und3r Opublikowano 2 Kwietnia 2006 Zgłoś Opublikowano 2 Kwietnia 2006 Poza tym świezo po studiach nie zarabiałbym tutaj wiecej niz 2k, wiec podatkow tez nie byloby za wiele, wiec nie wiem ile musialbym tu siedziec zeby "odpracowac" studia na koszt państwa :lol: . Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Ecuadoo Opublikowano 2 Kwietnia 2006 Zgłoś Opublikowano 2 Kwietnia 2006 Poza tym świezo po studiach nie zarabiałbym tutaj wiecej niz 2k, wiec podatkow tez nie byloby za wiele, wiec nie wiem ile musialbym tu siedziec zeby "odpracowac" studia na koszt państwa :lol: . Tylko pamietaj o jednym - po pobycie w UK lub USA - moze nastapic taka sytuacja ze nie bedzie juz do czego wracac... Ale kogo to obchodzi... Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
draak Opublikowano 2 Kwietnia 2006 Zgłoś Opublikowano 2 Kwietnia 2006 Poza tym świezo po studiach nie zarabiałbym tutaj wiecej niz 2k, wiec podatkow tez nie byloby za wiele, wiec nie wiem ile musialbym tu siedziec zeby "odpracowac" studia na koszt państwa :lol: . Zależy co się uda osiągnąć i wypracować przez okres studiów. Siedząc biernie cały czas na pupsztalu i tylko zakuwając do sesji faktycznie po studiach trzeba liczyć się z kiepskimi/średnimi zarobkami oscylującymi poniżej śr. krajowej. Jednak wyjeżdzając na zagraniczne praktyki i/oraz studia* (lepiej "oraz") startuje się ze zdecydowanie wyższego poziomu płacowego (piszę z własnych oraz moich znajomych doświadczeń). Wniosek- warto robić coś więcej niż tylko studiować ;) * Po przejściu procesów rekrutacji otrzymuje się stypendia unijne (Sokrates/ Leonardo) odpowiednio ok 1800EUR/3000EUR- są one dużą pomocą w opłaceniu tych minimum półrocznych wyjazdów. Chcieć to móc ;) Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość sialala Opublikowano 5 Kwietnia 2006 Zgłoś Opublikowano 5 Kwietnia 2006 bedzie uczyl sie za nasze pieniadze :| a podatki dawal tam :| :[ YUK! Pozwol, ze wyprowadze Cie z bledu. Pracujac w UK i posiadajac cokolwiek w PL musze placic podatek w Polsce. Dlatego w zeszlym roku sprzedalem dzialeczke jaka w Polsce mialem i teraz moge pokazac polskiemu fiskusowi srodkowy palec. Juz tlumacze. Pracuje w Walii. Jest to czesc Zjednoczonego Krolestwa, z ktorym Polska ma podpisana umowe o unikaniu podwojnego opodatkowania. Umowe na tyle niefortunna dla polskich pracownikow w UK, ze tutejszy Urzad Skarbowy zwraca nam caly zaplacony podatek, a my musimy sie rozliczac w Polsce. Tutaj lape sie na 20% stawke podatku, w Polsce lape sie na 40% stawke podatku. Zgadnij, ile zaplacilem w zeszlym roku podatku w Polsce, w ktorej bylem tylko dwa razy (na Wielkanoc i wakacje)? Strzelaj, a potem zerknij w spoilera » Naciśnij, żeby pokazać/ukryć tekst oznaczony jako spoiler... « Zaplacilem ponad 53.500 PLN podatku GOTOWKA tylko i wylacznie z tego tytulu, ze posiadam polski paszport i posiadalem w pieknym kraju nad Wisla dzialeczke o powierzchni dokladnie 84m2, co nie pozwalalo mi wdg interpretacji pani z okienka w polskim Urzedzie Skarbowym zostac uznanym za rezydenta Wielkiej Brytani, celem placenia podatku tam, a nie w Polsce. Zatem sadze, ze splacilem juz swoja edukacje w Polsce (szkole podstawowa i liceum, oraz 2 lata studiow dziennych, po ktorych przenioslem sie na zaoczne, za ktore juz placilem). Co mi dala Polska? Prace w trakcie studiow za 1100 PLN/miesiac (z tego 400/miesiac za uczelnie), brak podwyzki po skonczeniu studiow, brak zainteresowania moja oferta pracy wsrod polskich pracodawcow. Co mi dala Walia? 3 dni blakania sie po hostelach, 3 tygodnie na zmywaku, po tych trzech tygodniach prace w moim zawodzie i pensje miesieczna w wysokosci rocznych zarobkow mojej mamy. To na dzien dobry. Po pol roku dostalem podwyzke (nawet o nia nie pytalem), na wakacje otrzymuje bonus w wysokosci dwutygodniowki, tak samo na Swieta Bozonarodzeniowe i Wielkanocne. I mimo ze tu mieszkam, tu pracuje, tu wydaje pieniadze juz 3 rok, wa lata temu i w zeszlym roku musialem placic haracz panstwu polskiemu, co w sumie dalo kwote przekraczajaca 100 tys PLN, za co mam dokladnie NIC. Bo po powrocie do kraju nie bedzie mi sie nalezalo nic - wlacznie z opieka lekarska, bo nie jestem zarejestrowany jako bezrobotny :D co robi wiekszosc Polakow siedzacych w UK, celem unikniecia placenia podatkow. Dlaczego tyle ludzi po studiach wyjezdza? Bo jak siedzialem w Polsce w pracy, ktora nie dawala mi nic poza tym, ze prace mialem - nie byla ani rozwijajaca, ani ciekawa, ani dobrze platna - to mnie szlag trafial, ze moj szef placi mi tyle ile mi placil tylko dlatego, ze zgodzilem sie pracowac na papierku na pol etatu za 450PLN/miesiac, bo inaczej bym mogl zarabiac max 700 PLN na reke. Pewnie mniej. Jak z tego odlozyc kase na rozwiniecie wlasnego interesu? Mam tego pecha, ze jestem za uczciwy - i nigdy mi krecenie nie wychodzilo. Nie potrafie korzystac z naiwnosci innych - za to czesto na mojej naiwnosci korzystali inni. Mozesz to nazwac, ze nie jestem "zaradny". Spoko. Jednak mimo tej niezaradnosci jakos sobie za granica radze. I widzac co sie dzieje w Polsce zaczynam sie zastanawiac, czy jest sens odkladac kase na powrot, czy moze nie kupic sobie domku tutaj na miejscu i miec spokoj do konca zycia (oby) - a i dziecko nie bedzie w przyszlosci mowic, ze "tata byl glupi, bo wrocil do Polski". Czuje sie Polakiem, uczestnicze w wyborach, staram sie odwiedzac kraj jak najczesciej - ale wracac, bo mam czuc sie w obowiazku do czegokolwiek?? Wybacz, ale takie gadanie to ja mam gleboko w czterech literach. I kazdego, kto jeszcze siedzi w kraju i cieszy sie, ze zarabia ten 1000 - 2000 na miesiac uwazam za frajera. TAK - WOLALBYM MYC TU GARY NIZ W POLSCE BYC URZEDNIKIEM NA WYGODNEJ POSADCE. Bylyby to raz ze wieksze, dwa - uczciwiej zarobione pieniadze. Z podobnego zalozenia zreszta wyszla moja zona, ktora rzucila posade kierownika kadr w oddziale ZUS i przyjechala tutaj, zeby przez miesiac myc gary w restauracji - po miesiacu dostala prace jako ksiegowa w firmie produkujacej soki. I obecnie w ogole nie zaluje decyzji porzucenia "cieplej posadki" - co krakaly jej kolezanki z pracy. Ona na szczescie nie musiala placic zadnych podatkow w Polsce. I tak - ksztalcila sie na studiach dziennych, "za darmo". A nasza coreczka ma na imie Julia i nie - nie mowimy na nia "dzulia" Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
und3r Opublikowano 5 Kwietnia 2006 Zgłoś Opublikowano 5 Kwietnia 2006 Ja tam uważam, ze gadki typu "jesteś cos winny Polsce" wynikają w duzej mierze z zazdrości. Po prostu jak ktos nie moze wyjechac/nie zna jezyka to bedzie starał sie jakoś udowodnic, ze jest lepszy (w tym przypadku: bardziej honorowy) od ludzi pracujących poza granicami. Sorry, ale jakoś nie wierze, ze ktos haruje 10h dziennie za 1500 zł zeby "odwdzięczyć sie" narodowi :lol: . Poza tym nie rozumiem, dlaczego niby fakt, ze urodziłem sie na zadupiu ma zaważyc na całym moim zyciu... Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość sialala Opublikowano 5 Kwietnia 2006 Zgłoś Opublikowano 5 Kwietnia 2006 (edytowane) @und3r Tu sie z Toba musze zgodzic. Zauwaz, ze te same osoby, ktore pisza o tym, ze nie nalezy wyjezdzac, bo cos sie Polsce od nas nalezy dosc czesto pytaja o spolszczenia do gier. Twoja teoria sie potwierdza zatem ;) Edytowane 6 Kwietnia 2006 przez Sikor Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
EsiuWWW Opublikowano 5 Kwietnia 2006 Zgłoś Opublikowano 5 Kwietnia 2006 Jezu ludzie nie rozbrajajcie mnie, skoro jestes za granicą to sobie badź, skoo chcesz tam zostać to sobie zostań, skor pasi ci tatmten klimat i tamci ludzie zamiekszaj tam na stałe, niewiem zmień obywatelstwo, spal polską flagę dla definitywnego zerwania ze straym krajem, ale nie nazywaj ludzi którzy mieszkają i żyją w Polsce frajerami Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Opublikowano 5 Kwietnia 2006 Zgłoś Opublikowano 5 Kwietnia 2006 edukacja w tym kraju nie jest darmowa. co roku potracaja mojim rodzicom 30% rocznego dochdu miedzy innymi za to ze sie ucze "za darmo". Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
KaxxL Opublikowano 5 Kwietnia 2006 Zgłoś Opublikowano 5 Kwietnia 2006 (edytowane) xpektor: tylko ze jego podatki nie wsytarcza na jego ksztalcenie(cale od podstawowki) ^^ Arnie masz sie dobrze uczyc ! bo poczesci za kase moich rodzicow ^^ Edytowane 5 Kwietnia 2006 przez KaxxL Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
EsiuWWW Opublikowano 5 Kwietnia 2006 Zgłoś Opublikowano 5 Kwietnia 2006 xpektor: tylko ze jego podatki nie wsytarcza na jego ksztalcenie(cale od podstawowki) ^^ Arnie masz sie dobrze uczyc ! bo poczesci za kase moich rodzicow ^^ Piszesz bzdury, gdyby podliczyć wszystkie podatki jakie jego rodzice zapłacili w Polsce, do tego ile kasy państwo im ukradło z tytułu ubezpieczeń emerytalnych i zdrowotnych to straczyło by spokojnie Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Domik Opublikowano 5 Kwietnia 2006 Zgłoś Opublikowano 5 Kwietnia 2006 Tutaj jest twój cały post żeby nie było że coś pozmieniałem. » Naciśnij, żeby pokazać/ukryć tekst oznaczony jako spoiler... « Pozwol, ze wyprowadze Cie z bledu. Pracujac w UK i posiadajac cokolwiek w PL musze placic podatek w Polsce. Dlatego w zeszlym roku sprzedalem dzialeczke jaka w Polsce mialem i teraz moge pokazac polskiemu fiskusowi srodkowy palec. Juz tlumacze. Pracuje w Walii. Jest to czesc Zjednoczonego Krolestwa, z ktorym Polska ma podpisana umowe o unikaniu podwojnego opodatkowania. Umowe na tyle niefortunna dla polskich pracownikow w UK, ze tutejszy Urzad Skarbowy zwraca nam caly zaplacony podatek, a my musimy sie rozliczac w Polsce. Tutaj lape sie na 20% stawke podatku, w Polsce lape sie na 40% stawke podatku. Zgadnij, ile zaplacilem w zeszlym roku podatku w Polsce, w ktorej bylem tylko dwa razy (na Wielkanoc i wakacje)? Strzelaj, a potem zerknij w spoilera » Naciśnij, żeby pokazać/ukryć tekst oznaczony jako spoiler... « Zaplacilem ponad 53.500 PLN podatku GOTOWKA tylko i wylacznie z tego tytulu, ze posiadam polski paszport i posiadalem w pieknym kraju nad Wisla dzialeczke o powierzchni dokladnie 84m2, co nie pozwalalo mi wdg interpretacji pani z okienka w polskim Urzedzie Skarbowym zostac uznanym za rezydenta Wielkiej Brytani, celem placenia podatku tam, a nie w Polsce. Zatem sadze, ze splacilem juz swoja edukacje w Polsce (szkole podstawowa i liceum, oraz 2 lata studiow dziennych, po ktorych przenioslem sie na zaoczne, za ktore juz placilem). Co mi dala Polska? Prace w trakcie studiow za 1100 PLN/miesiac (z tego 400/miesiac za uczelnie), brak podwyzki po skonczeniu studiow, brak zainteresowania moja oferta pracy wsrod polskich pracodawcow. Co mi dala Walia? 3 dni blakania sie po hostelach, 3 tygodnie na zmywaku, po tych trzech tygodniach prace w moim zawodzie i pensje miesieczna w wysokosci rocznych zarobkow mojej mamy. To na dzien dobry. Po pol roku dostalem podwyzke (nawet o nia nie pytalem), na wakacje otrzymuje bonus w wysokosci dwutygodniowki, tak samo na Swieta Bozonarodzeniowe i Wielkanocne. I mimo ze tu mieszkam, tu pracuje, tu wydaje pieniadze juz 3 rok, wa lata temu i w zeszlym roku musialem placic haracz panstwu polskiemu, co w sumie dalo kwote przekraczajaca 100 tys PLN, za co mam dokladnie NIC. Bo po powrocie do kraju nie bedzie mi sie nalezalo nic - wlacznie z opieka lekarska, bo nie jestem zarejestrowany jako bezrobotny :D co robi wiekszosc Polakow siedzacych w UK, celem unikniecia placenia podatkow. Dlaczego tyle ludzi po studiach wyjezdza? Bo jak siedzialem w Polsce w pracy, ktora nie dawala mi nic poza tym, ze prace mialem - nie byla ani rozwijajaca, ani ciekawa, ani dobrze platna - to mnie szlag trafial, ze moj szef placi mi tyle ile mi placil tylko dlatego, ze zgodzilem sie pracowac na papierku na pol etatu za 450PLN/miesiac, bo inaczej bym mogl zarabiac max 700 PLN na reke. Pewnie mniej. Jak z tego odlozyc kase na rozwiniecie wlasnego interesu? Mam tego pecha, ze jestem za uczciwy - i nigdy mi krecenie nie wychodzilo. Nie potrafie korzystac z naiwnosci innych - za to czesto na mojej naiwnosci korzystali inni. Mozesz to nazwac, ze nie jestem "zaradny". Spoko. Jednak mimo tej niezaradnosci jakos sobie za granica radze. I widzac co sie dzieje w Polsce zaczynam sie zastanawiac, czy jest sens odkladac kase na powrot, czy moze nie kupic sobie domku tutaj na miejscu i miec spokoj do konca zycia (oby) - a i dziecko nie bedzie w przyszlosci mowic, ze "tata byl glupi, bo wrocil do Polski". Czuje sie Polakiem, uczestnicze w wyborach, staram sie odwiedzac kraj jak najczesciej - ale wracac, bo mam czuc sie w obowiazku do czegokolwiek?? Wybacz, ale takie gadanie to ja mam gleboko w czterech literach. I kazdego, kto jeszcze siedzi w kraju i cieszy sie, ze zarabia ten 1000 - 2000 na miesiac uwazam za frajera. TAK - WOLALBYM MYC TU GARY NIZ W POLSCE BYC URZEDNIKIEM NA WYGODNEJ POSADCE. Bylyby to raz ze wieksze, dwa - uczciwiej zarobione pieniadze. Z podobnego zalozenia zreszta wyszla moja zona, ktora rzucila posade kierownika kadr w oddziale ZUS i przyjechala tutaj, zeby przez miesiac myc gary w restauracji - po miesiacu dostala prace jako ksiegowa w firmie produkujacej soki. I obecnie w ogole nie zaluje decyzji porzucenia "cieplej posadki" - co krakaly jej kolezanki z pracy. Ona na szczescie nie musiala placic zadnych podatkow w Polsce. I tak - ksztalcila sie na studiach dziennych, "za darmo". A nasza coreczka ma na imie Julia i nie - nie mowimy na nia "dzulia" @Sialala Racja w Anglii, Szkocji jest lepiej, bo było zawsze lepiej. (Historia ich historia nasza). Oni sobie wybudowali dobrobyt korzystasz z tego. Ja mam inne zdanie do 1) cytat a i dziecko nie bedzie w przyszlosci mowic, ze "tata byl glupi, bo wrocil do Polski". 2) cytat TAK - WOLALBYM MYC TU GARY NIZ W POLSCE BYC URZEDNIKIEM NA WYGODNEJ POSADCE. Bylyby to raz ze wieksze, dwa - uczciwiej zarobione pieniadze. No to mnie zaciekawiło wszyscy urzędnicy nieuczciwie zarabiają pieniądze?3) kazdego, kto jeszcze siedzi w kraju i cieszy sie, ze zarabia ten 1000 - 2000 na miesiac uwazam za frajera. . 1 i 3 nie skomentuje bo co miałbym napisać ? (tylko zastanawia mnie kim są dla ciebie ludzie z biedniejszych krajów ? .....) @Und3r Poza tym nie rozumiem, dlaczego niby fakt, ze urodziłem sie na zadupiu ma zaważyc na całym moim zyciu... co to ma znaczyć ? Wytłumacz mi. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
KaxxL Opublikowano 5 Kwietnia 2006 Zgłoś Opublikowano 5 Kwietnia 2006 EsiuWWW ja mowie o relanej kwocie ktore przekazuje panstwo a tej nie wystarczy.... Sialala: tylko ze 60% nie placi tego podatku bo sie nie oplaca :) ogladalem to w TV Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
EsiuWWW Opublikowano 5 Kwietnia 2006 Zgłoś Opublikowano 5 Kwietnia 2006 EsiuWWW ja mowie o relanej kwocie ktore przekazuje panstwo a tej nie wystarczy.... Że co?, możesz to jakoś skonkretyzować <_< Pozatym jezeli mówimy o kosztachjakie państwo ponosi i straty z tytułu odpływającej siły roboczej, to mamy na myśli głownie absolwentów wższych uczelni, gdyż tu nakłady są wysokie i to tak naprawde to stanowi największy problem, nie wyjazd technika elektronika na zachód Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość sialala Opublikowano 5 Kwietnia 2006 Zgłoś Opublikowano 5 Kwietnia 2006 EsiuWWW ja mowie o relanej kwocie ktore przekazuje panstwo a tej nie wystarczy.... Sialala: tylko ze 60% nie placi tego podatku bo sie nie oplaca :) ogladalem to w TV Spoko - dlatego napisalem, ze moze jestem glupi, bo uczciwy. Co do nazywania frajerami: po prostu dla mnie glupota jest siedziec w kraju, ktory sie stacza po rowni pochylej (a na pewno gospodarka). Jak ktos skonczyl studia (17 lat nauki!!!) i potem jest zadowolony, ze zarabia ten 1000-2000... Sorki. Biedniejsze kraje? Polska jest w Unii Europejskiej. Mamy mozliwosci. Ja planuje zarobic i wrocic - ale to co widze w Sejmie coraz bardziej mnie sklania do zostania tutaj. No to mnie zaciekawiło wszyscy urzędnicy nieuczciwie zarabiają pieniądze?3) Uwazasz, ze paniom z Urzedow Skarbowych, Urzedow Komunikacji i innych Urzedow Do Spraw Roznych nalezy sie ta kasa (po 10 latkach minimum 2 tys. PLUS dodatki) za prace ktora wykonuja w tym tempie? Zdajesz sobie sprawe, ze ZUS zatrudnia najwiecej ludzi w Polsce, druga co do ilosci zatrudnionych osob instytucja jest Urzad Skarbowy? Dwie najwieksze firmy w Polsce. Bez komentarza. Po prostu mnie krew zalewala jak mialem placic kupe kasy, ktora tu ciezko zarabialem bo jestem Polakiem. Fakt - moglem nie zaplacic - problem w tym, ze jestem uczciwy i zrobilem to dla spokoju sumienia, a takze po to, zeby mi sie fiskus nie dobral do moich pieniedzy jak kiedys wroce. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
EsiuWWW Opublikowano 5 Kwietnia 2006 Zgłoś Opublikowano 5 Kwietnia 2006 Spoko - dlatego napisalem, ze moze jestem glupi, bo uczciwy. Co do nazywania frajerami: po prostu dla mnie glupota jest siedziec w kraju, ktory sie stacza po rowni pochylej (a na pewno gospodarka). Jak ktos skonczyl studia (17 lat nauki!!!) i potem jest zadowolony, ze zarabia ten 1000-2000... Sorki. Biedniejsze kraje? Polska jest w Unii Europejskiej. Mamy mozliwosci. Ja planuje zarobic i wrocic - ale to co widze w Sejmie coraz bardziej mnie sklania do zostania tutaj. No to mnie zaciekawiło wszyscy urzędnicy nieuczciwie zarabiają pieniądze?3) Uwazasz, ze paniom z Urzedow Skarbowych, Urzedow Komunikacji i innych Urzedow Do Spraw Roznych nalezy sie ta kasa (po 10 latkach minimum 2 tys. PLUS dodatki) za prace ktora wykonuja w tym tempie? Zdajesz sobie sprawe, ze ZUS zatrudnia najwiecej ludzi w Polsce, druga co do ilosci zatrudnionych osob instytucja jest Urzad Skarbowy? Dwie najwieksze firmy w Polsce. Bez komentarza. Po prostu mnie krew zalewala jak mialem placic kupe kasy, ktora tu ciezko zarabialem bo jestem Polakiem. Fakt - moglem nie zaplacic - problem w tym, ze jestem uczciwy i zrobilem to dla spokoju sumienia, a takze po to, zeby mi sie fiskus nie dobral do moich pieniedzy jak kiedys wroce. 1. To że biurokracja w Polsce (jak w prawie całej Europie Kontynentalnej, w tym w UE) jest zbyt rozbudowana to wiadomo, ale co do pracy tamtejszych urzędników to to co napisałes to jest zwykłe chamstwo, czy uważasz ze praca jaką one wykonują jest pracą łatwą, lekką i przyjemną??? 2. Pozatym US tylko wykonuje przepisy a nie je tworzy (oczywiście w pewnych okolicznościach może dokonać pewnych decyzji administracyjnych) 3. Co do nazwania mnie frajerem to masz u mnie przegwizdane, to że masz takie a nie inne zdania nie daje ci prawa rzucania inwektywami pod moim adresem :angry: Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
KaxxL Opublikowano 5 Kwietnia 2006 Zgłoś Opublikowano 5 Kwietnia 2006 EsiuWWW chodzi mi o to ze zum beispiel zabieraja ci 500zl od pensji i to dziela na Zus Nfz i inne duperel wiec ile z tego realnie zostaje na edukacje? czyli watpie ze pesja rodzicow 1 dziecka wystraczy na jego publiczna edukacje od przedszkola dopiero laczna suma od wszystkich podatnikow jest dzielona ps:moge sie mylic :) Sialala: ok:) Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
EsiuWWW Opublikowano 5 Kwietnia 2006 Zgłoś Opublikowano 5 Kwietnia 2006 EsiuWWW chodzi mi o to ze zum beispiel zabieraja ci 500zl od pensji i to dziela na Zus Nfz i inne duperel wiec ile z tego realnie zostaje na edukacje? czyli watpie ze pesja rodzicow 1 dziecka wystraczy na jego publiczna edukacje od przedszkola dopiero laczna suma od wszystkich podatnikow jest dzielona ps:moge sie mylic :) Sialala: ok:) I co twierdziś że nauka dziecka w szkole wyniesie więcej niż te "500zł" miesięcznie ??, jakie są koszty opłacenia nauki w przedszkolu??, media, czynsz, personel, wyposzażenie - czy to są aż tak astronomiczne koszty ??(biorąc pod uwagę pensje tych opiekunek), to samo tyczy się szkoły średniej czy podstawowej, dopiero studia są jakimś tam obciązeniem dla państwa, ale też warto dodać ze również nie każde Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
und3r Opublikowano 5 Kwietnia 2006 Zgłoś Opublikowano 5 Kwietnia 2006 (edytowane) @Und3r co to ma znaczyć ? Wytłumacz mi.Ma to znaczyć tyle, ze nie jestem absolutnie nic winny danemu krajowi tylko z tego tytułu, ze sie w nim urodziłem. Nie wybiera się miejsca urodzenia. Poki jestem (teoretycznie, tzn. z punktu widzenia prawa) na utrzymaniu rodzicow to muszę sie uczyć tam gdzie oni sobie zażyczą, wiec na edukacje tez nie mam większego wpływu, ergo musze sie uczyc w Polsce. Śmieszą mnie ludzie, twierdzący, iż muszę "odpracowac" lata edukacji w kraju. Po pierwsze dlatego, ze edukacja wcale nie jest darmowa (jeno wliczona w podatki), a po drugie dlatego, ze pracując za granicą (jak wspomniał sialala) i tak muszę płacić podatki w Polsce. Znacznie większe podatki. Można wręcz powiedziec, ze odprowadzając do Polski podatek od zachodnich zarobkow spłacam całą rzeszę studentow na państwowych uczelniach, nie tylko siebie. Edytowane 6 Kwietnia 2006 przez Sikor Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Briareos Opublikowano 5 Kwietnia 2006 Zgłoś Opublikowano 5 Kwietnia 2006 und3r, masz moje wsparcie! Sam zastanawiam się nad wyjazdem z tego bajzlu... W grę wchodzą Stany i Anglia... Ten kraj mi nic nie daje pozytywnego, więc czas coś zmienić w swoim życiu! Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Domik Opublikowano 5 Kwietnia 2006 Zgłoś Opublikowano 5 Kwietnia 2006 Dla mnie EOT. @Sialala nic nie wytułmaczyłeś, tylko obraziłeś: urzędników ludzi mieszkających w Polsce. EsiuWWW napisał to co miałem na myśli. @Und3r nadal nie wiem czemu miejsce gdzie mieszkasz, nazywasz tak jak nazywasz. Dla mnie nie ma sensu dalsza dyskusja. Bo Polska jest zła i itd.... to po co nam ten kraj ? Że tak spytam (retorycznie skoro liczą się tylko $$). Dalej pisze jedziecie do krajów na gotowe i nie piszcie mi że nie. Oni sobie wypracowali to przez wiele lat, długo tam będziecie gośćmi. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
und3r Opublikowano 5 Kwietnia 2006 Zgłoś Opublikowano 5 Kwietnia 2006 (edytowane) @Domik. Ty kompletnie nie rozumiesz o co mi chodzi (nie pierwszy raz zresztą). nadal nie wiem czemu miejsce gdzie mieszkasz, nazywasz tak jak nazywasz.Bo taka jest prawda? Bo potrafię spojrzeć na pewnie sprawy obiektywnie? Bo byłem w wielu krajach i widziałem jak się w nich żyje? Mam wypowiadać się o Polsce w samych superlatywach tylko dlatego, ze się tutaj urodziłem i tu mieszkam? Nie wybierałem sobie miejsca urodzenia, a mieszkać wolałbym gdzie indziej. Dla mnie nie ma sensu dalsza dyskusja.Z tego co zauważyłem, to dla Ciebie nie ma sensu żadna dyskusja, nawet taka, w której sam nie bierzesz udziału... Bo Polska jest zła i itd.... to po co nam ten kraj ? Że tak spytam (retorycznie skoro liczą się tylko $$).lol. Dalej pisze jedziecie do krajów na gotowe i nie piszcie mi że nie. Oni sobie wypracowali to przez wiele lat, długo tam będziecie gośćmi.I co z tego, ze będziemy goscmi? Owszem, będziemy. I jak goście będziemy tam traktowani - gościnnie (czyt. jak najlepiej). Podczas gdy własny kraj traktuje nas jak... sami wiecie:/ Edytowane 6 Kwietnia 2006 przez Sikor Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Briareos Opublikowano 5 Kwietnia 2006 Zgłoś Opublikowano 5 Kwietnia 2006 Małe OT... Także to zauważyłem, że Domik myśli, że jego zdanie jest najważniejsze... Mój ojciec od 10 lat pracuje jedynie za granicą... Ciekawe dlaczego? :huh: Posiadam wizę amerykańską... Ojciec w Anglii... I co? Mam tu zgnić? W Polsce tylko to jest możliwe... Powolna 'śmierć'... Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
roodin Opublikowano 5 Kwietnia 2006 Zgłoś Opublikowano 5 Kwietnia 2006 (edytowane) jak tak czytam te wasze posty to zaczynam sę zastanawiać czy mówimy o tej samej Polsce... Czy naprawdę każdemu do życia jest potrzebne 1000euro miesięcznie na podręcze wydatki? Każdy robi to co lubi, ja mam inne zdanie i wolę zostać w kraju, nie będę zarabiać kroci, nie pozwolę sobie na maybacha, nie będę miał wszystkiego; ale czy naprawde te wszystkie "gadżety" mają jedyną wartość w życiu? Bo skoro Wam potrzeba wielkich pieniędzy to chyba one są najważniejsze... Może i filozof ze mne ale taka jest niestety prawda :) Ja mam inne zdanie o Naszym kraju i widzę że jestem w mniejszość żeby nie było że jestem tępy, nieznm języka i nie mialem możliwości wyjazdu: mój brat pracuje w Symantecu w Dublinie, byłem u niego i namawiał mnie wielokrotnie żebym rzucił tu szkołe i przeszed do szkoły w Irladnii... Edytowane 5 Kwietnia 2006 przez roodin Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
nieo Opublikowano 5 Kwietnia 2006 Zgłoś Opublikowano 5 Kwietnia 2006 (edytowane) Dalej pisze jedziecie do krajów na gotowe i nie piszcie mi że nie. Oni sobie wypracowali to przez wiele lat, długo tam będziecie gośćmi. Przepraszam bardzo, a dlaczego moja KOCHANA Polska nie mogła mi przygotować "gotowego", żebym mógł sobie w spokoju siedzieć na D***E w kraju??? Z powodu, że urodziłem się w polsce nie zamierzam przekreślać swojego życia. Przez cały czas czuję się w polsce olewany i wyzyskiwany. Podatki nie z tej ziemi , niewyobrażalna biórokracja, drogi, pociągi, autobusy, całość: syf nie z tej ziemi - którego wcale nie muszę znosić. "Ojczyzna moja tam gdzie pieniądze moje" taką zasadę wyznaję, nie należę na szczęście do 90% społeczeństwa o strasznie zawężonym polu postrzegania, dla mnie patriotyzm i pobożność to wrogowie istniejący tylko po to, by utrzymać mnie na uwięzi i w posłuszęństwie, ograniczyć moją wolność osobistą. Nie zamierzam zmarnować sobie życia w szczytnych celach tzn. dla Ojczyzny i Boga. Gdybym miał taką możliwość, to już jutro BEZ WACHANIA!!! Oddał bym swój paszport za angielski, niemiecki, szwedzki czy nawet francuski lub włoski. I wcale bym nie żałował! @Sialala Znam ból podwójnego opodatkowania, ja sam będę musiał niedługo zapłacić kilkadziesiąt tyś zł podatku. Ale tego prawdopodobnie nie zrobię, poczekam jeszcze kilka lat dostanę obywatelstwo brytyjskie i wtedy polska będzie mogła się "oblizać" :lol: Czy naprawdę każdemu do życia jest potrzebne 1000euro miesięcznie na podręcze wydatki? Każdy robi to co lubi, ja mam inne zdanie i wolę zostać w kraju, nie będę zarabiać kroci, nie pozwolę sobie na maybacha, nie będę miał wszystkiego; ale czy naprawde te wszystkie "gadżety" mają jedyną wartość w życiu? Bo skoro Wam potrzeba wielkich pieniędzy to chyba one są najważniejsze... Może i filozof ze mne ale taka jest niestety prawda icon_smile3.gif NIE. Ale nie mam zamiaru martwić się co miesiąc o to czy starczy mi na czynsz i żarcie, nie myśląc już o głupich ciuchach czy innych głupotach. Poza tym, pracując w polsce nie mam co marzyć nawet o tym żeby postawić dom, który notabene, bardzo chciałbym mieć kiedyś w przyszłości... Edytowane 5 Kwietnia 2006 przez nieo Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
EsiuWWW Opublikowano 5 Kwietnia 2006 Zgłoś Opublikowano 5 Kwietnia 2006 Oczywiście każdy który wyejżdzą wie że na ów dom będzie go w pszyszłości stać, cóż zyce wam wszystkim powodzenia (bez złośliwości), ja póki co nie mam zamiaru stąd wyjeżdzać Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
und3r Opublikowano 5 Kwietnia 2006 Zgłoś Opublikowano 5 Kwietnia 2006 (edytowane) Posiadam wizę amerykańską...A właśnie... Ruszyło się coś ostatnio w sprawie wiz do USA - ponoć mamy mieć jakiś bezwizowy okres probny. Wie ktoś coś wiecej o tym? Każdy robi to co lubi, ja mam inne zdanie i wolę zostać w kraju, nie będę zarabiać kroci, nie pozwolę sobie na maybacha, nie będę miał wszystkiego; ale czy naprawde te wszystkie "gadżety" mają jedyną wartość w życiu? Bo skoro Wam potrzeba wielkich pieniędzy to chyba one są najważniejsze... Może i filozof ze mne ale taka jest niestety prawda :)Ale weź mi powiedz, co takiego Polska ma mi do zaoferowania? Mowisz, ze nie pieniądze, więc co? Co jest według Ciebie tymi ważnymi wartościami w życiu? Jakie życiowe wartości daje mi Polska, jakich nie dają inne kraje? Czy ktoś napisał gdzies, ze wyjechał tylko ze względu na pieniądze? Przecież wszystko co dobre w Polsce znajdziesz również za granicą, a pięniądze to tylko miły dodatek, dzięki któremu można sobie ułożyć życie. Niech mi ktos wyjaśni, czym są te wszystkie wartości jakie mamy w ojczyźnie? Bo czasami to jakbym Mickiewicza czytał:> Marzeniem mojej lepszej połowki jest skromny domek w Nowej Zelandii, z ładnym widokiem z okna. Ja również chciałbym kiedys osiąść w tym pięknym kraju, a do tego są jednak potrzebne pieniądze. Ania uczy się intensywnie trzech języków obcych, też chce wyjechac po studiach z kraju. I teraz niech ktos powie mi - czy mamy jakiś gorszy "system wartości"? Co jest takiego wspaniałego w Polsce, pytam? Dlaczego warto tu zostać? I nie zrozumcie mnie źle - życzę temu krajowi jak najlepiej, jednak co z tego, skoro wybory wygrywa banda oszołomow i pierwsze co robi to przeznacza 20 mln zł na Świątynie Opatrzności Bożej? Gdyby sytuacja gospodarcza Polski poprawiała się z roku na rok, to może bym został i tutaj rozkręcił biznes (pomysły i możliwości ku temu mam), jednak jest jak jest. Może kiedy wybory wygra partia, ktora będzie miała inne priorytety niż nowa kaplica, to wróce. W przeciwnym wypadku - nie mam po co. Edytowane 6 Kwietnia 2006 przez Sikor Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
EsiuWWW Opublikowano 5 Kwietnia 2006 Zgłoś Opublikowano 5 Kwietnia 2006 Ale nikt nie stara się ci robić wymówek, albo zatrzymać na siłę, natomiast nazywanie kogoś frajerem tylko dlatego że mu nie śpieszno za granice uważam za naganne Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość sialala Opublikowano 6 Kwietnia 2006 Zgłoś Opublikowano 6 Kwietnia 2006 Ale weź mi powiedz, co takiego Polska ma mi do zaoferowania? Mowisz, ze nie pieniądze, więc co? Co jest według Ciebie tymi ważnymi wartościami w życiu? Jakie życiowe wartości daje mi Polska, jakich nie dają inne kraje? Czy ktoś napisał gdzies, ze wyjechał tylko ze względu na pieniądze? Ja sie przyznaje, ze wyjechalem tylko ze wzgledu na pieniadze. Jednak ogladajac to, co sie dzieje w Polsce i widzac, ze tutaj nie jest tak zle - ze mozna sobie tu ulozyc zycie tak samo albo i lepiej - zastanawiam sie, czy powrot ma sens. Tesknie do kraju jak zbity pies. A raczej do rodzinnych stron, do polskiego zarcia, do znajomych. Ale gdybym teraz mial sie zastanawiac nad tym, czy mi starczy do pierwszego, czy bede mial na wychowanie i zapewnienie jakiegos dobrego startu mojej corce... W momencie urodzenia sie dziecka system wartosci sie zmienia diametralnie - juz nie jest najwazniejsze to co ja (my) - najwazniejsze jest to, co ona. Polska mnie nie chciala - pracodawcow w Polsce nie interesowalo moje doswiadczenie, moja wiedza, moje umiejetnosci - zainteresowaly za to pracodawcow w Anglii. Ktorzy sa sklonni placic mi naprawde spore pieniadze za to, zebym tu siedzial. I mimo, ze koszta zycia sa wieksze, mimo, ze ubezpieczenie samochodu to majatek w porownaniu z tym ile to kosztuje w Polsce - to czasem zastanawiam sie, czy gdybym zostal w kraju zdecydowalibysmy sie juz z zona na dziecko - czy ta decyzja by byla nadal odkladana, bo mieszkanie wynajmowalismy, dziecko kosztuje, a kasy zawsze bylo malo. Teraz mam jeden problem z glowy: pieniadze. A nowych mi nie przybylo. Czyli jeden problem mniej. No i w zasadzie stac mnie juz na zakup ziemii pod dom w Polsce i rozpoczac budowe. Tylko sie zastanawiam czy jest sens? Dlaczego Polacy narzekaja na politykow, dlaczego politycy w Polsce sa glownym tematem wszystkich informacji/wiadomosci? Wiecie ile w newsach tutaj zajmuje politka? Moze dwa zdania co drugi dzien. A w Polsce? Pol teleexpressu jest o polityce. Glowne tematy dnia to polityka. Politycy sa tak zajeci udzielaniem sie w mediach, ze nie maja czasu rzadzic. I dopoki sie to nie zmieni - nie wracam. A co do urzednikow - tylko ktos, kto mial stycznosc z urzednikami w Wielkiej Brytani (wielkie uklony dla pan z okienek!) zrozumie dlaczego mam takie a nie inne zdanie o polskich urzednikach - w polskich urzedach nigdy nie spotkalo mnie nic milego - mimo, ze sam bylem zawsze przeuprzejmy i mily. Bylem za kazdym razem traktowany jak intruz. Powiedzcie sami: duzo sie zmienilo od czasu pani z okienka w "Misiu", co to petent "nie widzi, ze jem?". Zeby nie bylo: uwazam, ze urzednik powinien dobrze zarabiac - kazdy powinien godnie zarabiac - czy to sprzataczka czy burmistrz - ale w tym kraju nad wisla zarobki bardzo zadko sa odzwierciedleniem kompetencji i wiedzy. O tym, ze w urzedach ekipa sie zmienia co wybory nie musze chyba wspominac? Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Galago De Codi Opublikowano 6 Kwietnia 2006 Zgłoś Opublikowano 6 Kwietnia 2006 Wydaje mi sie ze tutaj pisalem post , ale dziwnie zgionął :/ Alw racając do temtu - kazdy z was ma troche racji. POwiem wam tak - mój ojciec juz od 16 lat !!! pracuje w niemczech - pracuje legalnie od 8-10 lat. Płaci podatki dzieki czemu ma 2razy mniejsza pensję. (najlepsze jest to ze placi i niemcom i polsce). Choc zrabia duzo pieniedzy bo ok 1000 euro. - czyli musi odporawdzac ladną kwotę do polski. To polski nie stac bylo na danie mu porządnego antybiotyku nawet - gdyby nie to ze zemdlał w niemczech i mial tamto ubezpieczenie w pracy - bylbym juz sierotą. Gdyby nie to ze moj ojciec charuje ciezko - nie mialbym juz siostry, która choruje od 10 lat na białaczkę. Panstwo daje kase na leki podtsawowe.. ok.. ale dojazdy po 100km co 2 tygodnie, leki ochronne na wątrobę i uklad trawienny - to juz we wlasnym zakresie.. siostra dosteje 500zł renty. Ojceic liczy tylko na to ze bedzie mail rentę z UE - bo na polskiej bedzie licho... On wcalen ie chce pracować tam!!! ale musi.. wiele razy probowal w polsce pracować - NIE DAŁO SIĘ.. Gdyby w polsce tak sie pracowalo jak w niemczech - dostalibysmy tyle samo kasy. Niestety polacy tylko za granica potrafia sie starać. Ojca na budowach w kraju nienawidzą wspóracownicy.. bo on sie nie OPIEPSZA... to co on sam robi w niemczech - w polsce robi 3 gosci, którzy i tak zrobią mniej niz gosc na kontrakcie w niemczech. Ojciec opowiadal mi jak mlodzi ludzie przez pierwsze miesiace po prostu czasem nawet płakali - bo nie byli wstanie fizycznie wytrzymać. Niestety w polsce wciąz panuje przekonanie ze "czy sie stoi czy sie lezy 2000 sie nalezy"... Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Opublikowano 6 Kwietnia 2006 Zgłoś Opublikowano 6 Kwietnia 2006 (edytowane) zycie jest tylko jedno i trzeba je przezyc najlepiej jak sie da i imo sprobowac wszyskiego. jestem gotowy wyjechac chocby i jutro gdyby ktos mi zaproponowal ze zaplaci za moja prace wiecej niz tu. majac to jedno zycie ktore moge przezyc tylko raz, jest to jedyna szansa na spelnienie marzen, drugiej nie bedzie. niestety w wiekszosci marzenia mozna spelniac tylko dzieki kasie. np w kosmos chcial bym poleciec, oplynac swiat dookola jachtem, polatac p-51 czy jezdzic trans-amem 89' z silnikiem 5,7. dlatego zgodnie z prawami rynku sprzedaje swoja prace temu kto placi najwiecej. uwazam ze glupi jest ten kto robi inaczej(chyba ze cos go tu trzyma). Edytowane 6 Kwietnia 2006 przez Gość Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...