Skocz do zawartości
janio

Chciałbym Być Noobem

Rekomendowane odpowiedzi

Pamiętam mojgo pierwszego kompa: 486 66mHz z 16Mb ramu i 4mb grafą S3. To były czasy, noce zarywane w Anvil of Dawn (rpg), Win95 na dysku, instalka co parę dni ;);););)

 

Przez pewniem okres , miałem taką manię jak i niektórzy tutaj, że bezprzerwy dokupywałem nowe części, dużo kasy mi na to poszło :|.

Naszczęście teraz się to ustabilizowało, i kupuje tylko wtedy kiedy uznam że jest to potrzebne...

 

Noobkiem bym chyba już nie chciał być, z każdą [ciach!]łą latałbym do kumpli lepiej znających sie odemnie, i truł im mięsień pośladkowy ;);):D

Edytowane przez Wreq

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

a ja mam jeszcze inaczej, choć kiedyś gów*o wiedzialem o kompach to jednak dbałem o jako taki porządek na dysku, czyscilem kompa z kurzu i wogole sie nim przejmowałem a teraz jestem juz tak znudzony ze porzadne pokatologowanie plikow czy chocby machniecie scierka aby go troche pozbawic brudu traktuje jak strate czasu, bo poprostu czerpie z kompa coraz mniej przyjemnosci

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Eh..

Na bashu widać Moje n00bstwo.

Teraz robie z n00bami tak samo jak ze mną robili (czyt. piszę google tłuku, naucz się myśleć matole, itp.).

Na niektórych działa, ja żałuje, że na Mnie nie działało wtedy. :/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bycie noobe jest be, tak samo jak bycie pr0 mastahem też jest be. Dobrze jest wiedzieć jak podkręca się kartę graficzną, ale nie jest już dobrze spędzać całego wolnego czasu na wyciskaniu kilku dodatkowych smarków. Tak samo z grami, 10FPS zwyczajnie męczy i dobrze jest wiedzieć jak temu zaradzić, znowu wymieniać pół kompa, bo taki Oblivion wlecze się 25FPS, a na nowym sprzęcie mógł by pujść nawet 30FPS jest tylko wywaleniem kasy w błoto.

 

Z nadmiernego kombinowania ze sprzętem wyleczyło mnie zjaranie pięć lat temu wartego 1,5K zł zestawiku PIII+asusik, po czym kupiłem sobie obecnego ECS'a który dzięki wyjątkowej skąpości opcji do oc skutecznie przeprowadził terapię. Teraz wyżywam się na SQL-u, html-u, visual basicu i paru innych językach, co zauważyłem daje o wielę większą satysfakcję, oraz wymierne kożyści, niż bonusowe 2MHz na GPU :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Moj pierwszy komp to : Intel Pentium III 350mhz, 128ramu dwustronego, Riva tnt 16, dysk 6.4 fujitsu monitor camaqu czy jakos tak ale to byl na tamte czasy sprzent dalem za niego 5k zl po komuni(1999rok) :) wszystko na nim chodzilo i strasznie sie o niego balem :(

a teraz mam to co mam od 2.5 roku ^^ juz nie mam tyle kasy ale nawet jakbym mial to nie wydal w kompa ....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zeby nie to ze mam wyciety bok i pleksi - to bym do kompa chyba wogole nie zaglądał :)

Mi tez sie znudzilo. Od czasu do czasu jakaś gra przyciagnie moja uwage - ale najczesciej konczy sie to szybko.

Obliwion juz zaczyna mi sie nudzić.

Na szczescie battelfield jeszcze nie.. :)

 

Tez wolałem czasy jak komputer byl dla mnie "mysterium"... wtedy widzialem wn im dzielo sztuki... byłem w zachwycie..

teraz widzę złącza wtyki, standarty, blee..

jednak moja droga zyciowa miala byc weterynaria, a kompy tylko hobby :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Noob nie równa się początkujący. Zobaczcie chociażby na wikipedii co oznacza noob.

 

Podejście do kompa mam niemal takie samo jak costi. Nie zamierzam kupować konsoli, natomiast sprzęt zmieniam tylko wtedy gdy muszę.

U mnie tak samo... z jedynym wyjątkiem. Zmieniam kiedy mogę. Z kasą krucho, bo zawsze się na coś innego wyda, nigdy na to co jest planowane. Zasilator kupuję już dobre półtora roku. W starym syczą kondensatory i już trzeci wentylator się zaciera ;) ... czekam aż wszystko pójdzie w cholerę z głośnym hukiem, albo jak w to piorun strzeli... niestety- nie zanosi się na to ;)

 

Btw. Moja lewa strona siga to ciągle mój pierwszy komp. Znaczy cpu + mobo + dysk. Reszta się zmieniła ;)

O ile na nim dawniej grałem, o tyle teraz jest zdegradowany tylko do przeglądania i udostępniania sieci (no i jest do niego podłączony skaner + tablet + drukarka + kable od komórek). Mam do niego chyba sentyment jakiś, bo każdego normalnego usera już by chyba dawno szlag trafił przy takim sprzęcie :lol:

 

Ale fajnie było być noobem. Pamiętam jak zaczynałem- znajomy ojca zapuścił taką fajną gierkę na firmowym (państwowym wtedy) kompie. Nawet nazwy nie pamiętam - chodziło się jaskiniowcem i napierdzielało maczugą we wszystko co się ruszało. A później fakty i mity dosa + granie po kablu na dwa kompy w dn3d albo dooma 2... też już nie pamiętam w co.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Taa. Jak miałem pierwszą celine 400Mhz to nawet nie umiałem napędu nowego dodać :P

Ale najpierw była komodorka :rolleyes:

Jak napisales o Baleronie 400 Mhz [: To az powrocily moje wspomnienia z odleglych juz czasow - ehh - Warcaraft II - pamietam jak sie zachwycalem jakiego mam szybiego kompa ;] Dysk 6,4 Gb - wydawal sie ogromny - praktycznie "nie do zapelnienia" - no ale coz, to juz przeszlosc...

 

Teraz nic mnie juz nie cieszy - no moze czasem jakis hardware- jak ze znajomym pokrecimy odrobinke [:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Aż mi sie na wspominki zebrało pod wpływem tego tematu :D

Pierwsze komputerowe kroki stawiałem na 486 nie pamiętam wersji z grafiką Tridenta, hdd 512mb. Ten komputer działa jeszcze :D co prawda nie u mnie ale widziałem go ostatnio w ferie zimowe...

 

Pamietam gre w sokobana, prince of persja ładowanego z czystego dosa, później czasy win95 jeszcze na czarno białym monitorze, obrazki namalowane w paincie po przesiadce na kolorowy monitor były conajmniej ciekawe :D ... Ogólnie mam sentyment do tego sprzetu

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Teraz nic mnie juz nie cieszy - no moze czasem jakis hardware- jak ze znajomym pokrecimy odrobinke [:

Starośc nie radość ;) boje się, że też mnie to spotka wiec uzywam dopóty dopóki sprawia mi to radość i po części sadysfakcje z tego, że moge wycisnąć ze swojego kompa coś wiecej....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Starośc nie radość ;) boje się, że też mnie to spotka wiec uzywam dopóty dopóki sprawia mi to radość i po części sadysfakcje z tego, że moge wycisnąć ze swojego kompa coś wiecej....

Niestety - tak wiec - korzytaj ile mozesz - bo pozniej bedziesz widzial w kompie nic poza maszyna obliczeniowa i narzedzia przydaenego do pracy...

 

No ale taka jest kolej zycia, tego nie da sie zatrzymac. Life is brutal...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie


×
×
  • Dodaj nową pozycję...