prawdy to nie wiem... ;)

 

Co do prezentu... same kwiaty, tudzież jeden. Nie mam zamiaru kasy tracić wole na benzynę wydać :lol2:

Pamiętam jak koleżanka na próbnym napisała przepis na budyń i miała mały przypał. Co prawda to był próbny ale coś w tym jest :P

Próbny sprawdzają nauczyciele w szkole to sobie mogą (cenzura) :lol: :lol:

Brudnopis jest dla ucznia i nie jest SPRAWDZANY wiec nie sadze zeby przez to uniewaznili

Dokładnie tak :) Mój kolega we wszystkich oficjlanych egzaminach (i tym też) pisze "[gluteus maximus]" i jakoś wszystkie uznali [;

 

 

Pozdro dla mat-fizowców :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie



×
×
  • Dodaj nową pozycję...