wallec Opublikowano 5 Maja 2006 Zgłoś Opublikowano 5 Maja 2006 Trafiłem na ciekawy temat na nieciekawym forum i myślę, że warto powspominać :) Qrde, w całej Polsce te same zajafki były - prze opcje. http://hip-hop.pl/forum/projector.php?foru...=11466858647093 miłego czytania Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Antar1us Opublikowano 5 Maja 2006 Zgłoś Opublikowano 5 Maja 2006 'Kukuruku jest chrupiace - w szkole, w lesie i na lace' :) Fajnie tak sobie powspominac :) Kiedys nie bylo komputera, cale dnie siedzialo sie na dworzu, kopalo w pilke, jezdzilo na rowerze... Teraz siedza burki przed blokiem, bala blanty, pija piwo i wyzywaja swoich rowiesnikow, bo nie sa 'elo'... I, zeby bylo smieszniej - to ci sami ludzie, z ktorymi w mlodosci dobrze sie bawilismy i byla swietna zabawa... Kiedys robilo sie skrytki na trawnikach: nozem wycinalo sie ksztalt - najczesciej kwadrat - i potem mozna bylo cos schowac pod takim wycinkiem. Pamietam, ze wycinalo sie w srodku dziure o mniejszym przekroju i na powstaly 'zlew' ukladalo sie patyki, zeby trawa nie wpadla do dziury. Ogolnie kiedys bylo fajnie, a teraz jest ble ;) Zabawy w chowanego, gananiego, rajdy w lesie na orientacje - i nie pisze tutaj o harcerstwie. Albo chociazby wkurzanie dozorcy w pobliskim przedszkolu, ktoremu dzwonilo sie dzwonkiem i uciekalo. Lezka sie w oku kreci :) Guma turbo - :) Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
lukk_ Opublikowano 5 Maja 2006 Zgłoś Opublikowano 5 Maja 2006 no Kukuruku to podstawa :) jeszcze mam w szafce albumik z naklejkami (3 mi brakowało)..nie wyrzucam właśnie po to aby mieć pamiatkę a gumy z Dynastią?? tez miałem album :lol: i nawet uzbierałem całość i wysłałem..w zamian dostałem jakieś chyba zdjęcie Amandy?? pare gum etc. no Turbo wiadomo klasyka potem były tez wafelki Dragoland..coś ala kukuruku..tez mam albumik jeszcze albo albumy z koszykarzami, piłkarzami (euro 1996 czy jakos tak), żółwiami ninja B) ehhh długo by wymieniać..fajnie było :) Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mlun Opublikowano 5 Maja 2006 Zgłoś Opublikowano 5 Maja 2006 Też mi się łezka w oku kręci jak sobie przypomne te beztroskie zabawy:P Badzo bym chciał cofnąć się tak choć na jeden dzień.Niby jestesm jeszcze młody ale widze że dzieciaki mają zupełnie inne zabawy niż my jak byliśmy w ich wieku(zresztą nasi rodzice pewnie tak samo mówili o nas:P,czasy się zminiaja.) Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
??????? Opublikowano 5 Maja 2006 Zgłoś Opublikowano 5 Maja 2006 a te takie kapsle co sie ustawialo je na siebie a pozniej trzeba bylo zbic ;] alabo szoksy(nie pamietam czy napewno tak) takie gumy a wraz z nimi dostawalo sie plastikowe postacie. Ustawialo sie je a przeciwnik musial zbic wszystkie ;] Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kashienka Opublikowano 5 Maja 2006 Zgłoś Opublikowano 5 Maja 2006 ajjj... Guma turbo, Kaczor Donald, vibovid & visolvit w proszku ^^ No ale karteczki zbierane i wrzucane do segregatora?:> hehehs.. Mam je do dzisiaj ;] Tak samo jak te małe co się kupowało w notesikach i się wymieniało nimi ! Całe kolekcje:D Albo batot BAJKA :) Pyszzzny był;p Spodnie dzwony, napierw czarne ;) 100% dziewczy w kalsie maiło takie same :D LoL... to byle stare dobre czasy ;] Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość sialala Opublikowano 5 Maja 2006 Zgłoś Opublikowano 5 Maja 2006 Ja tesknie tylko za gumami cynamonowymi. I lizakami o smaku cola z takim czyms bialym w srodku, co buzowalo w ustach. I ewentualnie za oranzadka w torebkach. I Donaldami. I gierkami ruskimi - jajeczka, osmiorniczki, kucharze. I wspinaniem sie na drzewa. I Zywcem niebieskim - ktos pamieta jak sie nazywal? Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
xor Opublikowano 5 Maja 2006 Zgłoś Opublikowano 5 Maja 2006 To zabawa w kolarzy byla :) Wypelnialo sie kapsle plastelina, naklejalo flagi krajow, rysowalo na asfalcie kreda trase wyscigu i na przemian pstrykalo swojego kolarza tak, aby jak najdalej polecial ale nie opuscil trasy... Ehh... Oprocz nogi mysmy jeszcze grali czasami w palanta. bazami byly trzewka przed blokiem :) 'Moge isc na pole ?' bylo najczesciej uzywanym zwrotem w stos. do rodzicow :) Nie dziwota, ze teraz dziecka sa agresywne - jak siedza przed komputerem/tv calymi dniami, zero kontaktow socjalnych, wybrykania sie w ruchu. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Agnes Opublikowano 5 Maja 2006 Zgłoś Opublikowano 5 Maja 2006 Deżawu. Przed chwilą widziałam identycznego posta na pclab. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wallec Opublikowano 5 Maja 2006 Zgłoś Opublikowano 5 Maja 2006 tam też założyłem ale nie został ciepło przyjęty^^ btw. kto ma załatwić ten samochód z "powrót do przyszłości" :D Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
XwA Opublikowano 5 Maja 2006 Zgłoś Opublikowano 5 Maja 2006 (edytowane) hmm graliscie w slepaka, panstwa i miasta<czy jakos tak> i oczywiscie w noza<scyzoryka> , kreca na rowerach?? :) p.s. kiedys bylo tyle gier z nozami i nic nikomu sie nie dzialo, teraz te zombie chyba by sie pozabijaly :) p.s2 pamietam jak wynosilem noze kuchenne z domu tak zeby mama nie widziala :blurp: Edytowane 5 Maja 2006 przez XwA Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
sector Opublikowano 5 Maja 2006 Zgłoś Opublikowano 5 Maja 2006 (edytowane) czytajac tamten post sam sobie przypomnialem wiele rzeczy ;-) faktycznie te napoje z rureczkami :D i potem sie dmuchalo i jebbb ;] te vibowity itp tez faktycznie wszyscy wcinali paluchami :D a z gum turbo to tyle mialem samochodow ze glowa mala ;D a potem fik: rakotworcze :) to byly piekne czasy, wynajdowalo sie najdziwniejsze zabawy, z niczego robilo cos a nie to co teraz, no i te dzisiejsze malolaty co caly czas chodza nacpani :/ Edytowane 5 Maja 2006 przez sector Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mlun Opublikowano 5 Maja 2006 Zgłoś Opublikowano 5 Maja 2006 Ja to pamietam jeszcze jak sie zbieralo te kapsle z chpisów z jakimiś zwierzętami albo państwami:P Normalnie sie mozna było pozabijać jak ktoś miał jakiś rzadki egzemplarz:P Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
deserted Opublikowano 5 Maja 2006 Zgłoś Opublikowano 5 Maja 2006 To były świetne czasy, szkoda że juz nie wrócą. ...... Wygrzebałem takiego maila Do wszystkich urodzonych przed 1980 (reszta nie ma tu czego szukać - paszoł won!), dzisiejsze dzieci owijane są w watę! Jeśli jako dzieci albo młodzi ludzie żyliście w latach 40; 50; 60 i 70-tych XX wieku - nie możecie dziś uwierzyć, że w ogóle mogliście przeżyć! Dlaczego? A dlatego, że: - jako dzieci siedzieliśmy w samochodach bez pasów bezpieczeństwa i poduszek powietrznych - nasze łóżeczka pomalowane były farbami o krzykliwych kolorach, pełnymi kadmu i ołowiu (o rozpuszczalnikach nie wspomnę...) - buteleczki z lekarstwami i innymi (nie)bezpiecznymi chemikaliami z "Wyborową" na czele dały się przecież bez trudu otworzyć a ciekawość to przecież cecha dzieci i młodzieży, prawda? - drzwi i szafki w kuchni i łazience były stałym niebezpieczeństwem dla każdego z nas, zwłaszcza, że nikt nie słyszał o zamkach anty-dziecięcych... - do jazdy na rowerze nikt w życiu nie włożył kasku ochronnego (podobnie na nartach albo wrotkach) - wodę piło się z kranu a nie hermetycznych butelek i tym temu podobnych... - wodę z sokiem piło się także na ulicy z tak zwanych "gruźliczanek", a szklanki były tylko opłukane wodą - pierwsze samochody budowaliśmy z pudeł albo skrzynek po kartoflach i podczas jazdy z górki stwierdzało się, że się zapomniało o hamulcach... - rano wychodziliśmy z domu by pójść się pobawić, musieliśmy wrócić wtedy, kiedy zapalały się pierwsze latarnie – nikt nie wiedział gdzie nas nosi, bo nikt nie miał przy sobie komórki a sprawne budki telefoniczne można było policzyć na palcach jednej ręki (zresztą i tak nikt nie nosił grosza przy sobie...) - człowiek się kaleczył, łamał kości, wybijał zęby i nikt nikogo z tego powodu nie skarżył do sądu; sami byliśmy sobie winni... - jedliśmy keksy, czekoladę (często czekoladopodobną), oranżadę w proszku, chleb grubo posmarowany masłem, kiełbasę, kartofle, skwarki i Bóg wie jeszcze co - i co? - i nikt nie był przesadnie gruby... - piliśmy w grupie z jednej butelki i nikt od tego nie umarł... - nie mieliśmy: playstation, nintendo, x-box, gier video, 60 programów w telewizji, kaset video, dvd, surround sound, własnego telewizora, komputera - mieliśmy świetnych kolegów i koleżanki! - po prostu wychodziliśmy z domu i spotykaliśmy ich na ulicy, bez telefonowania i umawiania się, bez wiedzy rodziców (oni nie musieli nas przywozić i odwozić) - jak to było możliwe? - wymyślaliśmy zabawy z kijem i kamieniem, jedliśmy ziemię, dżdżownice i temu podobne - i co? - przepowiednie też się nie sprawdziły - robaki nie żyły w naszych żołądkach a kijami nie wyłupaliśmy rówieśnikom zbyt wielu oczu... - niektórzy z nas nie byli tak sprytni i przepadali na egzaminach albo powtarzali klasę i nikt nie zwoływał z tego powodu kryzysowych nauczycielskich narad... - jeździło się autostopem i nikomu nie przyszło do głowy, że coś takiego może się bardzo marnie skończyć... Nasze pokolenia stworzyły tak wiele! może właśnie dlatego, o czym piszę powyżej , że bez obaw, z wolnością, siłą, konsekwencją, sukcesem i klęską, gotowością na ryzyko i wiarą w drugiego. To właśnie zawdzięczamy naszym rodzicom i rodzicom naszych rodziców - i czasom naszego dzieciństwa i młodości... I Ty też do nas należysz! Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ULLISSES Opublikowano 5 Maja 2006 Zgłoś Opublikowano 5 Maja 2006 (edytowane) btw. kto ma załatwić ten samochód z "powrót do przyszłości" :DDeloriana możesz sobie kupić (na Allegro raz widziałem), ale wątpie, aby działał tak, jak ten w filmie :] Z tych lat młodości to jeszcze przypominają mi się gumy z naklejkami ze Star Trek i Garfieldem. Poza tym ogólnie Star Trek, Dynastia, Trans Formers, samochodziki które pod wpływem temperatury zmieniały kolor, spadochroniarze, baloniki z wodą, pistolety na kapsle i korki oraz lody Grand za 10 000 PLN! :] Naklejki z gum (Alf, Star Trek, Dynastia, Night Rider) zdrapałem z lodówki 2 lata temu (podczas przeprowadzki) a "turbówki" mam nadal. Teraz dopiero widzę, iż niektóre podawane tam dane nie były prawdziwe. Ale takie parametry w tamtych czasach to były kosmiczne, więc 20km/h lub 20KM nikomu nie robiło różnicy. Wy też mieliście 3 kopie McLarena F1? ;) Edytowane 5 Maja 2006 przez ULLISSES Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
xor Opublikowano 5 Maja 2006 Zgłoś Opublikowano 5 Maja 2006 Nie wiem jak Wy, mysmy jeszcze grali namietnie w beczki i kratki. Do beczek byla potrzebna sciana, do kratek namalowane kratki na asfalcie. Znacie ? Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
XwA Opublikowano 5 Maja 2006 Zgłoś Opublikowano 5 Maja 2006 (edytowane) pilka do kosza - 2 odbicia pilka do nogi - kwadrat, i jeszcze taka gra ktorej nazwy nie pamietam :) chodzilo o to zeby kopac ja w sciane na zmiane. ad1 xor - te Twoje kratki to moj kwadrat chyba byl :> ad2 hehe a beczki to moze ta ktorej nazwy nie pamietam <hehe> Edytowane 5 Maja 2006 przez XwA Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Opublikowano 5 Maja 2006 Zgłoś Opublikowano 5 Maja 2006 btw. kto ma załatwić ten samochód z "powrót do przyszłości" :DJa jestem w trakcie załatwiania(serio), ale to pewnie jeszcze potrwa z roczek albo dwa :-| Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
KWS89 Opublikowano 5 Maja 2006 Zgłoś Opublikowano 5 Maja 2006 Pamiętam czasy wymieniania się karteczkami, jak się szpanowało stoperem na podwórku a klocki Lego to już był wystarczający powód żeby połowa kumpli się zbiegła podziwiać... Ale niestety czas leci a czasy się zmieniają :( Chcialbym wrócić w tamte czasy kiedy nie było tego co teraz mamy- 13 letnie dzieciaki piją do odporu i palą pety i inne świństwa- ciekawe dlaczego? Moze chcą pokazać jakie to są dorosłe? <_< Heh, czasy się zmieniają a czasu nei cofniemy:( Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wallec Opublikowano 5 Maja 2006 Zgłoś Opublikowano 5 Maja 2006 Nie wiem jak Wy, mysmy jeszcze grali namietnie w beczki i kratki. Do beczek byla potrzebna sciana, do kratek namalowane kratki na asfalcie. Znacie ? hehe czasem w kratki zagramy jeszcze z chłopakami nawet teraz:) a w beczki sie grało na boisku normalnie u nas Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
BENITO Opublikowano 5 Maja 2006 Zgłoś Opublikowano 5 Maja 2006 Jak się u mnie pojawiły pierwsze napoje w puszkach, to było dopiero. To zachodnie piwo z puszek było tak wstrętne, ale co lepsiejsi z udawanym zachwytem sączyli je na widoku. A oranżadki w woreczku były nawet w wersjach gazownaych. :D Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
cavarr Opublikowano 5 Maja 2006 Zgłoś Opublikowano 5 Maja 2006 i nawet te oranżadki nie były złe :0 a pamiętacie ptysia i wode sodową (gazowaną) z syfonu :blink: to były czasy Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
xor Opublikowano 5 Maja 2006 Zgłoś Opublikowano 5 Maja 2006 (edytowane) chodzilo o to zeby kopac ja w sciane na zmiane.Tak, to beczki :) Wallec --> jak mogliscie grac w beczki na normalnym boisku ? Hehe - w podstawowce na przerwie lecialo sie do sklepiku warzywnego i kupowalo na ówczesne 50gr (mniej warte niz teraz)... kapusty kiszonej ! Ach, pychota ! orenzada w proku jedzona z reki :P Ale na pewno tez i pamietacie miejsce kultu - regularnych odwiedzin i przeputania niezlej kasy : flipery ! Rastan, Rygar, Defender, Narco Police, Zaxxon... Glownie przesiadywalo sie i patrzylo jak inni graja, ale czasami sie tez zagrao. Mistrzowie byli znani i szanowani na calym osiedlu ! Lata 80, na kółku komputerowym rysowalem na elwro 800 junior znakami specjalnymi domki, czasami sie z bratem przepisalo jakis kod gierki na Meritum (pamietam jedna do dzisia - bodaj Spadochroniarze). Edytowane 5 Maja 2006 przez xor Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ULLISSES Opublikowano 5 Maja 2006 Zgłoś Opublikowano 5 Maja 2006 Syfon to jeszcze mam na strychu. Gorzej z nabojami - wątpię, czy jest możliwość ich zdobycia. Przypomniały mi się wieczorne spacery po mieście - zwykłe smutne sklepy.. a obok kolorowe i błyszczące okna Pewexu. Wewnątrz klocki Lego - statek kosmiczny lub żaglowiec o konkretnych rozmiarach. W TV: Denver (ostatni dinozaur), He-Man, Kapitan Planeta, New Kids On The Block (to był chyba boysband). "Trans Formers - to ukryta moc". :] Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość sialala Opublikowano 5 Maja 2006 Zgłoś Opublikowano 5 Maja 2006 Badmington :rolleyes: Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
XwA Opublikowano 5 Maja 2006 Zgłoś Opublikowano 5 Maja 2006 (edytowane) Wallec --> jak mogliscie grac w beczki na normalnym boisku ? Ale na pewno tez i pamietacie miejsce kultu - regularnych odwiedzin i przeputania niezlej kasy : flipery ! Rastan, Rygar, Defender, Narco Police, Zaxxon... Glownie przesiadywalo sie i patrzylo jak inni graja, ale czasami sie tez zagrao. Mistrzowie byli znani i szanowani na calym osiedlu ! Lata 80, na kółku komputerowym rysowalem na elwro 800 junior znakami specjalnymi domki, czasami sie z bratem przepisalo jakis kod gierki na Meritum (pamietam jedna do dzisia - bodaj Spadochroniarze). Walec>>ta gra zwala sie inaczej, jedno podanie czy jakos tak.. :) jakis czas temu znalazlem taki fajny emulatorek gier z salonow :) mam ich nobre kilkaset :) oczywiscie wszystkie czesci MK, Metal Slug, itp hiciory :) syfon tez powinien w szafce stac :) razem z 2 paczkami naboii, ktore chyba mozna na allegro dostac... Edytowane 5 Maja 2006 przez XwA Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
xor Opublikowano 5 Maja 2006 Zgłoś Opublikowano 5 Maja 2006 MAME :) Lata temu sie nim bawilem, od kilku zapomnialem ze mam :) Pora odgrzebac i poszukac romow... :P Nawiasem szukam nazwy pewnej gierki fliperowej - lecisz statkiem do gory, zbierasz power-upy, etc. Przciwnikami sa statki czy cos co wyglada jak 'ptaszki'. Sektory sa numerowane 'AREA 11'. Charakterystyczna cecha - rakiety. Pojedyncza, podwojna, potrojna, poczworna - leca zaraz kolo siebie prosto w gore. Wydaje mi sie ze byla w tonacji niebieskiej, miestrzowie to jakies stwory byly, nie statki. Mialem kolo 10 lat jak ona byla na fliperach - nie pamietam jak sie nazywala, wiem ze cholernie mi sie podobala. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
P@weł m Opublikowano 5 Maja 2006 Zgłoś Opublikowano 5 Maja 2006 O zabawach wolę jak najszybciej zapowmieć(chociaż nie mam 18 wiosen). Ale mecze na przeciwną wieś to już było coś... Właśnie znowu na taki idę. Teraz zamiast isć po szkole na boisko, to inni idą za bar na "szluga".... Oranżadki z woreczka też były ok- teraz zastąpiły je piwo. Czasy teraźniejsze gdzie każdy(chodzi o młodzież) się nawali do nieprzytomności aby na niego chociaż spojrzeć. Albo zaszpanuje komóreczką... Juz mało brakuje a by samochodami przyjeżdżali... POZDRO!!! Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
XwA Opublikowano 5 Maja 2006 Zgłoś Opublikowano 5 Maja 2006 ta gierka powinna byc w tym mame :) sam bym w nia popykal, tam chyba bylo kilka rodzajow broni ktora sie kolekcjonowalo aby miec coraz potezniejsza :D aj... jak znajdziesz to daj znac jak sie zwie :) >>P@weł m nie ma to jak substytuty co? kiedyss jak moi rodzice mowili ze chcieli by wrocic do czasow z ciecinstwa nie wiedzialem o co im chodzi .. Chcialem jak najszybciej wydoroslec i takie tam. Teraz sam zaluje ze tak szybko czas leci. Piwsko, wodka i inne wynalazki znudzily mnie po okolo 3 latach eksperymentow, na fajki szkoda zdrowia wiec od jakiegos czasu tez juz nie pale, ale zawsze bede zalowal ze juz nie jestem dzieckiem :D fazaaa byla :) Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
koti Opublikowano 5 Maja 2006 Zgłoś Opublikowano 5 Maja 2006 (edytowane) Ja jestem młody , ale przeżyłem disco polo , zespół JUST 5 :) Jak rodzice przywieźli haribo z Niemiec to pół podwórka siedziało u mnie i graliśmy na commodorze :P Albo kiedy się nosiło dresy ferrari i nikomu to nie przeszkadzało , przyjdz teraz tak do szkoły :lol: Albo pół dnia się grało w króla pod blokiem , albo bawiło w podchody :) Aha , i wszyscy słuchali Mr.President. Edytowane 5 Maja 2006 przez koti Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...