Elendir Opublikowano 4 Sierpnia 2006 Zgłoś Opublikowano 4 Sierpnia 2006 Jesli omnie chodzi to hmm moze zakonczenie Another Worlda'a :) chyba najbardziej klimatowe zakonczenie gry hehe :0 no i scena z Sanitarium plansza w ktorej trafiamy do domu Max'a - ta muzyka i te duchy poprostu ciarki przechodzily po plecach i nawet troche sie na placz zbieralo no niewazne:) ale ta lokacja bylo niesamowita .. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
FrIkO Opublikowano 4 Sierpnia 2006 Zgłoś Opublikowano 4 Sierpnia 2006 Gotic 2 - Fabuła nie do zapomnienia i przeudany ostatni filmik na statku. F.E.A.R. - Tak świetnego AI jeszcze nie było to obchodzenie żeby nas zabić itd. no i oczywiŚcie grafika. Carmageddon Splat Pack(sorry za pisownie) - Zawsze kochałem niszczyć karetke bo tak przepięknie sie gieła żadne inne auta ani w tej części ani w innych sie już tak pięknie niegieły. GTA 3 - Pierwszy raz 3D pięknie to wspominam TOCA Race Driver 3 - Tyle pięknych i prawdziwych aut. FIFA 98 - Za specjalny tryb w którym można było kosić bramkarza. Quake 3 - Ta grywalnośc, gra ma zdrowe pare lat a ludzie nadal w nią grają. OMG to nie jest temat o ulubionych grach, gdzie masz pisac, za co je lubisz tylko o ZAPADAJACYCH MOMENTACH W GRACH. Tak ciezko ci rozroznic tematy? A co do tematu, to teraz tak srednio pamietam jakies fajne momenty, ale wybuch bomby na koncu w FEAR byl swietny. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość hose27 Opublikowano 4 Sierpnia 2006 Zgłoś Opublikowano 4 Sierpnia 2006 Jesli omnie chodzi to hmm moze zakonczenie Another Worlda'a :) chyba najbardziej klimatowe zakonczenie gry hehe :0 no i scena z Sanitarium plansza w ktorej trafiamy do domu Max'a - ta muzyka i te duchy poprostu ciarki przechodzily po plecach i nawet troche sie na placz zbieralo no niewazne:) ale ta lokacja bylo niesamowita ..Fatalne bylo bo nie wyjasnione.Trzeba bylo zagrac w druga czesc na megadrive zeby wiedziec jak sie fabula skonczyla Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Caleb Opublikowano 4 Sierpnia 2006 Zgłoś Opublikowano 4 Sierpnia 2006 Moonstone - jeszcze z Amigi 500 - jak wyskakiwał Mudmen (Bagniak) - klekot kości i ta upiorna muzyczka :? brrrrrr do dzis mnie przezraża :-P Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Astro Opublikowano 4 Sierpnia 2006 Zgłoś Opublikowano 4 Sierpnia 2006 COD2 - chyba koncowka Stalingradu , jak trzeba bylo sciagnac tego snajpera w bloku , poczulem sie jak w filmie wrog u bram. FEAR- koncowka w helikopterze ;-) Max Payne2 - ogolnie cala gra , ale chyba najbardziej misja na budowie kiedy trzeba bylo grac Mona pod koniec ta swietna klimatyczna muzyczka no i jeszcze poziom kiedy trzeba bylo sie wydostac z tego bloku gdzie mieszka Max. San Andreas - podobal mi sie przerywnik kiedy trzeba bylo na motorze uciekac ruskom i ta ciezarowka wyskakujaca z mostu za mna ,jak w terminatorze. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Krzysg4 Opublikowano 5 Sierpnia 2006 Zgłoś Opublikowano 5 Sierpnia 2006 Ja chyba nie zapomne Razora z Most Wanted, jak zakosił mi BMW i później przed ostatnim wyścigiem. Pamiętam że wysypałem na niego wiele niecenzuralnych słów :D a w ostatnich wyścigach jeździłem jak zaczarowany żeby jak najbardziej upodlić tą szmate. No i oczywiście końcówka mafii (każdy wie jaka). Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
thuGG Opublikowano 8 Sierpnia 2006 Zgłoś Opublikowano 8 Sierpnia 2006 A dla mnie najbardziej niesamowite bylo wyjscie na poklad statku na poczatku Morrowinda, ten zachod slonca, ta grafika, ta woda, te drzewa, lazik, niebo i udzwiekowienie, po prostu piekny swiat. Ten poczatek po prostu mnie zmiotl, rewelacja. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
costi Opublikowano 8 Sierpnia 2006 Zgłoś Opublikowano 8 Sierpnia 2006 A dla mnie najbardziej niesamowite bylo wyjscie na poklad statku na poczatku Morrowinda, ten zachod slonca, ta grafika, ta woda, te drzewa, lazik, niebo i udzwiekowienie, po prostu piekny swiat. Ten poczatek po prostu mnie zmiotl, rewelacja. W tej grze po raz pierwszy w zyciu zobaczylem pixel shader w akcji - teraz wyobraz sobie jaki musialem miec wyraz twarzy jak zobaczylem ta wode, wczesny zachod slonca, w tle rozwijajacy sie utwor tytulowy, silt strider na drugim planie... Jeszcze do tego to intro ("They have taken you from an imperial city prison, first by carriage and then by boat. To the east, to Morrowind...") :D Sie normalnie rozmarzylem, dobrze ze za miesiac bede w PL, to sie znow Morro odpali :D Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Fallen-Death Opublikowano 8 Sierpnia 2006 Zgłoś Opublikowano 8 Sierpnia 2006 AvP-Chyba 1 misja marins,wyłączone światła,tylko są alarmowe czyli mniewiecej co 3sec jest ciemno na jakies 2sec.Idziesz korytarzem i spoglądasz ,na radar czy nie ma czasami jakies kropki.Gdy do chodzisz do końca korytarza uaktywnia sie radar i pokazuje jedna kropke.Patrzysz na korytarz z uwaga ,swiatlosc,ciemnosc,swiatlosc,ciemnosc az tu nagle alien wyskakuje i jest od ciebie z jakies 2cm .Spadlem z pufy a kuzyn z krzesla,rzadna inna gra mnie tak nie przerazila ,zebym spadl :P. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Pioorek Opublikowano 8 Sierpnia 2006 Zgłoś Opublikowano 8 Sierpnia 2006 Ty z pufy, kuzyn z krzesla, a kto strzelal do Aliena? :D Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Miazga82 Opublikowano 8 Sierpnia 2006 Zgłoś Opublikowano 8 Sierpnia 2006 ... Jeszcze do tego to intro ("They have taken you from an imperial city prison, first by carriage and then by boat. To the east, to Morrowind...") :DAż mi ciarki przeszły po plecach jak przeczytałem ten cytat ;). Ta gra miała niesmaowity klimat. Bardzo podobał mi sie także początek Half-Life'a Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Caleb Opublikowano 8 Sierpnia 2006 Zgłoś Opublikowano 8 Sierpnia 2006 (edytowane) Spadlem z pufy a kuzyn z krzesla,rzadna inna gra mnie tak nie przerazila ,zebym spadl :P. Clive Barker's Undying ... ta gra to był jeden wielki dupotrząs :D - nawiedzona posiadłośc pełna tajemnic i mrocznych zakamarków ... wkręcająca fabuła ... i to COŚ ... ehhh ... pamietam że jeden qumpel stwierdził że grać w to nie będzie po nocy bo sie poprostu boi :D no ale nie powiem - przy tej grze sam wydygałem sie wieeele razy .... Edytowane 8 Sierpnia 2006 przez -Caleb- Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
KaxxL Opublikowano 8 Sierpnia 2006 Zgłoś Opublikowano 8 Sierpnia 2006 MAFIA i koniec ta gra to klasyka Jest pierwsza i jak na razie jedyna gra ktora przeszlem 3 raz :] Mafia <3 Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
TrueVanDal Opublikowano 9 Sierpnia 2006 Zgłoś Opublikowano 9 Sierpnia 2006 (edytowane) To i ja napiszę swoje (kolejność przypadkowa, czyli jak mi do głowy wpada). Niekiedy spoilery! :arrow: Mafia (PC): Zakończenie, przesłanie płynące z tego zakończenia. Łezka popłynęła mi po policzku... Do tego REWELACYJNA muza i intrze & menu (ta sama zresztą). :arrow: GTA3 (PS2/PC/XBOX): Właściwie nie moment w grze ale moment kiedy to po raz pierwszy zobaczyłem na PS2 w salonie gier (słyszałem że mają więc poszedłem). Kiedy wszedłem i zobaczyłem to było coś niesamowitego! Pomyślałem: "Przeszli w 3D i nic nie spier****li!!" (w sensie że brak widoku z góry nie stanowił problemu jak wcześniej mi sie wydawało). :arrow: GTA:San Andreas (PS2/PC/XBOX): Moment kiedy leciałem samolotem i zobaczyłem ten wschód słońca....ahhh, CUDO. :arrow: Metal Gear Solid (PSX/PC): Świetna gra, najbardziej pamiętam śmierć Sniper Wolf. Chwyta za serce. "I wasn't waiting to kill people....I was waiting for someone to kill me. Someone like you". Do tego śmierć Gray Foxa oraz muzyka na zakończenie: "The Best is yet to come". :arrow: Metal Gear Solid 2: Sons of Liberty (PS2/PC/XBOX): Gra też niezła (choć IMO słabsza od MGS1). Samo rozpoczęcie gdy Snake ląduje na pokładzie tankowca. Gdy to zobaczyłem pomyślałem że jest to jedno z najlepszych otwarć w histori gier. :arrow: Metal Gear Solid 3: Snake Eater (PS2): Jedna z najlepszych gier w jakie grałem kiedykolwiek (a może i najlepsza). Wygląd dżungli (kopara opada). Rewelacyjni bossowie a w szczególności: The Sorrow - niezły klimat, The END - NAJLEPSZY pojedynek snajperski w histori gier!!! MEGA KLIMAT. Potyczka na 1.5h (za pierwszym razem, później jest już szybciej ale pierwsze wrażenie zostaje...na zawsze). Nawet Sniper Elite który jest grą o snajperze i w tej materi nie ma sobie równych nie zaoferował mi tak pasjonującego pojedynku!!! Do tego sceneria podczas walki z The Boss (kopara opada jeszcze niżej). No i obowiązkowo zakończenie (znowu uroniłem łezkę). :arrow: Final Fantasy VIII (PSX/PC): Mój pierwszy "fajnal" i mój pierwszy kontakt z grami RPG w ogóle. Nie mogłem się oderwać a jeszcze kilka godzin wcześniej gdy pożyczałem grę od kolegi myślałem że mnie "nie porwie"...dzięki Bogu myliłem się. Nigdy tego nie zapomnę. :arrow: Final Fantasy IX (PSX): Ta radość po pokonaniu pierwszy raz niezbyt wypakowanymi postaciami Ozmy (dla niewtajemniczonych: najpotężniejszy BOSS w FFIX). Później radość ze zdobycia najlepszego miecza w grze: Excalibur II (trzeba było przejść prawie całą grę poniżej 12h...). Rewela. :arrow: Xenogears (PSX): Rewelacyjna fabuła (do tego nieźle zakręcona). Moment kiedy gracz dowiaduje się że Fei i ID to jedna i ta sama osoba ("O kurna!"). Epizod z pobytem w więzieniu i polowanie na "potwora z kanałów". Moment kiedy Fei i ID połączają się w jedną "jaźń". Moment kiedy rozwaliłem końcowego bossa Dzeusa (a nie było łatwo oj nie). Rewelacyjna muza na koniec gry (niestety nie pamiętam nazwy utworu). :arrow: Max Pyne (PC/PS2): Chyba pierwsza gra z bullet timem a'la Matrix. Te cudowne akcje. Moment kiedy w jednym "koszmarze" zabijamy siebie samego. ("You murderer!") Do tego świetna muza. :arrow: TES4: Oblivion (PC/X360): Moment gdy wyszedłem z kanałów (początek gry) i zobaczyłem TAKI świat. Coś pięknego. Pierwsza gra która wyglądem zbliżyła się do tech demek z 3d marka (Nature). Co z tego że miałem 17 fpsów.... :arrow: Tomb Raider (PC/PSX): Gdy pierwszy raz zagrałem w demko od razu mi się spodobała. Spotkanie z tyranozaurem (niezapomniane). Te lokacje, robiło wrażenie. :arrow: Tomb Raider IV: Last Revelation (PC/PSX): Zakończenie. Wszsytko wskazywało że Lara zginęła ("O nieeeeee"). Dosłownie prawie się rozkleiłem ("Nie będzie następnego TR???"). I do tego to mieszane uczucie: "To ja przez całą grę uważałem żeby nie zginąć po to zeby na końcu zobaczyć śmierć Lary?!?". Mówię wam, złość i rozpacz w jednym. :arrow: Far Cry (PC/XBOX/X360): "O ja, ale grafa!" :arrow: Alien vs Predator 2 (PC): Gra Marinsem. Początek gdy jesteś przygotowany na wszystko a nic się nie dzieje. Aż w końcu gdy zapalamy światła na ladowisku dla Dropshipa coś się "urywa" w kanałku i cały ten stres przechodzi na spust...po chwili widzę że strzelałem do rury....Ale skubana wyglądała jak głowa aliena.... :arrow: Medal of Honor: Underground (PSX): Misja "Wewelsburg: Dark Camelot". Walki z rycerzami i moment kiedy po raz pierszy położyłem "łapki" na STG 44. :arrow: Medal of Honor: Allied Assault (PC): Wiadomo, lądowanie na plaży w Normandi. :arrow: F.E.A.R. (PC/Niedługo X360): Momenty grozy czyli wszędzie tam gdzie można było się wystaszyć. Gdy do budynku wpada "robocik". Wybuch atomówki też niezły. Sam koniec gdy do śmigłowca próbuje wsiąść "dziewczynka" (nieźle się wystaraszyłem, myślałem że to już koniec a tu taki "zonk"). :arrow: Resident Evil/Biohazard (PSX/PC): Jest coś czego się nie da zapomnieć...tych kiczowatych dialogów....reszta była OK. :arrow: The Legend of Zelda: Ocarina of Time (N64): Gdy zdobyłem Master Sword. :arrow: Conker's Bad Fur Day (N64/XBOX-Remake): Teksty Concera i walki z bossami. Właściwie nie ma tu słabych momentów dzięki olbrzymiej dawce śmiechu jaką serwuje ta gra. Narazie to tyle ;). Grałem w więcej gier ale chyba nie było w nich nic tak super nadzwyczjnego. Jest jeszcze kilka gier które podejrzewam że mają to coś ale sam nie grałem więc się nie wypowiadam. Narka ludu. PS. Za ewentualne błędy i literówki przepraszam. Starałem się wyłapać co się da. Edytowane 10 Sierpnia 2006 przez TrueVanDal Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Bio Opublikowano 9 Sierpnia 2006 Zgłoś Opublikowano 9 Sierpnia 2006 hmmm mogę dodać jeszcze: Cold Fear - początek :] Cal of Culuthu: Dark Corners of Earth - to kosmiczne pomieszczenie pod domem na poczatku F.E.A.R. - końcówka - wybuch i akcja w helikopterze Bad Day L.A. - "ratowanie" dziecka z rozwalonego domu TR: Legend - O! A co to za fajny mieczyk? GTA:San Andreas - gdy ten ślepy japoniec wygrał z C.J. jak grali na jakiejś konsoli :D Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
-Wader- Opublikowano 9 Sierpnia 2006 Zgłoś Opublikowano 9 Sierpnia 2006 Moonstone - jeszcze z Amigi 500 - jak wyskakiwał Mudmen (Bagniak) - klekot kości i ta upiorna muzyczka :? brrrrrr do dzis mnie przezraża :-Phahaha dokładnie, ja to z kumplami nazwałem "organista", bo chyba na organach kościelnych była przygrywka, a jaki stres był jak wyskakiwał z bagna z tą muzyczką, i zawsze : "uciekaj bo cie wciągnie" haha : D, ogólnie gierka rewelacja i klimat jakiego dzisiaj ze świecą szukać, potwierdza to wiele fan siteów poświęconych tej grze, które istnieją do dzisiaj a gierka była chyba z 1990roku : } ps.mój avatar też mówi sam za siebie kim grałem w moonstone : } Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...