Skocz do zawartości
nrl

Alone In The Dark 5

Rekomendowane odpowiedzi

Ta gra była by pewnie wypas, gdyby nie niedopracowanie. Irytują mnie 3 rzeczy:

1. Problem z zapisywaniem stanu gry. Nie dość, że nie ma "slotów", to jeszcze nie zawsze da się grę zapisać (mimo paru prób, po załadowaniu okazuje się że się nie zapisało).

2. Problem z blokowaniem się w widoku ekwipunku. W niektórych momentach, jak wejdę do widoku ekwipunku, to nie da się z niego wyjść i trzeba ładować grę (co jest szczególnie irytujące jak mi się wreszcie udało wygrać jakąś trudną walkę... no i w połączeniu z pkt 1.).

3. Gra w angielskiej wersji językowej = gra bez dialogów (nagrane są tylko w 1 wersji językowej)

 

mam PL oryginała.

 

Chyba poczekam ze skończeniem gry na jakiegoś patcha, bo grać się nie da.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1. Problem z zapisywaniem stanu gry. Nie dość, że nie ma "slotów", to jeszcze nie zawsze da się grę zapisać (mimo paru prób, po załadowaniu okazuje się że się nie zapisało).

2. Problem z blokowaniem się w widoku ekwipunku. W niektórych momentach, jak wejdę do widoku ekwipunku, to nie da się z niego wyjść i trzeba ładować grę (co jest szczególnie irytujące jak mi się wreszcie udało wygrać jakąś trudną walkę... no i w połączeniu z pkt 1.).

Mi sie ani pkt 1 ani 2 nie zdażył.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak dla mnie to moze i gra ma cos w sobie, ale gorzej zwalonego sterowania nie widzialem w zadnej innej grze... Powaga... Ekwipunek tak samo skopany na maksa czy sama walka z przeciwnikami jest zalosnie zwalona, moze pomysl byl dobry, ale ten interface psuje i po prostu utrudnia cala zabawe... Interface zostal chyba stworzony nie w celu czerpania przyjemnosci z gry a doprowadzania do szalu gracza!!! Jakby nie te bledy to dalbym grze pewnie 8/10 a tak w mojej skali tylko 5/10. Prawie zapomnialem o drugiej powaznej wadzie, ktora mozna na szczescie ominac kupujac angielska wersje jezykowa. Tak polacy znowu pokazali skilla w polonizowaniu gier. Hehe. Polak potrafi.

Edytowane przez lukadev

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Co do 1 pkt to nie wiem bo nie sprawdzalem ale drugi jak najbardziej... jest to bardzo denerwujace! a jakie macie systemy operacyjne? Czyzby Vista ktora jest... jaka jest:>

Nie splamiłem się tym pomiotem szatana na V. Ale fakt, że mam niezbyt popularną wersję okienek, czyli XP Pro x64 edition.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Te wszystkie bugi i tak wysiadają przy tym dennym zakończeniu jakie nam zaserwowano.

Fabuła była całkiem dobra, jakoś znośnie udało się im nawiązać do poprzednich części (chociaż Carnby i jego wielcy przedwieczni nie pasują wg mnie do współczesności, mogli by zostawić te lata 1890-1920) i nagle dostaję zakończenie w stylu WTF -_-

» Naciśnij aby pokazać/ukryć tekst oznaczony jako spoiler « - "Dla tych co ukończyli:"
Mówię o zakończeniu "save Sara".

"kill Sara" jeszcze przejdzie, tylko ciekawe jak nawiążą do niego w kolejnej części :lol:

 

I czemu Carnby tak biegle rzucał mięchem i używał współczesnego języka? Chyba nie miał aż tyle czasu na aklimatyzację....-_-

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołączona grafikaNa wiele lat zanim rynek survival horrorów opanowały produkcje z kraju kwitnącej wiśni, pojawił się tytuł, który śmiało może nosić miano protoplasty i ojca gatunku. Resident Evil oraz Silent Hill być może wyglądały by dziś zupełnie inaczej, gdyby w 1992 roku nie odbyła się premiera Alone in The Dark studia Infogrames. Produkcja dosłownie wstrząsnęła półświatkiem graczy, wprowadzając do użytku niespotykane wcześniej rozwiązania i pomysły. Trójwymiarowa grafika, mrożący krew w żyłach klimat oraz widok z perspektywy trzeciej osoby szesnaście lat temu musiały szokować i wzbudzać podziw. Seria o detektywie badającym zjawiska paranormalne liczyła do tej pory cztery odsłony, a od jakiegoś czasu dostępna jest również piąta część przygód Edwarda Carnby. Po wizycie w nawiedzonej przez złe moce posiadłości Derceto, opanowanej przez piratów-kultystów rezydencji Hell's Kitchen oraz dzikim zachodzie pełnym zombie-kowbojów, przyszedł czas na bardziej współczesne realia. Czym Alone in The Dark V zaskoczy graczy i czy zdetronizuje japońskie „straszaki”? Czy palma pierwszeństwa w kategorii „survival horror” ponownie wróci do Europy?
Pełna treść publikacji pod tym linkiem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie



×
×
  • Dodaj nową pozycję...