Skocz do zawartości
AndyN

Nuda na forum PurePC.pl - Szkoła Letnia

Rekomendowane odpowiedzi

Hi el0 pr0 spamers [;

Ja się wyspałem przez 4 godziny :) dzisiaj o 3 odlazłem od kompa, zjadłem kolacje i się ok. 4 położyłem spać xD przed chwilą wstałem i znowu cały dzień do 3 będe siedzieć... xD A jak będzie dobrze to mój dzisiejszy dzień będzie wyglądać tak: godzina 9~10 ide szukać tarczek do cięcia metalu do multiszlifierki Dremela. Potem ok. godziny 13~14 pójdę po koleżaneczke by "miło spędzić czas" :D a jeszcze później to już sam nie wiem [;

Edytowane przez Drunk_ZoZol

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie przesadzaj. Ja tylko raz spałem na tych wakacjach do 8,45 a tak to przed 8 wstaje. Dlaczego tak robie? Wg mnie długie spanie to strata czasu ;) Od 4 do 6 godzin snu mi wystarcza.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cześć wszystkim. Właśnie wstałem. Ale gorąc znowu. Wreszcie wymieniłem sobie starą kartę sieciową i znowu mi chodzi dobrze internet ;). Zaraz idę zjeść śniadanie, a potem w coś sobie pogram.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Siema spamy :)

Wyszlo na to, ze wstalem o dziesiatej

Najpierw bedzie jeden kumpel za godzine, potem jedziemy do drugiego i testy 'mentosowe' - byc moze sie uda :D

Wczoraj z jednym kupilismy Pepsi Light i Mentosy Strong Mint, wrzucilismy dwa i nie zdazylismy zakrecic, byc moze dzis sie uda :)

Pozdrowka

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Siema spamy :)

Wyszlo na to, ze wstalem o dziesiatej

Najpierw bedzie jeden kumpel za godzine, potem jedziemy do drugiego i testy 'mentosowe' - byc moze sie uda :D

Wczoraj z jednym kupilismy Pepsi Light i Mentosy Strong Mint, wrzucilismy dwa i nie zdazylismy zakrecic, byc moze dzis sie uda :)

Pozdrowka

Ogladalem niezle filmiki z ta akcja, pewnie macie niezly ubaw :P. Ale, ze nie szkoda Wam kasy :>.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja dziś z domu się nie ruszę (wczoraj wspólnie ze swoją wpadliśmy na genialny pomysł -> między 13.30 a 16.30 spacer, non-stop przez 3 godziny zapychanie w tym upale).

Pozatym jak zwykla nuda :)

Idę w WWP pograć.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Caly tydzien spedzalem nad woda, mam dosc. Nacieszylem sie wystarczajaco, dzisiaj nudze sie w domu :>.

 

BTW Wczoraj prawie swoja Omege (zaglowka) wywrocilem, podmuch wiatru, zaciagnalem grota, i nagle kat 45* :), woda sie wlewala przez dziob i burte, ale co tam, zaciagnalem foka, i [gluteus maximus], zaczela nabierac wody, to musialem zluzowac, bo by byla wywrotka. Szkoda, ze jeszcze tak ze 100m nie moglem pozeglowac, na full wietrze :?...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Elo spamy :D

Nie wiem jak to się stało, ale gorączki nie mam dziś. Jakiś cud chyba. Mierzyłem temp o 11 i przed chwilą i jest poniżej 36,6 :D Nawet żadnego leku nie brałem, nic kompletnie. W nocy miałem 37 stopni. Piję dużo wody mineralnej i nic poza tym :D

 

Wczoraj z jednym kupilismy Pepsi Light i Mentosy Strong Mint, wrzucilismy dwa i nie zdazylismy zakrecic, byc moze dzis sie uda :)

Pozdrowka

I co się wtedy dzieje? Hę? Wybucha butelka czy jak?

Edytowane przez Spylon

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość Grzechu_1990

» Naciśnij, żeby pokazać/ukryć tekst oznaczony jako spoiler... «
Witka ! Stary obudził mnie godzinę temu ,żeby zapytać "Czy mogę pożyczyć twoje auto ?". Nooo odpowiedź była jasna, przejrzysta i wiązkowo rynsztokowa :). Starszy jakoś się tym za bardzo nie przejął bo wesołym głosem zaproponował mi wspólne podpinanie przyczepki, cóż za poranna atrakcja! Cała wspólna zabawa polegała na tym ,że wyszliśmy przed dom, stary zgrabnym wyćwiczonym już ruchem wyciągnął prawą rękę przed siebie i palcem wskazującym ( ma to wyćwiczone do perfekcji, w końcu jak ktoś 30 lat rozkazuje robotnikom co mają robić, ochoczo przy tym porykując i popędzając ...no to chyba normalne, że ma już wprawę) pokazał na przyczepkę a później na moje auto, zrozumiałem go bez słów ... zresztą stary sam wyczuł ,że dawanie jakichkolwiek instrukcji może się dla niego źle skończyć :), szczególnie po tym budzeniu. No to rzuciłem hasłem zagrzewającym do roboty "Noooo już idziemy czy za chwile?". Odwróciłem się i co widzę? Starszy pomyka do domu, odwrócił się i mówi "Teraz musze iść do WC, hmmm może Fidek ci pomoże?" Oczywiście, zażartował, Fidek to pies a co gorsze sam gdzieś poszedł. Przyczepkę musiałem wytargać spod daszku który akurat w bardzo inteligentny sposób ktoś wybudował w zagłębieniu! Nie wiem kto wpadł na ten genialny pomysł ,żeby akurat tam to postawić, trudno. Wystarczą tylko 3 metry i będę mógł podpiąć przyczepkę do fury.

Niby nic konkretnego gdyby nie to ,że na przyczepce znajdowały się jakieś stare zgnite kurze jaja!

Zpach przecudowny, najpierw poczułem lekki powiew smrodu (jak po pierdzie :)) ... jednak na tym się nie skończyło! Po chwili dotarła druga fala, iście szturmując moje nozdrza. Istna katastrofa ekologiczna, normalnie masakra, wybuch bomby atomowej to przy tym małe "prut". Atak został rozpoczęty od wschodu, totalnie opanowano okolicę, nie brali jeńców. Smród szamba to przy tym Avon z górnej półki! Musiałem sam to targać! Oczywiście typowy schemat walki, wrogowie z każdej strony, Ja czyli żołnierz stoi sam jak panna pod koszarami a generał sobie spokojnie na dalekich tyłach "debatuje" :)

Targam tą przyczepkę i kiedy byłem już w połowie wgłębianie, przyleciał szerszeń! Puściłem przyczepkę i począłem odwrót w stronę domu, przyczepka w tym momencie potoczyła się z powrotem i uderzyła w jeden ze słupów podtrzymujących daszek. Gdy już stwierdziłem ,że szerszenia nie ma, podjąłem szturm! Pech chciał ,że z przyczepki wyleciało kilka jajek i rozbiły na ziemi. No teraz było już tylko gorzej, od wdychania tych niedoszłych "nuggetsów" zakręciło mi się w głowie o odruchach wymiotnych nie wspomnę. Chwyciłem przyczepkę i z pieśnią na ustach, resztkami sił wytargałem ją. Odbiegłem trochę od strefy zrzutu bomby jajowej i gdy już trochę mi się polepszyło – czyt. Odruchy psycho-fizyczne w normie, widoczność w normie, stwierdziłem czasowe uszkodzenie aparatu węchowo-niuchającego. Podjechałem autem. W tym momencie na rowerze przyjechał Józek, nadworny pomagaczo-robotnik którego to stary wykorzystuje do najgorszych robót ... chyba ,że go nie ma to ja go zastępuję... No to siłą rzeczy wybiegłem z auta i przekazałem zadanie bojowe Józkowi. Zrozumiał, bez zbytniego tłumaczenia. Podszedł do przyczepki, zahaczył ją i podjechał przed dom. Wysiadł i mówi do mnie "Kur** wali jak od mojej starej z pi***". Trochę ciężko było opanować śmiech :). Stary wrócił z "posiedzenia", kazał wsiąść Józkowi do auta i obydwoje pojechali do miejsca docelowego bliżej mi znanego jako "nęcisko na dziki".

Kurcze siedzę tu i zasnąć nie mogę ... a miałem dzisiaj tyle do zrobienia.

Twój ojciec jest myśliwym??

 

Nieeeee chłopaki, stary rozwalił mi brykę i muszę jechać do mechanika. Masakra.

A jaka bryka i co sie stało??

 

Joke, ofkorsowo. Takich sportów ekstermalnych nie przeżyłoby 99% userów. :-P

Chyba jestem tym jednym procentem ;) .

 

Czasami spróbuje się tylko wina mszalnego.

Ministrantem jesteś??

 

Hmmm...

 

Ja i moja dziewczyna uwazamy, że japonki sa tak samo meskie jak i damskie...

W końcu sam posiadam jedne - jarzeniowo żółte. A do tego mam też czerwone szorty ;]

Więc jak ktoś chciał mi pośrednio powiedzieć, że jestem ciotą to hmmm....

Niech powie to wprost :twisted:

 

Ktoś ma jeszcze jakieś "ale" ?

Popieram...

 

Jestes ciotą!

 

» Naciśnij, żeby pokazać/ukryć tekst oznaczony jako spoiler... «

Nie no joke. [;

... Arnie'go ;] .

Wróciłem z wakacji, nie było źle, opisze poźniej jeżeli ktoś będzie chciał.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...