Skocz do zawartości
xacti

Naloty policyjne - nielegalne oprogramowanie

Rekomendowane odpowiedzi

Sarkazz, nie zapominaj o jednym ważnym fakcie. Najwięcej piraci się m.in. w USA, a tam ludzie nie narzekają na zarobki. My przy nich to święte krowy.

USA - 300,000,000 ludzi

Polska - 40,000,000 ludzi

 

Platynowa płyta

 

USA - 1,000,000 - co 300tna osoba musi kupić

Polska - 30,000 - co ~1340 osoba musi kupić.

 

W Usa platyny robi kazdy dobry raper w tydzień, i nas platyny robi... ich troje.

 

Wiesz jak wygląda to w filmach, grach komputerowych? Wiesz ile tego u nich idzie? Najwięcej piraci się w azji, europie wschodniej, niestety... Stosunek zarobków do cen jest taki a nie inny.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiec na co komu prawa patentowe??

chodziło mi o zarobki.

 

"kradzież jest wynikiem ograniczoności dóbr materialnych w przyrodzie, tzw. dobra niematerialne nie mogą podlegać kradzieży, stąd też np. powstała ustawa o ochronie praw autorskich itd. gdyby było inaczej wystarczyłby stary Kodeks karny, a nawet przed nim też istniały dawne moralne czy etyczne normy zakazujące "zabierania rzeczy bez zgody", tu sprawa nie jest tak oczywista (ani prawnie, ani fizycznie, ani etycznie, ani moralnie )"

 

 

A to co mialo znaczyc??

Sciagam wiec jestem ok bo nie mam krazka??

nie jestem ok, gdyż łamię licencje.

natomiast nie kradnę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Załóżmy taką sytuacje. Wszystkie przypadki, to wykorzystanie programu normalnie w domu, nie ma zadnych korzysci($) z wykorzystnia programu.

 

Sciągam program z sieci, korzytam z niego, ale i tak bym go nie kupił -> autor nic nie traci, bo i tak go nie kupie.

 

Sciągam program z sieci, korzystam z niego, nie mam zamiaru go kupić, ale polecam go innym osobom, czesc z nich go kupuje -> autor zarabia na sprzedanch kopiach.

 

Sciagam program z sieci, korzystam z niego, stwierdzam ze program jest, fajny, przydatny i stac mnie na niego, po roku-dwóch uzywania pirata kupuje oryginał > autor programu dostaje $ za sprzedany preogram.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A nie można poprostu ściagnąć LEGALNEGO Windowsa 2003 (co pol roku format wymagany - chyba to nei takie straszne?) bez zabawy w kodowania, szyfrowania, zakopywanie CD w ogródku cioci itp :D ?

 

Takie mam pytanko apropo tego win 2k3 - czy wersja ściagnięta poprzez p2p czy inne torrenty jest nielegalna? Trzeba koniecznie rejestrować sie na stronce m$, uzyskiwać od nich cd-key itp itd?

Edytowane przez MaSell

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość Kaaban

320 zł za system operacyjny, którego używasz kilka lat... Faktycznie, koszmarnie drogo. Dobrze że sprzęt komputerowy kosztuje np. 20 zł za procesor, i 30 zł za najnowszego geforce'a. Bo wiadomo, sprzętu ukraść nie można, a Windowsa tak. Kradzieży Windowsa nie rozumiem. Jedyny sensowny argument to problemy przy częstej zmianie sprzętu...

 

Gry? Painkiller za 20 zł schodził jak marzenie. Jakieś inne fajne gry wyszły za tyle? Nie? Ojej... Sami sobie problemy robią.

 

Muzyka? To mnie boli. Niech ktoś mi powie że nie kupowałby płyt za 10-20zł... A jak widzę cedeki za 69.99 to aż mi się niedobrze robi...

 

Filmy? Do kina chodzę. Telewizja jest. Wypożyczalnie DVD są.

 

Seriale? Niestety, nie wszystko da się w polsce obejrzeć, i tutaj trzeba troche pokombinować, żeby nie czekać 100 lat na premierę na dvd...

 

No ale ludzie, wmawiać sobie, pisząc z kompa czesto za ~3000zł w sumie, że 300 zł za SYSTEM OPERACYJNY, bez którego komputer to bezużyteczny złom, że to drogo, to jest hipokryzja moim zdaniem.

:lol: :lol: a kto parę stron temu chwalił się czym on to nie zaszyfrował dysku i nic mu nie zrobią? sory gregory często zmieniasz zdanie...

 

Tu sie niestety mylisz.

Kradniesz i to sporo

 

Jezeli ktos podpierniczy twoja premie w pracy, takze nie kradnie??

 

Podpierasz sie naszym prawem, ktore niestety jest dziurawe jak sito.

żyjemy w PL to jakim ma się podpierać? :lol: Edytowane przez Kaaban

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

czy ktos moze potwierdzic istnienie tej firmy w Camridge w USA ;)

Buhahaha, to tylko obrazuje poziom wiedzy w policji i sądach a sprawa wbrew pozorom nie jest błacha, bo ci ignoranci mogą kogoś skazać na więzienie. Co z tego, że w zawieszeniu jak wiele firm wymaga dziś przyniesienia zaświadczenia o niekaralności a wyrok (nawet w zawiasach) wyklucza zatrudnienie? Na dzień dzisieszy widzę takie opcje:

 

1)SafeGuard Easy - płatny, dostępny za darmo niestety tylko w P2P ;-). Sprawdzony w bojach z policją w Danii i w Niemczech.Może niezbyt chlubnie, ale nie udało się specom od wymiaru sprawiedliwości dobrać do kilku laptopów osób podejrzanych o pedofilie. Producent w tym wypadku nie mógł pomóc z powodu nie istnienia żadnego back-doora do tego programu a AES 256 czy nawet 128 (dobre hasło jest ważne!) jest nie do ruszenia (przynajmniej na razie). Program szyfruje w locie całe partycje łącznie z systemową (TO BARDZO WAŻNE!).

 

2)Compusec Security - wersja darmowa oferuje "tylko" AES 128 bit, ale to i tak aż za dużo jak na dzisiejsze możliwości jeżeli chodzi o techinkę brute-force. Program szyfruje "w locie" wszystko łącznie z partycją systemową.

 

3)True Crypt - bardzo dobry program do szyfrowania dysków innych niż systemowe.

 

4)Sprzętowy szyfrator dysku twardego Elcomsoft (Polski producent!!!) dostępny między innymi w Komputroniku i na Allegro. Szyfruje co prawda tylko 3DES-em 128bit ale to na prawdę wystarcza na nasze służby specjalne.Zresztą skuteczny atak na 3DES metodą brute force nie jest też jeszcze znany na świecie. Rozwiązanie bardzo wygodne, ale dostępne tylko dla dysków IDE, no i trzeba pamiętać o wyciąganiu klucza po odpaleniu komputera.

 

Nie wyobrażam sobie zabrania kompa przez policję czy prokuraturę na 2 lata. Po pół roku sprawa wylądaowała by w trybunale praw człowieka w Strasburgu, gdzie z palcem w d... wygrałbym odszkodowanie wartości kilkunastu takich kompów, które mi skroili.BO TO JEST WŁAŚNIE CZYSTE ZŁODZIEJSTWO!

 

Polecam również zajrzeć tu:

http://www.partiapiratow.org.pl/

 

Właśnie przeczytalem, że UOKIK nałożył karę finansową na ZAIKS. Brawo! Trzeba zwalczać faszyzm wszelkimi możliwymi środkami!

Edytowane przez joshua

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Załóżmy taką sytuacje. Wszystkie przypadki, to wykorzystanie programu normalnie w domu, nie ma zadnych korzysci($) z wykorzystnia programu.

 

Sciągam program z sieci, korzytam z niego, ale i tak bym go nie kupił -> autor nic nie traci, bo i tak go nie kupie.

 

Sciągam program z sieci, korzystam z niego, nie mam zamiaru go kupić, ale polecam go innym osobom, czesc z nich go kupuje -> autor zarabia na sprzedanch kopiach.

 

Sciagam program z sieci, korzystam z niego, stwierdzam ze program jest, fajny, przydatny i stac mnie na niego, po roku-dwóch uzywania pirata kupuje oryginał > autor programu dostaje $ za sprzedany preogram.

 

Albo sciagam gre, przejde ja, odstawie na bok powiem kumplom jaka jest fajna, oni tez zaciagna.

Ja sie pobawie za darmo, inaczej musialbym to kupic. Kumple podobnie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

:lol: :lol: a kto parę stron temu chwalił się czym on to nie zaszyfrował dysku i nic mu nie zrobią? sory gregory często zmieniasz zdanie...

Tak, mam zaszyfrowane dyski, ale mam oryginalnego Windowsa, a reszta softu to freeware. Co do reszty - jak wyżej. W moim przypadku tylko programy telewizyjne niedostępne w polsce i muzyka stanowią problem. No chyba że niezależne wytwórnie mają jakieś filie w polsce, ale nie słyszałem :lol:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mr^_^max daj spokoj bo sie dym robi - mowiłem, ze nie warto sie kłocic. Oni i tak tego nie ogarną, a nawet jak ogarną to i tak sie do tego nie przyznaja.

 

Co do:

Proponuje komus z Was nagranie plyty, stworzenie gry etc i oddanie jej do dystrybucji.

To zachęcam do uzycia szukajki i wpisania hasła "legalnosc muzyki" (bez polskich znakow) - moze ktos myslacy zastanowi sie nad tym co tam napisałem i dojdzie do wniosku, ze tworcy nie ponoszą strat na piractwie.

Odpowiadajac na zarzut jonathana - gdybym nakrecił film (a bardzo mozliwe, ze kiedys nakrece, bo interesuje sie kinem i chciałbym kiedys sprobowac swoich sił w rezyserce) to sam umiesciłbym kopie dobrej jakosci na stronie i w sieciach p2p, poniewaz o wielkosci sprzedazy decyduje przede wszystkim to, ile osob o danym filmie w ogole wie. Zdecydowana wiekszosc osob nie kupuje kota w worku. Umieszczajac film w sieci spowodowałbym, ze dowiedziałoby sie o nim znacznie wiecej osob, z czego czesc poleciłaby moj film znajonym, itd. Reasumujac, gdyby film był dobry to umieszczeniego go w sieci w dluzszym okresie zwiekszyło by sprzedaz. Gdyby natomiast był słaby, to taki zabieg moze spowodowac odwrotny efekt (aczkolwiek na znacznie mniejsza skale) ale wtedy po prostu musiałbym sie pogodzic z faktem, ze nakreciłem crap i nie zasługuje na duze zyski. A propos - dzieki piractwu np. masa osob wie, ze filmy Uwe Bolla to shit, wiec nie pojda na nie do kina, ergo Boll nie zarobi, ergo nie dostanie kasy na kolejne produkcje, ergo nie powstanie nastepny beznadziejny film. I analogicznie - ktos obejrzał np. Pulp Fiction na DivX i stwierdził, ze Tarantino to dobry rezyser i nastepny film obejrzy juz w kinie. Ba, moze nawet ten ktos kupi sobie potem Pulp Fiction na DVD (zauważcie, ze taka osoba nie kupiłaby oryginalnego DVD, gdyby wczesniej kumpel nie podrzucił jej DivXa). Nadmieniam w tym miejscu, ze strata finansowa Bolla jest znacznie mniejsza niz zysk finansowy Tarantino. W taki wlasnie sposob to działa - wiem to po sobie jak i po znajomych kinomanach. Sam np. zakupilem ostatnio filmow DVD za ponad 700 zł (obecnie mam na polce kilkaset oryginalnych DVD i uwierzcie mi, ze nie pisze tego wszystkiego aby "usprawiedliwic sie przed sobą, ze kradne" :lol: ) i wiecie co? Wszystkie te filmy miałem juz wczesniej w DVDripach. Wiedziałem, ze sa dobre, wiec kupiłem oryginaly. Dlaczego miałbym kupowac filmy w ciemno, nie ogladajac ich wczesniej?? No tak, powiecie, a od czego sa wypozyczalnie DVD?? Moja odpowiedz: wypozyczenie filmu kosztuje obecnie niewiele mniej niz kupienie go (wypozyczenie - 3-9 zł, kupienie 5-20 zł, 40 za nowosci). Dlaczego miałbym wypozyczac film w ciemno? Przeciez dany film moze sie okazac strasznym crapem (nawet jak ma ładny trailer i rezyser wczesniej crapow nie popelniał) i czemu niby mam za ten crap płacic 5 zł? Wole dorzucic jeszcze 15 i kupic na DVD taki film, ktory juz wczesniej widzialem i wiem, ze jego tworcy zasluguja na kupienie oryginala (co prawda z DVD za 20 zł rezyser filmu dostaje moze 5 groszy i to tylko wtedy, kiedy w ogole ma w umowie zagwarantowane zyski ze sprzedazy, co sie rzadko zdarza, ale to nie topic o tym). To samo z muzyką - jak kupuje oryginalną płyte to taką, ktorą juz wczesniej przesłuchałem pare razy i wiem, ze jest warta kupienia. Zdecydowana wiekszosc płyt na moim stojaku nigdy by sie tam nie znalazła, gdybym wczesniej nie miał ich w wersji mp3. Sorry, ale ja tu widze tylko i wylacznie zyski dla dystrybutora/autora (dystrybutora w wiekszym stopniu, autora w znacznie mniejszym), nie straty. Ktos moze powiedziec: ok, ale co z tymi, ktorzy nie zamierzają wcale kupic nawet dobrej płyty po jej sciagnieciu? No co? Zupełnie NIC. Pomyślcie logicznie: jesli ktos nie kupi nawet takiej płyty, ktora mu sie podoba, to przeciez tym bardziej nie kupiłby jej, gdyby jej wczesniej nie przesłuchał, jasne? Prawda jest taka, ze olbrzymia wiekszosc ludzi sciagajacych piraty nigdy nie kupiłaby oryginalnych nagrań, gdyby zabronic im sciagac - mozemy wiec mowic tylko o czysto hipotetycznym pozbawieniu zysku dystrybutorow. W rzeczywistosci zjawisko piractwa nie ma zadnego negatywnego wpływu na legalną dystrubucje, a wrecz ma niebagatelny wplyw pozytywny (wg badań ludzie uzywający sieci p2p wydają na oryginały 5 razy wiecej pieniedzy niż ludzie, ktorzy nie sciagają). Oczywiście giganci rynku fonograficznego biorą z sufitu dane o ponoszonych stratach (obliczaja je na podstawie raportow o konfiskowanych piratach itp, poczym zakładają, ze wszystkie te płyty byłyby, gdyby nie piractwo, kupione normalnie w sklepach - paradne :lol: ), chcac jeszcze pomnozyc zyski (pisałem o tym szerzej w temacie "Sieci BT"), ale na postep nic nie poradzą.

A ci wszyscy zagorzali antypiraci ("sciaganie mp3 to jak kradziez samochodu, parszywi złoczyncy!") i obroncy ucisnionych (ze niby autorow muzy, gier, itp :lol: ) niech sie lepiej zastanowią, dlaczego ostatnio powstaje coraz wiecej portali, skad mozna zupelnie za darmo sciagnac legalnie muze znanych wykonawcow. Jakos muzycy nie mają nic przeciwko temu, a płaczą (i wzniecają te wszystkie "akcje antypirackie") tylko dystrybutorzy płyt, do ktorych powoli dociera, ze konczy sie era wyzyskiwania. To samo zjawisko mamy w swiecie filmu - niektorzy rezyserzy (m. in. Steven Soderbergh) zapowiedzieli juz, ze od ktoregos-tam roku ich filmy bedą miały jednoczesną premiere w kinie, na wszyskich nosnikach i... w internecie. I co, oplaca sie? Pewnie, ze tak. Widac, ze maja łeb na karku i skumali, ze filmy w sieci pojawiaja sie tak czy siak zaraz po premierze, wiec czemu nie umiescic ich tam samemu, w swietnej jakosci? Jak ktos jest milosnikiem kina (np. ja) to i tak pojdzie do kina, a potem kupi DVD (czy tam blu-ray). Internet nie jest zagrozeniem dla tworcow, tylko poteżnym sprzymierzencem i naprawde polecam niektorym to zrozumiec :) .

 

Polecam jeszcze przeczytac to:

http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,53600,3079452.html

 

@Sarkazz

OMG, Ty to potrafisz czasem nieźle przywalić :lol:

To nie jest monopol. Masz normalną konkurencję...

:lol:

Doprawdy, wyborne. Gdybyś liznął troszke ekonomii to wiedziałbys, ze Microsoft jest niemal idealnym przykładem monopolisty, poniewaz zadna inna firma nie oferuje bliskiego substytutu ich systemu. O konkurencji moglibysmy mowic wtedy, gdybys miał na rynku przynajmniej dwie firmy, produkujace tak samo funkcjonalny system. Linux NIE JEST tak samo funkcjonalny jak Windows. Windows jest systemem uniwersalnym (kompatybilnosc z szeroka gama sterownikow, itp.) i Linux w obecnym ksztalcie nie stanowi dla niego konkurencji (przez swoją "opensource'owość" nigdy nie bedzie tak uniwersalny jak Windows). Windows nie ma konkurencji wlasnie przez to, ze Microsoft jest monopolistą i tylko wyjątkowo potezny gracz mógłby sprobowac wypuscic swoj system i konkurowac cenowo. Być moze Google kiedys sie o to pokusi.

Edytowane przez und3r

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ile kaza sobie na niego czekać? Kumpel przez 2 miechy nie dostał :wink:

 

» Naciśnij, żeby pokazać/ukryć tekst oznaczony jako spoiler... «

 

Na razie dostałem maila:

 

"You recently registered for the trial evaluateuation version of Microsoft® Windows Server 2003 R2. Shortly you will receive the confirmation of your download or order from services@microsoft.com. If you elected to download the trial, your confirmation email will also contain a link to the download location as well as the Product Key."

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

:lol:

Doprawdy, wyborne. Gdybyś liznął troszke ekonomii to wiedziałbys, ze Microsoft jest niemal idealnym przykładem monopolisty, poniewaz zadna inna firma nie oferuje bliskiego substytutu ich systemu.

ROTFL, OS X to niby co jest? A zapomniałem, w takim USA, PRAWIE NIKT nie używa APPLE + OS X. Więc tak, Microsoft zdecydowanie jest monopolistą :lol: Bo Novell, IBM, Apple i inni systemów operacyjnych nie sprzedają.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ci wszyscy zagorzali antypiraci ("sciaganie mp3 to jak kradziez samochodu, parszywi złoczyncy!") i obroncy ucisnionych (ze niby autorow muzy, gier, itp :lol: ).

Osobiście znam dwóch członków (bracia) bardzo znanej kapeli w Polsce, którzy obecnie są zatwardziałymi przeciwnikami mp3, wymiany muzy i sieci P2P. Zapomnieli jednak jak kilkanaście lat temu wymienialiśmy się muzą, którą inni tworzyli i wówczas nie mieli skrupułów! Jak dzisiaj czytam ich stanowiska na oficjalnej witrynie zespołu to mi się normalnie scyzorym w kieszeni otwiera. Pierwszy utwór jaki zerżneli ode mnie to była Autobiografia skopiowana wówczas przez telefon! Tak, tak. U mnie leżała słuchawka przy głośniku w MK232 automatic a u nich przy mikrofonie w szpulowym Kasprzaku. A teraz ci goście wmawiają młodym ludziom, że są słodziejami bo wymieniają się ich muzyką. Zapomniał wół jak cielęciem był. Zdaję sobie sprawę, że ten świat jest pełen takich sprzeczności (mam już 30 lat) ale nie cierpię hipokryzji a ta jest w tym wypadku oczywista. Niedługo ktoś opatentuje deskę sedesową i zażyczy sobie tantiemy za skorzystanie z wychodka. Paranoja.

Edytowane przez joshua

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

zacznij odróżniać rzeczy materialne od niematerialnych, bo to naprawdę co innego.

 

A co tu materialnego??

Odwaliles jakas robote intelektualna badz fizyczna, tylko ze wynagrodzenie dostanie kto inny. Szef nie musi wiedziec kto ta robote wykonal. On sie zglosil pierwszy.

Nie wiedzisz podobienstwa??

 

Za uzywanie gry takze ktos powinien zaplacic a ktos te pieniadze dostac.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ROTFL, OS X to niby co jest? A zapomniałem, w takim USA, PRAWIE NIKT nie używa APPLE + OS X. Więc tak, Microsoft zdecydowanie jest monopolistą :lol: Bo Novell, IBM, Apple i inni systemów operacyjnych nie sprzedają.

Pierwszy link z googla na temat O/S share w listopadzie 2006:

 

Dołączona grafika

 

Jeżeli grubo ponad 90% udział w rynku aplikacji z Redmont nie jest monopolem to ja się nazywam Ajatollah Homeini w dodatku Wisimulacha.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Poza USA OS X nie jest popularny, tak samo jak Apple. W samym USA Apple ma się całkiem dobrze na rynku oprogramowania.

 

Monopol to struktura rynkowa charakteryzująca się:

występowaniem na rynku tylko jednego dostawcy danego towaru, który kontroluje podaż i ceny, oraz wielu odbiorców;

występowaniem barier uniemożliwiających innym firmom wejście na rynek (np. ustawodawstwo, patenty, koszty itp.);

 

Monopol może mieć charakter:

państwowy - kiedy prawo danego państwa pozwala świadczyć usługi lub produkować określony asortyment towarów tylko jednemu podmiotowi (np. monopol spirytusowy, monopol loteryjny itp.);

wymuszony - kiedy jeden z producentów towaru/usługi osiąga taką pozycję na rynku, że pozostali producenci bankrutują;

naturalny - wynikający z natury dostarczanej usługi/towaru, gdy ze względów technicznych konkurencja wielu podmiotów jest niemożliwa lub utrudniona (np: koleje żelazne, dostarczanie prądu elektrycznego i gazu, telekomunikacja itp.).

 

 

Microsoft NIE JEST MONOPOLISTĄ, co pozostałe systemu operacyjne oferują identyczną funkcjonalność - internet/muzyka/gry/obsługa urządzeń/oprogramowanie specjalistyczne.

 

A to że na Linuxa tylko jakieś durne giery wychodzą, to efekt tego że jest to durny system, nie przeznaczony dla normalnych ludzi. OS X ma się dobrze, oferuje taką samą funkcjonalność. Microsoft NIE JEST MONOPOLISTĄ, bo pogrubione warunki monopolu nie są spełnione. Na rynku oprogramowania istnieje wielu graczy, wbrew pozorom nie ma barier, bo dystrybucji linuxa jest jak piasku w piaskownicy. A to że Windows jest najlepszy i ludzie go wybierają - takie zycie. Ale i tak głównym kontrprzykładem na monopol Microsoftu, jest właśnie sytuacja na rynku w USA gdzie Apple ma się dobrze.

 

EDIT

 

Ja nie wiem, może wam się wydaje że monopol = duzy udział w rynku? Jest to bzdura. Monopol = brak wyboru. A tak nie jest.

Edytowane przez Sarkazz

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chcesz grac na pc - nie masz wyboru. :->

Jasne że masz. Możesz grać np. w tekstowe gry na linuxie. To że fajne gry są na fajnego Windowsa, to tylko kolejna przewaga Microsoftu nad konkurencją. Tak, to jest nadal konkurencja. Na rynku systemów operacyjnych jest całkowicie normalna konkurencja, a że masz do wyboru garnitur na zamówienie (Windows), albo super wytrzymały worek na ziemniaki (Linux) to wybierasz to co lepsze do twoich zastosowań...

 

bueh

 

http://anthonybradley.worldmagblog.com/ant...ves/002325.html

 

Chociażby.

Edytowane przez Sarkazz

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Monopol to struktura rynkowa charakteryzująca się:

występowaniem na rynku tylko jednego dostawcy danego towaru, który kontroluje podaż i ceny, oraz wielu odbiorców;

występowaniem barier uniemożliwiających innym firmom wejście na rynek (np. ustawodawstwo, patenty, koszty itp.);

 

Monopol może mieć charakter:

państwowy - kiedy prawo danego państwa pozwala świadczyć usługi lub produkować określony asortyment towarów tylko jednemu podmiotowi (np. monopol spirytusowy, monopol loteryjny itp.);

wymuszony - kiedy jeden z producentów towaru/usługi osiąga taką pozycję na rynku, że pozostali producenci bankrutują;

naturalny - wynikający z natury dostarczanej usługi/towaru, gdy ze względów technicznych konkurencja wielu podmiotów jest niemożliwa lub utrudniona (np: koleje żelazne, dostarczanie prądu elektrycznego i gazu, telekomunikacja itp.).

Microsoft NIE JEST MONOPOLISTĄ, co pozostałe systemu operacyjne oferują identyczną funkcjonalność - internet/muzyka/gry/obsługa urządzeń/oprogramowanie specjalistyczne.

 

Ja nie wiem, może wam się wydaje że monopol = duzy udział w rynku? Jest to bzdura. Monopol = brak wyboru. A tak nie jest.

OK, wobec tego przykład z innego podwórka...Dlaczego Orlen odkupił od BP stacje paliw w Niemczech i w dodatku same spady? Dlatego, że po przejęciu przez BP Arala, ten pierwszy posiadałby ponad 60% udziału w rynku stacji paliw w Niemczech i tym samym niemiecki urząd antymonopolowy nałożyłby dodatkowe obciążenia finansowe na koncern, nie wspominając już o rzeszach urzędników uprzykszających życie firmie w związku z dominujacą pozycją. W połączeniu z tym faktem BP postanowiło się pozbyć takiej ilości stacji jaka zbliżała ich do poziomu zainteresowania ze strony urzędu antymonopolowego. No i sprzedali największe spady jakie mieli...a Orlen to łyknął. Są w zgodzie z prawem i nie muszą ponosić dodatkowych kosztów w związku z monoplistyczną pozycją na rynku. Jeżeli ktoś posiada ponad 90% udziału w jakimś rynku to jest MONOPOLISTĄ czy to się komuś podoba czy nie. TPSA też ma alternatywy a wg. mnie jest monopolistą! Pójdę dalej. Śmiem twierdzić, że windows nie jest najlepszy z wymienionycj OS-ów tylko najbardziej popularny co wzmacnia dodatkowo jego pozycję na rynku. Zwyczajnie, dzieciaki od małego mają styczność w jedynym słusznym a później w szkołach średnich i wyższych utwierdza się ich w przekonaniu, że winda forever. Służyć mają temu m.in. niskie ceny na wersje edu pakietów office czy też zgoda na darmowe licencje dla studentów zapewniane przez uczelnie. Efekt jest taki, że jak gość nie ma office albo windy to tak jakby nie istniał. Tutaj trochę przesadzę chyba, ale podobne działania wobec młodzieży stosują handalrze narkotyków (pierwsza działka jest za darmo - później już musisz płacić).

Edytowane przez joshua

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Aż przytoczę coś dłuższego, bo cokolwiek nie napisze to nie dociera. MONOPOL TO NIE DUŻY UDZIAŁ W RYNKU, TYLKO BRAK WYBORU.

 

Dla mnie oczywiste jest jednak przede wszystkim co innego - sędzia jest albo na tyle głupi, że nie wie, co oznacza słowo "monopolista", albo też znając znaczenie tego terminu, świadomie mówi nieprawdę. "Monopol", według "Słownika wyrazów obcych" Kopalińskiego, to "wyłączne prawo do produkcji albo handlu w jakiejś dziedzinie, przysługujące osobie grupie albo państwu; przedsiębiorstwo posiadające takie prawo". Znany anglojęzyczny słownik Webstera ujmuje definicję "monopolu" nieco szerzej: "Wyłączna władza albo przywilej sprzedawania jakiegoś towaru; wyłączna władza, prawo lub przywilej handlowania jakimś artykułem lub sprzedaży na jakimś rynku; opanowanie na wyłączność handlu czymkolwiek, bez względu na to, jak zostało osiągnięte". Żadna z tych definicji nie stosuje się do opisu pozycji Microsoftu na rynku systemów operacyjnych do komputerów. Firma ta nie ma bynajmniej wyłączności na produkcję czy sprzedaż tych systemów. Inne firmy nie tylko mogą to legalnie robić, ale i faktycznie to robią, czego dowodem jest samo stwierdzenie, że udział Microsoftu w rynku tych systemów wynosi nie 100, ale 90%. Co więcej, te 90% nie oznacza wcale, że konsument ma dziewięciokrotnie trudniejszy dostęp do systemów operacyjnych konkurencji, niż do produktów Microsoftu. Każdy, kto chce, może do swojego PC kupić (a czasem i uzyskać za darmo) dowolny dostępny na rynku system operacyjny. A jest tych systemów sporo: cała gama dystrybucji Linuxa (m. in. Caldera, RedHat, Debian, Slackware, Mandrake), FreeBSD, SCO UnixWare, Solaris, QNX, OS/2 Warp, BeOS, DR-DOS (kto powiedział, że system operacyjny musi mieć koniecznie interfejs graficzny?)... A przecież można jeszcze zamiast PC kupić Maca i zainstalować sobie MacOS. Wybór istnieje także, jeśli chodzi o systemy operacyjne dla serwerów sieciowych: oprócz całego wachlarza systemów unixowych (np. wspomniane wcześniej Linux czy Solaris) można sobie wybrać Novell NetWare, Citrix Winframe (oparty co prawda na microsoftowym Windows NT 3.51, ale rozwinięty i sprzedawany przez niezależną firmę) czy Real32 (taki wielosesyjny DOS).

 

To, że konsumenci wybierają w 90% systemy Microsoftu wynika z ich dobrowolnego wyboru. Przesłanki takiego wyboru mogą być różne. Osobiście sądzę, że na powodzenie Windows składa się kilka przyczyn: po pierwsze wciąż, jak mi się wydaje, jest to system stosunkowo najłatwiejszy do instalacji, konfiguracji i użytkowania (pominąwszy działające w trybie tekstowym odmiany DOS-a), jeśli chodzi o pecety; po drugie, w porównaniu z systemami unixowymi, OS/2 czy BeOS-em Windows dysponuje największą ofertą możliwych do zainstalowania pod danym systemem aplikacji użytkowych oraz gier (w większości produkowanych wcale nie przez Microsoft, choć moim zdaniem wielkim atutem Windows jest w dalszym ciągu pakiet biurowy MS Office); po trzecie, wielu producentów sprzętu oferuje komputery z już zainstalowanym systemem operacyjnym Microsoftu, co dla wielu przeciętnych użytkowników komputerów jest wygodnym ułatwieniem - bo nie muszą sobie instalować i konfigurować systemu operacyjnego; po czwarte, wiele urządzeń peryferyjnych (takich jak niektóre tanie drukarki czy modemy czy niektóre karty grafiki) funkcjonuje tylko pod Windows, bo ich producenci nie zatroszczyli się o napisanie sterowników pod inne systemy; po piąte, Microsoft ma dobrą reklamę... Jak by jednak nie było, konsument ma wybór (ja np. do większości czynności przy komputerze używam od pewnego czasu Linuxa) i twierdzenie, że takiego wyboru nie ma jest po prostu fałszywe.

 

Jacek Sierpiński

Już chyba prościej się nie da.

 

Śmiem twierdzić, że windows nie jest najlepszy z wymienionycj OS-ów

Linuxy nie mają startu. OS X nie ma startu. Linux ma zastosowanie raczej w wąskich dziedzinach, gdzie jest powiedzmy że bezkonkurencyjny, ale w znakomitej większości na linuxa decydują się tylko biedacy albo masochiści. Edytowane przez Sarkazz

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Aż przytoczę coś dłuższego, bo cokolwiek nie napisze to nie dociera. MONOPOL TO NIE DUŻY UDZIAŁ W RYNKU, TYLKO BRAK WYBORU.

Już chyba prościej się nie da.

 

Wyciąłeś najważnieszy fragment z tego artykułu...

 

"Sędzia Thomas Jackson, prowadzący sprawę o nadużywanie pozycji monopolisty wytoczoną przez Departament Sprawiedliwości USA firmie Microsoft, wydał 5 listopada opinię, że Microsoft istotnie jest monopolistą na rynku systemów operacyjnych, gdyż kontroluje 90% tego rynku, nowe firmy mają trudności z przebiciem się, a konsumenci nie mają dużej możliwości wyboru. Opinia ta nie jest jeszcze wyrokiem, ale, jak napisała np. "Gazeta Wyborcza" z dnia 8 listopada, "jest jednak oczywiste, że sędzia skłania się ku stronie oskarżenia".

 

To sie nazywa manipulowanie informacją. Podobne praktyki stosuje zresztą Microsoft od poczatku swojego istnienia.

 

Całość tutaj:

2436649[/snapback]

Linuxy nie mają startu. OS X nie ma startu. Linux ma zastosowanie raczej w wąskich dziedzinach, gdzie jest powiedzmy że bezkonkurencyjny, ale w znakomitej większości na linuxa decydują się tylko biedacy albo masochiści.

 

Czy Ty nie pracujesz czasem w małym miękkim?

Edytowane przez joshua

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Fragment dotyczy zapewne idiotycznego pozwu w stylu "NIEDOBRY MICROSOFT DOŁACZA INTERNET EXPLORERA I UŻYTKOWNIK NIE MA WYBORU!" do tego jest stary jak świat. Co więcej, przytaczanie takich fragmentów, powoduje że nierozumiejący pojęcia "monopol" ludzie, pomyślą, że Microsoft zgodnie z tym wyrokiem jest monopolistą, bo uznał tak sąd.

 

Microsoft NIE JEST monopolistą na rynku systemów operacyjnych czy tego chcecie, czy nie.

 

Nie, nie pracuję w Microsofcie, ale jestem dickryderem Windowsa i lubię go propsować śmiejąc się ludzi którzy uważaja, że jest inaczej.

 

Zresztą LOL, poczytaj sobie

 

http://www.usdoj.gov/atr/cases/ms_index.htm

 

i się pociesz z United States vs Microsoft.

Edytowane przez Sarkazz

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Fragment dotyczy zapewne idiotycznego pozwu w stylu "NIEDOBRY MICROSOFT DOŁACZA INTERNET EXPLORERA I UŻYTKOWNIK NIE MA WYBORU!" do tego jest stary jak świat. Co więcej, przytaczanie takich fragmentów, powoduje że nierozumiejący pojęcia "monopol" ludzie, pomyślą, że Microsoft zgodnie z tym wyrokiem jest monopolistą, bo uznał tak sąd.

Nie ja wyciągnąłem ten archaizm tylko TY i to w dodatku w części wygodnej dla Ciebie.

 

Microsoft NIE JEST monopolistą na rynku systemów operacyjnych czy tego chcecie, czy nie.

Jest. Czy tego chcemy czy nie...

 

Nie, nie pracuję w Microsofcie, ale jestem dickryderem Windowsa i lubię go propsować śmiejąc się ludzi którzy uważaja, że jest inaczej.

Ja się z nikogo nie śmieje a już na pewno nie z oponentów. Czasem taki śmiech nie wychodzi na zdrowie.

 

Zresztą LOL, poczytaj sobie

 

http://www.usdoj.gov/atr/cases/ms_index.htm

 

i się pociesz z United States vs Microsoft.

Czy mógłbyś podać konkretny link? Pracuję w amerykańskiej korporacji i aktów prawnych tworzonych na doraźne potrzeby mamy dziesiątki jeżeli nie setki. Oni są lepsi w te klocki od Ruskich bo u Rosjan po stworzeniu jakiegoś dokumentu człowiek wiedział od razu, że jest to kompletna bzdura a u Jankesów niektórzy myślą, że te wypociny mają jakiś sens... ;-)

 

Pozdrawiam

Edytowane przez joshua

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jest. Czy tego chcemy czy nie...

No. Jest w rozumieniu medialnym, gdzie tego słowa się nadużywa, ewentualnie w znaczeniu prawniczym gdzie konkretne pozwy związane z antitrustem zostały wygrane. Bo w znaczeniu ekonomicznym zdecydowanie nie jest monopolistą, bo sa inni producenci systemów operacyjnych. A to już obala teze jakoby Microsoft był monopolistą. Weź sobie dzidzi Begga, Klimczak, Samuelsona, Kamerschena, albo dowolną inną książkę o ekonomii, i poczytaj co to jest. Bo wyraźnie nie potrafisz zrozumieć że Microsoft nie jest jedynym producentem systemów operacyjnych.

 

Jezu, ja już nie wiem nawet co cytowac, bo tego jest miliard

 

"Microsoft does not have monopoly power in the business of developing and

licensing computer operating software," he said during five minutes of prepared remarks before the committee. "As you know, a monopolist by definition is a company that has the ability to restrict entry by new firms and unilaterally control price. Microsoft can do neither."

http://www.cato.org/dailys/01-15-99.html

 

nie no, ja odpadam, trzeba być niepowaznym żeby uważac że Microsoft jest monopolistą.

Edytowane przez Sarkazz

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

dzidzi

Sorry, ale ja za tym slangiem młodzieżowym nie nadążam i nie wiem czy mnie np. tu nie obrażasz mistrzu marketingu i ekonomii.

 

 

http://www.cato.org/dailys/01-15-99.html

 

nie no, ja odpadam, trzeba być niepowaznym żeby uważac że Microsoft jest monopolistą.

Ale, co Ty mi tu wypisujesz? Prowadzisz działalnośc gospodarczą? Od jak dawna jesteś w stanie wysłać dane Płatnikiem do ZUS-u korzystając z jakiegokolwiek innego systemu operacyjnego niż jedyny słuszny?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Sorry, ale jak ktoś zarabia 8 stówek na rękę, a Windows XP HE kosztuje 320 zł średnio to według ciebie jest fair?

320? Gdyby windows kosztował 320 pln to juz bym go miał :) i mówię tu o normlanym windows BOXie a nie OEMie którym mozna sobie pupe podetrzeć... za przeproszeniem... TO nie jest system na parę lat.. tylko na co najwyżej rok..2 max..

 

Załóżmy taką sytuacje. Wszystkie przypadki, to wykorzystanie programu normalnie w domu, nie ma zadnych korzysci($) z wykorzystnia programu.

 

Sciągam program z sieci, korzytam z niego, ale i tak bym go nie kupił -> autor nic nie traci, bo i tak go nie kupie.

 

Sciągam program z sieci, korzystam z niego, nie mam zamiaru go kupić, ale polecam go innym osobom, czesc z nich go kupuje -> autor zarabia na sprzedanch kopiach.

 

Sciagam program z sieci, korzystam z niego, stwierdzam ze program jest, fajny, przydatny i stac mnie na niego, po roku-dwóch uzywania pirata kupuje oryginał > autor programu dostaje $ za sprzedany preogram.

kurde sgj kiedyś napisałem dokładnie to samo... :lol:

 

 

Albo sciagam gre, przejde ja, odstawie na bok powiem kumplom jaka jest fajna, oni tez zaciagna.

Ja sie pobawie za darmo, inaczej musialbym to kupic. Kumple podobnie.

Z tym że niektórzy nie grają w gry... :)

 

Moim zdaniem trzeba jednak wyraźnie odróżnić kradzież materialną od kradzieży intelektualnej własności ale bez korzyści materialnych. Fakt jest taki, że jak gwizdnę płytę z empiku - wiadomo.. jestem złodziejem bo empik stracił swoje 200pln... Jeśli zrobię nielegalną kopię programu, a następnie używam jej w celach zarobkowych, czy to sprzedając kopie czy używając np fotoszopa do robienia layoutów stron www, które następnie sprzedaję - jestem złodziejem...

 

Jeśli natomiast ściagnę program i używam go sobie w domu, nie wykorzystując tego w celach zarobkowych, a jedynie aby sie czegoś nauczyć - by później mieć szansę w znalezieniu pracy, to imo to nie jest ten sam typ kradzieży.

 

Możecie się spierać ze mną, ale logicznie rzecz biorąc te 3 przypadki są różne i jeśli nawet są kradzieżą to mają przypisaną różną wagę...

 

 

Ja rozumiem, że chcę zarobić, np wyprodukuję grę i powierzę ją firmie zajmującej się jej dystrybucją... I co taka gra typu maluch racer potrafi kosztować 9 pln... i wszyscy są zadowoleni... I programisci - swoje 20k dostali, i dystrybutor też ma za co wypełnić lodówkę, no i empik też nie narzeka... Czyli jednak można tanio wyprodukować grę i na tym zarobić.. a wątpię czy dużo osób piratuje taką grę która kosztuje 9 pln... Jeśli już to z czystego lenistwa, lub po prostu w razie nalotu są w plecy niewielką kwotę... Osobiście wolałbym dać im te zasłużone 9 złotych za grę :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale, co Ty mi tu wypisujesz? Prowadzisz działalnośc gospodarczą? Od jak dawna jesteś w stanie wysłać dane Płatnikiem do ZUS-u korzystając z jakiegokolwiek innego systemu operacyjnego niż jedyny słuszny?

No i? Pamiętam wypowiedzi jednej pani że "90% oprogramowania jest pisane w Microsoft Office" i cała aferę, w praktyce mnie to nie dotyczny. I tu masz przykład głupoty i lansowania jednej firmy, co jest nieuczciwą konkurencją, którą ZUS sam nakręca. I co to ma wspólnego z monopolem? Microsoft jest graczem na rynku oprogramowania, i nie jest na nim monopolista, i to że płatnik ZUS jest zamknięty i tylko na windowsa, nie ma tu najmniejszego znaczenia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie



×
×
  • Dodaj nową pozycję...