wayne Opublikowano 11 Listopada 2012 Zgłoś Opublikowano 11 Listopada 2012 156 zawsze była, jest i będzie ładna. A dlaczemu kombi? :wink: Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jonas Opublikowano 11 Listopada 2012 Zgłoś Opublikowano 11 Listopada 2012 Alfy nie kala się niemiecką przyziemnością słowa "kombi". W kombi to się wozi cyklon b albo kompletne wydanie "Bawarskich przygód małej Helgi" na blue-ray. W kombi jeżdżą zombie. Alfa jest sportwagon i wozi się w niej wino albo narty albo piękne kobiety i w ogóle wiedzie się sportowy i elegancki tryb życia, jak również wygląda stylowo, w granicach budżetu. 4 Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wayne Opublikowano 11 Listopada 2012 Zgłoś Opublikowano 11 Listopada 2012 Już tak nie gloryfikuj tej Alfy, to tylko samochód :wink: 2 Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
piotreek Opublikowano 11 Listopada 2012 Zgłoś Opublikowano 11 Listopada 2012 sportwagon jak już :) Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
KAX_ Opublikowano 11 Listopada 2012 Zgłoś Opublikowano 11 Listopada 2012 (edytowane) Jak to napisał kiedyś pewnie sprzedawca Alfy z allegro kambi to są szmelcwageny Alfa jest sportwagon UP jonas mnie uprzedził :D Sorry Poverslave myślałem, że pisałeś o kole dla KHOTa. Te z 159 z TI są dobre baaa całe TI jest zajebiste. Powiem Ci, ze często przeglądam alledrogo w poszukiwaniu nowej feli do 147 i trafiają się takie rarytasy nieraz nawet poniżej 2K zł komplet, oczywiście jeśli ktoś szuka używek, a nie nowych. Mi 18" blackline'a z GT przeszły koło nosa za 1600zł teraz widzę znów są kolejne za podobną kasę więc warto się rozglądać bo można za pół ceny wyrwać, a opony też wcale też nie kosztują tysiaka. W zależności od rozmiaru za 600-800zł sztuka można już dobra gumę kupić Edytowane 11 Listopada 2012 przez KAX_ Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
KHOT Opublikowano 11 Listopada 2012 Zgłoś Opublikowano 11 Listopada 2012 156 zawsze była, jest i będzie ładna. A dlaczemu kombi? Jak pisałem w testowym, na dzisiaj miałem zaplanowane oglądanie 147, ale w ostatniej chwili przeglądanie allegro dało taki wynik. Dlaczemu shooting-brake? 1. Bo ładniejszy, 2. Bo był. 3. Bo szukając w wlkp alfy która nie jest z Gniezna, czy innego Kościana patrzysz na stan, nie na takie ciach!ły jak typ nadwozia. A felgi zostają takie jak są. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wayne Opublikowano 11 Listopada 2012 Zgłoś Opublikowano 11 Listopada 2012 Panowie, bądźmy poważni. Gdybym to ja napisał, że Audi to jest Avant (albo VW Variant) a nie kombi, bo w kombi przemycą się spirytus - udławilibyście się ze śmiechu. Tymczasem, kiedy nie chcąc nikogo urazić (?) i mając na myśli tylko typ nadwozia napisałem o Alfie kombi zaraz znalazła się grupka fanów, która "wyprowadza mnie z błędu". Come on! Umówmy się, że napisałem tam sportwagon 2 Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jonas Opublikowano 11 Listopada 2012 Zgłoś Opublikowano 11 Listopada 2012 Teraz nieprędko zapomnisz co to sportwagon :> Kombi do wożenia jumanego mazutu i cyklonu B jest stronę wcześniej, spodobało się tylko jednemu miłośnikowi ostatecznego rozwiązania, sądząc po osamotnionym plusiku. Alfy w tym temacie zbierają minimum cztery, model 75, niszczący galaktyki idealnym rozkładem mas oraz napędem na tył - kilkanaście. Interesujące. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wayne Opublikowano 11 Listopada 2012 Zgłoś Opublikowano 11 Listopada 2012 (edytowane) Teraz nieprędko zapomnisz co to sportwagonJuż zapomniałem. Dla mnie to nadal kombi niezaleznie od tego czy to Alfa, VW czy Toyota Ferrari kombi. Edytowane 11 Listopada 2012 przez wayne 1 Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
piotreek Opublikowano 11 Listopada 2012 Zgłoś Opublikowano 11 Listopada 2012 Ja to napisałem nie z chęcią dowalenia komuś, czy coś, tylko raczej dla beki :D Sam mówię kombi jak widzę alfę w takim nadwoziu :) Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Maniakalny Opublikowano 11 Listopada 2012 Zgłoś Opublikowano 11 Listopada 2012 ta, a przy mercedesie wszyscy beda mowic shootingbrake kombi to kombi sedan to sedan wydziwia mi tu jeden z drugim :lol: 3 Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Modd Opublikowano 11 Listopada 2012 Zgłoś Opublikowano 11 Listopada 2012 Co nie zmienia faktu, że sportwagon brzmi dumnie, a kombi kojarzy się z lolPassatem przewożącym na co dzień lodówki. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jonas Opublikowano 11 Listopada 2012 Zgłoś Opublikowano 11 Listopada 2012 ta, a przy mercedesie wszyscy beda mowic shootingbrakeShooting break ma (albo przynajmniej powinien mieć) jedną parę drzwi mniej, niż kombi (albo sportwagon). To zasadnicza różnica. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Twój Pan Opublikowano 11 Listopada 2012 Zgłoś Opublikowano 11 Listopada 2012 Sportwagon, estate, caravan, sportourer, station wagon, avant, touring, variant czy break de chasse, wszystko to kombi i służy do wożenia lodowek oraz jumanego mazutu. 4 Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
piotreek Opublikowano 12 Listopada 2012 Zgłoś Opublikowano 12 Listopada 2012 Czyli jak kupię kĄbi to będę miał jumany mazut i lodówki? Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jonas Opublikowano 12 Listopada 2012 Zgłoś Opublikowano 12 Listopada 2012 Lodówki nie wiem, ale jumany mazut świetnie wozi się jaszczombem, a wychodzi taniej niż kombi. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Powerslave Opublikowano 12 Listopada 2012 Zgłoś Opublikowano 12 Listopada 2012 Jaszczomb to minikombi? Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
KHOT Opublikowano 12 Listopada 2012 Zgłoś Opublikowano 12 Listopada 2012 Jaszczomb to minikombi? Shooting break ma (albo przynajmniej powinien mieć) jedną parę drzwi mniej, niż kombi. Jaszczomb to shooting brake. 1 Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Powerslave Opublikowano 12 Listopada 2012 Zgłoś Opublikowano 12 Listopada 2012 Jaszczomb Szczelajacy Hamulec. Brzmi jak rodowy indianin, a to tylko wloch ;] 1 Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
G73 Opublikowano 18 Listopada 2012 Zgłoś Opublikowano 18 Listopada 2012 (edytowane) Accord 6gen, silnik 2.0 VTEC, seryjnie 147 kucy, po drobnych modyfikacjach ma jakieś 155, full opcja + skrzynia tiptronic, Edytowane 19 Listopada 2012 przez a.y.a 1 Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Raptor Opublikowano 20 Listopada 2012 Zgłoś Opublikowano 20 Listopada 2012 Ostatnie fotki z sezonu letniego Wysyłane z mojego GT-P7320 za pomocą Tapatalk 2 5 Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem. charles Opublikowano 9 Grudnia 2012 Zgłoś Opublikowano 9 Grudnia 2012 (edytowane) Piękne gabloty milimoi, że tak z francuska zaciągnę. Ale teraz odwórcimy trochę proporcje, ponieważ pokażę Wam swoje toczydełko. Ukochane przeze mnie (bo pierwsze, samodzielnie utrzymywane, samodzielnie jak tylko się da - naprawiane), ale znienawidzone przez wszystkich naokoło. 6 lat w rodzinie - odziedziczone po rodzicielce 3 lata temu, służące za auto rodzinne do czasu, aż nie poszedłem na studia - wtedy to otrzymałem je, by móc dojeżdżać 60km na uczelnię i z powrotem każdego dnia. Weekendami - gdziekolwiek mnie poniosło. Parę wyjazdów nad morze i jeziora też zaliczył. I do Łodzi dwukrotnie - gdzie usiłowałem się dostać do szkoły filmowej, niestety z marnym skutkiem. Teraz oprócz tego służy jeszcze do dojazdów do pracy (sporadycznie, jak zaśpię na autobus). Ale mniejsza. Trzymajcie się mocno. VW Polo, model 6N, rocznik 1995 (niespełna miesiąc do osiągnięcia pełnoletności). Nomen omen: Pola, Polówka, Polóweczka. Na pierwszy strzał zdjęcia z zimy A.D. 2010 r. Auto zasypane śniegiem, widok na wygląd ogólny - daremny... Sam byłem zadziwiony, że nie mam niczego bardziej aktualnego... Ale ten wpis doczeka się apdejtu w najbliższych dniach, tymczasem o tej porze nie wykonam żadnego dobrego zdjęcia. Ogólny stan blacharski samochodu: 4-/6 (wgniot na tylnym zderzaku, powyprawiana gdzieniegdzie rdza, ale dość nieudolnie, bo przeze mnie ). Aktualny stan licznika (jeśli w ogóle można mu wierzyć, wszak auto sprowadzono z niemiec za pośrednictwem polskiego handlarza) - niespełna 228 000 km (średnio 10k rocznie). Wspomniałem, że auto znienawidzone przez wszystkich? Ano. Po pierwsze - wnętrze wykonane jest z jasnych obić (niespotykane w tych modelach), a ja utrzymuję w nim pedantyczną czystość. Bo lubię. Aczkolwiek moim pasażerom (choć rzadko ich miewam) często przeszkadza fakt, że nanoszą do niego błota/piachu/etc. (mnie też to przeszkadzało do niedawna, ale sukcesywnie walczę z nadmiernym pedantyzmem i przestałem być tak restrykcyjny - wszak auto ma służyć człowiekowi ). Zatem dla mojego polo: -5 do samopoczucia psychicznego podróżujących. Po drugie - z racji przebiegu i wieku, auto wymaga regularnych nakładów finansowych. Weźmy naprawy choćby z tego roku: wymiana przednich i tylnych hamulców wraz z łożyskami w kołach (coby auto dobrze hamowało, a koła w trakcie jazdy nie szumiały jak te w wagonach PKP). Ponadto wymiana kompletu przednich wahaczy. bo niepokojąco zardzewiały - bezpieczeństwo przede wszystkim! Czynnik denerwujący: "kładziesz tyle forsy w to auto, kup sobie lepiej coś młodszego". Cóż, owszem, to nastąpi, ale sprzedać staroć i kupić coś mającego choćby 5 wiosen mniej, to pakowanie się z jednych kłopotów do drugie. Zbieram na coś sporo młodszego, a to jeszcze trochę potrwa. Dlatego właśnie wehikuł ten, choć wyglądem i stylistyką nie imponuje, to przynajmniej nie można zarzucić mu niesprawności mających wpływ na bezpieczeństwo. Kolejnym elementem dbającym o bezpieczeństwo podróżujących jest silnik. A właściwie coś na jego wzór. Być może jest to nawet jakiś stary, artretyczny chomik napędzający koła przednie. Według specyfikacji ma on pojemność 1043ccm, oznaczenie AEV i produkuje oszałamiające... 45 koni mechanicznych. Ta "moc" pozwala mu się... toczyć. Wykonany w najlepszej ówczesnej technologii wojskowej czyni to auto niewidocznym dla radarów (za sprawą niebywałej... nazwijmy to, dynamiki). Niestety, wyprzedzanie odbywa się tutaj ze sporym zapasem miejsca, o ile w ogóle już do niego dochodzi. Podczas wyścigu na ćwierć mili spod świateł stanowi godnego przeciwnika dla emerytowanego rowerzysty. Jego niekwestionowane zalety? Trwałość i bezawaryjność - niezależnie od warunków pogodowych odpala bez problemu, pracuje cicho i nie potrzebuje wiele życiodajnej złocistej cieczy. Zadowala się regularną wymianą oleju i filtrów. Zatem: +5 dla polo za funkcję kojącą nerwy - w standardzie! Funkcja wspomagania socjalizacji wtórnej (również w standardzie) - uczy cierpliwości. Agresji w kierowcy i jego stylu prowadzenia nie jest w stanie wyzwolić pedał gazu - jego wciskanie do oporu jest daremne. We współczesnym świecie może być niesłusznie odbierany przez innych kierowców jako podsycający antyrządowy bunt anarchista - mimo aspiracji, przyspieszenie niekiedy trwa tak długo, że salwa klaksonów rozlegająca się bezpośrednio za Polą podsyca nienawiść wobec rządu. Spieszę z wytłumaczeniem: młodzi nie mają dobrze płatnej pracy, nie stać ich na porządne auto i walają się po szosach takie zawalidrogi jak ja w swoim aucie. -10 punktów procentowych dla aktualnej partii rządzącej w nadchodzących wyborach (tak tak, uprzednio rządzącą partię właśnie z tego powodu spotkał taki los, a nie inny. Beware!) Odejdźmy choć na chwilę od tematów politycznych. Co mamy na wyposażeniu? Otóż, Panie i Pany, nie tylko blacha (i rdza) zdobi to auto, ale także bogate wnętrze i wyposażenie: wspomaganie kierownicy, elektrycznie sterowane szyby, szyberdach, w pełni centralny zamek (zamykający wszystko, co tylko da się zamknąć, łącznie z wlewem paliwa), dwa airbagi (kierowcy i pasażera) oraz dwudrożny system audio. 3/4 z tego wyposażenia nie ma w swoich polówkach większość ich posiadaczy, a już na pewno nie w tych rocznikach. Jak na tę klasę aut posiada również całkiem pojemny bagażnik - pomieści sporą walizkę na ubrania i człowieka - w całości (sprawdzone), bądź też nie (może mafia z tamtych lat wypowie się w tym temacie...). Punktów jednak w tej kategorii nie przyznam. Wracając do polityki: szyberdach był źródłem wody pod wykładziną auta. Długo jednak nie chciało mi się tego naprawiać i tak woda sobie przy każdym deszczu/myciu karoserii leciała do środka na podłogę, aż w końcu doprowadziła do takiego zawilgocenia, że to naprawiłem. Na tym jednak kłopoty się nie skończyły: feler polówek polegał na ich słabych punktach w płycie podłogowej. Mówiąc wprost: wyrzeźbiły się w niej cztery dość pokaźne dziury, w miejscu otworów technologicznych. Tego lata wyprułem z Poli brutalnie całe poszycie wewnątrz, wysuszyłem je, a biedny tata przystąpił do ich łatania. O, proszę, tak to wyglądało (strzeżcie się, posiadacze tych modeli): W chwili obecnej dziury są fachowo załatane, a płyta podłogowa dobrze zakonserwowana. I jest sucho jak w pampersie. Nigdy więcej parujących szyb A jak to się miało do polityki? Polo pozwoli nam wszystkim zaoszczędzić na podatku od deszczu: dopóki nie skoroduje podłoga, przyjmie on sporą ilość opadów. Mniejsza ilość = mniejszy podatek = mniej wydatków = więcej pieniędzy na przyjemności. +2 dla portfeli nas wszystkich! Nie musicie dziękować. (+15 - działania dla dobra ogółu). Co jeszcze niedomaga? Podświetlenie konsoli centralnej jest... delikatnie mówiąc... niezbyt oślepiające. Pozdychały śmiercią naturalną żaróweczki, wspomagające orientację w warunkach kompletnej ciemności w gąszczu aż trzech pokręteł sterujących nadmuchem i dwóch przełączników odpowiadających za sterowanie szybami. Do zrobienia, jakbym jakimś cudem się nudził któregoś cieplejszego dnia nadchodzącego roku. Podsumowanie: jeżeli dysponujesz jakimiś zaskórniakami i paroma drobnymi na fajki, które zdecydujesz się upłynnić w inny sposób, kup sobie polo. To dobre autko. Wszędzie się zmieści, nie wzbudza zazdrości, nie wygląda tragicznie i ma charakter. Wilk w owczej skórze - potrafi zatrząść globalną gospodarką i wielkimi mocarstwami, co udowodniłem powyżej. Zalecane narzędzia do jego obsługi i napraw znajdziesz u dziadka w piwnicy - poniemiecka saperka pomoże w wydostaniu się tego malucha z zaspy, radziecki młotek znajdzie zastosowanie przy naprawie zawieszenia. Zalecam jednak rzucić palenie/picie, czy też po prostu przejść na dietę w pierwszym miesiącu jego eksploatacji - to stare auta, wiele drobnostek na pewno będzie wymagało wymiany, ale ten cud techniki wykonany z poniemieckich czołgów za dbałość odwdzięczy się bezproblemową eksploatacją. Top tip: nawet nie myślcie o tej wersji silnikowej. Zalecany silnik: benzyna 1.4, 68/75KM. Pali tyle samo, a pędzi jak dźgnięty szczur. Sprawdzone na zasadzie porównania z autem znajomego. Wybaczcie ten beznadziejny felieton. Efekt nudy i nadpobudliwości, spowodowany mroźną aurą na dworze i wypiciem zdecydowanie zbyt dużej ilości kawy uważam za skończony. Masterpiece (of shit). UPDATE - parę nędznych zdjęć. Edytowane 25 Grudnia 2012 przez charles 14 Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gemtin1 Opublikowano 10 Grudnia 2012 Zgłoś Opublikowano 10 Grudnia 2012 (edytowane) To wrzucę moje kochanie: Mercedes W202 1997r. C220 Classic Diesel 95KM czyli najpiękniejszy klekot silnika jaki istnieje. Stan praktycznie idealny, nie będę zdradzał za ile go kupiłem oraz ile w niego już włożyłem bo nie jest do dla mnie istotne z racji tego że mam fioła na punkcie tego modelu. Edytowane 11 Grudnia 2012 przez GeMtin1 3 Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
KHOT Opublikowano 15 Grudnia 2012 Zgłoś Opublikowano 15 Grudnia 2012 Popołudnie z pędzelkiem i chemikaliami nad komorą silnika. 4 Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
.PaVLo. Opublikowano 16 Grudnia 2012 Zgłoś Opublikowano 16 Grudnia 2012 U mnie nieco inaczej to wygląda. 1 Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
nodek Opublikowano 24 Grudnia 2012 Zgłoś Opublikowano 24 Grudnia 2012 U mnie zawital taki bezdasznik. e46 325ci 192 konie+gazolina dzis zalozona. 1 Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
BuMeL Opublikowano 7 Lutego 2013 Zgłoś Opublikowano 7 Lutego 2013 (edytowane) U mnie w sumie nic nowego, silnik, wiązka, dolot, wydech i najmocniejszy 1.8 zetec silver (ED: RDA) w polsce na seryjnym wtrysku http://i1173.photobu...esta/dok017.jpg Edytowane 8 Lutego 2013 przez BuMeL Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Mikelos Opublikowano 16 Lutego 2013 Zgłoś Opublikowano 16 Lutego 2013 czekając na wiosnę wspominamy minione lato... 6 Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
KHOT Opublikowano 2 Marca 2013 Zgłoś Opublikowano 2 Marca 2013 Wiosenne pięknienie: 4 Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
YogiCK Opublikowano 31 Marca 2013 Zgłoś Opublikowano 31 Marca 2013 Nadszedł czas na następcę poczciwej Felicii ;) Lanos SX Hatchback z 2001 roku. Silnik 1.6 16v 106KM / 145Nm, zagazowany aczkolwiek niestety instalacja IIgen Lo.gas. Z wyposażenia 2 airbagi, elektryczne szyby przód, elektryczne prawe lusterko (skubani skośnoocy przyoszczędzili nawet w najwyższej wersji na drugim elektrycznym), klimatyzacja manualna, tapicerka z wersji Sport. W planach: porządki z blacharką - widać że auto miało strzała od przodu, poza tym lekko zaczyna schodzić bezbarwny z lewych przednich drzwi, zrobienie solidnego car audio (tymczasowo przełożyłem z Felicii to co miałem ale coś lepszego by się przydało), jakieś fajne alufelgi i może przeróbka LPG na sekwencję. 1 Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...