Skocz do zawartości
Gość sialala

Najbardziej Zapadajace W Pamiec Momenty W Grach

Rekomendowane odpowiedzi

Second Sight - poczatek gry jak wychodzi sie z pomieszczenia, nie wiesz gdzie pojsc, zaczyna grac wspaniala muzyka, bylem oczarowany

 

Advent Rising - byl taki moment gdzie 3/4 gdzie zaczela grac piekna muzyka a ja na zmiane urzywalem zdolnosci bochatera

 

Riddick - moment jak wchodzimy w ciemnosc i riddick mowi 'darkness... my favourite'

 

HL2 - moment jak wsiadamy do motoroki i chyab poraz pierwszy zaczyna grac muzyka

 

POP1 - koncowa scena gdy nasza kolezanka umiera ( :( ) a my walczymy w pieknej muzyce z łzami w oczach

 

Pariah - dostalem wyzutnie granatow z zdalnym wysadzaniem pocisku, na mnie jedzie pojazd ja strzelam przed siebie granad, pojazd sie zbliza i w momencie najechania pojazdu na pocisk unaciskam przycisk destrukcji granatu i buum, pojazd zostaje odrzucony i upada na dach, wow

Edytowane przez sesq

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość sialala

Czemuz nie lubiles Raidena [; ? Gosciu troche metro ale ogolnie fajnie sie nim gralo ^^

Za te teksty do tej panny przez intercom. Taki jakis... pedalski mi sie wydawal za przeproszeniem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

HL1 - "Wisely done Mr. Freeman... I will see you up ahead..." no i początkowa podróż kolejką.

RTCW - zapadają się kamienne drzwi, mgła po pas i zaczynają wychodzić zmarli z ziemi :D

Diablo 2 - rozmowy z Tyraelem ;>

Planescape - wiele momentów.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Final Fantasy VII - kiedy Sephiroth zabija Aeris i ostatnia walka z Sephirotem (rozwalająca muzyka)

Sniper Elite - druga misja, gdy jeden z "kamratów" wypowiada słowa "Eagle watch is on his way"

Tenchu (ale tylko części na PSX) - sekwencje cichego zabijania i ogólnie ten orientalny klimat

Resident Evil 1 - ciasne korytarze w podziemiach rezydencji pełne zombich i ta przerażająca muzyka

Resident Evil 4 - walki z bossami

Edytowane przez grubens

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziekuje, ze przypomniales (jak moglem zapomniec :mur: ): Diablo 1 - ta muzyka, ten klimat, klimat, klimat, stojace tu i owdzie ksiegi opisujace skrawki historii arcybiskupa Lazarusa i nie tylko, ta losowosc, dreszczyk emocji jakie questy tym razem przyjdzie rozwiazywac... czy wspomnialem juz o klimacie?

 

Dwojka moim zdaniem nie ma nic z tego (ale to temat na oddzielna dyskusje :) ).

Diablo 1 bardzo klimatyczna gra ( w demie był lepszy głos kowala niż w wersji pełnej ) , dobra muzyka , ...... i klimat - super. A najbardziej zapadający moment tej gry ... to chodzenie na powierzchni, atmosfera grozy, muzyka , głos kowala ( z dema ) .

 

ps. dwojka bez klimatu, sterylna, sztuczna

Edytowane przez Kyle

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Fallout 1 - na pustyni, w nocy czułem taki ciężkawy klimat - w sumie przytłaczający i bałem się że zawale sprawe, zawiode ludzi z Krypty 13 i mi się nie uda. Filmik który przedstawiał alternatywną historię i masakrę w Krypcie 13 zrobił na mnie piorunujące wrażenie i nie mogłem się otrzasnąć przez kilka dni. Mimo iż zrobiłem to po kryjomu i na próbę czyłem się jak zdrajca, że wogle (eksperymentalnie) mogłem pomyhsleć o zawaleniu misji. Pozatym w Hubie, było tak jakoś fajnie - czułem się jak pustynny watażka - miejscowy warlord - było super! Tak, jednak Fallout to wspniała gra.

Na niej się wychowałem.

 

Fallout 2 - gdy spotykałem również nocą na pustyni pozostałości Armii Mistrza i supermutanty czy zmutowane zwierzęta. Przypomniał mi się ten przyciężkawy klimat i przez chwikle znowu strach przed Mistrzem, ale potem miałem satysfakcje i byłem zadowolony że przecież już go zabiłem i może mi skoczyć, a celna seria z Bozara wyjaśniała sytuację :) . Wiele emocji.

 

Unreal - przeszedłem ta grę może nawet więcej razy niż Fallouty. Zachwyciły mnie po raz pierwszy po wyjściu ze statku Vortex Rikers wodospady. Uwielbiałem klimat świątyń, wiosek Nalich, Gwiezdne miasto. Potem klimat się zmienił (muzyka świetnie to podkreślała) po walce ze Skaajrami w ich statku kosmicznym. Zasadniczo to był najlespzy FPP ze scenariuszem dla jednego gracza. Wywoływał u mnie świetne skrajne emocje.

 

Aliens vs. Predator - gdy grałem Marinesem przez pierwsze 3 poziomy nic się nie dziąło - ale atmosfera była tak zbudowana, że napięcie rosło cały czas. Gdy byłem w podziemnych korytażach nagle urwał się kawał sufitu i wypadł kawałek łańcycha czy kabla przyponijający ogon aliena! Krzyknałem i zacząłem pruć seriami i w panice uciekać do tyłu! Stres był tak duży że potem trząsłem się przez kilka minut i musiałem przerwac grę ze strachu.

 

Blair Witch Project - (któraś z wersji gdzie się grało ta babką) - musiałem wpisać kod na wygląd Termonatora T1000, bo inaczej mnie paraliżował ten klimat. I potem czułem się jak gangsta, że jestem rox i terminator ( miły dreszcz na plecach).

 

Pozatym jak miałem jeszcze Commodore 64 to grałem w wiele prymitywnych gier które wydają się skrajnie archaiczne (jak się ustawiało ten cholerny czarny pasek żeby czytało z kaset :) ), ale to były legendy. Uciekałem ze szkoły żeby po kryjomu grać. Potem Commodore poszedł do szafy i zaczęła się era Pegasusa. Pamietam jak myłem samochód jak się dało i kosiłem trawe codziennie zeby dostać na kardridże od Ruskich - "999999 in one!". Gry były podróbą Mario i różniły się kolorami grzybków, pudełk i Mario i L:uigiego :)). OH, to były wspomnienia - dzisiaj takich gier już nie ma, a raczej tej całej otoczki bo gra była tandetna, ale wszystko to co zrobiłem żeby móc grac było super.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Alone in the Dark 1 - intro i pierwsza misja, żadna gra nie będzie już w stanie mnie tak urzec ... Pamiętam jak wieczorami zasiadałem z ojcem do wspólnej gry i razem siekaliśmy zombiaków :D

 

Half-life 1 - przejazd kolejką na początku gry

 

Max Payne -stacja metra, przechodziłem dziesiątki razy pierwszy level rzucając się z bullet timem zza każdej ściany :D

 

Half-life 2 - 1wszy spacer po city 17

Edytowane przez Tha.Doggfather

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

FF VII - śmierć Aeris , końcowa walka , zdobycie knights of the round , hodowla zlotego chocobos i pokonanie weaponow . Świetna gra nigdy nie zapomne momentow z tej gry .

 

FF VIII - wspaniale intro, pokonanie weaponow , koncowy filmik.

 

Jet Set Radio ( dreamcast) - ostatni boss , nie mialem memorki i gralem caly dzien na wlaczonej konsoli , pod koniec nie mialem juz sily.

 

Half life 2 - pierwsze wrażenie , ładna grafika ,niesamowita fizyka i klimat , pierwsze strzelanie do commandosów .

 

Black - ostatnia misja ostatni checkpoint totalny hardcore ledwo przeszedlem.

 

Commandos 2 - genialna muzyka , planowanie przejscia misji .

 

Desperados - jedna z trudniejszych gier ,dlatego postanowilem ze ja przejde ,spedzilem przy niej naprawde sporo czasu i dlatego ja zapamietalem.

 

Crash 3 - totalnie wysrubowana , wszystkie relikwie platynowe !!!

 

Gran turismo 1,2,4 - licencje , model jazdy .

 

Seria C&C - czasem sobie wymawiwam po cichu kwestie z GENERALSów np. " Tomahwak misile ready " :)

 

God of War - brutalność tej gry , walki z bossami.

 

Seria MGS - majstersztyk , zarówno w 1 ,2 i 3 czesci jest wiele momentow ktorych nie zapomne , cala seria jest jak interaktywny film cos pieknego.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

The Longest Journey:

» Naciśnij, żeby pokazać/ukryć tekst oznaczony jako spoiler... «
Przez dłuższy czas byłem przekonany, że April jest wybrana by być trzynastym strażnikiem, ale że zrobi coś takiego, iż nim nie zostanie (Charli na nią czekał :P ), a to bą... przeszła 3 próby, doszła do wierzy strażnika. Myśle sobie, no to twórcy gry zrobili prosty i oczywisty "happy" end. April zostanie strażnikiem równowagi, doprowadzi do połączenia dwóch światów i tak dalej. No doszedłem do wnętrza wierzy, gadka z poprzednim strażnikiem, każe podejść pod koło. April podchodzi, a ja czekam na wyrenderowany filmik pokazujący jak ta dziewka staje się strażnikiem, spodziewałem się czegoś podobnego do tego na początku gry. Czekam, czekam, myślę że gra się zwiesiła, a tu słysze głos poprzedniego strażnika: "Tak jak myślałem. Równowaga nie Ciebie wybrała na ostatniego strażnika". Szczena mi opadła równo. Twórcy gry się naprawdę postarali, by przekonać gracza, iż April jest wybranką, tą co ma uratować świat (jak zwykle zresztą :P ).
Edytowane przez Xaon

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

- Baldur's Gate 2 i tekst Irenicusa na początku: "Aaahh, dziecie Baala sie przebudziło. Jest w tobie tyle niewyzwolonej mocy" :P

- C&C Red Alert: "Affirmative" "At once" "Indeed" "Read and waiting" "Right away sir" "Acknowledged" :)

- C&C Red Alert 2: Ostatni filmik u Aliantów, gdzie to Tania zaprasza nas na imprezkę ;)

Edytowane przez Cro

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Half Life 2 - cala misja Water Hazard oraz miasto City17, ktore bardzo przypomina mi Moskwe :)

GTA: Vice City - hawajskie koszule, drinki, plaza i zachod slonca

GTA 3 - klimat! brudne i ponure amerykanskie dzielnice

MAFIA: TCOLH - napad na bank - rozmowa u Pauliego i jazda pociagiem oraz zadyma na petro na wsi

 

jesli mialbym konkretnie okreslic jakies momenty z gier, ktore utkwily mi w pamieci, to raczej bedzie to trudne lub nawet niemozliwe, bo ostatnio tak dawno gralem, ze hoho :P

Edytowane przez jvt

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Silent Hill 2 - praktycznie każdy moment, gdy wchodzisz do nowego pomieszczenia i tylko słuchasz w strachu czy zaszumi radio czy pokój jest czysty :). Jeszcze gorszy był respawn, który zdarzył mi się 2 razy w całej grze i od tej pory bałem się wrócić do pomieszczenia, gdzie już byłem bo nie wiedziałem czy się nie odrodzi coś, chociaż już to nie nastało. Klimat po prostu.

Half-Life 2 - fizyka, piękna grafika i detale. Klimat!

Contra - 7 plansza, po prostu niezapomniana, chociaż boss mógłby być bardziej wymagający, to jest to najlepszy level stworzony ever.

Mario - MUZYKA!!! Tam tamtam tamtamtadam :D

Colin McRae Rally 2.0 - Mini Cooper i wyścigi na split screenie

Dunk Heroes - brutalna koszykówka na NESa, zrobiona przez tych samych autorów, co GOAL3, jak ktoś grał to wie o co chodzi. A moment to kombo w przeciwnika powalające go na ziemię i strzał do 3 koszy naraz, to jest to :).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Omaha beach w Medal of honor , Pearl harbor w dwójce było boskie . Jeszcze zdobycie Stalingradu w Call of duty, ten szalenczy bieg z flagą. obydwa Gothici(przychodziłem do domu tylko dla tej gry).Sea dogs- te bitwy morskie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To teraz kolej na mnie:

 

1. Final Fantasy VIII (Psx) - gdy tylko odpaliłem, intro wgniotło mnie w ziemię, nie mogłem się pozbierać przez cały dzień po tym co zobaczyłem.

2. Final Fantasy IX (Psx) - walka z Beatrix i scenki z Vivim, Quiną, Garnet jeszcze gram do dziś w FFIX :D

3. ISS Pro 2 (Psx) - najlepsze intro jakie w życiu widziałem, autentycznie. Do dziś pykam na starym ale jakże jarym psx w tą gierkę, rozegrałem już bardzo wiele meczy, z kumplami, bratem. Po kilkanaście razy poprzechodziłem wszytskie puchary na Hard, nawet Chińczykami i innymi cienkimi drużynami. Jest to po dziś dzień jedna z moich ulubionych gier.

4. MGS (Psx) - klimat, kilmat i jeszcze raz klimat. Scenka w więzieniu wymiata na całej linii.

5. Sillent Hill 2 (Psx) - motyw z grą na fortepianie, nie wiedziałem osohosi. Słownik do ręki i rozszyfrowywałem ten wiersz co wisiał chyba na ścianie. Głowiłem się i głowiłem, wkońcu kolega mi dał rozwiązanie, było w jakieś gazecie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

18 Wheel of Steel Across America

 

Żaluzje zasłonięte, radio włączone na jakąś stacja, tirówka założona...

Trzeba było się w klimacik wkręcić ;]

 

Giants Obywatel Kabuto

 

Sam fakt chodzenia czymś tak dużym jakim był Kabuto

 

ONI

 

k o m b o s y

 

Lotus

 

Heh, pierwsza gra jaka odpaliłem. Amiga 600! Poczuj moc!

 

Resident Evil 2

 

Z racji tego ze jestem człowiekiem o dość kiepskich nerwach, grę zostawiałem mojemu koledze, który grał w to z taka gracja ze tylko szedłem po cos do picia, siadałem obok niego i patrzyłem jak gra. Zresztą tak przechodził Silent Hill, też ze mną obok :]

 

Villigent 8 (?) na psx

 

To dziś pamiętam jak znajomy sie irytował czemu przy grze ruszam padem na lewo/prawo/w gore/w dół jakby miał jakieś sensory położenia :]

 

JoJo

 

Kapitalna platformówka z możliwością gry w 2 osoby

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tutaj jednak zagladaja gracze z wiekszym doswiadczeniem w grach w ogole. Tacy, dla ktorych gry nie zaczely sie wraz z PC i Windows 2000/XP.

Dzięki. Właśnie mi uświadomiłeś, że nie mam większego doświadczenia w grach, a gry, w które grałem od połowy lat 90-tych, musiałaby być złudzeniem/mystyfikacją. W tym dziale raczej nie wypowiedzą się osoby, które miały styczność tylko z grami na PCta. Topic ten zostanie zauważony przez tych, co grają tylko na konsolach albo mają zarówno konsole i PCty.

 

Wracając do tematu.

 

Betrayal at Krondor. Zakończenie, śmierć Goratha. Za cenę swojego życia uratował Midkemię. Szkoda że zginął, bardzo się do niego przywiązałem. Naprawdę czułem smutek, gdy zobaczyłem końcowy filmik.

The Elder Scrolls 3: Morrowind. Muzyka w menu i początek gry. Pierwsze wyjście ze statku, pierwszy kontakt z Vvardenfell i muzyka Jeremy'iego Soule'a. Tego trzeba doświadczyć!

System Shock 2. Klimat, uczucie strachu, bezradność gdy widzimy jak załoga ucieka przed zombiakami. Oni giną, a my nie możemy nic zrobić.

Aliens vs. Predator. Zwłaszcza gdy gra się Marines. Idziesz ciemnym korytarzem, detektor niczego nie wykrywa, rozluźniasz się i nagle wyskakuje obcy z boku przez jakiś otwór w ścianie!!! Szok, podwyższone tętno i magazynek w karabinie zmarnowany, oczywiście tylko połowa pocisków dosięgła celu, reszta napotkała ścianę, podłogę itp. Zresztą sam odgłos detektora ruchu budował napięcie - wiadomo było, że gdzieś coś jest w pobliżu, pytanie tylko gdzie (często nad głową ;)). W drugiej częsci natomiast klimatyczne było wejście do ula i późniejsza ucieczka przed obcymi.

Deus Ex. Klimat, cyberpunk, głosy postaci i niesamowita fabuła. Niczego nie można było być pewnym. Niewiadomo kto był przyjacielem (w sumie tylko do Paula i Jocka można było mieć pewność), a kto wrogiem. Bo czyż gracz nie zastanawiał się, czy Deadalus rzeczywiście chce pomóc? Jaki miał w tym cel? Helios? Kim, a raczej czym był?

Do tego wybór: czy lepiej poprzeć działalność Illuminati, czy może iść za radą Heliosa? A może lepiej zrobić tak, jak chce tego Tracer Tong?

Masa pytań, dylematów... człowiek grajacy w tę grę myśli. To nie jakaś kolejna głupia, bezmyślna strzelanka - ta gra to geniusz. Pisałem już o świetnych głosach Deadalusa, Heliosa i Waltona Simonsa? Albo o kapitalnej muzyce, zwłaszcza tej w menu?

Ja już wiem w co będę grał, jak tylko będę miał wolne. :blurp:

Starcraft. Kampania, muzyka i klimat. Fajnie było śledzić losy Raynora, Kerrigan i pozostałych. Śmierć Fenixa w filmiku była zaskoczeniem, zresztą sam filmik był kapitalny (jak wszystkie stworzone przez Blizzarda). Końcówka Starcrafta, najazd Zergów i dalsze losy przedstawione w Starcraft: Brood War (ci dumni Protossi byli niemalże bezradni w obliczu niesamowitego naporu Zergów).

Pamiętacie misję, w której to trzeba było Terranami przetrwać 30 minut? To była obrona, potop szwedzki i obrona Częstochowy to nic w porównaniu do tej misji. ;)

Warcraft 3. Kampania, filmiki i muzyka. Arthas i jego obsesja. Śmierć Groma, najazd demonów... Ech się łezka w oku kręci. W Warcrafcie widziałem chyba najlepsze jak do tej pory filmiki - Arthas przejmujący tron, walka Groma i Thralla z demonem i śmierć Groma... Zresztą kto grał ten wie. :)

 

Na pewno było więcej momentów w grach, które zapadły w pamięć. Przedstawiłem tylko niewielki wycinek mojej przygody z grami. Może później coś jeszcze opiszę. Żałuję tylko, że nie miałem okazji pograć w Final Fantasy VII i FF VIII, w Rippera czy w Black Dahlię.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Deus Ex. Klimat, cyberpunk, głosy postaci i niesamowita fabuła. Niczego nie można było być pewnym. Niewiadomo kto był przyjacielem (w sumie tylko do Paula i Jocka można było mieć pewność), a kto wrogiem. Bo czyż gracz nie zastanawiał się, czy Deadalus rzeczywiście chce pomóc? Jaki miał w tym cel? Helios? Kim, a raczej czym był?

Do tego wybór: czy lepiej poprzeć działalność Illuminati, czy może iść za radą Heliosa? A może lepiej zrobić tak, jak chce tego Tracer Tong?

Masa pytań, dylematów... człowiek grajacy w tę grę myśli. To nie jakaś kolejna głupia, bezmyślna strzelanka - ta gra to geniusz. Pisałem już o świetnych głosach Deadalusa, Heliosa i Waltona Simonsa? Albo o kapitalnej muzyce, zwłaszcza tej w menu?

Ja już wiem w co będę grał, jak tylko będę miał wolne. :blurp:

Trzeba bylo widziec wyraz mojej twarzy, jak sie okazalo, ze chodzi to bez problemow na moim laptopie :twisted2: Oj, zrobily sie opoznienia w projekcie :D

 

A granie w Finale mozesz latwo nadrobic - na Allegro caly czas mozna trafic wersje PC.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziś odpaliłem gran turismo 4. Znalazłem hondę nsx i stuningowałem ją. Włączyłem tor nurbring. Czas 7minut 53 sekundy. Moja twarz wyglądała jak baban gdy jechałem... Z radości :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

MAFIA - gdy okazało się, że można wyjechać sobie poza miasto. Do tego świetna muzyka i bardzo dobry model jazdy samochodem. Miód :)

 

GTA: VC - latanie helikopterem + zachody słońca nad morzem + doskonała muzyka z lat 80-tych, przywodząca na myśl miłe wspomnienia.

 

Far Cry - sam początek, gdy wychodzimy z jaskini - pojawia się rajski krajobraz i piękne kolorki :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ah i oczywiście pierwszy prince i księżniczka czekająca przy klepsydrze... Piękna gra i powiem szczerza, grafika zacghwyca mnie do dziś. Po raz pierszy użyto motion capture swoistego i jak człowiek uświadomi sobie tego, że to w roku '89 to dosłownie szczęka opada :) Ostatnio doszła mi jeszcze jedne scenka zapadająca w pamięć, (czas zweryfikuje jak to będzie z zapamiętywalnością) ale pojedynki ze szkieletami w Oblivionie... najlepsze walki jakie stoczyłem w RPG...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ah i oczywiście pierwszy prince i księżniczka czekająca przy klepsydrze... Piękna gra i powiem szczerza, grafika zacghwyca mnie do dziś. Po raz pierszy użyto motion capture swoistego i jak człowiek uświadomi sobie tego, że to w roku '89 to dosłownie szczęka opada :) Ostatnio doszła mi jeszcze jedne scenka zapadająca w pamięć, (czas zweryfikuje jak to będzie z zapamiętywalnością) ale pojedynki ze szkieletami w Oblivionie... najlepsze walki jakie stoczyłem w RPG...

Taa... Najlepsza była ta walka w ostatnim levelu z czarnoksiężnikiem na zawalającym się pomoście, gdy go pokonałeś załączał się taki "thebeściacki" filmik jak nasz książe biegnie do komnaty ukochanej i bierze ją w objęcia B-)

 

Kiedyś te gry bardziej wciągały i była większa radocha...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość sialala

» Naciśnij, żeby pokazać/ukryć tekst oznaczony jako spoiler... «
sotc - agro spadajacy w przepasc ;/

Wyspoilerowalbys to...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1. Unreal i pierwszy widok wodospadu. Opadoszczek polowy osiedla.

2. MAFIA - za pierwszym razem niemal kazda misja powodowala opadoszczek.

3. RBR - pierwszy raz nie potrafilem opanowac samochodu nawet na prostej.

4. Doom 2 - przestrzenny dzwiek zblizajacego sie za murem potwora. Zdejmowalem sluchawki z uszu bo prawie po gaciach sralem.

5. HL2 - woda

6. TOCA - 4 split screeny i masakryczna grywalnosc w ten sposob.

7. Syberia 1 - mechanizmy

8. Syberia 1 i 2 - najwspanialsza historia jaka widzialem w grach.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pamiętacie misję, w której to trzeba było Terranami przetrwać 30 minut? To była obrona, potop szwedzki i obrona Częstochowy to nic w porównaniu do tej misji. ;)

Mało co gram... ale ta misja w Starcrafcie to mój ulubiony moment w tej grze... szczególnie 2 minuty przed końcem misji ;) I w ogóle zapadł mi w pamięć akcent pilota Battlecruisera (Good day, commandor) ;)

Edytowane przez arcuf_cofinuf

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Fahrenheit - Mozliwosc wyboru i dobra fabula (chociaz pod koniec lekko szwankowala).

MGS - Wspaniala gra, jaki mnie lekko przerazilo jak udalo mi sie przez przypadek sfotografowac ducha, i to takiego ze szpetnym ryjem :D

Deus Ex - Cala gra, ale najbardziej to chyba motyw kiedy uciekamy z wiezienia/bazy.

Unreal Tournament - Po tej grze zaczolem uwazac ze Quake sux.

Reszty niestety nie pamietam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mortal Kombat i rozne Fatality. To bylo mocne ;)

 

Quake Te psy robily wtedy na mnie spore wrazenie...

 

Unreal -grafika wtedy mnie zmiazdzyla....

 

Far Cry - grafika oraz te ogromne przestrzenie..

 

Resident Evil 2 Zombiaki ,ktore nagle rekami przebily sciane jak sie bieglo takim dlugim kretym korytarzem w budynku STARS. O malo co nie spadlem z krzesla i to najbardziej zapamietalem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość Pioorek

Mafia - zakonczenie, ogolnie calosc.

Unreal - wodospad, i pierwsze strzelaniny z wrogami - pamietam ze brat musial kupic voodoo 3dfxa bo gra sie ciela strasznie :P

Prince of Persia: 2 trony - zakonczenie wielkiej przygody, az sie lezka w oku krecila podczas czytania credtitsow.

Morrowind - ta muzyczka z intra jeszcze mi sie po nocach sni ;] - no i wyjscie na powierzchnie, poczucie wolnosci i rozpoczecie przygody

GTA 1 - pamietam jak brat mnie obudzil, i powiedzial ze ma super gre ;] - przeskakiwanie przez maski, pierwsze poogonie z policja, tego sie nie zapomina ;]

 

Taki maly ot: wole sobie pograc poraz kolejny w moje stare, ulubione gry (gothic1, baldrus gate'y, fallouty itp) - tutaj sie czuje, ze uczestniczy sie w jakiejs przygodzie, zyje sie w jakims swiecie - a gry nie maja wcale ladniej grafiki. Nie wiem dlaczego, ale nie potrafie wczuc sie w np. obliviona, mimo ze grafa jest piekna, ale gra nie moze mnie wessac, nie potrafie przy niej zarwac nocy - moze dlatego ze to wszystko juz bylo? Gry zaczynaja mnie juz nudzic :(

Czasem chcialbym wymazac z pamieci wszystkie gry i zaczac je na nowo, nie znajac fabuly ;] bo jednak przechodzenie czegos 5 raz nie daje tej przyjemnosci, co zaliczenie gry poraz pierwszy ;]

Edytowane przez Pioorek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

AvP - chyba każdy wie za co - ach ten klimacik polowania i zaszczucia :) Przechodziłem każdą misję do oporu żeby wszyściutkie bonusy odblokować - bez sejwów, bo ich nie było ! Przejść każdej to była satysfakcja ...

 

Alien Breed: Tower Assault - za muzykę w menu i wejście na poziom bez światła - totalne zaskoczenie

 

FF7 - też nie trzeba podkreślać - największy japonski erpeg wszechczasów - ze dwa miesiące non stop - koniec pierwszej płyty każdemu graczowi wrył się w pamięć ...

 

Eye of the Beholder 2 - najlepszy dungeon RPG w jaki grałem (choć Ishary były piękniejsze) - a grałem w niego rok, bo tyle wychodziły mapy w Computer Studio :) ... Ile to razy mało człowiek zawału nie dostał, gdy coś zaatakowało od tyłu - nie wspominająć o tym, że grałem druzyną nowicjuszy - kto próbował ten wie, jaka to była mordęga - do tej pory pamiętam jak bite dwie godziny wykańczałem po kilka, szkieletory w podziemiach - nie dość że była ich chmara, to się odradzały co jakiś czas;

 

Resident Evil - Zagadki, zagadki, zagadki plus robienie w portki w kanałach z Hunterami na pleckach - biegiem, BIEGIEM!;

 

Seria Dizzy - w to graliśmy wszyscy - kumple z bloku - gdy ktoś dokonywał przełomu i odkrywal coś nowego, reszta katowała dany tytuł do oporu aby skończyć jako pierwszy - np. wykombinować potarcie szmatką lampki plus użycie piorunochronu do wezwania dżina w 4ce :)

 

Soul Blade - walka Mitsurugiego (chyba) z Voldo w Edge Master Mode. Nie umiałem zrobić criticala Mitsu (pół kółka na padzie hłe hłe) - więc rozwaliłem gościa kasując za jeden cios 1 PIXEL paska życia :D ... Walka trwała z piętnaście minut ...

 

Unreal Tournament - gdy usłyszałem gadające boty przez cały wieczór ryczałem do siebie ze śmiechu - pomysł był dechę;

 

Stracraft - najlepszy RTS pod słońcem, dopiero na Battlenecie pokazał mi co potrafią zrobić MANIACY danej gry;

 

System Shock - za psychodeliczną muzykę potęgujacą klimat zagrożenia i roboty protokolarne ;)

 

Tekken 5 - gdy udało mi się osiągnać tytuł Tekken Lord Asuką :rolleyes:

 

MGS2 - intro - do tej pory gdy puszczę muzykę, jeżą się włosy na nogach :P

 

PS. Zapomniałem o Unreal - po wyjściu ze statku doceniłem moc Rivy TNT/poziom DM-Curse plus walka z botami wryły się w pamięć na zawsze :D

Edytowane przez Myszaqu

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie



×
×
  • Dodaj nową pozycję...