Skocz do zawartości
wallec

Pamiętacie? Czy Już Zapomnieliście ?

Rekomendowane odpowiedzi

A pamietasz "New Kids On the block" (czy jakos tak) :)

 

- wspominam gume turbo to juz klasyk

- pierwszych murzynów

- gre w kolarzy na srodku asfaltowej drogi (teraz tam przejezdza 10 aut na minute)

- wycieczki na mala czysta rzeczke (teraz to sciek)

- radiomagnetofon "jamnik"

- płyn lugola

- granatowy fartuszek do szkoły

- pierwsze magazyny pornograficzne ;)

- wycinanie białych gołebi na 1 maja

- pana z lodami rozwoził je na motorze

 

az sie poplakalem

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tez sie to u mnie jeszcze wala ;] Pamietam tez faze na G.I. Joe, zolwie ninja, Generala Daimosa i Gigi w TV, ech piekne czasy...

 

Co do nabojow do syfonu, to modelarze sie jeszcze tym bawia, zdaje sie ze nawet ktos to produkuje. A juz na pewno powinny byc na Allegro.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hehe ja to w szafie mam jeszcze ponad 100 fur z Gumy Turbo hehe, dobrze ze z tym rakiem to byla plota bo polowa terazniejszych aboslventow ma przeje*****..., w tym ja o_O

Ej, w tych starfoodsach z krażkami zawsze byly jakies wielkie konkursy, ze jak wylosujesz w paczce odpowiedni karezk to wygrasz cos tam; chyba mln zl. No tak ale zjadlem ich sporo, choc znam takich co zjedli wiecej i nikt nigdy nic nie wygral ;[ .. chociaz jakbym wygral wtedy ten mln zlotych to nie wiem czy bym ta podstawowke skonczyl ;] a tak sie czlowiek rozwija hehe

Edytowane przez -Caleb-

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Coz, dzis sam jestem dziadkiem ;) , a w ciezkiej walce ze skleroza pomaga mi STRONA KULTOWA - iscie encyklopedyczna wiedza czasow "starozytnych". Niestety czesc linkow po przeniesieniu strony nie zostala poprawiona, dlatego proponuje zajrzec TUTAJ, by zapoznac sie z programem telewizyjnym z 1980 roku, czy tez posluchac kilku utworow przypominajacych o ulubionych serialach ,dobranockach itp. .Szczegolnej uwadze polecam jedna z pierwszych reklam w TVP - PRUSAKOLEP :D .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Stary nie jestem ale pamiętam napój "Ptyś" w szklanej butelce, gumy turbo. Zabawy w chowanego, zbijaka, podchody, wojnę na pistolety i krzyki "Nie żyjesz!!". Fajnie wtedy było :)

 

Eh szkoda, że już minęły :sad:

Edytowane przez Maciag

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Właśnie - kto wie skad ściagnąc te bajki co leciały na poloni 1?? Generał Daimos i te sprawy;]

Trojke Drombo mozna sobie poogladac w telewizji (wicepremierowie: Bojaki, Tondzler i Miss Dronio :lol2:)

 

Mi sie przypomnialy stare salony gier i sezonowe wesole miasteczka (samochodziki i lancuchowa byly the best :D).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Za Kultowa:

 

Gry -

 

w butelkę* - ekscytująca zabawa imprezowa związana z obrotem butelką wewnątrz kręgu, osoba na którą wskazała butelka była np. całowana przez obracającą /-ego.

 

w dołek* - na podwórku wykopywało się 5 złotową monetą (z rybakiem) dołek. Następnie wyrównywało się z grubsza wokół niego teren i z odległości ok. trzech metrów rzucało doń monetami 1 złotowymi.

 

jedno podanie - w piłkę, minimum 3 osoby, można było raz dotknąć piłki - kto nie trafił w bramkę - zmieniał bramkarza (zmiana germana) (także słupek ratuje)

 

w "kamienia" - narysowane na ziemi koło dzieliło się na tyle części, ilu było uczestników. Gdy kopiący tak kopnął kamień, że nie wyleciał on poza własne pole, lub wyleciał poza obręb koła, lub grający został trafiony w nogę kamieniem kopniętym przez innego uczestnika - wtedy pozostali uczestnicy kroili jego pole wzdłuż swoich dwóch stóp

 

w kapsle* - podwórkowy Wyścig Pokoju. Niesłychanie ważne było oznakowanie kapsla. Najprostszym sposobem było wycięcie flagi (Polska górą) z kolorowej wkładki do encyklopedii, choć kończyło się to często bolesnym konfliktem ze starszym pokoleniem. Inne spotykane rozwiązania to zalanie plasteliną, stearyną, a nawet ołowiem. W wersji podstawowej - wystarczało narysowanie wewnątrz kapsla polskiej koszulki, lub podpisanie go jednym z właściwych nazwisk (Szozda, ew. Szurkowski)

 

w kapsle - piłka nożna. Gra polegająca na zabawie 11 kapslami z każdej strony (oznaczonymi koszulkami i nazwiskami graczy) i piłką. Pstryknięciami w kapsle - piłkarzy kierowało się piłkę do bramek

 

w konia - zawodnicy jednej z drużyn stawali w rzędzie pochylając się i chwytając osobę stojącą przed - za biodra - tworząc konia. Druga załoga skakała z rozpędu na konia od tyłu. Chodziło o to, aby koń wytrzymał jak najdłużej i nie dał się przewrócić, a wskakujący na konia - żeby nie pospadali i nie dali się zrzucić (tylko kto wygrywał?). Cud, że ludzie przy tym nie łamali kręgosłupów.

 

w kulki - wykorzystując korale, kule duńskie - mając ich całą kolekcję, celowało się w dziurkę zrobioną w ziemi bądź w koral przeciwnika

 

kupa - z okrzykiem "Kupa na ... (tu padało imię ofiary) horda z całego podwórka z dzikim wrzaskiem rzucała się na delikwenta podcinając go. Przy ilości już kilkunastu osób na górze, klient, po zejściu z niego "kupy", trwającej zazwyczaj ok minuty, czasem przez pół godziny dochodził do siebie.

 

w kwadraty - piłkarska. Rysowało się prostokąt, składający się z tylu kwadratów (ok. 2 x 2 m), ilu było uczestników (lub prawie prostokąt). Zawodnicy nie wychodząc poza swoje kwadraty kopali piłkę tak, aby na ich polu odbiła się ona najwyżej raz (lub dwa w zależności od umowy) i przeleciała na pole innego gracza. Zawodnik odpadał z gry, gdy jego piłka odbiła się na jego polu więcej razy niż mogła, lub jeśli piłka, którą on jako ostatni dotknął, wypadła poza kwadraty, a także - jeśli puścił szczura

 

w noża (pikuty)* - jedna z wielu zabaw wykorzystujących ostre narzędzia. Polegała na jak najbardziej popisowym wbiciu noża w glebę. Każdy sposób rzucenia miał swoją nazwę, np. zegarek, łokieć, ramię, czółko, nos, bródka, w zależności od ustawienia noża przed wykonaniem rzutu.

 

w państwa* - gra strategiczno - zręcznościowa, wymagająca ostrego narzędzia i kawałka dobrej gleby. W myśl hasła "każdemu po równo", przeciwnicy rozpoczynali z takim samym terytorium, które to poprzez odcinanie kolejnych kawałków państwa przeciwnika starali się powiększać. Na podwórku nóż miał wiele ciekawych zastosowań.

 

w syfa* - zabawa popularna na przerwach. Zasady gry podobne do berka, lecz przekazanie obowiązków polegało na dotknięciu / rzuceniu w uczestnika przedmiotem zaczerpniętym z kosza na śmieci (stąd nazwa). Była również wersja upiłkonożniona - syfa można było tylko kopać.

 

"wywołuję wojnę przeciwko... czarne piwko... jasne piwko..."

faktycznie nikt nie wymienial, co nie oznacza, ze nie gral ;)

Edytowane przez Cobra

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Od siebie dodam jeszcze cos czego się dzisiaj czesto nie spotka - Sklepy Filatelistyczne. Mam całe kolekcje znaczków - ciekawe czy kiedys to będzie warte kasy jaką w nie zainwestowałem :)

 

Pamietam tez swój pierwszy fiat 126p na kabelku. Prawie zdalnie sterowany :)

Elektrycznie było tylko przód tył a skręcanie było zmyslnie skonstruowane ze skręcało się taka struną biegnącą w kablu do pilota.

 

Pamietam tez takie smieszne gazetki, miś i świerszczyk.

 

I słynny rower Pelikan lub Romet... obydwa składaki, obydwa badzewne, rózniły się tylko naklejką a kazdy chciał miec rometa :? Ja miałem pelikana :) A i jeszcze byli ci strasi na Wigry III :) Ale z nimi sie nie jezdziło :)

 

I jeszcze coś czego mi szczegółnie brakuje .. DARMOWE połkolonie, wyjazdy na wczasy za free.. bylismy wtedy strasznie biedni i moi rodzice gdy wyjedzali na wczasy 2tyg z zakładu z nami to jeszcze ZAOSZCZEDZILI na tym bo zarcie bylo tansze niz kupne!!!

Brakuje mi klubów zeglarskich za free, spływów kajakowych za free.. wogole.. niby bueda niby nic nie ma.. a teraz... kurde basen 4zł... jak bylem [ciach!]iarzem to był za darmo, lub za równowartośc 1 bułki.. czyli teraz by z 1 zeta musiało kosztować..

 

Z zakładu mojego ojca raz na rok na dzien dziecka zabieralismy dzieciaki z domów dziecka na osrodek. Kazda zakładowa rodzina dostawała swój "przydział" w dzieciakach i tworzylismy chco na chwilę im rodzinę (dwa dni) ... teraz.. tylko fundacje i nr konta... z tego 30% zabiera fiskus a drugie 30% to "koszty utrzymania" fundacji...

 

No tych smutnych rzeczy lepiej moze nie wspominać.. np przesladowan mojego ojca i dziadka ze w partii nie byli.. czy kolejek po wszystko... choc i to mialo swój urok..

Kiedys by byc buntownikiem wystarczylo kupic kurtkę dzinsową w pewksie i nie chodzic do pracy.. dziś by być buntownikiem to trzeba sobie chyba tyłek przepiercingowac by być "odmiencem" :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Właśnie - kto wie skad ściagnąc te bajki co leciały na poloni 1?? Generał Daimos i te sprawy;]

Daimos:

 

Info ogolne: http://www.animenewsnetwork.com/encycloped...ime.php?id=1295

 

Z AniDB.net: http://anidb.info/perl-bin/animedb.pl?show=anime&aid=1815 (po zarejestrowaniu sie dostajemy dostep do linkow ed2k)

 

Co ciekawe, wg. anidb jedyna grupa, ktora wydala fansuba Daimosa sa Polacy (a dokladniej wyglada na to, ze jeden Polak), data zakonczenia to 19.01.2005, wiec jest szansa ze nei zaginelo to w czelusciach Internetu.

 

Gigi: http://anidb.info/perl-bin/animedb.pl?show=anime&aid=1822

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nie przeczytalem tego wszystkiego :P , na osiedlu to byla zabawa w syfa extremalnego , 3 w nocy a tu 20 osob przelatuje przez klatke bo ich syf goni :lol2: ech to byly czasy , albo na cmentarzu , nie mowiac o tym ze w bloku zostaly pobite wszystkie zrodla swiatla , czasami nie bylo widac wlasnej reki 30 cm od twarzy , szczegolnie w piwnicy , wiele osob sie lamalo przy naszych zabawach :lol2: , kiedys jeszcze jakas madra glowa

wymyslila pomysl aby zamiast syfa uzyc wiatrowek , do tej pory mam slady po tej zabawie :lol2: btw u mnie w szkole nie bylo kupy czy jak to nazywacie nazywalismy to stodola , gdzie lapalo sie kogos za rece i nogi kladlo na podlodze a potem iles tam osob go przygniatalo :lol2: byl jeszcze

taran , gdzie schodzila sie gromada osob z okolicznych blokow bralo sie jakas klode albo cos w tym stylu i wybijalo wszystkie szyby w piwnicach

albo dzwonienie do ludzi i uciekanie , rzucanie w nich przedmiotami z balkonu najczesciej jajkami , wojny podworko na podworko teraz juz tego nie

ma , teraz gdy 20 osob z jednego podworka bilo by sie z 20 z innego okreslili by ich jako kiboli itp , po takich zabawach ludzie ladowali na zszywaniu itp ale nikt z tego wielkiej afery nie robil , zabawne co moze przyjsc mlodym ludziom do glowy , jedna taka glupia zabawe mieszkaniec bloku przyplacil zyciem ktos otworzyl drzwi windy jak jej nie bylo i zapomnial je zamknac , robilo sie to po to bo w starych windach po malym tunningu gdy sie pociagalo drzwi do siebie to winda stawala

miedzy pietrami , po przeczytaniu mojego posta mozna dojsc do wniosku ze ludzie byli kiedys tak samo durni jak i teraz , ale zycie bylo napewno

bardziej urozmaicone a ludzie byli barzdiej kreatywni

Edytowane przez tripsta

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tekst sprzed dwoch lat :D

 

Tekst ten skierowany jest do wszystkich tych, którzy nadal

uważają się za młodych - czyli pokolenie dzisiejszych 30-latków lub cos wiecej...

 

Zastanawialiście się nad faktem ze ludzie zaczynający w tym roku

studia są w większości urodzeni w Orwellowskim roku 1984 (i maja juz po 20 lat)?

 

Nikt z nich nie pamięta prezydentury Regana, a wiadomości o niej

czerpią z felietonów Longina Pastusiaka.

 

Przez cale ich życie istniał dla nich tylko jeden papież.

 

Nigdy nie śpiewali "We are the world, we are the children..."

razem z USA for Africa,

 

O tym, ze Czesław Miłosz zdobył nagrodę Nobla mogli słyszeć jedynie w

szkole.

 

Mieli po 11 lat, gdy rozpadł się Związek Radziecki, a termin "zimna

wojna"kojarzy im się zapewne z potyczkami Eskimosów z reniferami.

 

O zagrożeniu wojna atomowa mogli słyszeć jedynie podczas

sierpniowego kryzysu w 1991 roku o ile w ogóle pamiętają to

wydarzenie.

 

Tytuł "The day after" bardziej kojarzy im się z nazwa lekarstwa

przeciwkacowego, niż z filmem, który jeszcze 15-20 lat temu

wzbudzał w nas takie emocje.

 

Napis CCCP wygląda dla nich bardziej jak pomyłka w maszynopisaniu,

niektórzy może kojarzą go z kilku części starszych przygód Bonda.

 

Raczej nie pamiętają, ze Niemcy nie zawsze były jednym krajem,

chociaż może słyszeli w szkole lub w telewizji o Murze Berlinskim.

"Komunistyczna część Niemiec" brzmi dla nich jak "Część Japonii

zamieszkała przez Murzynów"

 

Są za młodzi, by pamiętać katastrofę promu Challenger,

 

AIDS istnieje od kiedy tylko pamiętają.

 

Nigdy nie grali na ZX Spectrum, czy Commodore 64 czy Amidze 500,

 

Nie mieli tez okazji słuchać czarnych płyt, a "zdarta płyta"

kojarzy im się z uszkodzonym chodnikiem.

 

Nigdy nie mieli w domu adaptera i nie grali w Pacmana w 2D.

 

"Gwiezdne wojny" to dla nich jeszcze jedna bajka, użyte w nich

efekty specjalne są żałosne, a skróty R2D2 i C3PO nie maja dla nich

żadnego znaczenia.

 

Wysyłanie dokumentów faksem, czy e-mailem nie są dla nich niczym

nienormalnym, a telefon komórkowy to zwykły przedmiot codziennego

użytku.

 

Shakin Stevens, Fancy, Savage, Sandra nijak im się nie kojarzą ze

studniówkami!

 

Wielu z nich nie pamięta już czasów, gdy telewizja miała tylko 2

programy,nie mówiąc już o tym, że kiedyś była czarno-biała i nie w

stereo...

(oprócz wspólnejaudycji TVP i PR - Stereo i w kolorze). Telewizja kablowa,

satelitarna i magnetowidy to standardowe wyposażenie mieszkań, a ich

obsługa jest niemożliwa bez pilota.

 

Urodzili się w dwa lata po tym jak Sony wypuściło na rynek Walkmana,

a wrotki z kolkami ułożonymi inaczej niż rolki są dla nich cokolwiek

dziwnym wynalazkiem.

 

Nigdy nie słyszeli o "Niebieskim lecie", "Załodze G", "Pszczółce

Mai", Stawiam na Tolka Banana", czy "Wakacjach z duchami".

 

Pele dla nich to Murzyn występujący w TV, a Maradona to leczący

się z nałogu narkoman.

 

Kareem Abdul-Jabbar brzmi jak jakiś terrorysta - fundamentalista

arabski.

 

Szurkowski robi cos dla sportowców i ma cos wspólnego z rowerami,

a Lato i Szarmach chyba żyją gdzieś na emigracji i zajmują się

importem-eksportem.

 

Nocne audycje Beksińskiego? Kto to był Beksiński?

 

Nigdy podczas kąpieli nie myśleli o rekinach ze, "Szczęk", ale

wsiadając na duży statek, niekoniecznie wielkości Titanica, czują dreszczyk

emocji.

 

Michael Jackson dla nich zawsze był biały, a Tom Hanks zawsze

występował w dramatach, bo komedie do niego nie pasują.

 

Stallone to starzejący się zabijaka, a nie młody chłopak z

biednej rodziny, który stara się wygrać swoja pierwsza walkę bokserska.

 

Nie maja pojęcia jak wyglądała wieża Diora "Szuflada" którą można

było kupić w sklepach "G" na książeczkę!

 

Jak Travolta mógł być tancerzem z takim brzuchem?

 

Kto to jest ten Robert Redford i dlaczego mówią, ze jest przystojny

 

Nazwa "Altus 110 lub 140" kompletnie nic im nie mówi! Tak samo jak

nazwa "Klaudia" lub "Finezja" dla magnetofonów!

 

Wojna o Falklandy to taka sama przeszłość jak I czy II Wojna

Światowa.

 

Soczewki kontaktowe zawsze były miękkie...

 

Alf to mocno archaiczna produkcja amerykańska, a "Muppet Show" to

takie Fragglesy, tylko starsze wydanie.

 

Nigdy nie zastanawiali się jak wyglądał Charlie z serialu "Aniolki

Charliego",nie przezywali chwil grozy z "Dempsey i Makepeace" czy załoga

"Posterunku przy Hill Street".

 

A "Kosmos 1999" kojarzy im się z wystrzeleniem stacji orbitalnej

Alfa!

 

"Musashi" i "Shogun" - dla nich to brzmi jak nazwy japońskich

okrętów lub myśliwców.

 

No i nie maja - qrwa - zielonego pojęcia kto to był Pankracy!

 

 

NO I JAK - NIE UWAZASZ, ZE JESTES Z INNEJ EPOKI?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja dzieciństwo spędziłem na takiej łączce. Rosły wierzby. Lasek niedaleko. Skakało się po drzewach. Rzeczka płynęła przez środek. A teraz przerobili to na drogę. A najmilej to wspominam chyba misia uszatka (ten hicior co zawsze na koniec leciał ;) ) i Wielką Podróż Bolka i Lolka. Zbierałem kapsle z dinozaurami, flagami, walutami i takie krokodyle z kinder niespodzianki ;) Ojoj miło jest sobie to wszystko przypomnieć. Pierwszy rower :D Romet of korz ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość Grzechu_1990
Cobra co do tego co wypisałeś, część praktykuje z kumplami, np. jedno podanie, kwadraty czy syf ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Co do nabojow do syfonu, to modelarze sie jeszcze tym bawia, zdaje sie ze nawet ktos to produkuje. A juz na pewno powinny byc na Allegro.

toto mocno sie rozni od nabojow do wiatrowki?

 

edit:

Kareem Abdul-Jabbar brzmi jak jakiś terrorysta - fundamentalista

arabski.

 

hahaha to bylo najlepsze

Edytowane przez tukamon

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nigdy nie mieli w domu adaptera i nie grali w Pacmana w 2D.

Mam w domu adapter technicsa z 82 roku (jest nie do zdarcia), pacmana uwielbiałem swego czasu i teraz celem przypomnienia chcialem sobie sciagnac i znajduje same dziwne przerobki:/ Wie ktos skad zassac oryginalnego pacmana? Mam na mysli tego na czarnym tle, bez zadnych glupich bonusow typu "zbierz 5 wisienek" to cos-tam:>

 

@Costi - thx za linki:*

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pamiętacie jak szlo sie do lodziarni i kupowało kulki lodów po 40gr ? :) .

 

Zapomniałbym.

Guma mamba przywożona przez wujka z Niemiec, ale to w czasach gdy u nas jej jeszcze nie było..... ale szpanowałem w szkole :)

Paaaaatrz on ma mambe ;) Pakowana była w takie podłużne opakowania po 6.

Edytowane przez Buu

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Być może najstarszy nie jestem, ale pamiętam, te albumy do których się wklejało naklejki, różne zabawy i rozrywki <_<

I pomyśleć że butelka do dziś istnieje :wub:

Kiedyś mój dziadek miał czerwonego Poloneza, to był dopiero czad (jedyny samochód w rodzinie :))

A mój pierwszy rowerek, po siostrze - Reksio :D

Ja już jestem z młodszego pokolenia, ale Pszczółkę Maje, Bolka i Lolka oraz tego typu bajki się oglądało (ale najbardziej zapadły mi w pamięć Smerfy ;))

Edytowane przez AragornPL

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

HA ! kurde panowie ganialny topic :D

ja z czasow młodosci pamiętam tak jak wszyscy, gumy turbo, oranżada „orange” w takich butelkach szklanych, Kinder jajka (jeszcze do dzis mam cała reklamówkę z postaciami z Kinderek :)… mania transformersów :) qrde ile razy ja to oglądałem (pozniej się przebieraliśmy w jakies takie duże kartony po fajkach ze sklepu i udawaliśmy transformersy hehehe, no i oczywoscie chodzenie po drzewach to podstawa :D na drzewach robiliśmy bazy i statki kosmiczne a w gałęziach scyzorykami wyrywaliśmy w korze przyciski i kontrolki hehehe, bazy też mielimy po starych stodołach :D na kompie to pamiętam cały czas grałem w Red Alerta 1, do dzis to bardzo miło wspominam… pozniej spanie w namiotach przed domem pierwsze piwka heheh „zloty bazat” to było coś, nocne czaty w pokoju… komputerki z kuzynem robiliśmy z starych układów scalonych :P zabawa ze starym motorem u babci „komar” kuzynowi wciagło palca pomiędzy łańcuch a zębatkę, ale się działo… pamiętam tez zabawę w „łozdygle” czy jakoś tak – braliśmy z kuzynostwem gałęzie z wierzby i czesaliśmy te liscie hehe kto ma najładniejszego kona :lol:, imprezy urodzinowe i konkursy na nich ehehe jabłko na nitce się obgryzało na czas i takie tam… z muzy to pamietam: ja ja je kokodżambo hehe albo macarena, disco polo tez słuchałem :oops: :oops: , pamiętam jak mnie w szkole pytali na przerwach o skład metallica hehehe jak sie nie wiedziało to w pysk :) comodore i atari tez pamietam, w króla też sie grało, w noże sie grało, w chowanego... albumy z koszykarzami, o tych kabslach to juz nie mowie bo multum tego miałem... BA! mam do dzisiaj :D i takie tam... ogolnie to miałem ciekawe dzieciństwo, mimo tego, że nie było w tamtych czasach tego co dziś, nawet się z tego powodu cieszę bo jak widze dzisiejszą zepsutą młodzież to mi się chce płakać.

Kurde dużo by można wspominać… pisania na cały dzień.

młodość to było to nie to co dzisiaj.

Edytowane przez slavOK

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeee jaki temat, az sie lezka w oku kreci :cry:

 

Pamieta ktos moze gre "w Zyda"?? (moze pod inna nazwa)

Na poczatku wylosowana osoba musuala leciec za pileczka do tenisa (wyrzucalo mu sie ja tak zeby mial najdalej B)) A reszta sie chowala, to po piewnciach to za blokiem. Zadaniem reszty bylo dostanie sie do sciany ktora ratowala bez oberwania pileczka. Dlatego podbiegalo sie kiedy szukajacy byl dosc daleko od niej.

 

Inna gra co pamietam byly "czolgi" na okolo piaskowncy budowalo sie z piasku, gliny i trawy (niektorzy cwaniacy ukrywali kamienie - doping :D) i wsadzalo patyczki ktore symbolizowaly "lufy" czolgu. Bralo sie wtedy najdorodniejszy kamien, albo ceglowke i rzucalo w czolgi przeciwnika. Wygrywal ten kto zostal choc z 1 dzialkiem. (Hehe LMS)

 

A tu wspomniane juz przez kogos shocks:

 

Dołączona grafika

 

tylko tyle mi zostalo :wink:

Edytowane przez S0n1c

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przypomniała mi się jeszcze jedna głupia zabawa.

 

Mówiliśmy na to wielbłądy :) Jedna osoba wskakiwała drugiej na plecy , ta na górze była jeźdźcem , a na dole wielbłądem. Były 2 drużyny i na polach przed szkołą stawaliśmy w odległości 10m od siebie , rozbiegaliśmy się i kto pierwszy kogo zrzuci. To bicie po karkach było masakryczne , tak samo jak kopanie wielbłąda przeciwnika w brzuch ;D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mam w domu adapter technicsa z 82 roku (jest nie do zdarcia), pacmana uwielbiałem swego czasu i teraz celem przypomnienia chcialem sobie sciagnac i znajduje same dziwne przerobki:/ Wie ktos skad zassac oryginalnego pacmana? Mam na mysli tego na czarnym tle, bez zadnych glupich bonusow typu "zbierz 5 wisienek" to cos-tam:>

tez mam w domu adapter tylko ze pioneera :> ale niestety wylala mu sie hydraulika i ma zlamana igle ktorej nigdzie nie moge znalesc, a gdy napisalem mail do pioneera zawolali chorej kasy za to :(

a i w pacmana gralem:>

 

a moj wojek karcil wszystkich mojich kolegow i mnie w tetrisa na pegazusie:> normalnie 15lvl to ja tych klockow nie widzialem a wojek je ukladal:>

 

co do zabaw:> w policiantow i zlodziji na rowerach :> i to nie bylo tak ze na dodkniecie. zlodzieja trzeba bylo zatrzymac np z kopa w przednie kolo :D albo zima mielismy taka zajebista gorke z ktorej sie rozpendzalo na sankach tylko ze ona konczyla sie jakies 20-30 metrow od jeziora i trzeba bylo ostro hamowac. [; kolega raz nie wyrobil i zeskoczyl z sanek ze lod byl jeszcze cienki to kolega stracil sanki :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Granatowy fatruszek to sam nosiłem. Cholernie się brudził, zawsze go gdzieś ufajdałem.

Heheh też taki nosiłem i ze mną było podobnie. Guma Turbo - achh to już klasyk, z chipsów zbierało się wszystkie karty, jakieś flagi itp. Grało się we flipery, zbierało karteczki do segregatorów, do dziś mam dużo tego na strychu. Jak rodzice pegazusa ... ekhm podróba jak nic kupiona na bazarku nosiła nazwę - Mortal Kombat (po czasie padł i na szczęście dostałem nowego) to grało się, że aż wióry leciały, "pady" to tak szybko padały, że szok. Gier na to cudo miałem multum, rodzice kupowali, do dziś mam ich pełno gdzieś się walają na strychu. Wszyscy się podlizywali mi, każdy chciał jakąś giercę. Koledzy przychodzili, organizowało się turnieje m.in w Ice Hockey badź Goala 3. Mój tata bardzo lubiał grać w Tetrisa, ja tylko patrzałem na ekran Tv i podziwiałem te pr0 zagrywki. A później otworzyli salon gier - i grało się w Soul Blade'a i Tekkena. Pamiętam rówinież, że dziewczyny dzwony nosiły. To były lata. Czasy się zmieniają. U mnie na osiedlu 8 letnie łebki palą papierosy - autentycznie. Ledwie zza krawężnika wystają i się chytają tego gów_na. Wogóle teraz zauważyłem, że wiele osób się stacza... Smutne.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Oto moje wspomnienia :)

 

- woda sodowa z sokiem malinowym

- guma Turbo i wymienianie się karteczkami z kolegami

- prażynki solone

- oranżada w woreczku

- twarożek niesłodzony - mama dosypywała wanilii inaczej nie poruszyłem :wink:

- mleko w butelkach z kapslem - pazłotko

- guma Donald

- biovital, amol z pewexu

- pomarańcze i banany na święta

- klocki Lego (mam je do dziś w pawlaczu), wcześniej ze dwa lata zbierałem i oglądałem katalogi :)

- matchboxy - chodziłem do kolegów się bawić, jak ktoś miał ciężarówkę to był mastach

- rosyjskie gry coś a'la Nintendo - strzelanie do kaczek

- piórniki ze schowkami, termometrem, temperówką

- kolejka Piko (wujek przywiózł z NRD) - pół osiedla miałem pokoju :wink:

 

Fajnie powspominać, teraz to takie drobnostki, ale kiedyś dawały tyle radości. Ile to czasu się marzyło o takich kolejkach, samochodzikach albo klockach.

 

Nie to co teraz :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

- klocki Lego (mam je do dziś w pawlaczu), wcześniej ze dwa lata zbierałem i oglądałem katalogi :)

- matchboxy - chodziłem do kolegów się bawić, jak ktoś miał ciężarówkę to był mastach

- rosyjskie gry coś a'la Nintendo - strzelanie do kaczek

(...)

- kolejka Piko (wujek przywiózł z NRD) - pół osiedla miałem pokoju :wink:

 

Fajnie powspominać, teraz to takie drobnostki, ale kiedyś dawały tyle radości. Ile to czasu się marzyło o takich kolejkach, samochodzikach albo klockach.

 

Nie to co teraz :)

Tak, klocki Lego też zbierałem - budowałem statki, więzienia, domy

Matchboxy wymiatały, do dziś gdzieś się mi walają w piwnicy

Miałem takie coś udające Pegazusa, strzelałem do tych kaczek, wymiatało i potem było na to jeszcze Mario :)

Ooo, taką kolejke też miałem, robiłem zderzenia pociągów, stacje a do tego miałem taką fajną zieloną mate ;)

 

A teraz to co?

Overclocking, dziewczyny, kasa i te sprawy - nic z młodości nie zostało (oprócz komputerów :P)

 

EDIT: W późniejszych latach oglądałem Dragon Balla (RTL7 wymiatał :))

Edytowane przez AragornPL

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja jeszcze miałem taki ruski samochód na pedały :D Ale była nieziemska akcja z nim :D Teraz już się takich nie znajdzie.

Z zabaw to w harcerzy się lubiłem bawić. Mieliśmy taki domek i tam sobie wszystko urządzaliśmy. Ale po roku działalności nam go spalili nygusy jedne :D A i jeszcze ślizganie się na rzeczce na sofixach ;) Najlepsze zajęcie w zime chyba :D

Klocuszki też się zbierało. Do tej pory jeszcze mam niektóre :D

Edytowane przez Severus

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie



×
×
  • Dodaj nową pozycję...