Skocz do zawartości
xacti

Naloty policyjne - nielegalne oprogramowanie

Rekomendowane odpowiedzi

Nie wiem czy już padła w topicu ta kwestia, ale słyszałem że nejlepsi w roznoszeniu plotek o "nalotach" są sprzewacy ze sklepów komputerowych... Wtedy szybciej z półek znikają łindołsy ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

pozytywny aspekt sprawy jest taki że masa ludzi których stać na zakup legalnego oprogramowania przejrzy na oczy i pozwoli zarobić producentom :) i nie chodzi tu tylko o MS. świadomość społeczna Polaków powoli dojrzewa do faktu, iż oprogramowanie jest takim samym towarem jak np. samochód czy telewizor. producenci oprogramowania zdają się to dostrzegać bo już dziś za 20~50 zł możemy nabyć legalne wersje aplikacji z supportem producenta. myślę, że ten rynek jeszcze u nas raczkuje ale ma bardzo dynamiczne tempo wzrostu i ogromne perspektywy. ja się cieszę - ceny będą spadały, a my powoli zaczniemy korzystać z przycisków "donate" na stronach open sourcowych i freewarowych aplikacji :)

Edytowane przez dymy

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Niedawno na to wpadłem:

2485615[/snapback]

[...]producenci oprogramowania zdają się to dostrzegać bo już dziś za 20~50 zł możemy nabyć legalne wersje aplikacji z supportem producenta. myślę, że ten rynek jeszcze u nas raczkuje [...]
To jakiś cud, że programy są TAK tanie !!! To też czysta inteligencja dystrybutorów, bo lepiej zarobić 1000x 50zl niż 100x 100zł

Na zachodzie (konkretnie w UK) sam Spysweeper na płytce w PCWK kosztuje 170zł !!! (30 funtów) A i tak nie wspominam już o wiecznie wciskanym okropnym w działaniu Nortonie za Ł60 i mimo świetnego działania to wciąż drogim Bitdefenderze IS10 za Ł47 (x5,7pln).

Zarówno programy jak i gry w Polsce są już SZALENIE tanie !!! Owszem ich ceny są niewspółmierne do wynagrodzeń, lecz patrząc na ceny globalnie to gra za 100zł jest wielokrotnie taniej sprzedana niż gra za Ł35.

Dlatego:

1. nie ma promocji na gry w PL

2. są promocje na gry za granicą - bo dystrybutorzy mogą sobie na nie pozwolić. Znane gry dopiero po roku schodzą na pułap Ł19.99.

Niesamowitym było znalezienie gdy STOLEN w POUNDLANDZIE, a pare dni później ujrzenie tej samej gry w PCWorld za Ł14.99.

 

Generalnie pchajmy/-cie zarobki do góry, bo ceny już spaść nie mogą.

Edytowane przez djsilence

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1. nie ma promocji na gry w PL

Mylisz sie :) Akurat zdarzylo mi sie byc wczoraj w Empiku i co? Masa gier CDProjektu przeceniona o 30 do 50% (to akcja dystrybutora, bo w MM bylo to samo). I to wcale nie jakies starocie, tylko tytuly pokroju Medievaluatea 2 czy NWN2.

W sklepach "nie dla idiotow" (czyli Media Markt, tak just in case ;) ) czesto gry kosztujace wg. dystrybutora 99zl mozna dostac za 79zl. To samo w sklepach typu Auchan, Tesco itp.

 

W Polsce, mimo bardzo niskich cen, nadal jest jeszcze miejsce na promocje ;)

 

Do Twojego wywodu dodalbym jeszcze jedna rzecz - polskie wydania gier nie dosc, ze tansze, sa czesto bogatsze od ich zachodnich odpowiednikow. Taki Oblivion w polskim standardowym wydaniu rozni sie od zachodniej wersji kolekcjonerskiej innym pudelkiem i tym, ze moneta zostala "przehandlowana" na 282-stronicowy poradnik :) No, moze jeszcze jakosc wydania czesci papierowej (instrukcja, rzeczony poradnik, Kieszonkowy Przewodnik Po Cesarstwie) jest gorsza niz w zachodniej EK - ale calosc kosztuje 99zl, a nie 70 Euro :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

pozytywny aspekt sprawy jest taki że masa ludzi których stać na zakup legalnego oprogramowania przejrzy na oczy i pozwoli zarobić producentom :) i nie chodzi tu tylko o MS(...)

Być może ludzie zaczną szukać darmowych odpowiedników czy też "zamieniaczy" najważniejszych i najpopularniejszych programów. Nadal w niektórych kręgach panuje przekonanie, że darmowe znaczy gorsze lub słabsze. Nie zawsze musi tak być.

 

Chełmża - przeprowadzono kontrolę u osób, które zakupiły komputer w sklepie, gdzie instalowano pirackie wersje Windowsów. Efekt jest taki, że znajoma osoba zakupiła system oryginalny (nie zdecydowała się na linuksa, a być może nie wiedziała o nim) i miała jeszcze zakupić pakiet biurowy. Pakiet biurowy w Polsce to MS Office (uogólniam). Gdyby chciała kupić w sklepie, to musiałaby wydać 700 złotych. Jednak dowiedziała się z kilku źródeł (między innymi ode mnie ;)), że istnieje coś takiego jak Open Office. Wydać 700 złotych czy może mieć program podobny za darmo do użytku domowego... decyzja została podjęta bardzo szybko. Osoba ta nie żałuje, że ma Open Office'a.

 

Inna osoba zastanawia się nad programem do nagrywania płyt. Do tej pory wiedziała tylko o Nero. Nero w wersji pełnej jest płatny. Tak się jednak składa, że osoba ta przesiądzie się na CDBurnerXP. Jej ten program w zupełności wystarczy. Bardzo prawdopodobne, że ta osoba będzie chciała dowiedzieć się więcej o programach darmowych.

 

Do Twojego wywodu dodalbym jeszcze jedna rzecz - polskie wydania gier nie dosc, ze tansze, sa czesto bogatsze od ich zachodnich odpowiednikow. Taki Oblivion w polskim standardowym wydaniu rozni sie od zachodniej wersji kolekcjonerskiej innym pudelkiem i tym, ze moneta zostala "przehandlowana" na 282-stronicowy poradnik :) No, moze jeszcze jakosc wydania czesci papierowej (instrukcja, rzeczony poradnik, Kieszonkowy Przewodnik Po Cesarstwie) jest gorsza niz w zachodniej EK - ale calosc kosztuje 99zl, a nie 70 Euro :)

Oblivion jest przykładem, jak powinno się sprzedawać gry. Książeczki, monety i inne gadżety są ok, choć nie każdy chce je koniecznie mieć. ;) Najważniejsze w Oblivionie było to, że sprzedawano wersję anglojęzyczną z możliwością spolszczenia. Wolę grać w wersje anglojęzyczne niż spolszczone, tak już mam. ;) No i na wersji amglojęzycznej wiem, że wszelkie dodatki, mody, rozszerzenia będą normalnie działać. Z Oblivionem PL już jest więcej problemów. :?

 

Oblivion został porządnie wydany. O Morrowindzie już tego powiedzieć nie można. Owszem spolszczenie jest ok, ale problemy z patchami, modami itp. To samo Heroes III i taki Wake of Gods. Lepiej będzie to działać na wersji anglojęzycznej niż na polskiej (o ile w ogóle na polskiej będzie działać).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie czytalem calego, wiec sorki jak juz sie to pytanie pojawilo.

 

Wyczytalem na szybko, ze zabieraja cale komputery, ale czy mieliby takie prawo gdyby ktos szybko dysk wyjal z obudowy??

 

W sumie taka operacja przy dobrych budach(boczna sciana na zatrzaski, dyski montowane poprzecznie) zajelaby pare sekund wiec jak to jest??

 

Moim zdaniem w takim przypadku kompa nie meliby nawet prawa palcem musnac, no ale roznie to bywa.

Edytowane przez luki2

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Crosis, Oblivion nie pierwszy.

Lionheart i Arcanum też były sprzedawane jako wersja angielska + polska.

Bardzo możliwe. ;) Z Lionheartem nie miałem styczności (nieudany fantasy Fallout ;)), a Arcanum kojarzę tylko z Gamestara. W sumie taki POP:WW też miał oddzielną płytę ze spolszczeniem. Moim zdaniem to jest prawidłowe podejście.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Być może ludzie zaczną szukać darmowych odpowiedników czy też "zamieniaczy" najważniejszych i najpopularniejszych programów. Nadal w niektórych kręgach panuje przekonanie, że darmowe znaczy gorsze lub słabsze. Nie zawsze musi tak być. (...)

owszem - generalnie świadomość użytkowników rośnie, a to na pewno pozytyw :)

idąc jednak tym tokiem można (niekoniecznie trzeba) dojść do błędnego wniosku, że "komercyjne" = złe i zawsze można je zastąpić "darmochą".

wystarczy przejrzeć ten topic by zauważyć mentalność użytkowników, którzy w obawie o kontrolę legalności skłonni są do wyjątkowo desperackich aktów.

pytają np. jak szybko można wydostać hdd z komputera i czy kontrolerzy mają wtedy prawo go zatrzymać. albo jak skonfigurować Windows aby udawał linuxa :lol:

myślę, że niewiele ich obchodzi ile pracy ktoś włożył w ten freeware czy open source ale powoli dojrzewają (szkoda że głównie dzięki takim sytuacjom).

siła leży po stronie aplikacji komercyjnych i nie ma w tym nic złego.

oczywiście można szukać doskonałych zamienników i z pewnością jest masa przykładów na udane substytuty jednak dojrzali użytkownicy często nie mają czasu na eksperymenty.

to dobrze, że są alternatywy i że sąsiadka wie już co to OpenOffice :)

być może otworzy jakąś działalność i zakupi kiedyś jego komercyjną wersję z supportem firmy która go lokalizuje :)

możliwe, iż zmieniając sprzęt komputerowy wybierze ten ciut droższy do którego producent załączy pełne Nero z opcjami których czasem mocno jej brakowało w podobnej aplikacji.

tym sposobem doceni wagę oprogramowania, a jej dzieci będą dorastać z tą zdrowszą świadomością :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Inna osoba zastanawia się nad programem do nagrywania płyt. Do tej pory wiedziała tylko o Nero. Nero w wersji pełnej jest płatny.

A to jest wersja niepelna?

Trial jest w pełni funkcjonalny. A zwykle gdy sie konczy jest juz dostępna nowa wersja.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gdyby sie człowiek uparł to można przejśc na same darmówki, ale jest kilka rzeczy których jednak darmówkami zastąpić do końca sie nie da. Przykładem jest OS Linuks nie jest systemem dla przeciętnego usera. Tak samo OO niby niewiele gorszy od Office-a 2003, ale niestety wymięka np i to juz przy OXP i tak jest prawie ze wszystkim

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja pracuje w sklepie - w innym odziale była sytuacja ze klient który próbował na serwisie przewalić sprzet po gwarancji z racji - podał kolegę ze niby softem handluje lewym.

Poskutkowało to wizytą w sklpeie i w domu kolegi w obydóch przypadkach nic nie znalezli. (w domu było gorąco, bo na szczęscie go nie było więc przyszli nastęnego dnia).

Od tego czasu - ja wywaliłem wszystko co miałem lewe w domu. Hdd poformatowany i od jakiśdwóch lat jade na oeamie windowsie i sofcie dodawanycm do sprzetu.

Mam skaner plustek - w nim corel essentials. Da się pracować ale strasznie okrojony. Niestety w tym modelu nie dawali ocr porządnego. tu jest największa prośba z mojej strony - o namiary na dobry ocr freeweare - bo leże i kwiczę w tej sprawie.

 

mam nero oem - mi starcza bo jak nie bawie się w piractwo to nagel okazuje się ze super profesjonalne kopiarnie mi są nie potrzebne.

 

7ZIP za packer, jakis gula commander, gimp, open office, creative recorder i wave studio, pixa, i inne dlupotki, RAW editor z fuji aparatu itd..

 

Da się żyć , ale...

Jak mam bawić się w gimpie w obabianie fotek - to dostaje stanów przedzawałowych. Niby prawie te same funkcje co photoshop - ale jednak prawie robi wielką róznicę :).

W photosopie wyostrzam na niebieskim i faduję z oryginałem dokładnie 3 kliknięciami myszki, w gimpie ten sam proces (po zainstalowaniu odpowiedniejwtyczki 3 razy dłużej)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Informacja z pierwszej ręki - do kolegi dzisiaj matka zadzwoniła, że 2 kolesi chciało wejść do domu i coś z komputerem zrobić. Nie wpuściła ich i powiedziała, że mają przyjść jak on będzie w domu. Kumpel zestresowany najpierw zadzwonił do swojej sieci, potem na policję i pojechał. Więcej będe wiedzieć dopiero w poniedziałek, jak pójdę do pracy. Zdarzenie miało miejsce w Piekarach Śląskich.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie



×
×
  • Dodaj nową pozycję...