Skocz do zawartości
Gość

Duke Nukem Forever

Rekomendowane odpowiedzi

Spełniło się marzenie mojego dzieciństwa: Duke Nukem Forever - kolejna część historii zmagań impertynenckiego osiłka z natrętnymi kosmitami - został wydany po 15 latach od rozpoczęcia produkcji. Choć zdawać by się mogło, że po tak długim okresie wymagania względem rozgrywki i atmosfery będą niebłahe, pomny nie zawsze usprawiedliwionch działań twórców, nie oczekiwałem feerii znakomitości. I dobrze się stało, bo nad współczesne przedkładam FPS-y z lat 90. i jest po temu garść powodów. Duke w DN3D porusza się niczym błyskawica i skacze na co najmniej dwa metry wzwyż, a stawiając czoła hordom kosmitów, nie zawsze pamięta o uzupełnieniu magazynków w zabawkach ze swojego kieszonkowego arsenału, skutkiem czego... strzela bez przeładowywania. Kiedy nie zdoła ominąć wrażego pocisku, odnosi prawdziwe rany, które może później opatrzyć znalezioną przypadkiem na chodniku apteczką. Wszystko to przydaje rozgrywce dynamiki, która w tego typu grze jest po stokroć istotniejsza niż... och, realizm. Kolejną ważną różnicę stanowi reakcja przeciwników na "argumenty". Jest ona bowiem porównywalna do różnicy ciosu pięściarza i przedszkolaka, gdzie ten pierwszy może być bohaterem DN3D, a drugi - DNF. Kiedy Assault Trooper w DN3D "zjada" pocisk z RPG, zostaje po nim potężna eksplozja i krwawa miazga. W DNF wygląda to, jakby przeciwnik kładł się spać i zgubił po drodze nogę. Rzecz inna to projekty poziomów. Kiedyś były rozległe i podzielone na segmenty, do których dostęp odblokowywały karty czy klucze. Niejednokrotnie podróżowało się tym samym korytarzem tam i z powrotem w poszukiwaniu przejścia. I było to zabawne. Teraz poziomy są nieskomplikowane i nieinteresujące, co sprawia, że grać się odechciewa. Dawniej radość sprawiało odnalezienie ukrytej lokacji wypełnionej amunicją tudzież przetarcie sobie drogi do sekretnego poziomu. Dziś - próżno szukać. Podobnie zresztą jak i całej reszty przymiotów starych FPS-ów. Tak samo jest w przypadku DNF, które choć od strony rozgrywki stanowi wynaturzoną i sponiewieraną wersję poprzednika, to zachowało cząstkę jego atmosfery. Niestety - zubożałej, bo DN3D w istocie bywało specyficznie koszmarne (szczególnie drugi epizod). Do minusów należy dodać również poziom "Titty City", który jest najzwyczajniej żenujący. Znajdzie się w tym wszystkim parę plusów - jak rozmiar przeciwników, etapy zręcznościowe czy ostatnia walka - lecz to za mało, by utrzymać ciężar minusów. Duke Nukem Forever jest, niestety, niegodnym następcą DN3D, który w moim mniemaniu pod wieloma względami ustępuje nieoficjalnej i darmowej kontynuacji WGRealms 2 czy modowi DN Attrition.

 

PS Muzyka! W DNF jest w ogóle jakiś podkład muzyczny oprócz Grabbaga? Nie przypominam sobie.

Edytowane przez Vennor

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gra cudo jak na FPSa z 2011r. Ostatni FPS, który mnie tak wciągnął, to FEAR. Brakuje wielu elementów z DN3D, ale jak dla mnie bije wszystkie "Modern FPSy". Mimo uproszczenia lokacji, mimo autoregena, mimo braku kilku elementów, ta gra ma to coś. Rozpisywać się nie będę, bo znowu zostanę zjechany. Wg mnie najlepszy FPS ostatnich lat. Jak dla mnie ta gra zasługuje na dobre 7,5 (realne) na 10pkt, czyli 9pkt. jak ktoś liczy, że 7-8 to badziew, a 10+ to dopiero gra warta zakupu. Zdecydowanie lepiej wydać te 140zł na DNF niż tyle samo na CoD, w moim mniemaniu.

Edytowane przez konkurs
  • Upvote 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Myślę, że w tej chwili w większym stopniu zgadzam się z przedmówcą.

Gra nie jest taka zła. Jestem teraz na urlopie i - co się rzadko zdarza - przewinęło mi się przez myśl, że fajnie kiedy wrócę znów zagram w DNF i zobaczę co dalej. Zwykle moja przygoda z nowymi grami kończy się na oblukaniu grafiki, pomyśleniu: "no.. fajna" po czym nie często się zdarza, że wracam do niej na dłużej.

Gra uważam ciekawsza niż wiele ówczesnych FPS-ów. Jest i strzelanie (za czym nie przepadam, ale większość dzieciaków owszem) i zagadki, elementy platformowe, zręcznościowe, całość urozmaicona róznymi mini-zadaniami, do tego jakiś tam humor jest i podejście z dystansem do gatunkuu gier, którą Duke sam reprezentuje. To raczej rzadko spotykane bo strzelanki automatycznie nastawione są na uczucie grozy, wszechobecnego mordu i zagłady.

 

BTW chyba się trochę starzeję jeśli uważam, że 100% przemoc nie jest fajna, ale chyba taka już kolej rzeczy ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bo Duke pomimo użycia "dziadowskiej technologii", to wprowadza powiew świeżości (wieku XX). Nie wiem, czego ludzi oczekiwali od DNF. DN3D nie był podobny ani do Serious Sama ani do Call of Duty MW, to czemu DNF miałby być podobny? Mimo "nie-crysisowej" grafiki i miliona cutscenek (co w dzisiejszych czasach chyba jest najważniejsze) gra sprawiła mi frajdę. Nie pamiętam, która gra dała mi takie zróżnicowanie w rozgrywce. Ja chciałem dobrego Księcia i takiego mi 3DRealms ufundował. Nawet wycięcie przez Gearboxa rozczłonkowywania obcych nie przeszkadza mi. Przy tej grze nie da się źle bawić, chyba że podchodzi się do tej gry ze złym nastawieniem (że będzie to sequel SS czy CoD). No i humor! Nie ma sekretów i destrukcji otoczenia w celu znalezienia sekretów (bo destrukcji otoczenia jako takiej jest wiecej niż takim CoDzie), ale mi to nie przeszkadzało w czasie gry. No, cóż Duke Nukem Forever nie jest dla każdego. Ja się bawiłem wyśmienicie i to jest najważniejsze :) a teraz trzeba czekać kolejne 15 lat ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zauważyliście może taką zależność? - im bardziej brutalna, krwista, liniowa i tępa strzelanka tym ładniejsza grafika?

Mnie osobiście po latach zaczyna bulwersować dlaczego pakuje się taką masę pieniędzy w bezmyślne produkcje pryskające krwią na lewo i prawo, w które grają dzieciaki. Musi być to niezły interes. Gry nie posiadają fabuły, są 100% liniowe, sprowadzają sie do strzelania w kilka rodzajów wrogów i tyle..ogólnie programiści nie mają za dużo roboty, więc można skupić się w 90% na grafice co podnosi wymagania i sprzedaż hardware-u.

Edytowane przez Włodi

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ludzi od wieków mniej lub bardziej facynowała przemoc, czy to podczas wieszania kogoś na szubienicy czy pakowania zawartości magazynka w wirtualną postać. Owszem to kwestia indywidualna, każda osoba inaczej odbiera takie bodźce. Jedni na widok umierającego w wyniku przemocy czują smutek, inni śmieją się. Z innej beczki, przykładowy, zakompleksiony nastolatek wyśmiewany w szkole, może odreagować w wirtualnym świecie. A jeśli to jakaś sieciowa gierka to przy okazji może pochwalić się wynikami przed kolegami etc.

 

Tak czy inaczej pomimo takiej cyfrowej edukacji np. amerykańskiej młodzieży, nie jeden "sra po nogach" gdy wyślą go do Iraku czy Afganistanu na prawdziwe pole bitwy (zanim jeszcze zobaczy towarzysza- nieboszczyka). A po powrocie z misji ląduje u psychiatry.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ktoś słaby psychicznie i tak będzie to odbierał nie bez wpływu na jego psychikę. Dla kogoś bardziej odpornego będzie to po prostu czysta zabawa z nutką adrenaliny, która zwykle uchodzi wraz z wyłączeniem gry. Włodi ta zasada nie tyczy się DNF, gdzyż gra i jest może troszkę brutalna, ale raczej w taki zabawny sposób (kosmici zamiast ludzi). No i grafika w tej grze do ładniejszych się nie zalicza.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mnie osobiście po latach zaczyna bulwersować dlaczego pakuje się taką masę pieniędzy w bezmyślne produkcje pryskające krwią na lewo i prawo, w które grają dzieciaki.

 

Ale przepraszam, jakie dzieciaki? Nie przypominam sobie ŻADNEJ gry typu FEAR, Gears of War czy Dead Space, która dostała rating niższy niż M/18 (ESRB/PEGI) co znacza dokładnie tyle, że są to gry dla DOROSŁYCH. A to, że ktoś sprzedaje i ktos kupuje takie tytuly dzieciom to juz nie jest wina twórcy/wydawcy. Przemoc sie sprzedaje i to wiadomo od zawsze - 300 lat przed Chrystusem w Rzymie co miało największą oglądalność? Walki gladiatorów, gdzie jeden drugiemu odcinał głowę, a kto o tym decydowal? Widzowie.

Wg mnie najlepszy FPS ostatnich lat.

Dość kontrowersyjna teza. Tym bardziej jeśli weźmiemy pod uwagę, że od premier Stalkera, Bad Company czy chociażby Portala 2 nie minely 2 lata.
  • Upvote 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Włodi ta zasada nie tyczy się DNF

Nie miałem akurat Duke-a na myśli. Chociaż biorąc pod uwage oryginalnośc tej gry i mnogość elementów dodatkowych na których sie skupiano pewnie dlatego grafika nie jest zniewalająca.

 

Ale przepraszam, jakie dzieciaki? Nie przypominam sobie ŻADNEJ gry typu FEAR, Gears of War czy Dead Space, która dostała rating niższy niż M/18 (ESRB/PEGI) co znacza dokładnie tyle, że są to gry dla DOROSŁYCH.

Haha, jaki rating... :lol: Z tym, że producenci są dzięki temu kryci i umywają ręce trudno się nie zgodzić. W praktyce każdy wie jak jest. Dzieciaczek pojedzie z rodzicami na giełdę, powie ładnie 'jest GTA4?' a rodzice stoją nad nim i pojęcia nie mają o czym mowa [ sam coś takiego widziałem ]. Sam mając 14 lat i pierwszy komputer ani przez mysl mi nie pszeszlo zeby zwracac uwage ze gra jest brutalna. Instalowało się bo była ładna, nowoczesna grafika i wyśmiewało sie kolegów w szkole, że u nich wygląda gorzej bo mają Rivę a nie Voodoo3 ;)

Na mnie akurat wirtualna przemoc nie robi i nie robiła nigdy żadnego wrażenia. Nie śmieję sie jak ktoś na ekranie umiera ani też nie smucę - totana obojętnośc. Jednak teraz powoli się dorośleje, zaczyna się odzywać instynkt tacierzyński i tak się człowiek czasem zastanawia co z tych dzieciaków dzisiejszych wyrośnie.

  • Upvote 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość Harry Lloyd

Czyli ktoś lubiący przemoc w grach jest niedojrzały? A kiedy ktoś dorośleje? Gdy jest gotowy mieć 5 dzieci i pracować 60 godzin w tygodniu wolny czas spędzając z rodziną?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Haha, jaki rating... :lol: Z tym, że producenci są dzięki temu kryci i umywają ręce trudno się nie zgodzić. W praktyce każdy wie jak jest. Dzieciaczek pojedzie z rodzicami na giełdę, powie ładnie 'jest GTA4?' a rodzice stoją nad nim i pojęcia nie mają o czym mowa [ sam coś takiego widziałem ]. Sam mając 14 lat i pierwszy komputer ani przez mysl mi nie pszeszlo zeby zwracac uwage ze gra jest brutalna. Instalowało się bo była ładna, nowoczesna grafika i wyśmiewało sie kolegów w szkole, że u nich wygląda gorzej bo mają Rivę a nie Voodoo3 ;)

Na mnie akurat wirtualna przemoc nie robi i nie robiła nigdy żadnego wrażenia. Nie śmieję sie jak ktoś na ekranie umiera ani też nie smucę - totana obojętnośc. Jednak teraz powoli się dorośleje, zaczyna się odzywać instynkt tacierzyński i tak się człowiek czasem zastanawia co z tych dzieciaków dzisiejszych wyrośnie.

 

No ale czyja to wina? Rodziców... po części, ale przede wszystkim sprzedawców - bo rodzic może się nie znać, ale sprzedawca musi i jest to jego obowiązek.

Owszem, w Polsce to może jeszcze fikcja, ale na zachodzie myślę, że trochę się to poprawia. Gry wideo rosną w siłę jako zjawisko ogólnospołeczne, to już nie tylko dzieci i "nerdy". Siłą rzeczy równocześnie rośnie świadomość społeczna.

 

Chciałbyś też zakazać produkcji horrorów i innych filmów od 18 lat bo jakieś dziecko może obejrzeć?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dość kontrowersyjna teza. Tym bardziej jeśli weźmiemy pod uwagę, że od premier Stalkera, Bad Company czy chociażby Portala 2 nie minely 2 lata.

 

Stalkera zaliczam do RPG, a w Portalu (1, nie wiem jak w dwójce) nie ma ani jednego elementu shootera :) DNF jest słaby pod względem technologicznym, ale naprawdę nie pamiętam kiedy tak dobrze mi się grało w FPSa. Może przesadziłem z najlepszym, ale jak dla mnie to jeden z najlepszych fpsów. Są lepsze gry pod względem fabularnym, graficznym, z przyjemności mordowania, ale na mnie zadziałała magia nowego Djuka. Uwielbiałem DN3D (ale fanatykiem nie jestem) i nie piszę dobrze o DNF, bo żal mi wydanej kasy (o co mnie oskarżają). Po prostu od kilku lat nie wsiąkłem tak w grę. Kampania na ok 10h, a ja cały dzień spędziłem przed nią.

 

Rozumiem, że można mieć inne zdanie i dawać same jedynki DNF, ale gdybym posłuchał tych wszystkich recenzji to byłaby dla mnie wielka strata. Nikogo nie nakłaniam do gry w DNF, bo jednym ta gra pasuje, a innym nie. Może i DNF nie będzie obiektem mojego kultu, ale te 10h było bardzo przyjemnie spędzonym czasem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czyli ktoś lubiący przemoc w grach jest niedojrzały?

Tego nie powiedziałem. Badrziej chodzi tu o to, że dojrzali lepiej znoszą przemoc w grach.

 

A kiedy ktoś dorośleje? Gdy jest gotowy mieć 5 dzieci i pracować 60 godzin w tygodniu wolny czas spędzając z rodziną?

Toretycznie nie, ale w praktyce zazwyczaj z tym to się wiąże. Dla niektórych niestety, dla innych stety ;)

 

Chciałbyś też zakazać produkcji horrorów i innych filmów od 18 lat bo jakieś dziecko może obejrzeć?

Nie wspominałem nic o zakazach. Horrory są dla dorosłych, bajeczki są dla dzieci.

 

Z tą granicą 18 lat też by się można sprzeczać. Jednemu 14 latkowi przemoc w grach może zostawić zerowy ślad w psychice a drugi mając 17 lat może w przyszłości wyjść z gunem na ulice. Myślę, że sprawa jest indywidualna.

  • Upvote 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość Harry Lloyd

Tego nie powiedziałem. Badrziej chodzi tu o to, że dojrzali lepiej znoszą przemoc w grach.

A to co dokładnie znaczy? W gry zacząłem grać mając 11 czy 12 lat, GTA było jedną z pierwszych, do dziś rozjeżdżanie ludzi daje mi ogromną frajde i uśmiech na twarzy. A jak to sie przekłada na rzeczywistość? Nigdy w życiu nikogo nie pobiłem, sam też nie oberwałem, ogólnie nigdy nie użyłem przemocy.

 

Dojrzali lepiej znoszą przemoc w grach? Czyli co, dla kogoś dojrzałego przemoc to po prostu jakiś tam element który można sobie użyć lub nie, nie robiący na nas wrażenia, ale dla niedojrzałego to podstawowy stymulant mogący nawet dać orgazm?

 

Nie rozumiem czasami gadania ludzi. Po co są gry? Jak dla mnie są spełnieniem tego czego się nigdy nie doświadczy w życiu, to jakie gry kto lubi i co w nich lubi robić nie świadczy o tym kim jest, szczególnie porównując do przyjętych idiotycznych standardów społeczeństwa.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A to co dokładnie znaczy?

 

Chodziło o róznicę w odbieraniu przemocy przez dzieci vs dorośli. Dzieci mają chłonny umysł, wiele fikcyjnych zdarzeń biorą na serio stąd niebezpieczeństwo. Dorosły podchodzi z dystansem do tego co widzi na filmach czy w grach. Później tak jak mówisz przybiera to formę odstresowania się np. po ciężkim dniu pracy. Dla mnie osobiście to żadne odstresowywanie, ale wiem, że wielu ludzi właśnie tak odreagowuje.
  • Upvote 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Po to są PEGI i ESRB, żeby właśnie dzieci nie grały w gry w które nie powinny, bo mądry rodzić(bez obrazy jak ktoś nie zwraca na to uwagi) powinien patrzeć na to w co gra jego dziecko i jakie są zalecenia, no bo owszem, dziecko w wieku 10 lat, nie będzie miało zrytej psychy jak mu dasz grę od 12 lat, ale jak już mu dasz takiego Postala 2, to już mu się może, ale nie musi zryć psycha. Inna sprawa, że w sklepach nie patrzą, co komu sprzedają, tak jak rodzice mają to gdzieś, bo ważne, że dziecko się bawi i nie przeszkadza. Sam od małego grałem w co popadnie, ale jak sam będę miał dzieci to będę zwracał uwagę na PEGI, albo przynajmniej sam oceniał, czy gra jest w miarę ok, bo w końcu dziecko dziecku nie równe.

 

Co do odstresowania, to mnie jak najbardziej jest to forma odstresowania, czy to NFS czy Punisher, bo po prostu raz, że to fikcja, a dwa, że nigdy czegoś takiego nie zrobię, więc czemu by nie spróbować w wirtualnym świecie. Do tego osobiście gry takie jak np. Punisher czy Manhunt traktuję jako ciekawostki, bo nie uważam ich za wybitne gry, tylko ciekawi mnie jak bardzo zryte rzeczy wymyślili twórcy, no bo powiedzmy sobie szczerze, że nie które sposoby zabijania w Punisher są zryte.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Właśnie ukończyłem grę. Bawiłem się doskonale, o niebo lepiej niż przy np. Crysis 2 :D Grafika to moim zdaniem jedyna poważna wada. Kiedy na bieżąco czytałem rozmowy o grze w tym temacie myślałem, że przesadzacie ponieważ na screenach gra wygląda zupełnie przyzwoicie, jednak rzeczywiście tytuł ten prezentuje poziom sprzed kilku lat. Nie jest tragicznie, niektóre lokacje wyglądają lepiej, inne gorzej, ale np. ulice Las Vegas (poziomy Vegas In Ruin i The Duke Dome) są po prostu brzydkie. Do tego "Post Special Effects" wyglądały jakoś dziwnie. Drugie i zdecydowanie mniejsze niedociągnięcie to moim zdaniem niezbyt widowiskowe działanie broni. Powinny działać bardziej efekciarsko, sprawiać wrażenie potężnych narzędzi zniszczenia, w końcu to Duke Nukem :wink: Cała reszta zrobiła na mnie pozytywne wrażenie. Super humor i nawiązania do różnych gier, filmów a także sytuacji. Nie wszystkie wychwyciłem, ale większość. Tutaj artykuł na ten temat. Do tego zróżnicowane lokacje i misje (trochę nurkowania, prowadzenie dużego i małego samochodu, elementy platformówki) oraz naprawdę fajna muzyka. Po tylu negatywnych opiniach naprawdę miło się rozczarowałem.

  • Upvote 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No i proszę - kolejny zadowlony. Nierozumiem dlaczego w CD-Action tak zjechali tę grę. Poświęcili 3-4 wielkie strony pisma, po to, żeby zjechać ją pod każdym względem i wystawić ocenę 5+/10. Ja również o stokroć chętniej wracam do niej niż do crysisa 2 i mam zamiar z miła chęcią ukończyć całość. Słuchajcie na grafikę nie ma się co denerwować. Myślę, że jest to gra która przeszła przez nie jeden engine od 1997r. i wygląda to na taką sklejankę starych i nowych technologii. W końcu gra powstawała trochę dłużej niż normalna gra (ok. 3-5 lat.) i pamięta napewno jeszcze dużo starsze czasy. Biorąc pod uwagę oldskulowość poprzednika, do konwencji DNF nie pasowałaby nawet grafiką pokroju crysis-a. Ważne, że klimat i tak da się odczuć. Jest humor, jest ciekawie i co więcej trzeba.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

premiery przed 2006 rokiem :lol::lol:

 

... zagrałem w demko i cóż może to przez to że mnie takie gry już nie bawią ale była to bardzo, oj bardzo prosta rozrywka. Jak cała gra wygląda jak demko to dla mnie produkt max za 50 zł, max.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Panowie nie ma ktoś z was ukończonej gry na dysku? Prosiłbym o sejwa.

 

Okazało się, że przed formatem zgrałem jedynie folder z 'Moje Dokumenty', który nie zawierał sejwów jako takich.

 

Pliki których potrzebuję to:

 

last.dcp

last.sav

progress.ini

system.ini

user.ini

 

..znajdujące się w folderze: .../Duke Nukem Forever/System

 

Byłbym bardzo wdzięczny, gdyż nie uśmiecha mi się zaczynać od nowa a byłem już bardzo daleko ;)

 

Mail: wlodi5@gmail.com

 

Z góry dzięki !

Edytowane przez Włodi

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Myślałem, że Duke Nukem Forever zachowa resztki honoru i odejdzie w niebyt. Niestety jest inaczej. Ludzie z Gearbox przygotowują bowiem paczkę dodatków w DLC nazwanym "Hail to the Icons Parody Pack".

 

Co w owej paczce znajdziemy? Nową przygodę? Na szczęście nie - całość ucieszy jedynie fanów trybu wieloosobowego. "Hail to the Icons Parody Pack" zawiera bowiem cztery nowe mapy, cztery nowe bronie oraz trzy nowe tryby gry. Wszystko w pewien sposób nawiązujące do innych znanych produkcji.

 

Co do map:

  • Call of Duke - mapa nawiązująca oczywiście do tych znanych z Modern Warfare,
  • Sandbox - pomniejszona wersja Duke'a walcząca ze swoimi klonami w dużej piaskownicy. Niektórzy wykazują nawiązania do serii Halo,
  • Inferno - cofnij się w czasie do czasów szesnastobitowej grafiki i przypomnij sobie, jak się grało w Dooma,
  • 2Forts1Bridge - na tej nawiązującej do Team Fortress 2 mapie Duke udowodni, że głupie czapeczki nie są mu potrzebne do bycia kozakiem.

Prócz tego wiemy, że dostaniemy Mini-guna, "DFG" (Duke'owa wersja BFG z Doom) oraz broń nazwaną N00b T00b. Nowe tryby zowią się zaś Freeze Tag, Hot Potato i Hail To the King. Ile trzeba na to wszystko poczekać? Do jesieni.

•• Duke Nukem i parodiujące DLC | => Gamezilla.pl

•• Duke uniesie teraz cztery pukawki | => Gamezilla.pl

Edytowane przez andrew777

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Niestety kicha, kicha raz jeszcze raz kicha. Fenomene Duka I była prostota, grywalność i totalny brak realizmu. Mógł nosić kilkanaście broni i mnustwa sprzętu. jak wycelowałeś to trafiłeś i finito. No i przede wszytkim można było zapisac grę w każdym dowolnym miejscu - Duke I jest po prostu grywalny i wole te pikseloze niż ten kolorowy szajs.

Ta nowa parodia dumo-queko-i-100-tyś-gier podobna, jakie teraz wychodzą nie powinna się nazywać Duke. Po pierwsze co to za debikl wymyslił, żeby nie można było sejwować w każdym momencie. Ponoć gry są dla wszytkich, ta jdnak jest dla ludzi, kótrzy nie mająnic innego do roboty jak tylko odtwarzać utracone pozycje w niskończoność. Poza tym czemu tylko 4 bronie? ludzie parodia jakaś. Kolejna sprawa to wieczna ciemność - Duke I był jasny i czytelny, a tu narobili jakiś tuneli i czuję sie jakbym w dooma grał (kolejny gniot współczesności). Kolejna sprawa - co tajk długo do jasnej anielki sie to to wczytuje i po cholere mi te gadki szmatki wysłuchiwać w wykonaniu marnych postaci jak cycyate panny czy jakiś tam jenerał niskiego sortu.

Gra ma jedną zaletę - interakcja z otoczeniem - tyle, koniec zalet!!

- grafika: jak wszystko co teraz wychodzi - nic nowego i ciekawego

- mało wyraziste potwory

- zwbyt duży realizm: zamiasst graći się dobrze bawić musze się mordować żeby dokładnie celować - w tej grze to głupota totalna

- brak możliwości zapisu w każdej dowolnej chwili

- długie wczytywanie się map nawet po śmierci

- za dużo oprawy w postaci gadek szmatek

- mało broni i wyposarzenie niesie nasz bochater

- gra bez smaku i polotu, ot nastepna strzelanka okraszona cyckami i tytułem DUKE,z a co powinno się ukarać jej autorów, a mnajlepiej żeby wogóle nie wychodziła

- no i za to <span style='color: red;'>[ciach!]</span>o trza dać w slklepie 149 zł

- gra ląduje "w koszu"

 

słowem: NIE MA JAK JESDYNKA

 

Słowo wyjasnienia: nie jestem sflustrownym nastolatkiem. Jednak jeśli chodzi o gry komputerowe, wymagam prostej i mało czasochłonnej rozrywki a podstawowym kryterium oceny: gram czy nie gram, jest fakt czy można zapisacgrę w kazdym dowolnym momencie. Jeśli się nie da gry nie tykam. Duka tyknołme i to za nie mało (j/w) i wpadłem po uszy bo to dziwadło nie jest w 1% dukiem. Tak samo spitolili Diablo II (aż się boję jak wyjdzie cz. III). Jako człowiek pracujący i posiadający wiele wiele i jeszcze więcej różnych zajęć, nie mam czasu ciągle przechodzić tego samego. Poza tym nastepne kretyństwo z tymi kontami Stern czy jak to tam sie nazywa. Do niedawan nie miałem netu w domu bo i poco - wsytarczy w pracy. Niedawno założyłem, a jakbym nie założył?? to co dyskryminacja? - chamstwo i tyle.

Dla zobrazowania siebie podam wam moje ulubione tytuły w kótr gram od lat wielu wielu:

- Diablo I

- Duke I

- Blood I

- Hal-Live I i II

- Alien Schooter

- Comandos

- Toca race driver 3

- MDK

- Wszelkie emulatory

i wogóle stare dobre grywalne gry w singlu - nie cierpie grania sieciowego.

 

Ogólnie wszytko teraz jest na jedno kopyto bez smaku i pomysłu - tłuką te gry jak od matrycy a naiwniacy to łykają. Niestety w przypadku nowego Duka sam stałem się, pierwzy raz w życiu naiwniakiem, a koledzy radzili - zasiorbaj najpier z netu- było słuchać.

Edytowane przez kukuryku

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Niestety kicha, kicha raz jeszcze raz kicha.

Kto kicha?

 

Fenomene Duka I była prostota, grywalność i totalny brak realizmu.

Wątpie, żebyś miał na myśli DN1

 

Mógł nosić kilkanaście broni i mnustwa sprzętu. jak wycelowałeś to trafiłeś i finito.

a w DNF trzeba strzelać w niebo, żeby trafić?

 

No i przede wszytkim można było zapisac grę w każdym dowolnym miejscu - Duke I jest po prostu grywalny i wole te pikseloze niż ten kolorowy szajs.

Jest grywalny bo można zapisać grę (ułatwienie, żeby pecetowcom nie było za łatwo ;) ) i widać piksele?

 

Po pierwsze co to za debikl wymyslił, żeby nie można było sejwować w każdym momencie.

Ciężka gra?

 

Ponoć gry są dla wszytkich, ta jdnak jest dla ludzi, kótrzy nie mająnic innego do roboty jak tylko odtwarzać utracone pozycje w niskończoność.

Najwyraźniej jesteś b.słabym graczem, bo mój 60letni ojciec jakoś daje radę.

 

Poza tym czemu tylko 4 bronie? ludzie parodia jakaś.

Czas wrócić do podstawówki

 

Kolejna sprawa to wieczna ciemność - Duke I był jasny i czytelny

DNF to nie remake. A ciemność jest odpowiednio ciemna.

 

a tu narobili jakiś tuneli i czuję sie jakbym w dooma grał (kolejny gniot współczesności).

Eh, Doom jest z 93r, DN3D z 96, więc to raczej DN3D jest współczesny

 

Kolejna sprawa - co tajk długo do jasnej anielki sie to to wczytuje

Czas zmienić komputer, a nie grać na 286DX cały czas :)

 

i po cholere mi te gadki szmatki wysłuchiwać w wykonaniu marnych postaci jak cycyate panny czy jakiś tam jenerał niskiego sortu.

Żebyś się nie przemęczył :)

 

- mało wyraziste potwory

takie same jak w DN3D

zwbyt duży realizm: zamiasst graći się dobrze bawić musze się mordować żeby dokładnie celować - w tej grze to głupota totalna

:o nie mam pojęcie o czym piszesz

 

słowem: NIE MA JAK JESDYNKA

Nie ma jak nieuk. Wróć człeku do szkoły i naucz się pisać bez błędów.

 

Słowo wyjasnienia: nie jestem sflustrownym nastolatkiem.

Może nie "sflustrownym"(co to w ogóle znaczy?) ale na pewno mało inteligentnym i leniwym.

 

bo to dziwadło nie jest w 1% dukiem

- nie jest dukem bo? nie ma sejwa?

 

Jako człowiek pracujący

szkoda, że nie uczący się.

i posiadający wiele wiele i jeszcze więcej różnych zajęć,

widać, że na pewno nauka Ci tego czasu nie zabiera.
  • Upvote 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przeszedłem kilka leveli w DNF i stwierdzam że jest to najsłabsza gra w jaką ostatnio grałem. Bez najmniejszych wątpliwości mogę powiedzieć że DNF został wydany żeby zarobić na marce. Dobrze że tego nie kupiłem bo czułbym się wydymany, jedyne co łączy DNF i DN3D to główny bohater i nic wiecęj, nic więcej nie uchowało się z DN3D, ale mam też dobrą wiadomość Duke Nukem Reloaded - remake DN3D na unreal engine.

 

Konkurs to dla Ciebie

post-184606-0-27556600-1314565139_thumb.jpg

  • Upvote 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Remake DN3D, który ma tyle samo wspólnego z pierwowzorem co DNF :) chyba, że coś źle przetłumaczyłem ;-) beta wysłana jest do Gearboxa, więc niedługo okaże się, co z tego projektu wyszło.

 

A ten spray będzie na pewno działać na trolle? bo jak tak to dziękuje za prezent :D

Edytowane przez konkurs

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Remake DN3D, który ma tyle samo wspólnego z pierwowzorem co DNF :)

Ja oceniam gry dopiero jak sam w nie pogram...

A ten spray będzie na pewno działać na trolle? bo jak tak to dziękuje za prezent :D

 

Źle się wyraziłem ten spray jest na Ciebie, a nie dla Ciebie :)
  • Upvote 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja też, ale dla mnie remakiem gry jest wierne odwzorowanie pierwowzoru, a nie dodawanie swoich pomysłów, usuwanie starych. Ja nie oceniam gry, tylko podchodzę sceptycznie do tego projektu.

 

A gdzie ja troluje?? :D

Edytowane przez konkurs

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie


×
×
  • Dodaj nową pozycję...