BigSpider Opublikowano 16 Kwietnia 2006 Zgłoś Opublikowano 16 Kwietnia 2006 No tak, wszytko pięknie. Dochodzimy do tego, że jednak w grach mp trzeba sie wysilić i to nie tylko palcem. Jednak co z problemem, że rozwój gier pod względem technologicznym ma się odwrotnie proporcjonalnie do ich trudności. Nie uogolniajmy az tak. Po prostu gry MP wymagaja innego typu myslenia niz przykladowo gra w stylu point'n'click. Niektorych patentow nie da sie po prostu wszczepic w tryb MP. Oczywiscie sprawa zupelnie inaczej wyglada od strony gier SP, gdzie mozliwosci do myslenia i kombinowania sa znacznie wieksze. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość gladiac Opublikowano 16 Kwietnia 2006 Zgłoś Opublikowano 16 Kwietnia 2006 Kaeres Dobrze ze poruszyles ten temat bo juz sam od dluzszego czasu sam myslalem o poruszeniu tej sprawy.Nie bede tu powtarzal twoich slow ale w pelni sie z nimi zgadzam, jestem zniesmaczony lenistwem "graczy" albo nawet totalnym brakiem zwojow mozgowych.Mysle ze nasz problem wynika z tego ze jestesmy wychowani w innej "kulturze-czasach" kiedy cos takiego jak poradniki i szybkie podpowiedzi na internecie nie istnialy,sam gram juz conajmniej ok 24 lata poczawszy od starych "salonow gier" pierwszych pc jak xt i at ,pozniej c64 itp itd,wtedy wszystko zalezalo od ciebie ,pamientam wiele przygodowek gdzie posuniecie akcji stwarzalo wiele problemow a przeciez gry na kompy dopiero raczkowaly i wtej mierze czlowiek musial uczyc sie sam i zdobywac doswiadczenie,bylo trudniej bo malo kto mial kompa i niebylo sie kogo zapytac wiec wszystko odkrywales sam ,nawet tygodniami myslales nad kolejnymi lamiglowkami.Dzisiaj w erze fast food'ow wyrasta pokolenie fast-graczy ktorzy zaliczaja gry na zasadzie : jak przejsc..itp itd ,i niebylo by w tym nic zlego gdyby bylo to sporadyczne ,jednak np.ostatnio dostalem kilka pytan na priva o kilka gier kiedy ktos sie zablokowal ,pomoglem ,ale 2 godziny pozniej nastepne pytanie o inna zagadkie a pozniej znowu o nastepna,pozniej juz nie pomagalem i wyslalem gosci do diabla ,nie bo im zle zyczylem ale dlatego ze poprostu uznalem ich za kompletnych polglowkow!! ,jeszcze raz podkreslam ze samo zablokowanie i szukanie pomocy nie jest niczym zlym ale tylko wtedy kiedy naprawde nie dajemy sobie rady!! ale kiedy robimy to raz za razem to po co wogole grac?? zeby ktos za nas ja przeszedl?? Tak wiec to "grono" graczy sie bardzo rozrasta ,a ja ciesze sie ze wyroslem w innych czasach bo czerpie z gier ich sedno a nie resztki ktore dostaja gracze ciagle skamlacy o pomoc Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ath Opublikowano 16 Kwietnia 2006 Zgłoś Opublikowano 16 Kwietnia 2006 (edytowane) Ze swoich doswiadczen z MMO stwierdzam, ze wole granie z AI niz z zywymi ludzmi. AI mnie przynajmniej nie zwyzywa, nie okradnie po chamsku, nie zabije ot tak dla jaj itp. Poza tym niestety jak dla mnie tryb multiplayer zabija myslenie - granie online sprowadza sie do konkursu szybkiego klikania na czas i dzialania wedlug scisle ustalonych schematow wybranych jako "najwydajniejsze" i "optymalne". Moze i stad wynika nieumiejetnosc niestandardowego rozwiazywania problemow wsrod graczy? Paradoksalnie, ludzie przyzwycajeni do schematyzmu multiplayera nie potrafia wyjsc poza ten schemat. @BigSpider - w moim odczuciu jest nawet gorzej - zadna z nowych gier nie przyciagnela mnie na dluzej niz godzine-dwie (nie licze Obliviona, w ktorego jeszcze nie gralem), za to ciagle wracam do klasykow sprzed kilku lat: Morrowinda, Medieval Total War, deus Ex,Heroes 3, Icewind Dale, Fallout 2, przy ktorych moge siedziec calymi dniami. Sprzeciw ! Podam pierwszy lepszy przyklad - wow, nie wystarczy miec wyzszy lvl niz przeciwnik, trzeba tez miec taktyke, wiele razy wygrywalo sie z pozoru silniejszymi. Drugi przyklad - ddo, lamie dotychczasowy mit gier mmo o bezmyslnym kilkaniu i biciu mobow, tutaj trzeba pomyslec, grac w druzynie obrac taktyke, nieraz rozwiazac jakas zagadke. Wolisz grac ze skryptami niz z ludzmi ? Ja przeciwnie. Normalne, ze rpg'i z singlem sa bardziej rozbudowane jesli chodzi o kwestie questow itp. , ale no chyba normalne. Mmorpgi maja jeszcze jedna fajna zalete - duele, najbardziej pasjonujace tryby gry, gdzie niejednokrotnie mozna przekonac sie o miernosci swojej taktyki i wiele nauczyc. Niektorzy grajac tylko w sp nie mieliby zadnego kontaktu z ludzmi a w mmo prezynajmniej sobie pogadaja na chat'cie. :lol2: Edytowane 16 Kwietnia 2006 przez ath Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
xpektor Opublikowano 16 Kwietnia 2006 Zgłoś Opublikowano 16 Kwietnia 2006 Ja po ok 1,5 roku granie only @ multi w cod i css, nie potrafilem zagrac w fps pokroju Half-Life2 czy FEAR, RepublicCommando. Przeciwnicy jacys durni, bez kombinacji, bez tpeamplay. Kwintesencja gier wlasnie tkwi w rozgrywce z zywmi ludzmi. Tu cwaniaczki jak i głąby o ktorych piszecie moga pokazac to na co ich stac. Tym ktorzy narzekaja na poziom obecnych gierek ( zreszta w wielu wypadkach bardzo niski) zachecam do pogrania w starsze tytuly. Moja ostatnia ofiara byli comandosi I. Szczerze polecam :) Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
PJ2099 Opublikowano 17 Kwietnia 2006 Zgłoś Opublikowano 17 Kwietnia 2006 (edytowane) Popieram tę tezę, że dzisiejsze gry to są głównie obrazki. Wszystko coraz bardziej realistyczne, mimika, materiały, krew jak prawdziwa, coraz lepiej odwzorowana fizyka. Cycuś jednym słowem. Dziwi mnie tym bardziej fakt, że w parze z coraz bardziej zaawansowaną grafiką bardzo rzadko idzie nowy typ fabuły, proporcjonalnie rozbudowanej. Dzieje się odwrotnie - fabuły są upraszczane, grę ukonczyć można nierzadko bez wysiłku w kilka/kilkanaście godzin. Nie chciałbym generalizować i zrzędzić ale również wolę grać w stare tytuły, mniej zaawansowane technicznie niż większość nowych - przy których mam wrażenie, że ten kto grę tworzył założył z góry, iż odbiorcami będą ludzie nie lubiący przy rozgrywce myśleć. A tu proszę, okazuje się, że poprzeczka ustawiona jest jeszcze za wysoko! A że Google to dla niektórych wyższa szkoła jazdy, albo fakt istnienia czegoś takiego jak obcojęzyczna część internetu jest czymś niepojętym, to chyba będzie niedługo wchodziło w skład nowoczesnej, czy raczej ponowoczesnej choroby - ogłupienia z powodu szerokiego dostępu do informacji. Poza tym, do kur** nędzy mamy niby XXI wiek, a ciągle gry są oparte na tej samej konstrukcji (z małymi dodatkami i usprawnieniami) tylko bardziej realistycznie i ładniej wyglądają. Czy to jest już niemożliwe żeby wymyślić coś nowego? Koniec wspaniałych możliwości ludzkiego mózgu? Mnie jako gracza naprawdę męczą kolejne propozycje czy raczej przymus strzelania do wroga/mutanta/obcego (niepotrzebne skreślić) czającego się w ciemnym korytarzu albo za drzewem. Wiem, nikt mi nie karze grać. Edytowane 17 Kwietnia 2006 przez PJ2099 Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
yuucOm Opublikowano 17 Kwietnia 2006 Zgłoś Opublikowano 17 Kwietnia 2006 Imo wolny kraj. Jak nie robisz nic złego innej osobie to wolno ci to robić. Imo 'głupota' nie jest zła xd. Gdyby nie było ludzi 'głupich' nudno by było. Hmm all jesteśmy równi i zarazem 'głupi' hehe xD. Poza tym gry SP ssą MP > all (ET > all). Temat z pupy moim zdaniem. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
.:RoGeR:. Opublikowano 17 Kwietnia 2006 Zgłoś Opublikowano 17 Kwietnia 2006 (edytowane) Popieram, a chyba najlepszym przykładem tego iż programiści bardziej ida w stronę "otumanienia" gracza stroną wizualną aniżeli fabułą jest gra "Fable", która wyszła najpierw na XBOX'a. Ponoć miała być rewolucją w dziedzinie RPG, że niby to za każdym razem inaczej się w nią gra itd, itp, że możesz za każdym razem swoją postać poprowadzić w innym kierunku rozwoju. Jak się potem okazało była to czysta przechwalanka reklamowa. Ja ją skończyłem 2 razy, jako dobry i zły, a później odstawiłem. Grało się w to bardzo krótko, jak na grę RPG. A developing tej gry trwał ponad 3 lata. Z tego co później zobaczyłem to te 3 lata chyba poświęcono na dopracowanie silnika graficznego, aniżeli na fabułę, questy itp. Liczba broni, zbroi itp była tak niska że po prostu żenada. Rozwijanie postaci również. A grafika ?? Ładna, jednak niczego powalającego nie zaprezentowała. Bardziej mnie powaliła na kolana grafika w grze Conker: Live and Reloaded. :))) No i ta opcja multiplayer:D Poza tym, druga rzecz jaka mnie się podobała w starych grach, a szczególnie w starych przygodówkach typu King's Quest, czy seria Monkey Island, albo Indiana Jones to .... brak polskiego tłumaczenia. Pewnie się zdziwicie czemu. A to dlatego iż taka gra łączyła przyjemne z pożytecznym. Przyjemność sprawiało rozwiązywanie zagadek, z którymi nieraz schodziło po parę dni, a przy okazji człowiek uczył się obcego języka. :)) W końcu trzeba było zrozumieć o co chodzi bohaterom i czego oni chcą. Człowiek oczytał się poprawnej konstrukcji zdań. Musiał powysilać szare komórki nie tylko po to aby rozwiązać zagadkę, ale także aby zrozumieć o co chodzi w grze. :)) A czytają parę razy to samo zdanie, jakoś człowiek to zapamiętywał. Tak szczerze powiedziawszy ludzie wydający pewne tytuły na Polskę zrobiliby wielką przysługę naszej młodzierzy NIE TŁUMACZĄC gier. :)) Bo tak po prawdzie to i tłumaczenia czasami są czystą żenadą. :))) A młodzież niech trochę wysili swe szare komórki. Poza tym teraz w szkołach angielski jest chyba obowiązkowym językiem obcym?? :)))) A jak się czyta forum że coś się tam nie wie bo nie ma się wersji PL .... hmmmm może to dziwne, ale mnie śmieszy. Pozdrawiam. Edytowane 17 Kwietnia 2006 przez .:RoGeR:. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość JestemNoobem Opublikowano 17 Kwietnia 2006 Zgłoś Opublikowano 17 Kwietnia 2006 Poza tym, druga rzecz jaka mnie się podobała w starych grach, a szczególnie w starych przygodówkach typu King's Quest, czy seria Monkey Island, albo Indiana Jones to .... brak polskiego tłumaczenia. Pewnie się zdziwicie czemu. A to dlatego iż taka gra łączyła przyjemne z pożytecznym. Przyjemność sprawiało rozwiązywanie zagadek, z którymi nieraz schodziło po parę dni, a przy okazji człowiek uczył się obcego języka. :)) W końcu trzeba było zrozumieć o co chodzi bohaterom i czego oni chcą. Człowiek oczytał się poprawnej konstrukcji zdań. Musiał powysilać szare komórki nie tylko po to aby rozwiązać zagadkę, ale także aby zrozumieć o co chodzi w grze. :)) A czytają parę razy to samo zdanie, jakoś człowiek to zapamiętywał. Tak szczerze powiedziawszy ludzie wydający pewne tytuły na Polskę zrobiliby wielką przysługę naszej młodzierzy NIE TŁUMACZĄC gier. :)) Bo tak po prawdzie to i tłumaczenia czasami są czystą żenadą. :))) A młodzież niech trochę wysili swe szare komórki. Poza tym teraz w szkołach angielski jest chyba obowiązkowym językiem obcym?? :)))) A jak się czyta forum że coś się tam nie wie bo nie ma się wersji PL .... hmmmm może to dziwne, ale mnie śmieszy. Pozdrawiam. Dokładnie pamiętam jak byłem dzieckiem małym to się grało czasem ze słownikiem i tłumaczyło non stop np. Tomb Raidera 4. Jest to bardzo przyjemny sposób nauki i uwierzcie dzięki grą można przynajmniej nauczyć się słówek a to podstawa znania języka. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
xpektor Opublikowano 17 Kwietnia 2006 Zgłoś Opublikowano 17 Kwietnia 2006 Nieraz i nie dwa siedzialo sie nad slownikikiem, z dlugopisem i kartka tlumaczac sobie wszystko pokolei, a pozniej myslac co to moze znaczyc... Wiele sie nauczylem dzieki temu, choc teraz tez nie jest zle. Olivion z dosyc duza ilosc txt (choc skromna na rpg) w porownaniu do wiekszej ilosci fpsow, daje mozliwosc czytania po angielsku, z wlasnej nie przymuszone woli :P Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość scofield Opublikowano 17 Kwietnia 2006 Zgłoś Opublikowano 17 Kwietnia 2006 Gdy dostałem komputer (pierwszy :)) to ciężko mi było rozwiązać zagadki w TR3 :] Ale przez te kilka lat nauczyłem się tyle słówek, że nie ma bata - bez gier i korzystania ze słownika czasami nie nauczył bym się ich :) Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Przemol^N Opublikowano 17 Kwietnia 2006 Zgłoś Opublikowano 17 Kwietnia 2006 Gram w gry od ponad 20 lat i opowiem Wam ciekawostke. Kiedys gralem namietnie w przygodowki sierry, lucasa itp. Ostatnio na PDA odpalilem sobie Day of The Tentacle. I daje slowo ze nie bylem w stanie przejsc calej gry bez zerkniecia w poradnik. Kiedys przeszedlem cala gre bez poradnika (nie mialem) ale teraz w epoce google poprostu nie chce sie za duzo myslec nikomu jesli wie ze rozwiazanie znajdzie w 5 sekund za pomoca internetu. A co do gier to wiekszosc nowych produkcji jest zwyczajnie nudna. Fabula praktycznie nieistnieje. Czesto mnie zadziwiaja osoby, ktore maja problemy z grami. Np. post w tym temacie o Godfather ze odkryl ze mozna demolowac wnetrza lokali...przeciez o tym jest w tutorialu i w family secrets w filmie. Wszystko jest na dloni w tej grze a i tak wiele ludzi pyta sie o bzdety. Niestety takie teraz jest spoleczenstwo mlode. Epoka MTV/Pepsi/MCDonalda. Jak widze popularnosc NFS:MW to nie moge sie nadziwic jak komukolwiek ta gra sie moze podobac. Gry Online? Nie lubie tego, to jest moim zdaniem jedna wielka nuda. CS - to dla mnie nuda... wole juz singla i serie gier delta force. W Project Ghotam 3 na xboxie sie nawet fajnie gra online.. ale jakos nie kreci mnie zdobywanie punktow w ten sposob. Wole dobra gre single. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
yuucOm Opublikowano 17 Kwietnia 2006 Zgłoś Opublikowano 17 Kwietnia 2006 (edytowane) Nieraz i nie dwa siedzialo sie nad slownikikiem, z dlugopisem i kartka tlumaczac sobie wszystko pokolei, a pozniej myslac co to moze znaczyc... Wiele sie nauczylem dzieki temu, choc teraz tez nie jest zle. Olivion z dosyc duza ilosc txt (choc skromna na rpg) w porownaniu do wiekszej ilosci fpsow, daje mozliwosc czytania po angielsku, z wlasnej nie przymuszone woli :P fakt. Oblivion jest właśnie taki. Nie ma przerostu formy nad treścią co sie nieczęsto zdarza. Problem w tym, że nawet w takiej grze są debilne uproszczenia aka strzałki pokazujące gdzie trza iść :E. Dobrze, że są mody. Co do tłumaczenia też tak robiłem z falloutem. Problem w tym, że nie każdy taki jest. Jedni wolą iść po najprostrzej lini oporu inni nie. Nie każdy szuka w grach kursu anglika/niemca (W ET są pr0 vc d;). Imo najgorzej jest z producentami gier, że nie dają nam takiego wyboru np Oblivion gdzie można było by wyłączyć te strzałki. Tu wcale nie chodzi o graczy tu włąśnie chodzi o producentów. A jak się czyta forum że coś się tam nie wie bo nie ma się wersji PL .... hmmmm może to dziwne, ale mnie śmieszy.Pwned Wtf ?!. Przecież nie każdy musi rozumieć/umieć angielski :o!. Któś kto go nie umie to odrazu musi cie rozśmieszać :o! ? Ja widze, że tutaj cześć osób szuka słownika/mini kursu w grach xD! Poza tym macie wybór w sumie. Nie chce sie wam grać w nowe gry nie musicie. Niestety takie teraz jest spoleczenstwo mlode. Epoka MTV/Pepsi/MCDonalda. Jak widze popularnosc NFS:MW to nie moge sie nadziwic jak komukolwiek ta gra sie moze podobac. Grasz tyle lat i nie wiesz, że komuś sie podoba to i innym co innego ?! Edytowane 17 Kwietnia 2006 przez yuucOm Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
boro Opublikowano 17 Kwietnia 2006 Zgłoś Opublikowano 17 Kwietnia 2006 MOje 3 grosze.... ( odrazu mowie że nie czytałem wszystkich wypowiedzi) .... Niegdyś nie było takiego prostego dojścia do informacji, a teraz. Ktoś gre sobie "ściąga " bez problemow, włącza np: tweak'a (purepc.pl) ;P" i czyta że ta gra ma taką i taką grafe.. hmmhm do tego na każdym serwisie dostępne są już FAQ do gier, kody itp... Więc biedny młody gracz nie zastanawia sie tylko czyta wszystko co papadnie ( jeśłi jeszcze umie czytać) i zamiast samemu poświęcić sie grze to idze na łatwizne i gra przechodzona jest w sumie nie przez niego... lecz przez inny serwis, ludzi itp.. ( mam nadzieje że mnie rozumiecie... ) ludzie idą na łatwizne w każdej dziedzinie. niestety.. Jest jeszcze 2 sprawa.. to chyba my staliśmy się zbyt wymagający, wobec nowego pokolenia, gier .. hmmh sam nie wiem... Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Mogiel Opublikowano 17 Kwietnia 2006 Zgłoś Opublikowano 17 Kwietnia 2006 Rzeczywiście czasem dziwne jest, że ktoś zadaje banalne pytanie dotyczące gry, często gdy gra jest po Polsku, ma świetnie przygotowany tutorial, który tłumaczy każdą opcję gdy pierwszy raz się z nią spotykamy na przykład itd. Ale specjalnie mnie to nie irytuje tak jak autora. Zdaje sobie sprawę, że dla kogoś rzeczą oczywistą i niezwykle jasną może być chirurgia mózgu czy technologia rakietowa, a może mieć problem z np prostą zagadką w grze. Sam złapałem się nie raz na tym, że pewne oczywiste rzeczy w grach odkrywam dopiero po przejściu czy w połowie gry. Z rzeczy które pamiętam to chociażby fakt iż bardzo długo nie wiedziałem, że w GTA:SA po wciśnięciu klawisza TAB można zobaczyć dzień tygodnia, a mapę w Godfatherze odkryłem niemal w połowie gry :lol:. Beka sam się z tego zawsze śmieje. Co do zupełnego lenistwa i pytania o coś bez spojżenia w instrukcję, tutorial, opcje etc to nie wiem pewnie większość z Was ma tutaj rację, że to wina zupełnie innego pokolenia, innego podejścia do gier, ogólnodostępności komputerów, solucji do gier itd. Kiedyś kupowało się komputer dzieciakowi na przykład w nagrode za dobre stopnie, a teraz często kupuje się bo tak dzieciak chce, albo bo jego kolega ma, albo żeby po prostu miał i mógł się pochwalić itp. Ja swego czasu lubiłem się głowić nad zagadkami w serii Legacy of Kain, niektóre były banalne, niektóre dość trudne i czasem traciło się cierpliwość i trzeba było zajżeć do solucji. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość JestemNoobem Opublikowano 17 Kwietnia 2006 Zgłoś Opublikowano 17 Kwietnia 2006 Niestety takie teraz jest spoleczenstwo mlode. Epoka MTV/Pepsi/MCDonalda. Jak widze popularnosc NFS:MW to nie moge sie nadziwic jak komukolwiek ta gra sie moze podobac. Gry Online? Nie lubie tego, to jest moim zdaniem jedna wielka nuda. CS - to dla mnie nuda... wole juz singla i serie gier delta force. W Project Ghotam 3 na xboxie sie nawet fajnie gra online.. ale jakos nie kreci mnie zdobywanie punktow w ten sposob. Wole dobra gre single. Co do MW też sie zgadzam. Ponadto nie nawidze plastikowych samochodów i jako fan motoryzacji nie moge wybaczyć zbeszczyszczenia Porshe spojlerami nie mówiąc o tym, że 4cyl punto po tuningu dorównuje fordowi Ferrari. Nie mówiąc już o tym, że rozkład masy w tej grze nie istnieje i po dodaniu spojlera wszystko prowadzi się jak formuła 1 :wink: Dla mnie gra głupia i popularna jak głupawe filmy 2F2F lun teledyski w TV (np Nadinia czy jakoś tak). Co do Delty to jest dla mnie najgłupsza seria gier... czemu? No więc na jedne mapie wziełem snajperke i wytlukłem wszystkich wrogów w 2 minuty, AI tam praktycznie nie istnieje, od takie głupie strzelanie do "bandziorów". A co do CS to jak nie grałeś w jakimś klanie to nie poznałeś tego o co chodzi w grach po sieci bo to się dopiero odkrywa gdy gra sie sparingi, mecze po prostu wtedy głupia strzelanka zmienia się w gre drużynową a to już zupełnie co innego. Co do PGR3 to grałem w PGR2 w multi i mniej więcej wygląda to tak. Wszyscy biorą najszybsze smochody i jada z gazem w podłodze i co zakręt dostajesz od jakiegoś lamera który nie chamuje tylko wali we wszystkich sprzodu spycha was na bande i jedzie dalej i tak co każdy zakręt odbijanie się od bandy jak w pongu :wink: Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Pioorek Opublikowano 17 Kwietnia 2006 Zgłoś Opublikowano 17 Kwietnia 2006 Straszne... nie podoba ci sie to wlacz sobie Ryska i ciesz sie realistycznoscia, MW jest arcadowka i wielu ludziom sie podoba wiec ta gra chyba taka do kitu nie jest? Sam jej nie lubie za bardzo, ale sa ludzie ktorzy w to graja. Dla mnie gra jest rzeczwyscie taka sobie, z poczatku nawet milo sie gra, ale nuda troche - i ta 3l0 mlodziezowya atmosferka i fabulka ;] Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość JestemNoobem Opublikowano 17 Kwietnia 2006 Zgłoś Opublikowano 17 Kwietnia 2006 Straszne... nie podoba ci sie to wlacz sobie Ryska i ciesz sie realistycznoscia, MW jest arcadowka i wielu ludziom sie podoba wiec ta gra chyba taka do kitu nie jest? Sam jej nie lubie za bardzo, ale sa ludzie ktorzy w to graja. Dla mnie gra jest rzeczwyscie taka sobie, z poczatku nawet milo sie gra, ale nuda troche - i ta 3l0 mlodziezowya atmosferka i fabulka ;] A ci sie nie podoba Codenemned a inni ludzie w to grają i im sie podoba :razz: Co do tej fabuły i ELO ELO atmosfery to mnie to odrzuca a i też nienawidze RICER'STWA ! Naklej płomienie doklej plastikowy spojler i jesteś już szybki i wściekły :lol: Dla mnie taki pseudo tuning to głupota :wink: PS. W Ryśka nie gram Ryśka oglądam tylko w Klanie :wink: A do pocieszenia się realistycznością wole użyć prawdziwego samochodu :razz: Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Pioorek Opublikowano 17 Kwietnia 2006 Zgłoś Opublikowano 17 Kwietnia 2006 ... Gdzie ja napisalem ze C:C mi sie nie podoba? Jeszcze w to nie gralem, a nie napisalem nic o grze (czy jest zla, czy nie itp). EOT Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
yuucOm Opublikowano 17 Kwietnia 2006 Zgłoś Opublikowano 17 Kwietnia 2006 A ci sie nie podoba Codenemned a inni ludzie w to grają i im sie podoba :razz: Co do tej fabuły i ELO ELO atmosfery to mnie to odrzuca a i też nienawidze RICER'STWA ! Naklej płomienie doklej plastikowy spojler i jesteś już szybki i wściekły :lol: Dla mnie taki pseudo tuning to głupota :wink: PS. W Ryśka nie gram Ryśka oglądam tylko w Klanie :wink: A do pocieszenia się realistycznością wole użyć prawdziwego samochodu :razz: Omg nie graj jak ci sie nie podoba xD. Nie widze problemu. Temat schodzi z kursu imo. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
PJ2099 Opublikowano 17 Kwietnia 2006 Zgłoś Opublikowano 17 Kwietnia 2006 Myślę, że nie ma co schodzić na temat, która gra się komuś dziś podoba, a która nie. Która łączy przyjemne z pożytecznym itp. Ogólnie rzecz biorąc od początku kiedy gry komputerowe powstają mamy do czynienia z czystą rozrywką nie wymagającą zbytniego myślenia oraz z grami, które do tego zmuszały (i takimi, które z naszego polskojęzycznego punktu widzenia łączyły przyjemne z pożytecznym, czyli nauką języka). Dla przykładu - tetris, pong, wolfenstein 3d, catacombs of abbys i masa innych które pominąłem w zderzeniu z różnymi tekstówkami jak choćby Zork, gry pokroju Gobliins czy wiele przygodówek z pierwszej połowy lat 90. Kiedyś po prostu w domach przeważały gry z nastawieniem na myślenie, a czysta rozrywka rządziła na salonach gier. Potem wraz z Doomomanią, Mortal kombat, Diablo oraz świętą wojną pomiędzy Quakiem a Duke Nukem 3d zmieniły się znacznie oczekiwania graczy, ale równocześnie dalej powstawały gry wymagające wytężenia szarych komórek. Dziś po ponad 10 latach te proporcje totalnie się zmieniły i z różnych czynników może to wynikać. Mnie naprawdę bardziej zastanawia fakt, że młodszym pokoleniom graczy, w już i tak niewymagających produkcjach, nie chce się używać mózgu. Mając do dyspozycji cały internet nie korzystają z niego. Siegnięcie po słownik angielsko-polski jest abstrakcją, a jeśli czegoś nie ma w polskim internecie to znaczy, że to nie istnieje. Rozumiem bardzo dobrze, że nie każdy zna język angielski ale ludzie, jak słyszę autentyczne narzekania, że źle się gra w Need for Speed czy w inną samochodówkę bo nie jest po polsku, to mnie z nóg zwala. Co tam tłumaczyć? Start, 1st place, left, right, lap? Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
yamaykee Opublikowano 17 Kwietnia 2006 Zgłoś Opublikowano 17 Kwietnia 2006 bo to jest wszystko wina directX'a :D kiedys, zeby odpalic gre trzeba bylo miec przygotowane konfigi a to na pamiec konwencjonalna, a to na rozszerzona (czy tam inne, nie pamietam juz). pozniej jeszcze wybor trybu grafiki, dzwieku, IRQ, DMA... to juz samo w sobie bylo sitem, przez ktore nie kazdy potrafil przejsc. dzisiaj rynek gier jest wielokronie wiekszy a odbiorca bardziej masowy. sa w nim olbrzymie pieniadze i gry przestali robic komputerowi zapalency a zaczeli robic ekonomisci (zeby nie bylo - sam jestem ekonomista z wyksztalcenia). ale ja nie narzekam. nadal potrafie znalezc tytuly przez ktore zarywam dni i noce. a co do pokolenia "skad klikash" to po prostu lenie :) ja tez taki bylem, ale kiedys (w czasach preinternetowych) nie bylo tak latwo i trzeba bylo czasami wykazac minimum wysilku. a teraz - jak opowiadala mi znajoma nauczycielka - "nie mam pracy domowej, prosze pani, bo tego nie bylo w internecie" a trzecia rzecz - sie dziadzieje, sie zwraca uwage na takie rzeczy ;) Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
spavatch Opublikowano 17 Kwietnia 2006 Zgłoś Opublikowano 17 Kwietnia 2006 Kiedyś gracze po prostu bardziej się starali,bo i gry byly bardziej wymagające i fora internetowe chyba nie istnialy te 10 lat temuIle masz lat? :wink: Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość sialala Opublikowano 17 Kwietnia 2006 Zgłoś Opublikowano 17 Kwietnia 2006 I pomyslec, ze jedna z pierwszych gier, ktore przeszedlem od A do Z samodzielnie byl pierwszy Larry, w czasach gdy moja znajomosc angielskiego ograniczala sie do "load" wklepywanego na klawiaturze C64, bo nic innego nie potrafilem powiedziec, Commando byl filmem, ktory traktowalem calkowicie serio, a pierwsza komenda jaka odkrylem w Larrym bylo "go west" a gdy odkrylem "check garbage" i okazalo sie, ze cos tam jest, to prawie skakalem z radosci. Nauczylem sie angielskiego grajac w glupia gre o podrywaczu w czasach gdy o dziewczynkach wiedzialem tylko tyle, ze nie maja fiutkow, a w szkole wkladano mi do glowy "pustwsiegda budiet sonce" i jezyk angielski byl niemal zakazany. Czy teraz dzieciaki sa glupsze? Nie. Pisalem o tym w watku o modziezy dzisiejszej. Wiecej mappetow ma dostep do netu i robia burdel. Ignorowac. Ewentualnie jechac po nich, ze sa zlodziejami :) I sie nie przejmowac. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość JestemNoobem Opublikowano 17 Kwietnia 2006 Zgłoś Opublikowano 17 Kwietnia 2006 Omg nie graj jak ci sie nie podoba xD. Nie widze problemu. Temat schodzi z kursu imo. Nie gram właśnie w takie gry :razz: Szkoda mi na nie czasu :razz: IMO znajdz mi temat w którym jest coś pisane na temat :lol: W OT jesteśmy nieźli niema bata :rolleyes: Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Maly83 Opublikowano 20 Kwietnia 2006 Zgłoś Opublikowano 20 Kwietnia 2006 No temat dosc ciekawy ... osobiscie zgadzam sie z autorem w 100%, a od siebie chcialem dodac odpowiedz do paru argumentow, ktore ktos przytoczyl powyzej . 1) Padlo stwierdzenie, ze czasami takie banalne pytania wychodza od 12 latkow ... jakies dziwne tlumaczenie bo cos mi sie wiezyc nie chce ze 12 latek nie potrafi samodzielnie myslec ... sam majac okolo 7-8 lat zagrywalem sie w spy vs. spy na c64 i sam musialem dosjc do tego o co w niej chodzi ( kto pamieta ta gre ten wie jakie stanowila wyzwanie szczegulnie dla malego dziecka) 2)Ktos powiedzial ze nie kazdy musi/chce sie uczyc angielskiego ... ok nie musi racja, ale tez nie musi grac w gre po angielsku i zadawac glupich pytan w stylu 'jak mam otworzyc drzwi' gdzie pare metrow wczesniej bylo napisane ze drzwi otwiera 3 dzwignia od lewej, tylko ze w jezyku angielskim. Chce grac niech sie uczy niechce niech nie gra proste ... sam w wieku ponizej 10 lat gralem w gry, ktore wymagaly sporej znajomosci jezyka angielskiego i bralem slownik w lape i tlumaczylem wszystkie teksty bo w szkole niestety jezyk angielski mialem dopiero od 5 albo 6 klasy podstawowki nie pamietam juz dokladnie. I problem wlasnie nie lezy w tym, ze ktos nie zna jezyka i nie umi przejsc gry, tylko ze jest leniwy i nie chce mu sie tego zrobic ... i nie ukrywajmy sie w wiekszosci dzisiejszych gier nie trzeba znac praktycznie w ogole jezyka ( pomijajac rpg i przygodowki w ktorych czytania jest chyba najwiecej) a taki maly OT ... to az mi sie lezka w oku kreci jak sobie przypomne takie tytuly jak goblins, lary, giana sister, montezuma ... o i mam takie male pytanie pamieta ktos takie gry jak "7 dni i 7 nocy"(chyba tak to szlo ) i Teenagent ? :D Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Opublikowano 20 Kwietnia 2006 Zgłoś Opublikowano 20 Kwietnia 2006 Najgorsze jest to ze świetne tytuły przechodzą dziś bez echa, tylko dlatego że mają słaba grafike...Dobrym tego przykladem może byc gierca GUN, przy której zarwałem kilka nocek.Fabuła po prostu genialna, wyrwana żywcem z westernów, świetne zadania poboczne...i co z tego skoro gra ma słaba grafike?Jak to co...w takim przypadku gra jest BE! Ale skoro niektórzy wolą grac w feara i krzyczeć że tam fabuła jest świetna[:lol:] to ja nie mam pytań....:lol: Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
stranded Opublikowano 2 Września 2006 Zgłoś Opublikowano 2 Września 2006 mnie wkurzają '12 latki' na serverach online, czy to mmo czy jakiś fpp zawsze znajdzie się jakiś taki za przeproszeniem debil co zacznie nawalać w swoją drużynę i się cieszy..dostaje kicka, jednego, drugiego a potem ban. i zaczyna to samo na reszcie serverów. w ogóle po jakiego grzyba takie dzieci kupują gry do multi skoro nie grają w nie jak reszta graczy? nigdy tego nie pojmę :| ehhhh...co do solucji i kodów do gier to jest jakas paranoja w dzisiejszych czasach. w 1998 grając w jakieś Jedi Knight nawet nie pomyślałbym, że mogę używać kodów czy w ogóle jakoś oszukiwać. teraz co drugi burak pyta się o kody, ale lepiej trainery "bo gra ich nie wykrywa i potem mam skilla" :mur: Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
sztandar Opublikowano 2 Września 2006 Zgłoś Opublikowano 2 Września 2006 Każda gra, którą nabyłem w ostatnich paru miesiącach miała poradnik, większość jest wydawana w polskiej wersji językowej, według mnie problem w tym, że większość ma gry pirackie i później wychodzą problemy z klawiszologią, poszczególnymi misjami czy celami misji. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Lanc Opublikowano 2 Września 2006 Zgłoś Opublikowano 2 Września 2006 A jak mają oryginały to im się nie chce czytać manuala tylko od razu włączają podjarani grę, a potem zaraz na forum jak zmienić broń itd :mur: A o cziterach to ja już wole nie wspominać :mur: :| Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
raven_88 Opublikowano 2 Września 2006 Zgłoś Opublikowano 2 Września 2006 A najgorsze jest to że wraz z coraz niższym poziomem graczy, twórcy serwują coraz łatwiejsze gry - żeby trafić do odbiorcy... coraz mniej jest gier wymagających myślenia... Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...