Skocz do zawartości
Gość Bianka

Wiara Chrześcijańska

Rekomendowane odpowiedzi

Czy Bóg może stworzyć kamień, którego sam by nie uniósł? Nie może - prawda? - to czy w związku z tym nie jest wszechmogący?

i odpowiedź

 

Na to pytanie nie można odpowiedzieć logicznie, gdyż samo w sobie jest ono logicznie błedne. To nic innego jak sofizmat, a osoby stawiające to pytanie nie doznały logicznego przebłysku, ale zwykłej ignorancji.

 

Założeniem jest tutaj wymaganie od Boga możności czynienia wszystkiego, łącznie z nieczynieniem wszystkiego.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

(...)

A tak na marginesie - Bóg nie może wszystkiego... szok... nie może robić czegokolwiek co jest, badź prowadzi do paradoksu. Podróż, lub w ogóle zmiana przeszłości jest jedną z tych rzeczy. A czy może przewidzieć nasze decyzje - cóż - człowiek jest dość nie-przewidywalny - wiele jego decyzji można by nazwać losowymi -> ale można iść w inną sronę. Jeżeli ktoś uważa, że Bóg wpływa na nasze życie zależnie od naszego postępowania, a zarazem zna naszą przyszłość - to znowu sytuacja mogąca doprowadzić do paradoksu.

 

Oczywiście można powiedzieć, że Bóg jest poza czasem - ale to puste swierdzenie - prowadzące znowu to niespójności logicznych, do paradoksu... Można wiele załadać, jednak według mnie nie można korzystać z teorii, które dopuszczają istnienie paradoksu.

 

W działaniu Boga nie ma 'paradoksu' , rozumienego , jako 'działanie niedorzeczne' - natomiast działanie Boga ma ponadnaturalny charakter i Bóg , jak Stworzyciel świata niematerialnego i materialnego ma nad nim władze i kontrolę. Biblia mówi o dwóch ingerencjach Boga Stwórcy, które dotyczyły zatrzymania i cofnięcia czasu - zaobserwowane przez człowieka. Pierwsze wydarzenie zostało zanotowane w Księdze Jozuego i relacjonuje wydarzenie, gdy Jozue wraz ze swoim wojskiem musiał wystapić zbrojnie przeciwko wrogom Izraelitów, Amalekitom. Słonce i Księzyc zostały zatrzymane na 24 godziny, a to zjawisko było obserwowane również w innych częściach globu, gdyż miało konsekwencje na skalę swiatowa. Wspominaja o tym zjawisku meksykanskie 'Roczniki z Cuauhtitlan', gdzie w tym samym czasie zaobserwowano niekoncząca sie bardzo długi czas noc, co jest zupełnie prawidłowe, gdyż Meksyk lezy na drugiej półkuli. Podobne informacje zostały zanotowane w Peru, na Polinezji i w Chinach. Grecki pisarz Herodot, opowiada, iż dowiedział sie od kapłanów egipskich, iz zaobserwowano tam bardzo długi dzien, potraktowany jako cud. Przekaz ten zanjdował się w światynnych zapiskach. Współczesne badania astronomiczne potwierdzaja, ze w oparciu o dokładne obliczenia orbity Słonca, w czasie słonecznym brakuje prawie 24 godzin. Jest to zgodne z relacja biblijna, gdzie zostało uwzględnione, że był to prawie cały dzien.

 

Drugim wydarzeniem , opisującym ponadnaturalna ingerencje Stwórcy w ziemski czas było cofnięcie cienia na zegarze słonecznym o 10 stopni, czyli o 40 minut. Ta historia opisana jest w II Księdze Królewskiej i mówi, ze stało sie to w odpowiedzi na modlitwe króla Hiskiasza, by wzmocnić jego wiarę w wyzdrowienie ze śmiertelnej choroby. Król ten bowiem prosił Boga o znak ,że jego modlitwa została wysłuchana. Tę relacje potwierdzaja również relacje pozabiblijne, z Chin i innych stron świata.

 

 

 

P.S.

 

Mam prośbe, byście pisali z zachowaniem zasad ortografii. Jesli nie jesteście pewni pisowni jakiegoś słowa, to sprawdzajcie w Słowniku

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bianka Wydarzenia które podałaś nie mają nic wspólnego z zatrzymaniem i cofaniem czasu - akurat zatrzymanie, czy też przesunięcie planet to zwykłe działanie z użyciem dużej siły. Jak w ogóle można to uważać za ingerencję w czas? Przykro mi, ale wystarczy trochę pomyśleć, żeby uznać że czas nie został w najmniejszym stopniu zmieniony.

 

und3r Jak widzę jesteś bardziej "papieski od papieża" próbujesz udowodnić, że Bóg może dokonac paradoksu, kiedy nawet Kościół zgadza się z tym, że to niemożliwe. Chyba sam nie rozumiesz idei paradoksu - paradoks to nie zdarzenia - to sprzeczność logiczna - błąd w założeniu. To, że Bóg nie może dokonac paradoksu wcale nie oznacza, że nie jest wszechmogący.

 

Twoje wytłumaczenie podanego przeze mnie paradoksu jest pozbawione sensu i świadczy o kompletnym niezrozumieniu tego pojęcia. Idź postawić kulę do góry nogami - jak ci się uda to pogadamy dalej :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

und3r Jak widzę jesteś bardziej "papieski od papieża" próbujesz udowodnić, że Bóg może dokonac paradoksu, kiedy nawet Kościół zgadza się z tym, że to niemożliwe. Chyba sam nie rozumiesz idei paradoksu - paradoks to nie zdarzenia - to sprzeczność logiczna - błąd w założeniu. To, że Bóg nie może dokonac paradoksu wcale nie oznacza, że nie jest wszechmogący.

 

Twoje wytłumaczenie podanego przeze mnie paradoksu jest pozbawione sensu i świadczy o kompletnym niezrozumieniu tego pojęcia. Idź postawić kulę do góry nogami - jak ci się uda to pogadamy dalej :P

:blink:

Zacytuj moze, do czego konkretnie z mojej wypowiedzi się odnosisz. Paradoks z kamieniem to paradoks tylko pozorny - podałem Ci wyjasnienie, w jaki sposob Bog moze stworzyc kamien, ktorego nie uniesie (a istnieje jeszcze kilka innych logicznych wyjaśnień - wymieniac?). I nie ucz mnie prosze co oznacza pojecie paradoks :lol: . Poza tym zauważyłem, ze masz problem z czytaniem ze zrozumieniem - cały czas piszę o tym, ze w Biblii jest błąd, poniewaz istnienie wszechwiedzącego i wszechmocnego Boga prowadzi do sprzeczności w podstawowym założeniu wiary. To nie ja zacząłem bezsensowną gadanine o paradoksach i to nie moja wina, ze dobierasz zle przyklady (vide ten z kamieniem; ingerencja w czas rownież jest do wyjaśnienia za pomocą wszechswiatow alternatywnych). Niestety przyklad z kulą tak jak go sformulowales to tez nie jest zaden paradoks :lol: Wystarczy, ze na kuli namaluje sobie "iksa" (oznacze w ten sposob "gore" kuli) i juz mozna mowic o obroceniu jej "do gory nogami". Sorry, ale jesli ktos tu nie rozumie idei paradoksu to własnie Ty - przyklady jakie podajesz wynikają z niedoskonałości języka, a nie ze sprzeczności logicznej. Co prawda potocznie o paradoksie mowimy nawet wtedy, kiedy zdanie jest tak sformulowane, ze na pierwszy rzut oka wydaje się sprzeczne. Nie jest to jednak prawdziwy paradoks - a juz na pewno Bog nie da sie nabrac na gierki słowne :P . Inna sprawa, ze takie gierki słowne mogą byc ciekawe, vide zdanie: "To zdanie jest kłamstwem". Kolejną sprawą jest to, ze powinienes odrozniac paradoksy natury filozoficznej od tych natury matematycznej, czy fizycznej. Te pierwsze to czesto proba ograniczenia bytu wszechmocnego naszym ludzkim umysłem i zazwyczaj zawierają błąd juz w samym założeniu. Znacznie ciekawsze są paradoksy fizyczne (np. paradoks niekompletności EPR). Natomiast paradoksy matematyczne są o tyle interesujące, iż nie będąc sprzeczne z logiką prowadzą do pozornie sprzecznych rozwiązań.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Varrolowi chodzilo o okrag, tylko sie przejezyczyl. :P

Niestety ja nie jestem wszechwiedzący i nie czytam w myślach Varrola :P . W kazdym razie to co napisal paradoksem nie jest, a jeśli ktoś zarzuca mi niezrozumienie tego pojęcia to wymagam od niego min. kompetencji (a przynajmniej umiejętnego posługiwania się pojęciem paradoksu) :P .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A widzisz und3r wiedziałem, że tak rozwiążesz problem z kulą - w sumie można też założyć, że 2+2=5 (działając na liczbach dziesiętnych). :D Ale zostawmy to.

 

Dobrze przykład z kamieniem, który jest dla ciebie pozornym paradoksem:

Mając na myśli, żeby Bóg stworzył kamień, którego nie potrafi unieść w założeniu jest, że tego kamienia nie może unieść w ogóle. Twoje rozumowanie można przełożyć na taki przykład - że np. ja nie mogę podnieść kartki papieru, bo próbuję ją podnieść włosem na głowie - no bo można założyć, że papier podnosi się włosami :D

 

A z drugiej strony - jeżeli ktoś wszechmogący pozbawi się mocy to przestaje być wszechmogącym, więc nie ma o czym mówić. A jeżeli byłby w stanie przywrócić sobie moc, to również byłby w stanie podnieść ten kamień.

 

 

Jeżeli uważasz rozmowę o paradoksach za bezsensowną, to dlaczego odpowiadasz na moje posty? Temat paradoksu nie zacząłem w związku z twoimi wypowiedziami, więc nie bardzo rozumiem o co ci chodzi.

 

Tak przyznaję, że nie zauważyłem, że piszesz że Bóg nie jest wszechmogący - mój błąd.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli uważasz rozmowę o paradoksach za bezsensowną, to dlaczego odpowiadasz na moje posty?

Ponieważ nie mogę pozostawić bez odpowiedzi postow, w ktorych ktoś zarzuca mi niezrozumienie problemu, a sam pisze głupoty :P

 

A widzisz und3r wiedziałem, że tak rozwiążesz problem z kulą - w sumie można też założyć, że 2+2=5 (działając na liczbach dziesiętnych). :D Ale zostawmy to.

Super porównanie, nie ma co. Rozwiąże problem z kulą? To to był problem w ogole? To po prostu nie był zaden paradoks i juz. Ale ok, zostawmy to.

 

Dobrze przykład z kamieniem, który jest dla ciebie pozornym paradoksem:

Mając na myśli, żeby Bóg stworzył kamień, którego nie potrafi unieść w założeniu jest, że tego kamienia nie może unieść w ogóle. Twoje rozumowanie można przełożyć na taki przykład - że np. ja nie mogę podnieść kartki papieru, bo próbuję ją podnieść włosem na głowie - no bo można założyć, że papier podnosi się włosami :D

 

A z drugiej strony - jeżeli ktoś wszechmogący pozbawi się mocy to przestaje być wszechmogącym, więc nie ma o czym mówić. A jeżeli byłby w stanie przywrócić sobie moc, to również byłby w stanie podnieść ten kamień.

Mylisz sie :P . Po pierwsze nie wiem co "masz na mysli", tylko co napisałes. Napisałeś: "Czy Bóg może stworzyć kamień, którego sam by nie uniósł?". Rozwiązanie jakie podałem jest poprawne. Istota wszechmogąca może (jeśli nie może, to nie jest wszechmogąca i pytanie traci sens) pozbawic sie swojej mocy bezpowrotnie (zamieniając sie np. w człowieka) - nie będzie w stanie podnieść kamienia. Rozwiązanie to nijak ma się do Twojego przykladu z kartką i włosami - czyzbyś go nie rozumiał? W pytaniu nie ma nic o tym, ze Bog nie moze pozbawic sie mocy (a jesli by nie mógł, to nie byłby wszechmogący). Zresztą co ja się bede produkował...

Paradoks_omnipotencji - tutaj masz kilka rozwiązań problemu w zależności od jego sformułowania. Przeczytaj całośc, a zrozumiesz dlaczego mowimy w tym przypadku o paradoksie pozornym.

Edytowane przez und3r

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dobra, rozumiem to podejście... ale byłbym wdzięczny jakbyś nie używał sformułowań w stylu: "pisze głupoty" - ja mam inne podejście do tematu ty inne. Teraz widzę, że wynika to bardziej z rozumienia pojęcia, a nie z tego - "ja mam rację a ty nie".

 

Ja rozumiem to tak, że każde twierdzenie z paradoksu jest prawdziwe w tym samym momencie. Paradoks omnipotencji przekłada się na pytanie - czy byt wszechmogący może być silniejszy od samego siebie w danym momencie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bianka Wydarzenia które podałaś nie mają nic wspólnego z zatrzymaniem i cofaniem czasu - akurat zatrzymanie, czy też przesunięcie planet to zwykłe działanie z użyciem dużej siły. Jak w ogóle można to uważać za ingerencję w czas? Przykro mi, ale wystarczy trochę pomyśleć, żeby uznać że czas nie został w najmniejszym stopniu zmieniony.

Sformułowanie zatrzymanie czasu to eufemizm, użyty w celu lepszego zobrazowania zaistniałego zjawiska, z punktu widzenia człowieka.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dobra, rozumiem to podejście... ale byłbym wdzięczny jakbyś nie używał sformułowań w stylu: "pisze głupoty" - ja mam inne podejście do tematu ty inne. Teraz widzę, że wynika to bardziej z rozumienia pojęcia, a nie z tego - "ja mam rację a ty nie".

Sorry, ale to Ty pierwszy zaatakowałeś mnie tym tekstem:

» Naciśnij, żeby pokazać/ukryć tekst oznaczony jako spoiler... «

und3r Jak widzę jesteś bardziej "papieski od papieża" próbujesz udowodnić, że Bóg może dokonac paradoksu, kiedy nawet Kościół zgadza się z tym, że to niemożliwe. Chyba sam nie rozumiesz idei paradoksu - paradoks to nie zdarzenia - to sprzeczność logiczna - błąd w założeniu. To, że Bóg nie może dokonac paradoksu wcale nie oznacza, że nie jest wszechmogący.

 

Twoje wytłumaczenie podanego przeze mnie paradoksu jest pozbawione sensu i świadczy o kompletnym niezrozumieniu tego pojęcia. Idź postawić kulę do góry nogami - jak ci się uda to pogadamy dalej :P

Od dyskutanta wymagam przede wszystkim kultury. Kiedy ten nie okazuje takowej stosuję zasadę "Jak Kuba Bogu, tak Bóg Kubie" :P .

 

Ja rozumiem to tak, że każde twierdzenie z paradoksu jest prawdziwe w tym samym momencie. Paradoks omnipotencji przekłada się na pytanie - czy byt wszechmogący może być silniejszy od samego siebie w danym momencie.

Takie sformułowanie problemu jest pozbawione sensu. Wszystkie wersje paradoksu omnipotencji zakładają następstwo zdarzeń - Bóg najpierw tworzy kamień, a potem probuje go podniesc, a nie jednocześnie tworzy kamień i podnosi go. Wszelkie mutacje tego pytania sprowadząją sie do gierek słownych. Oczywiście można roztrząsać tak postawione pytanie, jednak na nieco innym przykładzie (bardziej czytelnym). Kamień zastąpmy siłą skierowaną w daną stronę, a czynność "podnoszenia" siłą skierowaną w kierunku przeciwnym. Bóg kreuje obie siły, działające na jakis obiekt (np. kamień). Twoje pytanie sprowadza się do tego, czy przy jednoczesnej kreacji sił kamień poruszy się w którąś ze stron (zakładając, że nie ulegnie zniszczeniu). Odpowiedź nasuwa się sama - skoro Bóg kreuje dwie siły jednocześnie, kamień nie poruszy się. Nie istnieje żadna logiczna przesłanka, na podstawie której można stwierdzić, iz jedna z sił będzie silniejsza. Jak widzisz jednoczesność zdarzeń nie prowadzi do paradoksu. Co innego ich następstwo - problem kamienia sprowadzony do dwóch sił nie traci sensu. Pytanie: "Czy Bóg może stworzyc kamień, którego (nigdy) nie będzie mógł unieść" = "Czy Bóg może stworzyć siłę, której (nigdy) nie będzie mógł przezwyciężyć drugą siła?".

 

EDIT:

Oczywiście mozna oponowac, ze przy jednoczesności kreacji tez występuje pewnego rodzaju paradoks, jednak z punktu widzenia logiki następstwo zdarzeń znacznie lepiej obrazuje problem. Na logikę - ten sam byt w danym momencie nie może być silniejszy/większy/etc od samego siebie.

 

EDIT 2:

zrównoważyć -> przezwyciężyć. To tak gwoli ścisłości.

Edytowane przez und3r

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Masz rację - przesadziłem trochę - w ogóle całego tego posta źle sformułowałem - przyznaję. Mam nadzieję, że twoje dalsze odpowiedzi nie są również spowodowane chęcią "odgryzienia się" :P w każdym razie sorry, nie miałem na celu urażenie ciebie.

 

W moim podaniu paradoksu nie chodziło o to, żeby wykazać, że jest on nieprawdziwy - bo sam podałeś mi stronę gdzie jest takie i takie podejście - nie dyskutujmy o tym, bo to faktycznie bez sensu i zależy od punktu widzenia.

 

Właśnie o to chodzi, że paradoks z zasady powinien być bezsensownym sformułowaniem problemu - jeżeli można by było udowodnić możliwość istnienia paradoksu, to nie byłby on paradoksem. W zamyśle paradoksu z kamieniem było właśnie pytanie czy Bóg może być silniejszy od samego siebie.

 

Gdyby było następstwo czasu, to można by to porównać do pytania, czy ta sama kula może być cała żółta i cała niebieska - no może jak się przemaluje żółtą na niebieską :P

 

Aha - jeśli chodzi o tą kulę i "górę" kuli - oczywiście są dwie odpowiedzi na zadanie postawienia jej do góry nogami - można przyjąć gdzie jest góra, oraz można odpowiedzieć, że kula z definicji nie ma stron. A chodziło mi o to, że zakładając różne rzeczy można udowodnić praktycznie wszystko.

 

W sumie to miałeś rację, że dyskutowanie na ten temat jest bez sensu - nie da się stworzyć pewnej teorii, czy wykazać w 100% że jest prawdziwa, a znacznie łątwiej jest jej zaprzeczyć - właśnie po to podałem przykład z odwróceniem kuli - dzięki temu wiem, że będziesz się starał zaprzeczyć wszystkim argumentom, które podaje - i rzeczywiście przy odpowiednich założeniach można to zrobić bo rozmawiamy czysto teoretycznie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

(...) rozmawiamy czysto teoretycznie.

Pozwole sobie nawiązać do powyższego stwierdzenia, w kontekście wiary chrzescijanskiej, by zwrócić uwage na ten fakt , iż wiara chrześcijanska to sprawa bardziej praktyczna niż teoretyczna, a przez to niezwykle przydatna w codziennym życiu wierzącego. Istotą wiary chrzescijanskiej, jest poddanie sie Bogu, by dokonywał pozytywnych zmian w życiu człowieka, w obliczu jego naturalnych skłonności do ulegania złu.

Dobrze oddaje ten aspekt następujący cytat: Szatan kusi, by wydobyć z nas to, co najgorsze; Bóg nas próbuje, by ujawnić to, co w nas najlepsze.

H.V. Lugt

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie istnieje cos takiego jak paradoks w swiecie Boga.

Bóg nie moze stworzyc czegos tak ciezkiego by tego nie uniesc.

Nie wystepuje tutaj zaden paradoks, ani niedoskonalosc Boga.

Paradoks wystepuje w naszej mowie. Nasz język jest niedoskonaly by okreslic co s poza czasem, poza materią, poza naszym pojmowaniem.

W czasach platonskich zyl sobie taki filozof , który pytał:

"Czy jeszcze biijesz swoją matkę?" .. wyedy nie znali zaprzeczenia dokonanego ciagłego w czasie przeszłym i nikt nie potrafil odpowiedziec - nigdy jej nie biłem i nie bije..

tylko byla odpowiedz ze albo juz przestal ją bic, albo bije caly czas..

Na tej samej zasadzie niedoskonalosci naszej precepcji w nazewnictwie zerują takie zdania i mysli.

 

Czy Bóg będac poza czasem widzi wszystko jak jeden błysk? a moze jak filozof Zenon, rozkłada wszystko na nieskomnczenie ciagnące sie kawalki czaasu do teg stopnia ze wszystko wydaje sie nie poruszać? Nie wiadomo gdyz nie potrafimy tak naprawdę objąc co to znaczy nie byc zaleznym od czasu.. jak na razie tlumaczenia wasze pokazują jak wyobrazlibyscie sobie boga który ogląda NASZ CZAS, z prespektywy swojego czasu.. ale tak nie jest..

on oglada nasz czas z zadnej prespektywy, gdyz w jego rzeczywistosci nie ma czasu.. wiec nie mozna mówic o punkcie odniesienia.

 

Co do dyskusji filozoficznych o biblii, po co.. nikt nigdy nie zmienil przez takie fora swojego swiatopoglądu, ja widze błedy trynitran, rózne inne kosciołÓW dziejsieszych, ale pokazując te błedy narazm sie tylko na bluzgi lub na posoądzanie mnie za sekciarza, lub na przyklaskiwanie jakis innych ludzi, jak ja tego wcale nie potrzebuje.. na jednym forum biblijnym jestem zapisany i pytania do sz. p . Katolików , gdy ja je zadam najczesiej zostają bez odpowiedzi... niestety :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

(...)

 

Co do dyskusji filozoficznych o biblii, po co.. nikt nigdy nie zmienil przez takie fora swojego swiatopoglądu, ja widze błedy trynitran, rózne inne kosciołÓW dziejsieszych, ale pokazując te błedy narazm sie tylko na bluzgi lub na posoądzanie mnie za sekciarza, lub na przyklaskiwanie jakis innych ludzi, jak ja tego wcale nie potrzebuje.. na jednym forum biblijnym jestem zapisany i pytania do sz. p . Katolików , gdy ja je zadam najczesiej zostają bez odpowiedzi... niestety :)

'Błędy trynitarian'? - czy mógłbyś bliżej określić co miałeś tu na mysli?

skoro masz takie doświadczenia w uzyskiwaniu odpowiedzi od katolików, moze zechcesz zadać mnie te pytania, które najbardziej Cie nurtują?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jakie?

Dlaczego dipiero po II soborze nicejskim Duch Swiety staje sie osobą?

Dlaczego ustanowienie Logos na równi z JHVH zaczelo sie dopiero w czasie I Efezkiego i dlaczego skonczylo sie to uwiezieniem prawie polowy z ponad 300 kapłanów chrzescijanskich za odmowe przyjecia tego dogmatu?

 

Etymologia powstania wierzeń trynitran jest prosta. Jest to efekt zderzenia dwóch róznych kultur. Religia zydowska nie posiadala politeistycznego dorobku (przynajmniej tak oficjalnie sie twierdzi ze pochodzą wprost z pierwszych mototeistycznych religii), ST nie wspomina prawie wcale o trzech Bogach, co najwyzej o dwóch - o JHVH i jego Duchu Swiętym.

Jednakze zydzi nie uwazali Ducha swietego za moc posiadającą swoje ja - za osobę.

Nie mysleli tez tak pierwszi chrzescijanie.

Jako pierwszy słowo trójca wprowadza Teofil z Antiochii (+ ok. 185).

A Ducha swietego jako osobę Ireneusz z Lyonu (+ ok. 202).

 

Dlaczego tak sie stało. Odpowie na to kazdy kulturoznawca. Wierzenia hetyckie, sumeryjskie - zderzają się z politeistycznymi indo-europejskimi. W indoeuropejskich wierzeniach występuje trójca nagminnie. Jest to zpowodowane współnym mianownikiem, który łaczy prawie ze kazdą religię od Celtów, po słowian, a koncząc na wpływach irańskich.

Ideologia ta, ten współny mianownik to podzial politeistyczny na bogów - wojownika, kapłana, i rolnika. Kazda z tych 3 grup ma swój panteon.

 

Chrzescijanstwo wraz z podbojami musialo przezucic wierzenia prawdziwe na grunt poganski. Jednakze zamiast ewngelizowac woleli homogenizowac lub siła to robić - czemu sprzeciwioał sie jezus i Apostolowie.

Doprowadzilo to do takich przeklaman jak Swieta wielkiej nocy - dzien narodzin Boga saturna, a takze wielu innych solarnych bostw - które niby pokazują Jezusa - przeciez kazdy wie ze Jezus urodzil sie w jesieni nie w czasie przesilen wiosennych czy innych zdarzen satronomicznych.

Jako ze to temat o trojcy wiec nie bede wspominal o swiecie zmarłych (celtowie i słowianie) czy chrztach niemowląt, czy smingusie dynguzie, topieniu marzanny (tak naprawde to marzanna to słowianski demon).

i wielu innych..

 

Wielu się sprzeciwi. Powiesz pewnie ze wcale tak nie bylo ze chrzescijanie zmieszali się z poganami. (by szybciej ich zdominowac zaczeli przyjmowac ich wierzenia.) To zapraszam do irlanidii gdzie jeszcze do V wieku chrzescijanskie zakonnice sluzyly w klasztorze dla celtyckiej bogini - z resztą z której potem wylonil sie kult maryjny. (tyczy sie to kultu Epony na polskich terytoriach słowianskich, a prekursorką była Artemida, i inne boginie z pantonu poganskich bogów rolniczych.).

Z resztą chrzescijanstwo mialo szanse zaistniec tylko dlatego ze w wiekszych aglomeracjach poparli ich filim, którzy walczyli bezwzględnie z wyznawcami starych lunarnych bóstw -druidami.

 

Trójca występuje w prawie kazdej religii poganskiej, ale nie w ST - czy to nie jest zastanawiające?

 

Co do dowodów biblijnych prosze bardzo.

 

"32 Jeśli ktoś powie słowo przeciw Synowi Człowieczemu, będzie mu odpuszczone, lecz jeśli powie przeciw Duchowi Świętemu, nie będzie mu odpuszczone ani w tym wieku, ani w przyszłym." Mt 12:32

Wytlumacz mi jak moze byc odpuszczony grzech przeciw jednej osobie w Trójcy a przeciw drugiej juz nie - co ciekawe tutaj wynika z Tego ze duch swiety stoi wyzej niz Jezus?

A moze trzebaby przyjąc ze to są odzielne osoby?

 

Oczywiscie słowa Jezusa w stylu "nic co ojciec nie zatwierdzi ja nie powiem"(parafrazuje) czy słynna modlitwa w ogrodzie getsemani gdy prosi o odsuniecie smierci od Niego, "ale nie jak ja chce ale jaka jest wola twoja" (cytat) - wytlumacz mi ten podzial?

 

Oczywiscie nie zaprzeczam Boskosci Jezusa - ma on naturę Boską - ale nie jest on Równy JHVH. To przez Jezusa wszystko zostalo stworzone - ale mocą JHVH.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gdyby było następstwo czasu, to można by to porównać do pytania, czy ta sama kula może być cała żółta i cała niebieska - no może jak się przemaluje żółtą na niebieską :P

Kolejne bezsensowne porównanie - przykład ten nie ma nic wspólnego z paradoksem omnipotencji. Przekładając go na Twoje kule brzmiałby on: czy Bog moze stworzyc kule tak żółtą, że nie będzie w stanie przemalować jej na niebiesko? :lol:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kolejne bezsensowne porównanie - przykład ten nie ma nic wspólnego z paradoksem omnipotencji. Przekładając go na Twoje kule brzmiałby on: czy Bog moze stworzyc kule tak żółtą, że nie będzie w stanie przemalować jej na niebiesko? :lol:

Chodziło o dwa twierdzenia, które same w sobie są prawdziwe, natomiast sprzeczne względem siebie. I porównanie jak najbardziej ma sens:

- kula jest żółta - Bóg może stworzyć kamień

- kula jest niebieska - Bóg nie może podnieść kamienia

W tym samym czasie są sprzeczne, a gdy jest następstwo czasów już nie.

 

Problem nie polega na porównaniach, czy paradoksach, tylko ty jesteś takim człowiekiem, który musi zaprzeczyć dla zasady :D nawet jak przyznaję ci rację, to i tak musisz coś znaleźć :D - poważnie znam sporo takich ludzi - na ogół bardzo inteligentnych, ale odczuwających potrzebę zaprzeczania :lol:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jakie?

(...)

 

Co do dowodów biblijnych prosze bardzo.

 

"32 Jeśli ktoś powie słowo przeciw Synowi Człowieczemu, będzie mu odpuszczone, lecz jeśli powie przeciw Duchowi Świętemu, nie będzie mu odpuszczone ani w tym wieku, ani w przyszłym." Mt 12:32

Wytlumacz mi jak moze byc odpuszczony grzech przeciw jednej osobie w Trójcy a przeciw drugiej juz nie - co ciekawe tutaj wynika z Tego ze duch swiety stoi wyzej niz Jezus?

A moze trzebaby przyjąc ze to są odzielne osoby?

 

Oczywiscie słowa Jezusa w stylu "nic co ojciec nie zatwierdzi ja nie powiem"(parafrazuje) czy słynna modlitwa w ogrodzie getsemani gdy prosi o odsuniecie smierci od Niego, "ale nie jak ja chce ale jaka jest wola twoja" (cytat) - wytlumacz mi ten podzial?

 

Oczywiscie nie zaprzeczam Boskosci Jezusa - ma on naturę Boską - ale nie jest on Równy JHVH. To przez Jezusa wszystko zostalo stworzone - ale mocą JHVH.

Zajmijmy sie tym, co na temat Boga mówi Biblia, a poniewaz temat wymaga szerszego omówienia, ja tylko zasygnalizuje tutaj najistotniejsze sprawy, a do reszty informacji, dla dociekliwych podaję odpowiedni link. tutaj

 

Biblia objawia, że jest tylko jeden Bóg; trzy Osoby są Bogiem - Ojciec ,Syn i Duch Święty, sa one odrebne od siebie i wyróżniaja sie własnościami osobowymi. Tylko o Synu Bożym Biblia mówi, ze został zrodzony, dlatego nazywa Go Jednorodzonym, co oznacza, że poza Nim , zaden inny nie został przez Boga Ojca zrodzony. Ojciec, Syn i Duch Świety sa w równym stopniu Bogiem. Żadna z tych Osób nie jest mniej lub bardziej Bogiem. Nie różnią sie pod tym względem rangą, natomiast jeśli chodzi o osobowe relacje pomiędzy Ojcem, Synem i Duchem Świetym, to istnieje porządek funkcjonalny - z którego wynikaja wzajemne relacje pomiędzy Ojcem, Synem i Duchem Świętym. - ale nie wpływa to na status tych Osób. ( to równiez wyjaśnia, dlaczego Syn jest posłuszny Ojcu i spełnia wolę Ojca). Kazda z nich jest Bogiem - Jednym Bogiem - w sensie - nie ma innego Boga, poza Ojcem, Synem i Duchem Świetym. Można tu sie posłużyć nastepująca analogia, zeby zobrazować to zagadnienie: mianowicie tak, jak w jednej rodzinie, która tworzy ojciec, matka i syn albo córka, każda z tych osób ma swoja okreslona funkcje, wynikająca z uwarunkowan biologicznych oraz funkcjonalnych, natomiast nie ma to wpływu na to, iż każda z tych osób, w tej jednej rodzinie ludzkiej, jest w pełni człowiekiem, takim samym ranga w swym człowieczenstwie, jak pozostałe.

 

Jesli chodzi o Żydów, to istotą monoteizmu, który wyznają jest sformułowanie: Sz'ma Israel, Adonaj Eloheinu, Adonaj Echad. Hebrajskie słowo Echad znaczy jeden. Na tym słowie zbudowana jest żydowska doktryna jedności i filozofia judaizmu. Dociekliwi rabini , po dogłebnych badaniach własnego języka (hebrajskiego) zaczynaja widzieć, iż słowo echad nie oznacza absolutnej jedności - lecz jedność złożoną. Sa tego przykłady, gdy jest mowa o jedności ciała; na przykład, ze Adam i Ewa stali sie jednym ciałem: basar echad, albo gdy Mojżesz wysłał zwiadowców do Kananu i oni znależli jedna , olbrzymia kiść winogron, na której rosły poszczególne winogrona , co brzmi po hebrajsku eschol echad, jedna kiść jako jedność złożona. ( Tych zwrotów w Biblii jest więcej.) Te i inne wersety oznaczaja, ze słowo Echad oznacza jedność złożoną - a nie absolutną. Wielu rabinów, po zapoznaniu się z Nowym Testamentem, zaczyna rozumiec w pełni objawienie Pisma o Trójjedynym Bogu i nie maja wtedy oporów z uznaniem w Jezusie Chrystusie Boga, Pana oraz Zbawiciela.

 

Wbrew pozorom ci, którzy zarzucaja chrzescijanom wierzącym w Trójjedynego Boga politeizm (na przykład świadkowie Jehowy)- sami go uprawiają, nie zdajac sobie sprawy z konsekwencji tego, w co sami wierzą, gdyż nie uznając objawienia o Trójjedynym Bogu wierza w dwóch bogów. Wiekszego Jehowę i mniejszego boga Jezusa Chrystusa. Pismo nazywa Boga Ojca Panem i Jezusa Chrystusa Panem. Mówi również o tym, że jeden jest Pan. Wierzac teologii świadków Jehowy trzeba by uznac - wbrew temu co mówi Pismo, że istnieje dwóch Panów, dwóch bogów.

Uznając Ducha Świetego za 'czynna moc Bożą' - odbieraja tym samym range Boga Duchowi Świętemu, popełniając grzech przeciwko Duchowi Świetemu - poprzez odrzucenie objawienia Słowa Bożego.

 

Pytałeś o Ducha Świetego - w kontekscie 12;32. Polecam, byś przesledził teksty paralelne, wyjaśniające dlaczego grzech przeciwko Duchowi Świetemu nie zostanie wybaczony - na przykład:J ana 16;7-15, gdzie mowa o pracy jaka nad człowiekiem wykonuje Duch Świety - gdyż to On przekonuje o grzechu, sprawiedliwości i o nadchodzącym sądzie Boga. Odrzucenie i blużnierstwo przeciwko Duchowi Świętemu - prowadzi do odrzucenia Bozego zbawienia, a to skazuje odrzucającego na potepienie, a dla potepionych lub tych, którzy poznali Boga ale odrzucili Jego łaskę, nie ma przebaczenia.

 

Pisma potwierdzaja na poziomie teksu ( czyli przy analizie porównawczej tekstu), iż Jezus Chrystus jest JHWH.

Syn Boży, jak powiada Pismo jest stworzycielem Nieba i Ziemi. (Mówi o tym przykładowo tekst z listu do Hebrajczyków 1;8;10 ), jest nazwany Bogiem ponad wszystkim, Jemu jest dana wszelka władza w Niebie i na ziemi. .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chodziło o dwa twierdzenia, które same w sobie są prawdziwe, natomiast sprzeczne względem siebie. I porównanie jak najbardziej ma sens:

- kula jest żółta - Bóg może stworzyć kamień

- kula jest niebieska - Bóg nie może podnieść kamienia

W tym samym czasie są sprzeczne, a gdy jest następstwo czasów już nie.

 

Problem nie polega na porównaniach, czy paradoksach, tylko ty jesteś takim człowiekiem, który musi zaprzeczyć dla zasady :D nawet jak przyznaję ci rację, to i tak musisz coś znaleźć :D - poważnie znam sporo takich ludzi - na ogół bardzo inteligentnych, ale odczuwających potrzebę zaprzeczania :lol:

Nie mam wcale potrzeby zaprzeczania - po prostu lubie, jak wszystko jest jasne i precyzyjnie określone :P . A przełożenie paradoksu omnipotencji na kolorowe kule należałoby zrobic tak jak to zrobilem:> Peace.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Trójjedyny Bóg w którym Jezus wyłania sie na przód. Imienia Boga Ojaca sie raczejn ie wymawia. Oczywiscie nie ma to nic współnego z mitologią poganską.

Tak sie sklada ze wlasnie przenikanie poganskowsci do kosciola mozna udowodnic wlasnie dzieki kultowi Jezusa i Marii. gdyz w trójcy mamy 3 osoby. Zgadza sie? Zgadza.. Poprzez zachowanie ST Bóg JHVH bardziej pasuje na poganskiegi boga wojen z tego 3dzielnego panteonu, dlatego Duch Bozy nigdzie indziej nie pasowalby jak na przedzial "gospodarczy" wiec mamy Jezusa jako Bostwo główne i dlatego do niego odbywają sie modły. To jest stwierdzenie naukowe.

 

Co do twierdzen wiary. Nie wiem czy czytalas moje poprzednie posty a zwlaszcza ostatni.. Piszesz obszerną częśc posta o nazewnictwie zydowskim. Tak Rodzina jest caloscią - i tak jak pisalem - kształt Boski posiada Jezus. Jest drugi po Bogu - co nie znaczy ze uwazam go za podboga - gdyz to najwyrazniej Ty nie rozumiesz na czympolegał politeizm - a przynajmniej indoeuropejski o którym piszemy.

Z tego co mi wiadomo SJ - nie oddają Boskiej czczi Jezusowi, tylko traktują go jako króla który nimi rządzi - z resztą co potwierdza ksiega Objawienia.

Logika biblijna którą podalas potwierdza fakt ze W jezusie istnieje pierwiastek Bozy - i nikt tego nie neguje - takze ówczesny ST czy po przyjsciu Jeshui chrzescijanie - jednakze od posiadania pierwiastka bozego (czy w niebie kształtu bozego) - jest daleka róznica do posiadania równie duzej mocy i bycia bez poczatku ani konca. Tak sie sklada ze biblia juz zaprzecza jakoby Jezus tez nie mial początku ani konca.

Więc jak to jest ? trójca niekompletna? dochodząca?

I nie odpowiedzials dlaczego pierwsi chrzescijanie i zydzi Ducha swietego uwazali za moc a nie osobe.. Czy osobe mozna wylac? Czy osobą mozna namascic?

 

Twoje stwierdzenia bez poparcia - ze pismo potwierdza ze Jezus to JHVH.. pokaz mi taki werset.. bo do moich sie nie odnioslas - a w twoim który zacytowalas - pokaze ci fajny wyraz...

 

"Syn Boży, jak powiada Pismo jest stworzycielem Nieba i Ziemi. (Mówi o tym przykładowo tekst z listu do Hebrajczyków 1;8;10 ), jest nazwany Bogiem ponad wszystkim, Jemu jest dana wszelka władza w Niebie i na ziemi. ."

 

Co oznacza - (...)jemu jest DANA wszelka(...) kto dał Bogu władzę? Związki zawodowe aniołów? A moze jednak Jezus jest w ksztalcie Bozym i JHVH dał mu władzę - Boską? Na jkiś czas? No jak to jest..

Co do stwierdzen nazywających Jeshuę Bogiem.. tak samo nazywano sedziów w ST, tak samo nazywano kapłanów czy proroków - wszystkich tych którzy wykonywali rozkaz Bozy...

bibia mówi ze my tez na kształt bozy jestesmy ztworzeni.. czy jestesmy Bogami?

 

Tłumaczenie trynitran powoduje w biblii same paradoksy - więc wprowadzono instytucję "swietej tajemnicy".

Tlumaczenie ze JHVH to Bóg który jest nieskonczony, poza czasem, ma on moc, której udzielil swoijemu stworzeniu do stworzenia swiata materialnego, ze Osoba ta która pojawia sie potem jako Jezus - jest Jego jedynym synem, a cała reszta powstala juz przez syna - jest rzeczywiscie nielogiczna..

 

Lepiej wymyslac teorie do wersetów które jawnie temu zaprzeczają, których logika jest jasna i wyrazna.. tylko po co?

 

Co do ducha swietego - chyba sie nie rozumiemy - dlaczego grzech wobec 1/3 bostwa powoduje smierc, a wobec 2/3 nie?

To tez lepiej tlumaczyc pokrętnie niz normalnie -

ze Duch Bozy to czynna jego moc którą odzialowuje na ludzi i caly wszechswiat, ze przeciwstawiając się mocy którą on zsyła przeciwstawiamy się jego rozkazom... wiem to za latwe..

 

Kurde ale myslem ze biblia JEST dla prostych ludzi...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Trójjedyny Bóg w którym Jezus wyłania sie na przód. Imienia Boga Ojaca sie raczejn ie wymawia. Oczywiscie nie ma to nic współnego z mitologią poganską. (...)

 

ale myslem ze biblia JEST dla prostych ludzi...

Biblie najlepiej czytać bez nastawienia doktrynalnego, zwłaszcza ugrupowan, które kontynuuja herezje sprzed wieków, jak na przykład świadkowie Jehowy. Link do strony, która podałam wyjaśnia wszelkie nieprawidłowości doktryny antytrynitarnej i polecam Ci się z nią zapoznać, bo z tego, co powyżej napisałeś widać, że nie orientujesz sie w tematyce biblijnej, Dodatkowo bardzo polecam świetne opracowanie pt:' Błędy doktryny świadków Jehowy, Analiza krytyczna Chrzescijanskich Pism Greckich w przekładzie Nowego Świata'. Roberta H.Countess'a, który miedzy innymi jest teologiem i jezykoznawca greki starożytnej.

 

Biblia jest dla ludzi, którzy przede wszystkim przyjmuja jej przesłanie tak, jak zostało ono spisane, bez dodatków i zmian doktrynalnych, narosłych przez wieki w niepotrzebna i niezgodna z Pismem tradycja, rozumiejacych jednoczesnie na czym polega proces analizy tekstu, o ile zechca poszerzac swoja wiedze biblijna. Równiez dla tych, którzy nie kieruja sie ustaleniami załozycieli ugrupowan, które wykorzystuja do swych celów naiwnosć i niewiedze ludzi, manipulujając Biblią.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Widzisz ta strona nic nie wyjasniła. gdyz takich stron są tysiące.

JAk zawsze nie doczekalem sie odpowiedzi na moje pytania tylko odnosniki do innych stron do innych cytatów i innych ksązek byleby pozbyc sie problemu. Ale czemu? nie masz czasu na ewnagelizację? czy nie masz odwagi? czy moze wiesz jai bedzie wynik?

Widzisz ja nie zaprzeczam ze Jeshua jest w kształcie boskim. Ze ma pierwiastek Boskosci.

 

Zaprzeczam jedynie znakowi = pomiedzy nim a JHVH, gdyz to biblijna nieprawda. Nie odpowiedzialas wcale na moje zarzuty.

Poza słowem "echad" - dotyczącej jednosci zlozonej - która z resztą nic nie potwierdza. Gdyz wszystko co w jednosci z bogiem zawsze bylo nazywane bogiem - jak juz zauwazylem wczesniej. Echad byli takze prorocy, kapłani, sędziowie... a przyklad męza i zony - wspaniale obrazuje polaczenie Boga z Jezusem.. Mąz i zona stali sie jednym cialem.. dokladnie.. czy stali się? NIE zostali uznani za jedno ciało, za podstawową komórkę. Jednakze to Mąz guruje wdł bibli nad zoną, a ona jest mu podporząkowana.. Widzisz wlasnie o tym mówię.

 

Nie podwazam jednosci w sensie duchowym boga i Jeshui, Sam Jezusa tak powiedzial ze on nic nie zrobil by wbrew woli Jedynego. Jednakze tak jak pomiedzy zoną a męzem - nie ma pomiedzy nimi równosci doktrynalnej - choc sa jednym cialem.

 

Pytam po prostu skąd wziela sie trójca skoro wychodzi ze to raczej dwójca a i doś dziwaczna bo nie ma w biblii znaku rónosci pomiedzy JHVH a Jeshuą.

 

Caly czas brak odpowiedzi dlaczego duch swiety jest osobą skoro nie jest wdł biblii.

 

przyklad tej strony i jej manipulacji"

 

"Pewną przesłanką (choć nie argumentem) za tym, że Bóg nie jest jedną osobą stanowi hebrajski tytuł Elohim, jaki Bóg zastosował do siebie. W jęz. hebrajskim występuje liczba pojedyńcza, dualna (podwójna) i mnoga (potrójna i więcej). Słowo Bóg w liczbie pojedynczej to "El", dualnej "Elach", i mnogiej "Elohim". Już to sugeruje troistość Boga. Niektórzy doszukują się tu formy określanej jako majestatis pluralis, czyli zwrot podkreślający chwałę i majestat jak np. "My, z Bożej łaski Król Polski, Jan Kazimierz". Problem w tym, że język hebrajski Biblii nie zna takiej formy (NIE ISTNIEJE ANI JEDEN przykład użycia formy majestatis pluraris przez jakiegokolwiek króla lub władcy w ST."

 

Dlaczego słowo mnogie - elohim - musi odznaczac się akurat 3istoscią a nie 2istoscią lub 4istoscią? Wiadome jest ze oznacza mnogosc - jednakze dlaczego trynitranie uwazają ze to liczba 3? cud sie zdarzyl? wyzsza matematyka?

 

majestatis pluraris - dlaetgo ze król nie uzyl tej nazwy w ST to znaczy ze nie byla uzyta.. no wlasnie.. moze to wytlumaczy ci roznice pomiedzy filozofia poganską a zydowską - król u zydów byl tylko królem - u pogan król najczesciej po smierci lądował jako bóg.. dlatego majestatis pluraris moglo byc uzyte tylko dla Boga.

Oczywiscie nie jest to pusta teoria ale fakt, gdyz kazdy wiekszy papiez, czy meczennik w kk zostaje po smierci swietym do którego modlic sie mozna.. to nie ma podstaw bibliljnych, natomiast pieknie oddaje chistoryczny rys poganstwa, które robiło dokładnie tak samo.

 

oczywiscie nastepny cycta nie potwierdza ze Boga tytułowano majestatis pluraris - proszebardzo.. sama strona sobie zparzecza.

 

W Gen.19:24 spotykamy następującą wypowiedź: "Tedy Jahweh spuścił jako deszcz na Sodomę i Gomorrę siarkę i ogień, od Jahweh z nieba." (wg tekstu hebr., też BG, KJV, NIV).

 

Jeśli Jahweh jest jedną niepodzielną osobą, to kim jest występujący tu drugi Jahweh?

A moze wlasnie jest to zparafrazoawne. Przecinek swiadczy o dalszej częsci wypowiedzi... Na polski.. I wtedy król xxx kazał rozdac ubogim dary, od króla xxx pieniądze.. jest to zdanie króre wystepowalo dosc często. Cały czas zresztą wystepuje, podwójne wyroznienie i czynu i osoby czyniacej podkresla fakt.

 

Bardzo ciekawy jest tez cały punkt:

9. Czy wiara w Trójcę jest konieczna do zbawienia?

 

W piękny sposób pokazano tam ze to nie trynitranie są bałwochwalcami a wlasnie nietrynitranie.

Powiem szczerze ze nie rozumiem. Nie odajemy boskiej cczci Ani Jzeusowi ani duchowi swietemu ani całej masie aniołków i swietych - i jeszcze to my jestesmy bałwochwalcy.

Odawanie wylacznie boskiej czci JHVH który wkoncu jest w trójcy (gdyby istniała) jest wiekszym bałwochwalstwem niz uznawanie wiekszosci bostw pobocznych... i osob którym sie ta czesc po prostu nie nalezy.. lol

 

Bardzo ciekawi mnie tez wzmianka o niedostapieniu zbawienia gdy sie nie wiezy tak jak katolicy.. ciekawe ze Jezus nie zabranial wypędzac demonów osobie wogole niezwiazanej z jego "Drogą" w Jego imieniu.. wiec jak to jest "kto nie jest przeciw - jest z nami" mówi sam Jezus, a czy antytrynitranie są przeciw Jezusowi? Nie.

 

Sam katechizm mówi: "Prawda o Trójcy Świętej jest tajemnicą. Rozum nie potrafi jej do końca ogarnąć." ale nauki biblii sa proste wiec o co chcodzi..

 

podaje pare fajnych linków naprawdę trudnych do przemyslenia:

http://www.antyk.org.pl/wiara/tischneryzm.htm - skoro głowy kosciola nie wiedzą jak tlumaczyc nauki to kto ma wiedziec?

 

http://www.truthortradition.com/polish/mod...=article&sid=62

Tutaj masz kontrargumenty.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Widzisz ta strona nic nie wyjasniła. gdyz takich stron są tysiące.

(...)

Widzisz ja nie zaprzeczam ze Jeshua jest w kształcie boskim. Ze ma pierwiastek Boskosci.

 

Zaprzeczam jedynie znakowi = pomiedzy nim a JHVH, gdyz to biblijna nieprawda. Nie odpowiedzialas wcale na moje zarzuty.

Poza słowem "echad" - dotyczącej jednosci zlozonej - która z resztą nic nie potwierdza. Gdyz wszystko co w jednosci z bogiem zawsze bylo nazywane bogiem - jak juz zauwazylem wczesniej. Echad byli takze prorocy, kapłani, sędziowie... a przyklad męza i zony - wspaniale obrazuje polaczenie Boga z Jezusem.. Mąz i zona stali sie jednym cialem.. dokladnie.. czy stali się? NIE zostali uznani za jedno ciało, za podstawową komórkę. Jednakze to Mąz guruje wdł bibli nad zoną, a ona jest mu podporząkowana.. Widzisz wlasnie o tym mówię.

 

Nie podwazam jednosci w sensie duchowym boga i Jeshui, Sam Jezusa tak powiedzial ze on nic nie zrobil by wbrew woli Jedynego. Jednakze tak jak pomiedzy zoną a męzem - nie ma pomiedzy nimi równosci doktrynalnej - choc sa jednym cialem.

 

Pytam po prostu skąd wziela sie trójca skoro wychodzi ze to raczej dwójca a i doś dziwaczna bo nie ma w biblii znaku rónosci pomiedzy JHVH a Jeshuą.

 

Caly czas brak odpowiedzi dlaczego duch swiety jest osobą skoro nie jest wdł biblii.

Słowo Echad jest kluczowym w rozumieniu jedności złozonej - zwłaszcza dla Zydów. To nie jedyna przesłanka w Biblii, która wskazuje na Trójjedynosć Boga. Koncentrujesz się tutaj nie na meritum. Przykład męża i zony wskazuje na to, iż stanowią oni jedno - pomimo, iż sa dwiema odrębnymi osobami, ale każde z nich , zarówno mężczyzna, jak i kobieta sa rodzajem ludzkim - tak wiec jedno nie jest w swym człowieczenstwie ani wyższe, ani niższe. Ta analogia dobrze obrazuje znaczenie tego, iż Bóg jest jeden. - a każda Osoba, zarówno Ojciec, Syn i Duch Święty sa odrębnymi - a jednak w swej boskości ani mniejszymi ani większymi wzgledem siebie.

Duch Swięty wykazuje cechy osobowe i tak jest przedstawiony w Biblii, podejmuje decyzje, prowadzi, naucza, wprowadza we wszelka prawde, mozna Go zasmucić, lub znieważyć. Pismo nazywa Go Pocieszycielem i jest to określenie osobowe. Duch Świety posiada moc - co nie oznacza, ze sam jest nieosobową 'czynna moca Bożą'. Jesli zanalizuje sie wszystkie wersety dotyczace Ducha Świetego - to dochodzi się do wniosku, że jest On Osobą.

Dlatego ani 'dwójca', ani 'trójca' - w takim rozumieniu, jak sugeruja to swiadkowie Jehowy, nie dotyczy objawienia o Bogu w Biblii.

Swoja droga , swiadkowie Jehowy, którzy pisza 'szatan' z duzej litery, mogliby okazać więcej szacunku dla Ducha Bożego, nawet jeśli uważaja, iż jest to 'tylko' 'czynna moc Boża'.

 

przyklad tej strony i jej manipulacji"

Mam do Ciebie pytanie, czy jesteś w kontakcie ze swiadkami Jehowy, bo rozumujesz podobnie do nich? ( względnie adwentystami? )

Oni mają również zwyczaj widzieć we wszelkich materiałach krytycznych w stosunku do ich doktryny, 'manipulację'.

Ta strona jest bardzo dobra merytorycznie, jesli chodzi o krytyke doktryny swiadków Jehowy.

 

 

Bardzo ciekawy jest tez cały punkt:

9. Czy wiara w Trójcę jest konieczna do zbawienia?

 

W piękny sposób pokazano tam ze to nie trynitranie są bałwochwalcami a wlasnie nietrynitranie.

Powiem szczerze ze nie rozumiem. Nie odajemy boskiej cczci Ani Jzeusowi ani duchowi swietemu ani całej masie aniołków i swietych - i jeszcze to my jestesmy bałwochwalcy.

Odawanie wylacznie boskiej czci JHVH który wkoncu jest w trójcy (gdyby istniała) jest wiekszym bałwochwalstwem niz uznawanie wiekszosci bostw pobocznych... i osob którym sie ta czesc po prostu nie nalezy.. lol

 

Bardzo ciekawi mnie tez wzmianka o niedostapieniu zbawienia gdy sie nie wierzy tak jak katolicy.. ciekawe ze Jezus nie zabranial wypędzac demonów osobie wogole niezwiazanej z jego "Drogą" w Jego imieniu.. wiec jak to jest "kto nie jest przeciw - jest z nami" mówi sam Jezus, a czy antytrynitranie są przeciw Jezusowi? Nie.

 

Sam katechizm mówi: "Prawda o Trójcy Świętej jest tajemnicą. Rozum nie potrafi jej do końca ogarnąć." ale nauki biblii sa proste wiec o co chcodzi..

 

podaje pare fajnych linków naprawdę trudnych do przemyslenia:

Miałam juz okazje zapoznać sie wcześniej z doktryna antytrynitarna i przeprowadzac szereg rozmów z wyznawcami ugrupowan adwentystycznych oraz świadkami Jehowy.

 

Wiara zaprzeczająca Trójjedyności Boga niesie z soba określone konsekwencje, bo tylko jeden jest Bóg, który zbawia człowieka. Taka wiara znieważa przede wszystkim Osobe Ducha Świetego i wypacza Osobe Jezusa Chrystusa. W konsekwencji to wiara w innego Boga, innego Jezusa, innego] Ducha Świętego, niż prezentuje Biblia. Przed wiara w innego Boga przestrzega nauka apostolska.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

I tak sobie bedziemy pisali ok. Ja mam czas.

Tylko zauwaz ze WOGOLE nie odnioslas sie do stron które ja podalem, nie oddnioslas sie do FAKTÓW chistorycznych dot ustanowienia tego dogmatu.

Nie odnioslas sie tez do przeslanek natury kulturo/religio znawczej.

 

Twoja wiara opiera się na jednym słowie - które oznacza jedność - jednakze słow JEDNOŚĆ - bez przymiotnika, bez czasownika (tego bardziej bym sie spodziewał u zydów) nic nie mówi nam o naturze Boga.

Twoja merytoryka zatrzymala sie na PODSTAWIE jak najbardziej słusznej - ze JHVH i Jeshua są jednoscią - jednakze to nie mówi nam wcale JAKĄ jednoscią.

Cała filozofia biblii wyraznie pokazuje pojedyńczego Boga.

Resztę moich tez znajdziesz na tej stronie którą juz podałem.

 

Chrzescijanie w pierwszym wieku nie opisywali ducha jako zywą istotę..

Ciekawe jest tez twoje tlumaczenie o zasmucaniu itd.. wierzysz w duszę i zycie pozagrobowe? pewnie tak.. to wiedz ze te same wersety które mówią ze dusza kogos sie zamucila - i swiadczą o tym zeto zycie jest duszą są negowane przez osoby wierzące w dusze pozagrobową.. ciekawa wybiórcza terminologia.

 

Zauwaz ze Dusz swiety nie są okresleniami rzeczownikowymi czy przymiotnikowymi - a czasownikowymi - DUCH - znaczy czynnosc oddychania - stąd niektóre religie - takze wymienieni przez Ciebie SJ - mówią - CZynna moc boza - gdyz tak nalezy to tlumaczyc. gdyz słow duch w hebrajskim bylo czasownikiem - nie przymiotnikiem.

 

Jakbys przeczytala cale moje posty a nie w kółko przepisywala swoje prawdy - wiedzialabys ze mam rodzine skladajaca sie ze SJ, ze kk mnie do siebie zrazil i ze uwielbiam religioznawstwo - moja wiedza - uwiez nie zatrzymuje sie na poziomie straznicy SJ. zeby nie bylo to strona którą ci podalem raczej do nich nie nalezy..

 

Tak najczesciej sie konczy rozmowa z ksiezami i wogole katolikami..

Nie wierzysz w trójce - jestes Swiadek. a z tymi to wiadomo nie gada sie bo to sekta.. płytka filozofia prowadzenia rozmowy..

 

Tak jak pisalem wczesniej - nie wiem dlaczego katolicy odmawiają wiary w zbawienie nietrynitranom .. Nie rozumiem jaka wiara w innego boga? antytrynitranizm to nie wiara w innego boga a wiara w inne powiązania pomiedzy Osobami. To wszystko.

Pozatym zauwaz po co zszedł na ziemie WOGOLE Jezus?

bo NIKT NA ZIEMI NIE MOGL ODDAC ZYCIA ZA GRZECH.. czy jesliby Bóg umarł - to szalka sprawiedliwosci by sie przewazyla do rónego? My jestesmy Bogami? (znów wychodzi ze tak)

 

Pozatym duch:

Jezus otrzymał Ducha Świętego przy swym chrzcie. Jeśli Jezus był Bogiem i Duch Święty był Bogiem, zatem Bóg został namaszczony przez Boga. Jaki zamiar to mogłoby przedstawiać? My wiemy dlaczego ludzie są namaszczani, ale jaką moc mógł Bóg dać samemu sobie? Jezusowi został dany Duch Święty tak, jak dziś wierzącym.

 

 

 

a ten werset najbardzie pokazuje tą równosc i niepodzielnosc trójcy:

Łukasza 22:42: „wszakże nie moja, lecz twoja wola niech się stanie”.

 

Kiedy Szczepan widział Ich tuż przed śmiercią, on widział „…Syna Człowieczego stojącego po prawicy Bożej (Dz. Ap. 7:56).

 

Objawienie 1:1 „Objawienie Jezusa Chrystusa, które dał mu Bóg”.

 

 

Jezus był „doświadczany [kuszony] we wszystkim - podobnie jak my” (Hebr.4:15), lecz Biblia mówi jasno, że Bóg nie może być kuszony: „Bóg bowiem nie jest podatny na pokusy” (Jakuba 1:13).

 

List do Hebrajczyków 2:10 i 11 mówi, że Jezus nie wstydzi się nazywać nas „braćmi”, ponieważ mamy tego samego Ojca, co i On. Biblia naucza, że jesteśmy „braćmi” Jezusa i „synami Boga”. Biblia nigdzie nie twierdzi i nie wnioskuje, że jesteśmy „braćmi Boga”.

 

I wiele wiele innych wersetów..

Naprawdę twierdzenie na podstawie jednego słowa - jest smieszne.. ale tak samo wyglada sprawa antykoncepcji nie ;)

Oszukiwać boga poprzez prezerwatywe ie wolno, ale poprzez kochanie sie w dniach gdy nie wystepuje plodnosc juz tak.. tylko.. co to za róznica?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Biblie najlepiej czytać bez nastawienia doktrynalnego, zwłaszcza ugrupowan, które kontynuuja herezje sprzed wieków, jak na przykład świadkowie Jehowy.

Kosciol katolicki sam wyrosl z takiego wlasnie ugrupowania, chrzescijanstwo nie powstalo jako monolit lecz skladalo sie z mnostwa mniejszych i wiekszych sekt. Bilblia katolicka jest pelna bledow w tlumaczeniu ktore wynikaly z tego ze mnisi kopisci nieznali realiow wydarzen o jakich pisali, osobna kwestia sa celowe falszerstwa ktorych tez jest sporo.

 

Biblia jest dla ludzi, którzy przede wszystkim przyjmuja jej przesłanie tak, jak zostało ono spisane, bez dodatków i zmian doktrynalnych, narosłych przez wieki w niepotrzebna i niezgodna z Pismem tradycja, rozumiejacych jednoczesnie na czym polega proces analizy tekstu, o ile zechca poszerzac swoja wiedze biblijna. Równiez dla tych, którzy nie kieruja sie ustaleniami załozycieli ugrupowan, które wykorzystuja do swych celów naiwnosć i niewiedze ludzi, manipulujając Biblią.

Tu z kolei sie zgodze, ale mamy ten problem ze nie ma chyba zadnego wiernego przekladu obowiazujacych ewangelii wiec mozemy przeczytac jedynie te wersje ktore sa przyjete w poszczegolnych sektach np. katolickie, protestanckie, prawoslawne.

Zeby sie czegos dowiedziec o biblii nalezaloby oprocz przeczytania najpopularniejszych przekladow zapoznac sie z pracami historykow na ten temat.

Edytowane przez S_Works

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dokladnie. Najgorsze jest wytlumaczyc katolikowi ze nie bylo czegos takiego jak JEDNOLITA wiara chrzescijanska PO SMIERCI apostolów. Wlasciwe juz za ich czasów byly rozłamy (co mozemy czytac w ewangeliach) juz wtedy byly osoby widzące nie tak nauki.

Pozatym tez nie bądzmy smieszni dlaczego mialoby byc inaczej - nawet faryzeusze i sadyceusze klucili sie jak wygladac ma zmarchwychwstanie.

 

Podejscie katolików jakoby posiadali jedyną słuszną wiedzę i drogę do Boga jest po prostu - łatwowiernoscią.

 

Tak jak tutaj pisalem - moje posty nie mają na celu dogmatyzowanie w katolikami na temat religi. Przyklad ja i Bianka - juz sie zaczyna masło maslane, i ja swoje i Ona swoje.. a jedyniepokazanie wlsnie tego ze kosciół katolicki to zlepek wielu wierzen, nie zawsze chrzescijanskich, nie zawsze slusznych - ale uzurpujący sobie wladzę i dostęp do kaganka oswiaty - jakby byl przynajmniej samym Bogiem.

Własnie to mnie wnerwia - podejscie katolików do innych religii - bic zabic kurde doslownie.. sami wyrosli z jednej z sekt jakich bylo wiele i jest nadal, ale tylko dlatego ze jest ich duzo to są religia..

Ja nie wiedzialem ze słowo sekta zalezne jest od ilosci wiernych.

 

Tolerancja - tylko tego chcę. I ewangelizacja. Niech kazdy kto mieni sie wyznawcą JAKIEJKOLWIEK religii umie wytlumaczyc dlaczego w to wierzy, a nie na zasadzie.. bo tak..

Od bo tak .. zaczyna sie nazizm, nietolerancja, rasizm i inne złe rzeczy.

 

Co do wierzen o trójcy.. jesli mamy sie trzymac rycin historycznych - trójca nie istniala w pierwszych wiekach istnienia chrzescijanstwa - a juz zwlaszcza w ST..

Spytaj się Szanowna Bianko Żyda - czy gdzies w ST widzi przejaw trójcy, lub dwójcy lub innego rodzaju inkarnacji?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

I tak sobie bedziemy pisali ok. Ja mam czas.

Tylko zauwaz ze WOGOLE nie odnioslas sie do stron które ja podalem, nie oddnioslas sie do FAKTÓW chistorycznych dot ustanowienia tego dogmatu.

Nie odnioslas sie tez do przeslanek natury kulturo/religio znawczej.

 

(...)Twoja wiara opiera się na jednym słowie

 

(...)Chrzescijanie w pierwszym wieku nie opisywali ducha jako zywą istotę..

Ciekawe jest tez twoje tlumaczenie o zasmucaniu itd.

 

(...)Cała filozofia biblii wyraznie pokazuje pojedyńczego Boga.

 

(...)wierzysz w duszę i zycie pozagrobowe? pewnie tak.. to wiedz ze te same wersety które mówią ze dusza kogos sie zamucila - i swiadczą o tym zeto zycie jest duszą są negowane przez osoby wierzące w dusze pozagrobową.

 

(...)Jakbys przeczytala cale moje posty a nie w kółko przepisywala swoje prawdy - wiedzialabys ze mam rodzine skladajaca sie ze SJ, ze kk mnie do siebie zrazil i ze uwielbiam religioznawstwo - moja wiedza - uwiez nie zatrzymuje sie na poziomie straznicy SJ.

 

(...)Poza tym zauwaz po co zszedł na ziemie W OGOLE Jezus?

bo NIKT NA ZIEMI NIE MOGL ODDAC ZYCIA ZA GRZECH.. czy jesliby Bóg umarł - to szalka sprawiedliwosci by sie przewazyla do rónego? My jestesmy Bogami? (znów wychodzi ze tak)

 

(...)Objawienie 1:1 „Objawienie Jezusa Chrystusa, które dał mu Bóg”.

Jezus był „doświadczany [kuszony] we wszystkim - podobnie jak my” (Hebr.4:15), lecz Biblia mówi jasno, że Bóg nie może być kuszony: „Bóg bowiem nie jest podatny na pokusy” (Jakuba 1:13).

 

List do Hebrajczyków 2:10 i 11 mówi, że Jezus nie wstydzi się nazywać nas „braćmi”, ponieważ mamy tego samego Ojca, co i On. Biblia naucza, że jesteśmy „braćmi” Jezusa i „synami Boga”.

 

(...)ale tak samo wyglada sprawa antykoncepcji nie ;)

Oszukiwać boga poprzez prezerwatywe ie wolno, ale poprzez kochanie sie w dniach gdy nie wystepuje plodnosc juz tak.. tylko.. co to za róznica?

po pierwsze - ja nie mam czasu na bawienie sie z Toba w słownego ping-ponga, poza tym nie czytasz uwaznie moich postów, kilkakrotnie zwróciłam uwage, iż nie jestem wyznania rzymskokatolickiego, niech więc się katolicy tłumacza, z wiary w doktryny katolickie.

Forum nie służy do dyskusji, które ciągna się w nieskonczonosc. Tutaj mozna zasygnalizowac jakies zagadnienie - reszta jest dla dociekliwych.

 

Moja wiara opiera się bezpośrednio na przekazie Pisma Świetego, które znam a poznaje je od lat, dlatego skłaniam się ku chrześcijanstwu ewangelicznemu.

 

Jeszcze raz zwracam Twoja uwagę na fakt, iż sposób, w jaki poruszasz temat swiadczy o Twojej nieznajomosci tematu.

Twierdzenie, ze moja wiara 'opiera sie na jednym słowie' to jedna z tych opinii, które na to wskazuja. Nie jestem w stanie dyskutowac z kimś o Biblii, kto raz nie zna dobrze Pisma Świetego, a dwa wyciaga błedne wnioski oraz nie rozumie implikacji do jakich prowadzi to, w co sam wierzy.

 

Biblia nie klasyfikuje się jako dzieło filozoficzne - gdyż filozofia z objawieniem nie ma nic wspólnego.

 

Duch Świety jest przedstawiony w Biblii jako Osoba i pierwsi chrześcijanie trzymali się tej nauki apostolskiej. O zasmucaniu Ducha Świetego mówi werset zapisany w liscie do Efezjan 4;30. W Ewangelii Jana rzeczownik został połaczony z zaimkiem rodzaju męskiego - w odniesieniu do Ducha Świetego - to znaczy, że w ten sposób mówi sie o Duchu Świetym On , a nie to. To podkreśla, ze Duch jako Pocieszyciel jest Osoba. Nie mozna przełożyc tego słowa jako 'pocieszenie', lub potraktować jako określenie siły, czy mocy bezosobowej. Duch ma moc, ale nie jest mocą. Chrzci sie w Imię Ojca, Syna i Ducha Świetego.

 

Biblijny przekaz zawiera informacje o istnieniu sfery nadprzyrodzonej i wyszczególnia w tym te sfery, do których udają się duchy ludzi sprawiedliwych i niesprawiedliwych, po śmierci fizycznej. Śmierć fizyczna jest stanem posrednim (przejsciowym) ze sfery materialnej do niematerialnej. Zarówno ST jak i NT mówi o istnieniu krainy zmarłych, gdzie dusze ludzkie oczekuja na zmartwychwstanie, czyli połaczenie się z ciałem, które zmartwychwstanie - na wzór zmartwychwstania Chrystusa - to jedna z podstaw wiary chrzescijanskiej. Biblia mówi o przyszłym sądzie Boga nad każdym czynem popełnionym za życia w ciele, odbędzie sie on w wiecznośći - w sferze pozamaterialnej. Biblia mówi o istnieniu NIeba - miejscu, w którym przebywa Bóg , oraz o istnieniu miejsca krainy umarłych. Sa to sfery poza czasem i przestrzenia fizyczna. Nie bede teraz rozwijała tych tematów.

 

Jak widzisz, zauważyłam iż pozostajesz pod wpływem doktrynalnym świadków Jehowy. To, co napisałeś tylko potwierdziło moje przypuszczenia. Swiadkowie Jehowy to , co robia po pierwsze - to zupełnie 'obrzydzają' wszystko, co ma zwiazek z KK, a jako niekatoliczka moge powiedziec, że katolicy sa znacznie blizej objawienia Biblii w dziedzinie Trójjedynego Boga i duszy, niż nauki oferowane przez Towarzystwo Strażnica.

 

Jezus przyszedł po to, gdyż nikt nie był w stanie sprostać usprawiedliwieniu Bozemu, dzieki Jego ofierze i wierze w Syna Bozego człowiek uzyskuje usprawiedliwienie, bez tego usprawiedliwienia, jakie wierzący ma w Chrystusie człowiek pozostaje w stanie nieprzebaczenia grzechów , zarówno pierworodnego, jak i popełnionych za życia w ciele.

Pismo mówi, ze Chrystus, bedac w ciele ludzkim zakosztował śmierci - to znaczy, że prawdziwie oddał życie, by odkupić ludzkie dusze - a znaczy to, że według objawienia Biblii na temat tego, czym jest śmierc - przeszedł smierc fizyczna oraz śmierc w jej wymiarze duchowym - co oznacza, ze został pozbawiony obecności Ojca - stąd Jego zawołanie w chwili agonii do Boga Ojca: czemuś mnie opuścił?, bowiem śmierc duchowa oznacza odzielenie od Boga. Od tego własnie Jezus wykupił dusze ludzkie. Śmierć duchowa oznacza bowiem stan odzielenia na wieki, od obecności Boga w miejscu, które Pismo nazywa: gehenną.

Z pewnościa ludzie nie staja sie bogami, Pismo nigdzie takiej 'ewolucji' z 'minoga do boga' nie sugeruje.

 

Wierzący sa nazwani bracmi Jezusa Chrystusa i dziećmi Bożymi - poprzez usprawiedliwienie - co nie oznacza stawanie sie bogiem, ale zmiane statusu, jak w rodzinie, do której przyjmuje sie adoptowane dziecko. Ono zawsze bedzie miało swych naturalnych rodziców, ale jako, ze jest adoptowane , sytuacja prawna takiego dziecka jest diametralnie inna - i podobnie jest z ludzmi wierzacymi.

 

Jezus Chrystus będac Bogiem był również całkowicie człowiekiem, tak więc będąc w ludzkim ciele, nie tylko odczuwał tak jak człowiek, pragnienie, głód, czy ból, również mógł być kuszony - i był, ale nie poddał sie pokusie, nigdy nie zgrzeszył. Nie dokonał tego żaden inny człowiek.

 

 

Co do antykoncepcji, to nie do mnie te pretensje, jako chrzescijanka ewangeliczna nie znajduje w Pismie Swietym uzasadnienia dla niemoznosci jej stosowania.

 

 

 

-----------

 

mam prośbe - prosze o bardzo krotkie wypowiedzi, gdyż nie mam czasu na odpowiadanie na tak długie posty. To tematy do samodzielnych poszukiwan, do jakich zachęcam.

Edytowane przez Bianka

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Podałem ci NAZWISKA FAKTY chistoryczne - nazwy soborów daty.. co jeszcze mam podac bys zrozumiala ze pierwsi chrzescijanie NIE UWAZALI ZE DUCH MA SWIADOMOSC SWGO ISTNIENIA? znaczy sie nie jest osobą?

Jak rozumiem dlatego ze mam w rodzinie SJ - ty nie muszis podawać zadnych dowodów - wystarczy ze powiesz swoje.. nie dziekuje ... nie potrzebuje twoich wytlumaczen na zasadzie .. bo tak..

 

pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dokladnie. Najgorsze jest wytlumaczyc katolikowi ze nie bylo czegos takiego jak JEDNOLITA wiara chrzescijanska PO SMIERCI apostolów. Wlasciwe juz za ich czasów byly rozłamy (co mozemy czytac w ewangeliach) juz wtedy byly osoby widzące nie tak nauki.

Pozatym tez nie bądzmy smieszni dlaczego mialoby byc inaczej - nawet faryzeusze i sadyceusze klócili sie jak wygladac ma zmarchwychwstanie.

 

Podejscie katolików jakoby posiadali jedyną słuszną wiedzę i drogę do Boga jest po prostu - łatwowiernoscią.

 

Tak jak tutaj pisalem - moje posty nie mają na celu dogmatyzowanie w katolikami na temat religi. Przyklad ja i Bianka - juz sie zaczyna masło maslane, i ja swoje i Ona swoje.. a jedyniepokazanie wlsnie tego ze kosciół katolicki to zlepek wielu wierzen, nie zawsze chrzescijanskich, nie zawsze slusznych - ale uzurpujący sobie wladzę i dostęp do kaganka oswiaty - jakby byl przynajmniej samym Bogiem.

Własnie to mnie wnerwia - podejscie katolików do innych religii - bic zabic kurde doslownie.. sami wyrosli z jednej z sekt jakich bylo wiele i jest nadal, ale tylko dlatego ze jest ich duzo to są religia..

Ja nie wiedzialem ze słowo sekta zalezne jest od ilosci wiernych.

 

Tolerancja - tylko tego chcę. I ewangelizacja. Niech kazdy kto mieni sie wyznawcą JAKIEJKOLWIEK religii umie wytlumaczyc dlaczego w to wierzy, a nie na zasadzie.. bo tak..

Od bo tak .. zaczyna sie nazizm, nietolerancja, rasizm i inne złe rzeczy.

 

Co do wierzen o trójcy.. jesli mamy sie trzymac rycin historycznych - trójca nie istniala w pierwszych wiekach istnienia chrzescijanstwa - a juz zwlaszcza w ST..

Spytaj się Szanowna Bianko Żyda - czy gdzies w ST widzi przejaw trójcy, lub dwójcy lub innego rodzaju inkarnacji?

Pan Jezus Chrystus wyjaśnił, ze saduceusze sie mylą.

 

Wiara chrzescijanska - ta nieskażona naleciałosciami, ale oparta wyłacznie na Piśmie - ma swoja historię równoległą, do wszelkich rozłamów, odłamów i zwolenników herezji. W ten sposób przetrwała do naszych czasów. To nie jest tak, ze po prawie dwóch tysiacach lat, przykładowo jakiś brat Russell, czy inny brat Smith, nagle zakładaja 'jedyną religie prawdziwą'.

Kościół, o jakim wspomina Pismo Święte - nie instytucja, ale żywy Organizm, którego Głową jest sam Pan Jezus Chrystus, jest zbudowany na fundamencie Chrystusa, apostołach i wierzących wszystkich wieków.

 

Podejście róznych ugrupowan ma znamiona ' organizacji jedynozbawczej', ale dzieki Bogu istnieje Jego Słowo - Pismo Święte, by tam szukać Bożej prawdy.

 

Tolerancja w naszym kraju jest spora, dla róznego rodzaju wyznan i organizacji religijnych. Póki nikt nie zabrania, pod grozba realnych prześladowan, do ograniczenia wolnosci i pod groźba utraty życia włacznie - wierzyć w to, co sie wybiera, to przeciez nie można narzekać na brak tolerancji.

 

Słowo sekta ma określone znaczenie. W Piśmie Świetym oznacza drogę , podążanie za jakąś ideą. W dzisiejszych czasach istnieje trochę inne pojęcie słowa sekta, przynajmniej potoczne, chociaż moze oznaczac ugrupowanie o dwojakiego rodzaju charakterze: niedestrukcyjnym i destrukcyjnym. Kazdy powinien być swiadomy, w jaki sposób odróznic jedne od drugiego, w swoim własnym interesie. To rozróżnienie nie dotyczy spraw doktrynalnych, lecz sposobu funkcjonowania.

 

Osobiscie wierze w to, o czym przekonuje mnie Pismo Świete. Odkąd zdecydowałam sie zostać chrzescijanka, było dla mnie naturalnym, że powinnam poznać źródło chrzescijanstwa - tak też zrobiłam. Moja wiara jest ugruntowana tylko i wyłacznie na Piśmie Świętym.

 

Słowo 'Trójca' nie wystepuje w Biblii - lecz chrzescijanie nie wierza w 'Trójce' taka, jaka przedstawiaja antytrynitarianie, twierdząc, ze wierzą w nia chrzescijanie. Jeszcze raz polecam artykuł o Trójjedynym Bogu.

 

Polecam Ci znakomita książke, która jst dziełem zebranym, biografią kilkunastu rabinów Żydowskich, którzy uwierzyli , ze Jezus Chrystus, jest tym obiecanym Mesjaszem, po tym gdy między innymi zrozumieli Biblijna ideę Trójjedynego Boga, dzieki temu, co objawia o Bogu ST oraz po zapoznaniu sie z NT, po analizie ojczystego języka, w tym również słowa Echad.

Gdy Żydzi spotkaja Mesjasza - swiiadectwa rabinów, wydawnictwo Sofer, oraz Co rabini wiedzą o Mesjaszu, Rachmiela Frydlanda.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...