Skocz do zawartości
Gość Bianka

Wiara Chrześcijańska

Rekomendowane odpowiedzi

Gość Pigmej

1 gdyby był pastorem to by miał żonę... <_<

 

2 teraz to TY wyolbrzymiasz... nigdzie nie napisałem że pracuje 16h w kopalni uranu.. chodziło że wraca po godzinie 16... :) Twierdzisz że normalni ludzi mają 2 pracy... wraqcają o 16 do domu.. ią do drugiej w której sa powiedzmy do 20 zakałdając że na pół etatu i zajmują się domem, sprzątają i WYCHOWUJĄ DZIECI? Oj To ja współczuje Twoim dziecią że ojca bedą znały jedynie z imienia....

 

3 podałem jeden przykład bo jego akurat znam i jakoś nie dramatyzuje że całą reszta to pasożyty... Popatrz ile pasożytów jest wśród normalnych ludzi... (nie księży...)

Jak mówię.. nie wydaje mi się aby te 40% cokolwiek płaciły na kościół... Sam przypominasz iż nie jest to budżetówka.. zatem nie dostaje pieniędzy z budżetu państwa, który de facto jest sponsorowany przez Ciebie i przez te 40%... Więc nie rozumiem Twojego toku rozumowania... Skoro te 40% nie płąci na kościół to o jakim współfinansowaniu mowa.... Insynuacje o służbie zdrowia to już Twojka interpretacja i Twój wymysł...

 

4 po pierwsze.. ciach!ąc" target="_blank">abstraciach!ąc. Próbujesz być śmieszny ironizując moją wypowiedź? Jej cel był taki ażeby pokazać iż wiara czyni cuda. Masz rację w moim przypadku wiara w Boga. Jeśli Ty potrafisz wierzyć w deskę drewnianą, która Ci pomaga to dobrze.. prawdopodobnie też byś dokonał czegoś ponad swoje siły... Natomiast ja wolę wierzyć w siły większe ode mnie niż w kawałek deski który sam w sobie nic nie potrafi bo to wiadomo z doświadczenia. Ksiądz mnie nie niósł ale co to ma do rzeczy? Nie potrzebowali kościoła.. ale to kościół jest tutaj promotorem całego zajścia wiec o czym mowa...

 

5 tak.. a to de facto płacenie za moją wiarę. Nie wydaje mi sie żeby w jakiejkolwiek religii świata wierzący i wierni musieli płacić państwu za to żeby sie modlić w swoich świątyniach.

Ad. 1- Bardzo błyskotliwa wypowiedź. No, aż brak mi słów. :angry:

Ad. 2- O kopalni Uranu napisałem ja i należy to rozumieć jako "ciężka, mordercza praca". Nie był to fragment twojej wypowiedzi. Dałem przykład ludzi bardziej zapracowanych, aby mieć punkt odniesiena do tego że praca księży nie jest ciężka.

Ad. 3- Taki argument "Popatrz ile pasożytów jest wśród normalnych ludzi... (nie księży...)" jest śmieszny. Mówimy o instytucji kościoła, a nie o innych ludziach. Inni ludzie, czyli opiekuńcza polityka tego rządu i rozdawanie kasy na zasiłki, zapomogi, becikowe itd. to zupełnie inna rozmowa (taka polityka też mi się nie podoba, bo tylko pogłębia zły stan polskiej gospodarki).

Więc informuję Cię że te 40% płaci tym 60% na kościół. Zasada jest bardzo prosta i nie wiem dlaczego jej nie dostrzegasz. Mechanizm jest taki: Państwo ma określone wydatki. Jeżeli jedna grupa (kościół) wpłaci mniej bo ma ulgii nie płaci podatków, to inna grupa (czyli między innymi te 40%) musi wpłacić więcej. Przecież to oczywiste. Żadna wyższa matematyka. I oto mi chodzi. Nie chce do tego dopłacać bo z tego nie korzystam. Niech te 60% pokrywa różnicę jak chce. W innych krajach jest to rozwiązane bardzo prosto. Nie ma żadnych ulg, a każdy obywatel deklaruje na koniec roku 1% swoich dochodów na kościół (wybrany przez siebie). Takie sprawy są już gdzie indziej rozwiązane bardzo dobrze. Należy to tylko przeszczepić do nas. O to apeluję.

Ad. 4- Mój błąd ortograficzny przyznaję. Nie potrzebuję wierzyć w deskę ani w Boga. To właśnie jest wolność, której ty nie masz. Co byś nie robił musisz wiedzieć że ktoś Ci pomaga itd. To jest wiara. Ale żeby do tego dojść nie jest potrzebny kościół (instytucja). Niektórym jest potrzebna jako pomoc w dojściu do tego. OK. Niech z niej korzystają. Ale niech sami za tą pomoc płacą. Cała sprawa się do tego sprowadza.

Ad. 5- No właśnie i to jest sedno sprawy. Albo należysz do grupy dla której kościół (instytucja) to materialne ucieleśnienie Boga na ziemi, albo do grupy dla której to tylko pośrednik. Wnioskuję że należysz do tej drugiej grupy. W porządku- twoja sprawa. Masz do tego prawo. Tylko jeszcze raz powtarzam. Ja nie mam zamiaru płacić za to że ty potrzebujesz tej pomocy. Ja jej nie potrzebuję i nie chcę żeby to wpływało na stan mojego portfela, żeby zdanie kościoła determinowało szereg ustaw w państwie w którym żyję, itd.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Twoje wypowiedzi przesiąknięte są indoktrynacją pewnej instytucji xD Jeśli to bóg stworzył ludzi, stworzył ich na początku doskonałych i dobrych (jak mówi Biblia) - a później oni sami upadli przez grzech pierworodny w raju... Według mnie jest to absurd! Dlaczego?

Grzech pierworodny miał polegać na zerwaniu i zjedzeniu owocu z drzewa poznania dobra i zła.

Bóg zakazał Adamowi i Ewie zrywać i jeść owoce z tego drzewa. Teraz uwaga!

Ewa zostaje skuszona przez węża do zerwania i "spożytkowania" owocu z tego drzewa.

Wąż mówi(cytuję z pamięci): "Zjedzcie owoc z tego drzewa, a będziecie znali dobro i zło jak wasz stwórca...". Ale najfajniesze jest to, że bóg wie wszystko i wszystko może! Wiec wiedział że Ewa jest kuszona przez węża i nic nie zrobił. Wiedział też że ludzie nie znają dobra i zła, wieć Ewa nie wiedziała że robi źle! Bo niby skąd miała widzieć? Co z tego że bóg jej zakazał czegoś nie robić?

Ona nie widziała że złamać zakaz to jest źle... Akcja toczy się dalej! Ludzie zjadają owoc!

Teraz bóg wkracza do akcji! Odnajduje ich i pyta się dlaczego to zrobili! Jakby tego nie wiedział wszechwiedzący... Co się dzieje dalej? Wielki i miłosierny bóg nakazuje ludziom rozmnażać się z ich grzeszną naturą oraz jako bonus sprowadza na rodzaj ludzki wszelkie choroby i nieszczęścia oraz co najgorsze śmierć!! Jak to możliwe? Miłosierny ojciec, stwórca który wszystko wie i może nie zapobiega popełnieniu zła przez nieświadomych niczego ludzi! Co gorsza mimo że ludzie byli nieświadomi i nie rozróżniali dobra od zła oraz byli jeszcze dodatkowo skuszeni przez węża (symblo szatana) wielki i młosierny bóg skazuje ich na śmierć, choroby i wygnanie z raju!

Czy to nie dziwne? Powiedziałbym nawet że nieludzkie! Tożto ziemskie sądy są łagodniejsze!

w domenie Boga to On ustala zasady, wiec jak juz pisalem po wylaczeniu na chwile czasu nie ma znaczenia czy sąd na szatanem sie juz odbyl czy dopiero odbedzie ani czy jablko zostalo zerwane czy nawet jablon nie zostala stworzona. pamietajcie o tym, ze nasze ziemskie zasady nie musza stosowac sie do innych "form" zycia.

dla opornych co nie rozumieja proponuje cwiczenie: polozcie jablko na stole i probojcie je opisac nie korzystajac z przymiotnikow [cos w stylu czasownikow odprzymiotnikowych ( :blink: ) tez nie stosojcie, chodzi o: czerwone->czerwienieje.]

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość Kaaban

Ad. 3- Taki argument "Popatrz ile pasożytów jest wśród normalnych ludzi... (nie księży...)" jest śmieszny. Mówimy o instytucji kościoła, a nie o innych ludziach. Inni ludzie, czyli opiekuńcza polityka tego rządu i rozdawanie kasy na zasiłki, zapomogi, becikowe itd. to zupełnie inna rozmowa (taka polityka też mi się nie podoba, bo tylko pogłębia zły stan polskiej gospodarki).

Więc informuję Cię że te 40% płaci tym 60% na kościół. Zasada jest bardzo prosta i nie wiem dlaczego jej nie dostrzegasz. Mechanizm jest taki: Państwo ma określone wydatki. Jeżeli jedna grupa (kościół) wpłaci mniej bo ma ulgii nie płaci podatków, to inna grupa (czyli między innymi te 40%) musi wpłacić więcej. Przecież to oczywiste. Żadna wyższa matematyka. I oto mi chodzi. Nie chce do tego dopłacać bo z tego nie korzystam. Niech te 60% pokrywa różnicę jak chce. W innych krajach jest to rozwiązane bardzo prosto. Nie ma żadnych ulg, a każdy obywatel deklaruje na koniec roku 1% swoich dochodów na kościół (wybrany przez siebie). Takie sprawy są już gdzie indziej rozwiązane bardzo dobrze. Należy to tylko przeszczepić do nas. O to apeluję.

 

Ad. 5- No właśnie i to jest sedno sprawy. Albo należysz do grupy dla której kościół (instytucja) to materialne ucieleśnienie Boga na ziemi, albo do grupy dla której to tylko pośrednik. Wnioskuję że należysz do tej drugiej grupy. W porządku- twoja sprawa. Masz do tego prawo. Tylko jeszcze raz powtarzam. Ja nie mam zamiaru płacić za to że ty potrzebujesz tej pomocy. Ja jej nie potrzebuję i nie chcę żeby to wpływało na stan mojego portfela, żeby zdanie kościoła determinowało szereg ustaw w państwie w którym żyję, itd.

zgadzam sie, nasze Państwo jest zbyt wyznaniowe i niech ktoś powie ze to nie jest zmuszanie ludzi to określonej wiary <_< a i jeszcze dla mnie to bezszczelość jeszcze prosić o 1% podatków żeby przekazać na Kościół bo szanowny ksiądz nie kupi sobie 10 samochodu :mur:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

osobiście jestem chrześcijaninem, a jednak mam pewne rozterki. czyli jednak myślę.

bynajmnie nie o to mi chodziło, że chrzescijanie nie zastanawiają sie nad swoim życiem i sprawami związanymi z duchowością oraz nie myślą w powszechnym znaczeniu tego słowa :wink: Tylko o to ze będąc chrzescijaninem wiele rzeczy rzeczy trzeba przyjmowac, interpretować w jeden jedyny sposób przekazany prze Biblie, bycie chrzescijaninem do tego obliguje jak Bianka wspomniała(choc nie jest ona wyrocznią, moze jest inczej;) I to własnie mnie w tym odrzuca.

Edytowane przez Caehl

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ad. 1- Bardzo błyskotliwa wypowiedź. No, aż brak mi słów. :angry:

Ad. 2- O kopalni Uranu napisałem ja i należy to rozumieć jako "ciężka, mordercza praca". Nie był to fragment twojej wypowiedzi. Dałem przykład ludzi bardziej zapracowanych, aby mieć punkt odniesiena do tego że praca księży nie jest ciężka.

Ad. 3- Taki argument "Popatrz ile pasożytów jest wśród normalnych ludzi... (nie księży...)" jest śmieszny. Mówimy o instytucji kościoła, a nie o innych ludziach. Inni ludzie, czyli opiekuńcza polityka tego rządu i rozdawanie kasy na zasiłki, zapomogi, becikowe itd. to zupełnie inna rozmowa (taka polityka też mi się nie podoba, bo tylko pogłębia zły stan polskiej gospodarki).

Więc informuję Cię że te 40% płaci tym 60% na kościół. Zasada jest bardzo prosta i nie wiem dlaczego jej nie dostrzegasz. Mechanizm jest taki: Państwo ma określone wydatki. Jeżeli jedna grupa (kościół) wpłaci mniej bo ma ulgii nie płaci podatków, to inna grupa (czyli między innymi te 40%) musi wpłacić więcej. Przecież to oczywiste. Żadna wyższa matematyka. I oto mi chodzi. Nie chce do tego dopłacać bo z tego nie korzystam. Niech te 60% pokrywa różnicę jak chce. W innych krajach jest to rozwiązane bardzo prosto. Nie ma żadnych ulg, a każdy obywatel deklaruje na koniec roku 1% swoich dochodów na kościół (wybrany przez siebie). Takie sprawy są już gdzie indziej rozwiązane bardzo dobrze. Należy to tylko przeszczepić do nas. O to apeluję.

Ad. 4- Mój błąd ortograficzny przyznaję. Nie potrzebuję wierzyć w deskę ani w Boga. To właśnie jest wolność, której ty nie masz. Co byś nie robił musisz wiedzieć że ktoś Ci pomaga itd. To jest wiara. Ale żeby do tego dojść nie jest potrzebny kościół (instytucja). Niektórym jest potrzebna jako pomoc w dojściu do tego. OK. Niech z niej korzystają. Ale niech sami za tą pomoc płacą. Cała sprawa się do tego sprowadza.

Ad. 5- No właśnie i to jest sedno sprawy. Albo należysz do grupy dla której kościół (instytucja) to materialne ucieleśnienie Boga na ziemi, albo do grupy dla której to tylko pośrednik. Wnioskuję że należysz do tej drugiej grupy. W porządku- twoja sprawa. Masz do tego prawo. Tylko jeszcze raz powtarzam. Ja nie mam zamiaru płacić za to że ty potrzebujesz tej pomocy. Ja jej nie potrzebuję i nie chcę żeby to wpływało na stan mojego portfela, żeby zdanie kościoła determinowało szereg ustaw w państwie w którym żyję, itd.

heh...

1. ksiądz!=pastor, pastor może brać ślub, ksiądz nie może.. czemu? to zapytaj kogoś z nauk teologicznych, ja jestem informatykiem i elektronikiem i jakoś mi to nie przeszkadza.. I od kiedy tak Cię przejmuje los biednych księży, którzy nie mogą mieć żon...

 

2. mordercza praca... ale Ty nie porównujesz tyranie w fabryce uranu z posługą kapłańską, tylko każesz temu księdzu iść do pracy i jeszcze pracować jako ksiądz... Poza tym, czy np praca w świetlicy z dziećmi z rodzin patologicznnych to wg Ciebie nie jest dodatkowe zajęcie księdza? Praca w poradni rodzinnej? W końcu praca jako misjonarz... I to wszystko oni robią pomimo swoich normalnych zadań związanych z kościołem, mszami, obrzędami etc...

 

3. Ten Twój prosty mechanizm coś ma luki wg mnie. Piszesz że jeśli kościół wpłaci mniej... to żeby budżet wyszedł na równo trzeba zabrać innym... Ale.. jak kościół może wpłacić mniej.. skoro kościół od zawsze (a przynajmniej od jakiegoś czasu) płaci to mniej jeśli już płaci więc jest to de facto stały dochód dla państwa, z którym państwo się liczy że dostaje tyle i wsio...

Dalej piszesz że nie chcesz płacić na kościół a w lepszych państwach na koniec roku dajesz 1% na kościół obojętnie jaki... Wiec de facto jesteś zmuszony płacić czy chcesz czy nie chcesz... Chyba że to wygląda inaczej a TY to źle ująłeś.

 

4. wolność, której ja nie mam.. hmm ciekawe sformułowanie.... Ty za to cieszysz sie zapewne nieograniczoną wolnością :) Prawda jest taka... ja wierzę w Boga bo mam ku temu powody, i nie są to bynajmniej jakieś tam rzeczy przekazane mi przez rodziców, choć ich wkład na pewno jakiś jest. Są dwa poglądy, jeden z nich opaty na wierze wyjaśnia wszystko istnieniem siły wyższej jaką jest w badanym przypadku Bóg, oraz drugie podejście, takie jak Twoje, iż większość (jeśli nie wszystkie) rzeczy da się wyjaśnić logicznie be mieszania w to sił nadprzyrodzonych. Mimo iż moje wypowiedzi mogą świadczyć iż wspieram tą pierwsza grupę to do końca tak nie jest. Jestem osobą która wierzy w siłę umysłu. Wiem że dużo rzeczy da się zrobić przy użyciu silnej woli. Po przeczytaniu pewniej książki, która powiedzmy nieco mi poszerzyła horyzonty zacząłem się zastanawiać wobec teorii ludzkiego umysłu czy Bóg faktycznie istnieje. I wielu miesiącach namysłu dotarło do mnie to w jakiś inny sposób.. i nie mam problemu teraz z sprzecznościami racjonalnego rozumowania i istoty Boga.

Jeśli chodzi o ten budżet państwa... nikt Ci nie każe ostatecznie mieszkać w polsce. Polska jest jaka jest i ja przynajmniej jestem dumny że jestem polakiem. A narzekać to sobie możesz... Tylko pytanie po co.. skoro Twoje narzekanie i tak nic nie zmieni... czy nie leij zajać się czymś konstruktywnym i pożytecznym?

 

5. podobnie jak końcówka 4.... Nie chcesz płacić to się wyprowadź do niemiec, angli, usa... droga wolna. Polska byłą i jest dosyć mocno związana z wiarą katolicką i nie da się tak po Twojemu nagle wywalić kościół z życia codziennego. A to, że Tobie zabrakło wiary gdzieś po drodze to już nie mój problem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

...

 

zeby nie OT

Dla mnie Bog nie istnieje. nikt nie potrafi jednoznacznie udowodnic ze istnieje. czy istnieje czy nie przekonam sie gdy moje zycie dobiegnie konca.

 

 

 

mam podobne zdanie, niemniej jednak biblia jest dobrym dziełem, daje wskazówki jak człowiek powinien postępywać w życiu codziennym ...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jezu co tu sie dzieje :) nie bylo mnie pol dnia a temat rozrasta sie w takim tempie ze do konca tygodnia bedzie mial juz parenascie stron. jak by nie bylo, ta dyskusja do niczego nie prowadzi

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mówiłem.. powinien być zakaz pisania nt religii. To jest imho prywatna sprawa każdego z nas czy i w co wierzy. I nikt mnie tutaj nie przekona, że Boga nie ma więc jedyny sens tego typu tematów to tylko kłótnia i zaśmiecanie bazy danych... <_<

 

Jedna rzecz mnie zastanawia... Czemu Ci którzy deklarują iż nie wierzą w Boga piszą jego imię z szacunkiem z dużej litery, jak upadną to wołają O Jezu! a jak coś się stanie to znów Jezus Maria :)

 

Ostatnio to po trosze na śmieszno tłumaczyłem koledze... Katolik wie że 2 przykazanie mówi aby nie nadużywać imienia Pana Boga Twego naderemnie bo to grzech.. Zatem osoba niewierząca nie popełnia grzechu.. no bo de facto nie wierzy. Dlatego osoba wierząca żeby nie popełniać grzechu z artykułu 2 dziesięciu przykazań, jak upadnie to mówi Ku..wa, a jak się coś stanie krzyczy Ja pie..ole :lol:

Edytowane przez PelzaK

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jezu co tu sie dzieje :) nie bylo mnie pol dnia a temat rozrasta sie w takim tempie ze do konca tygodnia bedzie mial juz parenascie stron. jak by nie bylo, ta dyskusja do niczego nie prowadzi

Bo ta dyskusja z założenia nie ma prowadzić do czegokolwiek - założeniem tematu jest przekazanie przez użytkowników jakie mają zdanie na temat religii, jakie przemyslenia, może jakieś fakty - nikt nikogo nie chce nawracać, ani odwrotnie. Jeżeli uważałeś, że z tej dyskusji powinno wyniknąć podsumowanie, na które się wsyzscy zgodzą to byłeś w błędzie...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

E tam od razu sceptyczni jestescie, jesli ktos uwaza, ze nie przekona nikogo, ani sam za nic w swiecien ie da sie przekonac - niech nic nie mowi, ale moze byc choc jedna osoba, ktora tylko to czyta i popiera taka dyskusje - dla takiej jednej osoby, chyba warto pisac ?, zeby bylo wiecej wrazen to napisze tak:

Bacznie sie przygladam dyskusji i sklonila mnie ona do refleksji na temat wiary, mam nadzieje, ze jej dalszy rozwoj (dyskusji), pozwoli mi na uzyskanie jeszcze ciekawszych informacji i opinii. :)

 

 

Wlaczam sie w polowie dyskusji, ale co tam: PelzaK, ja nie pisze bog z duzej litery, wolalm Jezus Maria (albo "dzizas") bo tak sie przyzwyczailem i rownie dobrze moge wolac "o kur...", i panie o tym jakze pieknym zawodze raczej nie beda sadzily, ze mowie o nich/do nich

 

Ostatni przyklad bardzo ciekawy :) wychodzi na to, ze osoby nie wierzace mniej klna ;D

 

 

Takie pytanie odnosnie chrzescijanstwa i co za tym idzie:

Czy zwierzeta tez doswiadcza wiecznego odpoczynku ? Co sie stanie z moim kotem gdy umrze? Pytam o wasze zdanie.

Pytanie z tym powiazane - dlaczego sadzisz ?

 

Pytanie powiazane z powyzszym:

Czy bylbys w stanie powiedziec, ze ludzie sa lepsi od zwierzat, majac na uwadze, zamachy terrorystyczne, zabijanie dla zabawy/sportu, zabijanie innych ludzi dla pieniedzy, zabijanie bez powodu innych ludzi(nawet nie chodzi tu o walke o teren), chcec ciaglego zysku, ciagly wyscig szczurow. Czy to czyni ludzi lepszymi ? Potrafia byc okrutni bez powodu jak zadne inne zwierze, potrafi tez stworzyc komputer.

A moze to zwierzeta sa madrzejsze, nie poddaja sie takiemu wyscigowi, wiedza gdzie jest ich miejsce, nie szukaja bezsensownego sensu zycia, zyja by zyc i by dac zycie innym. Zyja by inne zwierzeta tez mogly zaznac tego szczescia zycia. A my ? szukamy bogow, szukamy przyczyny, szukamy kosmitow, szukamy odpowiedzi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ooooooo bardzo madre slowa :/ polityka i religia to odrebne tematy...nie badzmy jak moherove berety :]

 

Prosze o nie mieszanie religii i polityki.

Nie róbcie jak rydzyk;]

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Takie pytanie odnosnie chrzescijanstwa i co za tym idzie:

Czy zwierzeta tez doswiadcza wiecznego odpoczynku ? Co sie stanie z moim kotem gdy umrze? Pytam o wasze zdanie.

Pytanie z tym powiazane - dlaczego sadzisz ?

OK, zwięrzęta jeżeli faktycznie mają jakąś osobowość - myślę, że tak - pewnie będą miały jakiś "odpoczynek" nie pytaj co - a dlaczego - w zwierzętach nie ma zła - psy np. mogą się zachowywać tak a nie inaczej przez ludzi którzy skrzywili ich psychikę nieodpowiednią tresurą. Ale generalnie zwierzęta są zła całkowicie pozbawione - jeżeli komuś zrobią krzywdę, to albo przypadkiem, albo z chęci zabawy, albo dlatego że dawno czegoś nie jadły :lol: no i w obronie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość Pigmej

1 Ale.. jak kościół może wpłacić mniej.. skoro kościół od zawsze (a przynajmniej od jakiegoś czasu) płaci to mniej jeśli już płaci więc jest to de facto stały dochód dla państwa, z którym państwo się liczy że dostaje tyle i wsio...

Dalej piszesz że nie chcesz płacić na kościół a w lepszych państwach na koniec roku dajesz 1% na kościół obojętnie jaki... Wiec de facto jesteś zmuszony płacić czy chcesz czy nie chcesz... Chyba że to wygląda inaczej a TY to źle ująłeś.

 

2 wolność, której ja nie mam.. hmm ciekawe sformułowanie.... Ty za to cieszysz sie zapewne nieograniczoną wolnością :) [...]

Jeśli chodzi o ten budżet państwa... nikt Ci nie każe ostatecznie mieszkać w polsce. Polska jest jaka jest i ja przynajmniej jestem dumny że jestem polakiem. A narzekać to sobie możesz... Tylko pytanie po co.. skoro Twoje narzekanie i tak nic nie zmieni... czy nie leij zajać się czymś konstruktywnym i pożytecznym?

 

3 podobnie jak końcówka 4.... Nie chcesz płacić to się wyprowadź do niemiec, angli, usa... droga wolna. Polska byłą i jest dosyć mocno związana z wiarą katolicką i nie da się tak po Twojemu nagle wywalić kościół z życia codziennego. A to, że Tobie zabrakło wiary gdzieś po drodze to już nie mój problem.

Ad.1- No właśnie. Sam sobie odpowiadasz. Brawo. Kościół zawsze w naszym kraju miał ulgi i płacił mniej. O tym mówię. Czas to zmienić.

Nie jestem zmuszany do płacenia tego 1%. WYBIERAM czy chcę i płacę na ten kościół NA KTÓRY ew. chcę. To jest sprawiedliwe.

 

Ad.2- Mylisz wolności obywatelskie (wynikające z Prawa w naszym kraju), z wolnością która wynika z naszego światopoglądu, przekonań, systemu wartości, itd. Ja mówiłem o tym drugim.

Bardzo chętnie zajmę się czymś konstruktywnym i pożytecznym (już to robię w życiu). Jednak skutecznie ogranicza mnie w tym nasze wyznaniowe państwo i kościół który nie dość że wsadza swój nos we wszystko, to jeszcze go okrada.

A gdyby nikt nigdy na nic nie narzekał i nie próbował tego zmieniać to dalej żylibyśmy w epoce niewolnictwa, ku-klux-klanu i braku równouprawnienia kobiet.

 

Ad.3- No właśnie tym podsumowałeś. "Nie pasuje- wypier....". Sorry. Ale faktycznie nasza rozmowa nic więcej nie przyniesie. :sad:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

zgadzam sie z Pigmejem w tej kwestii na 100%...jesli chodzi o kase jaka ma kosciół z naszych podatków + taca + ulgi to nie moge sie powstrzymac ale mnie to delkiatnie mowiac (censored!) a dlaczego? bo widze proboszcza z mojego miasta ktory rozbija sie najwypasniejsza wersja limuzyny peugeota 607.biedny posługa Boży....a ciemny lud wrzuca ta tace ile wlezie a kosciół miał byc wybudowany w ciagu 7 lat od '89 roku.najpierw sprawili sobie wypasna plebanie z garażami gdzie obok stała zabudowana blacha kaplica.dopiero nie dawno ruszyła budowa własciwa domu Bozego. nie wrzucam wszytkich ksiezy do jednego worka ale widac jak na dłoni ze wiekszasc z nich zachowuje sie poprostu jak zwykli ludzie ... szmal nie wybiera i inne przyjemnosci :wink: jestem za pełna przejzystoscia finansowa kazdego koscioła w polsce bo w koncu jako podatnik mam do tego prawo...qrcze nawet muzułmanie zyjacy w polsce bula na kosciół :lol2:

na szacunek zasługuja kapłani ktorzy faktycznie nie patrzac na siebie jada pomagac ludziom w takie zakatki swiata o ktorych nawet nie chcemy czasem słyszec ze istnieja takie miejsca.

Edytowane przez talib666

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość Bianka

Nie mogłem się powstrzymać od tego jednego komentarz!

Siły ciemności nie drżą przed bogiem! Dlaczego miałby to robić? Bo się boją miłosiernego boga? Boga kochającego wszystkich nawet sztatana! Jaki sąd boży!? Sąd boży ma być przeznaczony dla ludzi, szatan i inne zbuntowane anioły zostały strącone do piekła na wieki - i nie ma dla nich ratunku, nie ma już sądu, on się juz się odbył - dlatego szatan nie wierzy w boga, on wie że on istnieje, nie boi się go ponieważ został już strącony do piekła oraz bóg go kocha! Co ciekawe w Biblii ojciec przebacza synowi marnotrawnemu! Człowiek przebacza i kocha nadal innego człowieka. Podkreślam przebacza i wpuszcza go do domu jeszcze raz! Natomiat wasz chrześcijański bóg - uosobienie dobra i miłości nie potrafi przebaczyć szatanowi? Zamiast tego prowadzi z nim nieustanną walkę?

No chyba że sztana nie chce iść do nieba, ale nie sądzę żeby był taki głupi B)

Oczywiście takie rozważanie ma sens jedynie gdyby bóg istniał, ale denerwuje mnie nielogiczne posługiwanie się swoją wiarą i jej założeniami!

Popieram! Natomiast bełkot typu: "Chrystus mieszka pełnią cielesności w swej boskości ..." itp.

To tylko religijny bełkot, nie mający żadnego sensu. Takie formułki.

Co do powyższego postu, na który 'nie musze odpowiadac' - to mam sugestie, by nie wklejać tutaj tasiemcowych wypowiedzi, tylko jeśli juz, to linkować, a przeczyta ten, kto jest zainteresowany. Forum to nie miejsce na przedruk całych artykułów, czy ksiązek.

 

Sąd Boży czyli orzeczenie kary i jej wykonanie odbędzie sie w wieczności. Do tego czasu część sił demonicznych została zamknieta w podziemiach otchłani, jak powiada Pismo, a część , wraz z szatanem jeszcze działa, zwodząc i drecząc ludzi.

 

Podobienstwo o synu marnotrawnym dotyczny zobrazowania Bozego przebaczenia dla każdego człowieka, który zechce wrócić do Boga Ojca, uznając swoja wine i potrzebę wyznania jej, bo wtedy Bóg wychodzi na przeciw takiemu skruszonemu grzesznikowi, jak ojciec synowi marnotrawnemu, z historii zapisanej w ewangelii łukasza , w 15 rozdziale. Nie dotyczy to szatana i demonów. Tylko Bóg wie, czym jest zło i dobro w pełnym ich wymiarze i nie jest ludzką rzecza ocena Boga i Jego przebaczenia. Tylko w nieodrodzonym i nieoświeconym przez Słowo Boże umyśle może powstac bluźniercza myśl, krytykująca postanowienia Boga.

 

'Religijny bełkot' nie jest cechą Pisma Świętego - a tam właśnie jest użyte określenie dotyczące Jezusa Chrystusa: 'mieszka w Nim cieleśnie pełnia boskości' , co tłumacząc na język bardziej współczesny (z uwzględnieniem tekstów paralelnych) oznacza, ze Bóg mieszka w ciele ludzkim.

 

penemue - bardzo prosze, gdy już wrócisz z zagranicy o takie formułowanie myśli, które będa przede wszystkim skondensowane i nie zajma tyle miejsca, co Twoje wypowiedzi dotychczas, bo nie sposób na to odpowiadac. I jeszcze raz powtórze poprzednia prośbe - nie wklejaj tutaj elaboratów - linkuj.

Edytowane przez Bianka

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bianka poczytałaś biblię i cytujesz co chwile jakieś texty... z którymi się nie zgodzę i tyle.

Poczytaj cokolwiek z twórczości A. S. LaVey'a która jest o 180 st odwrócona od tego w co wierzysz, zaraz powiesz ze jestem opetany hehe...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja mam takie glupie pytanie do katolikow ;] Co wg was sie stanie z reszta ludzi na swiecie, ktorej przyszlo zyc w kraju o innej religii? Chyba nie zostana potepieni... co? :lol:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja mam takie glupie pytanie do katolikow ;] Co wg was sie stanie z reszta ludzi na swiecie, ktorej przyszlo zyc w kraju o innej religii? Chyba nie zostana potepieni... co? :lol:

a którz z katolików stał się wszechmocny by poznać plany Wszechmocnego Boga? jeżeli niektórzy otwarcie mówią, że tylko chrześcijanie otrzymają nowe życie to niewiem czy mam się śmiać czy płakać (patrz pierwsze zdanie).

szczerze mam nadzieję, że Bóg osądzi ludzi łagonie. wiem, że sprawiedliwie napewno. bo przecież pełno jest ludzi którzy np. żyją od dziecka w złym przekonaniu (zależy od kraju/kultury), bądź nawet nie słyszeli o Miłosiernym Bogu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja mam takie glupie pytanie do katolikow ;] Co wg was sie stanie z reszta ludzi na swiecie, ktorej przyszlo zyc w kraju o innej religii? Chyba nie zostana potepieni... co? :lol:

Swego czasu omawiałem ten problem na forum w topicu o roku 2012, w ktorym powstała "mała" dygresja na temat wiary. Link do postu:

 

http://forum.purepc.pl/index.php?s=&showto...dpost&p=1637719

 

W dalszej części dyskusji przedstawiłem także swoje zdanie na kilka tamatów pobocznych. Jakby co to możecie cytowac wszystko co tam napisałem (oczywiście na temat) - odpowiem tutaj.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

und3r Twój błąd w rozumowaniu z tym Kowalskim polega na tym, że tak naprawdę nie wiesz jakie są plany Boże, a jednak na to pytanie sobie sam odpowiedziałeś.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

und3r Przykład z Kowalskim jest bardzo dobry i oddaje tak naprawdę to co uważa wielu ludzi właśnie takich jak sam przedstawiony Kowalski - ja zresztą też...

 

A jeżeli Bóg chce inaczej tak jak to mr^_^max zasugerował - no cóż - ale jaki byłby sens robienia czwgoś bez przekonania o słuszności tych czynów - czy jeżeli Bóg chce żeby ludzie chodzili do kościoła, a ktoś idzie tam ale uważa, ze to bez sesnu, to czy to jest w porządku?

 

Oczywiście założenie jest takie, że ta osoba tylko przypuszcza, że Bóg tego chce, albo jest do tego zmuszana w pewien sposób. Co innego jakby było jasno i racjonalnie wytłumaczone dlaczego trzeba tak postępować - wtedy ludzie by tam chodzili z przekonania.

 

Aha - 3 przykazanie wcale nie mówi, że trzeba chodzić do kościoła - zostało tak zinterpretowane żeby "zmusić" ludzie do tego no i tak zostało do dzisiaj...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

und3r Twój błąd w rozumowaniu z tym Kowalskim polega na tym, że tak naprawdę nie wiesz jakie są plany Boże, a jednak na to pytanie sobie sam odpowiedziałeś.

A czy ja napisałem gdzieś, ze to wiem? O jakim błędzie w rozumowaniu mowisz? Poza tym czy ktokolwiek z przedstawicieli kościoła to wie? Nie. Nikt tego nie wie. Mam takie samo prawo do spekulacji na ten temat jak np. biskup.

 

 

Varrol - zgadzam się z Twoimi wypowiedziami na temat wiary jakie tu padły - uważam bardzo podobnie.

Edytowane przez und3r

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość Bianka

Bianka poczytałaś biblię i cytujesz co chwile jakieś texty... z którymi się nie zgodzę i tyle.

Poczytaj cokolwiek z twórczości A. S. LaVey'a która jest o 180 st odwrócona od tego w co wierzysz, zaraz powiesz ze jestem opetany hehe...

- nie zgadzasz się zatem nie ze mna, ale z Bogiem...i przed NIm będziesz sie tłumaczył.

 

skoro nawiazałeś do 'twórczości' LaVey'a, moze zainteresuje Cie poniższa informacja:

 

Jess LaVey, syn założyciela światowego kościoła szatana prowadzi dziś ludzi do Chrystusa.

 

Syn człowieka, który przez lata przyprowadzał tysiące ludzi do szatana, dziś prowadzi niezbawionych do Chrystusa. To była jednak długa i bolesna droga dla Anthony'ego LaVey, który aby uniknąć porównań z ojcem założycielem ogólnoświatowego kościoła szatana, zmienił swoje imię na Jess LaVey.

 

Przyszedł na świat w 1968 r. w wigilię Bożego narodzenia, a miejscem jego narodzin nie była szpitalna sala, tylko satanistyczny kościół-matka położony w Berlinie Wschodnim. Dwa lata wcześniej 30 kwietnia w dzień 'czarnego sabatu', jego ojciec będący już wtedy dość znaną 'ikoną' kultury masowej, obwieścił światu nastanie ery szatana. Mając zaledwie 10 lat, w ramach buntu przeciwko ojcu, Anthony zapisał się na korespondencyjny kurs Biblijny. Raz nawet świecącym mazakiem wymalował pomieszczenie służące do odprawiania satanistycznego rytuału napisami "Jezus zbawia!" Mając lat 14, nawiązał kontakt z kościołem Vineyard z Oceanside w Kalifornii, gdzie usłużono mu uwolnieniem od demonicznych mocy. "Czułem jak by ktoś zdjął ze mnie wielką górę, byłem totalnie pusty," mówi dziś Jess, 'Ale czułem się pełny pokoju'. W wieku lat 15 Jess LaVey, mając już dosyć fizycznego i psychicznego maltretowania przez ojca, spakował swoje rzeczy i opuścił rodzinny dom. Ojciec często zmuszał go do uczestnictwa w satanistycznych rytuałach, zadając gwałt psychiczny, oraz fizyczny. Jak sam mówi, mimo niebywałego zwycięstwa jakie Duch Święty przyniósł do jego życia, aż do dzisiaj nosi w swoim sercu oraz na ciele wiele blizn, które są efektem bestialskiego traktowania go. Ojciec zwykł bić go łomem, a nawet poddał kastracji. 'On był chorym, szalonym człowiekiem' komentuje zachowania ojca Jess 'Był pełen złości, gdyż nie mógł zmusić mnie do robienia tego, co chciał.' Pragnieniem ojca było, aby poprowadził on kościół szatana, po jego odejściu, który podobno w samym tylko San Francisco i Hollywood liczył ok. 50,000 członków.

Po ukończeniu małego kolegium Biblijnego dla Indian, w okolicach Kalifornii, Jess LaVey powołał do życia służbę Sword of the Spirit Ministries (Miecz Ducha). Był często zapraszany do kościołów, oraz chrześcijańskich rozgłośni gdzie nauczał na temat demonicznych opresji. W roku 1997 odmówił uczestnictwa w pogrzebie ojca. Aby całkowicie pozbyć się wpływów demonicznych mocy, pozbył się nawet wszystkich jego zdjęć.

Dziś, Jess LaVey mimo wątłego zdrowia usługuje w Californii, w służbie uwolnienia.

(Charisma News Service)

 

Copyright 2003 by Wydawnictwo Absolutnie Fantastyczne

Edytowane przez Bianka

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość Pigmej

Historia Jess LaVey-a jedynie pokazuje iż człowiek od małego prześladowany i bity przez ojca próbuje się od tego uwolnić co jest naturalne. A że jedyną alternatywą był dla niego kościół katolicki (tym bardziej że był to jawny oponent wiary wyznawanej przez znienawidzonego ojca)- przystał do niego. Nie widze tu nic nadzwyczajnego oprócz historii młodego chłopaka z patologicznej rodziny który od małego nie miał się do kogo odezwać i ratunku szukał akurat w kościele. Ten zaś oczywiście chetnie przyjął "zbłąkaną owieczkę". Historia jakich wiele. Wspólczucia dla kolesia za to co przeżył w dzieciństwie i that's all.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ad.1- No właśnie. Sam sobie odpowiadasz. Brawo. Kościół zawsze w naszym kraju miał ulgi i płacił mniej. O tym mówię. Czas to zmienić.

Nie jestem zmuszany do płacenia tego 1%. WYBIERAM czy chcę i płacę na ten kościół NA KTÓRY ew. chcę. To jest sprawiedliwe.

 

Ad.2- Mylisz wolności obywatelskie (wynikające z Prawa w naszym kraju), z wolnością która wynika z naszego światopoglądu, przekonań, systemu wartości, itd. Ja mówiłem o tym drugim.

Bardzo chętnie zajmę się czymś konstruktywnym i pożytecznym (już to robię w życiu). Jednak skutecznie ogranicza mnie w tym nasze wyznaniowe państwo i kościół który nie dość że wsadza swój nos we wszystko, to jeszcze go okrada.

A gdyby nikt nigdy na nic nie narzekał i nie próbował tego zmieniać to dalej żylibyśmy w epoce niewolnictwa, ku-klux-klanu i braku równouprawnienia kobiet.

 

Ad.3- No właśnie tym podsumowałeś. "Nie pasuje- wypier....". Sorry. Ale faktycznie nasza rozmowa nic więcej nie przyniesie. :sad:

1. Nie odpowiadam sobie sam... Piszesz że państwo ponosi straty bo kościół płaci mniej... ale zawsze tyle płacił więc to nie są de facto straty tylko stały zysk o niższej po prostu kwocie niż z pozostałych instytucji... Po drugie.. skoro nie jesteś zmuszany do płacenia na kościół to płacisz na inny.. ale czemu skoro nie jesteś wierzący?

 

2. A myślisz że ja nie świadomie wybrałem wiarę w Boga? To był mój wybór dokonany dzięki temu że mam wolność światopoglądu przekonań etc...

Bardzo fajnie najeżdżać tak na czyjąś religię, kościół i wyzywać od złodziei... Tylko że w obecnym świecie złodziejstwo jest na każdym szczeblu w hierarchii naszego państwa. Więc nie tłumacz się że rozmowa jest o kościele to dlatego wytykasz wszystko co złe i obarczasz kościół winą za stan naszego państwa.

Mówisz że kościół Cię ogranicza w tym co robisz.. to ciekawe.. Jesteś lekarzem i chcesz przeprowadzać zabiegi przerywania ciąży?

KKK... tylko że tak jak ktoś narzekał dostawał kose w plecy... Tam ludzie coś robili zeby zmienić to czy owo.. a Ty siedząc tu na forum raczej nic nie zdziałasz... Więc jakby nie patrzył po prostu siedzisz i narzekasz.. :)

 

3. No logicznie tak by wynikało... Nie podoba Ci się... ciągle narzekasz... a narzekaniem nic nie wskórasz... wiec najlepiej uciec stąd, czyż nie?

 

 

zgadzam sie z Pigmejem w tej kwestii na 100%...jesli chodzi o kase jaka ma kosciół z naszych podatków + taca + ulgi to nie moge sie powstrzymac ale mnie to delkiatnie mowiac (censored!) a dlaczego? bo widze proboszcza z mojego miasta ktory rozbija sie najwypasniejsza wersja limuzyny peugeota 607.biedny posługa Boży....a ciemny lud wrzuca ta tace ile wlezie a kosciół miał byc wybudowany w ciagu 7 lat od '89 roku.najpierw sprawili sobie wypasna plebanie z garażami gdzie obok stała zabudowana blacha kaplica.dopiero nie dawno ruszyła budowa własciwa domu Bozego. nie wrzucam wszytkich ksiezy do jednego worka ale widac jak na dłoni ze wiekszasc z nich zachowuje sie poprostu jak zwykli ludzie ... szmal nie wybiera i inne przyjemnosci :wink: jestem za pełna przejzystoscia finansowa kazdego koscioła w polsce bo w koncu jako podatnik mam do tego prawo...qrcze nawet muzułmanie zyjacy w polsce bula na kosciół :lol2:

na szacunek zasługuja kapłani ktorzy faktycznie nie patrzac na siebie jada pomagac ludziom w takie zakatki swiata o ktorych nawet nie chcemy czasem słyszec ze istnieja takie miejsca.

no niestety masz rację.. ale zauważ, że to wcale nie prawda że większość księży leci na kasę... Leci na nią jakaś część ksieży.. zazwyczaj proboszczów i wyżej postawionych.. i ich sie widzi... Na nich sie narzeka... Następnie z tego wynika dla słuchacz 1 stwierdzenie.. że wszyscy książa kradną, aczkolwiek zdażają sie wyjątki.... Oczywiście słuchacz czy widz zauważy i utrwali sobie tylko tą pierwszą część wypowiedzi - bardziej sensacyjną... Wiec dlatego ty pamiętasz jaką furą jeździ Twój proboszcz, ale czy dostrzegłeś innych 15 księży którzy nie mają swojego auta i pomagają rodzinom i biednym kupując im jedzenie itp za swoje pieniądze? Na pewno nie, a to dlatego iż tak nakazał Bóg, aby nie popisywać się swoja wiarą...

 

 

A ja mam takie glupie pytanie do katolikow ;] Co wg was sie stanie z reszta ludzi na swiecie, ktorej przyszlo zyc w kraju o innej religii? Chyba nie zostana potepieni... co? :lol:

ja mam najprostszą odpowiedź.. nie próbuj zrozumieć istoty Boga.... jeśli myślisz ze ją rozumiesz to pomyśl raz jeszcze... Gdybyś rozumiał Boga byłbyś nim samym...

Zatem każdy niech sobie wierzy w co chce. Mi to jakoś nie przeszkadza w mojej wierze że istnieją inne wyznania... że są ludzie którzy nie wierzą.. co z nimi będzie... Ja wierzę w to co mówi moja wiara. Czy to prawda czy nie tego nikt nie wie... Ale mi to pomaga w życiu. I jeszcze jedno... Wiara nie jest dla ludzi słabych...

Edytowane przez PelzaK

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

- nie zgadzasz się zatem nie ze mna, ale z Bogiem...i przed NIm będziesz sie tłumaczył.

Bianka skad wiesz, że zgadzasz sie z Bogiem a nie z jakims bajkopisarzem lub innym nawiedzonym typem zyjacym pare wiekow przed toba? Zarówno biblia jak wszystkie przekazania itp byly wiele razy zmieniane na potrzeby kosciola, któremu dzieki "sile wyzszej" o wiele latwiej wykorzystywac ludzi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...