Mayo Opublikowano 8 Listopada 2006 Zgłoś Opublikowano 8 Listopada 2006 (edytowane) Witam. Mam taki problem. Żonglowałem ostatnio ramami w kompie, bo chwilowo nie miałem tych, które powinienem mieć. No pech chciał, że w końcu coś źle "pożonglowałem" i źle wsadziłem jedną kość do slotu :mur:. Wygląda to tak, że kość jest do wyrzucenia (oczywiście) a w jednym ze slotów pozostały 4 takie "blaszki" z ramów, no i jest też trochę stopiony. No więc wsadziłem inne ramy do drugiej pary slotów i wszystko działa na pierwszy rzut oka. Pytanie moje - czy to jest bezpieczne? Czy na dłuższą metę coś się może stać z moimi kośćmi ramu przez to, że inny slot jest spalony? Edytowane 8 Listopada 2006 przez Mayo Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
HucK Opublikowano 8 Listopada 2006 Zgłoś Opublikowano 8 Listopada 2006 Raczej nie powinno nic się stać, ale nie dam głowy Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
::snoopy:: Opublikowano 8 Listopada 2006 Zgłoś Opublikowano 8 Listopada 2006 Spróbuj może jakoś wydłubać te "blaszki". Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Kwazor Opublikowano 8 Listopada 2006 Zgłoś Opublikowano 8 Listopada 2006 Jesli usuniesz pozostałosci po pcb z starych ramów to nic nie powinno sie stac ( miales szczescie ze ci glowny mostet od zasilania ramow nie strzelił). Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Pioorek Opublikowano 8 Listopada 2006 Zgłoś Opublikowano 8 Listopada 2006 Hehe ja kiedys zjaralem sobie ramy w slocie (mialem wtedy codegena) i po tym calym zajsciu przygotowywalem sie psychicznie do wsadzenia nowych kosci jakies 2 miesiace :lol: Powodzenia [; Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Mayo Opublikowano 8 Listopada 2006 Zgłoś Opublikowano 8 Listopada 2006 Wiesz, ja się po prostu zebrałem w sobie licząc na szczęście. Ale zanim wcisnąłem "power" to się nieco zestresowałem :D. Ale się udało, nic już nie śmierdzi, nie piszczy... :lol2: Pytanie tylko, czy to juz tak zostanie :P. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
HucK Opublikowano 8 Listopada 2006 Zgłoś Opublikowano 8 Listopada 2006 Ja zawsze jak mam cos niepewnego to po włączeniu kompa biegnę na drugi koniec pokoju :D Jak nic mnie po drodze nie zabiło to jest OK Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...