Skocz do zawartości
Gość Bianka

Wiara Chrześcijańska

Rekomendowane odpowiedzi

Tak masz absolutnie racje tylko prawdziwi mężczyźni mogą tu rozmawiać o ciąży[:lol:] przez 30str [:lol:] i kłócić się oto że jeden nie używa polskich znaków a drugi cytuje linki z sieci nie czytając ich... proponuje obejrzeć jeszcze raz ten film...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Panowie, to nie jest temat na dyskusje o WTC i jakimkolwiek filmie o nim. Zeitgeist w tym kontekscie byl dyskutowany w innym temacie, dosc skutecznie bylo tam udowodnione, ze autorzy tegoz filmu po prostu bredza - jak ktos jest chetny do zapoznania sie, to zapraszam do szukajki. Tutaj EOT - i tyczy sie to tez dyskusji o polityce i ustrojach.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Panowie, to nie jest temat na dyskusje o WTC i jakimkolwiek filmie o nim. Zeitgeist w tym kontekscie byl dyskutowany w innym temacie, dosc skutecznie bylo tam udowodnione, ze autorzy tegoz filmu po prostu bredza -

nic nie zostało udowodnione, więc specjalnie nie wyolbrzymiaj na korzyść swoich poglądów.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nieumiejętność sensownego przeciwstawienia się tym argumentom, zmusza Cię do wyśmiania ich.

Wybacz Drogi Pigmeju, ale (mimo najszczerszych, dobrych chęci) nie potrafię zrozumieć, w czym masz problem. Niestety zaczynam podejrzewać jakieś niepokojące anomalie w Twoim zdrowiu psychicznym. Najpierw naskakujesz na mnie jako na gościa zindoktrynowanego przez KK, mimo iż pisałem (również zwracając się bezpośrednio do Ciebie) dość wyraźnie, jaki jest mój stosunek do tej religii. Potem atakujesz mnie tylko dlatego, że pozwoliłem sobie zauważyć pewną logikę w postach HeatheNa. A teraz znowu pleciesz jakieś farmazony. Zacytowałeś moją wypowiedź, gdzie

1) nie odnosiłem się do Twoich postów

2) nie "przeciwstawiłem" się żadnemu z Twoich "argumentów"

3) nie wyśmiałem Cię

4) ...ani żadnego argumentu, jaki Twoim jest.

 

Czy w obliczu powyższych faktów mógłbyś, z łaski swojej, zacytować te swoje argumenty, którym niby nie jestem w stanie się przeciwstawić oraz oczywiście moje posty, w których je wyśmiewałem?

 

''konkretnych wniosków'' ? ! , ty masz to przyjąć na wiarę (albo i nie) , zrozum katolik może ci tylko i wyłącznie cytować (nauczać) naukę katolicką i ująć to samo pod różnymi słowami i nic ponadto ,bo w przeciwnym razie byłaby to herezja .

(...bla bla bla bla...)

Następny Pigmej, czy co? Nie zauważyłeś, że sformułowania "konkretnych wniosków" użyłem w zaprzeczeniu? Cytujesz moją wypowiedź, odnoszącą się kompletnie do czegoś innego i "podważasz ją" wklejając definicję słowa dogmat? OMG.

 

Wlasnie obejrzałem (czemu dopiero teraz:() Zeitgeist Final Edition .....

Czy Final Edition to jest jakaś kontynuacja Zeitgeista, czy ten film zawsze miał taki podtytuł?

 

KTos potrafi potwierdzic fakty przytaczane w I czesci?

Użyj google.

 

Nie jestem astrologiem, astronomem, historykiem...a wszystko wydaje sie prawdziwe...

Widzisz, dokładnie w ten sam sposób myśleli autorzy filmu :P . Tego typu produkcje dlatego właśnie są takie popularne - ich odbiorcy nie posiadają stosownej wiedzy, więc wierzą we wszystko co "wydaje się prawdziwe/prawdopodobne" i ma tajemniczą ścieżkę dźwiękową. Natomiast historycy czy astronomowie mają takie filmy w głębokim poważaniu i nie mają czasu na dementi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czy w obliczu powyższych faktów mógłbyś, z łaski swojej, zacytować te swoje argumenty, którym niby nie jestem w stanie się przeciwstawić oraz oczywiście moje posty, w których je wyśmiewałem?

Nie. Nie dostąpisz tej łaski. Odejdź precz. Szkoda mi klawiatury na kopiuj-wklej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przykład z pupy, poza tym nie zauwazylem, zeby jakis ateista / agnostyk powiedzial tu jakiemus chrześcijaninowi, że jest głupi dlatego, że wierzy (co najwyżej, że jest głupi, bo jego argumenty są żałosne). Najwyraźniej słabo czytałeś te ostatnie kilka stron, albo ich nie czytałeś w ogóle i proroczo założyłeś, że jest tak a nie inaczej tylko po to, żeby wtrącić swoje (zbędne) 3 grosze. Ja tu zaglądam żeby zobaczyć, jak wierzący argumentują swoją postawę, owszem, z niektórych postów mam niezły ubaw, ale "głąby" trafiają się po obu stronach barykady.

No właśnie spotkałem stwierdzenie typu - wiara jest dla głupich, wiara jest dla słabych psychicznie osób.. Całkowita bzdura, jako przykład weź sobie wiarę "mocniejszą" niż katolicka. U nas wiara polega zazwyczaj na chodzeniu do kościoła, ale są wyznania w których ludzie są tak mocno związani z wiarą, że zwykły wierzący jest na duchowym poziomie katolickiego księdza - że się tak niejasno wyrażę. Mocna wiara natomiast potrafi czynić cuda i nie są to bynajmniej jednostki słabe.

 

Ty tu zaglądasz po to, żeby sobie udowodnić, że wierzący są baranami, którzy skończyli edukację swoją nt wiary na katechezie w szkole podstawowej, i którzy nadal wierzą, że Bóg to jest starszy dziadek latający na chmurce a szatan jest czerwony i mieszka w głębi Ziemi. A tak niestety jest, bo nieraz słyszę jak taki przeciętny Jan Katol Kowalski, porusza 2, na pozór sprzeczne rzeczy w jego wierze i nie bardzo jest w stanie sobie z nimi poradzić, po czym pytanie pozostawia bez odpowiedzi... i idzie na niedzielną mszę udawać świętego, ha wróć,.. udawać wierzącego.

 

ps. gdyby moje grosze były zbędne, nie wszedł byś ze mną w dialog... :wink:

 

1. Czy fakt że nie interesuje Cię podkręcanie kart powoduje, że nie masz prawa odezwać się w wątku na ten temat?

2. Czy każdy katolik, który wytyka niekatolikowi, że jest idiotą też nie powinien? Czy może działa to tylko w jedną stronę?

1. Oczywiście ma, tylko wybieram opcję, to jest ich temat, oni się na tym znają, więc się nie odzywam

2. No właśnie zasadnicze pytanie... katol czy katolik :). Ja np nie wytykam Tobie, ani nikomu innemu, że wierzy w to czy tamto, albo nie wierzy w nic.. zgadnij w której grupie ja sam siebie klasuję? :wink:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2. No właśnie zasadnicze pytanie... katol czy katolik :). Ja np nie wytykam Tobie, ani nikomu innemu, że wierzy w to czy tamto, albo nie wierzy w nic.. zgadnij w której grupie ja sam siebie klasuję? :wink:

A komu ja wytykam że wierzy w to czy tamto? Nikomu. Wytykam natomiast niekonsekwencję w działaniu w kwestii religii. O to był spór (jeżeli to sporem można nazwać- ot różnica światopoglądowa). Jak ktoś ma potrzebę wierzyć w siłę wyższą- niech wierzy. Cały czas twierdzę natomiast, że z ową wiarą kościół nie ma nic wspólnego. Krytykuję kościoły, religię i kler.

That's all.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To prywatna sprawa kto w co wierzy i jak to motywuje, mozna sobie pogadac na temat mocno watpliwych interpretacji roznych zdarzen ktore obowiazuja w kosciele katolickim ale nic mi do tego kto, jak i w co wierzy.

To co jest IMHO wazne to zdemaskowanie katolickiej propagandy ktora mocno maci ludziom w glowach i wbrew faktom historycznym glosi ze polityka Watykanu byla zawsze przyjazna wobec Polski co jest akurat jednym wielkim klamstwem, a trzeba przyznac ze zadna organizacja nie potrafi tak jak kosciol utrzymywac takich mistyfikacji czego swietnym przykladem jest chocby donacja Konstantyna.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No właśnie spotkałem stwierdzenie typu - wiara jest dla głupich, wiara jest dla słabych psychicznie osób.. Całkowita bzdura, jako przykład weź sobie wiarę "mocniejszą" niż katolicka. U nas wiara polega zazwyczaj na chodzeniu do kościoła, ale są wyznania w których ludzie są tak mocno związani z wiarą, że zwykły wierzący jest na duchowym poziomie katolickiego księdza - że się tak niejasno wyrażę. Mocna wiara natomiast potrafi czynić cuda i nie są to bynajmniej jednostki słabe.

 

Ty tu zaglądasz po to, żeby sobie udowodnić, że wierzący są baranami, którzy skończyli edukację swoją nt wiary na katechezie w szkole podstawowej, i którzy nadal wierzą, że Bóg to jest starszy dziadek latający na chmurce a szatan jest czerwony i mieszka w głębi Ziemi. A tak niestety jest, bo nieraz słyszę jak taki przeciętny Jan Katol Kowalski, porusza 2, na pozór sprzeczne rzeczy w jego wierze i nie bardzo jest w stanie sobie z nimi poradzić, po czym pytanie pozostawia bez odpowiedzi... i idzie na niedzielną mszę udawać świętego, ha wróć,.. udawać wierzącego.

Ad. części pierwszej - czyli uważasz, że im więcej obrzędów religijnych, tym wiara jest silniejsza? Co do czynienia cudów - odsyłam do google pod hasło "autosugestia" (ale zapewne sam o tym wiesz).

 

Ad.2 Ja sobie nie musze niczego udowadniać, studiuję na katolickiej uczelni i znam wielu BARDZO inteligentnych katolików, a interesuje mnie tylko jedno - jakim cudem są w stanie utrzymać teizm, skoro dogmaty ich wiary są sprzeczne z empirią (i niejednokrotnie z prawami logiki). Choćby problem omnipotencji, coby daleko nie szukać. Nie baw się w psychologa, bo marnie Ci to wychodzi ;)

 

ps. gdyby moje grosze były zbędne, nie wszedł byś ze mną w dialog... :wink:

Twoje grosze były zbędne i ktoś musiał Ci to uświadomić ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Człowiek może wierzyć lub nie wierzyć w istnienie Boga. Jeśli wierzy, to traci życie doczesne (na rzecz modlitw i czynienia dobra) i otrzymuje życie wieczne, ale tylko w pierwszym przypadku. Jeśli nie wierzy, to zatrzymuje życie doczesne i traci życie wieczne. Pascal wywnioskował, że wiara bardziej się opłaca, ponieważ ryzykujemy tylko czas życia, który jest zazwyczaj krótki (człowiek żyje średnio około 70 lat), a nagrodą może być życie wieczne.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Człowiek może wierzyć lub nie wierzyć w istnienie Boga. Jeśli wierzy, to traci życie doczesne (na rzecz modlitw i czynienia dobra) i otrzymuje życie wieczne, ale tylko w pierwszym przypadku. Jeśli nie wierzy, to zatrzymuje życie doczesne i traci życie wieczne. Pascal wywnioskował, że wiara bardziej się opłaca, ponieważ ryzykujemy tylko czas życia, który jest zazwyczaj krótki (człowiek żyje średnio około 70 lat), a nagrodą może być życie wieczne.

Szkoda, że Pascal nie odpowiedział na pytanie: "Ile jest warta wiara, którą się przyjmuje w wyniku zimnej kalkulacji?"

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja mam takie troche glupie pytanie ;) skad katolicy wiedza, ze to wlasnie ich Bog jest tym prawdziwym? Czemu wg was miliardy ludzi wyznajacy buddyzm, hinduizm, judaizm, konfucjanizm, islam czy taoizm musza sie mylic? :unsure: Zgodnie z przykazaniami kk tylko ludzie chodzacy do kosciola, przyjmujacy wlasnie ich sakramenty itp beda zbawieni? Przeciez to jest chore... wynika z tego, ze o waszym "zyciu wiecznym" nie decyduje to jakim czlowiekiem jestes, tylko w jakim regionie swiata sie urodziles =] Tylko nie wyskakujcie z tekstami bo tak jest napisane w biblii i mogli sie wystrzegac falszywych prorokow :lol2: Jezeli Bog naprawde istnieje i sie posluguje takim systemem wartosci... to ja nie chce takiego Boga :lol:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czemu wg was miliardy ludzi wyznajacy buddyzm, hinduizm, judaizm, konfucjanizm, islam czy taoizm musza sie mylic?

Ostatnio miałem wykład własnie w tej sprawie. Odpowiedź wykładowcy brzmiała: Bo tylko Jezus jako jedyny w historii umarł za nas na krzyżu i zmartwychwstał co podobno jest już na 100% pewne po wnikliwych trwających latami badaniach całunu.

Zgodnie z przykazaniami kk tylko ludzie chodzacy do kosciola, przyjmujacy wlasnie ich sakramenty itp beda zbawieni?

To nie chodzenie do kościoła i sakramenty zbawiają tylko wiara. Przykład: jeżeli na łożu śmierci leży człowiek, który ma świadomość że umiera a mimo to rękami i nogami zapiera się wiary w Jezusa albo lub w Boga to nie zostaje zbawiony tylko potępiony. Jeżeli natomiast całe życie byłeś draniem ale w ostatnich chwilach swojego życia okażesz skruchę i żal za grzechy oraz uwierzysz, to nie zostajesz potepiony - masz szansę na zbawienie. Tak to wygląda. Jednak te nauki przedmałżeńskie na coś się przydają :D Aha, i nie wchodzi tu w grę "cwaniactwo" typu - aaa to jak juz bede stary to zaczne chodzic do kosciola wierzyc w Boga, a teraz nie muszę. Takie coś też jest traktowane jako potepienie. Daleko nie szukać, jak Jezus umierał na krzyzu to jeden z łotrów okazał skruchę i dlatego trafił do nieba, bo żałował. Drugi cwaniakował i prawdopodobnie poszedł się je...poszedł się smażyć ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli natomiast całe życie byłeś draniem ale w ostatnich chwilach swojego życia okażesz skruchę i żal za grzechy oraz uwierzysz, to nie zostajesz potepiony - masz szansę na zbawienie.

Ciagnac dalej rozumowanie Pascala - najbardziej oplaca sie wiara tylko u schylku zycia - nie tracimy zycia doczesnego, a zyskujemy i tak zycie wieczne :P

 

Aha, i nie wchodzi tu w grę "cwaniactwo" typu - aaa to jak juz bede stary to zaczne chodzic do kosciola wierzyc w Boga, a teraz nie muszę. Takie coś też jest traktowane jako potepienie. Daleko nie szukać, jak Jezus umierał na krzyzu to jeden z łotrów okazał skruchę i dlatego trafił do nieba, bo żałował. Drugi cwaniakował i prawdopodobnie poszedł się je...poszedł się smażyć

Pierwsze zdanie tego wywodu jest sprzeczne z drugim.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ciagnac dalej rozumowanie Pascala - najbardziej oplaca sie wiara tylko u schylku zycia - nie tracimy zycia doczesnego, a zyskujemy i tak zycie wieczne :P

 

 

Pierwsze zdanie tego wywodu jest sprzeczne z drugim.

Poza tym sa grzechy ciezkie..."dzieki" ktorym zbawienia zaznac nie mozna:) nawet gdy na lozu smierci poczuje sie wielka skruche...:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To teraz nie Biblia broni tej wiary tylko "100% pewne naukowe" badania ? :lol:

Oj słaba ta "wiara" skoro potrzebuje naukowych dodatkowych badań kawałka płótna.

Bredzisz. Nikt nie napisał, że POTRZEBUJE badań naukowych. Było pytanie dlaczego chrzescijanstwo a nie inne religie i jest odpowiedź. Czego się czepiasz :) Jak chcą to niech sobie płótno badają, jak nie chcą to nie. Kto chce wierzyć to wierzy a kto nie to nie i nawet najrzetelniejsze badania naukowe tego nie zmienią i już. Po za tym badanie są dla takich ludzi jak Ty a nie dla wiernych ;)

 

Poza tym sa grzechy ciezkie..."dzieki" ktorym zbawienia zaznac nie mozna:) nawet gdy na lozu smierci poczuje sie wielka skruche...

No chyba tylko samobójstwo - ale tutaj skrucha na łóżu śmierci nie wchodzi w gre. Po za tym jeżeli popełniane pod wpływem głebokiej depresjii ITP to jest to inaczej rozliczane niż samobójstwo w pełni świadome trzeźwo myślącego człowieka. Skoro najgorsze kanalie ubiegłego wieku mogły trafić do czyscca a potem nieba to już nie wiem jakie grzechy trzeba mieć zeby nie trafić :D A co do mojej osoby to żeby kto tu nie nazwał mnie drugą BIANKĄ xD Jestem agnostykiem ale nie ateistą ani zatwardziałym moherem. Edytowane przez apo5

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A Ty opowiadasz bajki. To nic, że większość w nie wierzy.

Wiesz jak to działa ? Patrz.

Co ma śmierć* Chrystusa* na krzyżu* do równości* wszystkich ludzi wobec Boga*, skoro wiadomo, że część ludzi wychowana np. w islamie ma znacznie mniejsze szanse zbawienia w Chrystusie*.

Chrześcijanin urodzony w chrześcijańskiej rodzinie ma jak z płatka a taki muzułmanin ryzykuje życiem.

 

*wstawić przed domniemany/a/e/ego

Edytowane przez q8ic

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

czego ktos daje linka, ze odkryto nowe dowody w sprawie istnienia jezusa? przeciez nikt normalny i trzezwo myslacy nie neguje istnienia jezusa, bo na to ze istnial jest sto tysiecy dowodow zarowno religijnych jak i swieckich. wszystko sie rozchodzi o to czy bog istnieje, czy tez nie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A Ty opowiadasz bajki. To nic, że większość w nie wierzy.

Wiesz jak to działa ? Patrz.

Co ma śmierć* Chrystusa* na krzyżu* do równości* wszystkich ludzi wobec Boga*, skoro wiadomo, że część ludzi wychowana np. w islamie ma znacznie mniejsze szanse zbawienia w Chrystusie*.

Chrześcijanin urodzony w chrześcijańskiej rodzinie ma jak z płatka a taki muzułmanin ryzykuje życiem.

 

*wstawić przed domniemany/a/e/ego

Akurat ludzie na filmiku, który zapodałeś to w moim mniemaniu idioci - szczególnie ten ostatni młody koles w kapeluszu. No i tak to właśnie działa, że są na tym świecie debile, którzy nie używają mózgu tylko robią to co większość. Też byś się tak zachował w tej windzie? Jakie bajki ja opowiadam. Temat jest o religii chrzescijanskiej a nie o żadnym islamie i innych wymysłach chorych ludzi (wysadź się a dostaniesz niebo pełne dziewic) więc jedyne co sam się dowiedziałem od eksperta (a nie wymysliłem) chce tutaj przekazać. Religia chrześcijańska ma to czego nie żadna inna na świecie. Jezusa Chrystusa który jako jedyny człowiek w historii świata zmartwychwstał i towarzyszyło temu dośc niezwykłe wydarzenie czego dowodem jest ten spory kawał materiału który tak wnikliwie był (i wciąż jest) badany, a jego zmartwychwstanie świadczy o jego boskości. I tyle. Tak to wygląda z punktu widzenia człowieka, który przekonywał mnie i jeszcze kilka innych osób, że chrześcijanizm jest jedyną religią dotyczącą Boga prawdziwego i jako religia posiada ona niezbite dowody. Fajnie co? :)

 

wszystko sie rozchodzi o to czy bog istnieje, czy tez nie.

Możemy tylko i wyłącznie spekulować i slepo w to wierzyć albo nie. Indywidualna sprawa czy tez problem do rozmyśleń każdego człowieka. Dowiemy się po smierci. Edytowane przez apo5

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Poza tym sa grzechy ciezkie..."dzieki" ktorym zbawienia zaznac nie mozna:) nawet gdy na lozu smierci poczuje sie wielka skruche...:)

Spoko, wszystko jest tak ustawione, że jak nie "zmarnujesz" życia tak, jak "trzeba", to do nieba nie wstąpisz.

 

Możemy tylko i wyłącznie spekulować i slepo w to wierzyć albo nie. Indywidualna sprawa czy tez problem do rozmyśleń każdego człowieka. Dowiemy się po smierci.

Twoja postawa to fideizm - krytykowany przez kościół katolicki, uznawany wręcz za herezję. W/g mnie jest to jedyna droga do zachowania racjonalności myślenia i wiary jednocześnie. W/g kościoła - racjonalnośc chyba nie jest mile widziana :lol:

Edytowane przez blasphemy

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ad. części pierwszej - czyli uważasz, że im więcej obrzędów religijnych, tym wiara jest silniejsza? Co do czynienia cudów - odsyłam do google pod hasło "autosugestia" (ale zapewne sam o tym wiesz).

Niekoniecznie, aczkolwiek prawdziwa głęboka wiara wymaga pewnych obrzedów - nie muszą to być obrzędy typu dzielenie się Ciałem Bożym czy coś podobnego. Autosugestia - oczywiście wiem o co chodzi i jaką ma moc. Są natomiast rzeczy na tym świecie, których nijak za pomocą własnej autosugestii nie jestem sobie w stanie wytłumaczyć. Stąd wniosek nasuwa się sam. Jest bardzo fajna książka pt. "potęga podświadomości", w której autor w dosyć specyficzny sposób mówi o wierze i autosugestii. Mianowicie nie obstawia on wprost, że wszystko powoduje Bóg, nie mówi też, że wszystko jest wynikiem autosugestii. Mówi mniej więcej tak: umysł człowieka może zdziałać wszystko... postępując zgodnie ze słowem Bożym. Czyli tu jakgdyby autor przenosi byt zwany Bogiem w taki nowy wymiar - obok... Dlatego też, moim zdaniem, jeśli ktoś nie potrafi wyobrazić sobie 4 i więcej wymiarów na świecie, to zrozumieć choć po części istoty Boga też nie jest w stanie.

 

Nie baw się w psychologa, bo marnie Ci to wychodzi ;)

A wiesz czemu marnie? Bo mnie nie interesują akademickie regułki, nie zwracam uwagi na poprawne nazewnictwo tego czy owego bo nie to jest istotne. Dla przykładu weźmy muzykę, nie interesują mnie wykonawcy, ich imiona, nazwiska, nazwy grup, styl muzyki, nazwa tego stylu.. dla mnie liczy się istota muzyki i muzyka sama w sobie. To samo mogę powiedzieć o wierze.

 

Twoje grosze były zbędne i ktoś musiał Ci to uświadomić ;)

Widocznie nie wszystkim dane jest zrozumieć właściwie.. moje 3 grosze :wink:

 

 

Szkoda, że Pascal nie odpowiedział na pytanie: "Ile jest warta wiara, którą się przyjmuje w wyniku zimnej kalkulacji?"

Jak już idziesz to na całość... ;)

 

A ja mam takie troche glupie pytanie ;) skad katolicy wiedza, ze to wlasnie ich Bog jest tym prawdziwym? Czemu wg was miliardy ludzi wyznajacy buddyzm, hinduizm, judaizm, konfucjanizm, islam czy taoizm musza sie mylic? :unsure: Zgodnie z przykazaniami kk tylko ludzie chodzacy do kosciola, przyjmujacy wlasnie ich sakramenty itp beda zbawieni? Przeciez to jest chore... wynika z tego, ze o waszym "zyciu wiecznym" nie decyduje to jakim czlowiekiem jestes, tylko w jakim regionie swiata sie urodziles =] Tylko nie wyskakujcie z tekstami bo tak jest napisane w biblii i mogli sie wystrzegac falszywych prorokow :lol2: Jezeli Bog naprawde istnieje i sie posluguje takim systemem wartosci... to ja nie chce takiego Boga :lol:

Ale co to znaczy tym prawdziwym. Dla mnie Bóg jest pewnym bytem, zjawiskiem, sposobem na życie a nie osobą, pewnym Panem o imieniu Bóg, który lata na chmurce i jest on jeden najwłaściwszy. Zadając pytania w takim stylu mi pokazujesz tylko tyle, że jeśli kiedykolwiek edukowałeś się z, potocznie mówiąc, religii, to zakończyłeś tą edukację i przemyślenia nt wiary i Boga na poziomie szkoły podstawowej. Ale nie martw się, przeciętny kowalski także ;). Jak to ktoś kiedyś ładnie ujął... ludzie mają różną pojemność duchową (może jakoś podobnie)

 

Jak tak czytam niektóre wypowiedzi, to widać, że rozmawiacie o wierze bardzo powierzchownie. A że jeśli kościół mówi tak to ja jestem na NIE, a że jak można wierzyć jak tu się nic nie zgadza... gdzie są dinozaury skoro Bóg stworzył świat w 7 dni a dinozaury były przed ludźmi... :) W moim rozumieniu tego typu "niezgodności" wcale mi nie przeszkadzają w wierze. Tak bardzo płytko jakoś sięgają rozmowy. Zamiast omówić jakieś konkretne objawienia Boga, podzielić się nimi to omawiacie tu wszystko na poziomie niedobrych księży, niedobrych moherów - jest to zbyt ludzkie, żeby mogło być Boskie... "i tak powiem".

Edytowane przez PelzaK

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

...

Ad.2 Ja sobie nie musze niczego udowadniać, studiuję na katolickiej uczelni i znam wielu BARDZO inteligentnych katolików, a interesuje mnie tylko jedno - jakim cudem są w stanie utrzymać teizm, skoro dogmaty ich wiary są sprzeczne z empirią (i niejednokrotnie z prawami logiki). Choćby problem omnipotencji, coby daleko nie szukać. Nie baw się w psychologa, bo marnie Ci to wychodzi ;)

...

Zrozumiesz jakim cudem jeśli zrozumiesz że problem omnipotencji to pozory problemu.

Dla mnie nie istnieje problem omnipotencji tylko problem brakiu wiedzy dotyczącej logiki

połączonej z wygórowanym mniemaniem o swoich możliwościach intelektualnych osób widzących

problem omnipotencji.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Temat jest o religii chrzescijanskiej a nie o żadnym islamie i innych wymysłach chorych ludzi (wysadź się a dostaniesz niebo pełne dziewic) więc jedyne co sam się dowiedziałem od eksperta (a nie wymysliłem) chce tutaj przekazać. Religia chrześcijańska ma to czego nie żadna inna na świecie. Jezusa Chrystusa który jako jedyny człowiek w historii świata zmartwychwstał i towarzyszyło temu dośc niezwykłe wydarzenie czego dowodem jest ten spory kawał materiału który tak wnikliwie był (i wciąż jest) badany, a jego zmartwychwstanie świadczy o jego boskości. I tyle.

"islamie i innych wymyslach chorych ludzi" :lol: widac, ze poszanowanie blizniego masz iscie katolickie. Dalej wierz w swoja wyjatkowosc. Te miliardy ludzi musza sie faktycznie mylic... no bo przeciez jak wytlumaczyc ten kawal materialu ;) trzeba sie do niego modlic jak nic. Na swiecie jest wiele niewyjasnionych zjawisk, tajemnic itp. Do dzisiaj ludzie wierza w jedyne i najprawdziwsze slonce ;) Bo swieci, w koncu to musi byc jakis znak!

 

Ale co to znaczy tym prawdziwym. Dla mnie Bóg jest pewnym bytem, zjawiskiem, sposobem na życie a nie osobą, pewnym Panem o imieniu Bóg, który lata na chmurce i jest on jeden najwłaściwszy. Zadając pytania w takim stylu mi pokazujesz tylko tyle, że jeśli kiedykolwiek edukowałeś się z, potocznie mówiąc, religii, to zakończyłeś tą edukację i przemyślenia nt wiary i Boga na poziomie szkoły podstawowej. Ale nie martw się, przeciętny kowalski także ;). Jak to ktoś kiedyś ładnie ujął... ludzie mają różną pojemność duchową (może jakoś podobnie)

Tym najprawdziwszym, wykreowanym przez kk. Naprawde myslisz, ze kiedykolwiek bedziesz powaznie traktowany kiedy na pytanie odpowiadasz atakami ad personam? Probujesz ze mnie zrobisz czlowieka niedouczonego, czy wrecz ograniczonego tylko dlatego, ze mysle inaczej niz Ty ;) Sory stary, ale to jedna z wad religii... uwazacie siebie za jedynych godnych by czcic imie panskie itp przy czym kazdego inaczej myslacego opluwacie jadem. Jestes sobie w stanie w ogole wyobrazic, ze mozna nie odczuwac potrzeby nauki religii? Niestety mi takze przyszlo mieszkac w tym kraju i chcac nie chcac mam kontakt z kk. Daje mi to imho wystarczajaca wiedze na temat tej ograniczonej instytucji i dla wlasnego bezpieczenstwa wole sie trzymac z daleka :D Z jednym musze sie z toba oczywiscie zgodzic - faktycznie ludzie maja rozna pojemnosc duchowa... niektorzy lykaja wszystko jak mlode foki ;) Edytowane przez kkNd!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

"islamie i innych wymyslach chorych ludzi" :lol: widac, ze poszanowanie blizniego masz iscie katolickie. Dalej wierz w swoja wyjatkowosc. Te miliardy ludzi musza sie faktycznie mylic... no bo przeciez jak wytlumaczyc ten kawal materialu ;) trzeba sie do niego modlic jak nic. Na swiecie jest wiele niewyjasnionych zjawisk, tajemnic itp. Do dzisiaj ludzie wierza w jedyne i najprawdziwsze slonce ;) Bo swieci, w koncu to musi byc jakis znak!

x2

dokładnie, iście katolickie myślenie ^^

 

LUDZIE! Jedzcie ciach!o! miliony much nie mogą się mylić.

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Beznadziejna dyskusja z ludzmi ktorzy chyba nie dorośli w ogóle do rozmowy na temat bóstw, religii i innych temu podobnych spraw.

 

widac, ze poszanowanie blizniego masz iscie katolickie

Jakie poszanowanie blizniego mam takie mam. Jeżeli ktoś się wysadza w powietrze czyniąc przy tym sporą stratę w niewinnych ludziach to dla mnie jest to wymysł chorych ludzi i napewno tego nie popieram. Może źle się wyraziłem - piłem tutaj do islamskich EKSTREMISTÓW nie do islamu jako religii tamtejszych kultur.

Te miliardy ludzi musza sie faktycznie mylic... no bo przeciez jak wytlumaczyc ten kawal materialu trzeba sie do niego modlic jak nic

Fajnie masz jeżeli modlisz się do przedmiotów. To dopiero "katolickie" podejście. Modlitwa nie do BOGA tylko do: obrazu, figurki, wizerunku krzyża, całunu...heh, ojca dyrektora (niepotrzebne skreslic). Miliardy ludzi? A ile tych miliardów przy CAŁEj szóstce na naszym globie? :D

Probujesz ze mnie zrobisz czlowieka niedouczonego, czy wrecz ograniczonego tylko dlatego, ze mysle inaczej niz Ty

Myślę że raczej dlatego iż wypisujesz bzdury co wynika własnie z Twojego niedouczenia w kwestii religii. Akurat Pelzak ma zdrowe podejscie do religii co w pełni popieram. Bóg i religia to sposób na życie a nie dziadek na chmurce :lol2:

uwazacie siebie za jedynych godnych by czcic imie panskie itp przy czym kazdego inaczej myslacego opluwacie jadem

Nie uogólniaj, nie kazdy jest katolickim EKSTREMISTĄ (patrz. rodzina radia maryja... 0_0 )

Niestety mi takze przyszlo mieszkac w tym kraju i chcac nie chcac mam kontakt z kk. Daje mi to imho wystarczajaca wiedze na temat tej ograniczonej instytucji i dla wlasnego bezpieczenstwa wole sie trzymac z daleka

Chodzenie do kościoła to za mało. Miałem dokładnie takie samo zdanie jak Ty dopóki małżeństwo nie zmusiło mnie do głębszego zapoznania się z naszą narodową wiarą i zapewniam że jest to bardziej złożone niż by się wydawało. Trzeba się tylko tym zainteresować - nie mówię tu od razu o nawracaniu, ale o czystej ciekawośc chociażby. Edytowane przez apo5

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...