Skocz do zawartości
Kabul

Co Jadacie Na Kolacje ;] ?

Rekomendowane odpowiedzi

Gość Kaaban

Od końca wakacji to kanapki studenckie...

 

» Naciśnij, żeby pokazać/ukryć tekst oznaczony jako spoiler... «
Chleb z biedronki + pasztet/konserwa z biedronki
jeszcze żyjesz? mnie p tyg takiego jedzenia rozwala ;)

 

Zawsze kanapki z tym, co akurat w lodówce siedzi :)

 

FiDO, ja bym nie zjadł tak nierówno posmarowanej kanapki :) Po prostu dla mnie kanapka musi być po całej powierzchni posmarowana równiutką warstwą :D

każdy ma jakieś zboczenia...

 

ja też jadam zwykłe kanapki + herbatka i jest git :) ew serek/jogurt jak się zachowa z rana, taki o którym pisał jonas też ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jeszcze żyjesz? mnie p tyg takiego jedzenia rozwala ;)

Słabo bo słabo ale żyje :P Jeszcze mnie kosmiczne ilości kawy dobijają i fajki... jeśli przeżyje jeszcze 4 lata studiowania to zmienie diete ;]

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja mieszkam z babcią, wiec zawsze mam na kolacje albo genialne kanapeczki (do wyboru 20 smakow podstawowych + kombinacje;]), albo rownie genialne sałateczki, albo jakies tosty/zapiekanki (genialne zapiekanki babcia robi;]) tudzież pizze (zalujcie, ze nie jedliscie nigdy pizzy mojej babci :lol: - smakuje genialnie nawet na zimno :D ). Teraz np. jem kanapki z pastą rybną + papryka (do picia herbatka) i na deser połmisek swiezych owocow;]

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cherry, Dom Perignon, Uśmiech Traktorzysty czy co tam jeszcze - rzyga się tak samo :>

 

Z wysublimowanych napojów najbardziej podejszło mi wino różowe, któregom próbował ładnych parę lat temu w gościnie u wujka w Paryżewie. Takie ani słodkie, ani kwaśne, nie ścinało z nóg i nie śmierdziało padliną jak kilka innych, których miałem zaszczyt posmakować. Czort wie, może to w ogóle nie było wino? :>

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cherry, Dom Perignon, Uśmiech Traktorzysty czy co tam jeszcze - rzyga się tak samo :>

 

Z wysublimowanych napojów najbardziej podejszło mi wino różowe, któregom próbował ładnych parę lat temu w gościnie u wujka w Paryżewie. Takie ani słodkie, ani kwaśne, nie ścinało z nóg i nie śmierdziało padliną jak kilka innych, których miałem zaszczyt posmakować. Czort wie, może to w ogóle nie było wino? :>

A temat o kolacji B-)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cherry, Dom Perignon, Uśmiech Traktorzysty czy co tam jeszcze - rzyga się tak samo :>

Bo szampanie jeszcze nie rzygałem : ]

 

und3r - znam ten "ból" mieszkania z babcia. Doskonałe kolacje, gorące obiady, sycace sniadania. Żyć nie umierać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W ostatnim czasie na kolację/obiad/śniadanie jadam kanapki :) Od 3 miesięcy sam w kraju, mamusia ani tatuś nie zrobią :P Nie, zebym nie potrafił zrobić nic innego, ale po prostu mi się nie chce :) Smacznego :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie


×
×
  • Dodaj nową pozycję...