Skocz do zawartości
djsilence

Emigracja Do Londynu / Uk / Ue

Rekomendowane odpowiedzi

:blink: To miało być na poważnie? Jeżeli tak, to niezmiernie przepraszam i kończę konwersację. :huh:

Eee, cos gadasz bez sensu. Nakreslilem obraz Poloni, uzylem slow jakich uzylem i jak mi sie bedzie podobac to dalej je bede uzywal. Skoro sie skupiasz tylko na formie a nie na tresci to faktycznie masz racje - koncz konwersacje.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Używając takich słów, a nie innych nigdy nie będziesz brany na poważnie :wink:

 

Jeżeli chcesz być brany na poważnie (o czym zaświadczyłeś w poście powyżej) to oszczędź nam proszę takich absurdów jak: "podobajom", "piszem com". O używaniu znaków przestankowych, wielkich liter nie wspomnę. Zaakceptowałeś regulamin? Jeżeli tak, dostosuj się :) pzdr

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

...Nakreslilem obraz Poloni...

wiec jezeli jest jak napisales to dlaczego wciaz wszyscy wyjezdzaja tlumnie na wyspy ?

rzadza pieniadza, brak ambicji ??

gdyby to byla do konca prawda raczej nikt by tu nie przyjezdzal,

sadzisz ze gdyby sytuacja byla odwrotna tj. anglicy przyjezdzali by do polski to bylo by wszystko w porzadku, jak bys sie zachowywal wzgledem takiego grubego, rudego i leniwego szkota (twoj przyklad z pania z ofisa) ?

 

oczywiscie zgadzam sie w pelni z jedna rzecza:

Polska i Anglia to rozne kraje i tak jak nie ma sensu pluc na Polske nie ma sensu obsrywac wszystko co angielskie - wspolczesna emigracja to tak umowa pomiedzy Toba a nowym krajem mowiaca, ze on (nowy kraj) oferuje wszystko co ma a Ty bedziesz szanowal jego prawo i zywczaje...

...a jak sie nie podoba to wypad Edytowane przez peve

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Używając takich słów, a nie innych nigdy nie będziesz brany na poważnie :wink:

 

Jeżeli chcesz być brany na poważnie (o czym zaświadczyłeś w poście powyżej) to oszczędź nam proszę takich absurdów jak: "podobajom", "piszem com". O używaniu znaków przestankowych, wielkich liter nie wspomnę. Zaakceptowałeś regulamin? Jeżeli tak, dostosuj się :) pzdr

Bijesz piane bez sensu. W regulaminie nie ma napisane, ze mam uzywac znakow przestankowych czy wielkich liter. Druga sprawa taka to, ze jesli forma Ci nie odpowiada i nie traktujesz tego powaznie to po co wogole zabierasza glos w sprawie Wielkich Liter i Znakow Przestankowych? Nie odpowiada - ignoruj. Zasada prawie tak stara jak najstarszy zawod.

Podsumowywujac - wyluzuj :wink: Jesli bardzo Cie mierzi moj moj post to go olej. :razz:

 

wiec jezeli jest jak napisales to dlaczego wciaz wszyscy wyjezdzaja tlumnie na wyspy ?

ekonomicznie wedlug mnie dalej sie oplaca i mozliwosci wieksze

 

rzadza pieniadza, brak ambicji ??

zadza pieniadza, brak ambicji, srednia z IQ - niestety obecna imigracja sie nie popisala - zastanow sie kto w tych czasach wyjezdza

 

gdyby to byla do konca prawda raczej nikt by tu nie przyjezdzal,

prawda taka jak w moim poscie? przeciez napisalem, ze to na podstawie Polonii, ktora spotykam, zakladam ze sytuacja w skali globalnej moze sie wygladac inaczej, ale mysle ze to malo prawdopodobne, poza tym zauwazylem ze ludzie ktorzy tu przyjezdzaja w wiekszosci nie maja duzych wymagan co do zycia

 

sadzisz ze gdyby sytuacja byla odwrotna tj. anglicy przyjezdzali by do polski to bylo by wszystko w porzadku, jak bys sie zachowywal wzgledem takiego grubego, rudego i leniwego szkota (twoj przyklad z pania z ofisa) ?

gdyby babcia miala wasy.... uwazam, ze my Polacy nie mamy takiego systemu prawnego, ktory by chronil przed objawami dyskryminacji wiec nikt tak czy siak by do nas nie przyjechal - poza tym ciezko mi sobie wyobrazic sytuacje, ze jestemy potega gospodarcza i pracownicy z Francji, Niemczech czy UK przyjezdzaja do nas tlumnie :blink:

Edytowane przez sqeqes

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

pomoz mi bo nie potrafie wyciagnac jednoznacznego wniosku oraz nazwac po imieniu tych ktorzy wyjezdzaja w tych czasach

Pomoge. Staram sie ogarnac sytuacje nie tylko na podstawie wizualnych wrazen ale rowniez na szeroko pojetej analizie o podstawach doswiadczalnych. Krotko mowiac staram sie tak to zrozumiec, by bylo to w jakis sposob weryfikowalne. Po pierwsze zastanowmy sie kto wyjezdza. Ludzie, ktorym sie podwinela noga w Polsce (mniejszosc) oraz Ci, ktorzy szukaja lepszego zycia w kategoriach ekonomicznych. Tych co wyjezdzaja za szansa duzo wiekszych zarobkow lub rozwoju jest tak malo, ze w sumie nie wiadomo czy to czasem nie jest blad statystyczny. Mozemy ich pominac. Wiekszosc jedzie za kasa i lepszym zyciem. Znaczy w Polsce mieli slaba praca albo nie mieli znajomosci. Ewentualnie cala wioska wyjechala i oni tez. Tych co wroca troche bedzie ale wroca, bo sa slabi psychicznie i w koncu wymiekna za swoim blokiem, domem i rosolem u mamy, wroca bo dostatecznie dlugo tu bede zyc jak pustelnicy za najtansze zielone rzeczy Asdy lub Lidla (przyjada oczywiscie z kupa kasy na warunki Polskie, ale kilka lat w zyciorysie moga spisac na straty), wroca bo tu tez im sie nie uda, nie zdobeda lepszej pracy, lepszego mieszkania a dorobia sie tylko dlugow.

Cala ta teoria bylaby rownie dobra jak czyjas anty-teoria, lecz moim zdaniem moja silne podstawy statystyczne. Otoz z raportu wyprodukowanego w tamtym roku przez HO ok 75% Polakow zarabia minimalna lub nieduzo wiecej. Kto tu mieszka dokladnie zdaje sobie sprawe jaka pozycje spoleczna w takim razie zajmuja polscy pracownicy w tym silnie klasowym spoleczenstwie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

...wroca bo dostatecznie dlugo tu bede zyc jak pustelnicy za najtansze zielone rzeczy Asdy lub Lidla

przyjezdzajac tutaj sa dwa wyjscia: albo zyjesz pelnia zycia i zamierzasz zostac tu na dluzej badz na stale albo przyjezdzasz tymczasowo zarobic i niestety trzeba na czyms oszczedzac,

 

(przyjada oczywiscie z kupa kasy na warunki Polskie, ale kilka lat w zyciorysie moga spisac na straty), wroca bo tu tez im sie nie uda,

skoro ktos przyjechal zarobic ta kupe kasy i wroci z nia do polski to dlaczego niby ma zmarnowane kilka lat zycia, no chyba ze pracowal non stop na czarno, zadne lata nie licza sie do emerytury itd.

uwazam ze gorzej jest z ludzmi ktorzy tu siedza kilka lat i po powrocie do pl bezsensownie ta kase przepuszczaja np. kupujac samochod za niewiadomo ile, kasa sie konczy, samochod trzeba sprzedac bo ciezko go utrzymac ale szpan jest bo byl w uk i stac go na wypasiona fure, no i ponownie trzeba wracac zarobic bo pieniadze sie skonczyly i poszly niewiadomo na co,

 

Po pierwsze zastanowmy sie kto wyjezdza. Ludzie, ktorym sie podwinela noga w Polsce (mniejszosc) oraz Ci, ktorzy szukaja lepszego zycia w kategoriach ekonomicznych.Tych co wyjezdzaja za szansa duzo wiekszych zarobkow lub rozwoju jest tak malo, ze w sumie nie wiadomo czy to czasem nie jest blad statystyczny. Mozemy ich pominac. Wiekszosc jedzie za kasa i lepszym zyciem. Znaczy w Polsce mieli slaba praca albo nie mieli znajomosci. Ewentualnie cala wioska wyjechala i oni tez.

ameryki to nie odkryles bo ludzie raczej nie wyjezdzaja od tak sobie ;)

a niestety taka jest prawda ze w malych miastach ciezko jest znalezc konkretna i dobrze platna prace i nic na to nie poradzimy,

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dorzuce swoje 2 grosze do Tematu : Kto wyjerzdza

 

Z mojego kilku letniego doswiadczenia moge stwierdzic ze jakies 75% Polakow ktorych spotkalem/znam w UK

to osobniki z wiosek i mniejszych miast , zreszta nikogo to nie powinno dziwic ,bo wlasnie tam trudniej o prace :/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To ja chyba jestem w bledzie statystycznym - z duzego miasta (Gdansk), dobrze wyksztalcony, pracujacy w zawodzie (IT), nie powinnela mi sie noga, ale chcialem w zyciu cos osiagnac - pod koniec 2004 roku rynek pracy w PL byl zalosny, wiec trzeba bylo cos zrobic. Dalej mam opinie, ze jesli czlowiek ma cos do zaoferowania pracodawcy, to znajdzie prace - a w UK sa wieksze mozliwosci rozwoju, bez znajomego wujka itp.

Mialem dosc "siedzenia w g... i narzekac ze smierdzi" wiec sie ruszylem i juz tu jestem kilka lat. I jest dobrze. Wiem ze jest sporo Polakow pracujacych w Tesco i tego typu pracach - jesli komus to odpowiada to niech to robi, czemu nie. Przeciez nie kazdy moze miec bardzo dobrze platna prace, ktos musi sprzatac, ukladac na polkach, podawac jedzenie. Szanuje kazdego wybor i okolicznosci zycia - to ich sprawa jak zyja ile zarabiaja. A tych na zasilkach jest znikoma ilosc - kiedys HO podal statystki i liczba polakow starajaca sie o zasilki oscylowala kolo 1% calej polskiej populacji w UK.

Nie mam tu duzo znajmych Polakow, z prostej przyczyny - nigdy nie szukalem Polakow, jestem w Anglii i staram sie zasymilowac, byc czescia spoleczenstwa. Oczywiscie moj akcent bedzie sie wybijac, jednak wsrod ludzi ktorych znam nikt na to nie patrzy i nie traktuje mnie innaczej niz innych.

 

Co do emigracji - 2003/2004 to byly lata dos sporej emigracji brytyjczykow do Hiszpanii, bo zycie i nieruchomosci byly sporo tansze. Teraz sa tam cale angielskie osiedla. Nie bylo to na skale taka jak z Polakami, ale bylo zauwazalne.

 

Jasne ze ten obrazek powoduje usmiech na mojej twarzy, tak samo jak wspomniany napoj - lubie gre slow, nawet jesli jezyki sa wymieszane. Nawet anglicy sie smieja z jednego z typowych angielskich deserow - Spotted Dick. Troche usmiechu jeszcze nikomu nie zaszkodzilo :)

 

Czuwaj :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Heh tak przeczytałem i jakbym widział siebie :wink: Może nie do końca kropka w kropkę, bo zawód nie ten (farmacja) i decyzja o wyjeździe przyszła dwa lata później (zaraz po skończonych studiach), no i siedzimy na dwóch końcach wyspy :wink: Znajomych Polaków również niewielu, bo raz nie szukam, a dwa jak spotykam to zawsze kończy się w jeden sposób :sad: Czyli, a weź zadzwoń tam i idź ze mną tam :D Co ciekawe strasznie tu mało ludzi z północy Polski, ale tą kwestię chyba mamy wyjaśnioną. Pzdr

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

panowie jak to jest z oplatami za chate ?

place co tydzien ale niebawem mam urlop 16 dni no i oczywiscie lece do polski ale nie wiem wlasnie czy mam placic za te 2 tygodnie kiedy mnie nie bedzie czy mimo to normalnie zaplacic ?

Edytowane przez peve

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Płacisz co tydzień? Czyżby wynajem u jakiegoś dodgy ciapata :wink:

 

Ja płacę miesięcznie i nie wyobrażam sobie żebym płacił mniej w miesiącu w którym jadę na wakacje. Pomyśl w ten sposób czy jak jedziesz na wakacje Twój landlord wrzuci kogoś do tego mieszkania na czas twojej nieobecności? No offence, ale jak Ci coś takiego mogło przyjść do głowy? :blink:

 

No chyba, że mieszkasz w hotelu :wink: pzdr

Edytowane przez chemiczny_ali

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mieszkam u znajomych z polski i wlasnie nie wiem czy wypada sie o takie cos pytac czy po prostu normalnie zaplacic :)

oni leca w tym samym czasie z tym ze na 4 dni dluzej,

a place co tydzien bo tak jest wygodniej dla mnie i dla nich :wink:

Edytowane przez peve

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wyobraź sobie, że podpisałeś umowę na najem mieszkania na rok ze spółdzielnią, ale jedziesz na wakacje. Reszta jest milczeniem, gdyż różnicy w tych dwóch sytuacjach nie ma.

no to nie jest do konca jak napisales bo zadnej umowy nie podpisalem ale ok juz wszystko wiem,

pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Teraz moze ja z innej beczki.

 

Jest tu na forum ktos kto korzysta z usulg providera BE (Be Unlimited)? Jesli tak to jak wyglada sprawa z przycinaniem pasma jesli sie jest heavy userem (czytaj duzoo sciaga). Rozgladam sie wlasnie za nowym ISP bo mam powoli dosc BT a oferta BE wyglada obiecujaca i tanio jak na warunki ktore tam sa. Ewentualnie jakich providerow mozecie polecic?

Edytowane przez nuO3-Lzuruha

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Z tego co się orientuję każdy co zapewnia unlimited usage będzie walił w ch... :wink: Osobiście mam Tiscali i u siebie mam deklarowane godziny szczytu (18-23) w których to transfer spada. Kiedyś jak mieszkałem w mniejszym mieście to transfer miałem zawsze stały w oklolicach 5-6mbit, ale teraz (trochę większe miasto) w godzinach szczytu potrafi spaść do 3. Ogólnie zbyt dużo nie ściągam i trzymam się zasady zero torrentów w godzinach szczytu i jest ok. Przeglądałem oferty O2 i Be i wygląda to tak, że nie ma godzin szczytu tylko jakiś bliżej nieznany osobnik decyduję czy jesteś heavy user czy też nie i to mnie bardzo do nich zniechęca. Polecam ranking provider'ów http://www.dslzoneuk.net/isp_ratings.php :) Wiem sam szczyt to same nieznane (nierozreklamowane) firmy i większośc z nich ma limity (chociaż O2 i be dośc wysoko). Głównie np. 30/300 lub 30/unlimited, czyli godziny szczytu 30GB na miesiąc i reszta poza godzinami. Z tego co pamiętam nie ma tam walenia w rogi, sam musisz się pamiętać, jak przekroczysz limit jesteś przycięty i możesz dokupić doładowanie. Imo bardzo dobre i jasne zasady :) pzdr

Edytowane przez chemiczny_ali

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

http://funchords.livejournal.com/235215.html

 

http://en.wikipedia.org/wiki/BT_Total_Broa...port_throttling

 

Wyglada na to iz o2 i virgin zdominuja rynek uzytkownikow p2p. Tym bardziej, iz virgin wlasnie oglosil umozliwienie sciagniecia calej bazy muzyki universal music, za miesieczna oplata, bez DRM i na wieczne zachowanie (tylko dla klientow virgin).

Choć samo Virgin ogranicza w pewnych godzinach

1Acceptable Use Policy applies. Traffic Management operates from 4pm to 9pm and 10am to 3pm to ensure a consistent user experience.

http://allyours.virginmedia.com/html/legal...eptableuse.html

Edytowane przez djsilence

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

i tak mam jeszcze z 6 miesiecy umowy z bt niestety trzeba bedzie sie pomeczyc. co ciekawe max co na lini bt wyciagam to ~7MBit z kolei jak sprawdzalem sobie co moge uciagnac na BE np to 16MBit. jest jeszcze czas by sie zastanowic kto wie jakie warunki zaproponuje BT za te pol roku (ehh te marzenia):D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak czytam wasze historie angielskie i jestem pod wrazeniem - gratuluje przede wszystkim ambicji. Jednak zauwazam, ze caly czas chyba Ci, ktorzy maja wiedze i dobrze zarabiaja na wyspach, nie potrafia zgodzic sie z tym, ze wiekszosc Polakow tam pracuje za najnizsze stawki i zyje w okropnych warunkach. Niestety musze sie zgodzic z kolega, ktory wyzej sie dosc szeroko rozpisal. Wiekszosc ludzi, ktora wyjezdza do Angli nie ma tutaj co robic , ale w koncu pewnie i tak tutaj przyjedzie, albo beda miec kupe kasy i szpanowac, az w koncu kasa sie skonczy, w glowie bedzie siano jak z przed wyjazdu i zadnych perspektyw, wiec trzeba bedzie pewnie wrocic albo poniewierac sie tutaj. Niestety 90% ludzi, ktorych znam i pojechali do Angli to chec zdobycia duzej kasy, powrotu i albo kupna samochodu albo zwyczajnie pracujac tutaj potem za 1500zl powoli roztrwania to co zarobili. Oczywiscie jest tez mniejsza grupa, ktorzy pojechali zarobic na studia, czy podymac pare lat zeby postawic dom w Polsce, bo maja dla kogo i musza, ale wiekszosc to w moim mniemaniu ludzie, ktorzy sie nie szanuja. I sa tacy co potrafia powiedziec wprost - bylo ciezko, lepiej o tym zapomniec, a sa tacy co beda kozaczyc jak to nie bylo, a pracowali po 12h za 5 funtow (zaczynali od 3) i opowiadaja czego to tam nie doswiadczyli :lol:

 

Jeden z uzytkownikow tez napisal, ze ludzie dalej wala na wyspy - no nie wiem za bardzo kto ... nawet Ci co zgrywaja twardzieli dobrze wiedza, ze raczej nie maja tam juz po co jechac ... lub jezdza w formie - dwa miechy tam, dwa miechy tu ale pobyt tutaj traktuja jak wakacje i promowanie sie :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

skocz do salonu trojki i zbacz jak latwa jest oblsuga telefonu z natywnym skypem. Normalnie w sieciach są bolt-on-y (lub add-ins), pozwalajace na dzwonienie do PL taniej, ale nigdy nie jest na tyle tanio, aby konkurowac z skypem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie


×
×
  • Dodaj nową pozycję...