Skocz do zawartości
djsilence

Emigracja Do Londynu / Uk / Ue

Rekomendowane odpowiedzi

Nie sądzicie, że byłoby śmiesznie, gdyby za 10 /15 lat prezydentem Polski został człowiek, który kiedyś był na emigracji ?

Naprawdę uważasz, ze bym się nadawał? ;) :lol:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mozesz zalatwic sobie stype z UE.

Mam kumpelke, która tak studiuje - University of Brighton. Nie placi ani pesna za studia, musi jednak zarobic na utrzymanie i pokoj. Spokojnie znajduje na to czas. Wiec spoko, szansa jest. Zrobic LO czy tam technikum , mature i mozesz probowac.

 

Kurs funta jest rzeczywiscie dosc niski w PL :(, a moze bilety jeszcze sa, ale pamietam odstraszala cena.

 

Najgorsza tu jest ta goraczka przedswiateczna. W weekend wpadlem do centrum do M&S po warzywa i owoce (maja na prawde dobre produkty) i od razu pozalowalem. Scisk, halas i kolejki. Skonczylo sie na objechaniu na okolo centrum i obranie kierunku na Sainsburys.

 

Pozdro

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Z tym "do przodu" to zależy jak to liczyć, bo gdyby uwzględnić wydatki jakie poniosłem żeby tam wyjechać to więcej bym zarobił siedząc w Polsce. No ale dziewczyna się uparła na tą Anglię bo język i te sprawy. Dlatego chciałem chociaż na kursie wyjść jak najlepiej, ale sprawdziło się powiedzenie, że chytry dwa razy traci;] A może nawet trzy razy, bo znając życie to jak tylko wymienię będzie odbicie :lol: .

Odbicia już raczej nie będzie funt 4.95pln tak na ok 4.50 się zatrzyma docelowo 4pln :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witaj online.

 

mi podłączali 30 dni i włączyli mi niesprofilowane łacze i przez kolejne 2 dni miałem 64kbps w bulldogu. Teraz po 2 miesiacach zayebali mi z konta 99 funtów za podłączenie, które miało być za darmo. whoye pyer....

 

I co ja teraz mam zrobić. moge sobie pisac listy do nich aby po miesiącu dostac odmowe i co wtedy? zglosic sie do banku o charge-back ? i co. odzyskam kasę a Ci mnie rozłączą i zaczną słać czerwone listy, a ja bede czekał 2 tyg na numer od BT i 2 tyg na podł netu przez innego providera. Doskonale wiedzą, że ludzie nie mogą być bothered z tym i odpuszczą. GRRR

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dlatego juz jakis czas temu przenioslem sie do adsl24, nie jest jednym z firm typu Pipex.Tiscalu, bulldog czy nawet BT. Nie ma blokowania portow ani fair usage policy. Sa limity ale spore. Ja mam 30GB od 8-22 , poza tymi godzinami i weekendy 300GB na miech. 20 funto i miesieczna umowa. Zadnych rocznych kontraktow. Od kiedy sie przenioslem, szybkosc neta nie spada poznizej 3mb, a wieszkosc czasu mam 3.7 - 4.0. Zreszta duzo uzytkownikow thinkbroadband poleca reselerow enta.net (adsl24 jest jednym z nich).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja się przeniosłem kilka tygodni temu z AOLa na O2. Tam miałem up to 2 mbps bez limitów, z tym że między 18 a 23 prędkość internetu była gorzej niż żałosna.

 

Teraz w O2 płacimy Ł10 miesięcznie za up to 16mbps (dla ludzi bez kontraktu na telefon Ł20). Niby na naszej ulicy może być maksymalnie 5mbps, ale bez problemu leci ponad 8. Czyli me is happy ;) Wysyłanie mają up to 1.3 meg a w praktyce jest 1mbps. Dziwi mnie to że za statyczne IP trzeba dopłacać, w Polsce jest chyba odwrotne?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W sumie to kwestia dostarczyciela neta została wyjaśniona i stanęło na tym, że nie ważne skąd ważne jak daleko od centrali :wink:

 

U mnie Panowie straszna kaplica, niby router złapał sygnał na 8mega, ale realnie mam 1 (niezależnie czy numion czy prawdziwy transfer) :sad: Co mnie niezmiernie dziwi to to, że up powiększył mi się dwukrotnie :? pzdr

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kurcze właśnie chyba nie :? Jak napisałem prawdziwy transfer jest coś nieteges, numiona nigdy nie brałem na poważnie i jako test transferu traktowałem ciągnięcie sterów od nV. Jak poprzednio transfer (w porywach) dochodził do 900kB/s, to teraz (pomimo, że router pokazuje, że mam te 8Mbit) ciągnę maksymalnie 100-120kB/s i podejrzewam, że torrent podobnie się zachowa jak transfer www :sad: Dodatkowo moje obawy potwierdza ogólna przyjemność (a raczej jej brak) z użytkowania, net po prostu muli! Mam nadzieję (nikłą co prawda), że poprawi się trochę po tych 10-ciu dniach, które to deklarują na ustabilizowanie linii :-| pzdr

Witam po świętach :wink:

 

No Panowie stał się cud :wink: Już przed świętami sytuacja uległa zmianie, ale nie chciałem zapeszać i dałem jeszcze kilka dni na stabilizację. Sprawa wygląda tak, że transfer uległ poprawie i teraz dochodzi do tych 800kB/s (w porywach oczywiście), a up do 90kB/s (czyli podwoił się do stanu sprzed przeprowadzki) :D pzdr

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

chemiczny_ali

 

Nie ciesz sie Nie ciesz ;)

 

Tez tak mialem jak przeszedlem do BT Unlimited 8Mbit , na poczatku modem-router

synchronizowal sie z serverem BT 7600Kbitow ( realny max transfer byl na poziomie 730KB/s )

Jak zaczolem sciagac filmy HD i inne nowosci z torrenta to mnie po 2 tygodniach ograniczyli :/

Teraz max to 5400Kbitow zazwyczaj jednak 4800Kbitow i max transfer na poziomie 430 KB/s

w ciagu dnia mam niewidzalna blokade od 2-3 pm do 11:30pm max 150-200KB/s

 

Z tego co czytalem na temat roznych innych provajderow w UK

zazwyczaj jak sciagniesz tygodniowo 30-40GB to zalapujesz sie na takowego Bana'na :(

niby Unlimited ale jednak limit maja gdzies na poziomie 40-60GB miesiecznie

powyzej tego zanizaja transfery .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Sam mam BT Unlimited 8Mbit i... Moj transfer tygodniowy to okolo 100GB, wiec nie wiem o czym mowisz ;]

Edytowane przez CBZ

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hyhy w sumie to śpię spokojnie, bo jak zassam jeden film na dzień to sukces :D Ogólnie to rzadko coś ściągam :wink:

 

Hmmm... BT powiadasz :D Naczytałem się o tych s[ciach!]ysynach sporo, więc bardzo szybko przeszedł mi switch :? Mam Tiscali i jakoś nawet jak coś tam zssałem to nie było przycinek (Fair Usage Policy przestrzegałem tzn. zero torrentów w godzinach szczytu). Z BT jest taki problem (chyba), że nie mają dokładnie sprecyzowanych godzin szczytu :? pzdr

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja mam pytanie nieco z innej beczki.

Czy przy zakładaniu firmy w UK istnieje konieczność zgłoszenia działalności do celów statystycznych? coś takiego jak w Polsce Urząd Statystyczny i sławny REGON? jeśli ktoś znalazłby taką informację to byłby wdzięczny za ujawnienie źródła :P

pozdr

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

CBZ

 

100GB Tygodniowo ?? Dlugo juz tak rzadzisz ;) bo ja mialem kolorowo przez pierwszy miesiac

transfery po 760KB/s prawie nonstop .

Po 6-7 tygodniach przecieli mi tak ze mam max 450KB/s i to tylko

w nocy i przed poludniem .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

czesc, z zupelnie innej beczki, choc rowniez telekomunikacyjnie...

mianowicie jaki jest w chwili obecnej (bo w internecie multum tematow z 2005-2006r.) sposob na dzwonienie do polski z GB?

 

nie posiadam BT line w swoim mieszkaniu, wiec to kategorycznie odpada.

Natomiast mam telefon na abonament w o2 i stosunkowo duza liczbe darmowych minut, czytalem o tzw. numerach dostepowych, ktore byly/sa (nie wiem) wliczane w twoje darmowe minuty wlasnie, jednak czy ten sposob nadal dziala?

 

w domu mam laptopa i sky 2MB, w zwiazku z tym - telefonia internetowa, jaka jest jakosc takich polaczen (mam na mysli polaczenia - "internet" - tel. stacjonarny), bo moi rodzice, ludzie starszej daty nie sadze by poradziliby sobie ze skypem, zreszta nawet nie wiem czy jeszcze mamy internet w domu ;)

 

dziekuje i pozdrawiam serdecznie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Sposob o2 dzialal jakos do polowy grundia, sam uzywalem numeru 0 844 861 54 54, ale o2 chyba nie za bardzo to pasowalo i ucieli.

 

Z skype czy innych opjci telefonu przez net nie korzystalem, ale mysle ze powinno byc ok, bo operatorzy do wdzwaniania uzywaja wlasnie VOIP. Z ta opcja nie trzeba miec neta po drugiej stronie, ale trzeba zaladowac konto skype kasa.

 

Co do samego skype do skype to dosc dobrze to dziala, gadam czesto z bratem i jest ok, ostatnio nawet gralismy w COD4 uzywajac skype zamiast TS :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja ostatnio przetestowalem rozmowy ze skype na stacjonary w pl.

Trzeba zaladowac konto na skype za 10£(dostajemy do wygadania)+£1,5 oplat jakichs tam.

Za rozmowe 10 min skasowalo mnie 15p, wiecej mnie skasowalo jak do siory na ang komorke zadzwonilem. Nie wiem jak z rozmowami na komorki pl, musze to jeszcze obadac.

generalnie po tym jak o2 sie wycofalo z wliczania rozmow na ten numer korzystalem z karty UniTel. Kupuje sie za okolo £5(zalezy od sklepu) i dostaje sie iles tam minut. Dziwnie te minuty liczy, bo czasami mowi ze masz kolo 800 a po 15 min rozmowie zostaje ci juz tylko 200, do tego jakosc polaczenia jest kiepska, wiec teraz raczej bede uzywal skype do dzwonienia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Widzę, że Wasze problemy w UK sprowadzają się do tego kto ma szybszy internet...pozazdrościć.

 

A ja wyskoczę z małą historyjką, choć pewnie nikt się nie przejmie to byłbym wdzięczny za pomoc.

Otóż na świeta wrócił do Polski znajomy. Pracuje w UK na budowie. Naopowiadał bajek i zabrał mojego brata ze sobą do Londynu.

Dlaczego napisałem, że bajek? Otóż, NIC z tego co mówił nie było prawdą. Jak się okazało mimo zapewnień o robocie jak nie w jednym to w innym miejscu, roboty nie ma. Brat siedzi i nawet nie ma za co wrócić. Ale o to się nie ma co martwić bo powrót da się załatwić.

 

Ale tutaj pytanie do Was. Widzę, że nawet niektórzy o zakładaniu firmy myślą. Czy ktoś z Londynu nie byłby w stanie w jakiś sposób pomóc w znalezieniu roboty tam? Oby tylko przetrwać narazie?

Ewentualnie jakieś dobre rady, gdzie i jak szukać. Cokolwiek.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Havoc tutaj właśnie ma się takie problemy :wink:

 

Co do pracy to ja niestety jestem dość daleko, ale co mogę poradzić to śmiganie co rano do jobcenter i telefon w łapę (tam jest za free, więc nic tylko drukować i dzwonić), a w przerwach maraton po agencjach pracy :) Prędzej czy później coś się znajdzie, ja oczywiście przy pierwszej wizycie w UK nie wybrzydzałem :D Taki scenariusz może się sprawdzić jak brat mówi po angielsku, jeżeli nie to prawdopodobnie zostaje mu szukanie pracy u rodaków, a tego nie polecam :-| pzdr

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Prace w Londynie mozna znalezc w 2 tygodnie. Wiem, bo sam przez to przeszedlem i w ciegu tych 2 tyg. znalazlem. Chociaz teraz jest styczen, wiec moze byc troche ciezej.

Z doswiadczenia moge polecic tak: gumtree.com, wspomniany jobcentre, lokalne gazety, ogloszenia na sklepach. Jesli brat mowi chociaz troche po angielsku nie powinno byc raczej problemu, jesli nic, moze byc ciezko...

Kilka stron temu podalem adres agencji w ktorej ja zaczalem, niech sie przejdzie, moze akurat potrzebuja ludzi. Miesci sie ona w budynku stacji Hanger Lane na linii Central, 3 strefa bodajze.

 

No i jest jeszcze kwestia szczescia, ktore trzeba miec... Ja mialem i tak po 5 miesiacach wyladowalem w jednej z najwiekszych firm w branzy retail i sklepie robiacym dzienne obroty ponad 1 milion funtow... ;)

Wiec nie pozostaje mi nic, tylko zyczyc bratu szczescia! Powodzenia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja też teraz zmieniam pracę, okres jest ciężki bo w knajpach nie ma ludzi między innymi dlatego nie przedłużono ze mną kontraktu więc pozostają agencje i wysyłanie CV do pracodawców. Wszystko zależy od tego czy masz doświadczenie, referencje i czy znasz na tyle dobrze język żeby spokojnie się dogadać w agencji czy pubie. Prawdą jest, że z pracą krucho, ale agencje coś zawsze znajdą ja wczoraj sie zarejestrowałem i mam na 3 dni robotę. Na koncie trochę odłożonej kasy jest, mieszkanie zapłacone, lodówka pełna spokojnie można szukać czegoś poza agencjami.

 

Jeśli chodzi o załatwianie pracy to sam wiem jak to jest bo bardzo dużo osób prosi mnie żeby coś załatwić, ale niestety rzadko się zdarza, że faktycznie ktoś Ci coś załatwi no chyba, że szef poprosi Cie o polecenie kogoś znajomego, albo ograniczy się to do pójścia do agencji i pomocy w wypełnieniu formularzy, reszta należy już do niego.

 

Tak BTW pojechał do Anglii bez pieniędzy ?? to głupota przecież nawet jak pracę znajdziesz to trzeba mieć coś żeby zapłacić za mieszkanie, jedzenie, jakieś dojazdy. Zanim przyjdzie pierwsza wyplata to trochę trzeba włożyć.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Havoc

 

2/10 Rodakow mieszkajacych/pracujacych w UK podczas pobytu w Polsce powie Ci prawde

jak zyje i pracuje :/

To normalka chyba narodowy zwyczaj robienie w chu.... koloryzowania i poprostu kitowania.

 

 

Szukajacym pracy

Znajacym angielski w stopniu komunikatywnym polecam szczegolnie JobCenter Plus

dopiero potem prywatne agencje .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja powiem tylko od siebie, że niestety ale w styczniu z pracą jest raczej krucho... i to opinia bardzo wielu osób.

Co do Job Center to gdy ja szukałem pracy w wakacje to niestety ale w JC większość ofert była przeznaczona dla budowlańców "z papierami", więc jeśli brat nie pracował jeszcze w budowlance / nie ma papierów / referencji - to też może mieć ciężko ze znalezieniem czegoś w JC. Choć oczywiście trzeba cały czas próbować, łazić, sprawdzać, pytać, dzwonić i tak do znudzenia!

 

Co do Twojego 'znajomego':

Niestety ale chyba każdy z nas ma kogoś takiego. Ileż to ja już razy słyszałem jak to bosko jest w UK, że po pół roku 'fluent english' :lol: (mimo, że przed wylotem angielski na poziomie 0 absolutne), jakież to wysokie zarobki, jakie tanie wszystko w sklepach itp itd. IMO każdy kto choć raz był w UK wie, że takie opinie trzeba traktować z dużym dystansem. Zbyt wielu bowiem widziałem tam ludzi, których angieski opiera się na "hello i'm looking for a job" i oczywiście "f*cking shit".

Rzetelnych opinii należy się spodziewać od tych, których naprawdę dobrze znamy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie


×
×
  • Dodaj nową pozycję...