Skocz do zawartości
.Melon

Tanie gry

Rekomendowane odpowiedzi

Gość Harry Lloyd

Sorry ale dla ciebie to problem że ktoś to sprzedaje? Coś na tym tracisz? Chyba nie.

 

A ze Steama raczej nikt ludziom do domu nie przyjdzie żeby sprawdzić czy mają Radeona do którego ten kupon był dołączony.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kupujac Windowsa wyciagnietego z zestawu od np. Della tez zaplaciles, nawet fakture mozesz dostac, aktywujesz bez problemu, ale i tak legalne to nie jest i z punktu widzenia prawa i licencji masz pirata...
Jesteś w grubym błędzie, najwyraźniej dałeś się przekonać microshitowej propagandzie. Jeśli windows był wcześniej aktywowany na Dellu, a Tobie uda się aktywować na innym komputerze, to złamałeś licencję OEM i MS może Ci wytoczyć proces cywilny (jeśli jest w stanie to złamanie licencji udowodnić i udowodnić szkodę jaką w ten sposób poniósł), ale Twoja kopia jest jak najbardziej LEGALNA (z punktu widzenia prawa), więc nie jest piratem.

Windows DOEM przeznaczony do komputerów Dell a nie instalowany wcześniej i nie aktywowany, jest normalną wersją OEM, a ograniczenie co do jego rozprowadzania nałożone jest na sprzedawców, a nie kupujących, więc kupując masz nie tylko legalną kopię, ale i w pełni zgodną z licencją (pretensje MS może mieć co najwyżej do sprzedawcy, ale jemu procesu nie wytoczy, bo przegrałby tak jak przegrał w Niemczech, gdzie teraz takie wersje DOEM możesz kupić w sklepie: 3426000[/snapback]

Tylko oni mogą bez problemu sprawdzić, że kupowałeś nie z tego państwa w którym masz zarejestrowane konto i zbanować.
Czyli Twoim zdaniem ta cała rewolucyjna "dystrybucja elektroniczna" (czyli podróżuję po świecie i kupuję gdzie akurat jestem) to taki pic na wodę? Nie znasz pewnie nikogo, kto raz mieszka w Polsce (np. 2 tygodnie), a raz w Anglii (pozostałą część roku)? Czy Twoim zdaniem to, że urodził się w Polsce zakazuje mu robić tańszych zakupów na Steamie (za funty a nie euro)? Dla Twojej wiadomości: dane konta na EA Store możesz dowolnie edytować, w tym zmieniać adres zamieszkania łącznie z krajem. Niebywałe, ale wpadli na to, że ludzie podróżują albo się przeprowadzają...

Btw ostatnio na allegro jest wysyp Dirt 2, kodów na steam z kart ati.

Ludzie wstawiają nawet obrazki tych kart, w których jest wyraźnie napisane "not for resale", zgłaszałem do allegro, ale oni chyba mają to w d... bo te aukcje nie znikają, tylko pojawiają się ciągle nowe. ;)

Żeby zostać Honorowym Ochotniczym Rezerwistą Milicji Obywatelskiej musicie się bardziej postarać, Towarzyszu. Wredni kapitaliści z alledrogo mają gdzieś takie banialuki, dla nich liczy się tylko prowizja. Gdybyś sprawą zainteresował polski wymiar sprawiedliwości też pewnie niewiele osiągnąłbyś - próbowaliby Ci prawdopodobnie wmówić, że zapisy licencji które nie są zgodne z prawem kraju, na terenie którego próbuje się je egzekwować, np. ograniczając prawo właściciela (nie użytkownika, bo kod nie został aktywowany, więc właściciel nie został użytkownikiem i z warunkami licencji nie tylko nie mógł się zgodzić, ale nawet zapoznać) do swobodnego dysponowania swoją własnością, są raczej niewiele warte... Pozostaje Ci tupnąć nóżką albo się odwołać, przez okno.

bo dirt 2 jest integralną częścią zestawu kart serii 5xxx
Integralną? Dobre sobie, to aż strach go instalować na własnym koncie Steam - przecież gdy sprzedamy komuś kiedyś swoją kartę (albo się zepsuje i wyrzucimy), będziemy zmuszeni pozbyć się i gry, a że to niewykonalne - więc może całego konta? Edytowane przez knrdz

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Taka uwaga - nigdy nie zostajesz wlascicielem uzytkowanego softu, EULA to jedynie licencja na jego uzytkowanie.

Co do plyt "z Della" - wyjasnij mi wiec, czemu na plycie jest napisane "do sprzedazy wylacznie z komputerami marki Dell", albo podobnie?

To samo, co "not for resale" na plycie od karty graficznej - jest to integralna czesc zestawu i kropka. To zreszta tyczy sie tez wielu innych rzeczy, ktore maja napisane "probka nie do sprzedazy".

 

Czyli Twoim zdaniem ta cała rewolucyjna "dystrybucja elektroniczna" (czyli podróżuję po świecie i kupuję gdzie akurat jestem) to taki pic na wodę? Nie znasz pewnie nikogo, kto raz mieszka w Polsce (np. 2 tygodnie), a raz w Anglii (pozostałą część roku)? Czy Twoim zdaniem to, że urodził się w Polsce zakazuje mu robić tańszych zakupów na Steamie (za funty a nie euro)? Dla Twojej wiadomości: dane konta na EA Store możesz dowolnie edytować, w tym zmieniać adres zamieszkania łącznie z krajem. Niebywałe, ale wpadli na to, że ludzie podróżują albo się przeprowadzają...

Ano niestety, zycie nie nadaza za technika... bedac w Europie nie kupisz nic na amerykanskim Steamie, tam samo jak np. nie bedziesz mial dostepu do amerykanskiego XBox Live. Mozesz sobie konto XBL na USA zalozyc, ale przy wielu (jak nie wszystkich) materialach i tak zobaczysz "ten element jest niedostepny z Twojej lokalizacji".

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Sorry ale dla ciebie to problem że ktoś to sprzedaje? Coś na tym tracisz? Chyba nie.

 

A ze Steama raczej nikt ludziom do domu nie przyjdzie żeby sprawdzić czy mają Radeona do którego ten kupon był dołączony.

Nic nie tracę, ale później ludzie się chwalą, że mają legalnie nabyte gry, a w taki sposób to tak jakby się ściągnęło pirata z netu, licencja to licencja.

 

knrdz, za duży "wall fo text", nie dam rady tego przeczytać, ale od razu mówię, że nie masz racji.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Taka uwaga - nigdy nie zostajesz wlascicielem uzytkowanego softu, EULA to jedynie licencja na jego uzytkowanie.

Co do plyt "z Della" - wyjasnij mi wiec, czemu na plycie jest napisane "do sprzedazy wylacznie z komputerami marki Dell", albo podobnie?

Skoro nikt nie jest (Twoim zdaniem) właścicielem danej kopii oprogramowania, to kim są pośrednicy - czyli np. sklep, który kupił Windows OEM w hurtowni i postawił na półce? Pytam poważnie, bo z tego co piszesz wynika że nie ma on żadnych praw - nie będąc właścicielem ani nawet użytkownikiem (na EULA się nie zgodził). Sprawa jest istotna, bo próbujemy tu ustalić w którym momencie nie jest się tylko właścicielem (jeśli masz lepszą nazwę to zaproponuj) danej kopii oprogramowania (jak np. wspomniany sklep), a kiedy użytkownikiem, którego obowiązuje licencja, na którą wyraził zgodę (żeby była umowa muszą być dwie strony zainteresowane jej zawarciem). Ja twierdzę, że tą granicą jest instalacja oprogramowania, a ściślej mówiąc moment w którym klikasz "zgadzam się" pod licencją a Ty - że moment zakupu (tak to odbieram). W takim razie nie wolno kupować gier na prezent, bo gdy babcia kupi wnukowi grę w empiku to ona staje się jej użytkownikiem...

Ja mam Ci tłumaczyć po Microsoft pisze sobie coś na płytkach? Wyjaśniłem, pisać mogą sobie co chcą (zresztą sam zacytowałeś "do sprzedaży", a nie "do zakupu wyłacznie z...", więc jak pisałem - ewentualne roszczenia do sprzedawcy, a nie kupującego). Problem w tym, że Microsoft może sobie w licencji ograniczać prawa UŻYTKOWNIKOWI, który zgodził się (lub nie, żądając potem od sklepu zwrotu pieniędzy, co się na "dzikim zachodzie" zdarza) na dany zapis licencji np. przy instalacji oprogramowania (z czym zgodził się niemiecki sąd, stąd we wspomnianym sklepie nie sprzedają używanych kopii Windows OEM), ale nie może ograniczać metody dystrybucji sprzedawcy. Dałem przykład: istniejący od lat niemiecki sklep online z oprogramowaniem, możesz sobie od nich takiego Windows OEM "gelabelt" kupić nawet z Polski, za pół ceny "normalnego" OEMa.

To samo, co "not for resale" na plycie od karty graficznej - jest to integralna czesc zestawu i kropka. To zreszta tyczy sie tez wielu innych rzeczy, ktore maja napisane "probka nie do sprzedazy".

Następny ekspert - sprawdźcież w słownikach co znaczy słowo "integralny" (podpowiem: *nierozerwalnie* związany). Przykład absurdu takiej definicji podałem w poprzednim poscie: co się dzieje z tym "integralnie związanym" z kartą kodem steamowym po odsprzedaży karty: pozostaje na Twoim koncie czy jest przepisany na konto nabywcy karty? A może karty już nie można odsprzedawać, skoro nie da się do niej dołączyć tego "integralnego" jej elementu, jakim jest kod steam do gry?

Ano niestety, zycie nie nadaza za technika... bedac w Europie nie kupisz nic na amerykanskim Steamie, tam samo jak np. nie bedziesz mial dostepu do amerykanskiego XBox Live. Mozesz sobie konto XBL na USA zalozyc, ale przy wielu (jak nie wszystkich) materialach i tak zobaczysz "ten element jest niedostepny z Twojej lokalizacji".

Przecież dokładnie o takiej sytuacji rozmawiamy: zaloguje się wtedy na swoje "amerykańskie" konto Steam, kupi grę i zapłaci swoją amerykańską kartą płatniczą czy amerykańskim paypalem, ale w euro czy funtach. Analogicznie: ktoś ma konto na zarejestrowane na polskim EA Store i będąc przejazdem w Finlandii (albo skutecznie symulując taką sytuację używając proxy) kupuje na fińskim EA Store Dragon Age: Origins za 10% ceny. Nie wolno? Wolno - gdyby nie było, transakcja nie doszłaby do skutku...

Nic nie tracę, ale później ludzie się chwalą, że mają legalnie nabyte gry, a w taki sposób to tak jakby się ściągnęło pirata z netu, licencja to licencja.

Bo mają. Licencja to umowa cywilna między wydawcą a użytkownikiem oprogramowania. Jeśli ktoś kupił oprogramowanie a na licencję się nie zgodził (bo na przykład nie spodobał mu się jakiś jej zapis) nie jest użytkownikiem oprogramowania i trudno żeby go dotyczyła licencja, na którą się nie zgodził. Ale za produkt ZAPŁACIŁ (czy Ci się to podoba czy nie - za gry dołączane "promocyjnie" do kart graficznych nie płaci prezes firmy ATI, a użytkownicy końcowi). A nawet gdyby odsprzedając to, czego nie potrzebuje (bo na przykład nie lubi dystrybucji elektronicznej albo nie ma dość szybkiego łącza) łamał licencję: po pierwsze to on łamie, a nie kupujący (a to kupującego porównałeś do piratów), a przede wszystkim - gdzie tu piractwo? Kopia oprogramowania pozostaje legalną (nie jest podrobiona ani skradziona, ani powielona), gdzie tu czyjakolwiek strata? Steam zarejestruje dokładnie jedną kopię gry, za jedną kopię dostanie pieniądze od ATI a ATI wyciągnie z kieszeni końcowego użytkownika, który kupił, a nie ukradł kartę graficzną w promocji...

Podsunę Ci kolejnych "piratów" do zaatakowania: przede wszystkim ci niegodziwcy (przyznaję, ja też się do nich zaliczam), którzy kupują gry UŻYWANE. Zgroza! Producent przecież przewidział, że dwóch graczy kupi dwie kopie gry, a nie jedną. Kolejni (znowu moja grupa): ci, którzy kupują gry na promocjach (niektórzy nawet wyłącznie na promocjach!), za 10-20 zł, gdy producent przewidział, że gracz za przyjemność obcowania z jego produktem zapłaci 5-10 razy więcej. Nie wspomnę już o tych, którzy gry wyrywają w jakichś konkursach, przecież to jest wręcz niemoralne - brać a nie płacić! Wszystkie te 3 grupy to w zasadzie piraci: przecież albo płacą tyle co za piraty "na giełdzie", albo wręcz grają w gry za darmo, tak jak w te z torrentów...

knrdz, za duży "wall fo text", nie dam rady tego przeczytać, ale od razu mówię, że nie masz racji.

Przytłoczony ciężarem argumentu pozwolę sobie jednak z nim nie zgodzić. Edytowane przez knrdz

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Windows DOEM przeznaczony do komputerów Dell a nie instalowany wcześniej i nie aktywowany, jest normalną wersją OEM

Nie jest. Dedykowane OEMy są z reguły modyfikowane i mają inne certyfikaty autentyczności niz OEMy w normalnej sprzedazy..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Byłem dziś w Realu w Dąbrowie Górniczej - z kolekcji klasyki tej starej od Cenegi przecenione gry na 12 zł, ponadto kilka tytułów za 5 zł. Kupiłem Call of Cuthulu i Theatre of War: Pola zagłady - zapłaciłem całe 10 zł ;).

Edytowane przez Spylon

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie jest. Dedykowane OEMy są z reguły modyfikowane i mają inne certyfikaty autentyczności niz OEMy w normalnej sprzedazy..

Z punktu widzenia prawa. Technicznie oczywiście się różni, także napisem na płytce.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Btw ostatnio na allegro jest wysyp Dirt 2, kodów na steam z kart ati.

Ludzie wstawiają nawet obrazki tych kart, w których jest wyraźnie napisane "not for resale", zgłaszałem do allegro, ale oni chyba mają to w d... bo te aukcje nie znikają, tylko pojawiają się ciągle nowe. ;)

LOL! Ty tak na serio? Zgłaszałeś na allegro, że ktoś sprzedaje swoją kopie legalnie nabytego Colina? I jeszcze sie dziwisz, ze nikt nie reaguje? Polska nie ma szans byc normalnymkrajem z takimi ludzmi. Na pudełku napis not for resale ma praktycznie wage konstytucji dla niektorych. Ba, w obronie konstytucji nie kiwneli by palcem, a tu taka nadaktywnosc...

 

Co do Kolecji Klasyki - faktycznie w Carefourach sa gry po 7,90, resztki,a le np. widzialem dzis Maksa Payna w Galerii Mokotow.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Panowie, znacie jakiś sklep w naszym kraju z oldskulowymi grami, sprzętem na PC/konsole? Trafiłem na świetny temat na Wykop: http://www.wykop.pl/ramka/277815/super-pot...orelacja-polaka Powiem szczerze, że jestem pod wrażeniem, można za całkiem przyzwoite pieniądze wyrwać dobre, oryginalne gry.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość Firekage

Dostalem wczoraj maila od jakiegos wydawcy - teraz ta cala seria tyle kosztuje. Na ulotkach widzialem miedzy innymi SF4 w tej cenie i cos tam jeszcze - 5 gierek.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dostalem wczoraj maila od jakiegos wydawcy - teraz ta cala seria tyle kosztuje. Na ulotkach widzialem miedzy innymi SF4 w tej cenie i cos tam jeszcze - 5 gierek.

Ani Wolfenstein nie jest od tego wydawcy, ani żadna "cała seria" wcale tyle nie kosztuje. Wolfensteina wydaje Empik i już drugi raz puszcza go za 50 zł (wcale się nie dziwię, gra to gniot jakich mało, kupię jak będzie poniżej 30 zł), a ta "cała seria" od Cenegi to kosztuje nie 50 zł, a "od 50 zł", taki to nasi "spryciarze" wykoncypowali pomysł na konkurowanie z prawdziwymi promocjami, zwłaszcza tymi steamowymi, do których masowy odpływ "swojej" kasy (GTA IV za ćwierć ich ceny na przykład) z przerażeniem odkryli w święta. A jak przyszło co do czego, to Risen za 75, a King's Bounty ZE - 90. "Prawie" jak zapowiedziane 50, prawie jak promocja. Dziękuję, nie skorzystam, pieniążki wydam na Steamie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość Firekage

Ani Wolfenstein nie jest od tego wydawcy, ani żadna "cała seria" wcale tyle nie kosztuje. Wolfensteina wydaje Empik i już drugi raz puszcza go za 50 zł (wcale się nie dziwię, gra to gniot jakich mało, kupię jak będzie poniżej 30 zł), a ta "cała seria" od Cenegi to kosztuje nie 50 zł, a "od 50 zł", taki to nasi "spryciarze" wykoncypowali pomysł na konkurowanie z prawdziwymi promocjami, zwłaszcza tymi steamowymi, do których masowy odpływ "swojej" kasy (GTA IV za ćwierć ich ceny na przykład) z przerażeniem odkryli w święta. A jak przyszło co do czego, to Risen za 75, a King's Bounty ZE - 90. "Prawie" jak zapowiedziane 50, prawie jak promocja. Dziękuję, nie skorzystam, pieniążki wydam na Steamie.

Prosze, gorace premiery na pc - po 50 zl :

http://sklep.cenega.pl/index.php?action=pr...amp;x=0&y=0

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Prosze, gorace premiery na pc - po 50 zl :

http://sklep.cenega.pl/index.php?action=pr...amp;x=0&y=0

To może łopatologicznie: sam kliknij na tego swojego linka i zauważ, że King's Bounty Złota Edycja kosztuje nie 49,99 a prawie dwa razy więcej, bo 89,99. Risen niewiele lepiej - 75,90. A może wszyscy widzą inaczej (tj. tak jak ja), a u Ciebie ceny zgadzają się z promocyjnym banerem (musi tak być, skoro twierdzisz, że "gorace premiery na pc - po 50 zl")? Edytowane przez knrdz

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość Firekage

To może łopatologicznie: sam kliknij na tego swojego linka i zauważ, że King's Bounty Złota Edycja kosztuje nie 49,99 a prawie dwa razy więcej, bo 89,99. Risen niewiele lepiej - 75,90. A może wszyscy widzą inaczej (tj. tak jak ja), a u Ciebie ceny zgadzają się z promocyjnym banerem (musi tak być, skoro twierdzisz, że "gorace premiery na pc - po 50 zl")?

 

Widziales, ze ta gra zawiera de facto 2 gry stad cena moze byc wyzsza?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Widziales, ze ta gra zawiera de facto 2 gry stad cena moze byc wyzsza?

Aha. Czyli Twoim zdaniem wciąż jest wszystko w porządku, skoro gra jest wraz z dodatkiem to może kosztować dwa razy więcej niż obiecuje baner (moim zdaniem - to skandal, gdyby dali tylko jedną cenę na reklamówce - np. "gry PC od 49,99" nie czepiałbym się, ale oni to "od 49,99" przykleili do konkretnych pudełek: właśnie m.in. Risena i King's Bounty ZE). Risen co prawda jest już bez dodatku, kosztuje 50% więcej niż spodziewałby się ktoś po obejrzeniu reklamy, ale to przecież nowa gra, więc "stąd cena może być wyższa". Tylko po co powtarzasz tą cenegową brednię, że "gorace premiery na pc - po 50 zl" i "teraz ta cala seria tyle kosztuje"?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość Firekage

Pewny jestes, ze to celowe? Skad wiesz, ze to nie jest blad, ktorego po czesci nie sa swiadomi i jesli ktos im napisze to zostawia to tak jak jest?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość Firekage

A moze sam sie doinformujesz zamiast wprowadzac w błąd?

 

http://www.cenega.pl/?ID=6769

Do mnie? Przeciez ja to w mailu dostalem od nich. Pisalem o tym, ze gry na pc ida po 50 w tej serii.

 

Chyba nie pisaliby o tym, celowo wprowadzajac kogos w blad by "dobic" cena po dodaniu do koszyka...

Edytowane przez Firekage

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chyba nie pisaliby o tym, celowo wprowadzajac kogos w blad by "dobic" cena po dodaniu do koszyka...

Jednak nie łapiesz. Według Cenegi wszystko jest w porządku - przecież nie obiecywali gier za 49,99, a "od 49,99". 89,99, a nawet 139,99 jak najbardziej się na taki zakres załapuje przecież... i tak, to celowy zabieg. Ceną nie "dobijają" po dodaniu do koszyka, widać ją już na sklepie (po dodaniu do koszyka nie zmienia się automagicznie na 49,99, sprawdziałem), "promocja" ogłoszona bodajże w pierwszy dzień świąt, miała na celu przekonanie polskich graczy, żeby nie wydali wszystkich oszczędności na prawdziwe promocje na Steamie (GTA IV za 30 zł, King's Bounty Armored Princess za bodajże 40 itd.), żeby zostawili coś też na cenegową "promocję". Na szczęście nawet jeśli ktoś dał się nabrać, to nic straconego - na Steamie wciąż ma stałą ofertę do 3 I (w niej np. Riddicka za pół ceny "Platynowej Kolekcji"), a i w jednodniowych ofertach jeszcze jakieś 25 gier się pojawi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W Carrefourze na Turzynie widziałem starą Kolekcję Klasyki za 7.90, ale to chyba jakieś ostatnie sztuki (mimo, że było ich całkiem sporo), bo dla siebie nic raczej nie widziałem. Z tego co zapamiętałem, to były: Myth antologia, Prey, Dungeon Siege, bodajze jakiś Hidden&Dangerous..

A w Carreofur'ze promocja. To co wyżej, tylko za 12.49 :P

 

Dobrze, że zdecydowałem się na tego DS wtedy :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie


×
×
  • Dodaj nową pozycję...