Skocz do zawartości
mak777

Skradziono Octavie Ii Sedan! Dziś Rano, Bemowo!

Rekomendowane odpowiedzi

RS - ależ ty obeznany w tym temacie ;]

 

Co do zabezpieczeń to każde jest dobre. Im więcej zabezpieczeń tym lepiej bo nie każdy sie napala na dane auto tak że musi go ukraść i koniec. Są tacy co idą na łatwizne poprostu i w takim przypadku każde zabezpieczenie jest dobre :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

  st1ch napisał(a):

Szkoda ze mak777 nie udziela zadnych info w tej sprawie. My tutaj gadu gadu, a moze w kradziezy sie juz cos wyjasnilo...?

Ale czy Ty uważnie przeczytałeś pierwszy post? To nie mi ukradli auto tylko znajomemu... Jak się coś wyjaśni napewno wrzuci to na stronę, narazie nic nie widać nic nie słychać :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mojemu wujkowi próbowali ukraść jakiś rok temu 3 miesięcznego Mercedesa S-klasy 400CDI w najbogatszej wersji. Na szczęście nie udało im się zneutralizować GPSa i auto stanęło na środku skrzyżowania. Oczywiście wszyscy z wujkiem włącznie wiedzieli kto go ukrad łącznie z nazwiskami kolesi poza policją rzecz jasna lol.

Kolesie byli na tyle bezczelni że najpierw włamali się po kluczyki do domu. Nawet kulturalnie tapicerkę zdążyli porozkręcać łącznie z segregowaniem wszystkich śrubek, profesjonalna robota. Poskładanie tego do kupy kosztowało 10000 PLN. No ale auto jest do dzisiaj :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

a ja slyszalem o takim patencie:

Mianowicie, na kablu od zaplonu(gaznika czy czegokolwiek) zakladane jest urzadzonko elektryczne odcinajace prad, a drugie nosimy przy sobie (np, taki breloczek). W momencie gdy kierowca z tym breloczkiem sie oddali i przez np. 30 sekund sie nie zblizy, zostanie odciety zaplon. a jak wiemy jezeli zaplon jest odciety to zadne bezpieczniki nie pomoga.

Rozwiazanie moze i uciazliwe, bo trzeba pamietac zeby miec brelok przy sobie, to uwazam ze bardzo przydatne i moze uchronic przed kradzieza auta,napadem itp. :)

 

ps: pamietam jak kiedys w maluchu moj ojciec zalozyl na kabel elektryczny od zaplonu przelacznik, i zeby mozna bylo pojechac trzeba go bylo przelaczyc :) dodatkowo przelacznik byl tak ukryty ze nie sposob go bylo znalezc w krotkim czasie, w dlugim tez byly problemu. Wtedy to byl samochod nie do ukradzenia :) a teraz, kompletna komputeryzacja, ze nawet na wymiane oleju trzeba jechac do serwisu bo trzeba sprawdzic komputerowo czy wszystko jest ok :lol2:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

  Swatkat napisał(a):

Mojemu wujkowi próbowali ukraść jakiś rok temu 3 miesięcznego Mercedesa S-klasy 400CDI w najbogatszej wersji. Na szczęście nie udało im się zneutralizować GPSa i auto stanęło na środku skrzyżowania. Oczywiście wszyscy z wujkiem włącznie wiedzieli kto go ukrad łącznie z nazwiskami kolesi poza policją rzecz jasna lol.

Kolesie byli na tyle bezczelni że najpierw włamali się po kluczyki do domu. Nawet kulturalnie tapicerkę zdążyli porozkręcać łącznie z segregowaniem wszystkich śrubek, profesjonalna robota. Poskładanie tego do kupy kosztowało 10000 PLN. No ale auto jest do dzisiaj :)

Powiedz wojkowi zeby sie nie martwil - nastepym razem przyciagna lawete ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

  RS napisał(a):

flasy: Taki ukryty wylacznik zaplonu to pikus.

Wystarczy "na pająka" podlaczyc cewke pod 12v, a obwod z przelacznikiem odciac :P

A wejź i znajdź ten kabel :D Czy ktoś mi powie gdzie dokładnie wcieło bryke ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

  Swatkat napisał(a):

Mojemu wujkowi próbowali ukraść jakiś rok temu 3 miesięcznego Mercedesa S-klasy 400CDI w najbogatszej wersji. Na szczęście nie udało im się zneutralizować GPSa i auto stanęło na środku skrzyżowania. Oczywiście wszyscy z wujkiem włącznie wiedzieli kto go ukrad łącznie z nazwiskami kolesi poza policją rzecz jasna lol.

Kolesie byli na tyle bezczelni że najpierw włamali się po kluczyki do domu. Nawet kulturalnie tapicerkę zdążyli porozkręcać łącznie z segregowaniem wszystkich śrubek, profesjonalna robota. Poskładanie tego do kupy kosztowało 10000 PLN. No ale auto jest do dzisiaj :)

Od kiedy gps podaje nazwisko złodzieja? :lol:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

  poca napisał(a):

Od kiedy gps podaje nazwisko złodzieja? :lol:

a od kiedy cale osiedla wiedza kto ma w okolicy lepkie rece?! :P

a octavia juz napewno daleko na wschodzie, jak znajda ja po 5latach gdzies w gruzii albo kazachstanie to bedzie to cud.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Apropos tematu.

 

Ostatnio szedłem do szkoły i przechodziłem przez parking koło sądu. Ide sobie i przechodze obok nowego Opla Astry a tutaj otwarte drzwi, na siedzeniu pasażera laptop i oczywiście silnik rozgrzany i gotowy do jazdy. Nic tylko wsiąść i odjechać. Jak można być tak głupim :| ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Albo rozbiorą tą Octavię na części, a nadwozie wrzucą do Wisły czy spalą w lesie. Jedyna zostaje problem odzyskania kasy z AC, do tych kluczyków mogą na 100% czepnąć. Gdyby kolega dostał po łbie, ale nie po prostu zostawił kluczyki.

 

Co do głupoty, to mój kolega umówił się kiedyś z jednym cwaniaczkiem na oglądanie samochodu - sprzedawał Vectrę kombi.

Koleś upierał się na oglądnięcie auta na jakimś zadupiu. Nie chciał zgodzić się oglądanie samochodu ani pod jego domem, ani na parkingu pod firmą.

Spotkali się, koleś oglądał samochód, w końcu chciał zobaczyć silnik. W tym czasie silnik pracował, kluczyki oczywiście w stacyjce, maska otwarta, kolega wraz z tym cwaniaczkiem stali przed maską, w tym momencie z krzaków wyskoczył inny i odjechał Vectrą, a ten pierwszy uciekł i zgarnęli go jego kumple, którzy czekali nieopodal w samochodzie.

 

Kolega zostawił w stacyjce kluczyki, do który były przypięte klucze od domu, pilot do bramy itd.

Elegancko dał się naciąć.

 

Historia skończyła się w dziupli pod Wołominem, policja odnalazła jego Vectrę ogołoconą z wyposażenia w kabinie brak foteli, radia, deski rozdzielczej itd. w stodole jakiejś emerytki, która zarzekała się, że wynajmuje ją letnikom (była zima). W stodole stało kilka przeróżnych i to dość drogich samochodów.

 

Samochód odnalazł się, a kolega jest teraz bogatszy o nowe życiowe doświadczenia :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...