Skocz do zawartości
jonas

Unibike Electra Glide

Rekomendowane odpowiedzi

Temat dedykowany pamięci Rometu Goldwing. Minuta ciszy przed dalszą lekturą.

 

W szale fotografowania komputra nawinął się pod obiektyw mój welocyped. Jak już zakładać nowe tematy to z jajem i fantazją, n'est-ce pas?

Dołączona grafika

Dołączona grafika

Kupiłem go w marcu 2005 za 800 sestercji, przejechałem do tej pory jakieś 5000km. W stosunku do oryginalnej konstrukcji zmieniłem tylną przerzutkę (na Alivio), sztycę (na amortyzowaną) oraz to, na co wszyscy czekali, czyli światłobzdrynie:

Dołączona grafika

Dołączona grafika

Składa się toto ze świateł krótkich (na diodach, zielona kontrolka i włącznik na kierownicy), świateł długich (10W/12V halogen, żółta kontrolka & włącznik) oraz klaksonu motocyklowego (nazwałem go pieszczotliwie "Ból" :>). Całość zasilana jest z dwóch akumulatorów 6V/3,2Ah połączonych szeregowo, co wystarcza na około dwa, trzy tygodnie użytkowania po kilka, kilkanaście minut dziennie. Teoretycznie na krótkich świeci 23h, na długich 4h.

Dołączona grafika

Dołączona grafika

Potem trzeba na noc podłączyć zasilator z regulowanym prądem wyjściowym, nastawić 0,1C i rano można już mknąć, świecić i trąbić.

Przymocowane są na plebejskich opaskach, zwanych w pewnych kręgach "cybantami".

Dołączona grafika

Na opaski w stanie wzwodu nasunąłem czarną rurkę spermokurczliwą, co znacząco poprawiło wygląd rozwiązania (kupne są śrybrne i świecą się jak felgi w samochodach raperów). Nie spadnie, sprawdzałem rączyną i skokiem z krawężnika.

Pudełko w bliskim sąsiedztwie akumulatorów zawiera kawałek laminatu z dziurkami (górnolotna nazwa to listwa przyłączeniowa, ale ja swoje wiem - kawałek laminatu z dziurkami) i dwa przekaźniki - jeden odłącza krótkie z przodu kiedy świecą długie, drugi załącza długie (cała droga halogen-aku jest pociągnięta grubymi przewodami celem zmniejszenia strat).

Pozostawiłem tylny klosz "fabryczny", do środka trzy bardzomocnoczerwone diody upchawszy. Jestem widoczny z jakiejś okropecznej ilości metrów, ale nigdy sobie tego nie mierzyłem. Odległości nie mierzyłem znaczy.

Dołączona grafika

Z przodu jest ciekawiej - producent/dystrybutor/nevermind standardowo montuje lampkę z odblaskiem pośrodku. Co za zbrodniczy kretyn wymyślił coś takiego? Niczego toto nie oświetla, widoczne jest słabiutko, wygląda ciotowato. Apage.

Kupiłem dwie piękne, błyszczące lampuchny po 6zł/szt, jakiejś germańskiej produkcji. Tu cenna uwaga - z dobrym odbłyśnikiem wystarczy 10W halogen, żeby coś widzieć. Z kiepskim można wpakować nawet 35W i widzieć ciemność, ciemność widzieć.

Dołączona grafika

Halogen siedzi w ceramicznym gnieździe, któreż to gniazdo można nabyć drogą kupna w każdym sklepiku z akcesoriami elektrycznymi. Sposób mocowania gniazda poniżej (potęga pistoletu na klej).

Dołączona grafika

Od przodu patrząc: lewe krótkie (3 bardzobiałe diody), prawe długie (halogen).

Światłość wiekuista na zdjęciach poniżej. Pomieszczenie testowe to warsztat elektryczny w firmie. Uznajmy, że aranżacja wnętrza jest hmm... awangardowa :>

- oświetlenie jarzeniowe w warsztacie (celem porównania)

Dołączona grafika

- krótkie

Dołączona grafika

Dołączona grafika

Dołączona grafika

- długie

Dołączona grafika

Dołączona grafika

Dołączona grafika

Cyfrak złoczyńca przekłamuje nieco, krótkie nie jest takie niebieskie, długie nie wali aż tak mocno w fizys (ale jakie piękne halo mi wyszło, ta joj. Jestem mistrzem fotografii amatorskiej i szpady giętej.).

"Najsamprzód ergonomia", dlatego włączniki są w bliskim sąsiedztwie kciuków. Można obsługiwać bez odrywania rąk od kierownicy. Dżezi i trendi (teraz nie mówi się "ale masz syfy", tylko "ale jesteś trendi").

Dołączona grafika

Dołączona grafika

Sposób umocowania puszki na kierownicy to

Dołączona grafika

czyli kawałek sprytnie wygiętej blaszki, wypiłowane półkoliście plastikowe pudełko i dwie śrubki M4. Denko/wieczko przysmarkane klejem - jak się wszystko dobrze polutuje i zaizoluje, to latami nie trzeba otwierać.

Największym problemem w tego typu rzeźbie jest takielunek, czyli ciągnięcie druta, czyli okablowanie roweru. Do puszki na kierownicy 4x0,5mm^2, do długich 2x2,5mm^2, do krótkich 2x0,5mm^2, do klaksonu 2x1,5mm^2, przy czym rozdziela się to jeszcze na włącznik, zwany także "spustem akustycznego cierpienia". W sumie daje to 10 żył i żyłek + 2 do tylnej lampki. Impressive.

Klaksonu miast dzwonka użyłem, albowiem ponieważ dlatego że

- piesi dzwonek ignorują, samochodziarze nic nie słyszą

- oszczędzam swój słowiczy bas-baryton

- żebyście widzieli te miny ...

- klakson na rowerze kicks ass :>

 

Ale i tak najlepszym wynalazkiem jest koszyk na bagażniku. Plecaki śmierdzą, sakwy są obwisłe jak bycze jądra, a z kartonami jeżdżą złomiarze i menele. Kapacytancja wynalazku ograniczona stabilnością ładunku i wytrzymałością tylnej ośki :>

Dołączona grafika

Dołączona grafika

Mocowanie własnej manufaORT: ORT: ORT: kturyzacji. Piece of cake - ogryzek aluminiowej blachy, dwa kawałki małej szyny DIN, cztery śruby + samokontrujące nakrętki i włala.

 

Słówko o sztycy - ten wspaniały wyrób prześwietnej firmy Kross nabyłem za 39zł. Ponieważ działał opieszale, odkręciłem dynks do regulacji twardości, nalałem oleju hydraulicznego, uszczelniłem kawałkiem teflonowej taśmy i skręciłem do kupy. Jest teraz bardziej miętko pod zadem, ale też zwiększyła się sensitivity i nieco buja. Coś za coś.

 

Zawartość tajemniczej zielonej torebki na kierownicy

Dołączona grafika

W dwuszeregu zbiórka:

- linka hamulcowa

- linka do przerzutki

- śrubokręty szt.3 (dwa płaskie, jeden krzyżakowy), imbusy szt.3 (4, 5, 6)

- opaski zaciskowe (nigdy nie wiadomo, na czym się do domu wróci)

- mapka wioski i okolic

- kasztan od mojej Księżniczki

- Dętka Repair Kit

- wentyl samochodowy

- taki duperszmit do odkręcania wentyli

- przelotka z wentyla samochodowego na zwykły, niemagiczny

 

Krótko o ciaćkach:

- aku 2x 18zł (allegro)

- takielunek druciany ~10zł

- opaski 2x 1,80zł (sklep motoryzacyjny)

- puszeczki plastikowe ~5zł

- przyciski, diody, oprawki ~10zł

- klakson 15zł (allegro)

- torba na kierownicę 30zł (allegro)

- koszyk 20zł

- przednie lampy + nadzienie ~25zł

Cholera, dużo wyszło jak sobie siąść i policzyć. Ale i tak mniej, niż kupne zestawy o tej mocy i możliwościach.

 

Aktualizacje niewykluczone, termin nieznany. Nagabywanie bezcelowe.

 

So, you like it? :>

  • Upvote 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Oh! Mojemu tacie się momentalnie spodobało, i też sobie do swojego welocypedu chce skonstruować i zamontować takie oświetlenie :lol2: On ma już tam pełno dziwnych rzeczy pokroju błotników i innych koszyków które ważą razem więcej niż rower bez nich, zresztą u ciebie jest podobnie :lol2:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jedna sprawa - komu potrzebne światła krótkie/długie w rowerze?

Wnioskuję z tego, że nigdy nie jeździłeś na rowerze po ciemku. Naprawdę po ciemku, nie po mieście w nocy, ale np. w lesie czy innych miejscach oddalonych od cywilizacji i ulicznych latarni. Wierzaj mi, jakiekolwiek "długie" muszą być, żeby widzieć cokolwiek.

 

kamilo23 - upewnij się, że wiesz, jak się pisze angielskie słowo oznaczające podrasowywanie i przeróbki w pojazdach :>

  • Upvote 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Briljent ajdija. Jesteś moim bogiem. ;-)

Ja zły głupi i niedobry, nie wiedząc że to niepotrzebne, aczkolwiek genialne bajerki i inne popierdółki wpływają na"fajność" i "legendarność" roweru, sukcesywnie redukowałem wagę mojego bicyklu i zszedłem do 12kg. :(

Edytowane przez Sysak

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Briljent ajdija. Jesteś moim bogiem. ;-)

Ja zły głupi i niedobry, nie wiedząc że to niepotrzebne, aczkolwiek genialne bajerki i inne popierdółki wpływają na"fajność" i "legendarność" roweru, sukcesywnie redukowałem wagę mojego bicyklu i zszedłem do 12kg. :(

 

To i tak dużo :)

 

@jonas Wiem :wink: I'm studying English :rolleyes:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jonasie drogi a co z porą deszczową? Z tego co mi moje zacne oczęta podpowiadają to żadnych gumko podobnych uszczelek nie widać.

No jak, opony, dętki, klocki hamulcowe, osłonka sztycy - wszystko gumowe :>

Ale serio - jakie osłonki? Na co? Na klemy aku? Przeca nie będę tym eksplorował akwenów wodnych o znaczeniu strategicznym (czytaj: wszystkie zbiorniki wodne większe od kałuży). Co tam jeszcze może się stać, jak deszczyk pokropi?

Opracowałem nawet swoistą teorię, w myśl której sprzęt powinien być tak prymitywny/zaawansowany, by opady rozmaitych cieczy nie powodowały usterek. I sprawdza się, przy czym ta część o zaawansowaniu dotyczy tylko licznika :>

  • Upvote 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nice. Prawde mowiac, tez sie zastanawialem nad montazem u siebie takich patentow, jednak moj bicygiel juz wyglada jak choinka (chociaz neonow jeszcze nie ma :D), a co dopiero po takim "zthunigowaniu". ;] Klakson i krotkie/dlugie to fajnista sprawa, a jakbys jeszcze ladowanie zrobil to juz w ogole by bylo pr0 i debest. Jak znajde czas, kiedys sie sam w to pobawie.

 

"(...) ciągnięcie druta, czyli okablowanie roweru."

Leze. :lol:

Edytowane przez jvt

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

wodzu Ty mój :D...

 

całość powiewa trochę partyzantką ale lepsze to niż skwiercząco-piszczące łańcuchy w rowerach górskich...

 

Czy jest możliwość nagrania krótkiego filmiku relacjonującego działanie klaksonu w rowerze... bo jest to tak intrygujące że aż ciekawe :)

 

Ale i tak nie przebiłeś bicykla człowieka o nieznanym mi imieniu z wrocławia... który na kierownicy ma zainstalowanych ze 20 lampek, i trzykroć tyle innych wichajstrów tu i ówdzie... Ilekroć go mijam to albo nie mam aparatu albo nie zdążę go wyjąć.... Ale jego rower to miażdzy wszystkie jakie do tej pory widziałem... :D

Edytowane przez PelzaK

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

całość powiewa trochę partyzantką

Łaj? Eksplejnij bitte.

 

Czy jest możliwość nagrania krótkiego filmiku relacjonującego działanie klaksonu w rowerze... bo jest to tak intrygujące że aż ciekawe :)

I'll try, ale obawiam się o całość mikrofonu w cyfraku.

 

Ale i tak nie przebiłeś bicykla człowieka o nieznanym mi imieniu z wrocławia...

Panie, taż ja tyż z Wroslawi.

Serio, zarzucić skan dowodu?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

pomysł super

jestem w trakcie konstruowania tego oświetlenia i nie wiem jaki klosz pod halogen 10W włożyć, tylko taki aby miał gdzieś tak 30* albo 40*. ile ma twoj stopni i gdzie go kupiłeś ?

Ile stopni - nie mam pojęcia, nikaj nie napisali. Kąt rozchodzenia się światła ustaliłem doświadczalnie, na zapalonym halogenie, przesuwając go w przód i tył do uzyskania satysfakcjonującej "plamy" przed rowerem. Oczywista musiałem się narzezać plastiku, ale chyba widać, jakim magicznym sposobem to zrobiłem.

Lampki kupiłem w sklepie rowerowym. We wsi jest kilka, ale tylko w jednym mieli takie, jak chciałem (dużo miejsca w środku, żarówka zostaje "na lampie" po zdjęciu klosza, przyzwoity wygląd).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale i tak nie przebiłeś bicykla człowieka o nieznanym mi imieniu z wrocławia... który na kierownicy ma zainstalowanych ze 20 lampek, i trzykroć tyle innych wichajstrów tu i ówdzie... Ilekroć go mijam to albo nie mam aparatu albo nie zdążę go wyjąć.... Ale jego rower to miażdzy wszystkie jakie do tej pory widziałem... :D

 

Masz na myśli łysego faceta który jeździ na rowerze sprawiającym wrażenie jakby ważył ze 100kg ? Z naklejonymi gdzie się tylko da lampkami odblaskowymi ? Z tego co pamiętam to chyba jeszcze wozi ze sobą dwa akumulatory chociaż nigdy nie widziałem jego lampek w akcji. Z tego co wiem to mieszka na Grunwaldzie. Ale chodzą pogłoski że, gustuje w małych dziewczynkach i nie raz już dostał za to "wpindol".

 

Jego rower to fakt ,jest niepowtarzalny. Ale żeby zrobić taki rower i bujać się nim cały dzień to trzeba chyba mieć nie pokoleji we łbie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Lajk aj sed - filmik demonstrujący działanie klaksonu. Nagrywany cyfrakiem, czas ~ 4s, rozmiar ~ 1,6MB. Brudna łapa to moja. Endżoj.

 

Ten szum w tle to szum maszyn drukujących. Słychać go prawie cały czas, bo mamy warsztat w bardzo bliskim sąsiedztwie dwóch takich. Da się przywyknąć, ja go już nie słyszę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Łaj? Eksplejnij bitte.

I'll try, ale obawiam się o całość mikrofonu w cyfraku.

Panie, taż ja tyż z Wroslawi.

Serio, zarzucić skan dowodu?

no tak wiesz.. partyzantka to mi się objawia zbyt długimi śrubami tu i ówdzie wystającymi ku zwiększeniu ilości zaczepnych krawędzi :), no i ten panel kontrolny... z wyglądu przypomina raczej centrum dowodzenia koparką hydrauliczną niźli sterunkiem szperaczy rowerowych :) Można by to wsadzić w mniejszą, elegantszą że sie tak wyrażę obudowę... No i fajne przełączniki od szyb samochodowianych podobne 3 pozycyjne przysposobić w roli zmiany natężenia pomiędzy 0, LO i HI. Ale co tam będę narzekał na Twoją spuściznę, skoro moja jest wcale nie lepsza :)...

 

Czy kiedyś zatrąbisz na mnie tym klaksonem jak będę kroczył ścieżką rowerową? :D

Niestety dowodem namacalnym nie dysponuję, jedynie zeznaniem naocznego świadka o trudnym w wymowie imieniu... GuC!o^'

 

Masz na myśli łysego faceta który jeździ na rowerze sprawiającym wrażenie jakby ważył ze 100kg ? Z naklejonymi gdzie się tylko da lampkami odblaskowymi ? Z tego co pamiętam to chyba jeszcze wozi ze sobą dwa akumulatory chociaż nigdy nie widziałem jego lampek w akcji. Z tego co wiem to mieszka na Grunwaldzie. Ale chodzą pogłoski że, gustuje w małych dziewczynkach i nie raz już dostał za to "wpindol".

 

Jego rower to fakt ,jest niepowtarzalny. Ale żeby zrobić taki rower i bujać się nim cały dzień to trzeba chyba mieć nie pokoleji we łbie.

nikt nie sugeruje jego stanu psychicznego w jakikolwiek sposób :). Tu nie liczy się osobowość łysego Pana, a oświetlenie w jego dwuśladzie :D - pod czapkę mu zresztą nie zaglądałem i nie wiem czy łysy czy nie...

 

Stanowczo zaprzeczam, jakobym gustował w małych dziewczynkach :>

widać nie każdy kto poprawia oświetlenie roweru jest od razu pedofilem :D, tak przynajmniej twierdzą sami twórcy...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

no tak wiesz.. partyzantka to mi się objawia zbyt długimi śrubami tu i ówdzie wystającymi ku zwiększeniu ilości zaczepnych krawędzi :), no i ten panel kontrolny... z wyglądu przypomina raczej centrum dowodzenia koparką hydrauliczną niźli sterunkiem szperaczy rowerowych :) Można by to wsadzić w mniejszą, elegantszą że sie tak wyrażę obudowę... No i fajne przełączniki od szyb samochodowianych podobne 3 pozycyjne przysposobić w roli zmiany natężenia pomiędzy 0, LO i HI.

Czepiasz się, jedna wystająca śruba to jeszcze nie partyzantka, tylko plebejskie lenistwo (nie chciało mi się już obcinać) :>

W mniejszą i elegantszą obudowę? Czyś pań opypciał? Ledwo się w tą zmieściłem, o solidnym mocowaniu nie wspominając.

Przełączniki "samochodowe" nie są fajne - duże, czarne, drogie, brzydkie, śmierdzą :> Ale de gustibus i tak dalej.

widać nie każdy kto poprawia oświetlenie roweru jest od razu pedofilem :D, tak przynajmniej twierdzą sami twórcy...

Trzeba się asekurować, wszak powszechnie wiadomo, że przyczyną wszelkiego zła na świecie są masoni, żydzi, komuchy i cykliści :>

Ale co tam będę narzekał na Twoją spuściznę, skoro moja jest wcale nie lepsza :)...

Gdybym nie chciał wysłuchiwać nieprzychylnych czy choćby lekko krytyczych opinii, umieściłbym na początku dysklejmer - "czcijcie mnie i adorujcie, a brzydko nie mówcie, bo ODCHODZĘ za Genghiskhanem" :>

Spoko, po tom nawrzucał fotek i opisów, żeby poznać opinie innych lu... no, humanoidów :>

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja się tam jonasie absolutnie Ciebie nie czepiam jak rzep psiego ogona, żeby była dosyć jasna jasność co do interpretacji moich wypocin... krytykuję sobie tak dla zasady, do Ciebie absolutnie (sie powtarzam...) nic nie mam i przyszedłem potwierdzić pokojowy nastrój pomiędzy nami :)

 

A dla zasady - bronię uciśnionych... uciskam wysławionych - taką mi regułkę wprowadził programista, kiedy pisał do mnie soft... :wink:

 

A Ciebie humanoidzie kto napisał? Jego żona zapewne uraczyła go tomami poezji podczas implementacji twojego słownika... :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Scheisse, wiedziałem że "czepiasz" było złym słowem, ale nie miałem pod ręką innego. Pokój konfirmd rzecz jasna, nie miałem zresztą żadnych nieprawych intencji. Tak to jest, jak się komunikuje za pomocą tych śmiesznych znaczków miast fejs tu fejs :>

Bajdełej - mnie bardzo trudno zdenerwować, na tym forum nikomu się dotąd nie udało.

 

 

Co wy wszyscy z tą poezją macie? Mówię i powiadam - proza, proza only. Wyszukana, siur, ale nadal proza. Poezja mnie mierzi :>

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Omg, ale cacko. Ach, co za światła i ten koszyk, który może posłużyć na browary. Stary wymiatasz, respekt. Teraz to normalnie szpan we wsi, jak wyjedziesz tym, to ludziom szczena na podłogę opadnie. Do kościoła na 18 możesz podjechać, wszystkie laski twoje ;).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie


×
×
  • Dodaj nową pozycję...