Skocz do zawartości
thuGG

Ciekawe / egzotyczne auta jakie widzieliscie

Rekomendowane odpowiedzi

Czepiacie się tego punciaka turbo, zrobione jest dobrze tylko w stylu francuskim czyli choinka a w Polsce raczej się nie przepada za GejTuningiem no cóż może jakaś kobieta to kupi. A CC przerobione jak trzeba znaczy felgi ;) i mocno wyżyłowany silnik 160KM w CC to lepsze niż rollercoster :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zgralem dzisiaj co tam w telefonie mialem :)

Wiec zaczynamy ;)

Audi r8.. ale to troche pod tanioche podchodzi... +- 500tys zl

Dołączona grafika

 

Tak wiec Bentley jest +-200tys drozszy...

Dołączona grafika

 

i znowu bentley

Dołączona grafika

 

i again bentley

Dołączona grafika

 

Ale jezeli jeden bentley za ponad 600tys zl na zdjeciu to za malo to macie 2 blentleye na jednej fotce:

Dołączona grafika

 

Ale jezeli stac Was na 2 bentleye to rownie dobrze stac Cie na jedno ferrari 599 kosztujace tyle co 2 bentleye... +- 1mln 200tys zl

Dołączona grafika

 

Jezeli natomiast nie lubisz sam prowadzic:

Dołączona grafika

 

Ewentualnie mozna i tak:

Dołączona grafika

 

Jezeli natomiast lubisz samochod ktory wyglada niepozornie... masz 2 dzieci i zone...jest dla tych ktorych nie stac na chodz by jednego bentleya ale ma ten sam silnik co r8 to polecam:

Dołączona grafika

 

A tutaj jeszcze jedna sztuka:

Dołączona grafika

 

Sa tez tacy co lubia znaczek m3 a w dodatku bez dachu i ze smeiszna blacha:

Dołączona grafika

 

Stosunkowo lekki kaliber...

Dołączona grafika

 

Przy tym.... dla mniej zorientowanych dodge ram srt10 ma ponad 500 koni i ma 8.3 litrowy silnik od vipera

Dołączona grafika

 

A tutaj troche inne ujecie dla pokazania gabarytow tego potwora przy ktorym moj sprinter jakis maly sie wydaje:

Dołączona grafika

 

Bywa tez ze czasami musisz gdzies szybko dotrzec... wiec dobrym pomyslem jest taki srodek transportu:

Dołączona grafika

 

A to dla ulubiencow klasyki.. szczerze nie mam bladego pojecia co to jest...

Dołączona grafika

 

Dodam ze jeszcze dzisiaj smignalem obok f430... ale jako ze jechalem to nie mialem mozliwosci zrobic zdjecia ;)

Dziekuje za uwage ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja wczoraj na Jagliellońskiej w Warszawie widziałem Astona Martina DB9, ale nie miałem jak cyknąc fotki bo jechał z naprzeciwka, a dzis niedaleko szkoły, na ulicy Rozbrat co ? Bentleya Continental GT :D

 

a tak to czasami widze jak w mojej małej mieścinie jakis pan śmiga czerwonym Audi R8 :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Astona mialem okazje 2 razy widziec... niestety tylko raz foto zrobilem i niewyrazne bo uno go zakrylo :) Continentala takze widzialem kilka razy.. oczywiscie na wilanowie bo tam tego jezdzi jak golfow po targowku ;) Czerwone r8? To w takim kolorze w ogole wyszedl? Szczerze to nie wiedzialem.. bo czarne, srebrne i biale owszem :)

edit: moj blad.. wlasnie znalazlem jedna sztuke na allegro... swoja droga czerwony mi sie wyjatkowo nie podoba ;)

Edytowane przez Neo_x

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Samochod nie jest moj tylko kolegi. Najdalej za rok powinien byc juz w dobrym stanie.

Widze, ze Bestia juz dotarla, szkoda ze nie `70, ale `68 tez super. Mam nadzieje, ze jak skonczysz prace, to dasz znac, z wielka checia sie przejade zobaczyc tego potwora.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To chyba do wiejskiego by się bardziej nadało ;)

Eee? Bu? Że co?

Litości, niedługo pod WT podciągniecie złote felgi w Imprezie.

Samochod nie jest moj tylko kolegi. Najdalej za rok powinien byc juz w dobrym stanie.

Zawsze mnie to intrygowało, ale nie miałem okazji spytać - jak to jest z jego (samochodu, nie kolegi) przednimi światłami? Jeździ się z zasłoniętymi, a odsłania wieczorową porą? Jeździ z odsłoniętymi, a zasłania na wystawy i zloty? A co przepisy?

 

Absolutnie bezsensowny pojazd, niepraktyczny tak, że przebija go tylko Honda Goldwing. Ale robi piorunujące, rzucające motłochem o klepisko wrażenie, nawet w tym stanie - podejrzewam zresztą (bo pewności nie mam, a z lenistwa nie sprawdzę), że po to powstał - by zwilżać męską bieliznę. Choć gdybym miał wybór, wolałbym wspomnianą Hondę :>

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zawsze mnie to intrygowało, ale nie miałem okazji spytać - jak to jest z jego (samochodu, nie kolegi) przednimi światłami? Jeździ się z zasłoniętymi, a odsłania wieczorową porą? Jeździ z odsłoniętymi, a zasłania na wystawy i zloty? A co przepisy?

w naszym cudownym kraju swiatla i tak musza byc odsloniete 24h na dobe xD

 

Absolutnie bezsensowny pojazd, niepraktyczny tak, że przebija go tylko Honda Goldwing. Ale robi piorunujące, rzucające motłochem o klepisko wrażenie, nawet w tym stanie - podejrzewam zresztą (bo pewności nie mam, a z lenistwa nie sprawdzę), że po to powstał - by zwilżać męską bieliznę. Choć gdybym miał wybór, wolałbym wspomnianą Hondę :>

Cos w tym jest... ale ta honda to bardziej krazownik niz motocykl... to tak jak by jechac 400 konnym samochodem z otwartym dachem i bez drzwi ;) Mimo wszystko mialem okazje na tym siedziec bo kolega ma.. tyle ze rocznik 89... to szczerze powiem ze nie chcialbym zeby mnie chodz odrobine przechylilo te ponad 300 kilo.. bo zeby to utrzymac to potrzeba ze 3 ludzi ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zawsze mnie to intrygowało, ale nie miałem okazji spytać - jak to jest z jego (samochodu, nie kolegi) przednimi światłami? Jeździ się z zasłoniętymi, a odsłania wieczorową porą? Jeździ z odsłoniętymi, a zasłania na wystawy i zloty? A co przepisy?

W swietle aktualnych przepisow bedzie musial jezdzic z odslonietymi, wiem tylko ze klapy sa otwierane podcisnieniowo - dokladna zasada nie jest mi znana.

Z ciekawostek dodam ze sporym zaskoczeniem bylo dla mnie ze auto z 1968r. ma pasy bezpieczenstwa, a jeszcze wiekszym zaskoczeniem bylo ze ma je rowniez z tylu. Klimatyzacja chyba nikogo nie dziwi?

Absolutnie bezsensowny pojazd, niepraktyczny tak, że przebija go tylko Honda Goldwing. Ale robi piorunujące, rzucające motłochem o klepisko wrażenie, nawet w tym stanie - podejrzewam zresztą (bo pewności nie mam, a z lenistwa nie sprawdzę), że po to powstał - by zwilżać męską bieliznę. Choć gdybym miał wybór, wolałbym wspomnianą Hondę :>

Robi wrazenie a zarazem jest niepraktyczny chocby z powodu rozmiaru 5,3m dlugosci i 1,9m szerokosci - a to sporo jak na samochod coupe. (chyba kazdy europejski czy japonski minivan jest mniejszy)

Muscle car nie powstawaly po to aby byly praktyczne tylko zeby dawaly frajde. Praktyczne sa pick-upy ;-)

 

» Naciśnij aby pokazać/ukryć tekst oznaczony jako spoiler « - "O co chodzi w niepraktycznych muscle car"
Muscle cars

 

Design: Potężne nadwozia, surowe wnętrza i ośmiocylindrowe silniki pod maską. Europejczycy skopiowali od Amerykanów wiele, ale nigdy nie zdołali stworzyć czegoś tak fascynującego jak amerykański muscle car!

 

Amerykańska motoryzacja zawsze miała potężną siłę rażenia, szczególnie w powojennej historii. Dla większości Europejczyków była czymś obcym, niedostępnym i jednocześnie fascynującym, jednak lata 50. były ledwie przygrywką do tego, co stało się dekadę później. Rewolucja była banalnie prosta: dać ludziom coś, co nie będzie miało nic wspólnego z rozsądkiem, sztampą i ekonomią. Wielki silnik opakowano w muskularne, piękne nadwozie i dano kierowcy to, co najlepsze – emocje. Amerykańskie potwory zawsze prowadziły się kiepsko. Równie kiepsko hamowały i miały fatalne zawieszenie, ale doskonale przyspieszały. Liczył się tylko sprint spod świateł.

 

Fenomen Wielkiego Brata

Na czym polega fenomen sportowych samochodów zza oceanu? Amerykanie zawsze uważali, że najlepsze są proste rozwiązania i właśnie tak było w tym przypadku. Dodge Charger, Chevrolet Camaro SS, Plymouth Barracuda, Ford Mustang – każdy z tych „smoków” miał swój indywidualny styl. Cechy typowe dla gatunku były jednak zawsze takie same: dwoje drzwi, nienaturalnie szerokie nadwozie, zadarty krótki tył i niebotycznie długa maska. A pod nią potężny silnik. W przypadku muscle cars termin „potężny” oznaczał zawsze osiem cylindrów – ani więcej, ani mniej – i minimum cztery litry pojemności. Taka pojemność, jak na amerykańskie warunki, była dość skromna. Samochód musiał mieć ponad 7-litrowy silnik i moc dochodzącą do 500 koni. Dzięki temu pojazdy te potrafiły rozpędzić się do 100 km/h w czasie poniżej sześciu sekund. Taki wynik nawet dzisiaj robi wielkie wrażenie, a co dopiero 40 lat temu!

Muskularne auta wyginęły jak dinozaury. Nagle. Kryzys paliwowy połowy lat 70. zniszczył piękną historię ogromnych silników, które bezkarnie żłopały hektolitry paliwa. Nadeszła era małych, bezpłciowych i ekonomicznych samochodzików dla szarych ludzi, którzy zaczęli traktować je jak zwykłe, bezduszne przedmioty…

 

 

Powrót legendy?

Historia pokazała, że odejście od idei muscle cars było wielkim błędem. Armie klientów znikały w oczach. Ludzie nadal chcieli ogromnej mocy, ale ekonomia była silniejsza. Mustangi, które zaczęły opuszczać fabryki Forda po kryzysie paliwowym wyglądały jak miniaturowe modele z napędem od kosiarek. Nie pomagały mocniejsze silniki czy limitowane wersje. Podobnie postrzegany był Chevrolet Camaro, który z każdą kolejną odsłoną stawał się coraz bardziej plastikowy i tandetny. Chociaż ciągle był bardzo szybki, zwyczajnie… nie miał jaj. Dopiero niedawno wielkie koncerny zrozumiały, że nie można wymyślić niczego lepszego. Do stylistów dotarło, że jedyną gwarancją powodzenia będzie powrót do przeszłości. Styliści odkurzyli więc stare fotografie i zaczęli na nowo tworzyć historię. Na efekty nie trzeba było długo czekać. Ostatni Ford Mustang to piękne nawiązanie do lat 60., a dwaj najwięksi konkurencji już zapowiedzieli start produkcji nowego Camaro i Challengera. Oba wyglądają tak, jak powinien wyglądać prawdziwy amerykański samochód i są najdoskonalszym wzorem połączenia nowoczesności z klasyką. Szefowie Chevroleta, Forda i Dodge’a mogą spać spokojnie, bo konkurencja nie może im nic zrobić. Legendy nie da się skopiować ot tak...

 

Gwiazdy kina

Tym bardziej, że legenda ta była latami konsekwentnie kreowana przez scenarzystów z Hollywood. Słynny „Bullitt” to dla wyznawców samochodowej religii jeden z najważniejszych filmów. Grający głównego bohatera Steve McQueen prowadzi w nim Forda Mustanga. Genialna scena pościgu ulicami San Francisco uważana jest przez środowisko filmowe za jedną z najlepszych w historii kina. Jest też bodaj jedyną, w której nie zastosowano żadnych efektów specjalnych. Innym klasykiem jest „Znikający punkt”. Dzisiaj niewielu pamięta nazwisko grającego główną rolę, Barry’ego Newmana, ale wszyscy doskonale wiedzą, że jeździł Dodge Challengerem. Tak było dawniej, ale dzisiaj filmowcy nadal bardzo chętnie odpoczywają od nowoczesnej motoryzacji. Prawdziwą gwiazdą filmu „60 sekund“ był Mustang Shelby, a bohateriowie remake’u o przygodach detektowów Starskiego i Hutcha znowu wsiedli do Forda Torino.

 

Ciągle w cenie

Styliści i inżynierowie Forda, Chevroleta czy Dodge’a tworząc kolejne wersje nasterydowanych coupe na pewno nie przypuszczali, że ich dzieła kiedyś zostaną uznane za jedne z najważniejszych w historii motoryzacji. Europejscy styliści wpadali w kompleksy. Cierpieli, że to nie im dane było stworzyć legendę motoryzacyjnego stylu i ponadczasowy szkic samochodowej muskulatury. Muscle cars w czasach swojej świetności wcale nie kosztowały fortuny. Ferrari, Porsche czy Lamborghini z tamtych czasów kierowane były do milionerów. Amerykanie stworzyli samochody dla tych, którzy szukają potwornej mocy i nieograniczonej frajdy. I niekoniecznie są milionerami. Dzisiaj te samochody kosztują fortunę. Mustang Shelby GT500 –wystarczy mieć wolne pół miliona dolarów. Plymouth Hemi Cuda – jeszcze więcej. Anonimowy kolekcjoner za wersję cabrio zapłacił niedawno prawie 2,5 miliona dolarów. Nikt w historii samochodowych aukcji nie wyłożył tyle na żadne Porsche ani Ferrari…

 

Kacper Wyrwas

Dziennikarz TVN Turbo

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

"O co chodzi w niepraktycznych muscle car"

 

 

Co racja, to racja.

 

Muscle car, to jest to, czego brakuje w EU. Piekne, wielkie, glosne samochody. :]

 

Ps. W jakim kolorze bedzie ten Charger? Czarny, czy moze czerwony, a moze jeszcze inny?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie


×
×
  • Dodaj nową pozycję...